2011-12-15, 12:28 | #301 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 4 303
|
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 2006 i przyjaciele cz. III
ja na swieta nie mam zrobione nic i chyba nie zrobie, nawet okien nie umyje. Ubierzemy tylko choinke, ciasto kupię, odkurze podłoge nic wiecej nie zamierzam robic. I tak jestem juz cholernie zmęczona
Oliwka juz na chodzie, tylko jest osłabiona, porobiły sie jej zajady, musimy ją odkarmic bo przez tydzien nic nie chciała jesc. Ale na przedszkole jeszcze szlaban Agiko szczepionka jest, co prawda nie gwarantuje ze dziecko nie zachoruje, ale ponoc szczepione dzieci lżej przechodzą ospę. Ja załowałam ze nie zaszczepiłam, zaoszczędziłabym Oliwce cierpien. Ja chodzilam do szkoły muzycznej w podstawówce.. wspominam to jako koszmar ! Nienawidziłam tego, szkoła zabiła we mnie cała radosc jaką miałam z gry na pianinie. Nigdy w zyciu bym Oliwki nie posłała, tam była nienormalna atmosfera. No chyba ze sama bedzie chciała i by sie jej podobało, ja niestety chodziłam bo moja mama miała ambicje. Oliwke planujemy zapisac na taniec, ona b. ładnie sie rusza, a jak sie jej nie spodoba to moze jakies zajęcia plastyczne. Ale nic na siłe, nie chce zeby przezywała takie stresy jak ja. sylwester w domu |
2011-12-15, 20:09 | #302 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 749
|
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 2006 i przyjaciele cz. III
Hej Kociulku,
my też dziś ustaliliśmy, że w sobotę małż pojedzie po drzewko, a ubierzemy już w niedzielę, bo potem jak wychodzimy z pracy jest już ciemno więc ciężko będzie już załatwić w tygodniu. ALe jakoś nie czuję tych świąt przy tej pogodzie. W odniesieniu do świetlicy to mnie wczoraj olśniło. nie wiem jak mogłam na to nie wpaść. Teraz mamy taki układ. Ja wyjeżdzam do pracy około 6.30, wychodzę około 15.30 i odbieram chłopaków. W domu jesteśmy około 17, o ile nie jedziemy na zakupy. A małż wyjeżdża z domu z chłopkami rano około 7.30. ALe on ma pracę zaraz niedaleko przedszkola, żłobka. 10 km od domu. I wystarczy, że jak Kamil pójdzie do szkoły się zamienimy - małż będzie wychodził na 7 do pracy, czyli około 15 skończy, odbierze Adasia i zdąży do 16 po Milka. A ja będę jeździć na 8 i rano odprowadzać chłopaków No genialne prawda. Nie wiem czemu nie wpadłam. Plan zadziała o ile nie zmienimy pracy KOciulku mój wzrost to jakieś 163-164 jak szyję wyciągnę. My też chyba sylwestra w domu spędzimy ale może wyskoczymy na imprezę karnawałową. Haniu 2 kg w 10 dni to super spadek, ja już nie liczę na szybkie spadki, bo to na krótko jest. WIęc gratulki i trzymam. Czekam na zdjęcia z jasełek. Kasiulek przecież święta to nie umyte okna, czy wytarte kurze w każdym kącie. Ale bycie razem. Więc tym się ciesz i że odpoczniesz. Dużo zdrowia dla Oliwiery. KAsiulek, KAmil po nowym roku zaczyna chodzić na taniec, zdecydowaliśmy się, bo mama jednej dziewczynki z jego grupy w klubie do któego chodzi zapytała i zorganizują grupę, więc wszyskie dzieci zna. Mam nadzieję, ze bedzie ok. Choć Adi pewnie będzie chciał chodzić. Pofarbowałam włosy, ide suszyć. Miłego wieczorka, A
__________________
Papatki |
2011-12-17, 18:55 | #303 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 2006 i przyjaciele cz. III
Kasiulka, nie martw się u mnie też nie jest lux Posprzątałam tyle ile dałam rady. Miałam dzisiaj dokończyć myć meble w kuchni i liczyłam, że mąż mi chociażby ciut pomoże, a on zabrał się i pojechał do teściowej Nie to nie. Co do sprzątania nie mam najmniejszej pomocy w mojej rodzince Umyłam wczoraj jedną stronę mebli, drugą dziś ogarnęłam z większego, wyszorowałam na błysk piekarnik i tyle.
