2010-03-29, 09:51 | #2071 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Kraina Marzeń - aktualnie UK
Wiadomości: 77
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Cytat:
Wierzę Jik, że już niedługo znajdziesz coś dla siebie i zaczniesz się realizować. Tego bardzo życzę. Wszystko musi się kiedyś skończyć, musi nadejść lepsze, ale trzeba przetrwać ten gorszy czas.... A mnie dawno tu nie było.... Niby nic się nie zmieniło a jednak... Wiosna w sercu! Zjawił się Ktoś, kto sprawił, że szaro bure kontury życia wypełniły się najpiękniejszymi kolorami! Że wszystko nabrało sensu! W sumie dopiero się poznajemy, choć powoli dochodzimy do momentu, gdy trzeba jasno powiedzieć, nazwać to. Boję się. Przeważnie w takim momencie zwiewam gdzie pieprz rośnie, aż się kurzy. Chciałabym tym razem inaczej, chciałabym dać sobie, nam szansę... Tylko czy potrafię, skoro od zawsze jestem sama? |
|
2010-03-29, 10:05 | #2072 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
panna_rak, tyle, że ja już bardzo długo bez pracy...Nie przewidziałam, że tak ciężko będzie znaleźć coś swojego i nie zrobiłam wielu rzeczy w tzw. międzyczasie...A teraz siedzę i gnuśnieję, czekając na staż...Dobija mnie ta wiosna...
A co do Ciebie...Gratuluję Ktosia! Tylko nie spieprz tego, bo Ci wszystkie tu dokopiemy! Jest wiosna, a Ty szukasz Ktosia...Nie ma na co czekać! Jeśli tylko jest kumaty i podoba Ci się, to ie marnuj czasu! |
2010-03-29, 10:49 | #2073 |
Zakorzenienie
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Panna rak, gratulacje, takie początki są milutkie Ciesz się nimi jak najdłużej
Jik, niestety z pracą u nas masakra. Ja niby mam, ale umowa na czas określony i niedługo się kończy. Więc stres przeokropny! A nie próbowałaś wyjechać, poszukać czegoś w wiiększym mieście??
__________________
Mikołaj |
2010-03-29, 10:59 | #2074 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Cytat:
Strasznie czarno widzę dziś moją przyszłość... |
|
2010-03-29, 12:30 | #2075 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 19 312
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
ja pisalam o wplywie terroryzmu islamskiego na polityke USA- kiedy zamachy z 11 wrzesnia byly jeszcze swiezym tematem...Tzn nie studiowalam filologii
Cytat:
Cytat:
Twoje ostatnie zdanie to szczera prawda..... nie nalezy sie pograzac, ze cos nie idzie tak jak chcielibysmy, bo wtedy jeszcze bardziej sie pograzamy. I chyba tak nic innego nie wplywa na nasze zycie tak bardzo jak my sami.... hehe w piatek mialam sen- snilo mi sie ze wygralam w totolotka snily mi sie nawet numery......ale niestety poki co nie wygralam nic ---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ---------- Cytat:
ehhhh....z mila checia wrocilabym do "tego" miasta.
__________________
We don't attract what we want,but what we are. Only by changing your thoughts you will change your life.
J. Allen |
|||
2010-03-29, 12:41 | #2076 |
Zakorzenienie
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Brzydula, zacytuję jedną moją koleżankę jako dodatek do Twojej wypowiedzi. Co to jest cud???? Czas Unieść D jakoś dużo prawdy tutaj widzę
Jik, to w dużych miastach też tak ciężko o pracę?? Moi znajomi powyjeżdżali i zadowoleni są. Może poprzeglądaj gazety, porozsyłaj CV i będzie jakiś odzew
__________________
Mikołaj |
2010-03-30, 09:41 | #2077 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Cytat:
|
|
2010-04-01, 10:26 | #2078 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Znowu przyłażę posmęcić....
