rower stacjonarny

[mgielkaCORP]

Witam wszystkie maniaczki rowerka stacjonarnego
Jeśli można to chciałabym do Was dołączyć.
Postaram się w skrócie
Kiedyś, dawno temu, jak jeszcze żyły dinozaury ważyłam 65kg, schudłam do 47 po odstawieniu tylko i wyłącznie słodkich rzeczy oraz od czasu do czasu wybierałam się na krótkie spacerki itp. Niestety jakieś 2 lata temu przytyło mi się znów do 63kg i od tamtej pory wmawiam sobie że schudnę, nawet kupiłam rowerek ale tylko stał. Dodam iż jazda na rowerku, nabranie kondycji bardzo mi pomoże, nie tylko schudnąć ale chodzi też o zdrowie, mam problemy z nogami, stawami itp. wyczuwam nawet najmniejszą zmianę pogody
Jednak w zeszłym tygodniu od poniedziałku wzięłam się za Siebie i:
- słodyczy nie jem bo nie lubię więc nie było co odstawić,
- jem 5 posiłków dziennie, mniejszych niż normalnie, dzięki szklance wody przed każdym z nich
- nie jem wieczorem, ani w nocy
- nie jem czipsów, itp.
- przegryzam jabłka, mandarynki...
- niestety nie cierpię warzyw, więc mam ich brak
- i rowerek poszedł w ruch:
14.03 - 4,9 km,
15.03 - 5,0 km,
16.03 - brak ,
17.03 - 5,3 km,
18.03 - 8,4 km,
19.03 - brak
20.03 - 6,0 km
21.03 - 1,0 km aż wstyd
22.03 - dzisiaj póki co 5 km

Czy myślicie że uda mi się coś osiągnąć?
Zauważyłam to co pisałyście, rzeczywiście po jeździe czuję się lżejsza i co najlepsze ostatnio najadłam się, już nie pamiętam czego ale czułam się strasznie pełna, pojeździłam troszkę i czułam jakbym mogła jeść dalej , oczywiście nic nie tknęłam ale czułam się świetnie.
Aha i jeżdżę tak jak radziłyście na lżejszym i średnim obciążeniu. Niestety tak jak niektóre z Was pisały, trudno jest mi się zmusić (lenistwo) a jak już siądę to długo i tak nie mogę bo szybko się męczę.
Wiem, wiem dopiero zaczęłam więc oby wytrwać

Jem 1 kromkę chleba o 8:00, potem o 11:00 szklankę mleka z płatkami zbożowymi, o 14:00 2 kromki, o 17:00 obiad, o 19:00 2 kromki. Jest to mniej niż wcześniej, ale może dalej za dużo

Przepraszam za tak długi tekst. Ale naprawdę starałam się w skrócie napisać

[Forget_me]

A ja dzisiaj wróciłam do jazdy Nie miałam jak na razie za bardzo czasu, więc dzisiaj tylko 17 km, ale wieczorkiem chcę jeszcze troszkę pojeździć

Mgiełka, jeśli będziesz się ambitnie trzymała tego planu, to napewno osiągniesz zamierzony cel

[mgielkaCORP]

Napisane przez Forget_me

A ja dzisiaj wróciłam do jazdy Nie miałam jak na razie za bardzo czasu, więc dzisiaj tylko 17 km, ale wieczorkiem chcę jeszcze troszkę pojeździć

Mgiełka, jeśli będziesz się ambitnie trzymała tego planu, to napewno osiągniesz zamierzony cel

"...tylko 17 km" - hmm ja się tu nie nadaję Gdzie ja zrobiłam najwięcej 8,4km i biegałam po całym mieszkaniu i się chwaliłam że aż tyle. Teraz trochę mi głupio Ale mam nadzieję że się poprawię i nie poddam się ani nie będę się głupio oszukiwać!! Jeśli mnie przyjmiecie to napewno będzie dla mnie to dobra mobilizacja, bo dotychczas same widzicie jak mi wychodziło

"to napewno osiągniesz zamierzony cel" - oby jeszcze w tym życiu

[Forget_me]