Choinka już stoi. Ubieramy jutro Moja szefowa strasznie się zbulwersowała jak to może już choinka stać! Choinkę ubiera się w Wigilię! Mówię więc, że nie dała mi Pani wolnego w Wigilię, żebym zdążyła jeszcze choinkę ubrać. Nic nie powiedziała, więcej tego tematu nie zaczepiała Agiko, jakieś rozwiązanie musiało się znaleźć To dobrze jeśli możecie zamienić się na godziny pracy A taniec uważam, że bardzo fajna sprawa. U Adusia w szkole rozdawali ulotki z informacją o organizowanych takich kursach i Aduś nawet chciał, ale u nas sprawa podstawowa - brak czasu O szkole muzycznej tak prawdę mówiąc to ja nie miałam zielonego pojęcia, że takie coś u nas jest Dowiedziałam się całkiem przypadkowo od koleżanki z liceum, która do takiej szkoły chodziła Haniu, mnie nawet mały sukces cieszy, więc gratuluję tych 2 kg. Oby tak dalej Kasiulka, ale nie masz pewności, że jakbyś Oliwkę zaszczepiła, tą ospę przeszłaby inaczej, łagodniej. Wydaje mi się więc, że nie powinnaś się teraz obwiniać, że coś zaniedbałaś. Najważniejsze, że Oliwka czuje się już lepiej Niech szybko nabiera sił Agiko, to nie wiele wyższa ode mnie jesteś Choć ja nawet jak szyję wyciągnę, to Cię nie dogonię U mnie waga może nie jest zła, ale nie czuję się rewelacyjnie w swojej figurze Ciągle jestem w poszukiwaniu stroju karnawałowego dla Adrianka. Porażka idę pranie wywiesić
__________________
My + A + K + ♥
|
2011-12-17, 19:25 | #304 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 749
|
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 2006 i przyjaciele cz. III
KOciulku to podobnie do mnie spędziłąś dzięń. JA jestem padnieta. Też myłam meble w kuchni, piekarnik, mikrofalę, umyłam drzwi na dole, nalepiliśmy pierogów ruskich, mi małż pomagał, posprzątał całą górę, zrobił ciasto na pierogi, wałkował, a ja lepiłam. Teraz poszedł na imprezę. Miałam iśc, ale niania nie wypaliła. Teraz siedzę i piję cytrynówkę, którą dziś zrobiliśmy. Zaraz bedzie mi dobrze coś czuję
CHoinka kupiona, ubieramy jutro. Dostałam śliczny wianek od sąsiadki, cieszę się bo w moich kolorach tegorocznych A coś nie mam inwencji nic robić. Pracuje do piątku, więc musze tydzień odpowiednio zaplanować, bo chcę 3 ciasta upiec. Kociulku pewnie wiele osób by powiedziało, że ważąc 55 kg, przy 163 wzrostu mam niezłą nadwagę. Ale przy tej wadze się sobie podobam i dobrze się czuję. JAk wazyłam 51, to spodnie 32-34 kupowałam. Nie wiem gdzie te chudzielce się ubierają. Wiele osób mówiło, że za chuda jestem. Te 54, to optymalna waga, nie musze dużó wysiłku wkładać w jej utrzymanie. ZObaczymy co w święta się wydarzy. A ty ile teraz ważysz? Dalej dukasz? Pochwalę się wam, że bardzo lubię moją nową pracę i cieszę się z podjętej decyzji. Wiecie jak trudno mi było, ale jest git. NAprawde jestem zadowolona. Waro było czekać, ciężko było, ale wiem, że nie warto brać czegos co nie spełnia naszyc oczekiwań, nawet jak nas życie zmusza. ot filozoficzna się robię po cytrynówce Jeszcze wam napisze, ze wykupiłam małżówi kurs fotograficzny na prezent, a ten jak prawie nigdy nie zagląda na konto, bo ja robię budżet, to mnie pyta za co ten przelew nie mam jak niespodzianka. CO tam u was dziewczyny? umilkłyście. Miłego wieczora i niedzieli A
__________________
Papatki |
2011-12-17, 19:49 | #305 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 2006 i przyjaciele cz. III
Agiko, to pozazdrościć pomagającego męża
A jakie ciasta masz w planie? Mąż wymyśliła mi 5 Ale sam się zaoferował, że zrobi 3, ja we wtorek 2 i zamrożę. Później nie będę miała na to czasu A jakie to Twoje tegoroczne kolory? Co do wagi, to już nie dukam w zasadzie od sierpnia. Waga mi się utrzymuje na poziomie 50kg Czasem jak mam chcicę na słodycze, to skoczy mi maksymalnie do 51, ale mój organizm chyba nie toleruje takich zachcianek i od razu na drugi dzień mnie czyści i waga wraca mi do 50 Wiesz, u mnie z ciuchami jest tak, że górę rzeczywiście mogę brać na 32-34 Zaś spodnie/spódnice (w zależności od firmy) 34-38. Chyba jednak najgorzej jest ze spodniami, bo rozm. 38 jest idealny w udach, a tragedia w pasie. 36- w pasie jako tako, w udach gorzej, 34-pas idealnie, w udach porażka I tym sposobem noszę ciut za luźne staniki i spodnie wiecznie na pasek A chudzielce, wierz mi, ubierają się na dziecinnym Agiko, to super, że jesteś zadowolona z pracy Tak powinno być Marzy mi się pełna satysfakcja z pracy, ale to mnie chyba nie dotyczy A propos pracy, gdzie jest Kostka Zmieniła już pracę?