Dziś kolejny problem - matka. Mój główny wampir energetyczny. Już tracę siły i to, co miało być powodem do wizyty u psychologa traci na znaczeniu ( bezrobocie), a chyba głównym powodem do rozmów z psychologiem jest moja matka. Znów zatruła mi dzień Chyba jestem typem, który powinien wyjechać do Australii i zerwać wszelkie kontakty z rodziną. Żyć po swojemu. Po prostu. Nie jestem w stanie egzystować z matką w jednym mieście. Nie radzę sobie. I czasami myślę, wstyd się przyznać, że lepiej by było, gdyby albo jej nie było, albo mnie Ona walczy ze mną, bo nie chcę żyć wg jej reguł, a ja walczę z nią, bo to moje życie. |
2010-04-01, 10:32 | #2079 |
Zakorzenienie
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Jik a nie ma szans żeby się wyprowadzić, nie wiem do tż, wziąć jakąkolwiek pracę żeby się tylko uniezależnić od niej. Nie gniewaj się, ale z tego co napisałaś wywnioskowałam, że nie chcesz jakiejkolwiek pracy. A ja właśnie myślę, że lepiej skromnie a po swojemu niż z kimś kto Ci zatruwa życie. Trzymam kciuki żeby się poukładało
__________________
Mikołaj |
2010-04-01, 10:45 | #2080 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Cytat:
Gdy się wyprowadzałam z domu, to była rozpacz. Był płacz matki i mój, bo mam prawo do swojego życia, zważywszy, że miałam wtedy 28 lat, więc nie byłam siksą, która ucieka do chłopaka. Moje ciotki musiały ingerować i tłumaczyć matce, że jestem dorosła. W ogóle matka wstydziła się tego, że mieszkam z TŻetem bez ślubu, bała się powiedzieć innej ciotce, jakbym poszła się łajdaczyć normalnie. Nie wiem jak odciąć tę toksyczną pępowinę. |
|
2010-04-01, 10:51 | #2081 |
Zakorzenienie
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
no to przepraszam, znowu wyskoczyłam ze świetną radą nie znając sytuacji
trzeba koniecznie przerwać to jak to nazwałaś toksyczną pępowinę, inaczej nigdy nie uwolnisz się od matki i będziecie się nawzajem raniły. Przykre to, ale rodzice czasami nie mogą zrozumieć że im dzieci dorosły.
__________________
Mikołaj |
2010-04-01, 10:56 | #2082 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Cytat:
Ciekawe co by mi psycholog poradził... |
|
2010-04-01, 16:14 | #2084 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Cytat:
__________________
|
|
2010-04-02, 09:53 | #2085 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Cytat:
|
|
2010-04-08, 09:35 | #2086 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Wątek nam zdycha, Dziewczyny!
Święta za nami, ufff... Mam nadzieję, że przeżyłyście je w spokoju i radości. Ja dopiero odsapnęłam u teścia. Z przerażeniem myślę o kolejnych świętach...No, ale teraz jest czas, który najbardziej lubię - zero świąt. Do świąt mam podejście dość ambiwalentne, jak i do ślubów. Z jednej strony lubię święta, ale wolę te u teścia, niż z własną mamą, która nie potrafi w święta wyzbyć się narzekania. Od rana w sobotę słyszałam jak się urobiła, bo zrobiła cztery ciasta i żadne jej nie wyszło. Tak narzekała, że aż mój ojciec się wkurzył i kazał przestać jej ględzić. A przecież mogła powiedzieć mi, że mam przyjechać wcześniej i jej pomóc. Nie, każdą moją pomoc odrzuca, a potem słyszę przez całe święta, że jest taaaaka urobiona. Strasznie mnie to w niej wkurza, mojego ojca też. U teścia za to wszyscy się cieszyli i w ogóle dużo gwaru było. Teść też jest w porządku, bo nie naciska nas na ślub, jest dość dyskretny w tym względzie, a moja mama do mojego TŻeta: no, ożeń się z nią wreszcie. Poczułam się jakbym była nikim, taki "towar" do opchnięcia. Eh! Ale jest PO świętach. Na mieszkaniu mamy nowego współlokatora. Jest normalny. Aż nie wierzę. Dziś może pojedziemy w końcu oglądnąć jakąś kawalerkę do wynajęcia...Żeby tylko moja praca ruszyła... |
2010-04-08, 10:46 | #2087 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 1 947
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Wielkanoc- święta czy długi weekend?
