Czarna lista składników w kosmetykach

[monisiak1985]

Odkąd zaczęłam się interesować biochemią kosmetyczną, dochodzę do wniosku, że wszystko co nas otacza jest naszpikowane chemią!! Podaję bardzo przydatny link do strony, gdzie dokładnie są opisane szkodliwe związki zawarte w kosmetykach... z wielkim żalem odkryłam je w większości moich specyfików

http://luskiewnik.strefa.pl/acne/toksyny.htm

Aż ciarki przechodzą.......

[scarface]

Odkąd zaczęłam się interesować biochemią kosmetyczną, dochodzę do wniosku, że wszystko co nas otacza jest naszpikowane chemią!!

strzal w 10! powietrze to chemia, woda to chemia, caly czlowiek to chemia, wszelka materia to chemia!

[Trawa_cytrynowa]

Dziewczyny,
wątek był już poruszany wielokrotnie. Nie ma potrzeby zakładania kolejnego wątku. Używajcie wyszukiwarki
A podana strona tworzona jest przez Pana, który ma skrajne poglądy. Nie należy ślepo wierzyć we wszystko co pisze.
Nie dajmy się zwariować

[Hexxana]

Napisane przez monisiak1985

Odkąd zaczęłam się interesować biochemią kosmetyczną, dochodzę do wniosku, że wszystko co nas otacza jest naszpikowane chemią!! Podaję bardzo przydatny link do strony, gdzie dokładnie są opisane szkodliwe związki zawarte w kosmetykach... z wielkim żalem odkryłam je w większości moich specyfików

http://luskiewnik.strefa.pl/acne/toksyny.htm

Aż ciarki przechodzą.......

Na przyszlosc proponuje zapoznac sie z watkami redakcyjnymi i zaprzyjaznic z wyszukiwarka,chyba lepiej jest podbic JUZ istniejacy watek niz zakladac nastepne,ktore znikaja w czelusciach Forum.

Pozdrawiam

[i_lonka]

Już nie wiem sama, co myśleć, szampon Fitomedu do włosów tłustych, polecany przez inne wizażanki jako najmniej szkodliwy, nie zawierający sylikonów, ziołowy, odżywczy itp. według tego co zostało umieszczone w wątku zawiera szkodliwe składniki
Skład: Aqua, Herbal Extract, Coco Glucoside, Cocamide DEA, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Laureth Sulfate, Propylene Glycol, Trilaureth-4-Phosphate, Lactic Acid, Fragrance, DMDM Hydantoin, Methylisothiazolinone, Methylchloroisothiazolino ne.

Proszę o pomoc/

[0f0603ed06f411a5d3d78a7f01b50240947bf49a_602474279be1e]

Znalazłam w internecie taka oto stronę:
http://luskiewnik.strefa.pl/acne/toksyny.htm
i jestem trochę zszokowana, bo te składniki znajdują się w większości kosmetyków.
Ostatnio po żelu do mycia twarzy miałam uczulenie, a on był z SLS właśnie (wymienionym w tabeli z linka), stąd zaczęłam szukać. Co Wy na to dziewczyny - te informacje wyglądają strasznie. Jak to się dzieje, że kosmetyki z taką ilością subst. toksycznych są dopuszczane do sprzedaży?



Przepraszam, jeśli taki wątek już istnieje, proszę moderatorów o podłączenie mojej wiadomości do niego. Szukałam podobnego wątku, ale znalazłam tylko o samym SLS.

[MariaFrancesca]

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=423447 i z pewnością wiele innych, nowy temat to to na pewno nie jest Pzdr

[0f0603ed06f411a5d3d78a7f01b50240947bf49a_602474279be1e]

Dzięki, nie znalazłam wcześniej tego tematu.

