jak nie zaprzepascic dietki w czasie swiat.... ? :)

[aggie]

Nio wlasnie [img]icons/icon7.gif[/img]
Trzymam sie twardo dietki smoczka, jestem bardzo zadowolona, ale.. no wlasnie. Ida swieta, a ja wcale nie chce zmieniac sposobu w jaki przez ostatnie tygodnie jem. Bedzie wtedy duuzo ciasteczek, wiekszy obiadek niz zwykle.. a ja wcale nie chce za duzo zjesc, bo potem ciezko mi przestawic sie na zdrowe jedzonko znow.
Jak jesc, o ktorej, i ile zeby nawet nie odczuc swiat?
[img]icons/icon7.gif[/img]

[img]icons/icon40.gif[/img]

[aggie]

Nio wlasnie [img]icons/icon7.gif[/img]
Trzymam sie twardo dietki smoczka, jestem bardzo zadowolona, ale.. no wlasnie. Ida swieta, a ja wcale nie chce zmieniac sposobu w jaki przez ostatnie tygodnie jem. Bedzie wtedy duuzo ciasteczek, wiekszy obiadek niz zwykle.. a ja wcale nie chce za duzo zjesc, bo potem ciezko mi przestawic sie na zdrowe jedzonko znow.
Jak jesc, o ktorej, i ile zeby nawet nie odczuc swiat?
[img]icons/icon7.gif[/img]

[img]icons/icon40.gif[/img]

[smoczek]

[img]icons/icon7.gif[/img] Przede wszystkim nie odmawiaj sobie wszystkiego, bo nieuchronnie skończy się to tym, że w końcu rzucisz się na wszystko na raz [img]icons/icon12.gif[/img] Wybieraj to co faktycznie lubisz najbardziej i ogranicz te posiłki, których nie będziesz jadła wspolnie z rodziną [img]icons/icon7.gif[/img] Jedz wszystko, ale po prostu mniej niż inni [img]icons/icon7.gif[/img] Postaraj się przez święta , każdego dnia nie przekroczyć ok 1800 kcal. Kiedy zaczynasz nakladać sobie cos na talerz, najpierw bierz to co najmniej kaloryczne-zjadaj, a potem zastanów się, czy masz ochotę na resztę [img]icons/icon7.gif[/img] Sporo jest "sztuczek" [img]icons/icon12.gif[/img] Możesz też przyrządzić na święta kilka rzeczy "pod siebie"-tzn dietetycznie i zdrowo , a jednak w charakterze wielkanocnym [img]icons/icon7.gif[/img] (np jajka nadziewane tuńczykiem z jogurtem naturalnym i kropeczką majonezu light [img]icons/icon12.gif[/img] )-pomysłów jest sporo [img]icons/icon7.gif[/img] Pozatym warto po posiłkach wyciągac rodzinę na spacer, albo jeśli się nie dadzą zaciągnać-wybrać się samemu [img]icons/icon7.gif[/img]

[smoczek]

[img]icons/icon7.gif[/img] Przede wszystkim nie odmawiaj sobie wszystkiego, bo nieuchronnie skończy się to tym, że w końcu rzucisz się na wszystko na raz [img]icons/icon12.gif[/img] Wybieraj to co faktycznie lubisz najbardziej i ogranicz te posiłki, których nie będziesz jadła wspolnie z rodziną [img]icons/icon7.gif[/img] Jedz wszystko, ale po prostu mniej niż inni [img]icons/icon7.gif[/img] Postaraj się przez święta , każdego dnia nie przekroczyć ok 1800 kcal. Kiedy zaczynasz nakladać sobie cos na talerz, najpierw bierz to co najmniej kaloryczne-zjadaj, a potem zastanów się, czy masz ochotę na resztę [img]icons/icon7.gif[/img] Sporo jest "sztuczek" [img]icons/icon12.gif[/img] Możesz też przyrządzić na święta kilka rzeczy "pod siebie"-tzn dietetycznie i zdrowo , a jednak w charakterze wielkanocnym [img]icons/icon7.gif[/img] (np jajka nadziewane tuńczykiem z jogurtem naturalnym i kropeczką majonezu light [img]icons/icon12.gif[/img] )-pomysłów jest sporo [img]icons/icon7.gif[/img] Pozatym warto po posiłkach wyciągac rodzinę na spacer, albo jeśli się nie dadzą zaciągnać-wybrać się samemu [img]icons/icon7.gif[/img]

[Malenka]

smoczku ,a może jeszcze podasz kilka takich przepisów light...proszęęęęę [img]icons/icon7.gif[/img]

[Malenka]

smoczku ,a może jeszcze podasz kilka takich przepisów light...proszęęęęę [img]icons/icon7.gif[/img]

