2006-06-03, 19:10 | #31 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: tajemnica :)
Wiadomości: 1 733
|
Dot.: Czy jogurty są zdrowe?
Spotkałam się z opinią (której nie potwierdzam, ani nie zaprzeczam), że jogurty (oraz inne "actimele") bardzo wychładzają organizm, dlatego lepiej nie jeść ich na noc, ponieważ można obudzić się z zimnem na ustach. Warto też doprawić je rozgrzewającym cynamonem. Cynamon uwielbiam, więc chętnie stosuję, do wszystkiego
__________________
Mona Lisa |
2006-06-03, 19:11 | #32 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 8 446
|
Dot.: Czy jogurty są zdrowe?
Cytat:
Różne rzeczy się słyszy. Ja nic złego o jogurtach jogobelli nie słyszałam, w przeciwieństwie do jogurtów bakomy do której dodawali żelatynę (chyba każdy słyszał o tej aferze z żelatyną...) No ale plotki plotkami i tak naprawdę to do końca nikt nie wie co w tych jogurcikach siedzi Co nie zmienia faktu, że ja je poprostu uwielbiam Te jogurciki light mają jakiś taki dziwny smak, wogóle mi przez przełyk nie przechodzą. Już wiem czemu, to pewnie ten słodzik. |
|
2006-06-03, 19:15 | #33 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 8 446
|
Dot.: Czy jogurty są zdrowe?
Cytat:
|
|
2006-06-03, 19:33 | #34 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 150
|
Dot.: Czy jogurty są zdrowe?
Cytat:
Ja odkąd się dowiedziałam, że używają soli transgenicznej nie jem ich jogurtów. Boję się, że wyrośnie mi trzeci cycek Tak na powaznie: to nic im nie można im udowodnić ani ich sprawdzić, więc do końca nie wiadomo co za świństwa wrzucają do jogurtów. |
|
2006-06-03, 19:39 | #35 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 150
|
Dot.: Czy jogurty są zdrowe?
Cytat:
Powodzenia |
|
2006-06-03, 20:05 | #36 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 101
|
Dot.: Czy jogurty są zdrowe?
Zaskoczyłyście mnie z tym danonem bo kocham ich jogurty
Jogobelle też lubie A najbardziej to lubię maslanke truskawkową własnie co sądzicie o maślankach?
__________________
Niesmiało... |
2006-06-03, 21:16 | #37 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: uroczysko
Wiadomości: 5 656
|
Dot.: Czy jogurty są zdrowe?
Żorzet, ja lubie wszytko ;p
i jogurciki i maślanki i kefir i zsiadłe mleko. Wogóle jestem nabiałową maniaczką
__________________
Połam język Spadł bąk na strąk, a strąk na pąk. Pękł pąk, pękł strąk, a bąk się zląkł. MIŁEGO DNIA |
2006-06-03, 22:49 | #38 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: z małego miasteczka
Wiadomości: 12
|
Dot.: Czy jogurty są zdrowe?
Cytat:
|
|
2006-06-04, 07:12 | #39 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 8 446
|
Dot.: Czy jogurty są zdrowe?
Cytat:
|
|
2006-06-04, 09:17 | #40 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: cozy place
Wiadomości: 4 996
|
Dot.: Czy jogurty są zdrowe?
Cytat:
A spotkałam się też z opinią, że Actimel uzależnia, dlatego był na początku tak reklamowany (nawet rozdawali go za darmo). Nie piłam, więc nie wiem |
|
2006-06-04, 09:47 | #41 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy jogurty są zdrowe?
witam
też uwielbiam jogurty, ale kupuję tylko naturalne bez cukru czasem pozwalam sobie na szaleństwo i podkradam dzieciom np. Monte kiedyś kupiłam im Actimel i oczywiście musiałam spróbować... stwierdziłam ŻE TO JEST MEGA PASKUDZTWO!! pół butli cukru zalane mlekiem i posypane bakterią plus zapach owocowy ale kupuję często dzieciom Danona i nie miałam pojęcia o tej soi modyfikowanej w jaki sposób ona szkodzi ? |
2006-06-04, 09:54 | #42 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tutaj...
Wiadomości: 708
|
Dot.: Czy jogurty są zdrowe?
