Odpowiedz do wszystkich(7 tyś.dolarów...)

[maciejkolinka]

Drogie Panie Dulskie,
Zastanawiam się czy operacja plastyczna, dzięki której człowiek czuje się lepiej,odzyskuje wiarę w siebie, staje się bardziej społeczny, otwarty i utylitarny, dzięki której nie boi się codziennego zetknięcia ze światem ludzi których jezyk boli bardziej niż cios jest naprawde aż tak warta potępienia i tylu słók krytyki.Skoro nie liczy się wyglad zewnętrzny to po co kupujecie kremy za 300, 500 a nawet 980zł, po co zmywacie twarze mlaczkiem chanel, z nie woda z mydłem, po co chodzicie do fryzjera, po co farby, pasemka, po co zakupy w eleganckich butikach,po co podkład helenki i korektor diora, po co malujecie się do pracy????Przecież nie liczy się wygląd, nie szata zdobi człowieka. Znacie mnie z Baru, kłamcy i rozmów w toku, jaestem dziennikarzem i napisałem tą notkę aby zoorientować jak daleko zacofane jest nasze społeczeństwo.Zabawne jest to iż najbardzej krytykują panie, które dzień i noc spędzaja na stronie wizaż a nie polityka, czy wprost. A co do mojego wykształcenia to właśnie jestem świeżo upieczonym magistrem.Pozdrawiam Drogie Panie Dulskie....

[Rzabba]

[koko]

Stworzyłeś zupełnie niepotrzebnie drugi wątek, ale nic to.
Ja wiedziałam, że Ty tak zareagujesz.Pytasz- my Ci odpowiadamy.Proste. Jeśli zadajesz jakieś pytanie, musisz się liczyć z faktem, że znajdą się tacy, którzy mają zdanie odmienne od Twojego.A Ty się właśnie bardzo oburzyłeś, nerwowy barsdo ten Twój post powyższy. Zupełnie niepotrzebnie. Czy liczyłeś, że wszyscy odpowiedzą- "oj, jak pięknie wyglądasz, gratulujemy, to jest boskie, ja też tak chcę!" ? Każdy ma inne zdanie.
Druga sprawa: Piszesz, że o siebie dbamy, a więc jak możemy krytykować Twoje operacje.Otóż to jest właśnie to, o czym pisałam w swoim poprzednim poście w tamtym wątku- są pewne granice.Dbałość o siebie fajna rzecz, ale moim zdaniem, nie można podchodzić do tego śmiertelnie poważnie i takim kosztem jak Ty, zdobywać cel.Moim zdaniem-podkreślam.To jest oczywiście Twoja sprawa, co zrobiłeś, ja tego nie krytykuję, martwi mnie jedynie pewna tendencja, której Ty jesteś przykładem/ofiarą.Że wygląd jest tak ważny, że szczęście jest od tego uzależnione, że byłeś właśnie z tego powodu sfrutrowany.Wyraziłam ubolewanie nad czasami, w jakich przyszło nam żyć. Nie podoba mi się kult ciała/ młodości, aczkolwiek nie przeszkadza mi to dbać o siebie i być atrakcyjną osoba.Nie wiem, czy to jest zrozumiałe.
Pozdrawiam.

[Camilla]

Koko ma rację.
Nie rozumiem Twojego oburzenia. Skoro założyłeś wątek o swoich operacjach plastycznych+ podałeś stronę gdzie można zobaczyć Cie przed i po operacji to musiałeś się liczyć z pewnymi opiniami.Jedne z wiażanek napisały, że to Twoja sprawa inne wyraziły się negatywnie.Skoro nie potrafisz przyjąć słów krytyki i od razu wyzywasz nas od Pań Dulskich to świadczy to o Twoim przewrażliwieniu na swoim punkcie.
Poza tym jest też różnica między pielęgnacją twarzy kremem za 100,200,300 czy więcej złotych a 11 operacjami.Pielęgnacja to pielęgnacja, a skalpel chirurgiczny to coś innego.
Moim zdaniem to twoja sprawa co robisz ze sobą, nie potępiam Cie ani nie pochwalam. Powiem szczerze, że rozumiem operację nosa, lifting czy powiększenie ust, ale silikonowych implantów w kościach policzkowych już nie.Jakoś źle bym się czuła mając w sobie jakieś ciało obce i to w dodatku w twarzy.Bałabym się komplikacji, które mogę przyjśc z wiekiem...
Pozdrawiam
Kamila