[Agentka]

o- ja np. robie wszystkie salatki swiąteczno-wiosenne zamiast z majonezem, to z jogurtem naturalnym [img]icons/icon7.gif[/img] nawet tą zgłoszonną przez lejke [img]icons/1cmok.gif[/img] do Poradnika [img]icons/icon7.gif[/img]jak juz w swieta jest duzo tego jedzonka i tyle tych wedlin ( sama nie jem miesa i nie zamierzam! [img]icons/icon12.gif[/img] ) to zamiast zykłego chlebka mozna sobie wybrac grzanki pełnozairniste albo chlebek chrupki, np. Wasa [img]icons/icon7.gif[/img] co jeszcze ? hmmm..warto zrobic jedno ciasto z galaratetką , bez dodatkowych tłuszczy - np. sernik na zimno z serków homogenizowanych [img]icons/icon7.gif[/img]jakby sie chciało cos słodkiego [img]icons/icon7.gif[/img] mozna sobie ugotowac wegetarianski bigos [img]icons/icon12.gif[/img] upiec pasztet z soi [img]icons/icon7.gif[/img] yyy..wiecej juz teraz nie pamietam [img]icons/icon7.gif[/img]

[img]icons/icon40.gif[/img]

[Agentka]

o- ja np. robie wszystkie salatki swiąteczno-wiosenne zamiast z majonezem, to z jogurtem naturalnym [img]icons/icon7.gif[/img] nawet tą zgłoszonną przez lejke [img]icons/1cmok.gif[/img] do Poradnika [img]icons/icon7.gif[/img]jak juz w swieta jest duzo tego jedzonka i tyle tych wedlin ( sama nie jem miesa i nie zamierzam! [img]icons/icon12.gif[/img] ) to zamiast zykłego chlebka mozna sobie wybrac grzanki pełnozairniste albo chlebek chrupki, np. Wasa [img]icons/icon7.gif[/img] co jeszcze ? hmmm..warto zrobic jedno ciasto z galaratetką , bez dodatkowych tłuszczy - np. sernik na zimno z serków homogenizowanych [img]icons/icon7.gif[/img]jakby sie chciało cos słodkiego [img]icons/icon7.gif[/img] mozna sobie ugotowac wegetarianski bigos [img]icons/icon12.gif[/img] upiec pasztet z soi [img]icons/icon7.gif[/img] yyy..wiecej juz teraz nie pamietam [img]icons/icon7.gif[/img]

[img]icons/icon40.gif[/img]

[Malenka]

tak, do jogurtu przekonałam się dawno [img]icons/icon7.gif[/img] a gdy majonez jest niezbędny mieszam go pół na pół i zawsze trochę mniej kalorii [img]icons/icon7.gif[/img]
moje kubki smakowe żadnych przysmaków sojowych nie trawią i natychmiast wydalają drogą, którą weszły [img]icons/icon9.gif[/img] ciast z galaretką też nie lubię, ale samą galaretkę ofszem, bardzo [img]icons/icon7.gif[/img] o serniku pomyslę.....
dzięki Olu [img]icons/icon7.gif[/img]

[Malenka]

tak, do jogurtu przekonałam się dawno [img]icons/icon7.gif[/img] a gdy majonez jest niezbędny mieszam go pół na pół i zawsze trochę mniej kalorii [img]icons/icon7.gif[/img]
moje kubki smakowe żadnych przysmaków sojowych nie trawią i natychmiast wydalają drogą, którą weszły [img]icons/icon9.gif[/img] ciast z galaretką też nie lubię, ale samą galaretkę ofszem, bardzo [img]icons/icon7.gif[/img] o serniku pomyslę.....
dzięki Olu [img]icons/icon7.gif[/img]

[ma75]

Na przykład takie mięsko pieczone w folii bez dodatkowego tłszczu chyba nie jest specjalnie tuczące. A można jeść na ciepło i na zimno zamiast wędlinki [img]icons/icon12.gif[/img] Na przykład schabik albo pierś indyka...
A zamiast słodyczy duuuużo owoców... no wiem, że też są tuczące ale w końcu zdrowsze niż ciacho z kremem [img]icons/icon10.gif[/img]
Poza tym jako zakąski polecam marynaty: ogóreczki, grzybki, papryczka itp. itd.

[ma75]

Na przykład takie mięsko pieczone w folii bez dodatkowego tłszczu chyba nie jest specjalnie tuczące. A można jeść na ciepło i na zimno zamiast wędlinki [img]icons/icon12.gif[/img] Na przykład schabik albo pierś indyka...
A zamiast słodyczy duuuużo owoców... no wiem, że też są tuczące ale w końcu zdrowsze niż ciacho z kremem [img]icons/icon10.gif[/img]
Poza tym jako zakąski polecam marynaty: ogóreczki, grzybki, papryczka itp. itd.