dla mnie był to długi weekend chociaż i tak nie odpoczęłam bo ciągle oś się działo.. Moja A. w końcu dostała pracę i od dziś zaczęła.. nareszcie!! Nadal myślimy o wspólnym mieszkaniu z jeszcze z jednym kolegą ale co z tego wyjdzie.. Moi rodzice mnie denerwują.. Tata zapytał wczoraj"aż tyle zarabiasz że chcesz sie wynieść?" a mama zapytała czy wiem o której będę musiała wstać zeby te 40 km dojechać.. grrrr chciałabym trochę wsparcia.. napiszę więcej ale nie mam teraz czasu trzymajcie się Kobietki
__________________
->76,6....30.07->72,7......65,5kg.. .60 Edytowane przez Dociakowa Czas edycji: 2010-04-08 o 10:51 |
2010-04-09, 08:58 | #2088 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 565
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Jak mnie tu dawno nie było... widze że wątek nieźle się rozkręcił
Dzisiaj chyba mam potrzebe zeby coś napisac... jestem w dole totalnym dole tak mi źle od jakiegoś czasu, że nic mi nie wychodzi, wszystko wypada z rąk i brak checi i sił psychicznych żeby się ogarnąc wszystko przez pewnego Pana... ehh boli jak cholera... za duzo sobie chyba wyobrazałam, ale to była taka nadzieja dla mnie na cos lepszego, że w końcu może znalazłam punkt zaczeny który bedzie mnie motywował do działania... a teraz czuje tylko żal i pustke i poniekąd upokorzenie bo zdobylam sie na odwage napisac mu co czuje ze skutkiem widać jakim... ehh i na ddodatek dzisiaj 2ga rocznica smierci mojego Taty. Mam dość jestem tak wypompowana psychicznie ze szkoda gadać. I to cholerne uczucie że nie spotkam takiej osoby która bardziej niz On zaabsorbuje moje zainteresowanie, no i ten strach jak się zachować w razie konfrontacji... bede czuła sie jak skonczona kretynka po tym wyznaniu a jak zobacze go z inna to serce mi peknie Przepraszam za te smuty... ale ja naprawde mam już serdecznie dosyć... A najgorsze jest to, że podświadomie chyba wierze ze jak nie teraz to moze jeszcze kiedyś cos wyjdzie mi z Nim... to chore, chyba jakas obsesja, no alee narobil mi nadziei i za długo ciągnęło się to jak dla mnie.
__________________
Where words fail music speaks... 09.04.2008 [*]... Edytowane przez 88natalia Czas edycji: 2010-04-09 o 09:01 |
2010-04-09, 13:29 | #2089 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 19 312
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Cytat:
__________________
We don't attract what we want,but what we are. Only by changing your thoughts you will change your life.
J. Allen |
|
2010-04-09, 14:40 | #2090 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 565
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Cytat:
Powiem Ci ze dzień fakt sentymentalny... ale w sumie nie najgorzej juz nie mysle tak jak dawniej pozbierałam się. Tylko ON... matko wykoncze się myśle, wspominam do niedawna nawet gdybałam co by było jakbym bardziej się postarała i kuła zelazo póki gorące a nie zwlekala jak to bywa ze mna. No i tym efektem inna sprzątneła mi go sprzed nosa Powiem szczerze że przeszłam samą siebie z tym wyznaniem i czuje się jak kretynka bo teoretycznie wiedziałam ze niby z kimś się spotyka ale jednak myslałam ze to tylko taka sciema zeby mnie zbyć (zagmatwana historia dużo nieporozumien wynikło i nic sobie nie wyjasniliśmy) więc zaryzykowałam i chciałam ulżyc sobie... na odp ze nie chce działąc na dwa fronty poczułam się jak towar z niższej półki ehh... paranoja zwali mnie z nóg jak ich zobacze razem Mam nieodpartą chęć pokazac mu co stracił....
