FAZA III diety proteinowey dr Pierre'a Dukana

[Emila3000]

Napisane przez ch_aga

Witam oficjalnie na III fazie - mam nadzieję, że mnie przyjmiecie i rozwiejecie kilka wątpliwości Dziś mój pierwszy dzień i nie wiem czy dobrze, że zaczynam go ucztą a to dlatego, że chcę praktykować schemat podany kilkanaście postów wcześniej. Po drugie mam gości na obiedzie więc już zjadłabym razem z nimi. Ale tu też moja wątpliwość bo nie bardzo mam ochotę na kotlety smażone w tłuszczu i z bułą - czy mogę zrobić sobie po dukanowemu, to znaczy na suchej patelni opatane soją Są to kotleciki z polędwiczek wieprzowych. A w piekarniku siedzi murzynek więc chętnie bym go przygarnęła do uczty Kolejna moja wątpliwość: możemy dwa produkty skrobiowe tygodniowo a jeśli na ucztach też mi wyjdą na przykład zapiekanki z makaronem - to będzie źle?? Wiem, że nie powinnam tak robić ale zakładając hipotetycznie, że tak się zdarzy. I kolejne pytanie: bo możemy 220g makaronu po ugotowaniu a wyczytałam, że szklanka ma 60g więc to prawie 4 szklanki by było trochę dużo jak na 1 raz. I znów pytanie (pomimo czytania książki, zawsze coś mi się nasuwa): czy produkty dołożone do III fazy muszę zjadać codziennie, np. żółty ser?? czy wtedy, gdy mam ochotę. Bo przed dietą rzadko go jadałam, chociaż lubię??
Przepraszam, że tak od razu z dziwnymi pytaniami ale na trójce będę aż 220 dni więc chciałabym wyjaśnić moje wątpliwości. A wogóle to chciałbym jeszcze zrzucić kilka kg ale przez tydzień waga tak się wahała, że ostatecznie mam na plusie 1kg od 10 października więc chyba nie ma sensu już ciągnąć dwójki.
Pozdrawiam

uczta dowolna jest, pierwsza mozesz zrobic lzejasza zeby nie dostac skretu kiszek od bardzo ciezkostrewnego jedzenia po wielomiesiecznym poscie
skrobia pratycznie wychodzi 4 razy w tygodniu, ale na ucztach mozesz jesc tez ziemniaki i bialą skrobie - chociaz lepiej zostac przy pelnym ziarnie (ja na widok bialego maki mam odruch wymiotny, ma taki bezplciowy smak, a raczej w ogole go nie ma )
zamiast zotego sera mozesz topiony serek, bialy ser tlusty (w pierwszym poscie jest podzne ile bialego sera), mozesz troche jakiegos tluszczu w innej postaci - ale na poczatku najlepiej zolty ser - do posypania makaronu, jako dodatek do salatki, do posypania dukanowej pizzy - tluszcz trzeba jesc codziennie tak jak chleb/make, jak owoce/cukier - trzeba dostarcza okreslona dawke zeby przyzwyczajac organizm
aaa i o makaronie bylo - wychodza 2 szklanki po ugotowaniu

[Matylda135]

Dziewczynki, mam prośbę -czytam posty sprzed kilkunastu stron i pojawiła się wśród nich informacja o puddingu z Lidla ze skrobią kukurydziana. Powiedzcie proszę, czy to gotowy produkt, czy do przyrządzania? W moim rodzinnym miasteczku (chwilowo tu utknęłam) nie ma tego sklepu, ale jutro będę w Cz-wie, więc zajrzę (po sereczki homo). Tylko czasu będzie mało, więc dobrze byłoby wiedzieć, na której półeczce ich szukać Dzięki! Idę po proto pomidoróweczkę - powtórka z wczoraj, taka pyszna była

[Achika]