[niezamienna_juz_na_nic]

Łączę wątki

[azure]

[1=0f0603ed06f411a5d3d78a7 f01b50240947bf49a_6024742 79be1e;21403507]Znalazłam w internecie taka oto stronę:
http://luskiewnik.strefa.pl/acne/toksyny.htm
i jestem trochę zszokowana, bo te składniki znajdują się w większości kosmetyków.
Ostatnio po żelu do mycia twarzy miałam uczulenie, a on był z SLS właśnie (wymienionym w tabeli z linka), stąd zaczęłam szukać. Co Wy na to dziewczyny - te informacje wyglądają strasznie. Jak to się dzieje, że kosmetyki z taką ilością subst. toksycznych są dopuszczane do sprzedaży?
[/QUOTE]
Temat tej strony był poruszany już tysięcy razy. Informacje tam zawarte są jednak mocno przesadzone. Podchodziłabym do tego z duuuużą rezerwą

[0f0603ed06f411a5d3d78a7f01b50240947bf49a_602474279be1e]

Napisane przez azure

Temat tej strony był poruszany już tysięcy razy. Informacje tam zawarte są jednak mocno przesadzone. Podchodziłabym do tego z duuuużą rezerwą

A możesz powiedzieć na jakiej podstawie stwierdzasz, że są przesadzone?

[azure]

[1=0f0603ed06f411a5d3d78a7 f01b50240947bf49a_6024742 79be1e;21447212]A możesz powiedzieć na jakiej podstawie stwierdzasz, że są przesadzone?[/QUOTE]
Śledzę forum biochemii bardzo uważne i temat tej strony przewijał się wiele razy. Było wiele dyskusji i wypowiadały się na ten temat osoby naprawdę obeznane w temacie. Ja im po prostu wierzę. Sama widziałam stronę pana Łuskiewnika i gdyby to była prawda, to należałoby wnioskować że wszystko szkodzi.

[nie_ma_mnie]

Ostatnio powiedziałam pewnym panienkom, że dużo dobrej odżywki jest w zatoce meksykańskiej. O dziwo zrozumiały...

[Sicilia]

Napisane przez nie_ma_mnie

Ostatnio powiedziałam pewnym panienkom, że dużo dobrej odżywki jest w zatoce meksykańskiej. O dziwo zrozumiały...

Świetne i bardzo obrazowe szczególnie dla tych, co podkreślają, że paraffinum liquidum to taki naturalny składnik Jeszcze warto zwrócić uwagę na jedną rzecz: składniki, które dziś są dopuszczone do obrotu w przyszłości (niedalekiej) mogą zostać wciągnięte na listę substancji zakazanych w kosmetykach albo dopuszczone w minimalnej ściśle określonej ilości. Stąd nowelizacje prawa polskiego i unijnego, bo cały czas trwają badania nad wpływem tych składników na zdrowie ludzkie. Ja nie chcę być królikiem doświadczalnym dla koncernów kosmetycznych, dlatego mam swoją własną czarną listę (zbliżoną do Łuskiewnika) i tego się trzymam.

[0f0603ed06f411a5d3d78a7f01b50240947bf49a_602474279be1e]

Napisane przez azure

Śledzę forum biochemii bardzo uważne i temat tej strony przewijał się wiele razy. Było wiele dyskusji i wypowiadały się na ten temat osoby naprawdę obeznane w temacie. Ja im po prostu wierzę. Sama widziałam stronę pana Łuskiewnika i gdyby to była prawda, to należałoby wnioskować że wszystko szkodzi.

Dzięki za wyjaśnienie

Świetne i bardzo obrazowe szczególnie dla tych, co podkreślają, że paraffinum liquidum to taki naturalny składnik Jeszcze warto zwrócić uwagę na jedną rzecz: składniki, które dziś są dopuszczone do obrotu w przyszłości (niedalekiej) mogą zostać wciągnięte na listę substancji zakazanych w kosmetykach albo dopuszczone w minimalnej ściśle określonej ilości. Stąd nowelizacje prawa polskiego i unijnego, bo cały czas trwają badania nad wpływem tych składników na zdrowie ludzkie. Ja nie chcę być królikiem doświadczalnym dla koncernów kosmetycznych, dlatego mam swoją własną czarną listę (zbliżoną do Łuskiewnika) i tego się trzymam.

Też tak uważam - to co kiedyśtam 50 czy sto lat temu było używane ponieważ nie znano skutków ubocznych, a nawet jeśli jakieś tam były to nie było innego zamiennika, który byłby nieszkodliwy, potem przestało być używane. Wystarczy poczytać o historii kosmetyków. Ołów w szminkach i takie tam.
Sicilia, a czy po takiej weryfikacji zostają Ci jakieś kosmetyki w ogóle?

