Nasza gromadka konczy trzy latka. Mamusie maj-czerwiec 2008

[83monia]

ja nadal w dwupaku.jak do jutra sie nie rozkreci ide do szpitala. boje sie wywolywanego porodu czy cc... robie juz wszystko co w googlach pisza o naturalnym wywolywaniu i nic. do tego artur przechodzi sam siebie i urzadza histerie jak jest ze mna albo w domu. a mnie az cisnienie skacze i reka swiezbi...

ide sie stymulowac masaz sutkow przynajmiej przyjemniejszy niz picie oleju rycynowego...

[ona1981]

Kjane a gdzie foty z wakacji? Fajnie, że urlop się udał, widać w tamtych okolicach jest więcej atrakcji niż u nas...

Jeszcze miałam o tym biciu napisać, choć pewnie nie powinno się poruszać tego tematu w dzisiejszych czasach, zwłaszcza jak się ma takie poglądy jak moje Nie jestem za biciem, ale nie uważam by klaps byl czymś strasznym, krzywdzącym dziecko. Jak ktoś ma aniołka to nie rozumiem po co takie dziecko bić, ale niektóre dzieci potrzebują klapa od czasu do czasu. Na mojego Michała czasem tylko to działa. Wcale też nie uważam tego za osobistą porażkę, on ma bardzo trudny charakterek już od urodzenia. Zresztą śmiać mi się chce z tego wielkiego haaalo w temacie klapsa, kiedyś ( w moich czasach) nawet nauczyciele lali dzieci linijką i jakoś nikomu z nas się krzywda nie stała, nikt nie zaznał uszczerbku na psychice. A teraz co się dzieje w szkołach? Chyba właśnie wychodzą skutki bezstresowego wychowania, zero szacunku do nauczycieli, zero szacunku do kogokolwiek. Nie mowię, że każde dziecko potrzebuje klapów by dobrze go wychować, ale niektóre niestety tak.
Też mam koleżankę co pozwala dziecku portwelami się bawić, potem się chwali, że jej portwel zginął i, że dziecko chyba przez balkon wywalił. No duma rozpiera, że dziecko nie memła tylko łobuz. Inna znowu daje dziecku fotki drzeć, stare pamiątkowe. No bo chciała to jak to odmowić?

Monia idz na długaśny spacer, pomyj okna, o ile nie pada oczywiście. U mnie z szymonem pomogło, ten dzień spędziłam cały na placach zabaw i spacerach, wieczorem czułam, że mnie dziwnie brzuch boli z przemęczenia, w nocy odeszły mi wody

[Funieczka]

Kjane super, że urlop udany. Czekamy na fotorelację.

Gothika pokój landrynek hihihi.

Monia dywan upierz i idź z Tż-tem do łóżka. Podobno nasienie męskie ma jakiś składnik, który przyspiesza poród.
Mnie wody odeszły, ale kroplówę dostałam, bo skurczów ani widu ani słychu.

Ja chyba dzisiaj wracam szybciutko do domu. Szefowa ma mnie zastąpić, bo coś jej na jutro wypadło.

[..Asia..]

Napisane przez ona1981

Co do ołówków to dla mnie troche dziwny ten test, kobieta z dużymi piersiami to nie wiem co by musiała mieć, chyba silikony sterczące by ten ołówek wypadał. Duży biust nawet jędrny nie sterczy przecież poziomo...

ale zamieszania zrobiłam testem ołówkowym. hehe
robiliśmy go jeszcze w liceum..
U mnie ołówek spada, ale cycki mam takie średnie (70D to jak 80B więc jest taki przeciętny)
wiadomo, ze jak cycki większe to będe przylegały do ciała - grawitacja działa...

Napisane przez Kjane

Asia - udanego urlopu, mam nadzieje że kiedyś odwiedzę Chorwacje - zdjecia zachecają.
Kupiłaś kostium?