Witam
u mnie kolejny wzrost...normalnie szalu dostaje co to za 4 faza kiedy ja nie moge zjesc nic nie dietycznego bo zaraz jest wzrost;//fakt ze po proto dniu spada ale przez caly tydzien mam wage jakos 50,5 ;/ bez sensu to jest
przeciez zycie nie polega na tym aby wiecznie poscic;/jak tylko pozwalam sobie na slodycze albo posilek skrobiowy w formie bialej maki--> piergi np. to zaraz jest wzrost, wiadomo ze lepiej unikac bialej maki ale jesli raz na ruski rok zjem babcine pierogi to czemu zaraz musi byc wzrost;/ nie powiem mecyz mnie to troche bo niby skonczylam diete a dalej sie odchudzma bo to co mi przychodiz przez pare dni normalnego jedzenia musze zrzucac przez reszte dni az do czwartku ;/

[Aleksandra_M]

Napisane przez Matylda135

Dziewczynki, mam prośbę -czytam posty sprzed kilkunastu stron i pojawiła się wśród nich informacja o puddingu z Lidla ze skrobią kukurydziana. Powiedzcie proszę, czy to gotowy produkt, czy do przyrządzania? W moim rodzinnym miasteczku (chwilowo tu utknęłam) nie ma tego sklepu, ale jutro będę w Cz-wie, więc zajrzę (po sereczki homo). Tylko czasu będzie mało, więc dobrze byłoby wiedzieć, na której półeczce ich szukać Dzięki! Idę po proto pomidoróweczkę - powtórka z wczoraj, taka pyszna była

pudding waniliowy i kakaowy, taki w torebce, w proszku. wylacznie na skrobi kuku. na polce z zapachami, proszkami do pieczenia itp. w moim Lidlu to pierwszy regal jak sie wchodzi

[Agnese69]

Napisane przez ch_aga

Witam oficjalnie na III fazie - mam nadzieję, że mnie przyjmiecie i rozwiejecie kilka wątpliwości Dziś mój pierwszy dzień i nie wiem czy dobrze, że zaczynam go ucztą a to dlatego, że chcę praktykować schemat podany kilkanaście postów wcześniej.

Wiesz, tak Bogiem a prawdą to pewnie większość z nasz zaczęła III od uczty i najczęściej było to mało zaplanowane

Po drugie mam gości na obiedzie więc już zjadłabym razem z nimi. Ale tu też moja wątpliwość bo nie bardzo mam ochotę na kotlety smażone w tłuszczu i z bułą - czy mogę zrobić sobie po dukanowemu, to znaczy na suchej patelni opatane soją Są to kotleciki z polędwiczek wieprzowych. A w piekarniku siedzi murzynek więc chętnie bym go przygarnęła do uczty

Na uczcie powinniśmy jeśc jak najbardziej normalnie. Zapewne nie będziesz już do końca życia jeść dukanowych kotletów, musisz więc stopniowo przyzwyczajać organizm do normalności... Możesz zatem zjeść te kotlety smażone na tłuszczu (taj jak ja to dziś zrobiłam), ale możesz też ostrożniej do pierwszej uczty podejść i zjeść takie jak pisałaś...może właśnie zawsze będziesz robiła takie, a nie smażone na oleju... A deser jak najbardziej słusznie, trzeba pochłonąć

Kolejna moja wątpliwość: możemy dwa produkty skrobiowe tygodniowo a jeśli na ucztach też mi wyjdą na przykład zapiekanki z makaronem - to będzie źle?? Wiem, że nie powinnam tak robić ale zakładając hipotetycznie, że tak się zdarzy.

Nie, to wcale nie źle. Możesz tak zrobić. Dwa posiłki skrobiowe w tygodniu i polecam trzymać się ściśle dawkowania podanego przez doktorka. Ale uczta to uczta, możesz na nią pożreć co tylko Ci wpadnie do głowy - frytki, pizzę, spaghetti, tort, czekoladę... cokolwiek - tłuste, słodkie i niezdrowe. I jeśli się makaron z makaronem zdubluje to absolutnie nic się nie dzieje...

I kolejne pytanie: bo możemy 220g makaronu po ugotowaniu a wyczytałam, że szklanka ma 60g więc to prawie 4 szklanki by było trochę dużo jak na 1 raz.

220g PO UGOTOWANIU. Przed ugotowaniem będzie mniej. Tutaj koleżanka nam odmierzyła i zdradziła, że ta szklanka właśnie nasypanego makaronu (to akuracik świderki były) po ugotowaniu waży dokładnie 200g. WIęc wiemy. Szklanka makaronu, bez żadnych czubków - na płasko.

