Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]

[iza_wiosenna]

hmmm
Skomplikowana,
jesz za mało - chudniesz,
jesz przyzwoicie - chudniesz, bo żołądek nie radzi sobie z trawieniem.
sugeruję, byś pomyślała o sondzie.Ot tak,żeby uratować swoje życie.

[skomplikowana_18]

Dzieki Ervisha:-*
Ale dla mnie to dziwne,ze po dniu,w ktorym tyle zjadlam (5 na prawde solidnych posilkow! i wieczorny napad),waga poszla tylko 100g w gore.A biegunke mialam po sniadaniu,ale to po wczorajszym.To nie wiem jak jutro ta waga.Duzo dzis pije tez(juz 8 herbata)i pewnie jedzenie z dzisiaj wyrowna biegunke i pewnie waga nie spadnie.
Ale jak 2dni temu mialam biegunke,to wlasnie spadlo mi z tych 30,1kg do 29,6kg z dnia na dzien.
A dzis 29,7kg,to gdzie to wczorajsze jedzenie?Te 5 posilkow pewnie juz nadawaly sie na jadlospis na P(chociazby ta bula drozdzowa),a ja jeszcze dobawilam sie taka mieszanka slodyczowa na noc.
Ervisha,wiec to zostalo ze wczoraj w organizmie i jutro nagle bedzie skok 1kg do gory?To tez tak nie zdrowo,zeby tak nagle,i niezdrowo,ze najadam sie tak na zapas..przegiecie totalne,biedny zoladek i brzuch.
Ale jutro skok?Tyle wczoraj kcal.Czy organizm to juz strawil?
Dzis ze wzgledu na rewolucje brzuchowe myslalam,by od sniadania do obiadu sobie dac spokoj,ale jednak zjadlam co nieco.

[BlackCat1990]

skomplikowana _18:

Po pierwsze ( o czym już pisałam):
nie przytyjesz przez jeden dzień 1 kg!
Nie ma takiej możliwości fizycznie. Nie chce tu rozpisywać się ile człowiek musi maksymalnie zjesc kalorii, które w nim zostaną (tzn nie wydali ich) ale- uwierz mi po prostu.
Moim zdaniem powinnaś wyrzucić wagę z sali i wazyć się raz w tygodniu przy Mamie.
Wtedy będzie to miarodajne, a Ty nie będziesz dzien w dzien zastanawiać się, "czy jutro będzie skok kg?!"

Po drugie:
Ttak jak napisała izawiosenna- Twoj żołądek nie radzi sobie z trawieniem większej ilości jedzenia, która jest Ci absolutnie niezbędna aby utrzymać Cię przy życu (świadczą o tym: biegunki, wymioty, wzdęcia).
Dlatego również uważam, że powinnaś powiedzieć lekarzom o sondzie.
Bo zapowiada się, że tylko to będzie w stanie uratować Ci życie.
A o "rozpieszczaniu podniebienia" pomyślisz za 5-7kg..

[skomplikowana_18]

Iza,ale chyba przyznasz,ze wczoraj te 5 posilkow byly mniej wiecej takie,jak radzilyscie.
Na prawde 3 glowne posilki CALE,a z tym obiadem to sama bylam w szoku!
I potrafie walczyc z choroba,bo nikt nie pilnowal,a dalam rade!
I wiecie co,rano jak juz pisalam najgorzej mi jesc,po poludniu,pod wieczor stres mija jakis wewnetrzny,jesc sie chce.
Ale od dzis kieruje sie rozsadkiem i tyle.I zmusilam sie,by zjesc cos w ramach 2sn.dzis,bo ochoty zbytnio nie mialam i balam sie o zoladek,bo on juz chyba nie nadaza za tym wszystkim.

Iza,5 solidnych posilkow+wieczorny napad-napisalam dokladnie co i ile!zjadlam(dziwne,ze atak byl mimo tego,ze w dzien jadlam normalne!posilki),troche z napadu niestety zwrocilam,mdlosci,bol zoladka,dzis rano biegunka.
No wlasnie Iza,i gdzie to jedzenie,ze waga pokazala +100g,a do tego jeszcze pozniej ta biegunka?
jedzeniem z dzis sie wyrowna?

Jutro moze byc nagle +1kg do przodu?
Taki zastoj dzis po wczorajszym jedzeniu,a jutro nagle skok do gory?????
czy po prostu organizm to strawil juz?

