Egzamin na prawo jazdy w TYCHACH

[Atoska]

Ciekawa jestem ile z Was zdaje, zdawalo, bedzie zdawac w Tychach?
Jesli ktoras z Was miala juz egzaminy prosze napiszcie na czym Was ewentualnie oblali? Moze wzajemnie pomozemy sobie w tych dziwnych zakamarkach Tychów?;]

[frappe23]

Dzisiaj kończę kurs prawa jazdy i idę zapisać się na egzamin teoretyczny (pewnie będę zdawać za jakiś miesiąc) a później praktyka czyli myślę, że tak w maju/czerwcu będzie moje 1 starcie.... na prawko.pl jest chyba wątek o WORDzie w Tychach, ale tam pisali jak jeszcze był stary ośrodek... no może jest kilka opinii o nowym ośrodku...

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez Atoska

Ciekawa jestem ile z Was zdaje, zdawalo, bedzie zdawac w Tychach?
Jesli ktoras z Was miala juz egzaminy prosze napiszcie na czym Was ewentualnie oblali? Moze wzajemnie pomozemy sobie w tych dziwnych zakamarkach Tychów?;]

Ja zdawałam w Tychach - zresztą już pisałam kilka miesięcy temu o tym (bo zdałam w maju) .
Pierwszy egzamin oblałam na łuku, za drugim razem zdałam .
Jeśli mogę jakoś pomóc to pytaj.
Pewnie jeszcze coś pamiętam, choć od mojego egzaminu minęło już sporo czasu.


Życzę powodzenia na egzaminie - oby ten najbliższy okazał się dla Ciebie szczęśliwy

[Atoska]

Kurcze tak malo nas jest? Nie wierzę ...

W tychach jest kilka glupich miejsc .. ja szczegolnie zawsze obawiam się ronda z "choinką" ... Choc jeszcze nigdy nie mialam go na egzaminie.

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez Atoska

Kurcze tak malo nas jest? Nie wierzę ...

W tychach jest kilka glupich miejsc .. ja szczegolnie zawsze obawiam się ronda z "choinką" ... Choc jeszcze nigdy nie mialam go na egzaminie.

No niestety obawiam się, że rzeczywiście osoby zdające w Tychach jakoś nie trafiły na wątek egzaminacyjny.
Ja nie znam nikogo więcej, kto tam zdawał czy zdaje (spośród osób na wizażu).

Co jest takiego szczególnego w tym rondzie z "choinką" - chodzi o utrudnioną widoczność i że jest pod górkę?
Nie wiem czy w ogóle kojarzę to samo rondo, ale ja nie lubię takiego gdzie właśnie ze wzgledu na bujne zarośnięcie zielenią jest słaba widoczność - to w rejonie "Tomografu".
No i dodatkowo za kolejnym jadąc w kierunku OBI też nie przepadam, bo jest pod górkę.
Ale to tak z jazdy już poegzaminacyjnej obecnie.
Na egzaminie nie byłam na żadnym rondzie, jeździłam po starych Tychach.

Ja zdawałam jeszcze w starym ośrodku - na Wejchertów.
Tam bałam się że dostanę przy wyjeździe polecenie skrętu w lewo - tam były dwa takie baaaardzo ciasne skrzyżowania, gdzie trudno było przy skręcie nie najechać ani na krawężnik ani na końcówkę podwójnej ciągłej.
Poza tym obawiałam się parkowania równoległego w rejonie dworca - na szczęście nie dostałam, choić przejeżdżałam i były miejsca .
Poza tym: trochę obawiałam się że będzie dużo skrętów w lewo - na niektórych skrzyżowaniach jest ciasno i trudno dojrzeć, czy ktoś tam nie wyjeżdża zza kolejki czekających do skrętu w lewo z przeciwnego kierunku ruchu.
Na szczęście tylko raz miałam takie polecenie - i sprytnie dostrzegłam lukę
(wyjazd od rynku na starych Tychach w lewo na ul. Budowlanych).

Jeśli miałabym wybierać, to wolałam jechać na egzaminie na nową część Tychów - tą z rondami (wolę ronda tyskie od typowych skrzyżowań ze światłami kolizyjnymi - z uwagi na skręt w lewo na skrzyżowaniu).
Ale egzaminator wybrał jazdę po starej części Tychów: dworzec, rynek, ul. Budowlanych - te rejony .
Na szczęście poradziłam sobie.
Jadąc myślałam tylko żeby skoncentrować się do samego końca - na szczęście udało mi się to .

