Unia Europejska- Wasze opinie :)

[aggie]

Lada chwila staniemy się członkami Unii..
Jakie są Wasze odczucia w tej kwestii ? Pozytywne/negatywne ?
Coraz częściej spotykam się z opiniami ludzi jak to będzie źle.. i ile na tym stracimy. Czy rzeczywiście ?
I czy nie musi być najpierw źle, żeby potem było dobrze ??

[paula78]

witam
moja odczucia sa hmmm realistyczne nie wierze ,że bedzie lepiej ale wiem ,że będzie jeszcze wiekszy bałagan i coraz częsciej nic nikt nie bedzie wiedział.
co do wyjazdu do pracy to nikt tam na nas nie czeka z kierowniczymi stanowiskami a jesli takie sa to pojada dzieci bogatych rodziców reszta będzie robic to co teraz czarni i turki nie chcą.
normalni ,prosci ludzie z pewności na tym nie skorzytaja ,wąpie tez aby nasze dzieci miały lepiej to "lepiej" obiecuja od ponad 10 lat i kto ma to widac w mediach.
wiem jednak ze nie mamy innego wyjscia .
pzdr.
paula

[cléo]

Paula ma rację! ja niestety też się obawiam, że UE nic dobrego nam nie da buuuu po co było głosować na tak
obawiam się, że czekają na nas ceny europejskie i polskie wyplaty - jestem przerażona!
patrząc na ceny w UE można rzeczywiście się przestraszyć, miałam okazję ostatnio być we francji i ceny mnie przeraziły !!!

[monika_t]

moje polskie prawo jazdy bedzie w koncu w Niemczech wazne

[diorek*]

Moim zdaniem :
- będzie bałagan taki jak do tej pory
- korupcja - mamy to we krwi
- dodatkowo będą nas po trochu obciążać karami nakładanymi za niewywiązywanie !!! się z obowiązków co pewnie będzie polską tradycją
- potem , kiedyś tam wejdziemy w strefę Euro pamiętając , że nasze zarobki raczej nie ulegną zmianie a towary podrożeją ( każdy przy tej okazji skorzysta i zawyży , zaokrągli nawet minimalnie cenę )
- zabraknie : kucharzy , sprzątaczek , goryli , striptizerek , ochotniczek do przekładnia w biurze papierków - nie mylić z sekretarką , itd .
- na naszych stołach zagości więcej sterylnej kiełbasy z UE , mleka , jajka w wielu ciekawych rozmiarach nawet do xxl - no cóż , będę się musiała pogodzić z tym , że nasze towary w/g UE mają bakterie i za bardzo śmierdzą i jeszcze masa różnych głupot .
Niech mnie nawet nikt nie pyta dlaczego głosowałam za - bo musiałabym odpowiedziec jak głupek , że zmieszczę się na granicy w takiej fajnej bramce z gwiazdkami . A inni będą przejeżdżać drugą bramką . UE to twór , który wczesniej czy później się rozpirzy . Już iskrzy To moje zdanie .

[Szarada]

Nic specjalnie dobrego nas nie czeka, a już na pewno nie nasze pokolenie (więc jest to dla mnie raczej mało atrakcyjne). Niestety jest to konieczność, jak nie chcemy byc zadupiem świata, to musimy wejść do UE.

[Szarada]

Nic specjalnie dobrego nas nie czeka, a już na pewno nie nasze pokolenie (więc jest to dla mnie raczej mało atrakcyjne). Niestety jest to konieczność, jak nie chcemy byc zadupiem świata, to musimy wejść do UE.

[Carline]

zaciekawił mnie ten temat.. sama za dużo nie wiem, ale mam nadzieję, że się czegoś od was dowiem

a czy nie ma już wpływu na to czy wejdziemy czy nie? wycofać się już z podjętej decyzji nie można?

[sarenka]

paula78 napisał(a):
> reszta będzie robic to co teraz czarni i turki nie chcą.

czarni? turki?

[dziewczyna]

Ja próbuję patrzeć na to pozytywnie. Na pewno zaraz po wejściu nie będzie raju, a nawet jeszcze większy bałagan. Ale mam nadzieję, że moje dzieci i prawnuki będą mieły lepiej.

