Studia filologiczne dzienne czy zaoczne?

[cacharelll]

Witam wszystkie wizażanki.
Mam pytanie do tych z Was, które studiują bądź studiowały filologię angielską. Otóż chciałabym studiować zaocznie ( z wyboru, nie dlatego że kiepsko się uczę- uczę się bardzo dobrze, teraz czeka mnie maturka) ponieważ chciałabym się usamodzielnić, pracować ( na dziennych nie dałabym raczej rady pracować, ponieważ do uczelni na którą się wybieram - UMK w Toruniu , muszę dojeżdżać z sąsiedniego miasta ) Uważam że studia zaoczne są bardzie wygodne - więcej czasu dla siebie itp. Ale martwię się ,że taki kierunek jak filologia wymaga większej ilości wykładów - wiadomo język - praktyka najważniejsza , a na zaocznych tych spotkań jest mniej. No i czy potem pracodawca zwraca uwagę jakie studia były skończone- dzienne czy zaoczne. Może po zaocznych trudniej dostać pracę ?Jeżeli ktoś ma porównanie i może mi w jakiś sposób doradzić to będę wdzięczna.
Pozdrawiam

[aggie]

Ja studiuję filologię jezyki specjalistyczne - angielski i niemiecki - dziennie.
Nawet w sytuacji przymusu nie poszłabym na filologię zaoczną. Dlaczego?
Filologia angielska, którą chcesz studiowac, wymaga codziennego kontaktu z językiem. Im więcej tego kontaktu tym lepiej. Przez studia zaoczne utniesz sobie ten kontakt... zajęcia będziesz miała co drugi weekend, na studiach dziennych zajęcia masz codziennie. Jak dla mnie, różnica jest kolosalna.
Ja Ci z całego serducha odradzam anglistyke zaocznie.
Wiecej czasu dla siebie? Kochanie.. Ty powinnas teraz zdobywac jak najlepsze wyksztalcenie a nie siedziec w domku i miec czas dla siebie i przy okazji studiowac.
A cy w Toruniu nie ma możliwości zrobienia licencjatu? Mogłabyś zrobić licencjat na studiach dziennych a potem mgr robić już na zaocznych mając stałą pracę - najlepiej związaną z języlkiem - licencjat właśnie otworzy Ci drzwi do pracy jako anglistka.

Jeśli tylko masz możliwość studiować dziennie, nie potrzebujesz pilnie pieniędzy i samodzielności, to studiuj dziennie.
Na samodzielność przyjdzie jeszcze czas Młoda jestes

[cacharelll]

Właśnie tak myślałam ,że potrzebny jest ten codzienny kontakt z językiem. Dobry pomysł - zrobić licencjat na studiach dziennych a mgr na zaocznych. A ile trwa licencjat? 3 lata? 2? No i kryteria dostania się na dzienne , pewnie trzeba perfekcyjnie zdać maturę z angielskiego, a matury boję się niesamowicie.

[aggie]

Licencjat trwa 3 lata.
A jeśli chodzi o kryteria to musisz dowiedzieć sie konkretnie czego wymaga uczelnia o której indeks bedziesz sie starac

[martini.]

No właśnie dowiedz się najpierw czy dana uczelnia w ogóle przwiduje studia licencjackie czy tylko ciągłe.I dowiedz się też,czy jest coś takiego jak filologia zaocznie,bo w Łodzi np. anglistyka jest tylko w trybie dziennym pięcioletnim ciągłym.(tzn. jest jeszcze kolegium,ale to trochę co innego).

[cacharelll]

Tak na UMK są studia 5 letnie ciągłe , jaki i 3 letnie licencjackie i magisterskie uzupełniające. No i zaoczne też są. Także mam duży wybór , ale chyba zdecyduję się na licencjat dzienny a potem sie zobaczy... Boje się tylko że się nie dostanę, albo dostanę i nie dam sobie rady..Ciężko jest na filologii ?