Napisane przez mgielkaCORP

"...tylko 17 km" - hmm ja się tu nie nadaję Gdzie ja zrobiłam najwięcej 8,4km i biegałam po całym mieszkaniu i się chwaliłam że aż tyle. Teraz trochę mi głupio Ale mam nadzieję że się poprawię i nie poddam się ani nie będę się głupio oszukiwać!! Jeśli mnie przyjmiecie to napewno będzie dla mnie to dobra mobilizacja, bo dotychczas same widzicie jak mi wychodziło

"to napewno osiągniesz zamierzony cel" - oby jeszcze w tym życiu

Mgiełka, głowa do góry Powiem Ci, że ja zaczynałam też o 10 kilometrów, ale z czasem, im więcej jeździłam, tym dłużej wytrzymywałam Teraz staram się jeździć powyżej 20 km, ale jak widać nie zawsze mi to wychodzi
Dla mnie rowerek stał się rytuałem Muszę codziennie na niego wsiąść i przejechać choć kilka kilometrów, inaczej dzień jest jakiś niepełny
U Ciebie też tak będzie, zobaczysz. Najgorszy jest zawsze początek, bo ciężko się zmobilizować do codziennej jazdy. Jednak jeśli to przetrwasz, to dasz radę

[vanessa1781]

a ja sobie obiecałam od poniedziałku jeździć regularnie i co... i choróbsko mnie dopadło, leżę w łóżku od wczoraj z gorączką i nawet nie chce mi się wyjść do kuchni herbatę zrobić co dopiero rower, a potem po chorobie organizm osłabiony to też się nie chce, więć myślę że od przyszłego poniedziałku zacznę działać. (bo obicałam sobie do końca czerwca zgubić 4 kg )

[mgielkaCORP]

Dziewczyny ale ze mnie gapa, wcześniej mogłam do Was dołączyć. Ja się od przeszło tygodnia męczę i du...a. A dziś przejechałam już 15km, z myślą że kurczę muszę mocno schudnąć bo to aż 13kg (do 50kg wystarczy) no i żeby wstydu nie przynosić na forum Wydaje mi się że pod koniec już jakby gładko szło, pojechałabym więcej ale krew z nosa mi poszła i nie chce iść Sobie

Wy jeździcie, np. 17km ciągiem, czy mogą być przerwy? Pytam bo kiedyś czytałam że schudnie się po jeździe na rowerku stacjonarnym tylko wtedy jeśli będzie się jechało szybko i długo, wtedy tętno jest wysokie i dopiero się chudnie. A mi się wydaje że każdy wysiłek jest dobry i efektywny, bo przypuśćmy nie miałam żadnego wysiłku a tu nagle 15km dziennie to chyba jednak zrobi swoje.
Czy jeśli uda mi się jeździć 15km (i z czasem więcej) dziennie ale z krótkimi przerwami to jest sens, czy lepiej ciągiem?
Mam nadzieję że zrozumiale napisałam, jeszcze sapię i jestem cała mokra więc lecę pod prysznic

P.S. - Czy któraś z Was korzystała może z tych kalkulatorów, a dokładniej z już końcowej tabelki:
http://bmi.westld.com/bmi.php
lub z tego:
http://bmi.pasiasty.pl/index.php

Teraz mam wagę w normie, a jeśli schudnę do 50kg to pokazuje iż mam niedowagę !?!?
Ważyłam już nawet 47kg i czułam się rewelacyjnie, nie byłam wychudzona, nie wystawały mi kości, na serio (gdybym nie była taka wstydliwa to bym poszukała i wstawiła zdjęcie z tamtych czasów )
Teraz czuję się strasznie ociężała. Jest mi źle z obecną wagą, czuję się duża. Więc już sama nie wiem.