Cytat:
__________________
courage is being afraid but going on anyhow... |
|
2006-06-04, 11:24 | #43 |
Raczkowanie
|
Dot.: Czy jogurty są zdrowe?
czytam i czytam i tak sobie mysle...dobrze że nie lubie jogurtow owocowych po prostu nie smakuja mi, codziennie zjadam kubeczek naturalnego jogurtu bez cukru zott- pyszny kremowy...ale jak wiele z Was miksuje maslanke z owocami- zwlaszcza truskawkami- pychotka i jak rzęsa mam słabośc do monte ale oczywiście jem go sporadycznie pozdrawiam serdecznie jogurtomaniaczki
__________________
---Żyj byś walczył. Walcz byś zwalczył. Kochaj byś się cierpieć nauczył--- |
2006-06-04, 12:13 | #44 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 2 968
|
Dot.: Czy jogurty są zdrowe?
Ja też najbardziej lubię Jogobellę. Jadam wersję light, najczęściej truskawkową ale lubię też wiśniową i ananasową Ze zwykłych Jogobelli czasami jem Panna Cottę albo śliwkową z musli I czasami jakieś naturalne. Ale jak już jem jogurt z cukrem to traktuję go bardziej jako coś "słodkiego" aniżeli zdrową przekąskę
__________________
no risk, no fun
|
2006-06-04, 12:33 | #45 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: BE
Wiadomości: 10 381
|
Dot.: Czy jogurty są zdrowe?
ja sie wypowiem inaczej:jogurty sa NIEZDROWE a to dlatego ze ZAKWASZAJA organizm, powodując katary, przeziebienia, grzybice, drozdze itp. Zjadanie w nadmiarze, czyli raz albo kilka razy dziennie prowadzi to takich stanów, i alergii, wychłodzenia i zasluzowania organizmu.sama jadłam tonami, dopóki nie przejrzałam na oczy i zaczełam jesc (a przynajmniej sie staram) wg Pięciu Przemian.POzdrawiam
|
2006-06-04, 12:49 | #46 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 150
|
Dot.: Czy jogurty są zdrowe?
Cytat:
Proszę o oświecenie |
|
2006-06-04, 13:00 | #47 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 530
|
Dot.: Czy jogurty są zdrowe?
Hmmm.. nie choruję, nie mam katarów, ani grzybic, a jogurt zdarza mi się zjeść.
Sugeruje sięgnąć do historii jogurtu i przeczytac o tym, że nie jest to wymysł współczesnej dietetyki. Ludzie od dawien dawna spożywali jogurt i kefir w trosce o swoje zdrowie. Jedyne co może zaszkodzić, to spożywanie kupnych jogurtów z chemią i cukrem w środku. Wiele dziewczyn podało w tym wątku rozsądne, zdrowe i pyszne przepisy na domowej roboty jogurty z owocami. Wszelka przesada jest niezdrowa, w tym także ślepe trzymanie się jakiejś filozofii żywienia. |
2006-06-04, 14:29 | #48 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 8 446
|
Dot.: Czy jogurty są zdrowe?
Cytat:
|
|
2006-06-04, 14:41 | #49 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: BE
Wiadomości: 10 381
|
Dot.: Czy jogurty są zdrowe?
nie mam zamiaru nikogo przekonowyać tylko wypowiedzialam swoje zdanie.polecam przeczytać ksiązki Anny Ciesielskiej Filozofia zdrowia, Filozofia Zycia, jezeli kogos interesuje na prawde swoje zdrowie a nie wlewanie w siebie litrami wody.
http://www.centrumanna.pl/index.php |
2006-06-04, 15:13 | #50 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 8 446
|
Dot.: Czy jogurty są zdrowe?
Cytat:
|
|
2006-06-04, 15:25 | #51 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 150
|
Dot.: Czy jogurty są zdrowe?
Cytat:
Z góry dziękuję za odpowiedź |
|
2006-06-04, 16:40 | #52 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 37
|
Dot.: Czy jogurty są zdrowe?
Czy jogurty są zdrowe ? jej. nie wiem ale moj tato jest jakis tam (tzn. z wyksztalcenia) technikiem zdrowego zywienia czy cos takiego i codziennie widze w lodowce jogurty , no to to musi byc zrdrowe Tato dobrze wie
p.s Aaaa to moj pierwszy wpis pozdrawiam wszystkim |
2006-06-04, 17:43 | #53 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 8 446
|
Dot.: Czy jogurty są zdrowe?
