Drepczą już na malych nóżkach, a niedawno wyszły z brzuszka - maluchy I/II 2009

[bratek 06]

hej, hej
witam po tygodniowej przerwie. Ale się za Wami stęskniłam Kochane Baby
My też przechodzimy "trójkowanie", więc Kuba jest mega marudny. Wcale mu się nie dziwię, bo wczoraj naraz przebijały mu się dwie górne trójki aż miał pełno krwi w buzi bidulek mój kochany. Tak więc mamy 14 zębolków

[Nenah]

Hej,
ja tak szbko się zamelduję, jestem wykończona całodziennym lataniem - zaczęła się papierologia w związku z projektem A tu taki skwar... no i Kubuś wszędzie ze mną..ehhh

Dziewczyny gratuluję nowych ząbków i łączę się w bólu, tzn, Kubuś się łączy, bo znów zaczął się ślinić i ma takie nagłe ataki płaczu, jak go zaboli. Wkłada też wtedy paluszki do buzi i ogólnie jest bardziej marudny i nerwowy. Na szczęście temperatury nie ma (odpukać).

Teraz śpi, tż nie ma, a ja się relaksuję przed lapem - w końcu upragniona chwila dla siebie

Spokojnej nocki, bez niespodzianek

[kami1227]

Ojoj! Współczuję maluszkom bolesnego ząbkowania Tutek trochę marudny i z łapkami w buzi, ale na szczęście bez gorączki. No i mega kupy Oby to była druga jedynka, a nie jakiś boczny, bo wygląda z tym jednym z przodu jak...
Ja siedzę w firankach... Tosia chce na dworze, więc szydełkuję w ogrodzie A ona tylko by w "patu" (piasku) siedziała A gorąco u nas że szok.

[Nika.83]

Ja się też melduję po pracy. Teraz czas na obiad i biorę się za mycie okien póki Martyna u dziadków na ogródku rajcuje. Przynajmniej na spokojnie ogarnę to mieszkanie a nie jak zawsze w ogólnym pośpiechu. Bo ostatnio już miałam całe wiadro z wodą rozlane w pokoju a Martyna ostro się zabawiała skakała po niej jak po kałużach a radocha na maxa. Więc dziś spokojnie sobie porobię a że okna już brudne że ho to się za nie biorę w pierwszej kolejności.

[Stokrotka81]

dziewczyny bylam dzis na jeszcze jednym usg
tym razem wyszlo wszystko ok z Om dzidzius ma 8 tyg i 4 dni , a z usg 8 tyg i 3 dni, ma cale 19 mm jej kruszyneczka

i wypatrzylam siusiaczka miedzy nozkami bo dzidzia ma juz nozki i raczki i cos odstajaceko w kroczu:P choc na takie obserwacje to chyba jeszcze za wczesnie... lekarz w kazym razie tego nie potwierdzil

[kellysss]

Napisane przez Stokrotka81

dziewczyny bylam dzis na jeszcze jednym usg
tym razem wyszlo wszystko ok z Om dzidzius ma 8 tyg i 4 dni , a z usg 8 tyg i 3 dni, ma cale 19 mm jej kruszyneczka

i wypatrzylam siusiaczka miedzy nozkami bo dzidzia ma juz nozki i raczki i cos odstajaceko w kroczu:P choc na takie obserwacje to chyba jeszcze za wczesnie... lekarz w kazym razie tego nie potwierdzil

Super Stokrotko !!...ciesze sie bardzo razem z Toba... Musialo przeciez byc wszystko ok
A co do siusiaczka to chyba wczesnie.... chociaz Alanka siusiaczka lekarz juz wypatrzył w 11 tyg...
Ale i tak mi mówił ze to nie pewne....
Jeszcze raz gratuluje:roz a:

[Nika.83]