__________________
My + A + K + ♥
|
2011-12-18, 19:16 | #306 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 806
|
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 2006 i przyjaciele cz. III
Witajcie . U nas choinka już dawno ubrana. Tomek się nie mógł doczekać bo w przedszkolu wcześnie ubierali to mu pozwoliłam i w domu ubrać. Pierników nie piekę bo my nie lubimy, ale mamy 3 duże ozdobione przez Tomka na warsztatach i wystarczy
W piątek w przedszkolu było przedstawienie. Wszystko poszło jak należy . Zdjęć niestety nie mam bo nagrywałam film kamerą. Wczoraj i dzisiaj biegałam jeszcze za prezentami i na szczęście prawie wszystko udało mi się kupić. Jeszcze tylko jakieś słodycze i opakowania, ale to załatwię w tygodniu. Wiecie, ja ze świętami mam luz. Wigilię spędzamy u mojej cioci. Ponieważ Igor robi dobre śledzie to zazwyczaj do nas właśnie to należy. A w święta zawsze idziemy do mojej mamy. Kism, nie pytałam Tomka o to, czy chciałby chodzić do szkoły muzycznej. Pewnie powiedziałby, że tak, ale przecież on nie wie z czym to się wiąże. Myślę, że chyba ją sobie jednak darujemy. W podstawówce koło nas są dodatkowe zajęcia wokalne i zespół flażoletowy także będzie się miał gdzie wyżyć muzycznie . Jeśli chodzi o Sylwestra to mamy propozycję od znajomych (klub w Manufakturze, 400 zł od pary), ale jakoś nam się nie chce i kasy też trochę szkoda. Chyba zostaniemy w domu.
__________________
|
2011-12-18, 23:39 | #307 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 2 179
|
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 2006 i przyjaciele cz. III
Nono, poszalałyście znowu z postami. Przez 4 dni cisza, jak zaglądałam codziennie, a jak nie miałam czasu to się posypało
Mnie w ogóle nie cieszy, że jest ciepło Kto to widział taką pogodę i zero śniegu w grudniu? Przyznaję, jestem fanką zimy Jednak w tym roku ani na łyżwach nie pojeżdżę, ani z Maksem na sankach nie poszaleję, ale i tak mi się taka zima nie podoba. Do tego te dodatnie temperatury, znowu tak jak parę lat temu było, powodują, że wirusy i bakterie szaleją i mutują i się choróbska panoszą. Maks był tydzień w przedszolu i oczywiście już ma katar i pokaszluje. Jutro idzie do babci, a potem zobaczę - w środę ma jasełka, które jego grupa przygotowała dla całego przedszkola i bardzo chce iść, choć nie ma jakiejś znaczącej roli przy tych jego nieobecnościach ale zawsze to coś, jest pasterzykiem i ma parę zdań do powiedzenia Chyba Wam nie pisałam, że od tego tyg, teraz jak wróciłam po zwolnieniu, to już pracuję po 4h na kasie, więc jest dużo lżej. Co prawda plany też trudniej wyrobić, ale mam nadzieję, że będę mieć również zmiejszone od nowego miesiąca Myślałam, że dopiero będę te 4h na obsłudze pracować, jak przyniosę papier od gina, ale dyr zarządziła, że już tak będzie. A do gina idę we wtorek na połówkowe My Sylwka też w domu spędzamy, jakoś nie mam parcia na żadne imprezy pomijając nawet ciążę, bo to akurat nie stanowiło dla mnie problemu, żeby gdzieś pójść zwłaszcza teraz, jak w lokalach już się nie pali. I widzę, że będziemy mogły w większości sobie do monitorów razem toast wznieść ja oczywiście piccolo U nas w domu i tak będzie małe szaleństwo po świętach, bo tż wyłudził ode mnie zgodę na kosmiczny w moim przekonaniu prezent (jeśli chodzi o pieniądze), ale to będzie zabawka dla całej rodziny tzn. Kinect. Gdybyście nie kojarzyły, to napiszę, że to takie dodatkowe urządzenie do konsoli xbox, gdzie kontrolerem jest człowiek, nie używa się żadnych padów ani nic takiego. Będę mogła sobie przy tym zumbę czy inne aerobiki już po ciąży ćwiczyć Tż namieszał, nakombinował jak to on, sprzedał starą konsolę za dobrą cenę, dołożył trochę ze swoich drobnych oszczędności, z rodzinnego budżetu ciut więcej znowu poszło na prezent niż planowałam , ale kupił nową z tym Kinectem. A ja tu niedawno pisałam, że prezenty będą niewielkie Agiko, Kasiulko, ja nie rozumiem absolutnie takiego trzymania dziecka na siłę w szkole muzycznej. Ja sama nie wpadłabym na to, żeby Maksa tam posyłać, ale on odkąd zaczął porządnie mówić, to go to interesuje, ogląda bajki o muzyce i instrumentach (np. Małych Einsteinów w DisneyChannel)itd. Jak się w ogóle dostanie, a potem nie będzie mu się podobać, to go przeniesiemy i już. Na pewno chcę, żeby miał jakieś zajęcie, które go zainteresuje, bo obawiam się, że szkoła będzie go nudzić, przynajmniej jeśli chodzi o czytanie i matematykę... W tych dziedzinach nie przestaje nas zadziwiać. Od niedawna czyta sobie sam