[iza_wiosenna]

Napisane przez skomplikowana_18

Iza,ale chyba przyznasz,ze wczoraj te 5 posilkow byly mniej wiecej takie,jak radzilyscie.
Na prawde 3 glowne posilki CALE,a z tym obiadem to sama bylam w szoku!
I potrafie walczyc z choroba,bo nikt nie pilnowal,a dalam rade!
I wiecie co,rano jak juz pisalam najgorzej mi jesc,po poludniu,pod wieczor stres mija jakis wewnetrzny,jesc sie chce.
Ale od dzis kieruje sie rozsadkiem i tyle.I zmusilam sie,by zjesc cos w ramach 2sn.dzis,bo ochoty zbytnio nie mialam i balam sie o zoladek,bo on juz chyba nie nadaza za tym wszystkim.

Iza,5 solidnych posilkow+wieczorny napad-napisalam dokladnie co i ile!zjadlam(dziwne,ze atak byl mimo tego,ze w dzien jadlam normalne!posilki),troche z napadu niestety zwrocilam,mdlosci,bol zoladka,dzis rano biegunka.
No wlasnie Iza,i gdzie to jedzenie,ze waga pokazala +100g,a do tego jeszcze pozniej ta biegunka?
jedzeniem z dzis sie wyrowna?

Jutro moze byc nagle +1kg do przodu?
Taki zastoj dzis po wczorajszym jedzeniu,a jutro nagle skok do gory?????
czy po prostu organizm to strawil juz?

ej laska, słuchaj
ja nie neguję tego, że zrobiłaś postęp jeśli chodzi o jedzenie. W swoim poście zawarłam jedynie przypuszczenie, że rewolucje żołądkowe, które są przyczyną spadków na wadze, są spowodowane tym, że Twój org. nie radzi sobie z trawieniem. Właśnie dlatego powinnaś pomyśleć o żywieniu pozajelitowym.

odnośnie Twoich pytań o dodatkowy kilogram:

co będzie dla Ciebie oznaczał ten ewentualny kilogram więcej na wadze?
co się stanie, gdy go zobaczysz?

fajnie się tyje, póki się nie tyje, nie? zamiast mnie pytać w panice,czy Twoje przytycie jest możliwe, lepiej zacznij się na nie psychicznie przygotowywać. Bo teraz - i nie próbuj przeczyć, bo i tak nie uwierzę - jesteś szczęśliwa, że waga spada i wcale nie chcesz zyskać (zbawiennych) kilogramów.
Jak przytyjesz, to pewnie od razu znowu schudniesz...



no przecież każda z nas widzi, co robisz i jak stoisz w miejscu.

Sonda + zmiana szpitala albo Twoje szanse maleją z każdym dniem. Na przeżycie.

Kiciakasia kiedyś pisała, że do szpitala często zgłaszają się dziewczyny z anoreksją, które bardzo chcą wyjść z choroby, ale jest już za późno. Więc powiem Ci na koniec: nie zwlekaj. Czas nie działa na Twoją korzyść.

[marrellic]

Napisane przez skomplikowana_18

Iza,ale chyba przyznasz,ze wczoraj te 5 posilkow byly mniej wiecej takie,jak radzilyscie.
Na prawde 3 glowne posilki CALE,a z tym obiadem to sama bylam w szoku!
I potrafie walczyc z choroba,bo nikt nie pilnowal,a dalam rade!
I wiecie co,rano jak juz pisalam najgorzej mi jesc,po poludniu,pod wieczor stres mija jakis wewnetrzny,jesc sie chce.
Ale od dzis kieruje sie rozsadkiem i tyle.I zmusilam sie,by zjesc cos w ramach 2sn.dzis,bo ochoty zbytnio nie mialam i balam sie o zoladek,bo on juz chyba nie nadaza za tym wszystkim.

Iza,5 solidnych posilkow+wieczorny napad-napisalam dokladnie co i ile!zjadlam(dziwne,ze atak byl mimo tego,ze w dzien jadlam normalne!posilki),troche z napadu niestety zwrocilam,mdlosci,bol zoladka,dzis rano biegunka.
No wlasnie Iza,i gdzie to jedzenie,ze waga pokazala +100g,a do tego jeszcze pozniej ta biegunka?
jedzeniem z dzis sie wyrowna?