---------- Dopisano o 16:02 ---------- Poprzedni post napisano o 15:53 ----------

Napisane przez vanessa1781

a ja sobie obiecałam od poniedziałku jeździć regularnie i co... i choróbsko mnie dopadło, leżę w łóżku od wczoraj z gorączką i nawet nie chce mi się wyjść do kuchni herbatę zrobić co dopiero rower, a potem po chorobie organizm osłabiony to też się nie chce, więć myślę że od przyszłego poniedziałku zacznę działać. (bo obicałam sobie do końca czerwca zgubić 4 kg )

to Twoje postanowienie jest bardziej realne niż moje. Moje może podchodzić pod marzenie Do wakacji 13kg, hmm

[pistaacjaa]

mgiełka, ważne, że się ruszasz, z czasem będzie coraz więcej km. najważniejsze, żeby nic na siłę, bo nie będzie sprawiać przyjemności... bardziej skup się na czasie, czyli 30 min. roweru, i zwiększaj ten czas, niż na km.
ile masz wzrostu? wydaje mi się, że 47kg to bardzo mało
w te kalkulatory to bym tak nie wierzyła. nigdy nie korzystałam z nich. pamiętajmy, że każdy organizm jest inny, ktoś ma drobniejsze kości, ktoś grubsze i już jest różnica w wadze,wyglądzie ciała...

ten chleb to biały czy razowy jesz? jeśli wykluczyłaś słodkie i nie lubisz to nie jedz też białej mąki. tym samym różnych klusek, pierogów, naleśników... ale ja sobie pozwalam, potem po prostu spalam to przez sport.

sama teraz mam lenia od kilku dni, przez to, że przed okresem no i lipa. nie chce mi się, a więcej jem... i czuję się okropnie psychicznie. muszę przeczekać.

[mgielkaCORP]

Napisane przez pistaacjaa

mgiełka, ważne, że się ruszasz, z czasem będzie coraz więcej km. najważniejsze, żeby nic na siłę, bo nie będzie sprawiać przyjemności... bardziej skup się na czasie, czyli 30 min. roweru, i zwiększaj ten czas, niż na km.

Dzięki za informację, tak też zrobię W każdym bądź razie postaram się, bez przerwy

Napisane przez pistaacjaa

ile masz wzrostu? wydaje mi się, że 47kg to bardzo mało
w te kalkulatory to bym tak nie wierzyła. nigdy nie korzystałam z nich. pamiętajmy, że każdy organizm jest inny, ktoś ma drobniejsze kości, ktoś grubsze i już jest różnica w wadze,wyglądzie ciała...

Wzrostu mam 165cm i teraz ważę ok. 63kg. Najbardziej chciałabym się pozbyć brzucha i ud, no i biustu bo są naprawdę duże. Kiedyś mogłam zakładać obcisłe bluzki a teraz normalnie z nad spodni brzuch mi się wylewa, dosłownie. Podam jeszcze wymiary na dowód iż nie wymyślam
udo - 59cm
łydka - 36cm
brzuch - 89cm (razem z boczkami, które są najgorsze)
biust - 95cm

Napisane przez pistaacjaa

ten chleb to biały czy razowy jesz? jeśli wykluczyłaś słodkie i nie lubisz to nie jedz też białej mąki. tym samym różnych klusek, pierogów, naleśników... ale ja sobie pozwalam, potem po prostu spalam to przez sport.

Niestety biały. Hmm kluski, pierogi, naleśniki, mąka ciężko się tego pozbyć z jadłospisu ale postaram się, najwyżej będę potem spalać na rowerku tak jak ty
Myślałam że uda mi się schudnąć, tylko poprzez rowerek tak jak kiedyś z 65 do 47, odstawiłam wtedy tylko słodkie i tłuste jedzenie i od czasu do czasu spacerki. Człowiek zawsze chciałby pójść na łatwiznę

Napisane przez pistaacjaa

sama teraz mam lenia od kilku dni, przez to, że przed okresem no i lipa. nie chce mi się, a więcej jem... i czuję się okropnie psychicznie. muszę przeczekać.

