Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne? - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-05-17, 18:27   #121
Gregorynka
Zakorzenienie
 
Avatar Gregorynka
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: z majne kompjuta:)
Wiadomości: 3 066
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
Napisane przez Senaliah Pokaż wiadomość
Wybaczcie ale ja już Was widzę w przyszłości. Typowa polska rodzina. Chwała Ci Panie, że jestem "oderwana od rzeczywistości" naprawdę
A pewnie, że będę typowym Polakiem. Po co iść do restauracji- w domu pełna lodówka! Nie wyrzucaj słoika po Nutelli, będzie na szklankę! Itp (muszynianka, daj te obrazki).
Punkt widzenia zależy od wiadomo czego. Mieszkając z rodzicami i pracując przepuszczałam kasę na pierdoły, bo co tam jedzenie, co tam rachunki, co tam gasić światło wychodząc z pokoju, przecież dołożę rodzicom do rachunków, więc się wszystko wyrówna. A za przeproszeniem g prawda, bo teraz, gdy już jestem na 'swoim' oszczędzam na wszystkim na czym mogę. Nie podkładam garnków pod cieknące krany, ale jeśli mam brać na raty rzecz wartą 1000zł i dopłacać do imprezy odsetki to dziękuję bardzo.
Zresztą po roku odkładania na ten jak piszecie 'aparat', za tę cenę kupię sobie lepszy,nowszy model
Zgadzam się, że branie kredytów na pierdoły (a komunia, ślub, czy kolejna plazma do pokoju to są pierdoły, bo impreza potrwa jeden dzień, a spłacać ją będzie trzeba np rok) jest głupie.
I nie dojdziemy tu do porozumienia, każda po kolei musiałaby napisać ile ma lat i czy wyszła już domu. Bo i z wiekiem priorytety się zmieniają (a przynajmniej powinny). I ciężko polemizować z kimś, kto siedząc na garnuszku rodziców kupuje kolejne tony kosmetyków,bo po to są pieniądze, żeby się nimi cieszyć.

Co do auta, ok, znam ludzi, którzy jeżdżą nówkami z salonu za te powiedzmy 30 tyś. W podstawowej wersji. Akurat tutaj wolałabym wziąć 4, czy 5 letnie auto troszkę lepiej wyposażone, choćby w klimę i popielniczkę. Ale ja jestem nieobiektywna, patrząc przez pryzmat przygody znajomego, który po wyjechaniu z salonu musiał ostawić auto na tydzień w ramach gwarancji, bo poszła pompa paliwowa, czy inne ustrojstwo
__________________
Nie ma lepszego psychiatry od szczeniaka liżącego cię po twarzy.






Gregorynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-17, 18:32   #122
kobietasukcesu
zawsze mam racje
 
Avatar kobietasukcesu
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Upper East Side
Wiadomości: 10 952
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
Ok,tylko kupowanie samochodów na firmę ma inne zasady ,odliczanie vatów,koszty eksploatacji wrzuca się w koszty itd.

.
Vatu z paliwa przy osobówce nie odliczysz Do końca tego roku można było odliczać jeśli się miało samochód z kratką zakwalifikowany jako dostawczy, ale już nie można.
A jeśli chodzi o vat z samochodu- to jak nie mieszam, do 60% vatu, ale nie więcej niż 6 tysięcy.
__________________
Janusze reklamy



“You can’t make people love you, but you can make them fear you.” Blair Waldorf

<3 <3 <3
kobietasukcesu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-17, 18:46   #123
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
Napisane przez kobietasukcesu Pokaż wiadomość
Żeby to jeszcze wszyscy lokatorzy ładnie płacili w terminie i nie sprawiali problemów
Oj bo wszyscy by chcieli zarobic i sie nie narobić ,ale płacący w terminie też są .

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
No wlaśnie, czasem wydaje się, że wynajmowanie mieszkań to złoty interes, tylko kasa leci na konto. Ale mieszkanie wypadałoby też po każdych lokatorach chociażby odświeżyć, pilnować, czy zdewastowane nie jest, zrobić jakis drobny remont.

No chyba że ktoś wstawia meble po zmarłej babci do nieremontowanego od 40 lat mieszkania i wynajmuje je 10 studentom na 40 metrów

Tak czy siak lepiej mieć niż nie mieć .
Czy to pod wynajem czy chociażby stało puste.

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------

Cytat:
Napisane przez kobietasukcesu Pokaż wiadomość
Vatu z paliwa przy osobówce nie odliczysz Do końca tego roku można było odliczać jeśli się miało samochód z kratką zakwalifikowany jako dostawczy, ale już nie można.
A jeśli chodzi o vat z samochodu- to jak nie mieszam, do 60% vatu, ale nie więcej niż 6 tysięcy.
Dlatego napisałam ,że albo mówimy o osobówkach prywatnych albo firmowych dostawczych.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-17, 19:19   #124
cerveza
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3 584
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
Napisane przez Senaliah Pokaż wiadomość
Tak, to konieczność czasami, np po studiach fotograficznych aby zacząć pracę to musimy mieć aparat - koszt jakies 2,5 tys. Czasami po prostu inwestujemy.
Wtedy zakładasz działalność gospodarczą (fotograficzną) idziesz po dofinansowanie i kupujesz aparat (jeszcze sobie można vat odliczać, jeśli coś się na firmę kupuje). I to jest mądra inwestycja. Kredyt to żadna inwestycja. Aparat wart 2500zł, a spłacasz 3500zł? To za 3500zł masz o wiele lepszy aparat.