[Ines1985]

Drogi Macieju, wyksztalcony dziennikarzu...
Nie wydaje mi sie aby ktokolwiek w jakikowliek sposob obrazil Cie w poprzednim wątku. Wizazanki wyrazily swoje zdanie- sam o to prosiles. Kazdy ma prawo myslec co chce i mowic o tym w kulturalny sposob. Nikt tej zlotej zasady nie zlamal. Nikt Cie nie potepia, sa po prostu osoby ktore nie zrobilyby tego co ty i nie rozumieja jak mozna tak mocno ingerowac w swoje cialo.
Zgadzam sie z Koko i z Kamilą- nie ma sensu porownywac uzywania drogich kremow i spedzania godzin na wizazu do operacji plastycznych.

Ja popieram tego typu interwencje chirurgiczne tylko w sytuacjach powypadkowych kiedy twarz lub jakas czesc ciala zostala znieksztalcona i naprawde trudno sie z tym pogodzic.
Ale sama (wygladajac normalnie- tzn. nie po wypadku) nigdy nie zdecydowalabym sie na taka operacje, chocby kosztowala grosze.

I to jest MOJE zdanie, mam do niego prawo.
A... i pamietaj... Jak zakladasz jakis watek to licz sie z tym, ze ludzie Ci na niego odpowiedza... nie zawsze tak jak ty bys tego chcial.
Pozdrawiam

Ines Dulska.

[Enterpe]

Szanowny Panie Prowokalski. Podpierając się Pana tekstem:

Znacie mnie z Baru, kłamcy i rozmów w toku, jaestem dziennikarzem i napisałem tą notkę aby zoorientować jak daleko zacofane jest nasze społeczeństwo. A co do mojego wykształcenia to właśnie jestem świeżo upieczonym magistrem.Pozdrawiam Drogie Panie Dulskie....

usprawiedliwiam Pańską ocenę o Nas - Wizażankach. Dla mnie wystarczą nazwy programów w których Pan uczestniczył. Określając Nas jako Panie Dulskie, nie wziął pan pod uwagę, iż jako takowe, dostałby Pan od Nas wszystkich "niezły wycisk" jako Zbyszko po nocnym "lumpowaniu". Podjął się Pan zadania ponad własne siły i wiedzę. / świeżo upieczony magister/ Gdy poszerzy Pan horyzonty intelektualne, nabierze stosownej wiedzy, wówczas zapraszamy do udziału na forum Wizaż. Póki co, Jest Pan raczkującym niemowlakiem, ze świeżym "pampersem" i daleko Panu do zrozumienia Wizażu, a tymbardziej napisania pracy o "zacofaniu społeczeństwa".
Z ciekawości: kogo zamierza Pan oszołomić w polityce? w "WPROST"? O czym zamierza Pan pisać? A może są to przygotowania do nowego programu pt " Prowokacje"?. Pozdrawiam, proszę cieszyć się swą /ponoć/ urodą, i miast bawić sie Wizażankami, proponuję zabawę dla Pana stosowną. Oto ona na zdjęciu.

