FAZA III diety proteinowey dr Pierre'a Dukana

[kasia_1011]

Napisane przez LyraBea

Ja nadal lubię dni proteinowe. Nastawiam się na mięcho, jaja i twarogi i nie muszę się martwić o mieszanie w garach. Togo dnia nie pichcę, nie przyrządzam pyszności z białkowych produktów, jak to czyniłam w fazie II. Zjadam proste, nieprzerobione produkty typu twaróg z łososiem, dużo tatara i poprawiam jajami. Dzień ten kojarzy mi się z kompletnym luzem i brakiem stresu czy zjem za mało, za dużo.

Czyli poschodzisz bezstresowo.
Doktorek pisał, że na III dzień proto musi być bardzo restrykcyjny. Zero tłustych ryb, najlepiej samo chude mięso...

[LyraBea]

Napisane przez kasia_1011

Czyli poschodzisz bezstresowo.
Doktorek pisał, że na III dzień proto musi być bardzo restrykcyjny. Zero tłustych ryb, najlepiej samo chude mięso...

Musiałam Kochana chociaż te ryby wmiksować w czwartek, bo już w ogóle miałam zrezygnować z protoczwartków, żeby bilans wagowy nie był każdego tygodnia ujemny. A łososia nie jem dużo, może jeden plaster w wieśniaku na śniadanie, dla smaku i to nie w każdy czwartek.

[Emila3000]

Kasiu takie rygorystyczne czwartki to na 4 fazie
teraz na 3 fazie normalne dni PP ( z tlustym rybami i jogurtami)
u mnie dnia PP nie bylo w czwartek i waga nadal ok 55 kilo, od wczoraj przybylo mi 200 g ale bardzo slono jadlam wieczorem, no i porcelany nie bylo (wiec zadnego haka tak na prawde nie ma przy tym moim okraglutkim 55 )

czwartki sa glownym dniem w tygodniu - minelu ju 55 dni a ja nadal mam jakies dziwne wrazenie ze w czwartek jest koniec swiata, ze wszystkie sklepy sa pozamykane itp, walcze z tym jak moge ale bardzo silnie siedzi mi to w glowie


LYRA - to dobrze ze doszlas do 55 a nie do 50 kilo wystraszylam sie bardzo i juz sobie oswiecim wyobrazilam ja z tą waga nie wygladam jakos strasznie kosciscie, ale tez juz nie chce chudnac raczej, chociaz tak, jak Ty kiedys powiedzialas nie obrazilabym sie gdyby troche spadlo....

[kasia_1011]

Cześć

Doktorek wspomina o takim koktailu, ale raczej bez entuzjazmu. ...
Ale to równie wygodna forma "białkowania" dla leniwych, ale czy pozbędziesz się dzięki koktailom pokus tego dnia? To raczej wątpię....

W moim przypadku dzięki takiemu rozwiązaniu uniknę wszelkich pokus. Jak sobie powiem: koktajle i nic więcej to tak będzie.

Kasiu takie rygorystyczne czwartki to na 4 fazie

Ufff... to ja jeszcze mogę łososia wędzonego (na ciepło) wcinać.
To te koktajle przesunę sobie na IV

[johambina]

Napisane przez LyraBea

Ja też się bałam, jadłam, ale z paniką w oczach no i teraz mam przegięcia w drugą stronę. Na siłę zjadam więcej, żeby już nie chudnąć. Nie wiem, jak zareagujesz Ty, ale ja trzymam się pierwszej książki Dukana, w której nie ma mowy o dzieleniu fazy...AMEN

no więc ja już sama nie wiem... też mam pierwszą książkę i faktycznie tam nic o dzieleniu nie ma.....
może macie rację.....

Napisane przez kasia_1011

Jest cholernie ciężko. Ja nawet zastanawiam się na kupieniem koktajlu białkowego, żeby mnie nie kusiły inne potrawy. Rozwiązanie dopuszczone przez doktorka.

a jaki to koktail? gdzie taki można kupić?