__________________
Where words fail music speaks... 09.04.2008 [*]... |
|
2010-04-10, 16:35 | #2091 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 565
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Nie no nie wytrzymam przepraszam za mój słowotok szczególnie dzisiaj...
Próbuje się pozbierać, nie myśleć o Nim i co? odezwał sie dzisiaj na gg... i zaczął roztrzasac ostatni temat a mianowicie moje wyznanie... ze niby w szoku ze w życiu by sie nie spodziewał... no ludzie slepy by zauważył, ale ok dobra wiem faceci są niedomyślni. Na to On mi ze chce zeby między nami było ok, no dobrzeeeee niech tak będzie. Ale słowa typu "no trudno ze tak wyszło" albo tekst typu ze na przysłosć bede wiedziała (w sensie ze za malo okazywałam zainteresowania i z głową podniesioną niedotspna chodziłam) dobiły mnie bo poraz kolejny mimo ze sama doszłam do tego wniosku to dodatkowo On mi uświadomił ze z własnej winy cos stracilam.... miesza mi w tej glowie... ja nie wiem po co temat znowu porusza? po co się odezwał? po co mu ten kontakt sporadyczny niby? moze kolejny który chce sobie furtke zostawic....? a moze ta laska to wymysł wyobraźni i sam nie wie jak z tego wybrnąc? Wiem, że nic nie wiem... podsumowanie na dzisiaj dla mnie i na kilka miesięcy wstecz Może Wy kochane cos mądrego powiecie mi/poradzicie... serce mi pęknie jak go z inna zobacze Wiem ze to błahy problem w porównaniu z tragedia dzisiejszego dnia i ludzie maja inne zmartwienia. Dla mnie przez osatnie kilkanascie miesiecy najwiekszym zmatwieniem jest samotność a raczej brak drugiej połówki która wywołuje taki a nie inny stan moim znajomi, przyjaciele, rodzina coraz bardziej odczuwaja na skorze mój niedobór endorfin
__________________
Where words fail music speaks... 09.04.2008 [*]... |
2010-04-10, 21:48 | #2092 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 1 026
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
WItajcie
Podczytalam Was troszke i postanowilam napisac sama. Moze zaczne od tego, ze ogolnie chyba jestem ososba negatywnie nakac stawiona do siata i ciagle lubie narzekac, zadko sie zdarza ze ejstem tak serio szczesliwa i zadowolona z siebie i zycia. \Na chwile obecna moim zajwiekszym zmartwieniem sa studia. Zaczne od tego ze na maturze zdawalam geografie, poniewaz mialam ten przedmiot w liceum roz. i w miare go lubilam. Moja mama chciala zeby szla a administracje, poniewaz potem moglaby mi zalatic prace, ale ja nie chcualam isc na administarcje, poniewaz nie przepoadam za historia a jej pewnie tam bym nie ominela... Wiec zdecydowalam sie na geografie i chcialam studiowac turystyke. Oczywiscie znajac moje szczescie nie dostalam sie na te srudia, za to dostalam sie juz w 2 rekrutacji na studia biologiczno - geograficzne ( bardzo chcialam isc na studia dzenne, poniewaz uwazaam ze bedzie to przedluzenie moich mlodzienczych lat). Poszlam na studiach pozytywnie nastawiona ( poniewaz osiagnelam teoretycznie to co chcoalam - dobre dzienne studia na dobrej uczleni). Moi rodzice i babcie byly dumne ze mnie bo jedyna ze swojego rodzenstwa poszlam na studia. na poczatku bylo ok ... ale potem zaczely sie schoidy a ja zaczelam sie zastanawiac czy dobrze zrobilam ze poszlam na te studia... Ni by zaliczylam 1 sesje ale ile nerwo sie przy tym zajadlam to moje, a poza tym mozna powiedziec ze na 2 najwazniejszych egzaminach dalo sie scighacc i tylko dlatego zdalam bo sama nie poradzilaabym sobie np z chemii;/ Dodam jeszcze ze na te studian trafilam razem z 2 moimi dobrymi kolegami i byly mi razniej ale teraz jedne z nich chce zrezygnowac ze studiow a drugi podchodzi bardzo olewajaco ( robi kjariere w innej dziennie i tym sie zajmuje).. a dla mnie te studia to mozna powiedziec ze wszytsko.. Podsumowujac, czasami zastanaiwam sie czy te studia sa dla mnie... Czy bede miec jakasprzyszlosc po nich?