bajki, co mnie bardzo cieszy, bo mam nadzieję, że mu ta miłość do książek pozostanie. A jeśli chodzi o liczenie, to np. jedziemy dziś do babci, na tylnym siedzeniu dłuższa cisza, więc pyta się go tż "Maksiu, co tak cicho siedzisz?", a on na to "Oj, przerwałeś mi! A byłem już przy 1080" My zdziwieni pytamy "a co liczysz?", a on na to: "Ile dni mają 3 lata" Czyli liczył metodą 3x300+3x60 i jeszcze mu zostało 3x5. Fakt, że z mojej strony rodziny większość ma matematyczne zdolności, ale żeby aż tak... Sama nie mogę czasem uwierzyć, jak go słucham Haniu, 2 kg w 10 dni to już sporo, szybciej byłoby wręcz niezdrowo. Tak trzymaj Gratuluję ważnej roli dla Pati w Jasełkach A cóż to za vipy w przedszkolu? Agiko, super, że macie z mężem pewną swobodę w godzinach pracy i da się wszystko zorganizować Ja nie wiem, jak u nas będzie Jak ja będę musiała wrócić do pracy to jedyna opcja to chyba będzie praca od 7 do 15 (czy to możliwe znaleźć taką? ), żebym mogła Malucha ze żłobka odbierać (chyba wszystkie są czynne nie dłużej niż do 16). Na razie przedszkole Maksa mamy do 17 i odbieramy go z tż co drugi tydzień. Ja mam pierwsze zmiany do 15:45, a jak mam drugie, to tż go odbiera, choć oficjalnie pracuje do 17:30, ale urywa się o 16:45, a odrabia to w następnym tyg... Kasiulko, Agika dobrze Ci pisze, ja też nie robię żadnych większych porządków, bo nie mam czasu ani siły Kociulku, to był dobry tekst do szefowej Spróbowałaby się jeszcze odezwać |
2011-12-21, 18:17 | #308 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 749
|
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 2006 i przyjaciele cz. III
Kism coś mnie pominęło? Kajetan Gratulki
Padam, magnez nie pomaga, nie mam na nic sił
__________________
Papatki |
2011-12-21, 21:29 | #309 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 2 179
|
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 2006 i przyjaciele cz. III
Agiko, co za spostrzegawczość Jeszcze nie zdążyłam Wam napisać Tak więc - nie będzie batalii o róż Gin wczoraj powiedział, że na 100% jest chłopak Małż powiedział, że też będzie kochał Będzie najprawdopodobniej Kaj (Kajetan), jeszcze bardzo ewentualnie zastanawiamy się na Leosiem (Leon lub Leonard).
Czyli wyprawkę jeśli chodzi o ubranka mam gotową... Ba, wyprawkę... Mam ubrania od 0 do 5 lat i będą kolejne na bieżąco - mam wszystko po Maksie. Z jednej strony się cieszę, bo te pieniądze będzie można wydać na inne potrzeby, a z drugiej martwię, że mnie to ominie Zresztą na pewno co nieco będzie się dokupywać, bo przecież niektóre rzeczy się podniszczyły Poza tym chyba pójdę niedługo na zwolnienie... Strasznie mnie w pon dyr wkurzyła, obiecała coś w zeszłym tyg pozmieniać w grafiku, bo mam beznadziejny te 2 tyg przed świętami, a potem na moje pytanie, co z tą zmianą odpowiedziała, że przecież mogę się popytać, czy ktoś się ze mną zamieni Jasne, nikt się teraz na takie chodzenia jak ja mam w ostatnim tyg przed świetami nie zamieni Poza tym dziś miałam nadgodziny, bo byli klienci długo i przecież nie mogłam po prostu wyjść z pracy i chociaż dyr sama ustaliła, że będę siedzieć 4h na kasie przy kompie, to prawie codziennie woła mnie 1 czy 2h wcześniej, żebym już siadła, bo "jest ruch" Tak do kupy to zbierając zaczyna mnie wkurzać to wszystko, zwłaszcza że po macierzyńskim i tak nie będzie tam dla mnie miejsca Do tego do zespołu dołączyła właśnie dziewczyna po szkoleniu, więc jakoś zespół bardzo nie ucierpi na moim odejściu (wiem, że dyr nie będzie nikogo zatrudniać, bo w marcu wraca dziewczyna z macierzyńskiego). Po Nowym Roku już chyba nie pójdę do pracy. Muszę się w końcu domem, pokoikiem dla Kaja, pracą mgr i innymi rzeczami zająć To się Wam wyżaliłam... Maksiu siedzi z tż w domu, niby wygląda jakby przeziębienie przechodziło... Dziś poszedł tylko na jasełka i obiad wigilijny, ten występ był robiony przez grupę Maksia dla wszystkich pozostałych dzieciaków, a dla "publiczności" będzie wystawiany w Dzień Babci i Dziadka Z przygotowań do świąt zaszalałam na razie na tyle, że zrobiłam długą listę zakupów spożywczych i wysłałam na nie tż Jutro zakup brakujących prezentów i sprzątanie, w pt gotowanie i pieczenie, ile dam radę, a rodzinne ubieranie choinki i reszta gotowania już w sb. Spokojnych przygotowań Wam życzę! Jeszcze na pewno zaglądnę |
2011-12-22, 08:57 | #310 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 806
|
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 2006 i przyjaciele cz. III
Kism, gratuluję drugiego chłopaka!