Napisane przez LyraBea

Chlebek piekę sama, według przepisu, który podałam w przepisowni. Piekę połowy porcji, bochenek wystarcza dla mnie i córki na ok 3-4 dni. W tym czasie pielęgnuję zakwas, który przyrządziłam ponad miesiąc temu. Jak widzę, że chleb mi się kończy, dzień wcześniej wyciągam "uśpiony" w lodówce zakwas, pożywiam go świeżą porcją mąki i letniej wody i na drugi dzień cała chata pachnie świeżym pieczywem... cała akcja z chlebem (łącznie z pieczeniem) trwa nie dłużej niż 2 godziny. Lubię tę moją zabawę z chlebkiem. Smakuje mi bardzo.

hm.... musze poszukac w takim razie....
chyba że pamietasz gdzie mniej więcej można go znaleźć

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Bea znalazłam
a powiedz mi... ten zakwas to mąka żytnia taka jak na żurek?
i czy da się go mikserem normalnie zrobic czy trzeba ręcznie (malaksera nie mam )

[Agnese69]

Witam się z Wami, koleżanki III-fazowiczki, bo zaczęłam dziś Was podczytywać, a nieładnie się czaić ukradkiem, więc niniejszym się ujawniam i mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko mojemu podczytywaniu
Ja do Was dołączę ok.20 sierpnia, za jakieś 4 kilo OBY! Wyjeżdżam wtedy na wakacje i bęzie mi łatwiej żyć gdzieś na obcych lądach na III fazie niż gimnastykować się z dukanowymi przepisami. Mam więc nadzieję, że mój cel zostanie do tego czasu osiągnięty... A póki co, jeśli pozwolicie to sobie Was poczytam od początku żeby Was potem nie maltretować powtarzalnymi pytaniami jak już się do Was wkleję na stałe.
Pozdrawiam Was, Wasze spadki są dla mnie imponujące i godne naśladowania. Gratuluję i życzę wytrwałości w dalszym przestrzeganiu zasad Papcia Duka

[gosiaika]

Napisane przez Agnese69

Witam się z Wami, koleżanki III-fazowiczki, bo zaczęłam dziś Was podczytywać, a nieładnie się czaić ukradkiem, więc niniejszym się ujawniam i mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko mojemu podczytywaniu
Ja do Was dołączę ok.20 sierpnia, za jakieś 4 kilo OBY! Wyjeżdżam wtedy na wakacje i bęzie mi łatwiej żyć gdzieś na obcych lądach na III fazie niż gimnastykować się z dukanowymi przepisami. Mam więc nadzieję, że mój cel zostanie do tego czasu osiągnięty... A póki co, jeśli pozwolicie to sobie Was poczytam od początku żeby Was potem nie maltretować powtarzalnymi pytaniami jak już się do Was wkleję na stałe.
Pozdrawiam Was, Wasze spadki są dla mnie imponujące i godne naśladowania. Gratuluję i życzę wytrwałości w dalszym przestrzeganiu zasad Papcia Duka

Witamy i zapraszamy

[kasia_1011]

Napisane przez johambina

a jaki to koktail? gdzie taki można kupić?

Sama jeszcze dokładnie nie wiem.
Robię rozeznanie na Allegro


Jutro mam posiłek skrobiowy.
Będzie fusili z dukanowym spahgetti
i może łyżeczka barszczu ukraińskiego

[jamapi]

ja też mam dziś skrobiowy: makaron pełnoziarnisty świderki z porzeczkami, brówkami i dodam serek wiejski zapowiada się pysznie

[johambina]

dzień dobry

Napisane przez kasia_1011

Sama jeszcze dokładnie nie wiem.
Robię rozeznanie na Allegro

ja znalazłam coś takiego ale nie wiem czy się nadaje http://allegro.pl/item1117452699_mol...ia_z_niem.html
napisałam do sprzedawcy o skład ale doopa.... cisza z jego strony

miłego dnia Dukaneczki

[kasia_1011]

Napisane przez johambina

dzień dobry

ja znalazłam coś takiego ale nie wiem czy się nadaje http://allegro.pl/item1117452699_mol...ia_z_niem.html
napisałam do sprzedawcy o skład ale doopa.... cisza z jego strony

miłego dnia Dukaneczki

Raczej takie:

http://allegro.pl/listing.php/search...&change_view=1

[johambina]

aha.... Kasiu czyli to takie bardziej dla tych co na siłownię latają....

