Co nie zabija to wzmacnia, czyli 'świnie', jakie...

[Aeterna]

Napisane przez cattt

Odnosnie watku...może trudno uwierzyć,ale mi sie nigdy nic takiego nie przytrafiło.


Aete to twoje edytowanie postow jest uciazliwe
Po co je piszesz,aby zaraz potem je wykasować?
Zupelnie tego nie rozumiem.
Zwlaszcza w przypadku kiedy kasujesz pierwszy post watku...

A podobno rozmowa [nawet jesli wirtualna] droga do porozumienia.W twoim przypadku to nie funkcjonuje w ogole...




edit:pewnie pomyslisz,ze sie ciebie czepiam.Przyznaje ostatnio jakos tak wyszlo,że sie ciebie uczepilam i nie chce puscic,ale prosze nie zrozum mnie źle...

a zreszta...whatever

Co do topicu. Źle go sformułowałam. Moja wina.
Wyżaliłam się w poście założycielskim z grubsza - bo trudno, wg mnie, założyć wątek - a nic nie pisać od siebie - Dziewczyny - z mojej winy - miały pewne trudności ze zrozumieniem mnie - natomiast - w założeniu - chciałam (jesli ktoś naturalnie zechciałby tu się wypowiedzieć), aby wpisywano tu przykre historie jakie jakie spotkały nas ze strony innych ludzi (nie: ''jedynie mnie'').
Mowa o podłożonych ''świniach''.

Watek natomiast sprowadził się do analizowania mojej historii - i za poświęconą mi uwage szczerze dziękuję - bo wygadałam się, wyżaliłam i poczułam lepiej.

Natomiast - wątek w moim założeniu nie miał być i nie jest o mnie.
Stąd - edycje - i moja próba skierowania go na mniej osobiete dla mnie tory.

*

Tak, wygląda mi na to, że czepiasz się mnie.
Nie tylko mowa o tym poście, i o Twoim ostatnim stwierdzeniu o mnie na puszczalskim wątku.
Podkreślę, że mnie krytyka nie naburmusza.
W dyskusję brnąć nie przewiduję.

*

Nie, nie wstydzę się.
(BTW - bardzo mało, wbrew pozorom, piszę tu cokolwiek o sobie...).
Zaspokajania ciekawości spóźnialskich nie widzę powodu.
A w ogóle jesli chodzi o edycje - to mam ponad 3 tyś postów, z czego powycinałam ze 4 sztuki na wątku Jowisi (Zlo w swej uprzejmości koniecznie zwrócił mi później uwagę) - rozmowa się przeniosła na priva - teraz tu kilka, czasem coś gdzieś wytnę - i nagle jakieś anse o ciachania.
No już bez przesady.

Tutaj tak pocięłam, że nie wiadomo za bardzo o co chodzi - ale - u mnie, co do mojej sytuacji - nie wiadomo, o co chodzi.
(Skoro wycięłam - to chyba jasne, że temat mojej historii zamykam - i nie chcę go kontynuować.
I byłoby mi miło, gdyby to uszanowano).

[cattt]

As You wish

[pluszynka]

[quote=Aeterna]

*

Zaspokajania ciekawości spóźnialskich nie widzę powodu.
quote]

wizaż to dla mnie 'urlopik dla oczu', miła odskocznia, ale czasem, gdy temat wydaje mi się ciekawy, ważny wpisuję coś od siebie. Temat Twojego był mocny i tak naprawdę dotyczy sprawy ważnej bolesnej i wartej dyskusji (ja odniosłam go do siebie - mnie nie spotkało coś takiego, ale nie neguję innych sytuacji). Nie jestem ciekawska, i nie przesiaduję tu całe dnie - więc spóźnialska może i tak
Ale to nie jest Twój blog - chciałaś się wyżalić - mogłaś na pw, albo poprosić o zdjęcie wątku, w edycji nie napisałaś 'przepraszam rozpędziłam się, przydarzyło mi się coś przykrego, nie chcę do tego wracać - dlatego edytuję'
Coraz rzadziej widzę powody, żeby wchodzić na forum, bo zaczynam odnosić wrażenie, że często chodzi ludziom tylko o to, by narobić szumu wokół siebie,
Nie rozumiem po co zakładać wątek i go później kasować, pozostaje dyskusja z której nic nie można zrozumieć - bo brak pierwszego postu

edycja: miłego dnia wszystkim, na dziś mam już dość wizażu

[Aeterna]

Thank You.

Napisane przez pluszynka

wizaż to dla mnie 'urlopik dla oczu', miła odskocznia, ale czasem, gdy temat wydaje mi się ciekawy, ważny wpisuję coś od siebie. Temat Twojego był mocny i tak naprawdę dotyczy sprawy ważnej bolesnej i wartej dyskusji (ja odniosłam go do siebie - mnie nie spotkało coś takiego, ale nie neguję innych sytuacji). Nie jestem ciekawska, i nie przesiaduję tu całe dnie - więc spóźnialska może i tak
Ale to nie jest Twój blog - chciałaś się wyżalić - mogłaś na pw, albo poprosić o zdjęcie wątku, w edycji nie napisałaś 'przepraszam rozpędziłam się, przydarzyło mi się coś przykrego, nie chcę do tego wracać - dlatego edytuję'
Coraz rzadziej widzę powody, żeby wchodzić na forum, bo zaczynam odnosić wrażenie, że często chodzi ludziom tylko o to, by narobić szumu wokół siebie,
Nie rozumiem po co zakładać wątek i go później kasować, pozostaje dyskusja z której nic nie można zrozumieć - bo brak pierwszego postu

edycja: miłego dnia wszystkim, na dziś mam już dość wizażu

Nie rozumiem, dlaczego się od razu naburmuszasz..?
Z mojej winy?
Czy powiedziałam, że jesteś ciekawska..?