No ale tak, lustrzanka to teraz szpan jest, więc trzeba na krechę wziąć i szpanować, nawet jeśli się pojęcia zielonego nie ma o pstrykaniu

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:09 ----------

Cytat:
Napisane przez Senaliah Pokaż wiadomość

Co Ci przyjdzie z oszczędzania kiedy nawet nie masz tego glupiego aparatu (posługuję się tym przykładem) aby utrwalić jakąś BEZCENNĄ dla Ciebie chwilę?
Co Ci przyjdzie z oszczędzając kiedy nie masz w co się ubrac?
Wybacz ale znam różne przypadki...
Żeby utrwalać miłe chwile, to nikt nie potrzebuje lustrzanki za 2,5 tys. Zwykły aparat cyfrowy kompaktowy wystarczy (a te są teraz w śmiesznych cenach... za 200zł można kupić).

---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------

Cytat:
Napisane przez aanneett Pokaż wiadomość
co do brania na kredyt pralki, lodówki:
Co byście zrobiły gdy nie macie oszczędności AKURAT w tym miesiącu (być może w następnym też nie) i popsuje wam się pralka/lodówka na amen. Hm?
Zbierałybyście przez parę miesięcy, prałybyście ręcznie? Chyba nie. Więc niech nikt nie pisze że bez sensu jest branie na kredyt potrzebnego sprzętu AGD
Właśnie dlatego ZAWSZE mam jakieś oszczędności - żeby nie brać bezsensownych kredytów, gdy coś nagle wyskoczy. Mało kto jednak w tym kraju ma takie samo podejście, co wnioskuję po rozmowach ze znajomymi. Potrafią zarabiać niemało, wydawać wszystko w ciągu miesiąca, a pojęcia "konto oszczędnościowe"nie ma w ich słowniku, nie znają go Poza tym mam kilku znajomych, którzy mniej zarabiają, spokojnie by im starczyło do pierwszego, ale zadłużają się na kartach debetowych - bo przecież trzeba co weekend iść na imprezę do klubu i wypić co najmniej 5 drinków z whiskey i takie zadłużanie też uważam za nielogiczne.
cerveza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-17, 19:22   #125
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
Napisane przez Gregorynka Pokaż wiadomość

Co do auta, ok, znam ludzi, którzy jeżdżą nówkami z salonu za te powiedzmy 30 tyś. W podstawowej wersji. Akurat tutaj wolałabym wziąć 4, czy 5 letnie auto troszkę lepiej wyposażone, choćby w klimę i popielniczkę. Ale ja jestem nieobiektywna, patrząc przez pryzmat przygody znajomego, który po wyjechaniu z salonu musiał ostawić auto na tydzień w ramach gwarancji, bo poszła pompa paliwowa, czy inne ustrojstwo
Wyjeżdżając z komisu lub od prywatnego sprzedawcy z taką usterką możesz się bujnąć do sądu co najwyżej aby udowodnić ,że auto było uszkodzone lub sprzedane z usterką.

Kupowanie używki to loteria .
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-17, 20:10   #126
beatiska
Zakorzenienie
 
Avatar beatiska
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 13 110
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Ja przytoczę troszkę wcześniejsze tematy:
Cytat:
Napisane przez Lady in Blue Pokaż wiadomość
Natomiast zauważyłam, że większość moich koleżanek z roku masowo biorą śluby, aby dostać taki właśnie kredyt. Tylko nie rozumiem po co się tym tak chwalą 23-24 lata i kredyt na kolejne 30 lat hmm
Jeżeli mają stałą pracę, to myślę, że wzięcie kredytu im wcześniej tym lepiej, by mieć tą spokojną starość już na swoim własnym mieszkaniu, by nie musiały nas utrzymywać dzieci. Z drugiej strony, musi to być porządnie przemyślana decyzja i zaplonowanie wszytskich najbliższych możliwych zdarzen, czy się planuje dzieci, czy na pewno będzie się chciało zamieszkać w danym miejscu parwie 'na zawsze'. Wolałabym już w wieku 54 lat, jeszcze przed emeryturą, mieć już spłacony kredyt na mieszkanie.

Cytat:
Napisane przez Lady in Blue Pokaż wiadomość
Może, że mają przeświadczenie, że potrzebny jest ślub aby dostać kredyt Nie wiem, musiałabym się ich zapytać
Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość
to mają bardzo złe przeświadczenie.
zresztą ich sprawa, ale branie ślubu, żeby kredyt dostać?
widzisz i nie grzmisz.
Może czasami ludzie czują się pewniej jeżeli są we dwójkę. Zawsze jest to prawd. utraty pracy, a wtedy zawsze ma się wsparcie w drugiej osobie, a nie zostaje z długami na własnej głowie.


Cytat:
Napisane przez olenkasz Pokaż wiadomość
Hm, mam znajomego, którego rodzice żyją na kredyt: to na kuchnie, to na samochód, to na ciuchy dla kumpla.... Mieszkanie odpicowane, auto niestare, kumpel ubrany jak ta lala, ale niestety, zadłużenie niebotyczne.