Gothika - ładny pokoik, Ramonka zadowolona?
w Ikea są fajne półeczki do pokoików dla dzieci.
ty jesteś z Grudziądza?

super ze wczasy się udały.
Moja mama jest teraz 2 tygodnie w Swinoujściu i miała moze 3 dni bez deszczu. Okropnie!!!

Stroju nie kupiłam, bo mamy ostre cięcie kosztów i każda 100 sie liczy. Mozę kupię coś w sierpniu (tzn z sierpniowej wypłaty) ..po powrocie.
Na razie jestem skazama na ten co mam.

masz rację z tymi półeczkami - mam z IKEA takie kolorowe, plastikowe za 15 zł chyba. Fajnie sie prezentuja w dziecięcym pkokju. Gothika śliczny pokoik, masz łąózeczka takie jak my tylko mamy inny kolor.

Napisane przez ona1981

Jeszcze miałam o tym biciu napisać, choć pewnie nie powinno się poruszać tego tematu w dzisiejszych czasach, zwłaszcza jak się ma takie poglądy jak moje Nie jestem za biciem, ale nie uważam by klaps byl czymś strasznym, krzywdzącym dziecko. Jak ktoś ma aniołka to nie rozumiem po co takie dziecko bić, ale niektóre dzieci potrzebują klapa od czasu do czasu. Na mojego Michała czasem tylko to działa. Wcale też nie uważam tego za osobistą porażkę, on ma bardzo trudny charakterek już od urodzenia. Zresztą śmiać mi się chce z tego wielkiego haaalo w temacie klapsa, kiedyś ( w moich czasach) nawet nauczyciele lali dzieci linijką i jakoś nikomu z nas się krzywda nie stała, nikt nie zaznał uszczerbku na psychice. A teraz co się dzieje w szkołach? Chyba właśnie wychodzą skutki bezstresowego wychowania, zero szacunku do nauczycieli, zero szacunku do kogokolwiek. Nie mowię, że każde dziecko potrzebuje klapów by dobrze go wychować, ale niektóre niestety tak.
Też mam koleżankę co pozwala dziecku portwelami się bawić, potem się chwali, że jej portwel zginął i, że dziecko chyba przez balkon wywalił. No duma rozpiera, że dziecko nie memła tylko łobuz. Inna znowu daje dziecku fotki drzeć, stare pamiątkowe. No bo chciała to jak to odmowić?

a ja nie dawałam klapsów (Kuba chybha raz dostał) i nie daje.
Uważam ze do dzieci trzeba mówic, powtarzać, rozmawiać, a nie uczyć przemocy (bo wg mnie to jest przemoc)
No ale jak mówisz, każde dziecko jest inne i moze faktycznie moje sa wybitnie grzeczne.
z Kalą to nie mam zadnych problemów, z Kubą było ciut trudniej.

I zrozumcie mnie tak, ze ja jakieś bezstresowe wychowanie stosuję, stresem jest kara - wyjście do pokoju, zabranie baji na DVD, zakaz zabawy z Kubą (jak Kala Kube bije itp), kąpiek bez zabawy -sam prysznic itp.
Nie ma mowy o takich zachowaniach o których piszecie, darcie zdjęc, rysowanie po ścianach, niszczenie sprzętów itp.

I bardzo duzo rozmaweiam, wkółko powtarzam te same słowa, przywołuję te same przykłady. Mówię, ze jest mi przykro jak sie tak zachowuje.

Kala jest taka, ze słucha mnie bezwzględnie, czy to w sklepie, czy na ulicy, nad jeziorem.
Niedawno namiętnie rysowała się po ciele. Wkurząło mnie to. Umówiłam się ze moze rysować po nóżkach, rączkach, ale nie po buzi i nie po stopach. I jak raz nie posłuchała, to zabrałam pisaki (pisaki do ciała) - niby do pracy. Po jakims czasie oddałam jej i już nie malowała się po twarzy. Z reszta za każdym razem jak się maluje, to sie pyta czy moze to zrobić.

Moze mam takie poglądy, bo mam łatwiejsze w charakterze dzieci...sama z resztą tez nie byłam bita (mnie wychowywała tylko mama).