[Sicilia]

mgielka321 Po weryfikacji zostaje mi całe mnóstwo kosmetyków, tyle że nie z Sephory, a głównie z internetu. Wybór jest ogromny, uwierz mi. Mam w ulubionych specjalny folder kilkudziesięciu sklepów internetowych na całym świecie z dobrymi kosmetykami (a zapisuję tylko te, które wysyłają do Polski). Są tańsze wersje i super luksusowe (ekologiczne odpowiedniki La Prairie ). Kupuję w polskich sklepach internetowych (choć to przeważnie importerzy, bo polskich marek eko jest jak na lekarstwo), sprowadzam też z Anglii, USA, a ostatnio nawet z Australii (i o dziwo szybko przyszło). Właśnie w tej chwili czeka na mnie nowe serum z retinolem do ukręcenia z biochemii urody (przyszło tydzień temu i jeszcze nie miałam czasu go "złożyć" w całość). Moja półka kosmetyczna w łazience jest nadal pełna, a dodatkowo zaadoptowałam półkę na drzwiach lodówki na kosmetyki, które tego wymagają.
Odnośnie ołowiu w szminkach, to sama go tropiłam robiąc test obrączkowy (trzeba pomalować kawałek ręki pomadką i potrzeć to miejsce złotem; im bardziej czernieje tym więcej ołowiu). To wcale nie było tak dawno, a najgorszą pomadką okazała się Sisley longlasting.
Również relatywnie niedawno zakazano stosowania filtru PABA; swego czasu popularny, dziś całkowicie zakazany. Za chwilę pewnie wycofają oxybenzone - obecnie dozwolony w USA, ale w UE już tylko w ograniczonych ilościach. Poza tym wszystkie filtry chemiczne niszczą rafy koralowe (to fakt, nie pogłoski), więc na pewno nie są obojętne dla naszego zdrowia. Można je zamienić na filtry mineralne - wolę aplikować dwa razy częściej, niż raz coś, co nie jest obojętne dla organizmu.
Na początku też rozłożyłam ręce, że nie ma dla mnie kosmetyków, ale z czasem okazało się, że są i wcale nie jakieś zgniło zielone kremy o zapachu owsa tylko rewelacyjne kosmetyki nie ustępujące popularnym tzw. luksusowym markom.

[eternalvoyageur]

[1=0f0603ed06f411a5d3d78a7 f01b50240947bf49a_6024742 79be1e;21403507]. Jak to się dzieje, że kosmetyki z taką ilością subst. toksycznych są dopuszczane do sprzedaży?
[/QUOTE]

Bo brakuje regulöacji z strony panstwa. Jak myslisz, dlaczego nie zabroniono np. papierosow ? Czy wiesz jak niedawno jeszcze tweirdzono (przynajmniej firmy produkujace je tak twierdzily) ze papierosy sa bezpieczne ?

Poprostu pieniadz zadzi swiatem.

[Sicilia]

Napisane przez eternalvoyageur

Bo brakuje regulöacji z strony panstwa. Jak myslisz, dlaczego nie zabroniono np. papierosow ? Czy wiesz jak niedawno jeszcze tweirdzono (przynajmniej firmy produkujace je tak twierdzily) ze papierosy sa bezpieczne ?
Poprostu pieniadz zadzi swiatem.

W Polsce jest od 2001 r. (dopiero!) ustawa o kosmetykach, której załącznikiem jest lista niedozwolonych substancji w kosmetykach. Lista jest co jakiś czas aktualizowana, ale bardzo opornie (lobbing koncernów kosmetycznych jest mocny, gdyby nagle zakazać stosowania np. w samych tylko szamponach SLS/SLES to sporo producentów poszłoby z torbami). Wprowadzenie tej ustawy w Polsce wymusiła w pewnym sensie na nas UE. Na pocieszenie dodam, że gorzej jest w USA, gdzie praktycznie nie ma kontroli nad składnikami kosmetyków i bardzo niewiele jest zakazanych. Tam panuje zasada: udowodnij najpierw, że po aplikacji kremu dostaniesz raka, a wtedy go wycofamy. Co oczywiście jest absurdem, a producenci tłumaczą, że ilość potencjalnie kancerogennych składników w kremach jest znikoma, żeby faktycznie mieć takie działanie
Dalej już nikogo nie interesuje, że jak dodamy do siebie składniki wszystkich stosowanych codziennie kosmetyków, to ta ilość przestaje być znikoma

[0f0603ed06f411a5d3d78a7f01b50240947bf49a_602474279be1e]

Napisane przez eternalvoyageur

Bo brakuje regulöacji z strony panstwa. Jak myslisz, dlaczego nie zabroniono np. papierosow ? Czy wiesz jak niedawno jeszcze tweirdzono (przynajmniej firmy produkujace je tak twierdzily) ze papierosy sa bezpieczne ?