[Mgiełka]

Olaboga! Dziennikarz, który zadając pytanie spodziewa się tylko jednej odpowiedzi (pozytywnej), kiedy usłyszy kilka negatywnych obraża się i postanawia obrazić wszystkie osoby, które brały udział w dyskusji (nie wszyscy skrytykowali Twoją postawę, ale ich głosy były niewygodne, prawda? Wobec tego postanowileś je przemilczeć). Zadałeś pytanie i oczekiwałeś odpowiedzi, ale kiedy Tobie zadano pytanie (czy się nie boisz przyszłości, przyznam, że ja bym się bała - nie mówię tego złośliwie) - cisza. A nie, przepraszam, nie cisza, wyzywasz wszystkich od Dulskich.
Z prawdziwie dziennikarską rzetelnością zakładasz, że wszystkie osoby, które wypowiedziały się w Twoim wątku zmywają twarz kosmetykami za kilkadziesiąt złotych, a smarują się kremem za 1000 zł (dawno nic mnie tak nie rozbawiło, nie przeczytałeś nawet 5 wątków w którym dziewczyny radzą sobie jak najlepiej i najtaniej poradzić sobie z różnymi problemami skóry???).
Nie widziałam Cię w żadnym z wymienionych przez Ciebie programów, bo ich nie oglądam. Nie czuję się przez to lepsza, czy gorsza - po prostu inaczej spędzam czas.
Nie wiem jakim jesteś człowiekiem, ale wiem, że jeśli chcesz być DOBRYM dziennikarzem sporo się musisz nauczyć. To odpowiedzialny zawód, chciałabym, żeby wykonywali go odpowiedzialni ludzie, którzy potrafią przynajmniej się POSTARAĆ być obiektywnymi w dochodzeniu do prawdy.

[Enterpe]

TYMBARDZIEJ

Jak to czasem małe co nie co, potrafi człowiekowi, odjąć podstawowy rozum. Nie prowokowane.

[mmartaa]

No no uderz w stoł a nozyce sie odezwą ,chciałes tylko pozyutywnych odpowiedzi i taka jest prawda jestes poprostu egocentrykiem ,7 tyś dolcow wiesz co bardziej proznej osoby w zyciu nie spotkałam ja czsami martwie sie czy moge sobie pozwolic na lepszy balsam czy tusz a tu prosze z lekką reką wydajemy 7 tyś dolcow ,jestes jak dla mnie klasycznym bananowcem ,w zyciu jest tak ze mozesz przejsc szereg operacji ale jesli jestes zgniły w srodku to nikt nie zauwazy tych zmian , a najlepiej posłuchaj sobie piosenki Fisza "Warszawka płonie "to o tobie .

[maciejkolinka]

Droga Pani,
Ja otwarcie operuje moim inieniem i nazwiskiem natomiast Pani zabrakło na to odwagi bądż też kultóry(opowiadałbym się raczej za tym drugim)Zapewniam iz z wizażem mam więcej wsólnego niż się pani wydaje(w 1998 roku ukończyłem kurs wizazu, stylizacji i charakteryzacji filmowej z oceną bdb)Używając pojęcia "dulszczyzny" miałem na myśli zakłamanie i krytykę tego na co z tych bądź też innych powodów pozwoloić sobie nie możemy. Tak już się utarło, że nie lubią słodyczy Ci którzy jeść ich nie mogą a pieniądze nie dają szczęścia tym którzy ich nie maja. Dziennikarzem jestem dobrym i nie czuję się w obowiązku do tłumaczenia Pani dlaczego.Natomiast mój udział w wyżej wymienionych programach świadczy o tym iż jestem osobą otwartą na nowe doświadczenia, umiejącą dostosować się do każdej sytuacji.NIe mam możności ocenienia Pani urody ale Pani uwagi o mojej "niby urodzie"świadczą o kulturze osobistej i o takcie, a właściwie braku.Nie mam najmniejszych pretensji do osób, które nie popierają chirurgii plastycznej, dziękuję im za ich uwagi. Zal mi jedynie osób, które nie stać na nic innego jak obrażanie mnie i kierowanie na badania psychiatryczne.Pani życzę sukcesów i większej otwartości na świat i ciekawych ludzi. Serdecznie pozdrawiam Maciej Kolinka

[maciejkolinka]