[ona1981]

Każdy ma widac inaczej. Mnie odeszły wody i gdzieś za godzinę zaczęły się skurcze. Ja jednak i tak wybralam cesarkę. Przy Michale to ani skurczów, ani wód, nawet po kroplowce nic się nie działo.

[..Asia..]

Monia a ty juz jestes 2 tyg po terminie?
Jesli się nie myle, to wywołuja dopiero jak ise przekroczy te 2 tygodnie.

Ona a ty miałaś cc,.. to ze względu na brak skurczów? Czy tak na życzenie?

[ona1981]

Asia monia to chyba ze dwa dni po terminie jest...
Z Michałem to stwierdzono u mnie za malą ilość wód (pewnie się od jakiegoś czasu już sączyły),wywoływali mi, chodziłam ponad godzinę z kroplowką i nic. Ktg źle wychodziło, zanikał puls, więc stół. Druga cesarka na życzenie, choć pewnie mogłam normalnie urodzić. Wybrałam jednak cesarkę, wiedziałam co mnie czeka, pierwszą dobrze zniosłam, bałam się normalnie rodzić. Zresztą jestem ciekawa czy po cesarce nie jest większe ryzyko normalnie rodzić, skoro jest taka opcja na życzenie. Nie znam się, ale jednak takie mięśnie są słabsze, zwłaszcza u mnie jak różnica jedynie dwa lata między dziećmi.

[..Asia..]

ja tez bym po pierwszej cearce wybrała drugą. Bp blizne już masz - tną chyba w tym samym miejscu, więc po co robić kolejne blizny tam na dole...
No i przynajmniej szyjkę masz taką jakbyś nie rodziła - to tez duzy plus.

jak bym wiedziała ile bede miała powikłań po porodzie naturalnym, to tez obie ciąże zakończyły by sie cc.


zauważyłyście...?? Ostatnio w ogóle nie narzekam na TZ

[Funieczka]

Asia chyba zapanowało ogóle ocieplenie klimatu, bo i u nas coś jakby lepiej hihihihi.

[Sonia11]

To chyba jakoś falami idzie bo u nas oziębienie klimatu, a wydawało się że już dobrze będzie...

Ale mi się dziś nic nie chce, smętna pogoda, spać się chce i do tego nudy w pracy

[Kjane]

fotki wieczorem

Ja też tłumaczę i tłumacze - chwilami to mam dość własnego głosu, jak nie słucha to stawiam do kąta, a po łapkach Hubercik dostaje tylko jak popycha Kubę, jak go szczypie to ja szczypie jego żeby wiedział ze to boli.
Nie uznaję bicia ale klaps czasami pomaga: dziecko wystraszy a rodzic rozładuje złe emocje (żeby tylko to źle nie zabrzmiało - wiecie o co chodzi z tym rozładowaniem?).

u nas też parszywa pogoda - deszczowo i ponuro (łeb mi pęka od rana))

miedzy mną i TŻ - bez zmian, rozumiemy sie, kłócimy, godzimy, rozmawiamy
Kocham go nadal wiec chyba dobrze
W tym roku nasza 5 rocznica ślubu (znamy sie od 11 lat!!).
zauwazyłam ze ostatnio żadna z Was nie narzeka na swojego TŻ

Monia - wiem że to cie nie pocieszy bo pewnie juz byś chciała tulić Kingę, ale jedyne co moge napisać to ze to już niedługo
Trzymaj sie, a CC sie nie bój - da sie po niej żyć ja podobnie jak Ona - miałam dwie i jestem na chodzie - najgorszy pierwszy miesiąc

[..Asia..]

Kjane - najgorszy pierwszy miesiąc?? Nie pomyliłas się?
To ja po 22 godzinnym porodzie (z Kubą) po 8 godz. snu wstałam jak nowo narodzona...oj, to nie wiem czy na cc bym sie tak zdecydowała...


czy ktoś stosował w chorobie lokomocyjnej dla dziecka Vomitusheel
Kurcze, Kala moze jeździć, ale tylko w nizinach.
Kiedy wjeżdżamy w góry, to zaraz wymiotuje. Czy ktoś słyszał o czyms takim? Dziwne...
Diphergan na nią słabo działa, pomyślałam o homeopatii...choć sama w nią nie wierzę...