I znów pytanie (pomimo czytania książki, zawsze coś mi się nasuwa): czy produkty dołożone do III fazy muszę zjadać codziennie, np. żółty ser?? czy wtedy, gdy mam ochotę. Bo przed dietą rzadko go jadałam, chociaż lubię??

Powinnaś jeść codziennie. A jeśli nie codziennie to jak najczęściej. Pewnie jak raz czy dwa w tygodniu nie zjesz to świat się nie skończy, ale raczej przestrzegaj tej zasady - twoje ciało musi przyswajać takie produkty stopniowo. Jeśli rzadko jadłaś ser wcześniej i nie będziesz go jadła częściej po diecie to pewnie nie będzie też problemu, jeśli czasem opuścisz jego porcję. Owoców natomiast raczej nie opuszczaj...

Przepraszam, że tak od razu z dziwnymi pytaniami ale na trójce będę aż 220 dni więc chciałabym wyjaśnić moje wątpliwości. A wogóle to chciałbym jeszcze zrzucić kilka kg ale przez tydzień waga tak się wahała, że ostatecznie mam na plusie 1kg od 10 października więc chyba nie ma sensu już ciągnąć dwójki.
Pozdrawiam

Drobiażdżek.
A co do spadków to ja przez pierwsze 3-4 tygodnie strasznie miotałam się na wadze. W obrębie 2 kg miałam siągle wzrosty, spadki i znowu wzrosty. Już myślałam, że nic a nic mi więcej nie spadnie i modliłąm się żeby nie rosło. A tu okazuje się, że dziś ważę kilo mniej niż na początku III. Z miesiąc to zajęło, ale jednak organizm się przystosował do nowych warunków i zaczyna chyba współpracować

[Emilia 25]

Napisane przez Agnese69

Drobiażdżek.
A co do spadków to ja przez pierwsze 3-4 tygodnie strasznie miotałam się na wadze. W obrębie 2 kg miałam siągle wzrosty, spadki i znowu wzrosty. Już myślałam, że nic a nic mi więcej nie spadnie i modliłąm się żeby nie rosło. A tu okazuje się, że dziś ważę kilo mniej niż na początku III. Z miesiąc to zajęło, ale jednak organizm się przystosował do nowych warunków i zaczyna chyba współpracować

Ja mam tak samo! Czyli jest dla mnie nadzieja. Hurra!!
Też mam wzrosty i spadki i też w okolicy 2 kg. Teraz mam dodatkowo @ i to zapewne częściowo jej wina. Denerwujące to jest, ale widzę że nie jestem osamotniona w tej sytuacji. Dukam sobie zatem dalej cierpliwie, mając jeszcze nadzieję na jakiś spadeczek.

[Matylda135]

Dzięki wielkie za info o puddingu I jeszcze zdjęcie dorzuciłaś - nowa tu jestem, ale widzę, że na Was zawsze można liczyć Powiedzcie jeszcze proszę, ile tych owoców - 1 czy 2 razy dziennie?

[kasia_1011]

Ledwo żyję...
Tak sobie poucztowałam, że się ruszać nie mogę.
Jutro na wadze będzie zonk...

[ch_aga]

Emilia, Agnese bardzo gorąco Wam dziękuję Wasze odpowiedzi rozwiały wszelkie moje wątpliwości
Pierwszy dzień III fazy już prawie za mną, chociaż zamierzam pochłonąć jeszcze sernik Dukanowy i tiramisu Dukanowe - każdego po kawałku Ostatecznie na obiad zjadłam dwie łyżki ziemniaków, kotlet usmażony normalnie, czyli na oleju obtoczony jajkiem i bułką tartą, do tego surówka z pomidora, ogórka, cebulki w sosie jogurtowym z przyprawami. Na deser kawałek murzynka i kawałek dukanowego tiramisu. Niestety potem poszliśmy na lody i pocieszające było to, że nie miałam ochoty na żadne ale ostatecznie zjadłam po synku odrobinę jakiej nie zjadł Na szczęście słodkie to było niemiłosiernie i na razie nie zamierzam powtarzać takiej głupoty. Ogólnie jestem najedzona ale serniczka nie odmówię
Pozdrawiam

[Agnese69]

Napisane przez Emilia 25

Ja mam tak samo! Czyli jest dla mnie nadzieja. Hurra!!
Też mam wzrosty i spadki i też w okolicy 2 kg. Teraz mam dodatkowo @ i to zapewne częściowo jej wina. Denerwujące to jest, ale widzę że nie jestem osamotniona w tej sytuacji. Dukam sobie zatem dalej cierpliwie, mając jeszcze nadzieję na jakiś spadeczek.