Jutro moze byc nagle +1kg do przodu?
Taki zastoj dzis po wczorajszym jedzeniu,a jutro nagle skok do gory?????
czy po prostu organizm to strawil juz?

Przeczytaj co napisały dziewczyny bo mi już ręce i cycki opadają.

Tak jutro się obudzisz i będziesz miałą 40 kilo.
Pogadajmy za tydzień, jedz jak jesz teraz i zobaczysz że za tydzień będzie efekt. Nie można tyć od jednego dnia kochana.

---------- Dopisano o 14:29 ---------- Poprzedni post napisano o 14:28 ----------

Napisane przez iza_wiosenna

ej laska, słuchaj
ja nie neguję tego, że zrobiłaś postęp jeśli chodzi o jedzenie. W swoim poście zawarłam jedynie przypuszczenie, że rewolucje żołądkowe, które są przyczyną spadków na wadze, są spowodowane tym, że Twój org. nie radzi sobie z trawieniem. Właśnie dlatego powinnaś pomyśleć o żywieniu pozajelitowym.

odnośnie Twoich pytań o dodatkowy kilogram:

co będzie dla Ciebie oznaczał ten ewentualny kilogram więcej na wadze?
co się stanie, gdy go zobaczysz?

fajnie się tyje, póki się nie tyje, nie? zamiast mnie pytać w panice,czy Twoje przytycie jest możliwe, lepiej zacznij się na nie psychicznie przygotowywać. Bo teraz - i nie próbuj przeczyć, bo i tak nie uwierzę - jesteś szczęśliwa, że waga spada i wcale nie chcesz zyskać (zbawiennych) kilogramów.
Jak przytyjesz, to pewnie od razu znowu schudniesz...



no przecież każda z nas widzi, co robisz i jak stoisz w miejscu.

Sonda + zmiana szpitala albo Twoje szanse maleją z każdym dniem. Na przeżycie.

Kiciakasia kiedyś pisała, że do szpitala często zgłaszają się dziewczyny z anoreksją, które bardzo chcą wyjść z choroby, ale jest już za późno. Więc powiem Ci na koniec: nie zwlekaj. Czas nie działa na Twoją korzyść.

Nie które wypowiedzi Twoje na tym podforum mnie powalają
"Ej laska!"
hehe

[skomplikowana_18]

i nie wiedzialam jak to dzis po tym wszystkim zrobic,czy po sn.przed obiadem zjesc cos itd.
i co po obiedzie itd.
bo ja tutaj mam diete lekkostrawna,ale slodyczami sie dodatkowo napychalam,a teraz robie przerwe.
I mimo tych mdlosci,biegunki rano,obciazenia wczoraj zoladka,powinnam jesc tak samo czy dzis lzej?
przed wczoraj np.tego 2sn.nie zjadlam,mialam biegunke,zjadlam w ciagu tamtego dnia niecale 1000kcal i waga poszla pol kg wtedy na dol,przez biegunke.
a wczoraj nagle z dnia na dzien tyle jedzenia,normalnie,te 2 sniadanie takie pozywne,kaloryczne.najpie rw myslalam,ze powinnam stopniowo,ale musialam bez cackania,z calych sil.
i chyba byloby dobrze i wzorowo,gdyby nie TEN NOCNY NAPAD!
nagle z dnia,gdzie 2sn.nie zjadlam-dzien z 5 posilkami+napad!
i nie wiedzialam jak dzis,bo zoladek biedny,obciazony.
ale stwierdzilam,ze 2sn.musi cos byc,bo nie bede ciagle z tego zoladka wariata robic.
przed wczoraj niecaly 1tys.kcal,wczoraj ponad 2,5tys.(z nocnym napadem).
lepiej miec plan,ale TRZYMAC SIE GO,czyli bez napadu

[Ervisha]

Skomplikowana dzisiaj też musisz solidnie jeść. Nie mozęsz sobie odpuścić !!!!!! Jak dzisiaj odpuścisz to nic nie przytyjesz

---------- Dopisano o 14:32 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------

Jedz 5 porządnych posiłków i nie licz kalorii !!!!!!!!!!!!!!!!

[marrellic]

Zjedz dzisiaj tak samo jak wczoraj.

Ale tych słodyczy mniej i nie na noc! Zjedz sobie pomiędzy każdym posiłkiem coś. Ale nie wszystko na raz.