Tobie życzę aby tym razem nic już nie stanęło na przeszkodzie w drodze do sukcesu i żebyś po tym egzaminie cieszyła się z odbioru prawka

[LoLcIa123]

Hop hop podbijam wątek,może znajdzie się więcej Tyszańskich przyszłych,przeszłych lub obecnych wyjadaczy terminów
Ja już jeden egzamin mam za sobą,ciężko mi powiedzieć jakimi ulicami jeździłam ,ale na pewno zaraz po wyjeździe prosto na rondzie,później pierwszy możliwy parking po prawej (jednokierunkowy) parkowanie prostopadłe,wjazd przodem,wyjazd tyłem) następnie wyjazd w prawo,na rondzie prosto,kilka zawracań na rondzie,później znalazłam się na uliczce z ograniczeniem do 20 i reg prawej dłoni,obok jakiegoś kościoła,bazyliki(?) zaraz obok klubu osiedlowego olimpia,tam zawracanie z użyciem biegu wstecznego w jakiejś uliczce. Ta uliczka jest bardzo długa i aż do odwołania jest 20! później miałam wyjazd w prawo przy takiej dziwnej zatoczce gdzie stoi stop i nie dotyczy tych co to w prawo jadą no i tam prosto,cóż oblałam pod samym wordem ,najechałam drugi raz na podwójną ciągłą co to w czasie ulewy (bo jeździłam podczas tego 'potopu') przypominała przerywaną .
A i jeszcze znalazłam się w uliczce za city pointem ,gdzie znajduje się parking jednokierunkowy i w niego również miałam wjechać,jednak obyło się bez drugiego parkowania
Inicjały egzaminatora to R.M młody,wysoki,brunet,niesz czególnie sympatyczny.
Tak właściwie zastanawiam się,czy Ci egzaminatorzy się zmieniają w ogóle? bo ciągle widzę tam tych samych jak jadę coś załatwić do WORDU lub widzę jeżdżace po Tychach eLki egzaminacyjny.

[marrellic]

ja rowniez zdaje w tychach

jutro 2gi raz..

[malutkaosw19]

Witam
Ja zdawałam w Tychach . Nie moje miasto .
Było to rok temu, Pierwszy egzamin łuk- ale bardzo sympatyczny egzaminator. Drugi egzamin- niestety nie powiem DLACZEGO. Wyprzedzałam rowerzyste (wszystko ok, przerywana i wogole, ale z naprzeciwko jechalo auto przynajmniej z 80 km/h na godzinę po mieście, gdy zaczęłam wyprzedzać nie widziałam go. Bo go jeszcze nie było, nagle się pojawił i zaczął migać światłami. Egzaminator po 2 minutach mi powiedział, ze egzamin przerwany przez tamtą sytuacje ;| Byłam jak otępiała. Pytanie tylko :dlaczego? Ale typ był nie miły. Gdy oblałam, nagle zaczął rozmawiać ze mną jak z człowiekiem, ze bardzo ładnie jeżdżę i że był pewny, ze dziś zdam :|. A ja cały czas myślałam: DLACZEGO? . No nic. Poszłam zapłacić, za trzeci egzamin a mój TZ mówi ze ten egzaminator przyszedł za mną popatrzył na mnie i poszedł z powrotem egzaminować . Dzwine jak cholera. Co przepłakałam to moje. Za trzecim razem Zdane! Miły egzaminator i wkoncu sie udało Powodzenia!

[kasiula 114]

Czy ktoś zna jakiegos dobrego instruktora moze być nawet egzaminator/) co ma swoją szkołę w tychach bo chcę wykupic sobie jazdy dodatkowe a dodam jeszcze że to będzie moje 3 podejście...: help:

[LoLcIa123]

kasiula ja robilam cały kurs w OSK Jacek ,profesjonalni instruktorzy jacka to na pewno Pan Grzegorz i Pan Krzysztof ,z nimi nie ma czasu na nudę,mięśnie bolą po jazdach z nimi że łohoho mam nadzieje ,że nikt nie stwierdzi że to jakaś reklama

[kasiula 114]

hej dzięki a jeszcze masz może od nich namiary??