Droga Pani,
Ja otwarcie operuje moim inieniem i nazwiskiem natomiast Pani zabrakło na to odwagi bądż też kultóry(opowiadałbym się raczej za tym drugim)Zapewniam iz z wizażem mam więcej wsólnego niż się pani wydaje(w 1998 roku ukończyłem kurs wizazu, stylizacji i charakteryzacji filmowej z oceną bdb)Używając pojęcia "dulszczyzny" miałem na myśli zakłamanie i krytykę tego na co z tych bądź też innych powodów pozwoloić sobie nie możemy. Tak już się utarło, że nie lubią słodyczy Ci którzy jeść ich nie mogą a pieniądze nie dają szczęścia tym którzy ich nie maja. Dziennikarzem jestem dobrym i nie czuję się w obowiązku do tłumaczenia Pani dlaczego.Natomiast mój udział w wyżej wymienionych programach świadczy o tym iż jestem osobą otwartą na nowe doświadczenia, umiejącą dostosować się do każdej sytuacji.NIe mam możności ocenienia Pani urody ale Pani uwagi o mojej "niby urodzie"świadczą o kulturze osobistej i o takcie, a właściwie braku.Nie mam najmniejszych pretensji do osób, które nie popierają chirurgii plastycznej, dziękuję im za ich uwagi. Zal mi jedynie osób, które nie stać na nic innego jak obrażanie mnie i kierowanie na badania psychiatryczne.Pani życzę sukcesów i większej otwartości na świat i ciekawych ludzi. Serdecznie pozdrawiam Maciej Kolinka

[maciejkolinka]

Droga Pani,
Ja otwarcie operuje moim inieniem i nazwiskiem natomiast Pani zabrakło na to odwagi bądż też kultóry(opowiadałbym się raczej za tym drugim)Zapewniam iz z wizażem mam więcej wsólnego niż się pani wydaje(w 1998 roku ukończyłem kurs wizazu, stylizacji i charakteryzacji filmowej z oceną bdb)Używając pojęcia "dulszczyzny" miałem na myśli zakłamanie i krytykę tego na co z tych bądź też innych powodów pozwoloić sobie nie możemy. Tak już się utarło, że nie lubią słodyczy Ci którzy jeść ich nie mogą a pieniądze nie dają szczęścia tym którzy ich nie maja. Dziennikarzem jestem dobrym i nie czuję się w obowiązku do tłumaczenia Pani dlaczego.Natomiast mój udział w wyżej wymienionych programach świadczy o tym iż jestem osobą otwartą na nowe doświadczenia, umiejącą dostosować się do każdej sytuacji.NIe mam możności ocenienia Pani urody ale Pani uwagi o mojej "niby urodzie"świadczą o kulturze osobistej i o takcie, a właściwie braku.Nie mam najmniejszych pretensji do osób, które nie popierają chirurgii plastycznej, dziękuję im za ich uwagi. Zal mi jedynie osób, które nie stać na nic innego jak obrażanie mnie i kierowanie na badania psychiatryczne.Pani życzę sukcesów i większej otwartości na świat i ciekawych ludzi. Serdecznie pozdrawiam Maciej Kolinka

[Gonia1]

maciejkolinka napisał(a):
> Droga Pani,
> Ja otwarcie operuje moim inieniem i nazwiskiem natomiast Pani zabrakło na to odwagi bądż też kultóry

Sorry Maciek, ale ostatni wyraz mnie zszokował. Dziennikarz i "kóltura"?

[agabil1]

zarzucanie nam dulszczyzny ,zakłamania tak samo nam się nie podoba jak panu obrażanie i kierowanie na badania psychiatryczne.
Moim zdaniem to była kiepska prowokacja,która nie prowadzi do niczego konstruktywnego.
Agnieszka Bil-Jabłońska

[pikusia]