Cytat:
|
|
2006-06-04, 17:52 | #54 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: uroczysko
Wiadomości: 5 656
|
Dot.: Czy jogurty są zdrowe?
w NADMIARZE WSZYSTKO SZKODZI.
aLE NIE SĄDZĘ ŻEBY JUŻ NAWET JOGURTY BYŁY GROŹNE DLA ZDROWIA, NO NIE DAJMY SIĘ ZWARIOWAĆ. rOZUMIEM RZECZY TŁUSTE, FRYTKI, CHIPSY SŁODYCZE, ALE JOGURTY?? jEŚLI ZJEM JEDEN, GÓRA DWA JOGURTY NA DZIEŃ, TO NIE WIERZĘ ŻEBY MIAŁO TO NEGATYWNY WPŁY NA MÓJ ORGANIZM. bardzo przepraszam za wielkie litery. cos mi sie zmieniło w ustawieniach, wybaczcie
__________________
Połam język Spadł bąk na strąk, a strąk na pąk. Pękł pąk, pękł strąk, a bąk się zląkł. MIŁEGO DNIA |
2006-06-09, 13:15 | #55 |
Zadomowienie
|
Dot.: Czy jogurty są zdrowe?
dzięki Bogu , ze są zdrowe bo inaczej było by kiepsko ... teraz wkraczam na dietkę więc trzeba będzie trochę uważac na cukier w nich ale nawet jakby to chyba trochę moge - do słodzenia uzywam słodzika od 5 lat nawet jak nie jestem na dietce a za słodyczami nie przepadam i jem je bardzo rzadko dla mnie największą przyjemnością jedzeniową są jogurciki właśnie
|
2006-06-09, 13:35 | #56 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Czy jogurty są zdrowe?
hej dziewczyny
nie wiem czy bedzie sie komus chcialo to przeczytac ale ja wlasnie przebrnelam do konca i musze powiedziec,ze nie wiem co o tym sadzic... Zacznijmy więc od głównego składnika naszego przysłowiowego budyniu jakim jest mleko. Mleko jest pierwszym pokarmem człowieka, a w przypadku mleka krowiego jest też pierwszym kontaktem z obcym gatunkowo białkiem. Układ odpornościowy noworodka ma dwie ważne dla jego funkcjonowania cechy: po pierwsze jest niedojrzały, a po drugie „pamiętliwy” i ma głęboką zdolność silnego reagowania na pierwsze bodźce, które pojawiają się wraz z pokarmem. Zapamiętuje je raz na całe życie. Czyli to, z czym zetknie się na początku życia, ustala pewien wzorzec. Niedojrzałość zaś układu pokarmowego polega na tym, że nie wszystkie przeciwciała w organizmie niemowlaka są gotowe, a nawet obecne. Poza tym jelita są niezbyt szczelne. Cóż to oznacza? Tkanka śluzowa jelit nie jest zbyt zwarta, a kosmki jelitowe nie są tak gęsto „utkane”, jak to powinno być w wieku późniejszym, w jelitach dorosłego człowieka. Tak więc grubsze cząstki pokarmów mogą przez te szpary przenikać do drobnych naczynek krwionośnych, którymi są oplecione jelita. Jeśli noworodek karmiony jest mlekiem matki to ten mechanizm wytworzony przez naturę działa bez zarzutu. Ta nieszczelność jelit jest tutaj celowa. Układ odpornościowy dzięki temu może szybciej dojrzewać. Przeciwciała zawarte w mleku matki uzupełniają i „uczą” niedojrzały układ odpornościowy dziecka prawidłowo reagować i dostarczają, tak jakby, planu na dalsze jego budowanie. Czyżby Matka-Natura, która wytworzyła tyle skomplikowanych mechanizmów adaptacyjnych do najróżniejszych niesprzyjających warunków, nie przewidziała opcji karmienia noworodków mlekiem innego gatunku? Nie. „Nieszczelne” jelita przepuszczą obce gatunkowo białko, a niedojrzały układ odpornościowy nie będzie wiedział, czy to nie jest jakaś groźna toksyna, którą należy zneutralizować, czy może patologiczna bakteria, czy tylko jakaś nieszkodliwa cząstka pokarmowa, którą należy usunąć. Układ odpornościowy zareaguje histerycznie wytaczając „ciężką artylerię”, czyli białe ciałka krwi gotowe do walki z zagrożeniem. Mogą wystąpić stany podgorączkowe, duszność, pokrzywka, a po pewnym czasie rozpulchnienie śluzówki jelit, która wówczas staje się podatna na infekcje. Inne błony śluzowe w organizmie również zostają rozpulchnione. Na przykład, błony