A co do wydzwaniających ludzi z banku namawiających na kredyty to to jest ich praca, a nie przyjemność dla nich
Dokłądnie. Żadna przyjemnośc
----------------------------------------------
No i świeższe posty:
Cytat:
Napisane przez Gregorynka Pokaż wiadomość
A pewnie, że będę typowym Polakiem. Po co iść do restauracji- w domu pełna lodówka! Nie wyrzucaj słoika po Nutelli, będzie na szklankę! Itp (muszynianka, daj te obrazki).
Punkt widzenia zależy od wiadomo czego. Mieszkając z rodzicami i pracując przepuszczałam kasę na pierdoły, bo co tam jedzenie, co tam rachunki, co tam gasić światło wychodząc z pokoju, przecież dołożę rodzicom do rachunków, więc się wszystko wyrówna. A za przeproszeniem g prawda, bo teraz, gdy już jestem na 'swoim' oszczędzam na wszystkim na czym mogę. Nie podkładam garnków pod cieknące krany, ale jeśli mam brać na raty rzecz wartą 1000zł i dopłacać do imprezy odsetki to dziękuję bardzo.
Zresztą po roku odkładania na ten jak piszecie 'aparat', za tę cenę kupię sobie lepszy,nowszy model
Zgadzam się, że branie kredytów na pierdoły (a komunia, ślub, czy kolejna plazma do pokoju to są pierdoły, bo impreza potrwa jeden dzień, a spłacać ją będzie trzeba np rok) jest głupie.
I nie dojdziemy tu do porozumienia, każda po kolei musiałaby napisać ile ma lat i czy wyszła już domu. Bo i z wiekiem priorytety się zmieniają (a przynajmniej powinny). I ciężko polemizować z kimś, kto siedząc na garnuszku rodziców kupuje kolejne tony kosmetyków,bo po to są pieniądze, żeby się nimi cieszyć.
ze wszytskim się zgadzam! Dokłądnie z każdym zdaniem
__________________
Zdognie z perzporawdzomyni baniadmai nie ma zenacznia kojnolesc ltier przy zpiasie dengao solwa. Nwajzanszyeim jest, aby prieszwa i otatsnia lteria byla na siwom mijsecu, ptzosałoe mgoą być w niaedziłe i w dszalym cąigu nie pwinono to sawrztać polbemórw ze zozumierniem tksetu.

Narysuj mi coś

23/6
beatiska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-17, 20:14   #127
awia
Zakorzenienie
 
Avatar awia
 
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 576
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Ja kupialm uzywany, 10 letni samochod. za gotówke. powiedzmy.
mam go poltora roku, awaria byla jedna, poza tym czesci eksplatacyjne i paliwo. Ja tam jestem zadowolona i uwielbiam moj samochod.
I nie kupilabym nowego. Wolalabym kupic 2-3 letni na full wyposazony, takze po to zeby nie uzerac sie z ASO przy naprawach i przegladach i bulic na oryginalne czesci bo inaczej strace gwarancje.

Zabrac auto na przeglad przed kupnem to nie jest duza filozofia, zaplaci sie 200 zl i ma sie zdiagnozowany samochód. Takze kupno uzywe to nie taka czarna magia jak tutaj sie pisze.

Kupilam tez telewizor, na kredyt z supermarketu z oprocentowaniem 0%.
zadna roznica jest - kupic tv w styczniu i splacac przez 10 mieisiecy 200 zl (majac 2 stale zrodla dochodu), czy tez zbierac przez 10 miesiecy i kupic w pazdzierniku.
z ta roznica ze na kredyt bierzesz i juz masz, uzywasz, a jak nie to 10 miesiecy zbierasz i czekasz. bo to nie tyle chodzi o pieniadze co o brak cierpliwosci. nie mam problemu w splacie kredytu, nie mialabym problemu odkladac tej kasy - pytanie tylko po co.

Zeby nie bylo, kredytow sie boje i na zbedne dla mnie rzeczy nie biore (typu ciuchy, kosmetyki czy inne przyjemnosci)
TV akurat chcialam miec i mam, mam tez kredyt studencki bo rata za studia 600 zl miesiecznie dosc mocno by nam dala po kieszeni, zwlaszcza ze placimy juz studia TZta.
tak to sobie spokojnie za dwa lata zaczne splacac te studia po 300 zl miesiecznie.

Kredyty są dla ludzi - ale trzeba brac je rozsadnie, miec staly dochod, a najlepiej dwa, i brac tylko tyle, ile da sie spokojnie splacic.
__________________
nie bo tu nie ma nieba
jest prześwit między wieżowcami
a serce to nie serce to tylko kawał mięsa
a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach
a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach


Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
awia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-05-17, 20:14   #128
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
Napisane przez Gregorynka Pokaż wiadomość
A pewnie, że będę typowym Polakiem. Po co iść do restauracji- w domu pełna lodówka! Nie wyrzucaj słoika po Nutelli, będzie na szklankę! Itp (muszynianka, daj te obrazki).
pomijając całą wypowiedź z którą się zgadzam...

contains explicit material not suitable for children

http://i1.memy.pl/obrazki/9dd8462_Ja...epotrzebne.jpg
http://i1.memy.pl/obrazki/219e400_Ha...na_miescie.jpg
http://i1.memy.pl/obrazki/2c94352_Lato_idzie.jpg
http://i1.memy.pl/obrazki/c3f3280_KIEROWNIKu.jpg
http://img.zryte.pl/polaczek_516.jpg
http://img.zryte.pl/muzyka_na_ajtiuns_12462.jpg
http://img.zryte.pl/pizzer_19433.jpg
http://i1.memy.pl/obrazki/fb3a402_Cz...a_imprezie.jpg



Edytowane przez muszynianka
Czas edycji: 2011-05-17 o 21:08
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-17, 21:17   #129
Marbella85
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 158
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
Oj zyja na kredyt, strasznie ;/ U mnie w rodzinie jeden ma 27 lat i juz milion dlugu z odsetek, wzial kredyt na mieszkanie, samochod i chyba na rozruszanie biznesu, ktory jednak nie wypalil. On nigdy tego nie splaci.