Stokrotka a TY inaczej myślałaś przecież musiało być dobrze innej opcji nie było
A ja po sprzątaniu jak skończyłam mycie okien do mieszkania wkroczyła Martyna i z generalnego sprzątania nici ale cóż tyle dobrze. Dziadki się już z tego upału zmachali przy niej na tym ogródku. Więc prace porządkowe jutro zostają dla taty bo ma wolne... oj już to widzę jak on to zrobi ale niech coś też porobi. Poza tym byłyśmy jeszcze na dworze z 3 godzinki i teraz młoda śpi wykończona. Dziś całe 40 min spała z czego wstała po 6.00.
A tak w ogóle robimy na nocnik siku i kupkę w końcu załapała o co w tym chodzi już na dobre. Nawet teraz na dwór chodzimy bez pampersa jedynie na dłuższe trasy ubieramy ale w pobliżu domu już nie.

[kami1227]

Nika dla Martynki!!! Jak tego dokonałaś cudotwórczyni? Napisuj instrukcję nauki nocnikowej
Stokrotko Oczywiście, że z dzidziusiem wszystko ok To co było siusiaczkiem, to raczej kość ogonowa Chociaż...
Upałów ciąg dalszy. A Tośka tylko na podwórku by siedziała. Już ma łapki opalone, mimo smarowania filtrem. Przy jej białej cerze, to normalnie czerwone te łapeczki. Ale przecież jej nie założę długiego rękawa
Dziewczyny gdzie wy wszystkie się podziewacie? Rozumiem, ze nic nowego się nie dzieje, ale byle co pisać
Tutek jest na etapie Teletubisiowym Wchodzi gdzieś i wita się "hejoooo" i macha łapką w boki (znaczy w poziomoie, nie tak jak "papa"z góry na dół ) I Co jej się przypomni to woła "tubitie!!!" Tylko tym ją zresztą skuszę z dworu do domku
Dobra. Firankuję dalej

[passionfruit]

Jaś też opalony na maxa, ale się cieszę niech się ta mała skórka przywyczai bo za tydzień będziemy we Włoszech, a tam dopiero słońce świeci.
U nas nudy ogólnie. Wysiadł mi komputer ze wszystkimi danymi firmowymi, księgowością etc (ostatnią kopię zapasową robiłam w marcu) i teraz informatycy walczą o odzyskanie danych. A ja używam starego, któy ledwo zipie.

[bratek 06]

Dzień dobry!

kolejny dzień upału Może jestem nienormalna, ale uwielbiam taką pogodę

ja Kubę smaruję filtrem 50 a i tak opalony skubaniec. Włosy mu wyjaśniały a buźka śniada

Pass- mój Tż non stop odzyskuje dane z komputerów, więc jakby co, to zapraszam

Stokrotko- dobrze, że wszystko ok

Kuba nawet nie chce patrzeć na nocnik
Martynka- zuch dziewczynka

a ja dzisiaj wieczorkiem idę z kumpelami do meksykańskiej a tatuś zostaje z synusiem

[AMILAMIJA]

Noo, ja tez poprosze instrukcję nocnikowania, bo póki co Matylda tam nogami włazi
My słoneczka unikamy, bo mala jakieś plameczki ma na nożkach i rączkach (wygląda jak wysypka czy różyczka, takie maleńkie, czerowne kropeczki, jak po ukłuciu igłą). Dziś byliśmy u lekarza i mamy zlecone badanie krwi i moczu. Jutro może będę wiedziała więcej.
Jak ja jej ten mocz pobiorę
Ja nie lubie aż takiego upału, 25-27 max.
W niedzielę mamy chrzest u bratanka tz-a, będzie imprezka w ogrodzie
Idę kalafiorka wszamać...

