2010-07-30, 20:26 | #61 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 596
|
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!
Mozna sie przylaczyc? To moja kolejna proba odchudzania, ale teraz musze sie bardziej postarac Widze, ze tyje, ciuchy robia sie za ciasne, doszly kolejne waleczki..przytylam 6kg i jak sie nie opamietam bedzie wiecej!
Chce zmienic nawyki zywieniowe na stale, cwiczyc bardziej regularnie, jakies specjalne diety nie dla mnie, bo zycie ma byc tez przyjemne
__________________
Kochana i kochająca, szczęśliwa. |
2010-07-31, 08:40 | #62 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 149
|
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!
henieczko witaj
mój raport z wczoraj: - I śn.: owsianka (2ł. owsianych górskich + 1ł. otrębów), pół jogurtu naturalnego, jagody, słonecznik, płatki migdałowe, cynamon - II śn.: 1,5 macy czosnkowej z pastą jajeczną (z 1 jajka, odrobiny serka homo naturalnego i cebulki) i pomidorem - obiad: zupka ogórkowa, 1 mały naleśnik z serkiem homo naturalnym i łyżeczką dżemu truskawkowego domowej produkcji -podwieczorek: łyżka serka homo naturalnego (męczyłam go przez cały dzień ), po łyżeczce słonecznika i płatków migdałowych, 10 orzechów ziemnych NIE solonych - kolacja: 0,5 puszki tuńczyka w sw., pomidor, ogórek kiszony i zielony, 2 łyżeczki jogurtu naturalnego do tego ćwiczenia: - 8 min buns (jednak się skusiłam ) - insanity dz. 26/63 Dopiero 2 dni za mną, a już czuję się lepiej dzięki temu że nie objadam się tak bardzo wieczorem. Ale ważenie i pomiary dopiero w poniedziałek Dziewczyny, podziwiam Was, że macie rano siłę ćwiczyć. Zdarza mi się rano biegać albo w trakcie studiów chodzić na poranny aerobik na 8.00 - to nawet fajnie pobudza. Ale jeśli chodzi o siłowe ćwiczenia, to... mizernie Miłego dzionka!
__________________
|
2010-07-31, 10:51 | #63 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 596
|
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!
Cytat:
Ja cwicze popoludniami na rowerku stacjonarnym, probuje tez cwiczenia z dvd, np tamilee, ale mam problem z kolnami, i dopiero probuje, co moge, a czego nie.
__________________
Kochana i kochająca, szczęśliwa. |
|
2010-07-31, 13:35 | #64 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 250
|
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!
hej dziewczyny,
ja już po 2 śniadankach, a6w, aerobicu płaski brzuch (jedyny jaki jest w soboty w wakacje) i 45min szybkiego marszu po górkach na bieżni - kolano dzięki rozgrzewającemu żelowi i opasce wciąż funkcjonuje - na dziś z ćwiczeń już tylko ciężarki w dłoń i ramionka z 8min arms, ale wcześniej obiadek, który właśnie gotuje - dziś filet z indyka z warzywami - znalazłam mieszankę, której podstawą są brokuły a nie ziemniaki, za którymi szczególnie nie przepadam dla mnie trening siłowy to jeszcze może być o dowolnej porze, ale dużo trudniej z aerobowym rano zwłaszcza takim indywidualnym typu bieganie, bo rano to ja jakoś nigdy specjalnie nie miałam siły, byłam jakaś strasznie głodna, a motywacja jeszcze spała ale gdzieś od dwóch tygodni podjęłam próby wrzucania sobie trochę ruchu rano, żeby trochę rozkręcić siebie i metabolizm, a nie cały dzień siedzenia i jedzenia a ruch dopiero na wieczór i powiem wam, że na początku ciężko było, ale potem organizm się przyzwyczaił i muszę przyznać, że fajnie rozbudza i rozkręca na cały dzień a poza tym o dziwo, ale zaczęłam się codziennie sama z siebie budzić 7-8 rano bez żadnego budzika i całkiem przytomna i to mimo tego, że zredukowałam kawę z 3-5 do 1-2 dziennie |
2010-07-31, 20:08 | #65 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 149
|
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!