[Emila3000]

u mnie waga juz od kilku tygodni stoi w miejscu - 55-56 kilo wiec mam taka wage o ktorej cicho marzylam przez cala diete i dukana tez zrobilam w konia, bo mi wywrózyl ze nawet do 58 nie dobije

[Dorota5]

Napisane przez Emila3000

u mnie waga juz od kilku tygodni stoi w miejscu - 55-56 kilo wiec mam taka wage o ktorej cicho marzylam przez cala diete i dukana tez zrobilam w konia, bo mi wywrózyl ze nawet do 58 nie dobije

Mi też się udało Miało być 59,5 jest 54,5

[Emila3000]

Napisane przez Dorota5

Mi też się udało Miało być 59,5 jest 54,5

to super

[lakszmi]

No trochę Wam zazdroszę chudnięcia na III. Gdybym zjechała do 55 to bym się nie obraziła Ale i tak nie jest źle, mam ponad pół kilo mniej niz jak zaczynałam III fazę (mam 56, a III fazę zaczynałam z 56,8), na początku III fazy waga rosła i zobaczyłam nawet 57,5.

Przez weekend grzeszenia, a w zasadzie weekendowej uczty przybyło mi 300 g, ale po grzecznym poniedziałku ta nadwyżka mi zleciała. Generalnie zauważyłam, że teraz wahania wagi mam minimalne. Po ucztach (jeśli są normalne, nie całoweekendowe) to waga mi nie rośnie, a po proto wcale dużo nie spada. Wczoraj miałam dzień skorobiowy, a dziś waga w dół i spadek większy niż po ostatnim proto. Ja już nie wiem o co chodzi, ale nie narzekam

[YettaV]

Napisane przez lakszmi

No trochę Wam zazdroszę chudnięcia na III.

Oj, Ty lepiej nie zazdrość W moim przypadku nie jest to wcale "kontrolowany" spadek i w ogóle go nie zakładałam. Owszem, zaczynając III fazę, nie osiągnęłam swojego celu (55 kg) - brakowało mi 30 dkg. I wchodziłam w tę fazę z nadzieją, że uda mi się je zgubić gdzieś po drodze... Nie spodziewałam się, że mój organizm będzie dążył - wbrew mojej woli - do wagi z testu Dukana...

Gosiaika, dzięki za odpowiedź Skoro nawet Ty jeszcze się nie przyzwyczaiłaś do "nowej siebie" zrobiło mi się raźniej na duszy, bo ja też jeszcze cały czas dziwię się, gdy np. zauważę kontem oka swoje odbicie w witrynie sklepowej Ale, przecież, tego właśnie chciałyśmy, prawda? Chciałyśmy zrzucić zbędny balast i nosić ciuchy kilka rozmiarów mniejsze. Skąd więc to zdziwienie, swego rodzaju brak akceptacji...? Nie wiem... Dziwne to... Może już tak bardzo miałam zakorzenione w głowie, że zawsze będę gruba, że potrzeba więcej czasu, by to wyplenić?

Witajcie Trzeciofazowiczki
Zamelduję tylko króciutko, bo pora już późna, że trwam, ale postanowiłam nieco zmodyfikować moją III fazę - tylko przez tydzień w ramach eksperymentu. Zaczęłam od soboty. Wyczytałam gdzieś, że Dukan na swoim blogu poleca w przypadku nadmiernego chudnięcia w III fazie wprowadzić dodatkową ucztę i posiłek skrobiowy, więc teraz stosuję tę opcję. Wcale nie jest łatwo, bo jednak za mało rygorystycznie i można popłynąć. Oczywiście mój chory odchudzony mózg reaguje na to lekką paniką, że przytyję, ale waga odwdzięcza się malutkimi wzrostami (np. 0,1) i rozum się cieszy. Plan - dobić do 53-54 kg i to utrzymać. Ja nie chcę ważyć 52 kg!!!

Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za wytrwałość

[estre]

Hej
Ja też mam problem z chudnięciem na III fazie.
Z 53 kg zrobiło mi się już 51,4 i ciągle spada. Każdy protoczwartek jest spadkowy.
Wprowadzam dodatkowe rzeczy, np. jem codziennie lody. Waga dziś 52kg.
Jest szansa, że wreszcie w czwartek nie będzie spadku.
Nie chcę ważyć mniej niż 50kg, więc twardo walczę

[johambina]

dzień dobry Dukaneczki

widze że wszystkie jeszcze spadacie z wagi.... czyli jest szansa że mnie tez jeszcze zlecą kilogramki
ja dołączę za kilka dni (od poniedziałku)

miłego dnia

[jamapi]

no ja już mogę powiedzić, ze nie waże już 63kg, tylko 62
po protoponiedziałku zeszło do 62,1 kg, a dziś rano 61,9kg, czyli tendencja spadkowa
i to mimo, że wczoraj dobijałam kalorie drożdżówką, lionem i chipsami zbożowymi .... nie wiem więc o co chodzi
dziś już też drożdżówke zjadałam, ale to nie jest objaw słabej woli, ale rozsądku, bo jak tak dalej pójdzie, to co tydzień będzie mnie ubywac o kilogram ...
aż się boję pomyśleć ile bym teraz wżyła, jakbym III fazę ksiązkowo przeprowadzała ....

kurde za grubo źle ... za chudo tez źle i bądź tu człowieku mądry


ps. wg testu miałam ważyć 64kg ....