( chcialam isc na podyplomowke z wyceny nieruchomosci ale nie wiem czy wystarcz mi z=samozaparcia) Przedmioty zwiazane z biologia sa dla mnei terudne poniewaz biologie w Lo miaalkm podstawowa i nie interesuje mnie za bardzo, a naula łaciny mi jakso nie lezy... Dodatkowo pomimo ze lubilam geografie to przemioty z nia zwiazane tez nie sa dla mnie jakos super interesujace.. czuje sie czasami taka glupia, wyaje mi sie ze inni ludzie sa madrzejsi, czesto czegos nie rozumeim i juz nawet wstyd mi sie jest pytac o co chodzi w danej rzeczy.. Dodatkow rozmawiajac z innymi znajomymi slysze jakich oni fajnych ludzi maja na studiach, jak razem jest fajnie, jak chodza na imprezy i maja slynne studencie zycie.. u mnie ejst inaczej Na kierunku mam zdecydowanie wiecej dziewczyn( chlopakow okolo 10), jakos kazdy zyjwe tak sam dla siebie... wiekszosc ot ludzie spoza Miasta i na weekendy wujezdzaja.. nie mam takiej jaby paczki i nie znalazlam niko z kim moglabym sie zaprzyjaznic.. Nie wiem czy sobie poradze na tych studiach, boje sie ze predzej czy pozniej mnie wyrzuca z uczelni i zastanawiam sie czy nie zrezygnowac z nim... ale jakos sie boje , poza tym nie mam co robic poza tym , bo z praca ciezko ( nie mam doswiadczenia, czy znajomosci) a jakiegos innego kieruknku na ktorym chcialabym studiowac tez nie mam ( po namysle stiwerdzilam ze turystyka to kierunek tez nie zupelnie dla mnie - poniewaz nie mam jakis specialnyc zdolnosci do jezykow, a teraz duzo ososb studiuje to wiec o rpace tez moze byc ciezko)... Troche sie rozpisalam.. Ale licze moze na drobne pocieszenie ... Czy ktoras z Was tez miala taki dylemat dotyczacy studiow? Czy czasami zastanawiala sie czy zrobila dobrze? Z gory dziekuje za kazda odp
__________________
koty |
2010-04-10, 22:56 | #2093 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 575
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Cytat:
Z tego, co napisałaś - nie nadajesz się na studia. Po pierwsze, za późno zaczęłaś się zastanawiać, co chcesz w życiu robić - nie da się tego zrobić w klasie maturalnej (znam to z autopsji - mój brat bliźniak wybrał studia na chybił-trafił; przed formalną deklaracją próbował wypytać mnie na co ja się wybieram - nie powiedziałem, bo domyślałem się, że pewnie z braku laku pójdzie tam, gdzie ja). Po drugie, masz wypaczone podejście do studiowania - Twoja mama również. W Twoim przypadku to próba uniknięcia pracy - w jej przypadku to studiowanie dla papierka. Nie przyszło Ci do głowy, że nie każdy musi mieć studia, a studiowanie dla papierka czy żeby poimprezować przez trzy, może nawet pięć lat to, za przeproszeniem, gówno nie studia? W ten sposób właśnie rosną nam rzesze darmozjadów, na które ktoś będzie musiał pracować. Po trzecie, może masz pasje, których nie da się realizować poprzez studia (bo jednak studiować to trzeba z pasją - w Polsce potrzebni są eksperci i specjaliści