śluzowe układu oddechowego i całego aparatu usznego, stąd bardzo częste zapalenia ucha środkowego u dzieci, które piją mleko krowie. Dzięki zaawansowanym technologicznie badaniom naukowym stwierdzono, że często przy pierwszym kontakcie kosmków z białkiem mleka krowiego zmniejszają się one niemal o połowę i takimi mogą już pozostać przez całe życie. Reklama mówi: pij mleko, będziesz wielki... To jest prawda. Mleko krowie zawiera o wiele więcej białka, będącego materiałem budulcowym dla organizmu i wapnia niż mleko kobiece. Bo też cielak ma urosnąć o wiele szybciej niż noworodek ludzki. Zawiera natomiast znacznie mniej cukru mlekowego: laktozy, który ma za zadanie zasilać, między innymi, mózg. Dlatego dzieci karmione mlekiem krowim, ale także i dorośli pijący przetwory mleczne, tak bardzo łakną cukru. Często też właśnie te przetwory są dosładzane. Glukoza, która powstaje z rozpadu laktozy jest niezbędnym „paliwem” dla mózgu – czyli także jego intelektualnych funkcji. Mleko krowie ma też mniej lecytyny, niż jest to potrzebne rozwijającemu się organizmowi. Lecytyna jest substancją tłuszczową, która buduje nasz mózg. Tak więc zacytowany przez ciebie slogan reklamowy nie kłamie. Dzieci karmione mlekiem krowim są cięższe, szybciej przybierają na wadze, ale rozwijają się intelektualnie i psychicznie wolniej. Zostało to udokumentowane badaniami naukowymi. Czy mleko z kartonika UHT, homogenizowane ma jeszcze coś wspólnego z tym podręcznikowym, o którym uczą się przyszli żywieniowcy i lekarze? Badania nad składem i przyswajalnością mleka przeprowadzone zostały wiele lat temu, gdy mleko nie było poddawane tylu handlowym zabiegom. W dalszym ciągu, przy ocenie jego przydatności do spożycia brane są pod uwagę tamte parametry. Tymczasem w trakcie tych zabiegów zmienia się struktura cząsteczek mleka, na przykład po pasteryzacji, homogenizacji, czy po zabiegu termicznym z użyciem wysokiej temperatury. Pasteryzacja, czyli kilkakrotne podgrzewanie mleka do wysokiej temperatury zmienia jego układ cząsteczkowy na tyle, że wapń zawarty w tym produkcie przestaje być dla nas dobrze przyswajalny. Homogenizacja, której poddawane są obecnie wszystkie mleczne produkty, jest zabiegiem typowo handlowym służącym polepszeniu wyglądu produktu na półce w sklepie, aby śmietana czy serek nie rozwarstwiała się, nie podchodziła wodą, a na wierzchu nie zbierał się żółty kożuch. W czasie tego zabiegu zostają rozerwane struktury cząsteczkowe. I te drobniutkie cząstki przenikają niestrawione do krwioobiegu. Po prostu, nie zdążą być obrobione przez nasze soki trawienne, bo za krótko znajdują się w jelitach. Z tego powodu nie zostają zneutralizowane pewne enzymy zawarte w mleku, które to w mleku nie poddawanym homogenizacji są zupełnie niegroźne, bowiem zostają unieszkodliwione w trakcie trawienia. Jednym z takich enzymów nabierających złowieszczego znaczenia jest oxydaza ksantowa, która z mleka homogenizowanego bardzo szybko przedostaje się do krwioobiegu i uszkadza naczynia krwionośne. Wówczas organizm, żeby „załatać” uszkodzenia wdraża mechanizmy ratujące uszkodzone naczynka. Taką „łatą” jest cholesterol. Tak więc, podwyższony cholesterol, który jest coraz częściej diagnozowany, nawet u młodych ludzi, nie jest sam w sobie czymś złym, z czym mamy walczyć, co mamy obniżać używając leków za wszelką cenę, tylko jest odpowiedzią organizmu na daną sytuację. Po pewnym czasie zmniejsza się światło w cały czas „cerowanych” pracowicie przez organizm naczyniach i może się pojawić miażdżyca. Jest też wiele innych dolegliwości, których nie kojarzymy nawet z codzienną