Pierwsze dni w przedszkolu - jak to przeżyć??? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2004-08-22, 22:04   #1
MISIAK
Raczkowanie
 
Avatar MISIAK
 
Zarejestrowany: 2003-10
Wiadomości: 150
GG do MISIAK

Pierwsze dni w przedszkolu - jak to przeżyć???


Witam
Już za parę dni 1 września i moja mała powędruje pierwszy raz (nie liczę dni próbnych w marcu i kwietniu) do przedszkola. Bardzo się boję jej reakcji, ponieważ juz zapowiedziała mi, że sama w przedszkolu nie zostanie i jeszcze takim proszącym głosikiem mi mówi :"nie zostawisz Ani samej?". Wszelkie odpowiedzi, ze nie będzie tam sama, bo będą inne dzieci , też bez mam i do tego jeszcze 2 fajne panie, w ogóle zbywa i drąży dalej samotność. Jakie macie doświadczenia w tej kwestii? Jak się rozstawać w tym przedszkolu ten pierwszy raz? Planuję się szybko pożegnać i wyjść, bo na pewno się popłaczę. Ale rozpatrywałam też możliwość wzięcia wolnego i czatowania pod salą. Tyle, że to na pewno nic nie da, a jeszcze się bardziej moja mała zestresuje, jak któregos dnia mnie tam nie zastanie, nie można bez końca się zwalniać z pracy. Więc proszę o odpowiedzi doświadczone w tej kwestii mamy. A może posłać tam dziadka albo babcię ten pierwszy raz?
MISIAK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-08-22, 22:12   #2
cathy22C
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2003-07
Wiadomości: 130
Re: Pierwsze dni w przedszkolu - jak to przeżyć???

Kiedyś oglądałam przedszkolandię i tam rodzic dziecka pierwszy dzień siedział z tymże w innej sali w przedszkolu. W praktyce chyba jest inaczej z tego co opowiadała kolezanka, Pani kazała szybko iść do domu czy pracy i zostawić malucha. Ja wprawdzie nie jestem mamusią , ale synek mojej siostry (prawie 3 letni) idzie od września do przedszkola. On jeszcze nie rozumie chyba o co z tym chodzi bo o dziwo bardzo chce tam iść i lubi słuchać jak ja (czyli ciocia) mu opowiadam jak tam będzie. Też mi go troszkę żal, na codzień do tej pory ja go pilnowałam a teraz na 8 godzin pójdzie do przedszkola, ciekawa jestem czy mu się spodoba
cathy22C jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-08-22, 22:13   #3
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Re: Pierwsze dni w przedszkolu - jak to przeżyć???

ile mała ma lat?
moja szła w zeszłym roku do przedszkola i miała wtedy dokładnie 3 lata i 4 miesiące ,bałam sie bardzo.
nie chodzilismy na zadne zajecia próbne ,dopiero za 3 razem wybralam przedszkole które mi sie spodobało.
mala całe 3 lata byla ze mna w domu ,jestesmy bardzo ze soba związane ,mała byla dzieckem nieśmiały ale bardzo madrym.
mała ani nie pisnęla ,pani sie nia zajeła ,zaczela rysowac i tak sie przekonała ,nie płakala ani razu czym byłam bardzo zaskoczona

natomiast nie chciala isc po dłuższej przerwie swiąt bozegonarodzenia i sylwestra ,nie chodzila przez 2 tygodnie i potem byl problem.

radze opowiadac jej o przedszkolu pozytywnie ,w dni rozstania dac jej ukochana zabawke ,pzegnac sie krotko i wyjsc -zapewniam cie ,ze nie stanie sie jej zadna krzywda ,panie maja dosiadczenie w podejsciu do róznych dzieci .

mój baczek idzie od wrzesnia do sredniakow ,mam stracha jak w zeszłym roku
trzymaj sie i w zadnym razie nie płacz przy dziecku ,staraj sie opanowac nerwy .
pzdr
paula
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-08-25, 21:03   #4
karla
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2002-11
Wiadomości: 132
Re: Pierwsze dni w przedszkolu - jak to przeżyć???

Witam
A ja dostałam wskazówki od pań przedszkolanek jeszcze na początku czerwca(dzisiaj chyba już za późno abyś wdrożyła je w życie malutkiej Ani).Otóż jak najczęściej zostawiać pociechę poza domem u babci,cioci,koleżanki.Naj lepiej u osoby którą dziecko nie zna za dobrze tzn.nie przebywa bardzo często.To mi się udało bo akurat od czerwca poszłam do pracy i Karola cały dzień gdzieś tam sobie była i po jakimś czasie nie tęskniła.Drugi punkt to chodzić z dzieckiem tam gdzie jest dużo dzieci:piaskownica, basen, park i pozwolić dziecku bawić się z innymi i nie ingerować, nie zaznaczać swojej obecności.A przed samym pójściem do przedszkola pójść z dzieckiem na zakupy tych wszystkich potrzebnych rzeczy i niech sobie dzidzia sama wybiera kredeczki,woreczek na pantofle,piżamkę itd.
Ja akurat mam to szczęście,że moja córa nie jest typem dziecka kurczowo trzymającego mamusię za spódniczkę, jest bardzo kontaktowa i odważna.Ale i tak jakąś obawę mam
Życzę powodzenia i.....w ostatnim numerze "Mamo to ja" jest artykuł jak przetrwać pierwszy dzień.Polecam.
karla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-08-25, 22:34   #5
WioletaM
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 214
Re: Pierwsze dni w przedszkolu - jak to przeżyć???