Ogolnie sporo znam osob z kredytami, nie chca mieszkac z potwornymi tesciami a ceny kawalerek sa z kosmosu, nie mowiac o dwoch pokojach. Nie maja 30stki a juz sa na zycie wpakowani w takie bagno. Bo przeciez trzeba myslec optymistycznie, ze sie uda (tu mi czolg jedzie) Ciekawe co na emeryturze bedzie, jak wtedy beda splacac...
A po co takie czarnowidztwo uprawiać??? Ja mam kredyt i nie jest to dla mnie żadne bagno, ale szansa na całkowicie samodzielne życie. A to, że nie mają 30??? To kiedy mają brać te kredyty? Na emeryturze?? Wiesz gdyby wszyscy myśleli tak jak ty, to nikt by nie kupił własnego mieszkania i gnieździł się z teściami, bo przecież nie będą się pakować w takie bagno. A chyba, że ty nie musisz brać kredytu tylko mieszkanie dostaniesz w spadku/darowiźnie/ktoś ci kupi.

Oczywiście zakup samochodu na kredyt uważam za głupotę, bo w chwili wyjazdu z salonu nowiutkie BMW X5 nie jest już warte tyle ile za niego zapłaciłeś. I z każdym dniem traci na wartości.

---------- Dopisano o 22:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:27 ----------

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
Zeby dostac kredyt na 30 lat trzeba miec slub, inaczej nie daja. I trzeba tez byc w odpowiedniej grupie wiekowej. Takie sa zasady w bankach (a jak ktos twierdzi, ze nie, to niech sie przejdzie spyta). Duzo osob bierze slub zeby dostac kredyt, to prawda.

Mieszkanie kosztuje dwupokojowe okolo 300 tys, zarabiajac 2 ciekawie jakim cudem mozna kupic je bez kredytu. No nie bardzo. Ale wolala bym chociaz pol sumy uzbierac i wziac pol kredytu.

Poza tym ostatnio liczylismy taki kredyt na nieruchomosc i okazuje sie ze placi sie 50% wiecej niz sie wzielo. Sprytnie poukrywane procenty, jakies ubezpieczenia, niby 0% a jednak biorac 300k trzeba oddac 600.
Dlatego nie smieje sie z tej reklamy gdzie facet przyszedl z matematykiem po kredyt.

Drogie jest zycie, no niestety, a banki na tym zeruja
Co za bzdura nie trzeba mieć żadnego ślubu tylko odpowiednio wysokie i stabilne zarobki

Przeszłam się i twierdzę, że jest inaczej


Tiaaa, 300 tysięcy za dwupokojowe, daj Boże...

Połowy tej kwoty nie uzbierasz za życia, nawet żyjąc na minimalnym poziomie


A co ty myślałaś, że na czym banki zarabiają, nie jakie sprytnie ukryte procenty, trzeba dokładnie czytać umowy i nie będzie żadnych sprytnie ukrytych procentów


No tak to lepiej siedzieć na tyłku i biadolić na drogie życie
Marbella85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-17, 22:21   #130
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
Napisane przez awia Pokaż wiadomość
Ja kupialm uzywany, 10 letni samochod. za gotówke. powiedzmy.
mam go poltora roku, awaria byla jedna, poza tym czesci eksplatacyjne i paliwo. Ja tam jestem zadowolona i uwielbiam moj samochod.
I nie kupilabym nowego. Wolalabym kupic 2-3 letni na full wyposazony, takze po to zeby nie uzerac sie z ASO przy naprawach i przegladach i bulic na oryginalne czesci bo inaczej strace gwarancje.
No i ile wydałaś na te części ?ile tygodniowo robisz km ?
nie kupiłabyś bo nie masz wolnych 100 tys . i tu się gadanie pt"nowe jest blee dla frajerów" zaczyna i kończy
Mając iles tam stalego pewnego dochodu mozna sobie kupic auto wyposażone nowe i nie bierze sie pod uwage używki i tyle.
Szczegolnie jeśli lata wcześniej człowiek bujał sie jakimis trupami i zna się ten ból dokładnia do tej starej skarbonki
Cytat:
Napisane przez awia Pokaż wiadomość
Zabrac auto na przeglad przed kupnem to nie jest duza filozofia, zaplaci sie 200 zl i ma sie zdiagnozowany samochód. Takze kupno uzywe to nie taka czarna magia jak tutaj sie pisze.

.
żeby to bylo takie proste
Nie znasz numerów gdzie komisy i mechanicy się znają ?bo ja owszem .
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/



Edytowane przez paula78
Czas edycji: 2011-05-17 o 22:26
paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-17, 23:08   #131
ratta
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 553
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Mój tata celowo kupuje używane auta, bo się szybko niszczą - ma firmę budowlaną (samochody nie są na firmę). Ostatni był nowy i po kilku miesiącach wyglądał jak wrak. Trzeba mieć tylko zaufanego mechanika.