Macieju, z tego co napisałes na swojej stronie o sobie, ( pochodzę z zamożnej rodziny, obracałem się w światku artystów,w którym operacje plastyczne nie były obce), wynika jasno że środowisko, w ktorym się wychowywałeś dośc wyraźnie Cię zdeterminowało: należy być pięknym, młodym i bogatym. Gdybyś był synkiem szewca z Pcimia Górnego, posiadając dokładnie tę samą inteligencję, o której ze skromnością wspominasz -miałbyś zupełnie inne priorytety .
Mniejsza o to. Zastanawia mnie, co pchnęło Cię do tak desperackiego kroku. Kto Cię tak ranił, skąd fanatyczne dążenie do doskonałości (zewnętrznej)? Jakie furtki były dotąd zaryglowane, a jakie otworzyła przed Tobą "piękna twarz". Udział w wymienionych programach? Co więcej zamierzasz osiągnąć? Zrobiłeś to w celach merkantylnych? Jak widać jesteś łakomym kąskiem dla programów i wydawnictw o akurat zupełnie innych ambicjach (lub ich braku) od Wprost, czy Polityki.Zaczynasz zarabiać pieniądze na sesjach zdjęciowyh, wywiadach, udziale (przepraszam) w durnowatych programach. O taką kasę i karierę chodzi? Jeśli zamierzasz stać się sławną i cenioną postacią medialną, to kiepsko wystartowałeś. Życzę Ci jednak powodzenia.
Jeśli tu, na Wizażu zapytałeś , co dziewczyny sądzą o Twoim przeobrażeniu, to znaczy, że sam masz wątpliwości co do słuszności podjęcia tego kroku. Nie wierzę, ze nie zdajesz sobie sprawy z konsekwencji tych operacji. Operacji!!!Nie smarowania się kremami ,korektorami itp . To jest ingerencja w Twoja żywą tkankę, bardzo duża-pod licznymi znieczuleniami i narkozami. Masz powszczepiane implanty, kiedyś to się zacznie przemieszczać, paprać, natura upomni się o swoje. Potrzebne będą poprawki- kolejne narkozy.Musisz ukrywać blizny, a więc też musisz korzystać z korektorów. Czy ta gra warta była tylu poświęceń? Nie wyglądałeś jak troglodyta, wręcz przeciwnie. Jeśli nie akceptowałeś swego nosa, trzeba było go poprawić, dobrać fryzurkę, wybielić zęby i na tym zakończyć.To byłoby OK. Wybacz, ale nie chciałabym przytulać się do faceta z silikonowymi policzkami, ani całować jego silikonowych ust. No cóż, mam cholernie bujną wyobraźnię. Poza tym, gdy czytałam na twojej stronce o tych wszystkich wskaźnikach, wyliczeniah, klepsydrach, proporcjach, które mają nawet swoje oznaczenia literowe,a które określają ideał piękna, i które Ty potraktowałeś z taką powagą, to sobie wyobraziłam, jak będziesz obmierzał swoją dziewczynę, czy aby szerokość między oczami jest równa...czemu?, o Boże, nie pamiętam. To czysta wariacja. Facet ma być inteligentny, z poczuciem humoru, odpowiedzialny, ciepły, sympatyczny i mieć to coś . Ma być z krwi i kości, ale nie z silikonu. Dryfujesz w niebezpiecznym kierunku. Obyś za ileś tam lat naprawdę nie wyglądał jak Michael Jackson.
Co do tych Dulskich, kiepskie porównanie. Bronisz się przez atak, dalej masz kompleksy. Żadna operacja plastyczna nie zmieni jednak radykalnie Twego tzw wnętrza.
Oczywiście, że każdy może ze swoją fizjonomią robić co chce.

[Enterpe]