[aaneczka1984]

Napisane przez Stokrotka81

dziewczyny bylam dzis na jeszcze jednym usg
tym razem wyszlo wszystko ok z Om dzidzius ma 8 tyg i 4 dni , a z usg 8 tyg i 3 dni, ma cale 19 mm jej kruszyneczka

i wypatrzylam siusiaczka miedzy nozkami bo dzidzia ma juz nozki i raczki i cos odstajaceko w kroczu:P choc na takie obserwacje to chyba jeszcze za wczesnie... lekarz w kazym razie tego nie potwierdzil

Stokrotko bardzo się ciesze....byłam pewna że wszystko oki, ale jakoś mnie zmartwiłaś poprzednimi poststami, wiem jak to jest z tymi obawami
A sikusie w tym okresie i dziewuszki maja
Na poczekalni dziewczyny tez wypatrywały sikusiów i ich braku
Mi potwierdziła ginka w 13 tc płeć..a jednej to w 11tc
Co do chłopów to wszystkim się zgadzało..z dziewczynkami róznie było...czasem im siusiaki rosły hehe

A Domis śpi...wymoczył się w wanience z woda na polu i teraz go tempka na dworze powaliła....
Mi tez cięzko..ufff...uwielbiam lato, ale w tym roku to juz jesieni wypatruje....

bratek..ja tez chce gdzies wyjść bo juz wnet korzenie zapuszcze w tym domu

Nika..je ty tego Martyne nauczyłaś?? Domik siada na nocnik .mówi śśśśśiiii.. no i na tym się mończy...a śśśiiiii to na podłoge robi..
Nawet szkolenie 5 letniego Dawidka nie pomogło...pokazywał mu co i jak...ale Domik oporny....

[passionfruit]

Jaś też siusia na podłogę. A potem ma radochę, kiedy mama nie zauważy i da się podeptać po tych siuśkach.

[Nika.83]

Mamuśki nie wiem jak do tego doszło. Od grudnia patrzy na nocnik, robiła z nim dosłownie wszystko a od marca zaczęłam ją puszczać bez papka w domu i zabroniłam zabawy z nocnikiem jednak siku i kupka były wszędzie. Jak tylko zrobiła coś dawałam ją na nocnik i mówiłam że źle zrobiła i że siku robi się do nocnika oczywiście ja swoje ona swoje potem zaprzestałam schowałam nocnik i za kilka dni znowu wyciągłam ten sam scenariusz ja swoje Martyna swoje. Więc olałam to ona latała bez pampka a ja z mopem. W czerwcu zaczęłam zauważać po ruchach że "chyba" siku idzie no i w trakcie popuszczania sadzałam ja szybko na nocnik no i potem młoda sama zaczęła korzystać problem był z kupa ale teraz bez problemu. Ogólnie jest rytuał zegnania wszystkiego spuszczanie wody , papa, itp ale działa teraz na dworze się uczymy sikać. Chodzimy bez pampka z zapasowymi spodenkami
Jedyna rada CIERPLIWOŚCI!! Powodzenia WAM życzę będzie dobrze wasze dzieci mówią a moja sika do nocnika wszystko w swoim czasie
My dziś po pracy nad wodę pojechaliśmy tak to można znosić upały

[Lucygaj]

Witajcie dziewczynki
Odnotuję się i ja ale mi się czytania nazbierało
My nadal sobie "siedzimy" w domku w trójeczkę- mama, tata i dziecko i widzę plusy całej tej sytuacji- Natalka bardzo zżyła się z tatusiem, w ciągu dnia mogę spokojnie wyjść do ubikacji, ona w końcu za mną nie leci
Teraz w sobotę balowaliśmy na weselu mojego teżeta siostry, Natalka 2 noce nocowała bez nas, ale była z nami na poprawinach i do 21.30 dała radę wesele się udało, wróciliśmy dopiero w poniedziałek wieczorem. Moje dziecko też należy do tych wysokich- z 2 tygodnie temu ją mierzyliśmy to miała 87 cm i ważyła 12 kg
Kamilko Tosia w końcu się rozkręca z ząbkami
Aneczko powtórzę się- ależ Ty szczuplutka a brzusio fajniuchny
Nika brawa dla Martynki- jest pierwszym dzieckiem które korzysta na poważnie z nocnika ! GRTUALUJĘ ! Moja Natala nadal chętnie siada na nocniczek, ale rzadko zdarza się siku za to daje znać jak zrobi kupę- ciągnie się za pieluchę i przynosi świeżą a więc ja też zaczynam już poważne tłumaczenia od czego służy nocnik
To tyle co u mnie z grubsza a teraz zmykam świętować dalej (dziś moje imieninki )