[aleksandrawojcieszek]

A ja się cieszę z UNI, mam już wykupiony bilet lotniczy do Londynu, nie będę musiała się tłumaczyć, po co i dlaczego jadę, czy mam pieniądze czy przypadkiem nie chce tam pracowac na czarno. Jadę do szkoły językowej, mam nadzięję zdać za jakis czas ACE i zacząc tam studia. Nie mam bogatych rodziców na wszystko będę musiała zarobić sama i nie widzę powodu, żeby miało mi się to nie udać. Mój chłopak jest tam od dwóch miesięcy, chodzi do szkoły i pracuję i nie narzeka, nikt nie traktuje go tam jak osobę drugiej kategorii, odnoszę nawet wrażenie, że gorzej był traktowany gdy pracował w Polsce.

[paula78]

czegos nie rozumiesz?
p.

[magd00sinek]

Moje nastawienie do Unii jest dość sceptyczne, choć ekspertem nie jestem i z pewnością nie znam wszystkich za i przeciw naszemu wstąpieniu. Gdybym oddała głos, raczej byłoby to NIE.
Denerwuje mnie to, że Polska chce za wszelką cenę wszędzie zyskać uznanie, nie zważając na skutki-przyłączmy się do wojny w Iraku, zyskamy poparcie naszej kochanej, wspaniałej Ameryki. Wejdźmy do UE-zdobędziemy znaczącą pozycję wśrod krajów Europy. Przykre, ale spora część społeczeństwa myśli właśnie w ten sposób(szkoda, że w tym głowy państwa).
Ale abstrahując od powodu wstąpienia do Unii-co się stanie po wejściu? Myślę, że z perspektywy szarego człowieka zmieni się niewiele, a jeśli już, to na gorsze. Po przystąpieniu do wspólnoty wiele cen pójdzie w górę, żeby dorównać tamtejszym normom, jednak mały szczegół-zarobki w Polsce są o wiele niższe. Czy dla P. Kowalskiego ważne jest, że wstąpiliśmy do UE i teoretycznie podniosło to nasz prestiż, kiedy nie stać go na mleko, bo zdrożało jeszcze bardziej z w/w powodu? (strzelam, nie orientuję się co zdrożeje, a co nie )
Natomiast skorzysta na tym zapewne wielu studentów, młodzi ludzie, którzy chcą pracować za granicą-czyli głównie młode pokolenie, bo być może kiedy oni "na poważnie" wejdą w życie-za 5, 10 lat-będą mieć się lepiej.
Może to dobrze się stało, że już 1 maja znajdziemy się w UE-w końcu nie można cofnąć się do średniowiecza i w nic nie angażować-ale jak na razie nie jestem tym zachwycona.
Wszyscy dowiemy się czy było warto, czy nie, dopiero za parę lat.

[margolci@]

dziewczyna napisał(a):
> Ja próbuję patrzeć na to pozytywnie. Na pewno zaraz po wejściu nie będzie raju, a nawet jeszcze większy bałagan. Ale mam nadzieję, że moje dzieci i prawnuki będą mieły lepiej.

O, dokładnie tak myślę. Może w Unii źle, ale poza nią jeszcze gorzej. Ja głosowałam za i teraz zrobiłabym tak samo.

[Asika]

Ot to. Ja też byłam za i nadal jestem. Po prostu - trzeba wybrać mniejsze zło. Jak nie Unia to co? Związek Białorusi i Rosji? Rozumiem, że nie każdy na wejściu Polski do UE skorzysta tak samo, ale czasy - gdy wszyscy mieli po równo na szczęście mamy już za sobą. Myślę, że Unia to jednak szansa dla Polski - wreszcie nie będziemy traktowani jak kraj peryferyjny, będziemy mieli tak jak inni ułatwione podróżowanie, podejmowanie pracy itp. I nie zgadzam się z tym co powiedziała Paula, że będziemy robić to czego nie chcą robić "czarni i turki" (abstrachując, że chyba nie jest to najszczęśliwsze sformułowanie). W UE potrzeba także wielu specjalistów i jeśli ktoś ma potrzebne kwalifikacje - pracę dostanie. A poza tym wiele osób jednak chciałoby mimo wszystko nawet taką pracę, której nie chcą "czarni i turki" Poza tym jeśli chodzi o ceny w Polsce - są one w większości kształtowane przez rynek - zatem jak nie wzrosną place i ludzie nie zaczną więcej wydawać - ceny nie powinny znacząco wzrosnąć. Ze względu na wspólną politykę rolną - nieznacznie wzrostą ceny np. mleka i cukru - w Unii ceny interwencyjne ich skupu są wyższe żeby rolnicy dostali więcej. Z kolei ceny zbóż są niższe...
Więc jak widać - gdzie jeden straci - to drugi skorzysta - w końcu mamy wolny rynek.