henieczka - bez przesady, aż tak często tego nie robię Kilka razy tylko zdarzyło mi się wstać o poranku specjalnie po to, żeby pobiegać. Ale z porannych ćwiczeń najbardziej przypada mi do gustu aerobik.
star_dust - co to za mieszanka? Ziemniaki, co prawda, lubię, ale też wkurzają mnie mieszanki warzywne, w których pozostałych warzyw jest niewiele. A na kolanko uważaj, czasami lepiej przerwać ćwiczenia i dać mu kilka dni odpocząć, niż je przeciążyć. Bo to, że nie boli dzięki żelowi, może być łudzące. Jakiś czas temu sama miałam problemy z kolanami podczas ćwiczeń i stawami skokowymi podczas biegania, ale teraz, odpukać, nic się nie dzieje. Ważne jest wykonywanie ćwiczeń w odpowiedni sposób i rozgrzewka Wracając do porannych ćwiczeń, to chyba jednak nie dla mnie. Wolę wykonywać ćwiczenia z przyjemnością, a rano pewnie robiłabym je byle jak, byle szybciej skończyć Poza tym u mnie poranki zwykle są na tyle intensywne, że szybko stawiają mnie na nogi. No a poza tym należę do rannych ptaszków i choćbym nie wiem o której kładła się spać, to i tak nie wstaję później niż o 9. Nawet w wakacje jestem na nogach przed 8. Po prostu szkoda mi dnia na spanie. Czasami tylko zmęczenie się nawarstwia i wtedy robię sobie dzień z większą dawką odpoczynku i kładę się wcześniej. dzisiaj jadłospis właściwie podobny do wczorajszego. Tylko na obiad było leczo z mięskiem, cukinią, papryką, pomidorami, cebulką i natką pietruszki, a na kolację serek wiejski z pomidorem i ogórkiem zielonym. Ćwiczenia też standardowo: 2x16 A6w, insanity dz. 27/63 i 8 min. buns. Marzył mi się jeszcze rower, ale cały dzień byłam zabiegana, a nie posiadam niestety lampki, żeby wieczorem jeździć.
__________________
|
2010-08-01, 08:08 | #66 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 250
|
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!
samantha mieszanka hortexu z przyprawą włoską 450g - jedyna jaką znalazłam bez ziemniaków - ja jeszcze rozumiem gdyby ich dawali kilka ale ostatnio chcąc zaoszczędzić kupiłam w biedronce taką dużą torbę z mieszanką warzyw 750g za coś koło 4 zł chyba i znalazłam w niej prawie same ziemniaki poważnie więcej nie kupie - już wolę torebkę mrożonego szpinaku albo świeżego brokuła czy kalafior i to sobie do mięska ugotować
a co do kolana to wiem wiem niestety ja bardzo lubię sport w tym bieganie a moje stawy niekoniecznie i non stop jakieś problemy a to skokowy, a to poduszeczki stawowe (tak się to chyba zwie) a to ostatnio kolana (chociaż te kolana to mogą być od połączenia biegania ze spiningiem). Staram się nie biegać po twardych nawierzchniach, kupiłam kilka dni temu odnovit na stawy i opaskę, żeby usztywnić i rozgrzewać (chociaż taką marną jak będę w warszawie kupie porządną scholl prosport - mam taką na skokowy i faktycznie pomaga). Mam nadzieję, że dostarczenie glukotozaminy (bo to ona odpowiada za produkcję mazi międzystawowej i eleastyczność stawów) i zrzucenie wagi do BMI koło 21-22 pomoże, jak będę mieć jakąś extra kasę to zainwestuje w porządne buty do biegania, bo te które mam są takie średnie. A u Ciebie jak to się stało, że przestało boleć? |
2010-08-01, 09:33 | #67 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 149
|
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!
star_dust - ja ostatnio właśnie te z Biedronki kupowałam. Stwierdziłam, że mają tyle samo ziemniaków, co inne, więc przynajmniej kupię taniej Generalnie ziemniaki mi nie przeszkadzają, ale rzeczywiście mogłoby być trochę więcej innych warzyw. Narobiłaś mi apetytu na szpinak, więc może dzisiaj coś z nim wykombinuję na obiad.