Tak a propos słowa "przedszkolanka". Obecnie mówi się nauczycielka przedszkola. Takie nauczycielki (np. moja szwagierka) mają obsesję na tym punkcie. Ja z wykształcenia jestem nauczycielem, ale nigdy nie pracowałam w tym zawodzie i nie zamierzam. Osobiście bardziej podoba mi się przedszkolanka, bo od razu wiadomo o kogo chodzi.
WioletaM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-08-25, 23:09   #6
muszka007
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 3
Re: Pierwsze dni w przedszkolu - jak to przeżyć???

W przedszkolu, w którym pracowałam, była możliwosć 30 dniowego okresu adaptacyjnego, nigdy jednak nie zabierała ona tak długo, przeważnie ok tygodnia. Dobrym sposobem było pierwszego dnia zaproszenie mamy do sali żeby cały dzień była z dzieckiem, ale nie koniecznie bawiłą sie z nim i interweniowała,potem każdego dnia aby na trochę wychodziła, mówiąc dziecku dokąd (np. do toalety, czy zjeść coś, ale bez dziecka), najlepiej kiedy bedzie sie bawiło, gdyby zauważyło brak obecnosci mamy duzo zależy od nauczycielki, jeśli dziecko zauważy, ze mama wychodzi, dobrze aby to ona wytłumaczyła dziecku dokąd wychodzi na ile i po co i że musi isć tam sama, a potem aby oddała dziecko na ręce nauczyciela, wówczas to on nie urasta do rozmiarów kata. Każdego dnia niech te znikania na terenie przedszkola ( bo to ważne )bedą dłuższ, dopiero potem poza teren przedszkola. z umówieniem się z dzieckiem kiedy będzie powrót i pokazaniem mu tego na przedszkolnym zegarku. Problem jednak w tym , że czasami dzieciom nawet dobrze idzie rozstanie, ale to rodzice lub babcie mają proble, bo dziecko zbyt szybko się odłącza i to powoduje lekką zazdrość. Dobrze by mama była zdecydowana i konsekwentna. Trzymam kciuki i pozdrawiam oraz życzę powodzenia
MISIAK napisał(a):
> Witam
> Już za parę dni 1 września i moja mała powędruje pierwszy raz (nie liczę dni próbnych w marcu i kwietniu) do przedszkola. Bardzo się boję jej reakcji, ponieważ juz zapowiedziała mi, że sama w przedszkolu nie zostanie i jeszcze takim proszącym głosikiem mi mówi :"nie zostawisz Ani samej?". Wszelkie odpowiedzi, ze nie będzie tam sama, bo będą inne dzieci , też bez mam i do tego jeszcze 2 fajne panie, w ogóle zbywa i drąży dalej samotność. Jakie macie doświadczenia w tej kwestii? Jak się rozstawać w tym przedszkolu ten pierwszy raz? Planuję się szybko pożegnać i wyjść, bo na pewno się popłaczę. Ale rozpatrywałam też możliwość wzięcia wolnego i czatowania pod salą. Tyle, że to na pewno nic nie da, a jeszcze się bardziej moja mała zestresuje, jak któregos dnia mnie tam nie zastanie, nie można bez końca się zwalniać z pracy. Więc proszę o odpowiedzi doświadczone w tej kwestii mamy. A może posłać tam dziadka albo babcię ten pierwszy raz?
muszka007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-09-02, 14:39   #7
cathy22C
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2003-07
Wiadomości: 130
Re: Pierwsze dni w przedszkolu - jak to przeżyć???

I jak tam Wasze maluchy?
ja (ciocia) przyznam szczerze,że poszłam pierwszego dnia do przedszkola w którym jest mój bratanek i łezka w oku mi się zakręciła, jak widziałam jak je sobie obiadek. Wprawdzie cały pierwszy dzień siedział z nim tata, bo gdy na początku rodzice go zostawili to malutki płakał . ja tak przeżyłam to jego pójście do przedszkola,że nie wiem jak kiedyś przeżyję gdy moje dziecka będzie musiało tam pójść
cathy22C jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2004-09-04, 14:58   #8
MISIAK
Raczkowanie
 
Avatar MISIAK
 
Zarejestrowany: 2003-10
Wiadomości: 150
GG do MISIAK
Pierwszy dzień w przedszkolu