[ona1981]

Asia jednak cesarka to operacja... Pierwsze kilka godzin leżysz i nie mozesz się ruszyć, potem wstajesz i to było dla mnie najgorsze, ten pierwszy ,,spacer,, No i pierwsze dni są trudne, ciężko się wyprostować. Ja po tygodniu czułam się dobrze, choć po pierwszej dość długo bolały mnie plecy po dłuższym wysiłku a po drugiej troche podbrzusze bolało jak za dużo Szymona dzwigałam. No ale ja ogolnie odporna jestem, juz po powrocie do domu wszystko robiłam. A szew drugi jest w tym samym miejscu. Kiedyś to pionowo cieli a teraz w takim miejscu, że nic pod bielizną nie widać. No i kiedyś to w trakcie cc się spalo (teściowa miała dwie cesarki), potem jeszcze dwa tygodnie w szpitalu trzymali, częste komplikacje były. Teraz to chyba częściej po naturalnym coś się dzieje

U nas nadal leje, masakra Moi rodzice w drodze na wczasy (nad jeziorem), niby mają być do niedzieli. A to ma cały czas lać i mniej niż 20 stopni...

[..Asia..]

no to lato nas nie rozpieszcza.
Moja mama w sobote wraca z nad morza - miała moze 3 dni względnej pogody. Cały czas lało i było naście stopni.
W na w wielkopolsce nie jest najgorzej, we wtorek nawet byliśmy nad jeziorem, wczoraj bardzo gorąco, ale pochmurno. Dzis już zupełnie jesiennie


Zamówiłam farbę do włosów i przyszła Jak mama wróci, to mi zafarbuje odrosty, a do fryzjera pójde tylko na strzyżenie. Farba za 30zł z przesyłką, a u fryzjera 150 płaciłam. Strasznie zdzierają!

[Sonia11]

A ja mam nadzieję że w tym tygodniu się wypada i w przyszłym będzie piękna, słoneczna pogoda i nasz urlop upłynie na wylęgiwaniu się na plaży

[..Asia..]

Sonia, a gdzie jedziecie?

[Kjane]

CC to operacja i to powazna, wszystkie mięsnie brzucha i powłoki skórne są nacinane wiec powrót do zdrowia nie jest taki szybki jak po naturalnym porodzie.
Mimo ze wszytko ładnie sie goi to moze być wiele komplikacji (ja po pierwszej miałam straszne zrosty (w trakcie drugiej lekarz mi je wycinał).
Dla mnie pierwsza nie była taka straszna - ja wyszłam do domu to w 5 dobie już myłam okna a po 10 dniach sana zniosłam wózek z Hubertem z 4 pietra i poszłam na spacer 10 km
ni euważam jednak zeby to było rozsadne bo teraz nic nie boli ale moze póxniej sie odezwie
Po CC z Kubą czułam sie dużo gorzej, kregosłup przestał mnie boleć po pół roku dopiero - tzn. dopiero wtedy przestałam rozpoznawać miejsce gdzie mnie kłóto
I spacery nie były takie super bo wszystko mnie ciągneło, jak wychodziałm ze szpitala to na raty bo mnie tak w boku bolało no i tak sie jeszcze ciągneło jakies 2 tygodnie
ale teraz już pozapominałam
A prawdą jest ze gdybym teraz była w ciazy i miała rodzic to pewnie mimo okropnego srachu przed naturalnym tak był właśnie chciała urodzic

na obiadek zrobiłam kopertki z warzywami i zółtym serem - zapiekane w cieście francuskim

[ona1981]

Ja już zupełnie nie wiem co z włosami zrobić. Odrost straszny już mam. Choć ostatnio koleżanka pochwaliła, że ładnie mam zrobione. W sumie na wierzuchu nie widać odrostu bo słońce mi bardzo rozjaśniło. Cały czas mnie kusi by właśnie na jeden kolor zrobić, tylko na jaki? No i czy mi złapie taki sam kolor na blondzie i na odroście? Tak kusi mnie w miarę jasny brąz. Jakiś może kasztan, orzech? Sam nie wiem. Trochę mi szkoda na fryzjera, tym bardziej, że u nas oszukują i byle jakie farby dają. Ile u was kosztuje balejaż? Tak z ciekawości... Ja płacę 140. Z tym, że ostatnio to po tygodniu już wszytsko mi spłyneło.