Oj rozumiem cię doskonale, ja podczas okresu jestem "martwa", nie mam na nic ochoty, nawet na zwykły spacer itp... Najlepiej przeleżałabym cały okres w łóżku, ale to też po dłuższym czasie wkurza, jak ciało zdrętwieje

[alixa]

Witam

Chciałam zadać trochę pytań odnośnie zakupu rowerka stacjonarnego. Wiem, ze takich pytań było już wiele, ale to wszystko ciągle się zmienia, a poza tym mam też nietypowe pytania. Będę wdzięczna za odpowiedzi:

1. Czy ktoś mógłby mi polecić tani rowerek stacjonarny? (do 450 zł)
2. Czy zamówienie takiego rowerka przez internet jest dobrym pomysłem? czy raczej standardowy zakup?
3. Jak wygląda sytuacja z dostawą przy zakupie przez internet? Mieszkam na 4 piętrze, a taki rowerek waży ponad 30kg. Czy firma która odpowiada za wysyłkę ma obowiązek dostarczyć rowerek pod drzwi mieszkania? Chodzi o to, że nie mam tyle siły (ani nikt u mnie w mieszkaniu) żeby taki rowerek samemu wnieść na 4 piętro.
4. Jak wygląda sytuacja ewentualnego uszkodzenia rowerka? Czy istnieją np. ludzie którzy naprawiają takie rowerki przychodząc do domu? (pomijam kwestie gwarancji, powiedzmy, że zrzekam się jej z góry bo i tak nie mam jak dostarczyć rowerka na wyznaczone miejsce, ale czy istnieją ludzie ktorzy naprawiają takie rowerki "na wynos" (oczywiście za odpowiednią odpłatą)

Gdyby ktoś zechciał mi pomóc to super.

[--Olka--]

Napisane przez mgielkaCORP

Wzrostu mam 165cm i teraz ważę ok. 63kg. Najbardziej chciałabym się pozbyć brzucha i ud, no i biustu bo są naprawdę duże. Kiedyś mogłam zakładać obcisłe bluzki a teraz normalnie z nad spodni brzuch mi się wylewa, dosłownie. Podam jeszcze wymiary na dowód iż nie wymyślam
udo - 59cm
łydka - 36cm
brzuch - 89cm (razem z boczkami, które są najgorsze)
biust - 95cm

Pozwoliłam sobie zacytować, bo aż nie mogę uwierzyć, że ktoś ma tak podobne wymiary do moich. Mam 165, aktualnie 61kg, w biuście 2 cm mniej, w łydce 2 więcej, brzuch (boczki) tak samo. Też mam problem z bluzkami. Staram sie jeździć regularnie na rowerze, na razie 2o km, ale ciągle coś mi wypada - albo wyjazd, albo jestem na uczelni cały dzień. Postanowiłam jednak, że od jutra nie będzie wymówek (najwyżej będę wstawać godzinę wcześniej).

[mgielkaCORP]

Napisane przez --Olka--

Pozwoliłam sobie zacytować, bo aż nie mogę uwierzyć, że ktoś ma tak podobne wymiary do moich. Mam 165, aktualnie 61kg, w biuście 2 cm mniej, w łydce 2 więcej, brzuch (boczki) tak samo. Też mam problem z bluzkami. Staram sie jeździć regularnie na rowerze, na razie 2o km, ale ciągle coś mi wypada - albo wyjazd, albo jestem na uczelni cały dzień. Postanowiłam jednak, że od jutra nie będzie wymówek (najwyżej będę wstawać godzinę wcześniej).

Naprawdę zdumiewające Aż tak dziwnie się poczułam Może coś jeszcze wspólnego mamy?

---------- Dopisano o 16:08 ---------- Poprzedni post napisano o 16:03 ----------

Napisane przez alixa

Witam

Chciałam zadać trochę pytań odnośnie zakupu rowerka stacjonarnego. Wiem, ze takich pytań było już wiele, ale to wszystko ciągle się zmienia, a poza tym mam też nietypowe pytania. Będę wdzięczna za odpowiedzi:

1. Czy ktoś mógłby mi polecić tani rowerek stacjonarny? (do 450 zł)
2. Czy zamówienie takiego rowerka przez internet jest dobrym pomysłem? czy raczej standardowy zakup?
3. Jak wygląda sytuacja z dostawą przy zakupie przez internet? Mieszkam na 4 piętrze, a taki rowerek waży ponad 30kg. Czy firma która odpowiada za wysyłkę ma obowiązek dostarczyć rowerek pod drzwi mieszkania? Chodzi o to, że nie mam tyle siły (ani nikt u mnie w mieszkaniu) żeby taki rowerek samemu wnieść na 4 piętro.
4. Jak wygląda sytuacja ewentualnego uszkodzenia rowerka? Czy istnieją np. ludzie którzy naprawiają takie rowerki przychodząc do domu? (pomijam kwestie gwarancji, powiedzmy, że zrzekam się jej z góry bo i tak nie mam jak dostarczyć rowerka na wyznaczone miejsce, ale czy istnieją ludzie ktorzy naprawiają takie rowerki "na wynos" (oczywiście za odpowiednią odpłatą)

Gdyby ktoś zechciał mi pomóc to super.