[Nenah]

Hej babeczki,
ależ upały, ale ja też wolę nawet trochę sie pomęczyć, ale z tego słonka pokorzystać Kubuś też 50 smarowany, ale staram się go zawsze w półcieniu trzymać, więc specjalnie opalony nie jest, ale włoski mu też pojaśniały

Stokrotko - no nie potrzebnie się martwiłaś Fajnie, że wszystko ok z fasolką... A co do płci, to jeszcze trochę za wcześnie. Mi ginka mówiła, że jeśli chodzi o płeć, to większe prawdopodobieństwo pomyłki jest przy dziewczynkach, jak wyjdzie że chłopak to będzie chłopak na 99%

Nika gratuluję tobie i Martynce U nas nocnik też na razie służy do pakowania nóżek do niego... Kubusia bardziej interesuje jak mamusia siusia A jak tylko poczuje gołą pupcię, to też sika gdzie popadnia, zadowoloy, że woda z niego wycieka i oczywiście trzeba pobabrać w tym

Ja wykończona jestem lataniem za papierami do tego projektu UE, teraz musiałam się zarejestrować w urzędzie pracy, zdobyć zaświadczenia i tak cały tydzień latam, do tego makijaże, bo sezon więc się nie nudzę...

Spokojnej nocki

LUCY WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!!

[bratek 06]

wow! Po raz pierwszy jestem pierwsza! Ale przy takiej oszałamiającej frekwencji, to żaden wyczyn hehe...

jak już wcześniej pisałam wczoraj wieczorkiem spotkałam się z moimi kumpelami w restauracji meksykańskiej. Było świetnie, nagadałyśmy się za wszystkie czasy. Jedna z tych moich koleżanek jest w zaawansowanej ciąży, więc grałam rolę eksperta ds ciąży i porodu Objadłyśmy się tak, że nie mogłyśmy się ruszać, ale żarełko było przepyszne Za tydzień jadę z gromadką znajomych do parku linowego, więc trochę kalorii spalę Zresztą muszę się pochwalić, że przez ostatnie 10 dni schudłam 2 kg

chyba wyjdę zaraz z Kubusiem na krótki spacerek połączony z zakupami, bo na termometrze dopiero 22 stopnie.

miłego dnia dziewczyny

[kami1227]

A Tosia nie chce nawet usiąść na nocniku... Mówi: "boje sie" i trzyma się mnie kurczowo Nie wiem o co chodzi
Ami trzymam kciuki, żeby to tylko było uczulenie słoneczkowe
Lucynko spóźnione życzenia imieninowe dla ciebie
Nenah wytrwasz!!! A nagroda będzie że hoho!!! 6000 miesięcznie Warto pochodzić
Gorąco. nawet Tośka już nie woła od rana na dwór. Siedzi w domku, nawet jak otworzę drzwi na ogród Ale misie wynosi do piachu, żeby się bawiły - a sama wraca do domku

[bratek 06]

jak tak czytam, ile Tośka już mówi, to jestem w szoku

[Nika.83]

Napisane przez bratek 06

jak tak czytam, ile Tośka już mówi, to jestem w szoku

Dokładnie moja nadal żadnych postępów nie robi. I przy reszcie dzieciaków wypada najsłabiej z mową ale cóż...
Myśmy dziś troszkę na placu zabaw były i po 17.00 poszłyśmy do domu bo się nie dało wytrzymać. Martyna przypalona przez słońce chociaż teraz smaruję ją 50ka wcześniej miała 30 ale zakupiłam nowy krem jak zobaczyłam jej plamki chyba od słońca. A w cieniu nie usiedzi tzn ona nigdzie nie usiedzi ciągle w biegu. Latamy bez pampka wszyscy w szoku że takie dziecko już bez pampersa lata. Jednak na dworze nadal siku nie robimy. Trzeba będzie poćwiczyć.