[iza_wiosenna]

Napisane przez marrellic

Nie które wypowiedzi Twoje na tym podforum mnie powalają
"Ej laska!"
hehe

mam nadzieję, że pozytywnie ;P

Napisane przez skomplikowana_18

i nie wiedzialam jak to dzis po tym wszystkim zrobic,czy po sn.przed obiadem zjesc cos itd.
i co po obiedzie itd.
bo ja tutaj mam diete lekkostrawna,ale slodyczami sie dodatkowo napychalam,a teraz robie przerwe.
I mimo tych mdlosci,biegunki rano,obciazenia wczoraj zoladka,powinnam jesc tak samo czy dzis lzej?
przed wczoraj np.tego 2sn.nie zjadlam,mialam biegunke,zjadlam w ciagu tamtego dnia niecale 1000kcal i waga poszla pol kg wtedy na dol,przez biegunke.
a wczoraj nagle z dnia na dzien tyle jedzenia,normalnie,te 2 sniadanie takie pozywne,kaloryczne.najpie rw myslalam,ze powinnam stopniowo,ale musialam bez cackania,z calych sil.
i chyba byloby dobrze i wzorowo,gdyby nie TEN NOCNY NAPAD!
nagle z dnia,gdzie 2sn.nie zjadlam-dzien z 5 posilkami+napad!
i nie wiedzialam jak dzis,bo zoladek biedny,obciazony.
ale stwierdzilam,ze 2sn.musi cos byc,bo nie bede ciagle z tego zoladka wariata robic.
przed wczoraj niecaly 1tys.kcal,wczoraj ponad 2,5tys.(z nocnym napadem).
lepiej miec plan,ale TRZYMAC SIE GO,czyli bez napadu

1. wszystko zostało powiedziane, więc w ramach rozrywki, PRZECZYTAJ TERAZ NASZE WSZYSTKIE POPRZEDNIE WYPOWIEDZI !!!
zajmiesz się czymś na pół godziny. Choć na chwilę przestaniesz rozkminiać. Ech.

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

Skomplikowana, czy Ty jesteś pod opieką gastrologa?
proszę napisz, że tak ,inaczej uznam Cię za osobę skrajnie nieodpowiedzialną

[Delli]

Napisane przez skomplikowana_18

i nie wiedzialam jak to dzis po tym wszystkim zrobic,czy po sn.przed obiadem zjesc cos itd.
i co po obiedzie itd.
bo ja tutaj mam diete lekkostrawna,ale slodyczami sie dodatkowo napychalam,a teraz robie przerwe.
I mimo tych mdlosci,biegunki rano,obciazenia wczoraj zoladka,powinnam jesc tak samo czy dzis lzej?
przed wczoraj np.tego 2sn.nie zjadlam,mialam biegunke,zjadlam w ciagu tamtego dnia niecale 1000kcal i waga poszla pol kg wtedy na dol,przez biegunke.
a wczoraj nagle z dnia na dzien tyle jedzenia,normalnie,te 2 sniadanie takie pozywne,kaloryczne.najpie rw myslalam,ze powinnam stopniowo,ale musialam bez cackania,z calych sil.
i chyba byloby dobrze i wzorowo,gdyby nie TEN NOCNY NAPAD!
nagle z dnia,gdzie 2sn.nie zjadlam-dzien z 5 posilkami+napad!
i nie wiedzialam jak dzis,bo zoladek biedny,obciazony.
ale stwierdzilam,ze 2sn.musi cos byc,bo nie bede ciagle z tego zoladka wariata robic.
przed wczoraj niecaly 1tys.kcal,wczoraj ponad 2,5tys.(z nocnym napadem).
lepiej miec plan,ale TRZYMAC SIE GO,czyli bez napadu

[Ervisha]

Napisane przez marrellic

zjedz dzisiaj tak samo jak wczoraj.

Ale tych słodyczy mniej i nie na noc! Zjedz sobie pomiędzy każdym posiłkiem coś. Ale nie wszystko na raz.

właśnie !!!!!!! Te słodycze rozplanuj na cały dzień. A po kolacji zapchaj się jakimiś suchymi przekąskami: Chrupki, biszkopty z jogurtem, krakersy.......

[skomplikowana_18]

aha,i dzis tak:
SN:
-kaszka manna
-2 kromeczki chleba z maslem
-warzywa
2SN:
-2 mandarynki
-4 biszkopty
OB:
-zupa buraczkowa z buraczkami
-marchewka gotowana
-pol klopsa
-ziemniaczki.