Z miłą chęcią bym Ci pomogła, niestety nie mogę. Ja swój rowerek kupiłam parę lat temu z ogłoszenia miastowego (takie ogłoszenia gdzie jest praca, domy, mieszkania...) babka chciała się pozbyć bo jej miejsce zajmował. Kupiłam za 50zł stary rower stacjonarny, chyba nawet jeden z pierwszych na świecie Zwie się ROMET i jest brzyyyydki Ale mam na nim jeździć a nie na niego patrzeć więc do tego nadaje się idealnie.
Radzę Tobie też poszukać używanych na stronach z ogłoszeniami, nie płacisz wtedy majątku za wysyłkę, możesz zobaczyć przed zakupem i jeśli jednak nie zdecydujesz się jeździć to masz małe straty finansowe a nie kolosalne. Ja jestem bogatsza o parę stówek. Jednak z czasem jak napewno regularnie będę jeździć wtedy kupię normalny, taki droższy

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:08 ----------

Napisane przez pistaacjaa

mgiełka, ważne, że się ruszasz, z czasem będzie coraz więcej km. najważniejsze, żeby nic na siłę, bo nie będzie sprawiać przyjemności... bardziej skup się na czasie, czyli 30 min. roweru, i zwiększaj ten czas, niż na km.

Udało się, zrobiłam tak jak pisałaś 30 minut przejechane , nie wiem tylko czy nie za wolno bo w 30 minut pokonałam 10km. Nie byłam pewna czy tyle wystarczy to dojechałam jeszcze 5km (ok. 10 minut) aby nie było gorzej niż wczoraj Powiem szczerze że dziś wogóle się nie zmęczyłam, przejechałam te 30 minut i mogłabym jeszcze więcej Ale chcę jutro normalnie funkcjonować Aha najgorsze są końcówki, jak pot się leje zewsząd

[magi21]

Ja też jeżdzę od niedawna, jakieś parenaście dni, ale co drugi dzień. Ale jechałam tylko 25minut i przejechałam dzisiaj 10,7km, ale to chyba mój najlepszy wynik a co tydzien będę zwiększać sobie o 5 minut.

[Czy firma która odpowiada za wysyłkę ma obowiązek dostarczyć rowerek pod drzwi mieszkania? Chodzi o to, że nie mam tyle siły (ani nikt u mnie w mieszkaniu) żeby taki rowerek samemu wnieść na 4 piętro.

Ja również mieszkam dość wysoko, bo na 3 piętrze, i gdy zamawiam jakąś większą rzecz, to wiem że dostawca musi Ci ten towar dostarczyć pod drzwi mieszkania, tzn. klatki schodowej, ale gdy będzie uprzejmy to może Ci go wnieść za darmo albo dasz mu na piwo i tyle

[cherry l]

ja dzisiaj jeździłam po południu-9 km,przed chwilą skończyłam 12 km i wiem,że jestem niecierpliwa,ale jak na razie żadnych efektów nie widzę ^ ^

[paula600324]

Napisane przez magi21

Ja również mieszkam dość wysoko, bo na 3 piętrze, i gdy zamawiam jakąś większą rzecz, to wiem że dostawca musi Ci ten towar dostarczyć pod drzwi mieszkania, tzn. klatki schodowej, ale gdy będzie uprzejmy to może Ci go wnieść za darmo albo dasz mu na piwo i tyle

Kurierzy mają zapis w regulaminach, że wnoszą towar do 35 kg ale cóż realia są inne
Zamawiałam wiele rzeczy i paczki powyżej 10 kg już kazali sobie zejść do ich samochodu i samemu wnieść a mieszkam na 1 piętrze, więc w porównaniu z 3 czy 4 piętrem to mało Pomijam już fakt, że dostałam paczkę w dużym kartonie "leciutką", bo nawet 4 kg nie ważyła a oczywiście musiałam sobie samą ją wnieść, bo kurier stwierdził, że on nie będzie tego wnosił ...