Poprostu pieniadz zadzi swiatem.

No tak w sumie głupio zapytałam, bo jak nie wiadomo o co chodzi to na pewno chodzi o kasę.

Sicilia, dziękuje z wyczerpującą odpowiedź. Domyślam się, że wybór wśród zdrowych kosmetyków jest ogromy, ale koszt pewnie kilkukrotnie większy, niż kupowanie w zwykłych drogeriach, więc niedostępny dla wszystkich, a przynajmniej nie dla mnie.
Wczoraj stałam w Rossmannie z 10 min nad półką z balsamami do ciała i szukając czegoś bez parabenów. Znalazłam 1! Oczywiście nie wśród wszystkich, tylko na półce cenowej, która mnie interesowała, czyli do 10-15zł. Wszystkie - ziaja, bielenda, eveline itd. mają w składzie jeden lub więcej parabenów. Kupiłam jakiś produkcji rossmannowskiej z dwojga złego wybierając alkohol w składzie

[Sicilia]

mgielka321 akurat Rossmann to świetne miejsce wbrew pozorom. Gdy opróżniałam swoją łazienkę (w ramach rewolucji kosmetycznej) to Rossmann stał się moim ulubionym sklepem. Zerknij na wątek rossmannowski w dziale biochemia kosmetyczna. Po jego lekturze zakupiłam wiele rzeczy z tzw. marki własnej Rossmanna dla dzieci (żel po prysznic calendula, krem z cynkiem calendula, krem do twarzy extrasensitive, płyn do kąpieli, szampon, balsam/oliwka do ciała). Żeby za dużo nie offtopować, to podpowiem Ci, że balsam do ciała z dobrym składem z Rossmanna to balsamy z serii dziecięcej babydream (niebieski) albo babydream fur mama (różowy dla kobiet w ciąży - mój ulubiony mimo braku ciąży). Cena 10-12 zł (jak jest w promocji to taniej).

W normalnych sklepach łatwiej znaleźć kosmetyki pielęgnacyjne (kremy, balsamy, szampony) z dobrym składem niż kolorówkę (tu zostaje praktycznie tylko internet i podkłady mineralne, z którymi się właśnie zaprzyjaźniam).

[0f0603ed06f411a5d3d78a7f01b50240947bf49a_602474279be1e]

Dzięki za rady Sicilia, naprawdę przydatne

[loss_lauri]

Napisane przez natalina001

Ostatnio zaczęłam interesować się składami kosmetyków i trafiłam na stronę www.cosmeticsdatabase.com, można tam sprawdzić jak bezpieczne są składniki naszych mazideł i okazało się, że większość substancji jest niebezpieczna, powoduje najróżniejsze choroby Co wy sądzicie na ten temat, drogie Wizażanki? Czy ta strona podaje przesadzone informacje? Czy to wszystko jest prawdą?

dlaczego w 'shopper's guide to safe cosmetics' jest napisane żeby unikać kremów z kwasem mlekowym, glikolowym, AHA i BHA ??? ja nie rozumiem w jaki sposób - przy poprawnym (czyli nie za częstym) używaniem te kwasy mogą być szkodliwe

[Sicilia]

loss_lauri my tu na wizażu wiemy, jak się obchodzić z kwasami (a przynajmniej możemy się z łatwościa dowidzieć), ale właśnie to poprawne obchodzenie się z kwasami nie jest dla wszystkich takie oczywiste. Sama używam Diacneal z kwasem glikolowym, ale wiem, że tylko wieczorem, nie codziennie, nie na słońce, robić przerwy w stosowaniu, itp.