[aggie]

Czy ciezko? Przez caly rok jest intensywna nauka.. nie ze w czasie sesji wielkie zakuwanie.. Studia wygladaja troche tak jak liceum na kazde zajecia trzeba chodzic, sa listy obecnosci, ciagle jakies kolokwia i zaliczenia, a pod koniec egzaminy, zawsze jest tego sporo i zawsze trzeba sie uczyc. I to naprawde duzo... No ale przeciez o to chodzi i trzeba sie z tym liczyc decydujac sie na filologie
Tak jest u mnie, wiec nie wypowiadam sie jak jest ogolnie

[Melvina]

Niestety na studiach filologicznych trzeba się cały czas uczyć. Im więcej tym lepiej. U mnie na uczelni ciągle nam powtarzają, że najwięcej pracy musimy zrobić sami w domu, czytać, oglądać tv no i szukać jak najwięcej okazji do mówienia. Studia zaoczne mogą ewentualnie mieć sens gdy się robi tylko MU i np. pracuje się gdzieś, gdzie używa się języka

[cacharelll]

Wydaje mi się ,że studia jakiekolwiek wiążą się z ogromem nauki , ale jeżeli jest tak ,że uczymy się na każdych zajęciach ( wiadomo język to nie jakieś zakuwanie regułek np. jak jest na prawie) to moim zdaniem lepiej, nie ma potem wielkiego szoku i spięcia przed egzaminem.A co z historią Wielkiej Brytanii i USA? Dużo tego jest ? Słyszałam że tylko ogólny zarys.

[cacharelll]

No i z czego powinnam zdawać maturę? Wyczytałam że przy rekrutacji brany jest pod uwagę tylko język polski i oczywiście angielski.

[lilithin]

no amture oczywiscie z angielskiego, a ten 3 przedmiot to juz jakis tam musisz sama wybrac polecam watek: http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=129041

[Asik_]

Kto studiuje filologie dziennie? Powiedzcie czy jest bardzo ciezko?

[lilithin]

tak jest ciezko, ale jednoznacznie nie mozna okreslic, kazdy odbiera to inaczej, w zaleznosci od podstaw wyniesionych ze szkoly i ogolnego podejscia do nauki i systematycznej pracy. moja wykladowczyni zwykla nawet mawiac, ze studiowac filologie to nawet gorzej niz medycyne czy prawo, bo tylko iw ylacznie systematyczna praca mozna cos osiagnac, nauka jezyka to nauka w systemie ciaglym, a nie zrywami. jezyka nie opanujesz jedna noc przed sesja.

[Asik_]

A czy po 3 latach (licencjat) naprawde juz mowi sie dobrze w obcym jezyku?
Bo filologia to chyba nie nauka języka A mnie wlasnie chodzi o ta bardziej praktyczna stronę, by dobrze mowic w danym jezyku

[martini.]

To ja napiszę po raz kolejny.Studia filologiczne to nie kurs językowy.

Poza tym polecam jeszcze wyszukiwarkę,bo wątków na temat studiów było mnówstwo (w tym przynajmniej jeden dotyczący filog. ang. wyłącznie).

[lilithin]

jesli chcesz dobrze mowic w danym jezyku, to idz do szkoly jezykowej. poniewaz konwersacje ja mam raz w tyg. poza tym gramatyka, fonetyka, literatura, jezykoznawstwo, metodyka, literaturoznawstwo, praca z tasma, tekst czytany. to sa studia filologiczne, jak to powiedziala martini. wiec nie uczysz sie jezyka jako takiego za bardzo, bo juz w zaawansowanym stopinu ten jezyk powinnas znac, jako ze wykaldy sa po angielsku.
watek o filologii: patrz -> post 11

[Asik_]

Dzieki za odpowiedz

[ktosia86]

A ja studiuję zaocznie. Zresztą o studiach filologicznych założyłam osobny wątek.Studia zaoczne to mój wybór, chociaż po części też kwestia finansowa, bo mieszkanie i studia dzienne w innym mieście wyniosłyby mnie drożej. Na zaocznych jest ciężko, dużo a raczej większość materiału trzeba przerobić w domu, czasem brakuje nam dodatkowych godzin żeby lepiej się czegoś nauczyć. Ale jak komuś się chce, to można być lepszym studentem na zaocznych niz na dziennych.Nam jeden wykładowca powiedział, że na podstawie swojego doświadczenia stwierdził, że na zaocznych jest wyższy poziom, bo nam się bardziej chce, mamy więcej zapału i jesteśmy bardziej samodzielni bo nie czekamy aż ktos nam coś podyktuje i pokaże palcem. Bardzo nas to podbudowało, nie powiem Wydaje mi się, że trzeba znać siebie i po prostu stwierdzić czy jest się w stanie robic większość rzeczy samemu.Jeśli chodzi o pracodawców, to chciałabym zauważyć, że nie widziałam jeszcze dyplomu ukończenia studiów, w którym byłoby napisane w jakim systemie się studiowało.