parterstwo - jakie jest naprawdę?

[żurawinka]

Jak sobie je wyobrażacie/ chciałybyście żeby wyglądało a jak jest naprawdę w Waszych związkach?

Mi zawsze podobał się model oboje pracujemy po za i w domu, współdziałamy. Fajnie gdyby druga strona też tak to widziała, prawda?
Z moim mężem toczę boje o świadome partnerstwo i różnie bywa ( on z domu gdzie mężczyzna pracuje a kobieta dba o dom i dzieci)

[Sarrai]

Napisane przez żurawinka

Jak sobie je wyobrażacie/ chciałybyście żeby wyglądało a jak jest naprawdę w Waszych związkach?

Mi zawsze podobał się model oboje pracujemy po za i w domu, współdziałamy. Fajnie gdyby druga strona też tak to widziała, prawda?
Z moim mężem toczę boje o świadome partnerstwo i różnie bywa ( on z domu gdzie mężczyzna pracuje a kobieta dba o dom i dzieci)

Myślę, że jeśli decydujemy się wyjść za mąż, czy też po prostu zamieszkać razem, takie rzeczy powinno się dokładnie obgadać. Jak sobie wyobrażamy podział obowiązków, codzienne życie itd.
Naprawdę, cięzko byłoby mi wyobrazić sobie sytuację, że facet traktuje mnie jak pomoc domową.

Jak wyobrażam sobie partnerstwo? Najlepiej, jeśli oboje ludzi pracuje, zarabia. W domu - również obowiązki po pół, i to tez nie na takiej zasadzie, że to kobieta jest kamerdynerem i nakazuje męzowi: odkurz pokój. W mojej bajce, to facet, bez gadania mu o tym, weźmie ten głupi odkurzacz i przystąpi do dzieła.
Ze swoim nie mieszkam, jestem u niego od piątku do poniedziałku rano. Generalnie podejście do tego typu spraw (pracy, podział obowiązków domowych) mamy takie samo.

[marronelle]

Moje wyobrażenia przełożyły się na stan rzeczywisty. Oboje pracujemy, dbamy o dom, mamy podzielone obowiązki, wzajemnie się wspieramy. Kwestia szacunku i szczerej rozmowy

[żurawinka]

Napisane przez marronelle

Moje wyobrażenia przełożyły się na stan rzeczywisty. Oboje pracujemy, dbamy o dom, mamy podzielone obowiązki, wzajemnie się wspieramy. Kwestia szacunku i szczerej rozmowy

Gratuluję, a jak było w rodzinie TŻ?

[Lexie]

Hm, szczerze?
Dla mnie fajny byłby taki podział:
On - pracuje poza domem, standardowe 8h dziennie
Ja - pracuję z domu wykonując zlecenia, przy okazji trochę się tymże domem zajmuję.
Wspólnie - generalne sprzątanie domu. Żadne z nas z a tym nie przepada, więc trzeba się wspólnie przemęczyć
On - zajmuje się sprawami samochodowymi i rachunkami.
Ja gotuję bo lubię i umiem.

[Elfir]

Wymarzone partnerstwo?
Ja zarabiam, on zarabia, sprząta sprzątaczka, a my mamy po pracy wolne dla siebie.

[Lexie]

Haha, no w sumie coś jest w pomyśle ze sprzątaczką Ale nie wiem czy by mi naprawdę odpowiadała obca osoba kręcąca się po domu i grzebiąca w rzeczach...

[Elfir]

wyłączam sypialnię z zakresu obowiązków, bo faktycznie mogłaby spotkać coś intymnego czasami

Jak się ma dom o pow 160 m2 a nie mieszkanie o pow 50 m2, to albo całe weekendy spędza się ze ścierką albo wynajmuje gosposię.

Na razie mam mieszkanie a i tak wynajmuję Panią do mycia okien, bo nam się nie chce.

[MissMiss]

Dla mnie związek partnerski jest sprawą kluczową. Nie wyobrażam sobie bycia z mężczyzną, który oczekuje ode mnie usługiwania. Jeśli oboje pracujemy oczywiste jest dla mnie, że obowiązki domowe dzielimy na pół. Gdy ja mam mniej zajęć więcej zajmuje się domem, tak samo mój TŻ.
Zanim zamieszkaliśmy razem ustaliśmy sobie pewne kwestie np. ON chodzi rano do sklepu po bułki, ja za to robię dla niego kanapki do pracy. TŻ robi zakupy zwykle, wyrzuca śmieci, sprząta łazienkę, zajmuję się remontami, poprawkami itd. Ja za to więcej gotuję, odkurzam, piorę. Ale on też to wszystko robi, nie ma reguły. Wraca z pracy i sam sobie odgrzewa obiad. Psem też zajmujemy się razem. Po prostu wszystkim się dzielimy.

[Luba]

Napisane przez lexie

Haha, no w sumie coś jest w pomyśle ze sprzątaczką Ale nie wiem czy by mi naprawdę odpowiadała obca osoba kręcąca się po domu i grzebiąca w rzeczach...

Też mi to nie leżało i dlatego dobrym pomysłem jest tzw. pani dochodząca Sprząta raz w tygodniu, myje łazienki, podłogi, jak jest potrzeba to myje okna, załatwia co jest do załatwienia tak po wierzchu, bez grzebania w rzeczach

Co do pytania wątku to u nas sie tak to wszystko zmieniało na przestrzeni lat, że przerabialiśmy już chyba wszystkie mozliwe konfiguracje i w każdej jakoś czuliśmy się dobrze.
No to chyba o to chodzi w tym partnerstwie, żeby czuć się dobrze w jakims układzie i nie czuć się wykorzystanym bądz niedocenianym. Tak ja to rozumiem i to mamy w związku.

[angy]

U nas tez jest wszystko na pół. TŻ potrafi zrobić obiad i nie ma z tym problemu, sprząta ze mną (jak go poproszę, bo generalnie porządki wole robić sama) i w ogóle nie ma rzeczy, której by nie zrobił. Od roku mamy małą Zosię i tez opieka dzielimy sie po równo. Od niedawna wróciłam na aerobik i tam babki pytaja z kim zostawiam małą-jak im mówię, że z tatą to jest wielkie zdziwienie

[Wikttoria]

U mnie model rodziny wyniesiony z domu zadzałał odwrotnie. Moja mama zajmowala się domem- tata zarabiał. A u mnie - oboje zarabiamy, TZ gotuje i zmywa naczynia - ja piorę i prasuje Sprzatnie mieszkania po równo Partnerstwo idealne