Ciezka decyzja - drugie dziecko

[specialle]

Coz to juz zalezy od Ciebie. ja bym sie zdecydowla teraz. Sama myslalam ze po urodzeniu synka nastepne za jakies 4 lata ale stalo sie tak ze zaszlam w ciaze i w efekcie mam juz dwoje. Starszy ma 18 miesiecy, mlodszy miesiac. W sumie sie ciesze bo juz pozniej nie zamierzam wracac do pieluch. Mozna sobie poradzic z taka mala dwojka wiec z takim starszym jak Twoje przy malutkim mysle ze nie bedzie problemu. Grunt to sie zorganizowac

[mamz]

Na miejscu Autorki wątku zdecydowała bym się na dziecko już. Różnica 4 lat jest chyba w sam raz, dzieci spokojnie się dogadają itp. Sama mam dwójkę, a różnica między nimi to 15 mies. U mnie zdecydował mój wiek, nie miałam 4-5 lat żeby odczekać do następnego. Chciałam tez mieć już za sobą wszystkie ciąże jak najszybciej, bo o ile poród w moim przypadku to przysłowiowa "bułka z masłem" o tyle bycie w ciąży - koszmar. Dziś nie żałuję chociaż nie powiem że jest lekko, ale tak jak napisała moja poprzedniczka, najważniejsza jest dobra organizacja i da się wszystko. Moje dzieci mają w tej chwili 22 mies i 7 mies, zrezygnowałam czasowo z pracy, by wrócić jak dzieci, a przynajmniej jedno, pomaszeruje do przedszkola.

[Renatka_2108]

Ja póki co nie chcialabym drugiego dziecka. Tak mysle ze minimum jeszcze z 5 lat. Sama mam brata 15 lat starszego ode mnie i wiadomo kiedys jak bylam mlodsza duzo traktowal mnie jak siksę i dziecko ale teraz mimo ze ja mam 22 a on 37 dogadujemy się w miarę a przynajmniej nigdy sie nie klocimy bo i nie ma o co

Wiem jak kolezanka mowila mi "weż kurcze tak rok po roku drugie dziecko najlepiej mieć, albo tak z dwa lata roznicy miedzy nimi zeby sie dogadywali" a ja mowilam twardo ze nie i koniec. Teraz sama urodzila i co ? Mowi to samo co ja mimo ze jest z miesiac po porodzie (nie chodzi o sam porod a trudy wychowywania - przynajmniej mi o to chodzi a jej chyba o poród ).

Bede gotowa na dziecko to bedziemy sie z mezem starac, a jesli nie bede to dziecka drugiego nie bedzie (chyba ze wpadka )

[xandra78]

Co zdecydowało,że zdecydowałam się na drugie dziecko?A zaszłam niespodziewanie w ciążę
A starsza córka miała już 8 lat.Jednak ja byłąm jak najdalej od świadomej decyzji o ponownym macierzyństwie. Zrobiło się wygodnie za bardzo, córka już miała swoje sprawy, nie wymagała ciągłej uwagi,nie trzeba było się z nią bawić ciągle, sama sobie organizowała zajęcia itp.
Ciężko mi było z tego zrezygnować, ale los zdecydował za mnie i się teraz cieszę,nawet żałuję,że wcześniej nie zaszłam w ciążę

Między rodzeństwem jest fajniej,jak jest mniejsza różnica wieku, więcej wspólnych spraw-wiadomo.

A z pracą się nie spiesz, jakie niby doświadczenie takie istotne zdobędziesz? Byś musiała co najmniej 2 lata popracować,żeby następny pracodawca wziął to na plus.

[mysia m]

u mnie leci już 31 rok zycia, mam synka prawie 4letniego. Myśl o drugim nie daje mi spokoju, ale niestety sytuacja finansowa na to nie pozwala. Usiłuje teraz załapac sie do pracy a za dwa lata podejme decyzje o drugim, gdy uda sie odlozyc troszke gotowki, a jeszcze nie będzie zbyt poźno na drugie.

Ty masz 23 lata, jestes bardzo młodizutka i mozesz odlozyc decyzje na wiele lat.

Dla mnei priorytetem jest zapewnic chocby jednemu dziecku zabezpieczona przyszłosc, a z dwoma to będziemy jakos ciagnąc, a jak przyjdzie do wakacji, to napewno na nie nie starcyz, tak jak teraz nie starcza.

No wiec, decyzja o drugim, powinna byc uzalezniona nie tylko wieku tego pierwszego, lat matki, ale i tego, na czym sie stoi.