Słoneczności z rana i nie panikujmy

[201608040942]

Malenstwo napisalo ze nie bedzie sie musiala tlumaczyc po co jedzie do Angli. Mam tam kolege ktory jest na biezaco w przepisach i widzie co muwia w TV a co mowia w TV w Polsce. prawda jest taka ze przepisy w kraju nei maja nic wspolnego z przepisami na granicy. urzad na granicy bedzie nas polakow dalej lapal i wypytywal po co, na co. Pog´dejzewam ze paru przepusci a pazu poprosi na bok i bedzie wypytywac wiec moga cofnac. anglia nadal bedzie miec granica tak jak do tej pory. To samo jest tutaj w Niemczech to nie jest tak ze kazdy przyjedzie i bedzie mogl pracowac i bedzie to praca na bialo. Kanclerz Niemiec juz rok temu wydal przepis ze nowi czlonkowie uni a zwlaszcza my Polacy bedziemy mogli pracowac na wize te trzy miesiaca w roku jak do tej pory bylo. Wiec prosze was kochane nie ludzcie sie bo mozecie sie bardzo zawiesc. Jak ogladam polskie wiadomosci to mnie czasami szlak trafia bo nie mowia calej prawdy, a Polacy mysla ze znalezli " zyle zlota". W tych krajach prawda wyglada troche inaczej, czego w Polsce ludzie nie wiedza.

[Charlotte]

margolcia napisał(a):
> dziewczyna napisał(a):
> > Ja próbuję patrzeć na to pozytywnie. Na pewno zaraz po wejściu nie będzie raju, a nawet jeszcze większy bałagan. Ale mam nadzieję, że moje dzieci i prawnuki będą mieły lepiej.
> > O, dokładnie tak myślę. Może w Unii źle, ale poza nią jeszcze gorzej. Ja głosowałam za i teraz zrobiłabym tak samo.



Ja uważam podobnie. Głosowałam na tak i teraz też bym głosowała na tak
Oczywiście że nie będzie tak, że nagle 1 maja nastąpi wielki boom i staniemy się krajem wysoko rozwiniętym, bez problemów, biedy itp.
Ale jakbyśmy nie weszli do Unii, to stalibyśmy się w końcu wielkim zadupiem, wioską na obrzeżach... i na pewno byłoby jeszcze gorzej moim zdaniem.

Ceny mnie tak starsznie nie martwią - część towarów podrożeje, część stanieje i może wyjdzie na to samo, a jak nie to też dla mnie nie tragedia.
Inne sprawy też mnie tak strasznie nie martią. Np. te granice - ja i tak nie zamierzam wyjeżdżać w innych celach niż wakacje, więc dla mnie luz.

A, tylko liczę na to, że Polacy faktycznie wyjadą za granicę do pracy i w Polsce będzie więcej miejsc pracy bo sama jej szukam

Uważam po prostu, że lepiej będzie w Unii, niż poza nią. Co nie oznacza, że twierdzę, że od razu będzie świetnie

[monika_t]

http://praca.gazeta.pl/praca/0,47367.html

[aleksandrawojcieszek]