Kiedyś bardzo nie lubiłam biegać i uważałam to jedynie za męczącą konieczność, żeby zaliczyć wf w szkole. Na studiach postanowiłam, że polubię bieganie i zaczęłam biegać sama dla siebie. Niestety po kilku tygodniach biegania ok 3x/tydz. moje stawy skokowe były trochę obolałe, ale stwierdziłam, że się nie poddam. I pobiegłam jeszcze raz. Niestety o ten jeden raz za dużo. Nawet z chodzeniem miałam przez to problem. Przestałam je przemęczać i przeszło samo. Nic szczególnego nie stosowałam, ale do biegania znów straciłam zaufanie. Po roku ponownie zachciało mi się biegać i już teraz było ok Też zastanawiam się nad kupnem dobrych butów do biegania i ogólnie do ćwiczeń. Albo chociaż trochę lepszych niż te, które mam teraz. No i stanik jakiś by się przydał Mam nadzieję, że szybko Ci przejdzie ten ból z takimi wspomagaczami Dzisiaj u mnie ładne słoneczko, więc w planach mam rower
__________________
|
2010-08-01, 10:32 | #68 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 596
|
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!
Czesc U mnie dobrze poki co, woda spadla i zamiast 66,2 waze 64,9kg. Wczoraj zamiast cwiczen byl dlugi spacer, bo dalam odpoczac moim kolanom..Widze, ze watek jest pod znakiem kolan, kazdemu cos
Ja kiedys szlam po schodach, zle nastapnelam, uslyszalam zgrzyt..i przez tydzien tak mnie bolalo, ze chodzic nie moglam. Bylam u dwoch lekarzy, ale nic nie stwierdzili (ta nieszczesna sluzba zdrowia w UK). Od tamtej pory jest spoko, ale nie moge robic pewnych cwiczen ( jeszcze sprawdzam ktorych ), czuje dyskomfort jak wchodze po schodach i wszytko mi przerazliwie trzeszczy i skrzeczy, a do tych dzwiekow dolaczylo drugie kolano z powodu mi niewiadomego. Tez probuje glukozaminy. Poza tym pomaga mi jazda na rowerku, ale bez szalenstw.
__________________
Kochana i kochająca, szczęśliwa. |
2010-08-01, 13:47 | #69 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 250
|
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!
samantha ja to do czasu studiów biegać nie znosiłam kondycji miałam 0 i 800m nie mogłam na wf normalnie przebiec chociaż zawsze mi się marzyło żeby móc sobie tak biec swobodnie i bez wysiłku na studiach dopiero zaczęłam się trochę ruszać jakaś jazda konna, trochę siłowni (bo nawet na konia ciężko wskoczyć jak tyle tłuszczyku a mięśni 0) potem jazda na rowerze, która do dziś jest moim nr 1 gdzieś tam po drodze trafiłam do sekcji mtb i trenerka oprócz godzin siłowni, wypadów w teren zapowiedziała nam też grupowe bieganie 2 razy w tyg po 40min biegu ciągłego dla poprawy kondycji - tu spojrzałam na nią z przerażeniem mówiąc, że na rowerze to ja jej mogę cały dzień jechać ale biec to jak kilka minut dam radę to będzie cud no ale co było robić, żeby się nie skompromitować zaczęłam trenować samodzielnie wieczorami i stopniowo jakoś dało radę mimo, że się sekcja rozpadła to potem miałam fazy na bieganie o tak dla siebie i muszę przyznać, że bardzo polubiłam. Niestety z wiekiem i różnymi sportowymi próbami mięśnie coraz wytrzymalsze ale stawy coraz słabsze zwłaszcza w kolanach coś ostatnio wszystko trzeszczy chyba ich za mocno używam i zużyłam całą glukozaminę
henieczka fakt chociaż możemy jeszcze dorzucić inne stawy czy grupy mięśni to tak odnośnie sport to samo zdrowie a starość nie radość co mówię ja z ćwiercią wieku na karku - to co będzie po 50 |
2010-08-01, 17:52 | #70 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 596
|
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!