Fajne imię Kajetan , ale Leoś jeszcze bardziej mi się podoba . Tomek ma w przedszkolu kolegę Leona. Ja wczoraj miałam ostatnie zajęcia przed świętami, a potem Wigilię w szkole. Wróciłam do domu przed pierwszą. Było super, świetna atmosfera, pyszne jedzenie no i wino No a dziś i jutro dla równowagi czeka mnie sprzątanie, bo chałupa zapuszczona
__________________
|
2011-12-23, 16:23 | #311 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 2006 i przyjaciele cz. III
Kism Gratuluje Kajetana a co do zwolnienia to idź i się już nie męcz i nie stresuj nie potrzebnie
Kociulku super że jej tak powiedziałaś u nas od kiedy jest Pati choinkę zawsze wcześniej ubieramy i oczywiście u nas już stoi Agiko to fajnie że praca ci odpowiada, mąż pewnie specjalnie sprawdził konto ja na nasze nie wchodze żeby nie widzieć gdzie mąż kupił prezent choć może płacił gotówką Jako że pewnie jutro już nie dam rady nic napisać to już dziś składam wam życzenia Pachnącej lasem choinki, na stole barszczu i szynki. Radosnych kolędników oraz podarunków bez liku. Świąt pełnych wesołości i karpia bez ości. I oczywiście dużo Zdrówka i radości
|
2011-12-23, 21:20 | #312 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 806
|
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 2006 i przyjaciele cz. III
Kochane, życzę Wam cudownych świąt, spędzonych w ciepłej, rodzinnej atmosferze. W te wolne dni odpocznijcie i nacieszcie się dziećmi
__________________
Edytowane przez kashka Czas edycji: 2011-12-23 o 21:21 |
2011-12-24, 06:28 | #313 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 2006 i przyjaciele cz. III
Niechaj ziemię rozśpiewa kolęda,
Każdy dom i każdego z nas, Niechaj piękne Bożonarodzeniowe Święta, Niosą wszystkim betlejemki blask. Dużo radości i szczęścia dla Waszych rodzinek życzy Płatek z Mateuszkiem |
2011-12-24, 19:05 | #314 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 2 179
|
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 2006 i przyjaciele cz. III
Witajcie! Co prawda już po Wigilii, tż pojechał odwieźć obie babcie, a ja tymczasem wpadłam, żeby jeszcze złożyć wam życzenia
Wesołych Świąt, dużo zdrowia, spełnienia marzeń, czasu spędzonego w spokoju i cieple rodzinnym dla Was i dla Waszych bliskich |
2011-12-25, 12:20 | #315 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 4 303
|
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 2006 i przyjaciele cz. III
ja tez sie dolaczam do zyczeń. Zdrowia, spokoju, odpoczynku i rodzinnego ciepełka.
ja jestem w szoku, pierwszy raz od 8 miesiecy mam 2 dni wolnego, nic nie musze robic, nigdzie nie gonie i nawet dom w miare ogarniety a w lodówce jedzenie Jak dziwnie ... i fajnie zarazem Oliwka dostała od Dzieciątka 17 kucykow pony , 2 Barbie, zestawy rysunkowe, Pet Shopy i ksiazeczki... szczesliwa i zadowolona .. chociaz jak juz wszystko rozpakowała stwierdziła ze nie moze sie juz doczekac na Zajączka napiszcie co u Was, jak spedzacie święta? Kism, gratulacje |
2011-12-25, 20:32 | #316 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 2006 i przyjaciele cz. III
U mnie święta do
Z małżem Adriano I ogólnie mam doła Ale nie będę takim nastrojem zaśmiecać wątku. Odezwę się jak jako tako dojdę do siebie. Spokojnych, rodzinnych świąt Wam życzę!!!