Kjane wszystko zależy od szpitala i lekarzy. U nas w polickim szpitalu super robią cesarki, wszystkie kobiety zadowolone i szybko na chodzie. Jakiś czas temu szpital był w remoncie i oddział dla rodzących zamknięty, kobiety kierowali do szczecina (nie napiszę nazwy szpitala bo i tak nie ma to znaczenia), koleżanka tam rodziła i właśnie bardzo źle wspomina, mega zrosty. Podobnie sąsiadka zde mnie z klatki.

[Sonia11]

Asiu - nad nasze morze, do Stegny, mam nadzieję że nie będzie cały czas padać ale i tak idę do Biedronki zaopatrzyć się w gry planszowe dla maluchów

Kjane - no tak cc to operacja i rózne mogę być potem komplikację.

Ona - ja balejażu już bardzo dawno nie robiłam więc nie wiem ile koszuje. Ja farbuje u fryzjera, sama nie umiem i boję się a pomóc nie ma mi kto. Ja dosyć dużo wogóle płacę za fryzjera, ale mam naprawdę dobrego i jestem zadowolona z efektów.
A co kolorów to ja bym Ci proponowała bardziej coś z blondów ciemnych lub średnich bo kasztan czy orzech to Ci bardzo ciemne moga wyjść ma rozjaśnianych włosach, no i odrost też pewnie inny kolor trochę będzie miał.

[ona1981]

Sonia dzięki.
W przyszłym tygodniu już ma być znośnie, bez deszczu i troche ponad 20 stopni...

Michał się mnie pyta kiedy na spacerek idziemy, no to mu mówię, że jak przestanie padać- pojutrze

[..Asia..]

No faktycznie, cc to poważna operacja..kurcze...

Ona a mozę kup dobra farbę przez net i idź do fryzjera zeby Ci tylko nałożył.
Odrost wiadomo, moze inaczej złapać. U mnie pierwsze farbowanie na ciemniejszy był chyba po prostu dłuzej trzymany na włosach. Żadnej dekoloryzacji nie miałam - jedyne co, to kolor brązowy szybciej się wypłukiwał. Teraz (po roku) farba Wella trzyma sie 3 m-ce i ma piękny połysk

U nas za baleyage płaciłam 140-150, tak samo jak za farbę. Ale włosy miały kolor, któy nie spłukiwał się!
Nakłądała mi normalną farbę, taka jak teraz na brązy, tylko zwersji "blonder" z wella (koleston)
Bardzo dziwne, ze spłukuje ci się tak szybko ten kolor...to pewnei nakładają jakis szmpon koloryzujący a nie farbę.

[st_ella]

Napisane przez 83monia

ide sie stymulowac masaz sutkow przynajmiej przyjemniejszy niz picie oleju rycynowego...

hahahahha
lepiej zaciagnij chłopa do łóżka

Napisane przez ..Asia..

Nie ma mowy o takich zachowaniach o których piszecie, darcie zdjęc, rysowanie po ścianach, niszczenie sprzętów itp.

I bardzo duzo rozmaweiam, wkółko powtarzam te same słowa, przywołuję te same przykłady. Mówię, ze jest mi przykro jak sie tak zachowuje.