pasjonaci, którzy kochają to, co robią). Wtedy lepiej zdobyć zawód, który pozwoli Ci finansować swoje zainteresowania. Jeżeli nie zawód, to może własna firma - ale nie studia, bo "każdy ma papierek", bo "chcę sobie poimprezować". Może to dla Ciebie szok, ale życie szybko Cię uświadomi, że wcale nie jest takie łatwe i czarno-białe, jak może Ci się obecnie wydawać. To, że odwleczesz pójście do pracy o kilka lat, żeby zdobyć papierek, który Ci się do niczego nie przyda, a ze studiów wiedzy nie wyniesiesz (bo ściągasz) odbije się negatywnie na Twojej przyszłości. Takie jest moje zdanie. |
|
2010-04-11, 10:42 | #2094 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 555
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Cytat:
Po pierwsze: nie rezygnuj i nie przestawaj wierzyc w siebie. Pierwsze dwa lata sa najtrudniejsze dla wszystkich i na wszystkich kierunkach. Ludzie jeszcze jako studenci biora korepetycje z przedmiotow , ktorych nie rozumieja lub olewali w szkole (np szukaja studentow chemii, zeby wlasnie wziac korepetycje na egzamin z biochemii, mnostwo studentow studiow technicznych bierze korepetycje z ... matematyki) Jesli przebrniesz przez pierwsze dwa lata potem bedzie juz z gorki. Jesli nie bedzie latwiej na studiach to przynajmniej bedziesz ' wdrozona' w tryb nauki. Ja ledwo przetrwalam pierwszy rok studiow dlatego ze nie przygotowywalam sie wystarczajaco przed. Przed 6 miesiecy nie wychodzilam z domu zeby nadrobic zaleglosci do poziomu znajomych ze studiow. Dorzuce jeszcze ze znam 2 osoby z wieku moich rodzicow, ktore autentycznie byly uznane za glaby na studiach, w co mi bylo trudno uwierzyc: dzis jedna z nich jest dyrektorem firmy, a druga szefem.. dziekanatu Jestes wciaz mloda i wciaz dorastasz, rozwijasz sie. Niektorzy skok intelektualny maja w wieku 25 lat, niekoniecznie 20. Niektorzy studiuja dziennie 3 ten sam rok z rzedu, ale w koncu tez koncza studia. Nie zdasz przedmiotu ? zostaw go sobie na za rok. Nie musisz studiowac schematem 5 lat i dyplom. Jesli potrzebujesz - znow sobie nawet rok przerwy. I popros o pomoc jesli jej potrzebujesz: rodziny, znajomych, nieznajomych. Na haslo 'student' czasami udaje sie duzo osignac, taki relikt, ktory nam pozostal po PRLu. Jedyny fajny, chyba. Ze studentowi trzeba pomoc bo jest ciezko, potem poradzi sobie sam/a. Po drugie: to zludne ze studia musza koniecznie odzwierciedlac Twoja pasje. Nie wierze w te opinie. Sa zawody do ktorych jest dostep tylko po okreslonych studiach. Ale mnostwo osob konczy studia z jednej dziedziny - a zajmuje sie w zyciu czyms zupelnie innym! Studia to czas w ktorym masz sie rozwinac, dowiedziec wiecej o zyciu, rozszerzyc horyzonty. Nie martw sie tym, czy dany kierunke to ten wymarzony. Po studiach masz byc po prostu osoba Wszechstronnie Wyksztalcona. Osiagnelas juz tak wiele, nie rezygnuj z tego, tylko dlatego ze bylo to dla Ciebie trudniejsze niz dla innych. Kazdy ma swoj kamien milowy. Im jest trudniej w innych aspektach zycia. Po studiach mozesz zawsze pojsc inna droga. (Z wyksztalcenia jestem humanistka, z zawodu: pania od cyferek . Wazne zeby na studiach zaczac planowac swoja kariere zawodowa, nawet jesli do skonczenia jeszcze duzo zostalo. Wyksztalcenie daje wolnosc i wieksze zarobki, ale dopiero praca zdeterminuje czy staniesz na wlasnych nogach. Laczony kierunek biol-geogr daje wieksze pole manewru.