[loss_lauri]

Napisane przez Sicilia

loss_lauri my tu na wizażu wiemy, jak się obchodzić z kwasami (a przynajmniej możemy się z łatwościa dowidzieć), ale właśnie to poprawne obchodzenie się z kwasami nie jest dla wszystkich takie oczywiste. Sama używam Diacneal z kwasem glikolowym, ale wiem, że tylko wieczorem, nie codziennie, nie na słońce, robić przerwy w stosowaniu, itp.

ale rozumiem że zbyt częste stosowanie kwasów może doprowadzić do podrażnień, nawet poparzenia - i chodzi tu tylko o tak jakby 'niewłaściwe', czyli za częste ich stosowanie, ale dlaczego znajdują się one w jednym 'worku' z takimi substancjami jak np oxybenzon, DMDM Hydantoina, parabeny czy hydrochinon, których szkodliwość udowodniono???
kwasy hydroksylowe same w sobie przecież nie są szkodliwe dla skóry, tylko właśnie niewłaściwie użyte dlatego tak bardzo mnie to dziwi

[Sicilia]

loss_lauri obojętne dla zdrowia nie są, wiadomo kwas = wyżera Wpisz w wyszukiwarkę na cosmeticsdatabase np. glycolic acid. W skali 10-punktowej ma 4 i żłóty kolor = średnio szkodliwy (dla porównania dmdm hydantoin 7/9 w zależności od użycia w produkcie i czerwony kolor = bardzo szkodliwy). W opisie każdego składnika są przytoczone badania, dlaczego tyle punktów i jakie są ewentualne skutki uboczne dla organizmu. Pewnie te podrażnienia od częstego stosowania kwasów spowodowały, że ocenili je jako szkodliwe. Ta strona może jest trochę restrykcyjna, ale wolę mieć taki punkt odniesienia niż kosmopedia, której wyjaśnienia na temat parabenów są jak pudrowanie wieprza
Nie zrezygnuję z diacnealu z kwasem glikolowym (bo ma zbawienny wpływ na moją problematyczną cerę), ale wielu składników unikam jak zarazy (SLES, parabeny, pochodne formaldehydu, PEG, itd.). Każdy musi sam zdecydować, które składniki eliminować, a na które przymknąć oko. U mnie tak jest z perfumami. Robię drobną selekcję, ale i zdaję sobie sprawę, że pod "kryptonimem" parfum (jako nazwa INCI składnika) kryje się mnóstwo paskudnych składników, których producenci nie muszą ujawniać ze względu na rzekomą tajemnicę receptury
Nie chodzę więc w worku lnianym, nie jeżdżę do pracy rowerem i nie nacieram się płatkami owsianymi ale jeśli jest taka możliwość, to chcę mieć wybór przy zakupie kosmetyków. Pewnie myślisz podobnie, skoro wiesz o oxybenzone, dmdm, itd.

[loss_lauri]

Napisane przez Sicilia

loss_lauri obojętne dla zdrowia nie są, wiadomo kwas = wyżera Wpisz w wyszukiwarkę na cosmeticsdatabase np. glycolic acid. W skali 10-punktowej ma 4 i żłóty kolor = średnio szkodliwy (dla porównania dmdm hydantoin 7/9 w zależności od użycia w produkcie i czerwony kolor = bardzo szkodliwy). W opisie każdego składnika są przytoczone badania, dlaczego tyle punktów i jakie są ewentualne skutki uboczne dla organizmu. Pewnie te podrażnienia od częstego stosowania kwasów spowodowały, że ocenili je jako szkodliwe. Ta strona może jest trochę restrykcyjna, ale wolę mieć taki punkt odniesienia niż kosmopedia, której wyjaśnienia na temat parabenów są jak pudrowanie wieprza
Nie zrezygnuję z diacnealu z kwasem glikolowym (bo ma zbawienny wpływ na moją problematyczną cerę), ale wielu składników unikam jak zarazy (SLES, parabeny, pochodne formaldehydu, PEG, itd.). Każdy musi sam zdecydować, które składniki eliminować, a na które przymknąć oko. U mnie tak jest z perfumami. Robię drobną selekcję, ale i zdaję sobie sprawę, że pod "kryptonimem" parfum (jako nazwa INCI składnika) kryje się mnóstwo paskudnych składników, których producenci nie muszą ujawniać ze względu na rzekomą tajemnicę receptury
Nie chodzę więc w worku lnianym, nie jeżdżę do pracy rowerem i nie nacieram się płatkami owsianymi ale jeśli jest taka możliwość, to chcę mieć wybór przy zakupie kosmetyków. Pewnie myślisz podobnie, skoro wiesz o oxybenzone, dmdm, itd.