Jeśli chodzi o kredyty - można kupić tańszy sprzęt, a nie zapożyczać się. Jeśli chodzi o czajniki, opiekacze i takie pierdoły to niewielkie są między nimi różnice, tylko ceny różne. Ktoś, kto bierze taki kredyt i tak nie ma wypasionego mieszkania, więc może sobie oszczędzić i kupić daną rzecz w odpowiedniej dla siebie cenie, a nie najdroższą.
Jestem za tym, żeby oszczędzić i dopiero kupić. Skoro ma się później na raty, to tym bardziej można mniejszą o odsetki kwotę odłożyć.

Natomiast nie dziwię się, jeśli ktoś chce kupić na raty mieszkanie czy narzędzie pracy.
__________________
Proszę osoby, które zaciągnęły kredyt hipoteczny, o wypełnienie ankiety do pracy magisterskiej, która znajduje się
TU

Z góry dziękuję za pomoc.

ratta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-05-18, 07:44   #132
zuziunia13
Rozeznanie
 
Avatar zuziunia13
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 613
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Nie ma nic dziwnego w tym, że ktoś chce kupić nowy samochód i mieć spokojną głowę z wiecznymi naprawami używanych samochodów. Lejesz tylko paliwo i jeździsz. Gwarancja zazwyczaj 2 lata trwa tylko przeglądy trzeba robić.

A z używanym? To skrzynia padnie, to uszczelka pod głowicą, to sprzęgło, końcówki kierownicze, rozrząd i kupa innych bardzo kosztownych napraw (już nie wspomnę o eksploatacyjnych wymianach np. klocków i tarcz, płynów technicznych) .
Nie ma takiej sytuacji, że jeździ się używanym i przez 5 lat nic się nie dokłada. Jak ktoś tak robi to znaczy że ma dopieprzony samochód. O samochód trzeba dbać a to kosztuje.

To tyle o samochodach.

A co do kredytów. Wszystko jest dla ludzi i jeżeli ktoś woli oszczędzać 10m-cy na telewizor to fajnie że ma tyle cierpliwości. Jak ktoś bierze kredyt i po 10 m-cach ma raty z głowy i już dawno cieszy się nowym telewizorem też fajnie.

Wszystko z głową i umiarem.
__________________
Rasowa
zuziunia13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-18, 10:07   #133
Ninquelote
Wtajemniczenie
 
Avatar Ninquelote
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 316
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
Napisane przez Senaliah Pokaż wiadomość
Tak, to konieczność czasami, np po studiach fotograficznych aby zacząć pracę to musimy mieć aparat - koszt jakies 2,5 tys. Czasami po prostu inwestujemy.
Po studiach fotograficznych to już za późno na kupowanie aparatu. Bez tego nie da się przejść tych studiów. Moja siostra studentka fotografii jeździ za granicę pakować parówki, żeby mieć na aparat, obiektywy, lampy, wyposażenie ciemni a nie bierze kredyty.
__________________
Bo jestem kluską, po prostu kluską
Choć bardzo staram się, wyglądać na istotę ludzką
Tak naprawdę jestem pierogiem
Ninquelote jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-18, 10:34   #134
Soso
Zakorzenienie
 
Avatar Soso
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 12 728
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
Napisane przez Ninquelote Pokaż wiadomość
Po studiach fotograficznych to już za późno na kupowanie aparatu. Bez tego nie da się przejść tych studiów. Moja siostra studentka fotografii jeździ za granicę pakować parówki, żeby mieć na aparat, obiektywy, lampy, wyposażenie ciemni a nie bierze kredyty.
Ale być może ktoś woli (i ma mozliwości) wziąć kredyt, co mnie osobiście nie dziwi, bo ja na jej miejscu wolałabym podjąć pracę w Polsce, na podstawie dochodów wziąć kredyt (zakładając, że aparat jest mi niezbędny) i spłacać go z pensji przez parę miesięcy, niż poświęcać wakacje na harówkę przy taśmie na obczyźnie.

Nie piętnujmy innych tylko dlatego, że mają inne podejście do życia
Soso jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-18, 10:50   #135
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Nie tak łatwo jest na studiach dziennych podjąć pracę, która byłaby stała, pewna i pozwalałaby tym samym na spłatę kredytu. W takiej sytuacji rozsądniejszym wyjściem wydaje mi się zarobienie pieniędzy przez wakacje.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-18, 11:02   #136
Ninquelote
Wtajemniczenie
 
Avatar Ninquelote
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 316
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
Napisane przez Soso Pokaż wiadomość
Ale być może ktoś woli (i ma mozliwości) wziąć kredyt, co mnie osobiście nie dziwi, bo ja na jej miejscu wolałabym podjąć pracę w Polsce, na podstawie dochodów wziąć kredyt (zakładając, że aparat jest mi niezbędny) i spłacać go z pensji przez parę miesięcy, niż poświęcać wakacje na harówkę przy taśmie na obczyźnie.