Moja Ania ma 3 lata, skończyła w lipcu.
Pierwszy dzień wygladał tak: ja wyłam jak bóbr, mój mąż tez i musiał wyjść. Ja jakos sie odwracałam, żeby mała nie widziała. W końcu wzięłam się w garść i poszłam z nią do sali, gdzie był wielki chaos - pełno mam i płaczących dzieci. Nie wiedziałam, która to przedszkolanka. Powiesiłam jej ręczniczek w łazience, pokazałam gdzie jest (akurat ostatni, zgodnie z literą nazwiska ), przypomniałam gdzie się załatwia potrzebę (bo chodziłysmy tam na dni próbne w marcu i kwietniu). Wytłumaczyłam jej, że muszę iść do pracy, dałam misia spryskanego moimi perfumami (rada z "Mamo to ja") i po prostu zaprowadziłam do pani i wyszłam. Oczywiście zaczęła płakać. Ale tam nawet była jedna dziewczynka z pieluchą tetrową do ocierania łez, bardzo płakała i jeden chłopczyk z atakiem szału połączonym z rzucaniem się na podłogę, po prostu straszne rzeczy. Spotkałam też moje 2 koleżanki z liceum, jedna z nich przypowadziła swoją córkę - uwaga!!! - 2 lata i 4 miesiące. Pełna determinacja.
No i co dalej? Przyjechałam po nią o 12,15, a tam z 40 rodziców czekało na swoje pociechy. Ustawiła się kolejka, ale my z mężem poprosilismy panią i przyprowadziła Anię - cała zapłakaną. Nawet nie miałam czasu się spytać co i jak, po prostu szybko wyszliśmy. Wieczorem Ania dostała gorączki, 39 stopni, kataru i w oóle rozchorowała się. Więc ani na drugi dzień ani trzeci do przedszkola nie poszła. A od sąsiadki, która tam pracuje się dowiedziałam, że Ania radziła sobie bardzo dobrze, bawiła się i nie płakała.

W poniedziałek robimy drugie podejście i tu mam nadzieję będzie o tyle lepiej, że może reszta dzieci jest już "pogodzona z losem" i nie bedzie płakać, więc i ona tez nie zapłacze. Trzymajcie kciuki! I piszcie jak tam u Was
MISIAK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-09-04, 15:51   #9
Lazy_Morning
Wtajemniczenie
 
Avatar Lazy_Morning
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 631
Re: Pierwszy dzień w przedszkolu

Ja nie mam dzieciaczka, ale moja bratanica poszła właśnie do przedszkola. Wszyscy spodziewali się rozdzierających scen. Nawet z tego powodu brat zwalił na żonę odprowadzenie małej w ten pierwszy dzień... A tu NIC. Oaza spokoju Po powrocie mała ćwierkała radośnie, wyliczając, co robiła... Podobno inne dzieci też były wesołe i spokojne, żadne nie płakało.
Misiaku, faktycznie to chyba działa trochę jak reakcja łańcuchowa- jeden maluch zapłacze i po nim następne. Pewnie tym razem Ania będzie miała miłe wrażenia
W "Vicie" wyczytałam następujące rady:
Dla mamy:
1. powspominaj, ile dobrych chwil przeżyłaś w przedszkolu;
2. myśl o swoim dziecku z dumą, nie z lękiem;
3. porozmawiaj z kimś życzliwym o tym, co Cię gnębi;
4. miej świadomość, że Twój wysiłek, włożony w przygotowanie dziecka do samodzielności, z pewnością nie poszedł na marne;
5. w dniu "debiutu" dziecka w przedszkolu postaraj się wrócić z pracy wcześniej, by jak najszybciej się z nim spotkać.

Dla malucha:
1. opowiadaj mu o swoim przedszkolu;
2. nie obiecuj, że zawsze będzie wspaniale, ale też nie strasz;
3. rozmawiaj z dzieckiem o jego niepokojach i wątpliwościach;
4. mów, jak bardzo jesteś z niego dumna;
5. jeśli wychowawca się zgodzi, pozwól dziecku zabrać ze sobą ulubioną maskotkę;
6. słuchaj uważnie, co ma Ci do powiedzenia po powrocie z przedszkola;
7. uczcij "debiut" uroczystością rodzinną.

W sumie można na to wpaść "instynktownie", chyba, że stres troszkę podziała
Trzymam kciuki!
__________________
nie jestem
Lazy_Morning jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-09-12, 20:51   #10
karla
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2002-11
Wiadomości: 132
Re: Pierwszy dzień w przedszkolu

A moja Karla płakała bo....nie chciała wracać do domciu.W przedszkolku jest taaaaak fajnie.W sobotę budziła nas: "bo musie iść do psiedszkolka!!!" Strasznie się cieszę z tej fascynacji nowym miejscem Karolci. Dostała już dwa serduszka za piosenkę i aktywny udział w zabawie.Jedno tylko co narazie jest nowością:po powroci do domu Karla nie mówi tylko krzyczy-zapewne to dlatego ze dzieciaki chcą się przekrzyczeć Ach...przedszkolakiem być!!!
karla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:10.