Moze mam takie poglądy, bo mam łatwiejsze w charakterze dzieci...sama z resztą tez nie byłam bita (mnie wychowywała tylko mama).

mi zdarzyło się klapnać w reke i xle sie z tym czułam..
czasem nie mam siły na Stefcie gdy ja prosze i prosze i prosze

ale jednocześnie ponosi konsekwencje swoich czynów

wiadomo czasem jest sie bezsilnym...
nie ma pomalowanych ścian

nie jestem ideałem.
uważam że Stefcia jest grzeczna i moze dlategoj est łątwiej

ale zgodze się z tym ze dziecko jest bezsilne i chyba rodzi sie w nim nienawiśc
we mnie się rodzi gdy tylko pomysle ze np TŻ by mnie uderzył albo ktoś mi bliski

Napisane przez ..Asia..

zauważyłyście...?? Ostatnio w ogóle nie narzekam na TZ

love love love

Napisane przez ..Asia..

Zamówiłam farbę do włosów i przyszła Jak mama wróci, to mi zafarbuje odrosty, a do fryzjera pójde tylko na strzyżenie. Farba za 30zł z przesyłką, a u fryzjera 150 płaciłam. Strasznie zdzierają!

ja wczoraj sie uczerniłam
wellą

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------

Napisane przez ..Asia..

Ona a mozę kup dobra farbę przez net i idź do fryzjera zeby Ci tylko nałożył.
Odrost wiadomo, moze inaczej złapać. U mnie pierwsze farbowanie na ciemniejszy był chyba po prostu dłuzej trzymany na włosach. Żadnej dekoloryzacji nie miałam - jedyne co, to kolor brązowy szybciej się wypłukiwał. Teraz (po roku) farba Wella trzyma sie 3 m-ce i ma piękny połysk

Bardzo dziwne, ze spłukuje ci się tak szybko ten kolor...to pewnei nakładają jakis szmpon koloryzujący a nie farbę.

ja mam szampon wella i szybko się spłukuje
nastepnym razem kupię farbę

Asia serio kolor trzyma ci 3 mieisące???

[Caterin17]

Nawet mi nie mowcie o farbowaniu bo ostatnio farbowalam dwa razy najpier jasny braz z którego i tak wyszedł blond i to jakiś taki żółtawy, więc wziełam średni brąz po czym troche ciemniejsze ale brązem to ja bym nie nazwała.
Jesienia myślałam o zrobieniu trwałej takiej lekkiej, hmm no jeszcze sie zastanowie

A ten test ołówkowy to taki żart miał być, wiadomo że na większych piersiach to nijak to sie nie uda, a moje to takie nieduże bułeczki, po ciązy zwiekszyły sie nieco troche straciły jędrnosci, ale że nie sa duże to wyglądają ok.

Asia, fajnie ze z TZ ok, moj na urlopie to zachowuje sie o wiele lepiej i humorek ma lepszy i mniej zestresowany, musze powiedziec wczoraj tylko czekaliśmy by dzieci poszly spac by spedzic czas razem
i szalelismy w lozku do 2 w nocy

Tak to bywa jak to powiedziala moja kolezanka, raz kocha sie meza na maksa a raz normalnie by sie chcialo go zabic

[83monia]

Zgodnie z waszymi radami bylam na 4h spacerze a potem pogonie do lozka.jak to nic níe da -a jak na ta chwile nie daje- to i tak mam jutro do szpitala jechac...

[..Asia..]

Monia, ale czemu tak szybko ci chca wywołac?
Masz zagrożona ciążę?
U kolezanki wywoływali ciaze po wyznaczonym terminie, bo miała problem z pępowiną (były 2 żyły zamiast 3). No to rozumiem, ale w przypadku niezagrożonej...?

Moja prof. prowadząca ciążę zawsze była zdania, ze natura wie lepiej, no chyba ze sa komplikacje, o których mówiłam wczesniej.
Każdą ciąże przenosiłam i urodziłam dokładnie 2 tyg po


Ide kąpać Kalę, bo już marudzi i jest śpiąca...

[ona1981]

Asia też jestem tego zdania, że natura wie lepiej. Michał widać było, że nie byl gotowy jeszcze na wyjście, był strasznie wrzeszczącym dzieckiem. Szymon już nieco spokojniej.