Cytat:
Pocwiczylam dzisiaj Tamilee na posladki i juz wiem, ze na pewno nie moge cwiczyc zadnych wykrokow, wypadow, itp, czyli prawie cala pierwsza czesc odpada, w drugiej jest troche wiecej cwiczen dla mnie, ale tez nie wszystko..posprawdzam jeszcze inne plyty i zobacze co i jak, najwyzej bede sie tylko rowerkowac.
__________________
Kochana i kochająca, szczęśliwa. |
|
2010-08-01, 20:36 | #71 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 149
|
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!
henieczko najważniejsze, żeby w ogóle się ruszać. Rób to, co możesz i ile możesz, nie ma sensu przeginać. Ale to dziwne, że przy najprostszych ćwiczeniach Twoje kolanka wysiadają
Gdybym ja miała ćwiczyć i dbać o linię dla swojego TŻ, to bym się kompletnie rozleniwiła Nawet kiedy widzi we mnie ciut więcej ciałka, to nie daje po sobie tego poznać. A może nie widzi? No właśnie, dziewczyny, dlaczego ćwiczycie, dbacie o linię, dbacie o ciałko? Podobno takie sprecyzowanie powodów, dla których to robimy pomaga wytrwać w chwilach zwątpienia. star dust - ja miałam tak samo. W LO z przyjaciółką tylko myślałyśmy, jak tu uniknąć wf-u. Często zgłaszałyśmy się jako ochotniczki do wypisywania dzienników/dyplomów itp. Zależy, co tam wuefista akurat potrzebował. Mamy nawet na swoim koncie śmieszną przygodę ze strojem na wf Dzisiaj było: - insanity dz.28 czyli DAY OFF - godzinka rowerka - 2x18 a6w - 8 min. BUNS Jedzonko: - I śn.: owsianka (2ł. owsianych górskich + 1ł. otrębów + 0,5 jogurtu nat. + 0,5 banana + płatki migdałowe + kakao) - II śn.: 0,5 banana + garść mrożonych jagód + 100 ml kefiru (pyyyycha ), skibka chleba z szynką z piersi indyka, pomidorem, ogórkiem zielonym - obiad: kawałek gotowanej piersi z kurczaka, 2 małe ziemniaki, fasolka gotowana, 100 ml kefiru zmiksowanego z plastrem ananasa i garścią jagód - podwieczorek: serek wiejski z garścią słonecznika i orzechów ziemnych bez soli - kolacja: 2 skibki chleba, 1 jajko, pomidor, ogórek zielony A jutro pomiary
__________________
|
2010-08-02, 09:48 | #72 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 269
|
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!
Czesc wszystkim Melduje sie po weekendzie. Tak jak przewidzialam z dietka nie bylo najlepiej, zostal u mnie i TZ jego znajomy i uparl sie, ze bedzie gotowac. Zazawyczaj ja wszystko robie i chcial byc mily, fajnie z jego strony, ale nie bylo to do konca dietetyczne jedzonko. Ale co tam, dzis tez jest dzien Co prawda nie poszlam rano na silownie, ale znowu musialalam zaczac wczesiej prace. Wieczorkiem wybieram sie troche pocwiczyc. Wczoraj zrobilam duze zakupy i mam zapas zdrowego jedzonka, u mnie gwarancja dobrego odzywiania jest przygotowanie. Jak wszystko jest to nie ma wymowek, musze dobrze jesc
|
2010-08-02, 14:00 | #73 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 622
|
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!
cześć dziewczynki, ja też się melduję weekend za mną, nie było tak źle, ale też nie za dobrze troche piwka, troche niezbyt wskazanego jedzenia, ale i tak obawiałam się, że może być gorzej. dziś też się nie popisałam, bo zeżarłam kotleta, ale za to wybieram się na siłownię, więc trochę tych kalorii zrzucę.
henieczka witaj
__________________
"... idź własną drogą ... bo w tym cały sens istnienia, żeby umieć żyć..." |
2010-08-02, 16:55 | #74 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 596
|
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!