Dzisiaj nie jeździłam na rowerku, bo wczoraj coś mnie noga zaczęła boleć po 50 min jazdy i dzisiaj się to nasiliło Więc wolałam nie forsować nogi

[evciusia]

Napisane przez paula600324

Dzisiaj nie jeździłam na rowerku, bo wczoraj coś mnie noga zaczęła boleć po 50 min jazdy i dzisiaj się to nasiliło Więc wolałam nie forsować nogi

Dokładnie niedawno miałam to samo, jesli boli cię stopa...
Ja wczoraj 40 km a dzisiaj na uczelni od 8 do 17 więc nie wiem czy cokolwiek z jeżdżenia dzisiaj wyjdzie

[pusunia]

Napisane przez paula600324

Kurierzy mają zapis w regulaminach, że wnoszą towar do 35 kg ale cóż realia są inne
Zamawiałam wiele rzeczy i paczki powyżej 10 kg już kazali sobie zejść do ich samochodu i samemu wnieść a mieszkam na 1 piętrze, więc w porównaniu z 3 czy 4 piętrem to mało Pomijam już fakt, że dostałam paczkę w dużym kartonie "leciutką", bo nawet 4 kg nie ważyła a oczywiście musiałam sobie samą ją wnieść, bo kurier stwierdził, że on nie będzie tego wnosił ...


Dzisiaj nie jeździłam na rowerku, bo wczoraj coś mnie noga zaczęła boleć po 50 min jazdy i dzisiaj się to nasiliło Więc wolałam nie forsować nogi

mi zawsze wnoszą jeszcze nie zdarzyło sie bym musiała cos targać ale ja mam winde u siebie to może dlatego ostatnio pan kurier wtargał mi stół i to do przedpokoju ale żeby nie było offa

to zaczyna jezdzic po przerwie ponowniec

[paula600324]

Napisane przez evciusia

Dokładnie niedawno miałam to samo, jesli boli cię stopa...
Ja wczoraj 40 km a dzisiaj na uczelni od 8 do 17 więc nie wiem czy cokolwiek z jeżdżenia dzisiaj wyjdzie

Tak stopa. Dzisiaj już lepiej to może popedałuje trochę

Napisane przez pusunia

mi zawsze wnoszą jeszcze nie zdarzyło sie bym musiała cos targać ale ja mam winde u siebie to może dlatego ostatnio pan kurier wtargał mi stół i to do przedpokoju ale żeby nie było offa

to zaczyna jezdzic po przerwie ponowniec

A winda to co innego U mnie widocznie jeżdżą leniwi kurierzy

[evciusia]

Dałam radę 20 km dzisiaj
Padam na nogi i mózg xD

[paula600324]

Dzisiaj 45 min przejeżdżone

Coraz bardziej zaczyna mnie denerwować, że nie mam licznika

Ile Wy km przejeżdżacie w 30 min przy średniej prędkości 30 km/h?

[mgielkaCORP]

Ja niestety wczoraj nie dałam rady, z braku czasu i też chciałam jak to specjaliści doradzają zrobić 1 dzień przerwy Za to dziś mam zamiar pobić kolejny rekord, oczywiście swój rekord a nie Wasze

[Forget_me]

Oj, ja w tym tygodniu jazdę zaniedbałam, bo miałam strasznie dużo pracy Ale zamierzam troszkę w weekend nadrobić i od przyszłego tygodnia będę już jeździć tak, jak dotychczas

[kochanica_szatana]

A ja bym zapisała się na indoor cycling - jak myślicie? Dopiero zaczynam takie ćwiczenie regularne. Mam 169cm i ważę 70kg, więc coś muszę z tym zrobić. Raz, dwa razy w tygodniu bym chodziła. Dodam też, że chodzę na zumbę 2x w tygodniu.