A ja byłam na urodzinach u tescia Całkiem zapomniałam, że ma urodziny, dopiero jak nas zaprosił na torta to nas oświeciło. Szymon miał jedną drzemkę (pierwszy raz) i dzięki temu już śpi. Tyle, że cały wieczor był bardzo marudny. Ciekawe jak noc.

[gothika]

Coś nie mam czasu w dzień na pisanie, czasem przeczytam a dziś robiłam po południu gołąbki, jutro bigos, obiady iście na upalne lato (bo dziś było gorąco), jeszcze mam kurki, i obiad z głowy na kilka dni

Napisane przez ..Asia..

)

rzeczywiście coś mało narzekania naszego ostatnio, więc moze ja będę siedzieć cicho

Napisane przez ..Asia..

[
Kiedy wjeżdżamy w góry, to zaraz wymiotuje. Czy ktoś słyszał o czyms takim? Dziwne...
Diphergan na nią słabo działa, pomyślałam o homeopatii...choć sama w nią nie wierzę...

a Kalina latała samolotem? albo statkiem pływała? może jednak ta zmiana wysokości, ciśnienie czy coś

Napisane przez ..Asia..

Zamówiłam farbę do włosów i przyszła Jak mama wróci, to mi zafarbuje odrosty, a do fryzjera pójde tylko na strzyżenie. Farba za 30zł z przesyłką, a u fryzjera 150 płaciłam. Strasznie zdzierają!

duża różnica, ile kasy w kieszeni

U nas kierują do szpitala tydzień po terminie, a w szpitalu decydują co dalej, ja właśnie po tym tygodniu miałam wywoływanie, bo równie dobrze jakby był inny lekarz to bym czekała jeszcze tydzień. Ale nie chciałabym! I moni tez tego nie życzę by siedziała w szpitalu tydzień czasu.

kjane - nie mam Ikei u siebie, i wogóle daleko do niej, ale i tak nie mogę sobie pozwolić na wydawanie kasy, choć te 15zł to rzeczywiście strasznie tanio

[Caterin17]

a mnie sie zawsze wydawalo ze za dlugo po terminie to niedobrze, bo stan wod w srodku moze byc niezbyt dobry dla dziecka

[..Asia..]

Napisane przez gothika

a Kalina latała samolotem? albo statkiem pływała? może jednak ta zmiana wysokości, ciśnienie czy coś



duża różnica, ile kasy w kieszeni

U nas kierują do szpitala tydzień po terminie, a w szpitalu decydują co dalej, ja właśnie po tym tygodniu miałam wywoływanie, bo równie dobrze jakby był inny lekarz to bym czekała jeszcze tydzień. Ale nie chciałabym! I moni tez tego nie życzę by siedziała w szpitalu tydzień czasu.

Kala latała samolotem - było wszystko ok. Dlatego zastanawiam się ze moze ona ma problemy z błędnikiem..

Co do ciąży, to nie mówię zeby siedzieć tydzień w szpitalu, tylko w domu - normalnie czekać na ten dzień.
Ja tylko musiałam chodzić chyba codziennie na KTG do szpitala, nie było mowy o żadnym leżakowaniu.
Z resztą 2 tyg i po to nadal jest termin.

Tak sobie gadamy, a moze Monia już tuli Kingę....


ale u nas wczoraj była ulewa!! Pozalewało drogi itp. a TŻ był na budowie i nie maił gdzie się schować...zmókł do suchej nitki!

[ona1981]

Asia no dokładnie, termin jest plus, minus dwa tygodnie...

U nas wczoraj lało cały dzień, dzisiejszą noc lało i jeszcze ma cały dzień padać aż do jutra... Moje dzieciaki się pozabijają w tym domu. Szymon w nocy źle spał, od rana marudny, cały czas piski i wrzaski, wyrywają sobie zabawki, szczerze to mam ich dość. Jeden przestaje, drugi zaczyna.

Asia powiedz mi kiedy Kala została odpieluchowana? Bo z tego co pamiętam byla pierwsza na wątku No i od kiedy ją wysadzałaś?