[AgaZ]

A ja własnie uwielbiam te święta miedzy innymi za różnorodnośc jedzonka. Za te pyszne sałatki, pieczyste, jajka na 101 sposobów i ciasta które rozpływają się w ustach. U mnie na szczęście jedzenie generalnie nie opływa tłuszczem i majonezem, ale nie mam zamiaru sobie niczego odmawiać [img]icons/icon10.gif[/img] Moja kochana mama w pocie czoła już od tygodnia przygotowuje różne frykasy na przyjazd dzieci, i było by to okrutne gdybym w imię swojej diety kręciła nosem i marudziła.
Dlatego czasami drogie Laseczki, pomyślcie i o tych waszych kochanych mamach i babciach, które przygotowują te święta z miłością do Was. Jeden czy dwa dni szaleństwa kulinarnego nie zaszkodzą tak bardzo waszym figurom, jeśli na co dzień tak bardzo przestrzegacie diet, zdrowego żywienia.

Święta te są raz w roku i cudownie, że są [img]icons/icon7.gif[/img]

Cmoczki [img]icons/1cmok.gif[/img]

AgaZ

[AgaZ]

A ja własnie uwielbiam te święta miedzy innymi za różnorodnośc jedzonka. Za te pyszne sałatki, pieczyste, jajka na 101 sposobów i ciasta które rozpływają się w ustach. U mnie na szczęście jedzenie generalnie nie opływa tłuszczem i majonezem, ale nie mam zamiaru sobie niczego odmawiać [img]icons/icon10.gif[/img] Moja kochana mama w pocie czoła już od tygodnia przygotowuje różne frykasy na przyjazd dzieci, i było by to okrutne gdybym w imię swojej diety kręciła nosem i marudziła.
Dlatego czasami drogie Laseczki, pomyślcie i o tych waszych kochanych mamach i babciach, które przygotowują te święta z miłością do Was. Jeden czy dwa dni szaleństwa kulinarnego nie zaszkodzą tak bardzo waszym figurom, jeśli na co dzień tak bardzo przestrzegacie diet, zdrowego żywienia.

Święta te są raz w roku i cudownie, że są [img]icons/icon7.gif[/img]

Cmoczki [img]icons/1cmok.gif[/img]

AgaZ

A pieczyste mojej mamuski... i salatka pieczarkowa... Ojojoj... ja juz chce swiat... [img]icons/icon7.gif[/img]

p.s. A dlaczego nic nie zglaszacie do Poradnika? Pytam, bom glodny jakos [img]icons/icon12.gif[/img]

A pieczyste mojej mamuski... i salatka pieczarkowa... Ojojoj... ja juz chce swiat... [img]icons/icon7.gif[/img]

p.s. A dlaczego nic nie zglaszacie do Poradnika? Pytam, bom glodny jakos [img]icons/icon12.gif[/img]

[aggie]

Dzieeeeki wielkie Wam wszystkim [img]icons/icon7.gif[/img]
Na szczescie u mnie w domq tez tlusto sie nie jada, wiec nie bedzie tak zle. A o jogurciku powiem mamie, zeby go zamienila z majonezem [img]icons/icon7.gif[/img]
Nio i jak smoczek napisala- wieczorkiem dluugi spacerek i swieta beda na pewno wspaniale i sie wszystko spali [img]icons/icon7.gif[/img]

[img]icons/icon40.gif[/img]

[aggie]

Dzieeeeki wielkie Wam wszystkim [img]icons/icon7.gif[/img]
Na szczescie u mnie w domq tez tlusto sie nie jada, wiec nie bedzie tak zle. A o jogurciku powiem mamie, zeby go zamienila z majonezem [img]icons/icon7.gif[/img]
Nio i jak smoczek napisala- wieczorkiem dluugi spacerek i swieta beda na pewno wspaniale i sie wszystko spali [img]icons/icon7.gif[/img]

[img]icons/icon40.gif[/img]

[ma75]

Masz rację, ja też uważam, że po 2 dniach się nie utyje [img]icons/icon12.gif[/img] Ja zresztą jadę do babci na wieś, gdzie jada się przeraźliwie tłusto i ciężko, czego zresztą nie lubię, ale babcia tak czeka na nasz przyjazd że nie można robić jej przykrości wybrzydzając, można przeżyć te 2 dni...
Ale jak ktoś przygotowuje święta razem z mamą to przecież można ją odciążyć i samodzielnie przygotować parę rzeczy świątecznych i jednocześnie zdrowych [img]icons/icon10.gif[/img]

[ma75]

Masz rację, ja też uważam, że po 2 dniach się nie utyje [img]icons/icon12.gif[/img] Ja zresztą jadę do babci na wieś, gdzie jada się przeraźliwie tłusto i ciężko, czego zresztą nie lubię, ale babcia tak czeka na nasz przyjazd że nie można robić jej przykrości wybrzydzając, można przeżyć te 2 dni...
Ale jak ktoś przygotowuje święta razem z mamą to przecież można ją odciążyć i samodzielnie przygotować parę rzeczy świątecznych i jednocześnie zdrowych [img]icons/icon10.gif[/img]