[estre]

Napisane przez johambina

dzień dobry Dukaneczki

widze że wszystkie jeszcze spadacie z wagi.... czyli jest szansa że mnie tez jeszcze zlecą kilogramki
ja dołączę za kilka dni (od poniedziałku)

miłego dnia

Na początku prawdopodobnie będziesz mieć wzrost, nawet 2 kg.
Ale się nie przejmuj, potem się to unormuje, zacznie spadać waga.
Po prostu organizm dostaje szoku.

---------- Dopisano o 08:02 ---------- Poprzedni post napisano o 08:00 ----------

Napisane przez jamapi

no ja już mogę powiedzić, ze nie waże już 63kg, tylko 62
po protoponiedziałku zeszło do 62,1 kg, a dziś rano 61,9kg, czyli tendencja spadkowa
i to mimo, że wczoraj dobijałam kalorie drożdżówką, lionem i chipsami zbożowymi .... nie wiem więc o co chodzi
dziś już też drożdżówke zjadałam, ale to nie jest objaw słabej woli, ale rozsądku, bo jak tak dalej pójdzie, to co tydzień będzie mnie ubywac o kilogram ...
aż się boję pomyśleć ile bym teraz wżyła, jakbym III fazę ksiązkowo przeprowadzała ....

kurde za grubo źle ... za chudo tez źle i bądź tu człowieku mądry


ps. wg testu miałam ważyć 64kg ....

Ja wg testu 53,8...

Może wkrótce to się jakoś unormuje...

[lakszmi]

Ja wg testu miałam ważyć 54, a nie chciałam tyle. Kiedyś tyle ważyłam (po chorobie) i wcale nie wyglądało to dobrze. Ale mój organizm na III fazie wcale do tej wagi nie dąży. Najniższa, jaką zobaczyłam to było 56, ale to było tylko raz, bo w dzień, w którym zobaczyłam tą wagę, był dniem uczty, więc wiadomo

Ja najlepiej się czuję z wagą 55 - 56,5, więc teraz jestem bliżej górnej granicy, gdybym była bliżej dolnej, albo chociaż po środku to mialabym większy komfort psychiczny. Na II fazę nie chcę znowu wracać, dlatego zazdroszę Wam chudnięcia na III

Ale muszę Wam się pochwalić, że w weekend zakupiłam legginsy, wczoraj miałam je na sobie i dobrze w nich wyglądam Po pracy pobiegłam po inne kolory i długości

Przed dietą oczywiście nie było mowy żebym wdziała takie spodenki, nawet do chodzenia w domu.

[LyraBea]

Napisane przez Agnese69

Witam się z Wami, koleżanki III-fazowiczki, bo zaczęłam dziś Was podczytywać, a nieładnie się czaić ukradkiem, więc niniejszym się ujawniam i mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko mojemu podczytywaniu
Ja do Was dołączę ok.20 sierpnia, za jakieś 4 kilo OBY! Wyjeżdżam wtedy na wakacje i bęzie mi łatwiej żyć gdzieś na obcych lądach na III fazie niż gimnastykować się z dukanowymi przepisami. Mam więc nadzieję, że mój cel zostanie do tego czasu osiągnięty... A póki co, jeśli pozwolicie to sobie Was poczytam od początku żeby Was potem nie maltretować powtarzalnymi pytaniami jak już się do Was wkleję na stałe.
Pozdrawiam Was, Wasze spadki są dla mnie imponujące i godne naśladowania. Gratuluję i życzę wytrwałości w dalszym przestrzeganiu zasad Papcia Duka

20-go sierpnia to już prawie prawie. Zacznij się przygotowywać psychicznie na "trójeczkę", może będzie Tobie łatwiej ogarnąć fazę stabilizacji wagi.