__________________
My + A + K + ♥
|
2011-12-26, 08:32 | #317 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 806
|
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 2006 i przyjaciele cz. III
U mnie podobnie
Tomek w Wigilię poczuł się źle. Bolala go głowa, nie miał na nic siły, nawet na obejrzenie prezentów. Musieliśmy wcześniej wrócić do domu. Wczoraj i dziś gorączka, nieprzespane noce. Mieliśmy sporo planów na święta, a siedzimy w domu . Na zaplanowane wizyty idę albo ja sama albo sam Igor. Najgorsze, że nie mam pojęcia co Tomkowi jest i co ewentualnie mogłabym mu podać. Oprócz gorączki ma tylko trochę kataru (ale w sumie od 2 m-cy zmagamy się u niego z katarem, podobno alergicznym). Poza tym zero innych objawów
__________________
|
2011-12-26, 12:54 | #318 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 2006 i przyjaciele cz. III
I jeszcze ode mnie, Natalki i Pati spóźnione lecz szczere życzenia Zdrowych Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia. Dużo miłości, spokoju oraz radości w rodzinnym gronie.
__________________
"Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się ze wszystkich sił, tego czego się pragnie." Paulo Coelho |
2011-12-26, 13:48 | #319 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 806
|
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 2006 i przyjaciele cz. III
Mam podejrzenia, że Tomek może mieć szkarlatynę . Zaczął narzekać, że piecze go język. Sprawdziłam i jest cały obłożony. Do tego na brzuszku pojawia się charakterystyczna wysypka ... . Igor jest w gościach, jak wróci to podjedziemy do dyżurującej przychodni.
__________________
|
2011-12-27, 07:31 | #320 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 749
|
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 2006 i przyjaciele cz. III
hej dziewczyny,
ja już poświątecznie, życzę wam by udało nam się zachować na codzień trochę świątecznej atmosfery, by chciało nam się ładnie ubrać i zjeść razem rodzinny posiłek. Ot uśmiechnąć się do siebie bez powodu Dużo zdrowia i łatwego życia wam życzę. My mamy wolne do 2 więc będzie okazja by pobyć razem z dziećmi. Święta bardzo fajnie. Milek dostał helikopter sterowalny taki z lidla i jest zachwycony, plus zestaw lego ninjago. Adi zestaw instrumentów i zestaw Playmobil i i też zachwyt wielki, dzięki tym instrumentom gdzie nie poszliśmy śpiewaliśmy i graliśmy kolędy Fajnie było. KAskha jak tam choróbsko? Biedny Tomek. Potwierdziło się ze szkarlatyną Dużo zdrowia Kociulku jak tam u ciebie? Przepędziłaś doła? Kasiulko nacieszyłaś się wolnym? NAładowałaś baterie Dziewczyny może wkleićie jakieś fotki świąteczne? ja spróbuję się zmobilizować i coś wkleić. Miłego dnia
__________________
Papatki |
2011-12-27, 09:25 | #321 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 806
|
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 2006 i przyjaciele cz. III
Agiko, lekarka nie była pewna, czy to jest szkarlatyna, ale przepisała antybiotyk. Wygląda na to, że leczenie było trafione, bo poprawa samopoczucia i apetytu jest ogromna. Minęła też gorączka i język przestał piec. Jak byliśmy wczoraj w przychodni to wysypka była jeszcze niewielka, dziś jest duża i język jest malinowoczerwony. Myślę, że jest to szkarlatyna o dość łagodnym przebiegu. Tylko co dziwne - Tomka w ogóle nie boli gardło . 100% pewność będziemy mieć jak zacznie (albo nie ) łuszczyć mu się skóra na dłoniach.