szklanką mleka. Jakich? Zatkany permanentnie nos. Nie do odetkania. Cera trądzikowata. Bóle uszu, zapalenia oskrzeli, częste odksztuszanie śluzu, katar. A ze strony przewodu pokarmowego: nudności, kolki, luźne stolce na zmianę z zaparciami. Ciężki oddech i ciężkie nogi, tak jakby się przeszło z 10 kilometrów. I czy ktoś sobie uświadomi, że to wszystko przez to, że przedwczoraj zjadł dużo twarożku? Szeroko rozumiane alergie pokarmowe, w odróżnieniu od innych rodzajów alergii na ogół nie manifestują się od razu po spożyciu alergizującego pożywienia. Ogół objawów alergii pokarmowej narasta latami. Kumulują się one, a pierwsze występują od kilkunastu godzin do kilku dni po zjedzeniu produktu. W rezultacie, wiele osób nie uświadamia sobie związku tego, co zjedli z tym, jak się czują. Ulubione jedzonko, które nas potajemnie alergizuje jest jadane często i w przeświadczeniu, że jest zdrowe, bo bezpośrednio po jego zjedzeniu czujemy się dobrze. To sprawia, że jemy je w przekonaniu, że jest ono dla nas najlepszym pokarmem. Uniemożliwia nam to prawidłowe rozpoznanie, co jest przyczyną naszych utrapień. Objawy nietolerancji mleka mogą ujawniać się nawet po latach. Mleko jest jednym z najgroźniejszych alergenów pokarmowych. Ostatnio przez łamy internetu i gazet przetoczyła się dyskusja na temat mleka. Pij mleko, będziesz wielki... zamieniło się na pij mleko, będziesz kaleką. Przyznam, iż dotąd nie mogę uwierzyć, że tak szybko padł budowany przez kilkadziesiąt lat wizerunek białego płynu jako niezbędnika dla dzieci i młodzieży szkolnej. Jeszcze rok temu, gdy w Wegetariańskim Świecie wydrukowaliśmy artykuł o mleku, otrzymaliśmy wiele krytycznych uwag, że chyba przesadzamy z tym zagrożeniem. Przyszedł nawet list od grupy osób podpisujących się - Poznaniacy, którzy wręcz zagrozili nam niekupowaniem WŚ jeśli dalej będziemy pisać tak niekorzystnie o mleku. Nie padł, lecz się trochę zachwiał pojawiły się pierwsze szczeliny w jego fundamentach. Cóż, najbezpieczniej pisać o szkodliwości palenia papierosów, albo jadania słoniny, wszelkie inne tematy mogą okazać się kontrowersyjne, chociaż... już za słoniną mogą się wstawić propagatorzy diety Kwaśniewskiego. Zanim przejdziemy do szczegółów i wgłębimy się w różnego rodzaju nietolerancje pokarmowe i szkody czynione w organizmie przez mleko i inne „budyniowate”, chciałabym podpisać się pod zdaniem wypowiedzianym przez doktora Siwika, twórcę Kliniki i Szkoły Porodu Naturalnego we wspomnianym przez ciebie artykule z Kulis. Medycyna bierze dziś udział w jednym z największych oszustw ostatniego stulecia. Jest na usługach koncernów. Zawarte w mleku składniki powodują uszkodzenie wielu narządów wewnętrznych człowieka, nieodwracalne zmiany w układzie naczyniowym, sercowym i kostnym. Jeszcze w podręcznikach dla przyszłych lekarzy można znaleźć nauki, że mleko wzmacnia kościec, dostarcza wapnia do organizmu. Tymczasem według obecnej wiedzy mleko nie tylko nie wzmacnia kości, ale je osłabia. Tak, a to dlatego, że zawarte w mleku białko utrudnia wchłanianie wapnia z jelit. Tak więc układ pokarmowy w dużej części nie może wykorzystać wapnia z mleka. A na dodatek, gdy jemy dużo produktów mlecznych wówczas organizm aby zneutralizować nadmiar zakwaszającego białka, musi wykorzystać wapń przyjęty z innych pokarmów, a w przypadku, gdy te inne pokarmy, np. białe bułeczki, serek, ciasteczko mają go zbyt mało lub wcale, pobiera wapń z kości. Teza o wartości mleka jako dostarczyciela wapnia tworzyła się w ubiegłym stuleciu, kiedy to analitycznie zmierzono, że mleko wapnia ma sporo. I automatycznie