Cytat:
Ja staram sie dbac o linie itd glownie dla siebie, poprostu czuje sie szczesliwsza i jak sie wie, ze ladnie sie wyglada to wiadomo, przeklada sie na rozne aspekty zycia..o, chocby i malzenskiego I pewnosc siebie wzrasta. A poza tym mam duzo fajnych ciuchow, w ktore przestaje sie miescic i zauwazylam wielki obwis wszystkiego Dzisiaj nie cwicze, mam potworne zakwasy po wczorajszej Tamilee, ale jutro dzielnie bedzie rowerek albo cos innego.
__________________
Kochana i kochająca, szczęśliwa. |
|
2010-08-02, 19:28 | #75 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: ;)
Wiadomości: 12 669
|
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!
Hejos
Ja z dietą dzielnie się trzymam, ale z ćwiczeniami gorzej... Tak co 2-3 dzień bo nijak nie idzie się zmobilizować
__________________
Hey, I just met you
and this is crazy! But here's my indeks so trójka maybe. |
2010-08-02, 21:54 | #76 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 149
|
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!
Witajcie z porwotem
Vonnie - liczy się to, że nie traktujesz chwilowej przerwy w całkowicie dietetycznym odchudzaniu jako powód do odłożenia dbania o siebie tylko dzielnie wracasz do nas Ja mam dokładnie tak samo - muszę być przygotowana i mieć mniej więcej określone, co zjem na dany posiłek. Bo później zjem coś, co mi przyjdzie do głowym po chwili stwierdzę, że jeszcze mam apetyt na to, albo jeszcze tamto... i tak się zbiera plastikowa biedronka - oj tam kotlet.. to chyba nie przestępstwo? Mi się w środę szykuje "niespodziankowa" wyprawa i mój TŻ planuje jedzenie. Trochę się martwię, że za bardzo będzie chciał nakarmić mnie słodyczami, aby sprawić mi tym przyjemność... henieczka - wracaj szybko do formy psyhe666 - jak zdarza mi się, że nachodzi mnie niechęć do ćwiczeń, to mówię sobie "just do it!" Nie ma co za dużo myśleć, że trzeba poćwiczyć, że to Ci zajmie tyle a tyle czasu. Po prostu... zacznij ćwiczyć. A jak już zaczniesz, to głupio tak przerwać w środku, prawda? Dzisiaj poza ćwiczeniami miałam dość intensywny dzień więc trochę kalorii ubyło. Ale też wydaje mi się, że nieco więcej wpadło, chociaż może to takie złudzenie, bo po wypiciu koktajlu z 250 ml kefiru, 1 dużej brzoskwini i ok. 10 mrożonych truskawek nadal czuję się pełna A od jutra mam w domu młodszą kuzynkę na wakacjach ech....
__________________
|
2010-08-03, 15:54 | #77 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 269
|
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!
Witam wszystkich
Dzis u mnie z dietka dobrze, ale nie bylam na silowni i nie dam rady dzis. Musze isc na spotkanie sluzbowe po pracy, polaczone z kolacja. Postaram sie wybrac cos zdrowego, ale zawsze jest ciezko na wyjsciach z pracy, bo czesto mamy ustalone menu i nie zawsze sa zdrowe opcje, ale bede sie starac |
2010-08-03, 20:20 | #78 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 622
|
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!
cześć, co tu tak cicho? odzywajcie się dziewczyny bo wątek szybko padnie, a tego bym nie chciała ja dietę trzymam średnio, ale za to ćwiczę. tzn. ćwiczyłam wczoraj i dziś (była siłownia wreszcie ).
jakoś ostatnio wcinam dużo niezbyt dobrych rzeczy. dobrze chociaż, że oprócz tego jem bardzo dużo warzyw. niestety teraz w lecie wchłaniam sporo piwka... ale po pierwsze lubię, a po drugie jest gorąco, więc jest większa ochota chyba przez okres wakacyjny powinnam skupić się na ćwiczeniach i utrzymaniu wagi, a potem dopiero jakaś mała redukcja. nie wiem, zobaczymy jak to wyjdzie
__________________
"... idź własną drogą ... bo w tym cały sens istnienia, żeby umieć żyć..." |
2010-08-03, 20:24 | #79 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 457
|
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!