Napisane przez YettaV

Oj, Ty lepiej nie zazdrość W moim przypadku nie jest to wcale "kontrolowany" spadek i w ogóle go nie zakładałam. Owszem, zaczynając III fazę, nie osiągnęłam swojego celu (55 kg) - brakowało mi 30 dkg. I wchodziłam w tę fazę z nadzieją, że uda mi się je zgubić gdzieś po drodze... Nie spodziewałam się, że mój organizm będzie dążył - wbrew mojej woli - do wagi z testu Dukana...

Gosiaika, dzięki za odpowiedź Skoro nawet Ty jeszcze się nie przyzwyczaiłaś do "nowej siebie" zrobiło mi się raźniej na duszy, bo ja też jeszcze cały czas dziwię się, gdy np. zauważę kontem oka swoje odbicie w witrynie sklepowej Ale, przecież, tego właśnie chciałyśmy, prawda? Chciałyśmy zrzucić zbędny balast i nosić ciuchy kilka rozmiarów mniejsze. Skąd więc to zdziwienie, swego rodzaju brak akceptacji...? Nie wiem... Dziwne to... Może już tak bardzo miałam zakorzenione w głowie, że zawsze będę gruba, że potrzeba więcej czasu, by to wyplenić?

Witajcie Trzeciofazowiczki
Zamelduję tylko króciutko, bo pora już późna, że trwam, ale postanowiłam nieco zmodyfikować moją III fazę - tylko przez tydzień w ramach eksperymentu. Zaczęłam od soboty. Wyczytałam gdzieś, że Dukan na swoim blogu poleca w przypadku nadmiernego chudnięcia w III fazie wprowadzić dodatkową ucztę i posiłek skrobiowy, więc teraz stosuję tę opcję. Wcale nie jest łatwo, bo jednak za mało rygorystycznie i można popłynąć. Oczywiście mój chory odchudzony mózg reaguje na to lekką paniką, że przytyję, ale waga odwdzięcza się malutkimi wzrostami (np. 0,1) i rozum się cieszy. Plan - dobić do 53-54 kg i to utrzymać. Ja nie chcę ważyć 52 kg!!!

Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za wytrwałość

Ja również musiałam zmodyfikować moją III fazę, bo schudłam do katastroficznego wyglądu. Nie czytając forum Dukana podświadomie wiedziałam, że muszę coś zrobić i wprowadziłam więcej posiłków skrobiowych (głównie makaronu). Jak widzę, że waga dalej próbuje spadać, zarządzam sobie albo grzeszek extra albo dodatkową porządną ucztę.

Napisane przez estre

Hej
Ja też mam problem z chudnięciem na III fazie.
Z 53 kg zrobiło mi się już 51,4 i ciągle spada. Każdy protoczwartek jest spadkowy.
Wprowadzam dodatkowe rzeczy, np. jem codziennie lody. Waga dziś 52kg.
Jest szansa, że wreszcie w czwartek nie będzie spadku.
Nie chcę ważyć mniej niż 50kg, więc twardo walczę

Eyych, co my dziewczyny robimy nie tak na tej fazie III-ciej, że wszystkie tak niekontrolowanie chudniemy?
Ja poniżej 55 kg, ale też walczę o stabilizację na poziomie 57-58.
Lada dzień wraca mój mąż. Jeszcze mnie nie widział odchudzonej. Na dukana weszłam z dniem jego wyjazdu do pracy... aż się boję, jak zareaguje na mnie taką... ciekawa też jestem, jak będzie z moimi nawykami... czy przy nim nie będzie trochę innej kuchni i może wtedy znowu dla odmiany niekontrolowane wzrosty...
i tak źle i tak niedobrze
Dzisiaj na obiad ruskie pierogi w ramach uczty extra, bo po skrobiowych waga nie chce mi nawet o deko podskoczyć....
Pozdrawiam Was moje kochane mentorki.... bez Was byłoby mi naprawdę ciężko
Wasza Beata

[Monia_35]

Witajcie...kolejny czyli drugi tydzień IV fazy przebiega bez wzrostów...ponieważ wg moich poprzednich obserwacji zaniedbałam wode...organizm mój nabiera w masakrycznym tempie np w ciagu 2 dni 2kg . Teraz codziennie pilnuje min 2litrów wody i waga w miejscu lub leciutko w dół (20-30dag)
Za 5 dni urlop ...zamelduje sie po 2tyg szaleństwie...miałam zamiar zrobic Dukanowi test ale moja psychika "chudego" człowieka by mi nie pozwoliła....buziaczki

Ps. chudnijcie lub nie...dla kazdego coś innego

[LyraBea]