[Ervisha]

Napisane przez skomplikowana_18

aha,i dzis tak:
Sn:
-kaszka manna
-2 kromeczki chleba z maslem
-warzywa
2sn:
-2 mandarynki
-4 biszkopty
ob:
-zupa buraczkowa z buraczkami
-marchewka gotowana
-pol klopsa
-ziemniaczki.

skomplikowana boże co ty wyprawiasz ????????!!!!!!!!
Wczoraj jak zjdłaś normalnie to dzisiaj już postanowiłaś pourywać na jedzeniu ??????? Takim sposobem nie przytyjesz nigdy,

[marrellic]

Iza wiosenna jak najbardziej pozytywnie

Wiedziałam że tak będzie ze skomplikowaną.
Jutro znowu napisze że ma nad sobą kontrolę i bierze się w garść.
Dzisiaj pourywa jutro poje i będzie i wilk syty i owca cała. Ona nie przytyje my pochwalimy i git majonez.

Już odpadam. Ona nas nie czyta i już. koniec.



Skomplikowana załóż sobie jakiś pamiętnik na onecie czy gdzieś, pro ana bo tutaj dobijasz tylko dziewczyny które na prawde chcą wyjść z choroby!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!

[Tynusia]

Skomplikowana ma te swoje 2 z przodu tak jak pisałyście.
Podczytuje ten wątek i brak mi słów i szkoda nerwów.

[Ervisha]

Skomplikowana załóż sobie jakiś pamiętnik na onecie czy gdzieś, pro ana bo tutaj dobijasz tylko dziewczyny które na prawde chcą wyjść z choroby!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!

Mnie tam nie dobija

[kiciakasia]

Napisane przez skomplikowana_18

Ale mialam biegunke po sniadaniu.
to pewnie te +100 spadnie..

podam ci 2 wazne fakty:

1. organ nieuzywany przestaje dzialac;
zaburzenia funkcji wydalniczej trzustki nie pozwalaja ci na wchlanianie tego, co jesz (stad biegunka); ale to wroci z czasem. koniecznie powiedz o biegunce lekarzom, moze dostaniesz jakis kreon, cos

2. zeby przytyc 1 kilogram potrzebujesz zdecydowanie wielokrotnosc tej energii ktora zjadasz (nie pisze, ze przyswajasz, bo pewnie nie przyswajasz), dodatkowych kcal, ergo, od jednej bulki fizycznie niemozliwe jest przytycie 0,5kg


poproś rodziców o nutridrinki albo ensure
albo o sonde z jakims polstrawionym peptisonem

[marrellic]

Napisane przez Ervisha

Mnie tam nie dobija

Nie? To jesteś mega odporna.

Bo ja jestem zdrowa a czuje się dobita

[Ervisha]

Napisane przez marrellic

Nie? To jesteś mega odporna.

Bo ja jestem zdrowa a czuje się dobita

po prostu pomysl ze to jej sprawa. jak chce umrzeć to trudno

[marrellic]

Napisane przez Ervisha

po prostu pomysl ze to jej sprawa. jak chce umrzeć to trudno

Dobrze wiesz że to nie jest tylko jej sprawa.

Sama od początku wątku mówisz jej co ma robić.

[teczowa dlolinka 21]

Napisane przez Ervisha

Mnie tam nie dobija

A mnie dobija
I w dodatku jak sobie to czytam to już nie wiem co mam ze sobą zrobić,moje zmiany w jedzeniu są bardzo niewielkie i bardzo stopniowe ...

''Napisane przez iza_wiosenna
ej laska, słuchaj
fajnie się tyje, póki się nie tyje, nie?''

Tak to prawda,niestety ,ale chce walczyć i chcę wygrać ,ciężko mi...

[Ervisha]

Napisane przez marrellic

Dobrze wiesz że to nie jest tylko jej sprawa.

Sama od początku wątku mówisz jej co ma robić.