Witajcie ^^.
Jestem z Wami. Wprawdzie już jestem na jednym watku, ale wsparcia nigdy dość ^^ Damy rade laski ! |
2010-08-03, 21:28 | #80 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 622
|
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!
pewnie, że damy! witaj
__________________
"... idź własną drogą ... bo w tym cały sens istnienia, żeby umieć żyć..." |
2010-08-04, 09:39 | #81 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: ;)
Wiadomości: 12 669
|
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!
Ale mam fatalny początek dnia... Boli mnie żołądek, a na dodatek mam zapalenie pęcherza i mam ochotę się poryczeć...
A dieta idzie i nadal bezćwiczeniowo... Póki co nawet nie wchodzę na wagę bo czuję się pełna, jak balon przez ten pęcherz...
__________________
Hey, I just met you
and this is crazy! But here's my indeks so trójka maybe. |
2010-08-04, 10:30 | #82 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 596
|
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!
U mnie tak sobie, musze sie przyznac, ze wczoraj frytki byly i wielki schabowczak..i piwko..ale byl tez dlugi spacer szybkim tempem i przeswiadczenie, ze od jednego razu dieta sie nie zawali, tylko wydluzy sie czas do wymarzonej wagi
Za 5 dni jade na urlop do PL, wiec z dieta nie bedzie latwo..zreszta jestem nastawiona na zmiane nawykow, a nie odmiawianie sobie wszystkiego, wiec jestem dobrej mysli. Na pewno bedzie tez mnostwo latania, nigdy nie udaje mi sie odpaczac jak jestem w Pl Cytat:
Cytat:
Ja tez uwielbiam piwko! To w zasadzie jeden z moich glownych grzeszkow, bo np. za slodyczami nie przepadam. Ale sie nie przejmuje i pije dalej
__________________
Kochana i kochająca, szczęśliwa. |
||
2010-08-04, 10:35 | #83 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: ;)
Wiadomości: 12 669
|
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!
henieczka, dziękuję
Najgorsze jest to, że mam zapalenie pęcherza mniej więcej 5-7 razy w roku... Jakaś taka nadwrażliwość...
__________________
Hey, I just met you
and this is crazy! But here's my indeks so trójka maybe. |
2010-08-05, 10:51 | #84 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 596
|
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!
Cytat:
Maly ruch na watku, ale sa wakacje, wiec pewnie dziewczyny sie wakacjuja Ja wczoraj bylam na malej imprezce, nadmienie, ze piwka bylo calkiem sporo i kompletnie poleglam. Postaram sie narazie nie przytyc, a jak wroce z Pl zafunduje sobie redukcje.
__________________
Kochana i kochająca, szczęśliwa. |
|
2010-08-05, 11:03 | #85 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: ;)
Wiadomości: 12 669
|
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!
Cytat:
__________________
Hey, I just met you
and this is crazy! But here's my indeks so trójka maybe. |
|
2010-08-05, 20:57 | #86 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 622
|
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!
Cytat:
właśnie, przyznam się, że z dietką u mnie słabo, ale zauważyłam że jak się tak nie "spinam" i nie pilnuję kcal co do jednej to jakoś lepiej na tym wychodzę. oczywiście mam już trochę zdrowych nawyków żywieniowych, których raczej standardowo się trzymam, ale robię też odstępstwa. za to nadrabiam na siłowni, więc mam nadzieję, że jakoś przez wakacje wagę utrzymam. a jeśli przy okazji coś spadnie, to wcale się nie pogniewam dziewczyny, odzywajcie się trochę przynajmniej te, które nie są na wakacjach.
__________________
"... idź własną drogą ... bo w tym cały sens istnienia, żeby umieć żyć..." |
|
2010-08-06, 00:59 | #87 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 63
|
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!