Pomyliłam się najwidoczniej, moja wina - przyznaję to.
Nie chciałam się wyżalac - w konsekwencji wczoraj wieczorem - tak sie stało.
źle sformułowałam temat - i tyle. Miał nie być o mnie.
Stał się o mnie.

Nie jestem potrzebna w dyskusji tutaj...
Pytanie jest konkretne i wisi w pierwszym poście:
''Czy wbił Wam ktoś nóż (łagodniej nożyk) w plecy?''

Do zrozumienia mysli przewodniej topicu - moje posty sa niekoniecznie niezbędne.

Co do pomyłek - cóż - widzę, że rzeczywiście - lepiej być komputerem czy telefonem komórkowym - bo gdy te się zawieszają czy coś schrzanią - pozostaje nam się z tym jedynie pogodzić - i możemy sobie same dla siebie potupac nogami.
To rzeczywiście (najwyraźniej) przekleństwo - urodzic się człowiekiem - skoro nie wolno zwyczajnie popełnić błędu i grożą nam z ich powodu taaakie* wyrzuty .

*Aete, czy Ty aby przypadkiem nie przesadzasz..?

[Aeterna]

Nie jestem wkurzona, nie mam PMS i śniadanie też już zjadłam .

Wątek założyłam - bo byłam ciekawa - Waszych doświadczeń.
Niekoniecznie dążyłam do roztrząsania problemów - raczej - chciałam sobie przyfilować skalę zjawiska .

EDIT: a teraz wątek już w ogóle nie ma racji bytu, bo najciekawszym jest - czemu ta cholerna Aeterna kasuje wszystkie!!! posty, no czemu..?

To, co wycięłam - to były głównie moje ale odpowiedzi.
Znudziło mnie już o nożyczkach

[cattt]

Napisane przez Aeterna

Nie jestem wkurzona, nie mam PMS i śniadanie też już zjadłam .

Wątek założyłam - bo byłam ciekawa - Waszych doświadczeń.
Niekoniecznie dążyłam do roztrząsania problemów - raczej - chciałam sobie przyfilować skalę zjawiska .

EDIT: a teraz wątek już w ogóle nie ma racji bytu, bo najciekawszym jest - czemu ta cholerna Aeterna kasuje wszystkie!!! posty, no czemu..?

To, co wycięłam - to były głównie moje ale odpowiedzi.
Znudziło mnie już o nożyczkach

wiedzę,że przeżywasz to bardzo

Zapytalam czemu edytujesz swoje posty,otrzymalam odpowiedź ....tyle.

[Aeterna]

Napisane przez cattt

wiedzę,że przeżywasz to bardzo

Zapytalam czemu edytujesz swoje posty,otrzymalam odpowiedź ....tyle.

Bardziej odpowiadałam już Pluszynce (i ogólnie), ponieważ ludzka ciekawość, uważam, moze niesłusznie - jest jednakową.

Do Ciebie było (głównie, pozostała treść jak do wszystkich) to co pokreślone między gwiazdkami, ''thank you'' i złosliwość (tych juz w szczególności nie mam w zwyczaju przeżywać ) ....tyle.
Powyższy post skierowanym bezpośrednio do Ciebie już nie był

Rozumiem, że teraz dla odmiany - nie powinnam się już wypowiadać.
Bo przecież przeżywam, i to bardzo..?
Może lepiej edytować..?

[zlosliwiec]

Napisane przez Aeterna

http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...9&postcount=31

Zainspirowało mnie do założenia wątku podłe wczorajsze zachowanie moich ''kolegów''.
Zachowali się ''bardzo brzydko''.

A Wam drogie Koleżanki..?
Wbił ktoś kiedyś nożyk w plecy..?
------------------------------------------------------------
Edytuję, bo w założeniu, niezupełnie miał to byc wątek o mnie
Za udział w dyskusji - dzięks .
Idę pocziwać , bo jutro trzeba pobruszać

Niniejszym upominam Ciebie oficjalnie - proszę nie zakładać wątków, które potem edytujesz wypaczając sens dyskusji. Następne takie zachowanie będzie napiętnowane mocniej aniżeli upomnieniem.

[Aeterna]

Napisane przez zlosliwiec

Niniejszym upominam Ciebie oficjalnie - proszę nie zakładać wątków, które potem edytujesz wypaczając sens dyskusji. Następne takie zachowanie będzie napiętnowane mocniej aniżeli upomnieniem.

Wpisem do pamiętnika..?

Dołożę wszelkich starań.