"prawda jest taka ze przepisy w kraju nei maja nic wspolnego z przepisami na granicy. urzad na granicy bedzie nas polakow dalej lapal i wypytywal po co, na co. Pog´dejzewam ze paru przepusci a pazu poprosi na bok i bedzie wypytywac wiec moga cofnac. anglia nadal bedzie miec granica tak jak do tej pory".
Na szczęście prawda jest jednak inna, ja nie mówię o prawie w Polsce ale o prawie wspólnotowym, które zezwala na swobodny przepływ członków Wspólnoty. Akurat Wielka Brytania jako jedno z niewielu państw otworzyło dla nas swój rynek pracy i będę mogła tam swobodnie wjechac i nikt mnie nie cofnie tylko dlatego, że wydaje mu się, że ,mogę tam podjąc pracę. Nie mam jedynie prawa do korzystania z ich opieki socjalnej przez dwa lata ( chyba, że będę pracowac tam nieprzerwanie przez rok wtedy takie prawo uzyskam ). Mogę swobodnie szukać pracy jednak warunek jest taki, że po jej znalezieniu muszę się zarejestrować. Nie ma nagonki na Polaków, jeżeli będą pracować legalnie, płacić podatki są tam mile widziani ( bezrobocie np. w Londynie wynosi 1% ). Ja się cieszę, że przekraczając granicę nie będę musiała się obawiać tysiąca nieprzyjemnych pytań i ewentualnego cofnięcia, wystarczy, że mam paszport, pieniądze na szkołę i moge przekroczyć granicę. Mam dostęp do szkół o których wczesniej mogłam tylko marzyć, ponieważ były za drogie. Wiele szkół ma inne stawki dla członków UNI i dla reszty świata, oczywiście te dla członków wspólnoty są nawet kilkakrotnie niższe. O tym jak bedzie wygladało przekraczanie granicy z Wielką Brytanią czerpię ze stron brytyjkich instytucji rządowych oraz brytyjskiej ambasady w Polsce i nie sądze, żeby były nieprawdziwe. Myślę, że Unia to nasze być albo nie być, bycie poza nia skazałoby Polskę na życie poza Europą, na pewno jeszcze większą zapaść gospodarczą.

[KasikB]

Zgadzam sie z Karolą.
Wejście do Unii nie zagwarantuje nam natychmiastowej poprawy. Ale wejść to chyba obecnie tzw. "mniejsze zło". Już w tej chwili widac różnice między nami i krajami Unii. Niestety, ale przez 50 lat nasz kraj się praktycznie nie rozwijał i to dotyczy każdej dziedziny życia.
A co do cen, spotkałam się ostatnio z opinią, że przez najbliższe 3 lata będzie jeszcze gorzej niż jest teraz. Poprawa zacznie byc widoczna dopiero później i nadejdzie moment, gdy tzw wzrost gospodarczy odczujemy we własnych kieszeniach.
Myślę, że wejście do Unii w ostatecznym rozrachunku okaże się dobrym posunięciem, chociaż uważam, że to, co dzieje się teraz, powinno mieć miejsce za 2-3 lata. Może wtedy zdążylibyśmy się lepiej przygotować? Myślę tu głównie o dostosowaniu polskiego prawa do prawa unijnego.
No i zawsze istnieje szansa, że nasz związek z Unią wpłynie pozytywnie na polityków. Skończą się, a przynajmniej zostaną ograniczone wszelkie samowole typu podwójne opodatkowanie, nakładanie akcyz...
Być może jestem zbyt optymistycznie nastawiona do tego, ale wierzcie mi, nie chcę się martwic na zapas. Po prostu - w takim kraju przyszło mi żyć, a wyjechac stąd nie wyjadę, bo chyba bym nie potrafiła (z różnych względów).
Pozdrawiam,

[Charlotte]

Kasik napisał(a):
>w takim kraju przyszło mi żyć, a wyjechac stąd nie wyjadę, bo chyba bym nie potrafiła (z różnych względów).

No właśnie, ja też...

Dlatego wolę teraz trochę pocierpieć, ale dołączyć do krajów rozwiniętych, niż trwać w miejscu.

A co myślicie o tym, że UE zagraża chrześcijaństwu?