widocznie mają restrykcyjne podejście do kwasów mnie to zdziwiło, bo regularnie używam cerkodermu 15 z kwasem mlekowym do stóp.
no ale co do tego, żeby wystrzegać się reszty składników z tej strony to akurat nie mam wątpliwości, bo wiem że są szkodliwe
dodam jeszcze, że rosmanowskie linie dla dzieci typu babydream są genialne i tutaj dobra jakość wcale nie musi oznaczać wysokiej ceny

[Sicilia]

loss_lauri podczytuję wizaż już od dawna (wreszcie się zarejestrowałam) i mam w domu pełno babydreamów Zmianiając kosmetyki na "zdrowsze" i tak wyszło mi taniej, bo kiedyś myślałam, że im droższe tym lepsze
Dziś balsam do ciała babydream fur mama nie zamieniłabym na żaden biotherm
Przewodnik z cosmeticsdatabase mam cały czas w notesie, choć teraz rzadko do niego nie zaglądam, ale swego czasu był bardzo przydatny. Polecam Ci książkę z cosmeticsdatabase, o której napisałam wyżej. Czyta się jak dobry kryminał. Np. historia modelki, która urodziła synka z wadą narządów płciowych (wymagał operacji). Przez całą ciążę chciała ładnie wyglądać - lakier do paznokci, perfumy, farby do włosów, mnóstwo kosmetyków do pielęgnacji i kolorówka z górnej półki. Ta mieszkanka chemikaliów spowodowała feminizację płodu i bolesne konsekwencje dla noworodka.

[natalina001]

W marcu 2009 roku zostało ustanowione nowe prawo dotyczące kosmetyków: http://www.yaacool-uroda.pl/index.php?article=1819

http://www.kosmetyczni.pl/aktualnosc.php?f=286 <--- tekst ustawy

Szkoda tylko, że większość ustawy wejdzie w życie dopiero w 2013 roku.

[Sicilia]

natalina001 opóźnienie wynika z tego, że trzeba dać czas producentom do dostosowania kosmetyków do nowych wymogów. Poza tym to jest rozporządzenie unijne, więc żeby weszło w życie w Polsce trzeba znowelizować polską ustawę o kosmetykach i rozporządzenia (załączniki) do niej, co również wymaga czasu.
Planowana zmiana tym bardziej utwierdza mnie w uważnym czytaniu składów i selekcjonowaniu kosmetyków (czyt. odrzucaniu szkodliwych składników).
Mimo późnego wprowadzenia nowych przepisów i tak postrzegam to jako krok w dobrym kierunku. Dla porównania USA są dopiero na etapie składania do kongresu projektu ustawy o bezpiecznych kosmetykach, a to jeszcze daleka droga do jej uchwalenia. Gdyby jednak akt uchwalono w projektowanej wersji, to byłby bardziej restrykcyjny niż polskie prawo po nowelizacji z 2013 r.

[eternalvoyageur]

Rossman ostatnio wporwadzil wlasna marke Alterra, czyli oferte tanich kosmetykow bez szkodliwych skladnikow. Oczywiscie nie jest to DR Hauschka, ale patrzylam na sklady i musze przyznac ze podobaly mi sie. Mueller i DM (czy sa w Polsce ?) rowniez maja wlasne kosmetyki bez chemii. DM ma Alverde, oraz kolorowke bodajze pod ta sama nazwa. Mueller ma Terra-Naturi. Ceny naprawde tanie, dowodza ze kosmetyki naturane wcale nie musza byc tanie.

mgielka wcale nie glupio, ja tez kiedys myslalam ze jak wolno cos takigo sprzedawac to przeciez musi byc bezpieczne... Dopiero TZ mnie uswiadomil.
Zapomnialam dodac ze wiele skladnikow bylo wprowadzonych w latach 50-tych kiedy panowal zachwyt nad chemia. Terza nowe badania wskazuja ze te skladniki nie sa bezpieczne, ale jakos nikomu nie kwapi sie by je zabronic.
Dodam tez ze chosiaz sa regoly by testowac poszczegolne skladniki, jednak nie jest konieczne by badac jak skladniki reaguja na siebie. A przeciez znamy z szkolnej chemii ze dwa bezpieczne, ba, nawet jadalne skladniki moga razem tworzyc trucizne.