Kasiu jutro do Ciebie zadzwonię jednak nici z naszego wypadu do ZOO jedziemy pod namioty na week na Przeczyce.

[AMILAMIJA]

Hej,
śpieszę zameldowac, że z badan krwi wyszła Matyldzie infekcja wirusowa ( na szczęście nie bakteryjna - uff). Organizm sam się broni jakoś, leków nie trzeba podawać. Tylko wit C i wapno na wzmocnienie.

Moje dziecko to chyba piosenkarka będzie. Wystarcz, że jakąś muzykę usłyszy i śpiewa Czasem tez tańczy.Jest bardzo wesoła, zaczepia ludzi i chichocze Zaczyna coś gadac, ale daleko jej do Tośkowych wypowiedzi i umiejętnośći. Ostatnio nauczyła się ciągle gada "stoje" albo "staje" (czyt wstaje). A jak mówie powiedz Ania to mówi Niania Pepla coś ładnymi wyraźnymi plskimi sylabami, które w calości nic nie znaczą. Czaem cos jej się wypsnie, ale nieświadomie.
Histeria dziś była neziemska w przychodni przy pobieraniu krwi, tak się darla i wyrywala, że wypadła jej igła i drugą ręke miala kłutą. Az włosy jej się mokre zrobiły z wysiłku. Nienawidzi bialych kitli, choć nie trafiliśmy nigdy na konowala ani niemiłego lekarza - wręcz przeciwnie. Ale onajak widzi gabinet naszego pediatry to aż się trzęsie ze strachi i ryk nieziemski.
No i mam jeszcze jedno "zmartwienie". Nie chce jeść obiadow. Tylko ziemniaki. A zup wcale, od kilku dni pluje nimi Pozostaje mi przeczekać.
Nareszcie mamy lato 30 i wiecej mnie męczy, ale nie będę narzekać, bo wole to niż pół roku zimy. Lato jest takie ktrótkie a czereśnie takie drogie

[kellysss]

Napisane przez AMILAMIJA

Hej,
śpieszę zameldowac, że z badan krwi wyszła Matyldzie infekcja wirusowa ( na szczęście nie bakteryjna - uff). Organizm sam się broni jakoś, leków nie trzeba podawać. Tylko wit C i wapno na wzmocnienie.

Moje dziecko to chyba piosenkarka będzie. Wystarcz, że jakąś muzykę usłyszy i śpiewa Czasem tez tańczy.Jest bardzo wesoła, zaczepia ludzi i chichocze Zaczyna coś gadac, ale daleko jej do Tośkowych wypowiedzi i umiejętnośći. Ostatnio nauczyła się ciągle gada "stoje" albo "staje" (czyt wstaje). A jak mówie powiedz Ania to mówi Niania Pepla coś ładnymi wyraźnymi plskimi sylabami, które w calości nic nie znaczą. Czaem cos jej się wypsnie, ale nieświadomie.
Histeria dziś była neziemska w przychodni przy pobieraniu krwi, tak się darla i wyrywala, że wypadła jej igła i drugą ręke miala kłutą. Az włosy jej się mokre zrobiły z wysiłku. Nienawidzi bialych kitli, choć nie trafiliśmy nigdy na konowala ani niemiłego lekarza - wręcz przeciwnie. Ale onajak widzi gabinet naszego pediatry to aż się trzęsie ze strachi i ryk nieziemski.
No i mam jeszcze jedno "zmartwienie". Nie chce jeść obiadow. Tylko ziemniaki. A zup wcale, od kilku dni pluje nimi Pozostaje mi przeczekać.
Nareszcie mamy lato 30 i wiecej mnie męczy, ale nie będę narzekać, bo wole to niż pół roku zimy. Lato jest takie ktrótkie a czereśnie takie drogie