zaczęto uważać, że skoro ma duże ilości wapnia to jest dobrym dostarczycielem wapnia do organizmu. Na marginesie dodam, że w obecnej dietetyce jest jeszcze dużo takich automatycznych przeniesień. Na przykład: że mięso jest dobrym dostarczycielem żelaza do ustroju. Ale wróćmy do mleka i jego niszczącej roli w organizmie. Jeśli nadal wierzymy, że mleko jest dobrym źródłem wapnia chroniącego nas przed osteoporozą, to spójrzmy na problem od strony statystycznej. Osteoporoza jest najbardziej rozpowszechniona w regionach świata o wysokim spożyciu mleka, głównie w Europie Północnej, Kanadzie i USA. W krajach, w których nie spożywa się mleka albo pije się go bardzo mało, na przykład: w Afryce, w Chinach i w Japonii osteoporoza jest niezwykle rzadkim przypadkiem chorobowym. Warto tu wspomnieć o roli pierwiastka o nazwie bor. Pełni on w stosunku do wapnia taką samą rolę, jaką wykonuje witamina B 6 w stosunku do magnezu. Czyli, zatrzymuje wapń tam, gdzie jest on potrzebny, przeciwdziałając jego ucieczce z ustroju. Otóż, we wszystkich krajach Trzeciego Świata spożywa się dużo roślinnych produktów z reguły bogatych w bor. Boru nie znajdziemy w mięsie ani w mleku – podstawowych produktach prozachodniej diety. Osoby o mleczno-mięsnych upodobaniach na ogół unikają jarzyn. Tak więc, brak boru oraz zakwaszenie organizmu skoncentrowanym białkiem, a także rafinadami cukrowymi owocuje nagminną ucieczką wapnia z organizmu. Już ponad 20 lat temu zrzeszająca kilka tysięcy członków międzynarodowa organizacja Lekarze na Rzecz Odpowiedzialnej Medycyny w Nowych Pięciu Grupach Pokarmowych, w których także mówi się o niekorzystnych aspektach jadania mięsa, wydała oświadczenie, w którym ostrzega przed piciem mleka. Lista przeciwwskazań liczy kilkadziesiąt punktów. O kilku mówiliśmy w ubiegłym WŚ. Dziś zajmijmy się następnymi niekorzystnymi aspektami.
__________________
Akcja Odchudzanie !!!2kg do zgubienia.... |
2006-06-09, 13:36 | #57 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Czy jogurty są zdrowe?
cd...
Jednym ze składników mleka uważanym przez medycynę za korzystny jest laktoza, czyli cukier mleczny. Laktoza nie wywołuje klasycznych reakcji alergicznych, dostarcza dla organizmu paliwa, jakim po jej rozłożeniu jest glukoza. To wystarcza, że laktoza jest traktowana jako wartościowy składnik pożywienia, mimo iż badania ostatnich lat pokazują, że 80 procent dorosłych ludzi po prostu jej nie trawi. Na przykład, u nas w kraju problemy ze strawieniem laktozy ma połowa Polaków. Laktoza powoduje niekorzystne reakcje ze strony przewodu pokarmowego, takie jak: gazy, wzdęcia, odbijania, nudności, czego medycyna zdaje się oficjalnie nie zauważać. Oprócz tych doraźnych niedogodności, których najczęściej nie kojarzy się z wypiciem mleka, bo przecież mleko jest taaaakie zdrowe, laktoza w konsekwencji upośledza całokształt funkcjonowania przewodu pokarmowego. W konsekwencji także i inne pokarmy będą z powodu jego słabszej aktywności dłużej zalegały i mogą pozostać niestrawione. Już na przełomie lat 70 i 80. kiedy zaczęło dorastać pierwsze pokolenie dzieci wychowanych „na butli” z mlekiem krowim, okazało się, że pokolenie to o wiele częściej zapada na cukrzycę. Badania prowadzone niedawno wykazały dużą zależność pomiędzy piciem mleka w wieku dziecięcym, a zachorowalnością na cukrzycę typu I. Tak więc propagowanie picia mleka doprowadziło w krótkim czasie do kilkunastokrotnego wzrostu zachorowań na cukrzycę wśród dzieci. Jaki jest mechanizm powodujący tą zależność? Otóż, po każdym kubku mleka układ immunologiczny mobilizuje się i przypuszcza