[201608040942]

Malenstwo moze i masz racje ja napisalam tylko to co powiedzial ma na gg moj znajomy ktorego osobisci zapaklowalam w samolot u mnie i polecial do anglii. Pod koniec czerwca bedzie tak jutz rok, ma zamiar teraz zdac mature, bo wyjezdzajac tam miala ukonczona czwarta klase technikum. On tam siedzi juz rok i jak oglada wiadomosci polskie i angielskie mowi to co ja, tzn anglicy mowia jedno a polakom w kraju mowi sie drugie. To on mi powiedzial ze nadal polacy beda odprawiani tam gdzie reszta a nie gdzie np. niemcy wiec moga cofnac tak jak go za pierwszym razem cofli i za drugim mu to samo grozilo ale naklamal ile wlezie. W Polsce mowia ze kazdy przyjedzie do Anglii i bedzie mogl pracowac a moj kolega powiedzail co innego, sa wyliczone miejsca pracy, nie beda pisac ile bo moge zanizyc lub zawyzyc, ale sa calkiem sporo tylko ze dobra polowa bedzie zajeta zanim polacy z polski przyjada bo tam siedzi duza liczba polskow w tej chwili wiec oni napewno sie uwina zeby sie na te miejsce zalapac i dla tych co dopiero z polski przyjada nie bedzie juz za wiele. Inna sprawa jest u mnie w niemczech jak juz pisalam tu bez wizy nie ma mowy na prace na bialo, czyli przepisy beda takie jak do tej pory. Sa juz place dla polakow zrobione i nie slyszalam zeby Schröder zmienil przepis ktory rok temu, na wiadomosc ze polska wchodzi od umi, wprowadzil

[201608040942]

a tu sie nie martwie, jesli chodzi o chrzescijanstwo to jak dotej pory jest ok. U mnie wszystkie swieta sa pod nasza religie a nie pod islam czy buddyzm. Wolne jest tylko w nasze swieta od pracy, a jesli ktos jest innej religi to w swoje swieto musi isc do pracy jak pozostali, moga sobie swieta po pracy zrobic. Tu przynjamniej niemcy sie podstosowali pod wiekszosc czyli nas chrzescijan. Chodz przyznam sie szkoda inni maja tez prawo do swoich swiat, nie jestem rasistka. Wiem ze sa panstwa gdzie swoje swieta maja i inne religie wiec te panstwa maja duzo dni wolnego w roku hihih. Ogladalam oststnio o tym a TV POLONIA bylo o poalkach w Malezji fajnie maja tyle wolnego nawet jak sie jest z innaj religi ma sie wolne, szkoda ze tu tak nie ma hihihih. No ale u nas chrzescijanie to wiekszosc wiec mysle ze i w PL tak bedzie, jedyne z czego sie ksieza uciasza po wejsciu do uni to to ze beda miec wyplaty niezalezne od tego ile na mszy zbiora, a na te wyplaty bedziemy my placic, tak jak moj maz placi w niemczech na ksiezy hihihi

[aleksandrawojcieszek]

Czy to oznacza, że w ambasadzie kłamią??? Wiesz w bulwarówkach typu The Sun też piszą niestworzone rzeczy o Polakach i naszej akcesji ale są źródła informacji którym można zaufać a są też takie którym niewarto, jedym z nich są znajomi, sama się przekonałam na własnej skórze jakie brednie potrafią opowiadać nawet Ci którym wydawało się, że można wierzyć)))) Będę jednak polegac na tym co piszą na stronach ambasady i na oficjalnych rządowych stronach Wielkiej Brytanii. A tak przy okazji mój chłopak tez tam jest i potwierdza to co mówią u nas o naszej akcesji.
Pozdrawiam!!!!!

[201608040942]

No mam nadzieje ze sie nie rozczarujesz taj jest zazwyczaj ze w TV sie mowi co innego , a co innego w innych zrodlach. Ktore beda bardziej wiarygodne to dopiero sie przekonamy. Ja napisalam tylko to co moj kolega slyszal w angielskiej TV i ja prawie to samo slyszalam u mnie.

[dziewczyna]

Ja mam wrażenie, że i u nas państwo łoży na kościół.

[aleksandrawojcieszek]

No cóż przekoanm się o tym na własnej skórze juz ósmego maja, jak mnie nie wpuszczą na pewno napiszę))))