No to witam w klubie niejadków...
Alan tez nie chce zup....
Musi miec cos co da sie nabic na widelec lub jesc w raczce
No i ja biedna ciagle cos wymyslam....
Najgorsze jest jesdnak to ze nie moze jesc jaj bo znowu próbowalam mu dac
i niestey znowu czerone plamki takze dalej alergia na jajo.......
A on tak lubi jajecznice i wogóle jajko a ja nie moge mu dac

tosia......Nasza mała gaduła....

No i dla Martynki tez zuch dziewczynka ...no i zazdroscimy tego
wielkiego kroku do przodu...........

Alan jeszcze nie nadaje sie do sikania na nocnik...
No a z gadaniem to w sumie jest ok...
Miesza oby dwa jezyki.....(włoski i polski)
Angielski rozumie ale jak sie cos go pytam po angielsku to odpowiada
np.po włosku
Cos czuje ze na poczatku jak zacznie gadac to bedzie mieszał
te wszystkie jezyki...hihiih...:brzyda l:

Ok spadam bo tz ma wolne i idziemy na karuzele a potem moze do jakiegos shopping center..
dzisiaj tutaj jest handlowy czwartek i wszystko pootwierane do pozna...

[bratek 06]

Kellysss- moja kuzynka jest z rodziny dwujęzycznej polsko-niemieckiej. Pamiętam jak była mała. Mówiła pół zdania po polsku, pół po niemiecku. Dla niej to było naturalne. Jak mama mówiła do niej po polsku, ta odpowiadała bez zastanawiania się w tym samym języku a z tatą zawsze po niemiecku. Jak trochę podrosła, zaczęła świetnie rozróżniać te dwa języki. Teraz każdy jej zazdrości. Twój Alanek to dopiero będzie poliglota

[kami1227]

Ami super że u panny tylko wirusy Bidulka z tym pobieraniem. Jak miałam iść Tośce pobrać krew na jakieś enzymy, to przeciągałam jak mogłam, aż w końcu ząb wyszedł i było z głowy. Straszny tchórz jestem na choroby dziecinne. Bardzo to źle, ale co poradzę... Na pewno superowo to gadanie Matyldzie wychodzi Tośka po chińsku to mało, a mi się tak podoba takie paplanie
Może faktycznie to dziwaczne z tym Tutkowym gadaniem... Ale ja od urodzenia do niej nadawałam, o wszystkim i o niczym, o tym co robię albo co widzę. Mówiłam do niej zawsze "w twarz", żeby widziała jak się usta układają i powoli. Ona teraz zanim wypowie jakieś nowe słowo, to patrzy mi na usta i tak sobie "trenuje" układając swoje usteczka bezgłośnie, a jak już "posmakuje" słowo parę razy to dopiero na głos mówi Ale "niestety w jednym tylko języku Mój pediatra mówi, że ma wiele dzieci "pod opieką" i wiele dwulatków nie mówi tak jak ona. Ale za to bidulkę głodzę bo waży 9,5 kg i na siatce centylowej ciągle w granicach 5... No i te nieszczęsne zębole Czyli "coś za coś"
Co najlepsze, Tosia wsuwa jedzenie, poczynając od suchego chleba, przez parówki, zupy wszelakie i hitowe kartofle. Nie wiem gdzie jej się to podziewa, że taka chudzinka.
Wybieramy się w niedzielę do ZOO do Wrocławia. Ale oczywiście nie wiem czy wypali, bo mój Tż to straszny leń na wszelakie podróże. Domator zakichany - myślał by kto Ja w domu cały czas jestem, to bym chciała gdzieś pojechać w weekend, a on "pracuś" by za to siedział na tyłku A o kompromis to muszę zębami walczyć Może jako.