atak na obce białko. Taka częsta mobilizacja nie jest korzystna dla samopoczucia dziecka, ale dopiero przy infekcji wirusowej sprawa komplikuje się i tworzy często tragiczny w skutkach łańcuch zdarzeń. Otóż, w czasie choroby wirusowej organizm, aby skutecznie zaatakować wirusa i zmobilizować obronę immunologiczną, produkuje duże ilości interferonu. Hormon ten pobudza jednocześnie trzustkę do wytwarzania pewnego białka nazwanego w skrócie p69, które wytwarzane jest w komórkach produkujących insulinę. Tak się pechowo składa, że jedno z białek mlecznych jest w budowie prawie identyczne jak owe p69. A na dodatek, najczęściej układ odpornościowy, znajdujący się w stanie alergii na mleko, nie odróżnia tych białek. Tak więc rozpoznaje on w białku mlecznym agresora i stara się go wyeliminować, zabijając jednocześnie komórki trzustki produkujące insulinę. W ten sposób dochodzi do powolnego zniszczenia całego układu, trzustka nie może już wytwarzać insuliny i wówczas lekarze rozpoznają cukrzycę, a życie małego pacjenta staje się uzależnione od strzykawki z insuliną. Oczywiście nie dzieje się to nagle, proces trwa latami, najczęściej dysfunkcja trzustki ujawnia się w wieku kilkunastu lat, a niekiedy później. Na szczęście, często dzieci mające nieujawnione jeszcze problemy z alergią, gwałtownie protestują przeciwko piciu mleka. Niekiedy stawiają na swoim unikając w ten sposób złego losu. I znów, aby pokazać globalnie związek pomiędzy piciem mleka a cukrzycą, możemy się podeprzeć statystyką. Otóż, największy odsetek osób chorych na młodzieńczą odmianę cukrzycy notuje się w Finlandii, w której także przypada największa ilość mleka na głowę dziecka. Następnymi krajami w tej smutnej statystyce są Szwecja i Norwegia, Dania i Wielka Brytania – mleczni potentaci. W potocznym mniemaniu, odpowiedzialnością za cukrzycę obciąża się na ogół cukier - sacharozę. Czyżby cukier był tu niewinnie posądzonym? Przy cukrzycy typu I, w większości przypadków, sprawcą jest białko mleka. Ale... sacharoza ma tyle na sumieniu, że nic nie zdoła wybielić jej opinii. Cukrzyca młodzieńcza zostaje spowodowana reakcją ze strony układu odpornościowego, który przypuszcza atak na własne tkanki, czyli można ją zaliczyć do chorób autoimmunologicznych. Natomiast do rozwoju II typu cukrzycy, często poprzedzonej długą fazą hipoglikemii, z całą pewnością przyczynia się sacharoza i wszystkie rafinowane produkty węglowodanowe. Cóż oznacza określenie choroba autoimmunologiczna? Może oznaczać ona każdą z chorób, w której mechanizmy obronne dane nam przez naturę obracają się przeciwko tkankom własnego organizmu. To właśnie podłoże ma także wyjątkowe dawniej, a obecnie coraz częstsze wśród dzieci i młodzieży reumatoidalne zapalenie stawów, gdzie chrząstki międzystawowe zostają niszczone przez własny układ odpornościowy na skutek błędnego rozpoznania niektórych substancji znajdujących się w organizmie. A dostarczanych właśnie z pożywieniem. Tu też głównym winowajcą jest mleko. Nie powinniśmy zapominać, że to co jemy, ma bardzo duży wpływ na nasze zdrowie. Światowa Organizacja Zdrowia podaje, że największy wpływ na nasze zdrowie, bo aż pięćdziesięcioprocentowy ma pożywienie, dwudziestoprocentowy – geny, również dwudziestoprocentowy – środowisko, a tylko dziesięć procent zależy od opieki medycznej. Wróćmy do mleka. Czy picie białego płynu ma jakieś dobre strony? W oparciu o najnowsze doniesienia medyczne odpowiedź brzmi – nie. Koszty, które ponosi organizm na skutek picia mleka, czy spożywania jego przetworów są tak duże, że ewentualne korzyści, na przykład dostarczenie