__________________
2004 - Boisz się, że ludzie z internetu odnajdą cię w prawdziwym życiu. 2014 - Boisz się, że ludzie z prawdziwego życia odnajdą cię w internecie. |
|
2010-04-11, 14:34 | #2095 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 1 026
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Cytat:
jak juz wczesnie pisalam dziekuje za wszystkie odpowiedzi. A co do Twojej odpowiedzi: moze masz racje, moze nie jestem gotowa na studia i rozumiem, ze nie kazdy musi skonczyc studia, tylko ze taka jest prawda ze po samym liceum nigdzie nie znajde pracy jesli nie bede miec szczescia, czy znajomosci, a do osob przebojowych niestety nie naleze co rowniez utrydni mi znalezienie dobrej pracy, a szczytem moich marzen nie jest pracowanie na kasie w sklepie. Czyli co teraz wedlug Ciebie powinnam zrobic? rzucic studia? poszukac pracy...? A co do sciagania - fakt, napisalam ze sciagalam, ale np przedmioty na ktorych sciagalam to przedmioty z tej czesci biologicznje, a ja juz wybralam, ze jezeli zostane na studiach to ukierunkowuje sie bardziej na geografie, wiec przedmioty biologiczne musze tylko przejsc, poniewaz nie sa mi one potrezbne w dalszym zyciu i karierze... jesli w ogole mnei taka czeka.. Pozdrawiam Cytat:
Pozdrawiam
__________________
koty |
||
2010-04-12, 12:19 | #2096 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
A może by tak dziś zapomnieć o sobie i pomyśleć o Tych, którzy zginęli...I Tych, którym odeszli najbliżsi...Po prostu chwilę przestać myśleć o sobie, swoich problemach i docenić sam fakt, że się żyje...
Nie bądźmy samolubami i egoistami...zwłaszcza, że większość z nas naśmiewała się z Prezydenta...Tak był nawet w mediach kreowany, a przecież był to człowiek, który walczył o wolną Polskę dla nas... Mnie jest głupio i żal. Po prostu... |
2010-04-12, 12:54 | #2097 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 1 947
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Cytat:
__________________
->76,6....30.07->72,7......65,5kg.. .60 |
|
2010-04-12, 15:55 | #2098 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 565
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Cytat:
Nie oszukujmy się czego niby nauczy? żaloba się skonczy i znowu się zacznie... tak samo bylo po śmierci Papieża a z Nim ludzie byli związani emocjonalnie... Jest to wielka tragiedia i szok zgadzam się... ale jeśli ludzie do tej pory byli egoistami, nie doceniali tego co mają to jakos nie wierze ze nagle im sie oczy otworzą... prawda jest taka ze dopiero, gdy problem dotyczy nas bezpośrednio w większym lub mniejszym stopniu zaczynamy postrzegać różne sprawy inaczej... wiem z własnego doświadczenia... no chyba ze ktoś jest totalnie slepy i znieczulony, to nawet "atom" go nie ruszy.
__________________
Where words fail music speaks... 09.04.2008 [*]... |
|
2010-04-14, 09:42 | #2099 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Cytat:
Teraz z innej bajki, bo tu na wątku jakieś dramaty miłosne się rozgrywają...88natalia, ile Ty byłaś z tym facetem? I w sumie jak to się rozwaliło, bo nie doczytałam historii, tzn. jej sens mi umknął...Gość sobie znalazł nową, tak?... q_kaska_q, Twoje problemy biorą się z braku wizyt u doradcy zawodowego jeszcze w gimnazjum, który pomógł by Ci się ukierunkować. Po prostu. Tak więc, dobra rada to taka, abyś na swojej uczelni udała się do Biura Karier i zapytała tam o doradcę zawodowego. Taki doradca zrobi Ci testy predyspozycji i zainteresowań zawodowych, wspólnie z Tobą ustali Twoją ścieżkę kariery. Naprawdę - bardzo prosty, tani i skuteczny sposób! |
|
2010-04-14, 23:40 | #2100 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 1 026
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Cytat:
Pozdrawiam
__________________
koty Edytowane przez q_kaska_q Czas edycji: 2010-04-14 o 23:44 |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:09.