[krzychu_tychy]

Jacek ma swoja stronę internetowa to zadzwoń sobie bezpośrednio do niego. Ja robiłem w OSK Kaskader bo ma fajną miejscówke (koło City Pointu). Instruktor mnie zabierał w miejsca gdzie najczęściej oblewają, ale na egzaminie miałem łatwą trasę, więc prawko mam do odbioru w przyszłym miesiącu

[LoLcIa123]

Już Ci wszystko podałam na priv kasiula ,mam nadzieję ,że dotarło

[adrian_adi]

Ja też w Kaskaderze robiłem. NAJLEPSZY ośrodek w TYCHACH! Choć nie byłem w innych Ale godziny naprawdę wyjeżdżone, interaktywny wykład i gościu, który naprawdę chce nauczyć, a nie odbębnić swoje i zgarnąć pieniądze. Szkółka profeska!

[justynka2o]

ja mam egzamin w piatek i mam stresa, miałam 6 lat przerwy bo kiedys zdawał i niewyszło potem odpusciłam i teraz postanowiłam znów sie z tym zmierzyc troche sie boje bo jak kazdy chciałabym zdac. po jakich trasach najczęściej sie jeździ? ja szczerze mówiąc to obawiam sie najprostrzej rzeczy- łuku, a potem parkowania prostopadłego, ale znajac moje szczescie to pewnie na jakims szczególiku zawale...

[dzbanek do kawy]

Ja również zdawałam w Tychach i zdałam za drugim razem
Pierwszy raz oblałam na ... górce. Nie wiem czy auto było jakieś rozregulowane czy co bo wydawało mi się, że daję wystarczająco dużo gazu ale zgasło mi ... dwa razy.
Za drugim razem zdałam bez większych problemów.

Ogólnie Tychy wspominam bardzo miło. Dużo znajomych narzekało na niektóre skrzyżowania czy rondo z choinką lecz ja uważam, że wszystko było do ogarnięcia

Moja rada - na górce na placu dawajcie duuużo gazu... Tak żeby aż samochód zawył. Może i to nie jest konieczne ale różne autko może się trafić i trzeba będzie wykupić kolejny egzamin Z własnej głupoty.

[kasiula 114]

Napisane przez dzbanek do kawy

Ja również zdawałam w Tychach i zdałam za drugim razem
Pierwszy raz oblałam na ... górce. Nie wiem czy auto było jakieś rozregulowane czy co bo wydawało mi się, że daję wystarczająco dużo gazu ale zgasło mi ... dwa razy.
Za drugim razem zdałam bez większych problemów.

Ogólnie Tychy wspominam bardzo miło. Dużo znajomych narzekało na niektóre skrzyżowania czy rondo z choinką lecz ja uważam, że wszystko było do ogarnięcia

Moja rada - na górce na placu dawajcie duuużo gazu... Tak żeby aż samochód zawył. Może i to nie jest konieczne ale różne autko może się trafić i trzeba będzie wykupić kolejny egzamin Z własnej głupoty.

Zdałam za trzecim razem balam sie jak chol...a nawet się poryczałam w poczekalni ale udalo się 30.07.2010 to mój najszczęśliwszy dzień...

[justynka2o]

jeju jak ja tez bym tak chciała, jutro sie okaze

[dzbanek do kawy]

Napisane przez kasiula 114

Zdałam za trzecim razem balam sie jak chol...a nawet się poryczałam w poczekalni ale udalo się 30.07.2010 to mój najszczęśliwszy dzień...

Chyba wszyscy znajdujący się w ośrodku i wokół niego pamiętają tą moją dziką radość
Pamiętam jeszcze, że jak zdałam to powiedziałam mojemu egzaminatorowi (bardzoo miły Pan), że go uwielbiam

[kasiula 114]

To trzymam mocno kciuki... Wiem że to stres bo mój mnie przerastał a mój egzaminator na pierwszy rzut oka wyglądał groźnie i ten głos masakra ale jak tylko weszłam do auta zmienił sie nie do poznania "miły i taak próbował mnie rozweselić żebym zapomniała że mam egzamin"a jak oświadczył że zdałam to wyskoczyłam z auta becząc a łzów nie umiałam powstrzymać ... jeszcze raz trzymam kciuki...

[Pati1988]

Ja dzisiaj zdaję w Tychach, to mój pierwszy egzamin.

[Marcelina92]

Powodzenia O ktorej zdajesz?