Drogi Panie.Odpowiadam z grzeczności. "Tak się utarło" na "Wizażu", że Wizażanki, nie muszą operować swym imieniem ani nazwiskiem - jeno tzw nickiem. Proszę popatrzeć. I świadczy to dobitnie za brakiem szukania taniej sensacji i "sławy". Wystarczy, że każda z Nas, niezależnie od zawodu, zna swą wartość, godność i upublicznianie siebie jest Nam całkowicie zbędne. Pańska zaś znajomość i "kontakt" z wizażem, / bardzo lubimy utalentowanych wizażystów-mniam, mniam/ absolutnie odbiega od kontaktu z PORTALEM "WIZAŻ". Są to dwie różne sprawy.Być może dla Pana ta różnica jest mało dostrzegalna.W połykaniu "słodyczy maści wszelkiej" jesteśmy mistrzyniami - dojrzy Pan to, czytając od początku do końca wszystkie wątki na wszystkich forach. Co poniektóre "słodycze" wybitnie Nam smakują. Aż się słodko robi na podniebieniu. O finansowym zaspakajanie potrzeb w zakresie konsumpcji słodyczy - nie Pańska to kieszeń. Czy Pan jest dobrym dziennikarzem? To Pan sam siebie ocenia. Sondy nie oglądałam, jak też Pańskiej twarzy, trudno mi zatem, podważyć niewątpliwie- cud urody twarzy Pańskiej. Mojej urody oceniać Pan nie będzie, bo nie jest Pan w moim typie, czytając tylko Pański tekst.Czy jestem/śmy otwarte na "nowe doświadczenia"? Nie Pańska sprawa i nie publicznie. O kulturze osobistej wypowiadać się nie będziemy. Kulturę osobistą obserwujemy w TV w różnego rodzaju talk-show. Na badania psychiatryczne nie odsyłałam - choć doskonałych w tej materii specjalistów znam, i gdyby co....zawsze pomogę nawiazać kontakt. Poprzez WIZAZ- oczywiście.Dziękuję za pozdrowienia. Na Świat jestem otwarta, jako reszta WIZAŻANEK. ENTERPE

[cheetah]

Heh, rzadko tu ostatnio bywam, z powodu zbyt malej ilosci wolnego czasu, ale ten watek mnie wyjatkowo rozbawil

Co do Macka, szkoda, ze z normalnego faceta, ktoremu przydalaby sie pewnie zmiana fryzury, ogolnego imagu zrobiles sobie z siebie jednego z kolejnych Chippendales - takiego na ktorego byc moze milo sie patrzy podczas wystepu [nota bene niedlugo w Sali Kongresowej] - nie dluzej niz 1,5 na 3 lata, ale trzymanie takiego w domu to porazka

Ogolnie po calym dniu bieganiny za farbami i meblami ten watek mnie wyjatkowo rozbawil

Milego wieczoru

Cheetah

Smoczyco, Joanneo, czy dostalyscie po mailu od mnie? Kontrolnie pytam tylko

[alraune]

Dopisuje sie do Cheetah - dawno nie miałam takiej rozrywki -albo facet robi sobie totalne z nas jaja (w tym wypadku gratuluję kreatywności ) a jak nie ... no cóż Wizażanki w poprzednich postach powiedziały chyba wszystko
A ja idę sie dalej turlać ze śmiechu....

[Lazy_Morning]

Burza w szklance wody Wątki równie zbędne, jak np. taki: "Jak wydepilować kiwi?"
Autorowi "z pewną taką nieśmiałością" radzę udać się na tlenową "Kafeterię"- najprawdopodobniej uzyska odpowiedzi bardziej reprezentatywne dla polskiego społeczeństwa... i w większej ilości, ale będzie to odwrotnie proporcjonalne do poziomu kultury

[Nefretete]

Lazy_Morning napisał(a):
> Burza w szklance wody Wątki równie zbędne, jak np. taki: "Jak wydepilować kiwi?"

1. depilatorem,
2. woskiem,
3. plastrami,
4. pencetą,
5. maszynką jednorazową męśką,
6. maszynką jednorazową damską.
7. przepraszam za głupawkę ja czasem muszę w sumie ciekawe czy ktoś próbował wydepilować kiwi

[alinab]

A ze sie tak wtrącę, nie jestem w temacie ....to jest kontynuacja jakiegoś wątku, tylko jakiego?

[pixie7]

I śmieszno i straszno.
Rano myślałam, że to jakaś ściema, ale jednak "wzruszyła mnie ta historia"

Przypomina mi się przede wszystkim, co na wykładach powtarzał mój starej daty profesor od budownictwa ogólnego:

"Oczywiście, proszę państwa, że można postawić domek na przysłowiowej kurzej stopce, oczywiście. Technicznych przeszkód nie ma. Tylko najpierw, proszę państwa, zadajmy sobie pytanie: po co?"