Owszem, Emilia, jeszcze tydzień temu byłam podłamana i przestraszona, robiłam też 2 dni proto jak mi tak skakała w górę waga. Ale okazało się, że właśnie w ostatnim tygodniu mój organizm się uspokoił. Jem wszystko wg wskazań dotorka. W piątek po proto przedpołudniu zjadłam skrobiowy posiłek normalny i najadłam się nim tak, że na kolację już nic nie dałam rady wcisnąć. A w sobotę miałam spadek, a w niedzielę (dziś) następny. Zobaczymy co będzie po dzisiejszej uczcie. Nie szalałam jakoś straszliwie, ale zjadłam kotleta schabowego z piersi z kurczaka w normalnej panierce i usmażonego na oleju z ziemniakami i mizerią ze śmietaną. To była naprawdę duża porcja . jako deser wciągnęłam całą czekoladę truskawkową Wedla. No, córka zjadłą mi ze trzy kosteczki, więc nie całą, ale jednak sporo... Potem wypiłam jeszcze słodką kawę. Teraz piję herbatę, ale o jedzeniu już nie ma mowy - nie wlezie nic za cholerę... Podzielę się z Tobą jutrzejszym wynikiem tego szaleństwa

Napisane przez Matylda135

Dzięki wielkie za info o puddingu I jeszcze zdjęcie dorzuciłaś - nowa tu jestem, ale widzę, że na Was zawsze można liczyć Powiedzcie jeszcze proszę, ile tych owoców - 1 czy 2 razy dziennie?

Ja trzymam się klasycznego schematu i jem jeden owoc dziennie. I nie jest to jeden arbuz

Napisane przez ch_aga

Emilia, Agnese bardzo gorąco Wam dziękuję Wasze odpowiedzi rozwiały wszelkie moje wątpliwości
Pierwszy dzień III fazy już prawie za mną, chociaż zamierzam pochłonąć jeszcze sernik Dukanowy i tiramisu Dukanowe - każdego po kawałku Ostatecznie na obiad zjadłam dwie łyżki ziemniaków, kotlet usmażony normalnie, czyli na oleju obtoczony jajkiem i bułką tartą, do tego surówka z pomidora, ogórka, cebulki w sosie jogurtowym z przyprawami. Na deser kawałek murzynka i kawałek dukanowego tiramisu. Niestety potem poszliśmy na lody i pocieszające było to, że nie miałam ochoty na żadne ale ostatecznie zjadłam po synku odrobinę jakiej nie zjadł Na szczęście słodkie to było niemiłosiernie i na razie nie zamierzam powtarzać takiej głupoty. Ogólnie jestem najedzona ale serniczka nie odmówię
Pozdrawiam

Służymy swoją wiedzą i doświadczeniem...

[barbra66]

ile tych owoców - 1 czy 2 razy dziennie?

Sięgam tradycyjnie do"Metody...":str.88
1 porcja owoców dziennie.
"Dozwolone są praktycznie wszystkie owoce z wyjątkiem bananów,czereśni i owoców suszonych.
(...)poprzestańcie na razie na jednej porcji dziennie.
1 porcja=1sztuka:jabłko,gru szka,pomarańcza,grejpfrut ,brzoskwinia,nektarynka.
W przypadku małych owoców stosujcie miarę miseczki:miseczka truskawek,miseczka malin.
W przypadku bardzo dużych jak melon,czy arbuz ,przekrujcie owo na pół.
Owoce średniej wielkości można zjeść dwa:dwie morele,dwie śliwki."