[201608040942]

mam w rodzinie ksiedza terez jest na swojej plebani gdzies na malej wiosce gdzie za duzo tych duszyczek chodzacych do kosciola nie ma. caly jego dochod jaki ma to z tego co uzbiera na tacke. 80% musi oddac o Wloclawka czy gdzie tam jest ta glowna siedziba do tego glownego biskupa, a z reszty musi opacic ogrzewanie, prad utrzymac siebie zaplacic podatek itp. Wiec jest mu bardzo ciezko, ludzie sa tam jak dawniej czyli przynosza mu czasami jakies jajko, czy kurczaka. On jest mlody i naprawde z powolania. Ciezko jest cos przyjac, i ciezko odmowic bo ludzie jak juz napisalam sa jak za czaswo naszych dziadkow wiec z zacisnietymi zebymi przyjmuje prezenty. Zwlaszcza ze tcludzie sa biedni i czesto nie maja na pogrzeb wiec on robi to za darmo i w ten sposob ci ludzie umia sie odwdzieczyc. To nie duzo, ale oni czuja sie lepiej ze nie jest to za darmo i ze pomoga troche swojemu pastorowi. Moze teraz to sie zmienilo i panstwo placi ale zeby placilo musi miec pieniadze a bierz je od wiezacych, czyli w podatku znajduje sie wdzieczna sumka ktora co miesiadz odchodzi od wyplaty. mam na mysli unie, tak jest u nas. wiec mysle ze powoli i w Pl tak sie zrobi. Moze nie odrazu, ale kazdy wie ze ksieza nie beda chcieli byc pokrzywdzeni. Miec normalna wyplate i jeszcze zbeirac na tacke to zycie jak w Madrycie hihihi

[monika_t]

moni napisał(a):
> mam w rodzinie ksiedza terez jest na swojej plebani gdzies na malej wiosce gdzie za duzo tych duszyczek chodzacych do kosciola nie ma. caly jego dochod jaki ma to z tego co uzbiera na tacke. 80% musi oddac o Wloclawka czy gdzie tam jest ta glowna siedziba do tego glownego biskupa, a z reszty musi opacic ogrzewanie, prad utrzymac siebie zaplacic podatek itp. Wiec jest mu bardzo ciezko, ludzie sa tam jak dawniej czyli przynosza mu czasami jakies jajko, czy kurczaka. On jest mlody i naprawde z powolania. Ciezko jest cos przyjac, i ciezko odmowic bo ludzie jak juz napisalam sa jak za czaswo naszych dziadkow wiec z zacisnietymi zebymi przyjmuje prezenty. Zwlaszcza ze tcludzie sa biedni i czesto nie maja na pogrzeb wiec on robi to za darmo i w ten sposob ci ludzie umia sie odwdzieczyc. To nie duzo, ale oni czuja sie lepiej ze nie jest to za darmo i ze pomoga troche swojemu pastorowi. Moze teraz to sie zmienilo i panstwo placi ale zeby placilo musi miec pieniadze a bierz je od wiezacych, czyli w podatku znajduje sie wdzieczna sumka ktora co miesiadz odchodzi od wyplaty. mam na mysli unie, tak jest u nas. wiec mysle ze powoli i w Pl tak sie zrobi. Moze nie odrazu, ale kazdy wie ze ksieza nie beda chcieli byc pokrzywdzeni. Miec normalna wyplate i jeszcze zbeirac na tacke to zycie jak w Madrycie hihihi

czy tak bedzie w Polsce to sie dopiero okaze, ale nie jest to regula Unii, bo we Francji czy Wloszech nie ma czegos takiego jak podatek na kosciol jak w Niemczech. To byl wspanialy pomysl, ktory to coraz gorzej sie prezentuje w Niemczech, bo coraz mniej ludzi rejestruje sie jako nalezacy do takiej czy innej religii, wlasnie ze wzgledu na podatek, ktory nie jest maly. Nie rozumiem tego podejscia placic iles tam procent z podatku, nie kazdy po rowno. Jednym wychodzi to kilkakset euro innym wcale, bo na koniec w rozliczeniu okazuje sie, ze malo zarabiaja, a czerpia z tego takie same korzysci. Takie to jest wspaniale jak i z przedszkolem.
Jesli sie to ksiezom w Polsce bardzo spodoba, jak i wiernych bedzie mniej, to i tak moze byc (jesli sie im uda to wywalczyc), ale nie jest to wymog Unii. Ciewe tylko ile wtedy bedzie prawdziwych katolikow w Polsce, jesli przyjdzie im placic podatek na kosciol.

[sarenka]

paula78 napisał(a):
> czegos nie rozumiesz?
> p.

Już nic. Przepraszam. Ugryzłam się w język.