Nie piętnujmy innych tylko dlatego, że mają inne podejście do życia
Oj tam całe wakacje. My jesteśmy akurat w tej komfortowej sytuacji, że po 2-3 tygodniach było ją stać na ten aparat a i czas spędzamy z rodzicami bo na stałe są za granicą. Teraz pracuję i dostaje jakieś 800zł kredytu z tego za bardzo nie dostanie. Jak ktoś planuje studia fotograficzne (albo inne na ASP) to musi brać pod uwagę, że to są bardzo drogie studia. I sprzęt trzeba mieć już przed studiami.
__________________
Bo jestem kluską, po prostu kluską
Choć bardzo staram się, wyglądać na istotę ludzką
Tak naprawdę jestem pierogiem
Ninquelote jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-18, 13:26   #137
kobietasukcesu
zawsze mam racje
 
Avatar kobietasukcesu
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Upper East Side
Wiadomości: 10 952
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

muszynianko: tego chyba zabrakło

http://memy.pl/mem_286_zostaw_kubek_po_nutelli
__________________
Janusze reklamy



“You can’t make people love you, but you can make them fear you.” Blair Waldorf

<3 <3 <3
kobietasukcesu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-18, 14:36   #138
yoona
Zakorzenienie
 
Avatar yoona
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 9 032
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
Napisane przez tutmirlajt Pokaż wiadomość
Bałabym sie wziac kredyt na 30 lat na mieszkanie. Zylabym chyba w ciaglym strachu, co bedzie jak mnie zwolnia itp.
ja tam sie nie boje, od zawsze wiem, ze bede miala kredyt, bo po prostu innego wyjscia nie bede miala. nie mam mozliwosci mieszkania ani z rodzicami ani z tesciami, mieszkanie kosztuje 300tys, to jak inaczej?
nie znam nikogo, kto kupilby mieszkanie nie na kredyt ( nie liczac tych oczywiscie co to dostali w spadku)
Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
Oj zyja na kredyt, strasznie ;/ U mnie w rodzinie jeden ma 27 lat i juz milion dlugu z odsetek, wzial kredyt na mieszkanie, samochod i chyba na rozruszanie biznesu, ktory jednak nie wypalil. On nigdy tego nie splaci.

Ogolnie sporo znam osob z kredytami, nie chca mieszkac z potwornymi tesciami a ceny kawalerek sa z kosmosu, nie mowiac o dwoch pokojach. Nie maja 30stki a juz sa na zycie wpakowani w takie bagno. Bo przeciez trzeba myslec optymistycznie, ze sie uda (tu mi czolg jedzie) Ciekawe co na emeryturze bedzie, jak wtedy beda splacac...
no i wiekszosci sie udaje.

kredyty są dla ludzi, ale trzeba brac je z glową i mierzyc sily na zamairy.
__________________
Adoptuj Uszate Serduszko!
Klik!

Blogowy świat




yoona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-18, 15:12   #139
marryme21
Zakorzenienie
 
Avatar marryme21
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 159
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
Wyjeżdżając z komisu lub od prywatnego sprzedawcy z taką usterką możesz się bujnąć do sądu co najwyżej aby udowodnić ,że auto było uszkodzone lub sprzedane z usterką.

Kupowanie używki to loteria .


Kupowanie nowego to też loteria.
Poza tym nie wiem czy zdajecie sobie sprawę,ale często w salonach również są sprzedawane używane samochody. Kupujecie niby nóweczki,a nawet nie wiecie,że już są wyśmigane przez kogoś innego.

Sama natrafiłam kiedyś na taki ,,bubel'',prosto z salonu,a miałam takie przeboje,że głowa mała.Psuł się co tydzień,nie dało się nim jeździć.
__________________




marryme21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-05-18, 15:25   #140
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
A z używanym? To skrzynia padnie, to uszczelka pod głowicą, to sprzęgło, końcówki kierownicze, rozrząd i kupa innych bardzo kosztownych napraw (już nie wspomnę o eksploatacyjnych wymianach np. klocków i tarcz, płynów technicznych) .
Nie ma takiej sytuacji, że jeździ się używanym i przez 5 lat nic się nie dokłada. Jak ktoś tak robi to znaczy że ma dopieprzony samochód. O samochód trzeba dbać a to kosztuje.

To tyle o samochodach.
o matko.
a co to jest dopieprzony samochód?

odkrywczo to powiem, że żadna skrajność nie jest dobra, a na cytat powyżej to samo plus to, że jakoś nie bardzo chciałoby mi się wierzyć, że te auta co tak śmigają po drogach naszych pięknych i parkują gdzie się da;-) to są wszystko takie nówkensy z salonów, bo, przepraszam, na takie za bardzo większość z nich, a nie mniejszość;-), to mi raczej nie wygląda. Więc nie rozumiem tak jakby tych wywodów o autach nowych i używanych, wadach i zaletach, jednych stać na jedne, innych na drugie, ale na pewno nie uważałabym za wielce sensowne pakowanie się w kredyty, żeby można było wydać np. 50 tysięcy na auto po to, żeby było czym podjechać na zakupy i do pracy 15 km od domu.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-18, 15:34   #141
marryme21
Zakorzenienie
 
Avatar marryme21
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 159
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Więc nie rozumiem tak jakby tych wywodów o autach nowych i używanych, wadach i zaletach, jednych stać na jedne, innych na drugie, ale na pewno nie uważałabym za wielce sensowne pakowanie się w kredyty, żeby można było wydać np. 50 tysięcy na auto po to, żeby było czym podjechać na zakupy i do pracy 15 km od domu.