[Matylda135]

Dziękuję serdecznie Mam w domu tylko "Nie potrafię schudnąć" - przepisy jednak wolę wyszperać w necie, a na temat zasad są same ogólniki. Dziękuję za cierpliwość Do jutra, czyli pierwszego dnia III fazy! Pozdrawiam

[Agnese69]

Haj!!!
No i cud sie stał pewnego dnia - po dniu z ucztą moja waga stoi w miejscu
Alleluja!
Normalnie cieszę się jak dziecko...

[johambina]

dobry

a ja nie mówię co dzisiaj na mojej wadze bo się nie bedę wyrażać.....
całe szczęście, że mam dzisiaj zajęty dzień i lodówka bedzie daleko ode mnie

miłego dnia wszystkim

[joanasz]

Hejka
U mnie masakra jakas -od wczoraj 1 kg wiecej, od wskoczenia na III czyli od tygodnia 1.4 kg wiecej

[barbra66]

Witam...
Ja dzisiaj mam wolny dzionek,i będę w kuchni sprawdzała przepis na duszoną wołowinkę w cebuli (z lekturki "..dla Polaków"),i jeszcze zrobię schabik w warzywach,w worku do gotowania,wg koncepcji własnej.

Moja waga dzisiaj "zwariowała",za każdym razem pokazuje inaczej,ale nie spadkowo,zatem w kątek ją postawiłam,i niech tam odpoczywa
Dzisiaj moją przyjaciółką być nie może już.
Ja tymczasem postanowiłam zrobić dobry uczynek,dla mojego gniazdka,bo ostatnie zabieganie,pozwalało mi jedynie wyspać się "u siebie"...i ogarnąć w nim co nieco.
Miłego dzionka...,w końcu nie o spadki,w nim tylko chodzi,zatem Dziewczynki głowa do góry i korzystajmy z niego... ).

[twinsplus1]

Napisane przez Agnese69

Haj!!!
No i cud sie stał pewnego dnia - po dniu z ucztą moja waga stoi w miejscu
Alleluja!
Normalnie cieszę się jak dziecko...

no i Alleluja wkoncu i ty doczekalas sie nagrody

Napisane przez johambina

dobry

a ja nie mówię co dzisiaj na mojej wadze bo się nie bedę wyrażać.....
całe szczęście, że mam dzisiaj zajęty dzień i lodówka bedzie daleko ode mnie

miłego dnia wszystkim

Napisane przez joanasz

Hejka
U mnie masakra jakas -od wczoraj 1 kg wiecej od wskoczenia na III czyli tygodnia 1.4 kg wiecej

Spoko loko, ja tyz mam dzis na plusie po wczorajszej kiszonej kapuscie (zawsze mam po niej wzrost) SPADNIE zobaczycie, byle grzecznie czekac i sie nie dolowac damy rade, ja szczerze mowiac moglabym zaczac laskawie sie ruszac, na spacery nie chce mi sie lazic w te pogode wiec cosik w domku trzeba porobic pozostaje sie zmusic

[Agnese69]

Napisane przez joanasz

Hejka
U mnie masakra jakas -od wczoraj 1 kg wiecej od wskoczenia na IIII czyli tygodnia 1.4 kg wiecej

Asia, spokojnie, nie panikuj, zobacz jak u mnie świrowała waga od wejścia na III. 4 tygodnie tak szalała. A od tygodnia jest absolutny spokój i tendencja spadkowa. Boję się jeszcze cieszyć za głośno, ale juz jestem spokojniejsza i pełna nadziei, że tak juz zostanie . Nawet po wczorajszej uczcie nic mi nie wzrosło...

[Achika]

Witam

U mnie dzis spadek o 500 gram :P waga znowu pokazala 50 kilo!!! hurra!!!

na sniadanko zjadlam kromke chleba razowca i dwie kielbaski wiedenskie wieprzowe

[joanasz]

Napisane przez twinsplus1

Spoko loko, ja tyz mam dzis na plusie po wczorajszej kiszonej kapuscie (zawsze mam po niej wzrost) SPADNIE zobaczycie, byle grzecznie czekac i sie nie dolowac

Mam nadzieje, ze to spadnie - juz po snie kolejnym znaczy dospaniu jeszcze 400 spadlo no ale 600 jest wzrostu i tak -tez sie musze poruszac.