I jeszcze jedno mi się przypomina: czytałam niedawno w brytyjskim Cosmo (czytuje któraś też?) o nowym amerykańskim reality show zatytułowanym "Łabędź". Rzecz polega na przekształceniu "brzydkich kaczątek" w "piękne łabędzie". Kilka przeciętnych kobiet z kompleksami poddawanych jest najróżniejszym dietom, ćwiczeniom i przede wszystkim operacjom plastycznym. Przez ten czas (3 miesiące) tkwią w miejscu odosobnienia, że tak powiem, bez luster, a ochrona pilnuje żeby przypadkiem nie przejrzały się nawet w tafli wody (czujecie?!). Jednocześnie odbywa się psychoterapia, która ma im uświadomić ich wartość niezależną od urody (!!!) - ani sensu, ani logiki, ale nie do tego zmierzam.
Otóż w artykule były zdjęcia 5 kobiet, w wieku 25-33 lata, przed i po. I wiecie co, oczywiście "przed" były niby brzydsze niż "po", kiedy ich twarze i ciała odpowiadały już tym pieprzonym wymiernym proporcjom. Ale wszystkie wyglądały z grubsza tak samo! Jak manekiny A "przed" były normalnymi, naturalnymi, sympatycznymi dziewczynami... Mnie się bardziej podobały (tak "niemierzalnie" ).

Widzę, że i u nas ten trend trafił pod strzechy, tylko patrzeć a pojawi się podobny program - panie Macieju, może jako prowadzący?..

[Lazy_Morning]

Nefretete napisał(a):
> Lazy_Morning napisał(a):
> > Burza w szklance wody Wątki równie zbędne, jak np. taki: "Jak wydepilować kiwi?"
>
> 1. depilatorem,
> 2. woskiem,
> 3. plastrami,
> 4. pencetą,
> 5. maszynką jednorazową męśką,
> 6. maszynką jednorazową damską.
> 7. przepraszam za głupawkę ja czasem muszę w sumie ciekawe czy ktoś próbował wydepilować kiwi
>
>

Nefretete Jeszcze można zrobić cukrowanie- podobno mniej boli, no i ekologiczne


A tak serio- mam koleżankę, która "zrobiła" sobie uszy (bo wyraźnie odstawały) i nos (bo miał garbek)- to były jej wieeelkie kompleksy od dziecka. Ok- choćby dlatego, że to jej sprawa. Sęk w tym, że ona wcale nie zyskała na pewności i samoakceptacji Potem jeszcze powiększyła biust i zaokrągliła pupę... poprawiła włosy... i ciągle wypatruje u siebie rozmaitych "niedoskonałości". Zawsze była uznawana za atrakcyjną i cieszyła się powodzeniem (mimo iż nie mieści się w kanonie klasycznej urody) i te operacje nic pod tym względem nie zmieniły- tak samo, jak w kwestii samooceny Stąd wniosek, że- być może, w wielu przypadkach- pomoc psychologa byłaby uzasadniona... Jeśli ktoś publicznie roztrząsa to, że poddał się wielu operacjom plastycznym i całkowicie zmienił wygląd... a potem demonstruje urazę z powodu takich a nie innych opinii... i koniecznie musi mieć ostatnie zdanie ...to jakoś nie bardzo wierzę, że akcja miała na celu sprawdzenie poziomu zakłamania w narodzie Doszukiwanie się złych intencji u piszących ("nie lubią słodyczy, bo ich na nie nie stać" ) przypomina raczej próby uwierdzenia się w słuszności własnych poczynań... (no, ewentualnie świadczy o pewnej dozie zajadłości w charakterze )... W końcu każdy ma jakieś zdanie w sprawie poprawiania natury, ale nie przecież nikt nie chce i po prostu nie może narzucić go innym...