[--Olka--]

Napisane przez paula600324

Coraz bardziej zaczyna mnie denerwować, że nie mam licznika

Ile Wy km przejeżdżacie w 30 min przy średniej prędkości 30 km/h?

Posługując się wzorem na prędkość wychodzi, że przejeżdża się 15 km.

Ja jeżdżę 40km/h i w ciągu pół godziny przejeżdżam 20 km.

[Casandra]

Dziewczyny dołączam do Was po raz drugi,jakiś czas temu zaczęłam jeździć na rowerze obiecałam sobie że będę pedałować regularnie,ale wszystko szlak trafił po jakichś dwóch tyg Myślę że błąd polegał na tym że zaczęłam od razu z "grubej rury",odrazu po minimum 1h jednostajnie dość szybkim tempem,teraz robię inaczej jeżdżę sobie 30-35 min i łatwiej mi się zmobilizować żeby tyle wytrzymać,dodatkowo dorzuciłam sobie 8min abs i dieta,zero fast foodów,zamiast tłustych obiadków,staram się jeść wszystko gotowane na parze,skończyłam z obfitymi kolacjami,białym pieczywem,pije dużo wody mineralnej niegazowanej,herbatę zieloną i czerwoną(bez cukru),co do słodyczy to nigdy nie przepadałam,więc z tym akurat mam najmniejszy problem.

Puki co trzymam się swojego planu od tego poniedziałku i wszystko robię regularnie i nawet nieźle się trzymam

Zastanawiam się jeszcze nad zakupem twistera,dlatego bardzo bym prosiła o opinie osób które ćwiczyły na tym urządzeniu,czy warto i czy są jakieś efekty ?

[cherry l]

Napisane przez --Olka--

Posługując się wzorem na prędkość wychodzi, że przejeżdża się 15 km.

Ja jeżdżę 40km/h i w ciągu pół godziny przejeżdżam 20 km.

u mnie 20 km/h to jest duza prędkość gdy jade takim mega szybkim tempem,wiec widze mam jakis inny licznik,bo 40 byóby niemozliwe na moim rowerku;P

[mgielkaCORP]

No to ja dziewczyny dzisiaj odbębniłam swoje. Przejechałam 16km w pół godziny. Wiem, wiem miałam zwiększać czas ale póki co wolę zwiększyć prędkość aby się bardziej męczyć i pocić, potem prysznic i jak nowa
A i znowu mogłabym więcej ale TŻ kazał z rozsądkiem zwłaszcza na moje RZS, dzisiaj właściwie non stop trzeszczały mi kolana, więc słucham TŻ i zwiększam tylko o 1km

P.S. - posiadacie może zegary do mierzenia pulsu, takie na Alledrogo co można kupić, warto to kupować czy nie?
Nie wiem niby kasa mała, ale jak mi się nie przyda to szkoda zachodu

---------- Dopisano o 16:13 ---------- Poprzedni post napisano o 16:12 ----------

Napisane przez cherry l

u mnie 20 km/h to jest duza prędkość gdy jade takim mega szybkim tempem,wiec widze mam jakis inny licznik,bo 40 byóby niemozliwe na moim rowerku;P

U mnie dużą prędkością jest 30 - 35, na najlżejszym przy prędkości 40 nie nadążam za pedałami powiem szczerze są ode mnie szybsze

[paula600324]

Dzisiaj tylko 20 min
Przeziębiłam się i więcej nie dałam rady

[Inka_]

dzisiaj 10 km

[mgielkaCORP]

Ja niestety sobotę i niedzielę odpuściłam Sobie, tyle było do zrobienia że zabrakło mi czasu a potem bolała mnie stopa a dokładniej jej wierzch.

Dzisiaj za to wykonałam już 5km spacerek (tylko strasznie zimno jest, nie mogę się doczekać aż będzie zielono, słonecznie i ciepło, aż się będzie chciało całe dnie na dworze spędzać ), a potem pojeżdżę jeszcze na rowerku.

[kate3388]

Sobota do sexu w wielkim miescie 45km
niedziela 20km
dzis 20 i niestety nie mam czasu na wiecej
Waga wzrosla po 2 tygodniach takich cwiczen i diety,ale pocieszam sie ze to miesnie