[Nika.83]

Ami - dobrze że to nie wirusy mała da rade zwalczyć infekcje sama

A ja po pracy. Dziś się nie przemęczyłam jak przyszłam przed 10.00 to poszłam o 12.30 ale kto to widział siedzieć w piątek w pracy i to w taka pogodę hiih... Skwar z nieba straszny ale obiecałam sobie że nie będę narzekać bo i tak słońca ostatnio prawie nie było więc niech świeci jak najdłużej!!!! Ja się pomału pakuję na jutrzejszy wyjazd pod namioty. Niby to tylko week ale rzeczy mnóstwo. Dobrze że te moje dziecko nie potrzebuje niczego specjalnego ze sobą je co my, pije co my jedynie ubrania i zabawki do piasku a tak to nie ma wymagań I jutro z samego rana wyruszamy w drogę na Przeczyce. Ekipa dziś już jedzie jednak TŻ zanim wróci z pracy to minie może na 20.00 będzie to już nie ma sensu jechać. Więc jutro jedziemy. Dobra lecę dalej szykować.

[Nika.83]

Chyba pogoda wszystkich rozleniwiła bo cisza na wątku straszna. Ja wpadłam się odmeldować wracam do WAS w poniedziałek. Życzę udanego week i słońca

[kami1227]

Noooo. Opalanie dziewczyny nadrabiają
Nika udanego wypoczynku
Kurcze nie wyobrażam sobie jechać pod namiot Podziwiam Ja to wygodnicka bardziej jestem Nigdy w życiu moim dłuuugim nie byłam pod namiotem

[kellysss]

hej mamusie...

Cisza cisza.............

A u nas nudy....

Zazdroszcze troche tego słoneczka i opalania...
Tutaj jest w miare ciepło bo ok 20-22 stopni
no ale pochmurnie i wietrznie tak ze za bardzo
nie ma jak sie opalic..... a szkoda.............

Wasnie popijam kawke i jem proteinowy serniczek....
ktos sie dolaczy...???

[little_ola]

Napisane przez kellysss

Wasnie popijam kawke i jem proteinowy serniczek....
ktos sie dolaczy...???

chętnie, tylko muszę go najpierw upiec

u nas niby bez zmian, ale Janek robi się niegrzeczny, dużo krzyczy, jak coś jest nie po jego myśli lubi sam chodzić i wszędzie zaglądać, najbardziej lubi jak mówię: idziemy na spacer, w jednej sekundzie zostawia wszystko i idzie do wózka. najbardziej mnie śmieszą jego próby jeżdżenia na hulajnodze gów...rz niedawno nauczył się chodzić i już go ciągnie hulajnoga starszej siostry, na pewno będzie jeździł szybciej niż ona

[Nenah]

A ja mam dziś labę, no prawie

Do południa makijażyk, a potem z siostrą na zakupki dla Kubusia - w Cocodrillo na wyprzedaży kupiłyśmy mu sweterek i jeansy, tak już z myślą o jesieni, a teraz moja siostra, czyli chrzstna Kuby się z nim bawi, a ja się lenie przed kompem Ahhhh jak miło, po całym tygodniu latania za małym i wysłuchiwania jego marudzenia

A pogoda super na weekendzik.

My ustaliliśmy, że znów ruszymy w sierpniu nad morze na jakieś 10 dni i też pod namiot. W tamtym roku byliśmy, jak Kubuś miał 6 m-cy i było super, bez problemów. Z resztą malutkich dzieci było więcej pod namiotami. A ja lubię od czasu do czasu w namiocie pomieszkach Takie oderwanie, od tych murów... człowiek czuje że jest na wczasach

Udanego weekendu