Dziewczyny przyłączę się do Was.
Vonnie, mam tak samo jak Ty. Najdłużej wytrzymałam 4 czy 5 miesięcy na dobrej drodze. Zrzuciłam 15 kg, połowa wróciła. Już zrzuciłam dwa nadprogramowe, więc do mojego wymarzonego celu jeszcze 15 ;D. Możliwe, do zrobienia. Wystarczy uwierzyć w siebie. Moją obsesją jest siłownia. Dzień bez, dniem straconym. Najgorsze są niby weekendy bo wtedy siłownia zamknięta na czas wakacji, no i słodycze pod ręką z alkoholem. Ale powiedziałam DOŚĆ. Motywator: za rok chcę przystąpić do testów do policji, trzeba mieć formę. 5 stycznia 2011 studniówka mnie czeka. Więc od dzisiaj 6 sierpnia, przez dokłądnie 5 miesięcy będę tutaj zaglądać. Mam nadzieję, ze bedziecie dawac kopniaki ;D
__________________
UDA MI SIĘ! Schudnę i zdam maturę! WRZESIEŃ 2011 - New York i okolica, czyli podbijam USA, jako Au Pair
|
2010-08-06, 11:20 | #88 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 596
|
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!
Wczoraj spedzilam caly dzien..na kanapie..tak paskudnie sie czulam po tej nieszczesnej imprezie..
Mam teraz duzo czasu, bo jestem na planowanym bezrobociu Zwolnilam sie ze starej pracy, ktorej nie cierpialam, w lipcu, a w pazdzierniku planujemy sie przeprowadzic do innego miasta i wtedy znajde sobie nowa prace..poki co planuje wolny czas wykorzystac miedzy innymi na doprowadzenie siebie do porzadku Cytat:
Cytat:
__________________
Kochana i kochająca, szczęśliwa. |
||
2010-08-06, 12:11 | #89 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 250
|
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!
hej dziewczyny
ja ostatnie kilka dni się nie odzywałam bo miałam przeprowadzkę na głowie i nic tylko porządki, jeżdżenie, dźwiganie tobołków, rozpakowywanie, znowu porządkowanie - prawie jak siłownia dietetycznie mimo wyjazdu i prawie pustej lodówki bez większych problemów, za to ruchu aerobowego mi brakowało bo we wt nic a w środę tylko a6w no ale wczoraj odrobiłam na 2 godz spiningu i 30 min szybkiego marszu po górkach na bieżni i od razu dziś rano waga, która ostatnio stała spadła o niecały kilogram najlepsze, że w wawie kupiłam sobie porządną opaskę leczniczą na kolano i flexit na stawy polecany biegaczom - trochę kasy poszło ale czuje, że jest lepiej - opaska fajnie dopasowana i dłuższa dobrze się trzyma. Nawet bez żelu rozgrzewającego kolano nie sprawiało mi wczoraj specjalnych problemów i dziś też jest ok henieczka może też spróbuj takiej opaski na kolana - poważnie pomaga, czuje że z tydzień ponoszę i będzie ok i witam przyszłą policjantkę jakby coś będziemy bić nie obawiając się odwetu |
2010-08-06, 16:34 | #90 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 125
|
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!
Hej
Ja też parę dni siedziałam cicho, bo mam mnóstwo zajęć na głowie, ale na szczęście dietetycznie minęło dobrze i spadł mi kolejny kilogram (hurra) Ostatnio wybrałam się na długą przejażdżkę na rolkach (15km) i jutro również planuję podobną, a wieczorem może jakieś hulanki bez alkoholu oczywiście Jestem zaskoczona swoją silną wolą, choć dziś chętnie zjadłabym coś zakazanego. Wybijcie mi to z głowy!
__________________
Life is what happens, while you're busy making your excuses... My make-up: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=458037 Edytowane przez Kociaczekbestyjki Czas edycji: 2010-08-06 o 16:34 Powód: literówka |
Nowe wątki na forum Wspólne odchudzanie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:43.