Napisane przez johambina

Bea znalazłam
a powiedz mi... ten zakwas to mąka żytnia taka jak na żurek?
i czy da się go mikserem normalnie zrobic czy trzeba ręcznie (malaksera nie mam )

Ja nigdy nie robiłam zakwasu na żurek, ale to coś podobnego. Zaczynałam co prawda z pełnoziarnistą mąką pszenną i na początku raz tylko dałam troszkę cukru do zakwasu, bo tak było w przepisie na ten zakwas. Teraz pożywiam go dzień przed wypiekiem chlebka, zawsze tak samo: 40 deko mąki (pełnej żytniej lub pszennej) i tyle samo letniej wody). Mieszam dokładnie i na drugi dzień rano, znowu mieszam. Potem dodaję kilka łyżek do ciasta a resztą w powrotem do lodówki. Trzymam w większym słoiczku po ogórkach, przykryty kawałkiem pieluchy tetrowej. Zakwas ten podaję do ciasta nie martwiąc się o ilość i czy urośnie chlebek. W moim przypadku zakwas pełni rolę wyłącznie smakową i rolę spulchniania i wzrostu odwalają drożdże.
Jak masz mikser z hakami, albo grubymi łopatkami, powinien się nadać, bo ciasto jest dosyć luźnej konsystencji (bochenka z tej brei nie ulepisz). Ja nawet ręką nie dotykam się ciasta. Świetnie się wylewa do formy popychane łopatką.
Polecam chlebuś. Od czerwca nie kupiłam chleba w sklepie

[Ija]

Witam drogi panie podczytuję Was już od dłuższego czasu, bo zbierałam się do przejścia na III fazę już kilka tygodni, ale wczoraj w końcu dojrzałam do tej decyzji i oto jestem

Wczoraj już zaliczyłam pierwszą ucztę, i powiem Wam szczerze - poczułam MEGA ulgę tak mi brakowało owoców i tego wszystkiego... normalnie myślałam, że się popłaczę ze szczęścia jedząc śliwkę Jak na razie waga w miejscu, mimo, że uczta na kolacje była, dzisiaj pierwszy posiłek skrobiowy - zobaczymy jak to będzie

Widzę, że III fazę można podzielić, ale chyba zdecyduję się poprowadzić normalna trzecią, wg. II książki

[Wisienka_81]

Witam po raz ostatni na III fazie gdyż od jutra zaczynam IV

powiem wam że nawet nie wiem kiedy to minęło, na II bywało różnie ale na III okres tych 100 dni strasznie szybko przeleciał

moja III nie należała do wzorowo książkowych bo bywały grzeszki większe i mniejsze oraz całodzienne uczty ale suma sumarum kończę tę fazę z wagą między 53,5 a 54,5 więc jest SUPER

postaram się od czasu do czasu do was zaglądać i jeśli będziecie zainteresowane to powiem jak tam waga utrzymuje się na IV

życze wam wszystkim powodzenia i wytrwałości

[Emila3000]

pewnie ze Wisienko bedziemy ciekawe jak 4 faza idzie gratuluje strasznie i zazdrosze no i ciesze sie razem z Tobą o tak

[estre]

Napisane przez Wisienka_81

Witam po raz ostatni na III fazie gdyż od jutra zaczynam IV

powiem wam że nawet nie wiem kiedy to minęło, na II bywało różnie ale na III okres tych 100 dni strasznie szybko przeleciał

moja III nie należała do wzorowo książkowych bo bywały grzeszki większe i mniejsze oraz całodzienne uczty ale suma sumarum kończę tę fazę z wagą między 53,5 a 54,5 więc jest SUPER

postaram się od czasu do czasu do was zaglądać i jeśli będziecie zainteresowane to powiem jak tam waga utrzymuje się na IV

życze wam wszystkim powodzenia i wytrwałości

Gratulacje
Niecierpliwie będziemy czekać na info

Ja dziś dzielnie walczyłam, ale chyba jednak będzie jutro spadek
Zjadłam dodatkowo loda, kawałek arbuza i kilka frytek.
Ale zobaczymy...

[Wiktorynka8]

czec dziewczyny!!Dawno juz tu do was nie zagladałam ale nie mam ostatnio czasu na nic
U mnie waga cały czas wskazuje 55kg jestem mega szczesliwa bo moim celem było 60kg.
Bardzo dobrze sie czuje z taka waga wrecz idealnie i nawet z biustu mi spadło 3cm co nigdy sie nie zdarzało wiec z tego tez sie bardzo ciesze