Dokładnie,stare samochody nie są złe.Nie mówię to o trupach 25-letnich,30-letnich oczywiście.Choć i tu są wyjątki.
Kilkuletnie, kilkunastoletnie auto może jeździć bez problemów i niewiele trzeba do niego dokładać.
Zwłaszcza jak ktoś niewiele jeździ.Jeśli komuś potrzebne auto na długie trasy,jak miesięcznie pokonuje tysiące km,to inna sprawa,ale na takie rodzinne użytkowanie,to nie ma co straszyć,że będzie się psuł co kilka dni.
Wiadomo -akumulator zawsze może wysiąść,wycieraczki się zużyją szybko,opona może się przebić,itd,.Ale to samo się dzieje w ,,nówkach'',więc sorry,ale takie wmawianie,że tylko nowe jest dobre,jest ciut dziwne.
A propo tego,czym jeżdżą Polacy:
http://motoryzacja.interia.pl/wiadom...tys-zl,1640097
__________________




marryme21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-18, 15:53   #142
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
Napisane przez marryme21 Pokaż wiadomość
Kupowanie nowego to też loteria.
Poza tym nie wiem czy zdajecie sobie sprawę,ale często w salonach również są sprzedawane używane samochody. Kupujecie niby nóweczki,a nawet nie wiecie,że już są wyśmigane przez kogoś innego.

Sama natrafiłam kiedyś na taki ,,bubel'',prosto z salonu,a miałam takie przeboje,że głowa mała.Psuł się co tydzień,nie dało się nim jeździć.

Jednak masz gwarancję i ile się takich bubli trafia w porównaniu do bubli sprzedawanych w komisach .

---------- Dopisano o 16:53 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ----------

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Więc nie rozumiem tak jakby tych wywodów o autach nowych i używanych, wadach i zaletach, jednych stać na jedne, innych na drugie, ale na pewno nie uważałabym za wielce sensowne pakowanie się w kredyty, żeby można było wydać np. 50 tysięcy na auto po to, żeby było czym podjechać na zakupy i do pracy 15 km od domu.
Dokładnie ,zgadzam się.
Gadanie ,że 10 letnim autem można jeżdzić ,no można pytanie ile km sie robi miesięcznie /rocznie .
Jak ktos jeżdzi tylko po miescie do pracy ,zakupy itp to mu wystarczy 10-15 letnie auto ,ale jak ktos jezdzi tygodniowo po 1000 km no to inna rozmowa.

Moj sąsiad ma auto za ponad bańkę i jezdzi nim po mieście i na zakupy
Nie ma żony a dzieci dorosłe jeżdzą swoimi.
Sie pracuje sie ma
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/



Edytowane przez paula78
Czas edycji: 2011-05-18 o 15:58
paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-18, 15:59   #143
Dzikun
Zakorzenienie
 
Avatar Dzikun
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 5 729
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Szczerze mówiąc, jakbym miała odpowiednią ilość gotówki i do wyboru: nówka czy używany, to wybrałabym używany.
Tak gdzieś roczniaka bym wzięła, z tego względu, że auto zaraz po wyjeździe za bramy salonu traci na wartości 30%. A dla mnie roczny samochód, to nowy samochód, jeśli oczywiście właściciel odpowiednio o niego dbał.
Dzikun jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-18, 16:08   #144
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Odnośnie kupowania na raty to jeszcze chciałam wspomniec o tych cudownych kołdrach z Lamy, co to biedne babcie kupują za grubą kasiorę. Kiedys modne były odkurzacze Rainbow, garnki Zeptera, a teraz zdrowotne kołdry.
Albo pobożne wycieczki do Lichenia czy innej Częstochowy, gdzie naciąga się ludzi na jakieś prezentacje właśnie takich kołder czy garnków. Fascynuje mnie to, starsi ludzie tacy zwykle podejrzliwi są, o 10 groszy z ekspedientką to by się niejeden kłócił dwie godziny, w energetyce wojują, bo ich na faktury oszukali (moja mama była, widziała i szoku doznała, co tam się działo , a tak łatwo w bambuko naciągaczom dają się robić...

Edytowane przez _vixen_
Czas edycji: 2011-05-18 o 16:09
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-18, 16:17   #145
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Odnośnie kupowania na raty to jeszcze chciałam wspomniec o tych cudownych kołdrach z Lamy, co to biedne babcie kupują za grubą kasiorę. Kiedys modne były odkurzacze Rainbow, garnki Zeptera, a teraz zdrowotne kołdry.
Albo pobożne wycieczki do Lichenia czy innej Częstochowy, gdzie naciąga się ludzi na jakieś prezentacje właśnie takich kołder czy garnków. Fascynuje mnie to, starsi ludzie tacy zwykle podejrzliwi są, o 10 groszy z ekspedientką to by się niejeden kłócił dwie godziny, w energetyce wojują, bo ich na faktury oszukali (moja mama była, widziała i szoku doznała, co tam się działo , a tak łatwo w bambuko naciągaczom dają się robić...
bo taki naciagacz,pierwsze co zrobi,to przekona ich,ze to wszytsko dla ich dobra/zdrowia ..
__________________
...i jest

Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka.


POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-18, 16:19   #146
marryme21
Zakorzenienie
 
Avatar marryme21
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 159
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
Jednak masz gwarancję i ile się takich bubli trafia w porównaniu do bubli sprzedawanych w komisach .



Gwarancja nie obejmuje wszystkich usterek.
Tutaj ciekawy artykuł i w 100 % prawdziwy.

http://www.auto-swiat.pl/1-kupiles-n...muje-gwarancja



Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
Dokładnie ,zgadzam się.
Gadanie ,że 10 letnim autem można jeżdzić ,no można pytanie ile km sie robi miesięcznie /rocznie .
Jak ktos jeżdzi tylko po miescie do pracy ,zakupy itp to mu wystarczy 10-15 letnie auto ,ale jak ktos jezdzi tygodniowo po 1000 km no to inna rozmowa.