niektórych witamin lub mikroelementów są nieporównywalnie niższe. Poza tym w mleku UHT najczęściej już nie ma witamin czułych na temperaturę, na przykład wiele witamin z grupy B, a białka przestają być strawne i przyswajalne. No i te dodatki: resztki chemii rolnej, weterynaryjnej, pestycydy, proszek do prania, antybiotyki, sterydy, substancje stymulujące mleczność, hormony itp. również nie są obojętne dla ludzkiego zdrowia. Z badań udostępnionych przez Instytut Żywienia i Żywności w Warszawie wynika, że prawie 20 procent polskich dzieci ma niedobór enzymu trawiącego laktozę. Takich danych Instytut raczej nie upowszechnia. A szkoda, bo wówczas może nie marnowano by publicznych pieniędzy na akcję szklanki mleka w szkole. Szczególnie w starszych klasach podstawówki, ponieważ początek okresu dojrzewania zbiega się z postępującą nietolerancja laktozy. Okazuje się także, że istnieje silny związek pomiędzy ilością wypijanego mleka, a zapadalnością kobiet na choroby związane z układem rozrodczym. Na przykład: guzy, torbiele, upławy, infekcje, rozregulowany cykl rozrodczy, niepłodność. Te dolegliwości zmniejszają się lub całkiem ustępują, gdy kobiety zaprzestają spożywania przetworów mlecznych. Tak pokazują doświadczenia lekarzy leczących za pomocą diety. Teoria mówiąca o powiązaniu występowania nowotworów układu rozrodczego z piciem mleka nie została jeszcze sformułowana, ani zbadana, ale myślę, że również i o niej niebawem usłyszymy. Natomiast został już pokazany niekorzystny scenariusz, który powstaje przy tak zalecanym ze względu na osteoporozę piciu mleka w okresie menopauzy. Kobietom poleca się w tym okresie spożywanie większej ilości przetworów mlecznych, które mają rzekomo dostarczać wapń i w ten sposób zapobiegać jego ubytkom. A tymczasem dzieje się całkiem odwrotnie... Tak więc zataczając koło wróciłyśmy do początku naszej rozmowy, do wapnia, który jest bardzo ważnym składnikiem pożywienia i którego duże ilości analitycy znaleźli w mleku. Zaśluzowany wskutek picia mleka przewód pokarmowy, po prostu reagujący alergicznie, nie jest w stanie przyjąć nie tylko wapnia, ale także i innych składników odżywczych, również i z innych pokarmów. I cóż... na talerzu było wiele cennych składników, z których organizm niewiele skorzystał. Mam nadzieje,ze ktoras z was sie wypowie na ten temat. Ja ostatnio postanowilam nie jesc nabialu i musze przyznac,ze cera mi sie bardzo poprawila..
__________________
Akcja Odchudzanie !!!2kg do zgubienia.... |
2006-06-09, 13:43 | #58 |
Zadomowienie
|
Dot.: Czy jogurty są zdrowe?
ale ja nie istnieje bez nabiału mleka nie lubię ale za to jogurty, serki , kefiry, maślanki, sery żółte, topione, twarożki, budynie tylko dzięki nim zyje!!!!!!!!!! Nie odpuszczę ich sobie nie da rady !
|
2006-06-09, 15:42 | #59 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 101
|
Dot.: Czy jogurty są zdrowe?
Hmm.. tak cytam i już naprawde nie wiem co sadzic...
ale jedno wiem na pewno z nabiałunie zrezygnuje!
__________________
Niesmiało... |
2006-06-09, 16:03 | #60 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: uroczysko
Wiadomości: 5 656
|
Dot.: Czy jogurty są zdrowe?
Ja nabiał lubię najbardziej, zwłasza jogurty i ich sobie na pewno nie odmówię.
Dziewczyny, nie dajmy się zwariować. fast foody, chipsy, frytki słodycze - to rozumiem może być w nadmiarze szkodliwe, ale jogurty? No bez przegięć
__________________
Połam język Spadł bąk na strąk, a strąk na pąk. Pękł pąk, pękł strąk, a bąk się zląkł. MIŁEGO DNIA |
Nowe wątki na forum Dietetyka |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:58.