Kurcze, okropnie popsuło nam święta to choróbsko
__________________
|
2011-12-29, 08:35 | #322 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 2006 i przyjaciele cz. III
Cześć
Święta Święta i po świętach u nas ogólnie mineły spokojnie, ale jako że nie było diety waga nieznacznie wzrosła, ale teraz już jest powrót na diete. U nas mikołaj się postarał Pati przeszczęśliwa i Damian też nie sądziłam że 7 miesięczne dziecko umie tak się cieszyć z rozpakowywania prezentów i nowych zabawek Pati mikołaj dostarczył: kucyki pony ( chyba te same co Oliwki ilość ich bardzo duża) domek dla Barbi i 5 lalek barbi i 1 chłopak i koraliki Bindezz dosłownie szaleństwo. Dużo zdrówka dla świątecznych chorowitków My jutro prawdopodobnie ruszamy już na sylwestra, tylko muszę coś wymyśleć do ubrania bo nic nie kupiłam ale wsumie nawet nie szukałam. We wtorek byłam z mężem w kinie to chyba pierwsze nasze wyjście od chyba od czasu ciąży. Uciekam bo z Pati mamy dziś wizytę u dentysty, tak na zakończenie tego roku |
2011-12-30, 16:43 | #323 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 749
|
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 2006 i przyjaciele cz. III
hej dziewczyny jak tam szykujecie się do sylwestra
Ja pomimo, że w domu spędzamy szykuję się powoli, siedzę z maską na twarzy, by blask cery współgrał z cekinową bluzką No a na poważnie, właśnie włożyłam do lodówki tartę z karmelem i serkiem mascarpone obsypaną prażonymi migdałami, nie powiem ile wyżarłam z miski. Od wczoraj marynuję udka w słodko pikantnej marynacie, do tego zrobię warzywka na ostro z patelni, sałatke, może kiełbaski pieprzowe w cieście francuskim. Reszta znajomi. Jakby co mam jeszcze bigos. Ogólnie mam dziś dzień obżarstwa - zrobiłam na obiad spagetti z mega prostym sosem z cukinią, szynką, śmietanką i żółtkami i zjadłam 2 mega duże porcje. Normalnie czuję do teraz,ale strasznie mył dobry. Nawet mój post jakiś kulinarny jest A wy jak się bedziecie bawić, co szykujecie? HAnia już pewnie na miejscu. KAskha jak tam choróbsko? Mi wczoraj Adi coś zmarkotniał, bałam się, że pęcherz przeziębił. Dostał nurofen na noc i dziś rano i jest ok na razie. Mam nadzieję, ze to chwilowe było. Jestem ciekawa, czy zrobiłyście już listę postanowień noworocznych, podzielicie się Moje chłopaki,
__________________
Papatki Edytowane przez agika11 Czas edycji: 2011-12-30 o 16:49 |
2011-12-30, 16:51 | #324 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 749
|
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 2006 i przyjaciele cz. III
Coś te moje chłopaki się nie ładują
__________________
Papatki |
2011-12-31, 10:13 | #325 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 2006 i przyjaciele cz. III
Jestem już i ja w nieco lepszym humorze
W końcu zjadłam od niepamiętnych mi czasów normalne śniadanie Najpierw Adrian męczył się 3 dni z wirusem przez co z nerwów nie mogłam nic przełknąć, a później nie oszczędził i mnie To pierwszy dzień kiedy czuję się już całkiem dobrze Także o obżarstwo świąteczne i nie utrzymanie wagi w tym roku nie miałam się co martwić Wręcz przeciwnie, waga jeszcze poszła w dół Na dzisiaj dużo nie szykuję, bo impreza we własnym gronie U nas wczoraj już był ksiądz. Tym razem przyjął go mąż z dziećmi. Agiko, nie mogę się napatrzeć na Twoich chłopaków na drugim zdjęciu urocze Miło popatrzeć na takie rodzeństwo Kashka, i jak Tomek? lepiej już? Dziewczynki, życzę Wam i Waszym rodzinom Szczęścia, zdrowia i realizacji Waszych marzeń i postanowień w Nowym Roku!!!
Szampańskiej imprezy!
__________________
My + A + K + ♥
|
2011-12-31, 10:38 | #326 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 2006 i przyjaciele cz. III
I jeszcze moje Bąbelki, wczoraj, w oczekiwaniu na księdza
__________________
My + A + K + ♥
|
2011-12-31, 14:10 | #327 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 749
|
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 2006 i przyjaciele cz. III
Kociulku Twoje Bąbelki też słodkie, jak ja ich dawno nie widziałam. Córcia strasznie urosła, a włoski .
Oj i buziak na zdrowie Dziewczyny życzę wam udanej zabawy i dobrego roku 2012. MArzeń i ich spełnienia.
__________________
Papatki |
2011-12-31, 14:49 | #328 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 806
|
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 2006 i przyjaciele cz. III
Zaglądam do Was na moment w przerwie między sałatką a ciastem , żeby życzyć Wam
wszystkiego najlepszego w nowym roku, a dziś wspaniałego Sylwestra My zdecydowaliśmy się zostać w domu, ale będziemy mieć gości, w sumie będzie 8-9 osób. Tomek już czuje się dobrze, ale jeszcze przez 6 dni będzie brał antybiotyk (przy szkarlatynie bierze się długo).Agiko i Kociulku, super fotki, a Wasze młodsze pociechy już takie duże!
__________________
|
2011-12-31, 18:48 | #329 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 2 179
|
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 2006 i przyjaciele cz. III
Kochane! Wszystkiego najnajnaj... w Nowym Roku Dużo zdrowia i spełnienia marzeń!
|
2012-01-01, 14:41 | #330 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 2 179
|
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 2006 i przyjaciele cz. III
Witajcie w Nowym Roku!