Napisane przez Agnese69

Asia, spokojnie, nie panikuj, zobacz jak u mnie świrowała waga od wejścia na III. 4 tygodnie tak szalała. A od tygodnia jest absolutny spokój i tendencja spadkowa. Boję się jeszcze cieszyć za głośno, ale juz jestem spokojniejsza i pełna nadziei, że tak juz zostanie . Nawet po wczorajszej uczcie nic mi nie wzrosło...

Mam nadzieje, ze to takie zawirowania bo jak nie i odwine ta waga sliczna .
Ja dzis na sniadanko pochlonelam kawalek sernika i teraz owsianke mecze - wczoraj otrab nie zmiescilam przez ta uczte. Jestem nadal tak napchana, ze owsianka na 2 tury chyba bedzie podzielona -tez tak mialysci, ze nic nie mozna bylo wcisnac ???

[barbra66]

Ja dzisiaj z kulinariów na obiadek serwuję,schabik w warzywach,wg własnych inspiracji,gotowany w worku ,w zalewie rosołowej...


...a na jutro mam przygotowaną wołowinkę,z przepisu "..dla Polaków"-str.166,będzie w sosie jogurtowym,z ryżem ciemnym i kiszonymi ogóreczkami.



Autor lektury narobił mi smaka,pisząc :"..mnie podczas stosowania tej diety żadne potrawy nie smakowały tak jak potrawy z wołowiny"...i udzielił kilku rad jak ją przyrządzać-str.50-51.
Zamiast cebuli użyłam pora ,i dodałam podczas "duszenia" jeszcze natkę pietruszki,a poza tym wg przepisu...
...i niech ktoś powie,że ta dieta nie jest smaczna ...
p.s.przepis na schabik z warzywkami,wrzuciłam do przepisowni-str.18

[Matylda135]

Hej Dziewczyny Pierwszy dzień III fazy za mną. Jabłuszko było pyszne,ale chlebuś z szyneczką, żółtym serkiem i warzywkami - OBŁĘDNY Obawiam się, że smaczki jednak nie uległy zmianie, ale nie łamię się - w końcu jest schemacik, jest kontrola - nadużyć nie przediduję Zjadłam swoje i w zupełności mi to wystarczyło. Jutro zwykły dzień, a we środę spaghetti - mam na nie ochotę, ale mniejszą niż kilka tyg. temu - zakazany owoc lepiej smakuje, a już osiągalny... bez szału ( tu mam na myśli czas oczekiwania). Aleksandra_M - dzięki wielkie za tabelę i raz jeszcze za info o puddingu - zrobiłam dziś zapasy (również serka homo i skrobii). Zmykam do wujcia Weidera - trza kaloryfer rzeźbić Pozdrawiam

[ch_aga]

Witam raniutko Wczoraj rano, po niedzielnej uczcie miałam na plusie 400g. Dziś znów jest o te 400g mniej. Na razie bardzo się cieszę, że już jestem na III bo jedzonko mniam, a kanapka - po prostu wczoraj celebrowałam jej wykonanie a następnie konsumpcję. Chleb pełnoziarnisty posmarowany odrobinką keczupu, na to żółty ser, plasterek chudej szynki, ogórek i papryka - mniam A wogóle zdziwiłam się jak dużo sera wchodzi na 40g. I zjadłam wszystko ale sobie rozłożyłam do drugiego śniadania i obiadu po trochu. Dziś posiłek skrobiowy ale możliwe, że będę musiała przełożyć jutrzejszą ucztę na dziś a jutro skrobie, bo w pracy cały dzień i pewnie po południu zamówimy jakieś żarcie. Ale jaki mam luksus, że już będę mogła zjeść razem z koleżankami
Pozdrawiam i życzę miłego dnia

[johambina]

dzień dobry

moja wczorajsza nadwyżka zaczyna spadać... dzisiaj troszkę spadło ale.... no nic, może do jutra zejdzie reszta

miłego dnia babeczki (faceciki też)

[Agnese69]

A ja dziś zaliczam wzrościk. I to niewąski, bo 800g (???) No ale chyba wiem za co ta kara. Wczoraj późno do domu wróciłam po moich tańcach i dopiero o 20-tej jadłam zupę, potem kapustę słoną jak diabli, i jeszcze popiłam kawą. Aha, no i po drodze z głodu wessałam batona. No to teraz mam... Przyjmuję z pokorą. Poprawy nie obiecuję, bo różnie to bywa, cłowiek ułomny, jeszcze co nakłamię...