Bardzo ważna,obok eksploatacji jest również sprawa ,,przechowywania'' samochodu.Takie,które stoi pod chmurką zimę i lato,niszczy się szybciej niż takie,które ,,mieszka'' sobie w ciepłym i suchym garażu.Niekorzystne warunki atmosferyczne bardzo wpływają na auto.



Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
Moj sąsiad ma auto za ponad bańkę i jezdzi nim po mieście i na zakupy
Nie ma żony a dzieci dorosłe jeżdzą swoimi.
Sie pracuje sie ma


Mój sąsiad ma za prawie 2 bańki.
I jest to jego auto ,,niedzielne'',bo na tydzień ma jeszcze kilka innych.
Przy okazji-mój samochód marzeń.
__________________





Edytowane przez marryme21
Czas edycji: 2011-05-18 o 16:21
marryme21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-18, 16:22   #147
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

O, właśnie dla zdrowia

Chyba czas założyć działalność sprzedającą pod kościołem jakieś cudowne ziółka z wizerunkiem Jana Pawła II na ozdrowienie za 100 zł paczuszka

A tak poważnie denerwuje mnie to, bo to jest żerowanie na najsłabszych i najbardziej naiwnych, często też uczciwych, którzy potem nie dojedzą, a te raty spłacą.

---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------

Cytat:
Napisane przez marryme21 Pokaż wiadomość
Mój sąsiad ma za prawie 2 bańki.
I jest to jego auto ,,niedzielne'',bo na tydzień ma jeszcze kilka innych.
Przy okazji-mój samochód marzeń.

Współczuję takich sąsiadów, ale wam gul z zazdrości musi skakać i trzeba pilnować TŻtów, żeby po kredyt na taką wypasioną furę nie polecieli
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-18, 16:29   #148
awia
Zakorzenienie
 
Avatar awia
 
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 576
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
No i ile wydałaś na te części ?ile tygodniowo robisz km ?
nie kupiłabyś bo nie masz wolnych 100 tys . i tu się gadanie pt"nowe jest blee dla frajerów" zaczyna i kończy
Mając iles tam stalego pewnego dochodu mozna sobie kupic auto wyposażone nowe i nie bierze sie pod uwage używki i tyle.
Szczegolnie jeśli lata wcześniej człowiek bujał sie jakimis trupami i zna się ten ból dokładnia do tej starej skarbonki

żeby to bylo takie proste
Nie znasz numerów gdzie komisy i mechanicy się znają ?bo ja owszem .
Na częsci przez rok wydalam kolo 1000 zl (akumulator, swiece zarowe, klocki hamulcowe, silnik wycieraczek - jedyna awaria, rozrząd, przeglad techniczny)
Miesiecznie robie do 800 km, czyli raczej nie jezdze duzo.
Owszem, nie mam wolnych ale nowego bym nie kupila - taka mam filozofie. Szkoda kasy na auto ktore straci 20% wartosci przywyjezdzie z salonu, i ktorego trzeba serwisowac w ASO - prawdziwa zmora.
Ba, szef mojej firmy tez sobie nowego samochodu nie kupil - tylko roczny.
A stac by go bylo. Po prostu kupowanie nowego to jest frajerstwo, bo mozna kupic samochod duzo lepiej wyposazony duzo taniej, a roczny czy dwuletni.
Nie ma sensu demonizowac ze wszystkie po dzwonie czy skladaki.
Sa rozne metody weryfikacji stanu samochodu.
W rodzinie mielismy 3 samochody z salonu, czwarty kupiony czteroletni sciagniety z niemiec, moj kupiony od handlarza sciagniety tez z niemiec - i uwazam ze dobrze kupilam. Dobrych samochodów nikt tanio nie sprzedaje - a jak ktos kupuje za bezcen uzywane auto i go nawet nie sprawdza to potem sie okazuje, ze ma 5cm szpachli a w ogole to przod od innego a tyl od innego.

Nie kazdy musi myslec w ten sam sposob.
100 000 wydalabym duzo lepiej niz na zakup nowego auta.
__________________
nie bo tu nie ma nieba
jest prześwit między wieżowcami
a serce to nie serce to tylko kawał mięsa
a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach
a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach


Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
awia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-18, 16:30   #149
marryme21
Zakorzenienie
 
Avatar marryme21
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 159
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość

Współczuję takich sąsiadów, ale wam gul z zazdrości musi skakać i trzeba pilnować TŻtów, żeby po kredyt na taką wypasioną furę nie polecieli


Mnie tam nic nie skacze,wręcz przeciwnie-bardzo się cieszę,że mogę sobie popatrzeć na takie kilkumilionowe furki.Sąsiadowi zazdroszczę tylko wspaniałej ,,kolekcji'' koni i kucyków.Ale i tak mogę sobie tam wpadać od czasu do czasu i chociaż je pogłaskać.Kocham kucyki,a nie mam żadnego.

No,i kto powiedział,że mój TŻ nie ma tak samo wypasionego samochodu?
__________________




marryme21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-18, 17:18   #150
Ninquelote
Wtajemniczenie
 
Avatar Ninquelote
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 316
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Jak bym miała tyle pieniędzy to bym kupiła nowego prosto z salonu kremowego Mini Cooper
__________________
Bo jestem kluską, po prostu kluską
Choć bardzo staram się, wyglądać na istotę ludzką
Tak naprawdę jestem pierogiem
Ninquelote jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-08-24 19:19:52


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:05.