[Taverney]

Drogi panie 'dobry' dziennikarzu. Przykro mi, ze musze to napisac, bo mialam o Panu dobre zdanie, moze lekko zagubionego faceta. Ale pan jest po prostu pusty. Zgadzam sie z KOKO.
Jako dziennikarz dal pan wyraz totalnej beztroski, mniemam, ze na zajecia z etyki zapomnial pan chodzic, coz... niech pan przynajmniej nie obraza innych. Ja rowniez jestem dziennikarzem, z ta roznica, ze polityczno-spolecznym i to, co pan nam tutaj zaprezentowal budzi moj zdecydowany sprzeciw. Trafil pan w zle miejsce, panie Macieju, to nie BAR.

[joannea]

ja dostałam, ale mam osttatnio taki kociokwik, że wpadam tylko na wizaż się chwileńkę relakoswać i własciwie w sieci nic nie robie. ale bije się w piersi i obiecuje odpisać.

[cheetah]

joannea napisał(a):
> ja dostałam, ale mam osttatnio taki kociokwik, że wpadam tylko na wizaż się chwileńkę relakoswać i własciwie w sieci nic nie robie. ale bije się w piersi i obiecuje odpisać.

Ok, tak pytalam tylko kontrolnie. Nie spiesz sie, zreszta ja sama odpowiadalama...ekhm tygodni, wiec spokojnie najpierw poukladaj swoje sprawy. Przez 2 tygodnie i tak nie bedzie mnie w pracy, bo bede sie wloczyc po szkoleniach


Cheetah

[DominikaS]

maciejkolinka napisał(a):
> Drogie Panie Dulskie,
> Zastanawiam się czy operacja plastyczna, dzięki której człowiek czuje się lepiej,odzyskuje wiarę w siebie, staje się bardziej społeczny, otwarty i utylitarny, dzięki której nie boi się codziennego zetknięcia ze światem ludzi których jezyk boli bardziej niż cios jest naprawde aż tak warta potępienia i tylu słók krytyki.

Oglądnęłam zdjęcia na stronie www, której link został podany w tym wątku i poza fatalną fryzurą na zdjęciu "przed", nie widzę powodu, dla którego ten człowiek miałby czuć się źle, być zamknięty w sobie itp. - to znaczy jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny. Jeśli osoba ta miała problemy ze sobą to raczej chyba nie wygląd był ich źródłem. I nie sądzę żeby takiemu mężczyźnie pomogło nawet sto operacji plastycznych. Prędzej psychoterapeuta, i to jak najszybciej, bo niedługo ten przeżywający swój wygląd pan zestarzeje się (i to niekoniecznie ładnie po takiej ilości ingerencji chirurgicznych) i albo wpadnie w ciężką depresje albo do końca życia będzie uzależniony od poprawiania swojej twarzy.

> Znacie mnie z Baru, kłamcy i rozmów w toku, jaestem dziennikarzem i napisałem tą notkę aby zoorientować jak daleko zacofane jest nasze społeczeństwo.Zabawne jest to iż najbardzej krytykują panie, które dzień i noc spędzaja na stronie wizaż a nie polityka, czy wprost. A co do mojego wykształcenia to właśnie jestem świeżo upieczonym magistrem.Pozdrawiam Drogie Panie Dulskie....

No cóż, ostatnio coraz więcej prowokacji w tym stylu w Internecie. Czy dziennikarze nie posiadają już umiejętności obserwowania życia, ludzi i wyciągania własnych wniosków? Teraz muszą mieć wszystko podane na tacy?
Czy strony Polityki i Wprost są aż tak wartościowym źródłem wiadomości że o tych, którzy ich nie przeglądają mówi Pan z przekąsem? - nie sądzę, szczególnie że obserwując przykład Pana, jako dziennikarza, w ogóle odechciewa się czytania jakichkolwiek gazet...
A co do wykształcenia, to tytuł magistra niestety zdewaluował się ostatnio - skoro w Polsce można zrobić teraz maturę w kilka miesięcy i magistra w niewiele dłuższym czasie (vide niektórzy politycy)... Udokumentowane wykształcenie nie równa się ani inteligencji, ani wiedzy czy kulturze osoby z literkami przed nazwiskiem.