[Matylda135]

Dziewczyny, nawet nie wiecie, jak bardzo chciałam któregoś ranka napisać tu "spadek" - i oto się stało!!! Dziś 2. dzień III fazy, wczoraj wskromnie, bom w podróży była (kanapeczka, placuszki owsiane na słodko, jabłko, jajecznica i owsianka). No i dziś 3. dzień @ i opuchlizna ze mnie schodzi, więc zamiast wczorajszego 56.5 waga pokazała... 55.8 - SZOK!!! Jutro pierwsza skrobia - i jedyna w tym tyg., bo zaczynam ostrożnie "trójeczkę". Pozdrawiam i energii w ten pochmurny dzień życzę

[Coki]

Zgłaszam się i ja ze spadkiem i to niemałym - 700 g ! Niniejszym ogłaszam,że osiągnęłam 58,6 kg . Ostatni raz ważyłam tyle chyba w podstawówce . Dziś na śniadanko celebrowana kromeczka pełnoziarnistego żytniego, z jajeczkiem na miękko, pomidorkami i rzodkiewkami + chudy twaróg aha, i jeszcze pół jabłka wpadło przed śniadankiem, bo żal mi było,że tak leży samotnie w lodówce

[Agnese69]

Napisane przez Matylda135

Dziewczyny, nawet nie wiecie, jak bardzo chciałam któregoś ranka napisać tu "spadek" - i oto się stało!!! Dziś 2. dzień III fazy, wczoraj wskromnie, bom w podróży była (kanapeczka, placuszki owsiane na słodko, jabłko, jajecznica i owsianka). No i dziś 3. dzień @ i opuchlizna ze mnie schodzi, więc zamiast wczorajszego 56.5 waga pokazała... 55.8 - SZOK!!! Jutro pierwsza skrobia - i jedyna w tym tyg., bo zaczynam ostrożnie "trójeczkę". Pozdrawiam i energii w ten pochmurny dzień życzę

Napisane przez Coki

Zgłaszam się i ja ze spadkiem i to niemałym - 700 g ! Niniejszym ogłaszam,że osiągnęłam 58,6 kg . Ostatni raz ważyłam tyle chyba w podstawówce . Dziś na śniadanko celebrowana kromeczka pełnoziarnistego żytniego, z jajeczkiem na miękko, pomidorkami i rzodkiewkami + chudy twaróg aha, i jeszcze pół jabłka wpadło przed śniadankiem, bo żal mi było,że tak leży samotnie w lodówce

Gratuluję dziewczęta
Ja dziś Wam zazdroszczę, bo u mnie wzrościk... Ale nie dziwię się, więc pokornie czekam na spadeczek...

[Coki]

Wszystko spadnie w swoim czasie . A tak swoją drogą, to my się chyba trochę same wpędzamy w małą obsesję. Przecież dobrze wiemy, że nie da się utyć w jeden dzień i to co przybywa nam na wadze, to tylko woda i zawartość naszych kiszek , nie tłuszcz, a mimo to nas to tak strasznie martwi, jakbyśmy miały zaraz zamienić się w opasłego słonia . Tak szybko jak wzrośnie, tak szybko spadnie po jednym czy kilku dniach grzecznego dukania

[Achika]

ja tez mialam chyba maly wzroscik ale wina tego ejst to ze wciagnelam wieczorem paczke bakerollsow i nalesnika ( nalesnik o tyle dobrze ze robiony z maki razowej ) ale bylam taka glkodna bo pojechalam na 15 do lekarza pozniej na zajecia i do 20 nic nie zjadlam wiec kupilam w sklepie te bakerolsy i wciagnelam cale bo az sie trzeslam z glodu a w domu jeszcze nalesniora opylilam eh

dlatego dziewczyny nie dopuszczajcie do uczucia glodu bo ja wczoraj tak zrobilam i musialam zjesc cokolwie bo bym padla