Trochę się mało ostatnio odzywałam, nie licząc życzeń, więc dziś pewnie sporo Wam naskrobię Dziękuję za gratulki odnośnie Kaja U nas święta minęły bardzo miło, spokojnie i rodzinnie, udało mi się nawet za bardzo nie objeść, potem tydzień w pracy i Sylwester też na spokojnie w domu spędzaliśmy we trójkę z Maksiem. Babcie na swoich imprezach, znajomi w lokalu, więc my zostaliśmy w domu, ale było bardzo miło Mały nawet w miarę spokojnie wytrzymał fajerwerki, może dwa razy kopnął. Ja się niepokoiłam raczej, czy mu to nie przeszkadza, ale nie mogłam sobie odmówić oglądania, tym bardziej, że Maksiu pierwszy raz wytrzymał i nie usnął do północy, i oglądał o północy wszystko z nami. I drugie tym bardziej, że to był pierwszy Sylwester w naszym nowym mieszkaniu - na 9ym piętrze, w bloku na skraju osiedla, na lekkiej górce w stosunku do reszty miasta, więc widok na fajerwerki z całego miasta był niesamowity! Brzuch i pupa rosną mi dalej (co ok. 2 tyg. dodaję nowe zdjęcie do albumu, możecie sobie spojrzeć ), ledwo 5. mies. kończę, a już 7 kg na + Nieco za dużo, ale już sobie powiedziałam, że nie będę się tym przejmować, widocznie taki mój urok Jak dotąd przez większość dorosłego życia byłam raczej szczupła (waga ok. 55 przy wzroście 170 cm), a z Maksiem przytyłam 27 kg po których nie było śladu w 5 mies Więc staram się być dobrej myśli, że i teraz wrócę do dobrej formy po porodzie. Byłam w tym tyg. na zakupach i kupiłam sobie 3 biustonosze Jestem przeszczęśliwa, nigdy takich wygodnych nie miałam choć niestety nigdy nie wydałam też tyle na biustonosze, a i tak te wcale do takich drogich nie należały - ok. 70 zł za pushupy i jeden sportowy sobie za 25 zł wzięłam. Poszłam do sklepu, o którym info znalazłam oczywiście na wizażu, mają tam naprawdę szeroką i dobrą rozmiarówkę i czasem przyjeżdża tam profesjonalna brafiterka z Krakowa, a kobieta z tego sklepu od niej się uczyła. Rewelacja, polecam każdej kobiecie taki dobór biustonosza! Niestety podobno większość kobiet w Polsce nosi kompletnie niedopasowane biustonosze. Już kiedyś zaczęłam grzebać po necie i znalazłam takie specjalistyczne rozmiarówki, wg których zamiast wiecznie gniotących mnie (bo bokach piersi) 75A powinnam nosić 70C. Wydawało mi się to niemożliwe, bo wszystkie C i większość B, które w życiu mierzyłam miały taaaaakie wielkie miseczki, które mi po prostu odstawały. Stwierdziłam, że muszę znaleźć jakąś brafiterkę i porządny sklep i faktycznie różnica jest kolosalna Rzeczywiście pasował na mnie rozmiar 70C, ale te biustonosze miały zupełnie inny fason niż wszystko co mierzyłam do tej pory, a przy tym mój biust rewelacyjnie w nich wyglądał, w rezultacie wzięłam 75C, żeby mieć jeszcze troszkę luzu na przytycie w ciąży Natomiast w pt wieczorem jeszcze, żeby nie było, że wszystko mi się tak super układa, to mi się auto na koniec roku zepsuło Na razie stoi pod domem, olej mi się chyba cały wylał z silnika, dopiero jutro będę się umawiać z mechanikiem Szkoda, że w święta Tomcio i Adriano się pochorowali. Maks - tfu, tfu! - jako tako się trzyma. Pomijając lekkie przeziębienie przed świętami, to już 3 tyg. jest w miarę zdrowy. Może te sterydy wziewne faktycznie mu pomagają, brał je przez 2 z tych 3 tygodni. Umówiliśmy się do pulmonologa, żeby skonsultować sens podawania mu takich leków i w ogóle, które będą dla niego dobre - termin na 15.02 A teraz 9.01 idziemy w końcu do poradni laryngologicznej przy szpitalu, gdzie nam ustalą termin na migdałki Kostko, Płatku, fajnie, że się odezwałyście. Dajcie jeszcze znać, co u Was! Haniu, a Wasza mobilna rodzinka gdzie spędzała Sylwestra? Agiko, ja nie mam jakiegoś zwyczaju robienia postanowień noworocznych, więc nie mam się czym chwalić. Czasem zdarza mi się podjąć jakieś postanowienie bez związku z okresem roku Agiko, Kociulku, śliczne macie dzieciaczki, jak to miło mieć taką dwójkę i jak pisze Kashka rzeczywiście duże już. U nas różnica będzie duża, ale Maksiu póki co przejawia zadziwiający entuzjazm odnośnie rodzeństwa, żeby tylko po urodzeniu Kaja połowę z tego zostało, to będzie super Potrzebuję jeszcze od Was rady Maksiowi do tej pory nie wyrastają dolne jedynki, a mleczne wypadły mu końcem września... Czy to nie za długo? 3 mies?! Wybiorę się z nim niedługo do dentysty, ale ciekawa jestem, co Wy o tym myślicie? I jak szybko Waszym dzieciakom wyrastają zęby po wypadnięciu mleczaków? |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:18.