[Pati1988]

Nie dziękuję, żeby nie zapeszyć Zdaje o 13.00 .

[Haylee]

Pati trzymam kciuki mam nadzieję, że pochwalisz się pozytywem i opiszesz trasę
u mnie egzamin na początku stycznia... czy będzie to na yarisce czy na puncie.. jak ktoś będzie wiedział to proszę o info, bo w wordzie nawet tego nie wiedzą

[Pati1988]

Jest już oficjalna informacja, że z dniem 13 grudnia zostaną wprowadzone toyoty. Stoją już przygotowane przy wordzie. Niestety ja też będę mieć tą "przyjemność"... Oblałam i to z własnej głupoty, już pod koniec egzaminu. Stres jednak zrobił swoje i nie miałam na tyle skupionej uwagi jak powinnam. Wyjeżdżałam z parkingu, miałam ustąp - nie spojrzałam w lewo i lekko podniosłam sprzęgło a egzaminator już zakończył egzamin... a następny egzamin za 2 miesiące. Trasa nie była zła, ale nie umiem jej opisać dokładnie Na pewno jechałam przez to dziwne skrzyżowanie, które przypomina rondo ale nim nie jest i dużo jeździłam po bocznych uliczkach, nieodśnieżonych i wąskich.

[justynka2o]

ja tez oblałam jezdziłam 40 minut powiedział ze z jazda nie mam problemów ale ze w polsce obowiazuje ruch prawostronny, ja starałam sie jezdzic prawym pasem ale jak połowe pasa zajmowały auta to jechałam lewym i to było prawidłowe bo była to droga o tych samych pasach ruchu i w trakcie mi powiedział ze mam na swiatłach skrecic w lewo wiec bez sensu było dla mnie zmienic pas na 3 sekundy na prawy zeby za sekunde wjezdzac na lewy o to sie czepił. jezdziałam po jednokierunkowych uliczkach osiedlowych gdzie ledwo było mozna sie zmiescic, na placu zapytałam czy mam uzywac kierunkowskazów i swiateł bo róznie wymagaja on powiedzial ze na placu manewrowym mamy sobie to darowac, wiec łuk zrobiłam idealnie i kazał mi zawrócic zeby jechac na gorke, zawróciłam a on czy nie znam kierunkowskazów- a przed chwila powiedział ze mam ich na palcu nie uzywac... wszystko co robiłam było nie tak ,to nie tak ,nie to nieprawidłowo, wiec skoro tyle błedow robiłam powienien mnie juz dawno oblac. jest mi troszke przykro bo wszystko zrobiłam dobrze parkowania zawracania , zagapiłam zaraz na wyjezdzie z worda bo powiedział ze mam skrecic jak bedzie to mozliwe w lewo, uznałam ze chodzi mu o swiatla przed komeda, ale jemu chodziło o skret w lewo wczesniej i powiedział ze miałam skrecic wczesniej jak nie bede wykonywała jego polecen to mnie obelej. jeszcze jedna rzecz zaraz na poczatku jak wyjezdzałam powiedział- teraz strzelam bo juz nie pamietam jak mowił- po wyjezdzie pojedziemy w prawo potem skrecimy w lewo na skrzywzowaniu prosto potem w prawo i znowu w lewo.... ja w stym stresie nie byłam w stanie tego wszystkiego spamietac. ogólnie egzaminator nie był zły moze w trakcie jazdy troche mnie stresował tymi swoimi hasłami ze to nie tak sie robi ze zaraz mnie obeje itd, mogło byc gorzej, jest mi troche przykro bo mogłam juz miec to prawo jazdy ale widac jeszcze nie pora,kojeny egzamin mam w lutym, jedyna rzecz która mnie w tym wszystkim pociesza to to ze przedemna dwóch chłopaków jeden z nich zdawał poraz 7 uwalili na łuku, a mi łuk idealnie wyszedł i oboje siedzieli w aucie i obserwowali ze babie wyszło cóz trzeba wykupic dodatkowe jazdy i pojezdzic po tych dziwnych zakamarkach, mam nadzieje ze nastepnym razem mi sie uda.

---------- Dopisano o 20:25 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------

i na skzowaniu pod azetem powiedział ze mam je sobie podzielic jakos- niewiem o co mu chodzilo

[Haylee]

to skrzyżowanie na azecie może chodziło o to, że jest miejsce do zawracania, do skręcania i jazdy na wprost?

przykro mi że wam nie wyszło ale następnym razem się uda !