W sumie racja. Moze jednak jestem opanowana i cierpliwa.... ?Chce i lubie pomagać ludziom i moze dlatego się nie denerwuje tylko gadam do skutku

[Winky]

Napisane przez Ervisha

W sumie racja. Moze jednak jestem opanowana i cierpliwa.... ?Chce i lubie pomagać ludziom i moze dlatego się nie denerwuje tylko gadam do skutku

Ale Ty jej nie pomagasz. Karmisz jej ED i tylko tyle. Powiedziałabym nawet, że szkodzisz. Skomplikowana wie, że uwagę zyskała tylko dzięki ekstremalnie niskiej wadze. Bo tak szczerze, kto by aż tyle z nią dyskutował, gdyby ważyła nie 30kg, a 40kg?

[BlackCat1990]

Napisane przez teczowa dlolinka 21

A mnie dobija
I w dodatku jak sobie to czytam to już nie wiem co mam ze sobą zrobić,moje zmiany w jedzeniu są bardzo niewielkie i bardzo stopniowe ...

''Napisane przez iza_wiosenna
ej laska, słuchaj
fajnie się tyje, póki się nie tyje, nie?''

Tak to prawda,niestety ,ale chce walczyć i chcę wygrać ,ciężko mi...

ale próbować musisz! i nie bierz przykładu z skomplikowanej_18!
może chociaż tobie się uda!

[marrellic]

Napisane przez Ervisha

W sumie racja. Moze jednak jestem opanowana i cierpliwa.... ?Chce i lubie pomagać ludziom i moze dlatego się nie denerwuje tylko gadam do skutku

Ja się podenerwuje podennerwuje i mi przechodzi.

Ale ja już nie wytrzymam postu gdzie skomplikowana napisze że zjadła na kolacje kromke małą cieniutko posmarowaną masłem.

A jutro od początku. Że da rady

NIE DA RADY

[Ervisha]

Ale Ty jej nie pomagasz. Karmisz jej ED i tylko tyle. Powiedziałabym nawet, że szkodzisz. Skomplikowana wie, że uwagę zyskała tylko dzięki ekstremalnie niskiej wadze. Bo tak szczerze, kto by aż tyle z nią dyskutował, gdyby ważyła nie 30kg, a 40kg?

uwage zyskała bo robi głupoty i to rzuca sie w oczy

[marrellic]

Napisane przez teczowa dlolinka 21

A mnie dobija
I w dodatku jak sobie to czytam to już nie wiem co mam ze sobą zrobić,moje zmiany w jedzeniu są bardzo niewielkie i bardzo stopniowe ...

''Napisane przez iza_wiosenna
ej laska, słuchaj
fajnie się tyje, póki się nie tyje, nie?''

Tak to prawda,niestety ,ale chce walczyć i chcę wygrać ,ciężko mi...

Kochana dasz rade
Może i stopniowo ale pomału i do przodu
Najważniejsze są chęci. Czego komuś tu na pewno brakuje.

[Ervisha]

Ja się podenerwuje podennerwuje i mi przechodzi.

Ale ja już nie wytrzymam postu gdzie skomplikowana napisze że zjadła na kolacje kromke małą cieniutko posmarowaną masłem.

A jutro od początku. Że da rady

NIE DA RADY

mi sie troszke ciśnienie rusza jak pisze 2 kromeczki, 2 małe kromeczki cieniutko posmarowane.. po co tak zdrabnia nazwy jedzenia....

[teczowa dlolinka 21]

Napisane przez marrellic

Kochana dasz rade
Może i stopniowo ale pomału i do przodu
Najważniejsze są chęci. Czego komuś tu na pewno brakuje.

Tylko ten lęk..
No to wam napiszę:
Bo to jest tak, że przychodzi jeden dzień w którym mam chęci motywację wiem będę walczyć i staram się jeść więcej np.ostatnio
Ale wciąż się boję ,nie tyle jeść się boję, co utyć się boję ,swoje jadłospisy planuję sobie sama-znam swoje smaki i swoje możliwości ,na pewno mogę powiedzieć, że jest lepiej niż rok czy dwa lata temu (tj.psychicznie jest lepiej bo wagowo stoję w miejscu ,bez przerwy jest te 47kg).
Zrozumiałam niektóre rzeczy ,dorosłam? chyba tak ,to w końcu ten czas mam 21lat (życie przelatuje mi przez palce),muszę o siebie zadbać ,chcę mieć kiedyś dzieci i być normalną kobietą,matką Polką

I właśnie ja tak ciągle planuję,obiecuję sobie ( i innym) i tak dojrzewam do tych decyzji ,ciągle coś przemyślam...tylko cholera jasna nic nie robię