Pati dziękuję za info o toyotkach, uspokoiłam się...

[Pati1988]

Napisane przez justynka2o

ja tez oblałam jezdziłam 40 minut powiedział ze z jazda nie mam problemów ale ze w polsce obowiazuje ruch prawostronny, ja starałam sie jezdzic prawym pasem ale jak połowe pasa zajmowały auta to jechałam lewym i to było prawidłowe bo była to droga o tych samych pasach ruchu i w trakcie mi powiedział ze mam na swiatłach skrecic w lewo wiec bez sensu było dla mnie zmienic pas na 3 sekundy na prawy zeby za sekunde wjezdzac na lewy o to sie czepił. jezdziałam po jednokierunkowych uliczkach osiedlowych gdzie ledwo było mozna sie zmiescic, na placu zapytałam czy mam uzywac kierunkowskazów i swiateł bo róznie wymagaja on powiedzial ze na placu manewrowym mamy sobie to darowac, wiec łuk zrobiłam idealnie i kazał mi zawrócic zeby jechac na gorke, zawróciłam a on czy nie znam kierunkowskazów- a przed chwila powiedział ze mam ich na palcu nie uzywac... wszystko co robiłam było nie tak ,to nie tak ,nie to nieprawidłowo, wiec skoro tyle błedow robiłam powienien mnie juz dawno oblac. jest mi troszke przykro bo wszystko zrobiłam dobrze parkowania zawracania , zagapiłam zaraz na wyjezdzie z worda bo powiedział ze mam skrecic jak bedzie to mozliwe w lewo, uznałam ze chodzi mu o swiatla przed komeda, ale jemu chodziło o skret w lewo wczesniej i powiedział ze miałam skrecic wczesniej jak nie bede wykonywała jego polecen to mnie obelej. jeszcze jedna rzecz zaraz na poczatku jak wyjezdzałam powiedział- teraz strzelam bo juz nie pamietam jak mowił- po wyjezdzie pojedziemy w prawo potem skrecimy w lewo na skrzywzowaniu prosto potem w prawo i znowu w lewo.... ja w stym stresie nie byłam w stanie tego wszystkiego spamietac. ogólnie egzaminator nie był zły moze w trakcie jazdy troche mnie stresował tymi swoimi hasłami ze to nie tak sie robi ze zaraz mnie obeje itd, mogło byc gorzej, jest mi troche przykro bo mogłam juz miec to prawo jazdy ale widac jeszcze nie pora,kojeny egzamin mam w lutym, jedyna rzecz która mnie w tym wszystkim pociesza to to ze przedemna dwóch chłopaków jeden z nich zdawał poraz 7 uwalili na łuku, a mi łuk idealnie wyszedł i oboje siedzieli w aucie i obserwowali ze babie wyszło cóz trzeba wykupic dodatkowe jazdy i pojezdzic po tych dziwnych zakamarkach, mam nadzieje ze nastepnym razem mi sie uda.

---------- Dopisano o 20:25 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------

i na skzowaniu pod azetem powiedział ze mam je sobie podzielic jakos- niewiem o co mu chodzilo

Justynka wczoraj zdawałaś? A którego lutego masz egzamin? Ja też raz nie skręciłam w prawo bo nie zauważyłam takiej wąskiej uliczki tylko myślałam, że chodzi mu o takie duże skrzyżowanie, ale nic się nie stało z tego powodu. Jedynie później powiedział, że jakbym wtedy skręciła w prawo to jechalibyśmy inną trasą i nie zjechalibyśmy na ten parking na którym oblałam. Ogólnie mój egzaminator nie był zły, ale wogóle ze mną nie rozmawiał podczas mojej jazdy - wbrew pozorom rozmowa mnie odstresowuje. Nie jestem z Tych, więc nie znam ulic i nazw skrzyżowań - nie wiem które jest to pod azetem.

[justynka2o]

tak zdawałam 10 , nastepny mam 4 lutego.

[smoqs]

Podbijam...


Pomocy ! Za jedyne 9 dni mam egzamin, testy mi nie idą a ostatni raz za kierownicą siedziałam ze dwa tygodni temu. Nawet nie mam jak poćwiczyć łuku... Ile kosztuje wykupienie jazd, wiecie może?