Gdybym miała stała, średniopłatną (chocby te 1200zł do reki) to nie zastanawiałabym sie ani chwili, bylabym pewna, ze o dziekco postaram sie za ten rok czy dwa, ale obecnie, to za 2 lata, bede dopiero to rozwazac, obym sie za bardzo nie zestarzała do tego czasu

[rybka13]

Napisane przez bajka1807

ja w tym roku koncze 24 lata, corka ma 19 miesiecy. o kolejnym dziecku nawet nie mysle w najblizszej przyszlosci. gdy sie urodzila twierdzilam ze nastepne dopiero za 6 lat. 19 miesiecy pozniej czas do nastepnej ciazy wcale mi sie nie skrocil, nadal jest to 6 lat
wszystko ma plusy i minusy. teraz finansowo bym pociagnela, ale co z przedszkolem, szkola, studiami ?? oj nie, dla mnie jest to nieekonomiczne w takim wypadku i 6 lat wydaje sie malo to samo z praca, mam juz jakies doswiadczenie bo przed ciaza pracowalam, ale siedze na wychowawczym, 4 lata w sumie w plecy lacznie z okresem ciazy i macierzynskim. moze nie tyle czuje potrzebe powrotu do pracy, ale mus. jaki pracodawca da mi prace, gdy bede miala marne doswiadczenie i dwoje malych dzieci w domu.... no ale to tylko moje subiektywne zdanie nie spieszno mi do drugiego dziecka, mimo iz zawsze chcialam miec dwoje. moze tez dlatego, ze moja corka to szogun jakich malo

A jednak zycie plata nam rozne figle bo sadzac po podpisie jednak dzidzius pojawi sie sporo szybciej niz po 6 latach

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Aleś przyuważyła

[bajka1807]

Napisane przez rybka13

A jednak zycie plata nam rozne figle bo sadzac po podpisie jednak dzidzius pojawi sie sporo szybciej niz po 6 latach

tak to prawda, roznica bedzie 3 lata zmienila nam sie sytuacja finansowa, wiec latwiej bylo mi podjac szybsza decyzje o drugim dziecku. no i starsza zmadrzala i juz tak popalic nie daje a i tak glownym bodzcem na decyzje o drugim dziecku byla druga ciaza mojej przyjaciolki, dzieci rok po roku. jak zobaczylam jak sobie swietnie radzi, do tego sama bo jej tz marynarz to stwierdzilam ze tez dam rade no ale w miedzyczasie poszlam na podyplomowke, szef nie krzyczal ze zaszlam w druga ciaze wiec poki co uklada sie dosyc sympatycznie. no ale nigdy nie wiadomo co bedzie pozniej

[rybka13]

Napisane przez bajka1807

tak to prawda, roznica bedzie 3 lata zmienila nam sie sytuacja finansowa, wiec latwiej bylo mi podjac szybsza decyzje o drugim dziecku. no i starsza zmadrzala i juz tak popalic nie daje a i tak glownym bodzcem na decyzje o drugim dziecku byla druga ciaza mojej przyjaciolki, dzieci rok po roku. jak zobaczylam jak sobie swietnie radzi, do tego sama bo jej tz marynarz to stwierdzilam ze tez dam rade no ale w miedzyczasie poszlam na podyplomowke, szef nie krzyczal ze zaszlam w druga ciaze wiec poki co uklada sie dosyc sympatycznie. no ale nigdy nie wiadomo co bedzie pozniej

Mysle, ze takich decyzji nigdy sie nie zaluje mam przynajmniej taka nadzieje nie oczekiwalam tlumaczenia, ale zawsze dobrze "wysluchac" za i przeciw, to pomaga mi dostrzec inne plusy czy minusy. Sama jestem zainteresowana tematem, dlatego tu zajrzalam Jestem na emigracji i zdana jestem praktycznie tylko na siebie, mam duzo pracujacego meza i nie mam tu zadnej rodziny. Nie jest wiec latwo podjac taka decyzje.
Zycze cudownych kolejnych miesiecy ciazy

Takze nie smiej sie szajajaba :p moglas cos madrego napisac a nie sie smiejesz

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ale ja też nie złośliwie
Mądrego... Miło czy prawdę pisać?

[Patrilla]

Szansa złoty środek i to i to

[bajka1807]

Rybka, moj maz pracuje za granica, w domu jest od czwartku wieczorem do niedzieli, po poludniu wyjezdza. wiec generalnie wiecznie sama rodzicow mam jakies 130 km od siebie, tesciow na miejscu ale nie korzystam z ich pomocy. ciekawa jestem jak bede sobie radzic bo maz ma w planie zmiane pracy i wyjazd do norwegii wiec... 6 tyg siedzenia samej w przyszlosci mnie czeka. ale w gruncie rzeczy, ja tak wychowana, ze ojca w domu nie ma, bo moj plywa i nie ma go po 4-5 miesiecy wiec jakos latwiej dostosowac mi sie do mojej sytuacji, wiadomo ze najbardziej na tym dzieci traca ale... no coz.

poki co jakos sobie radzimy starsza chodzi do klubu malucha, ja w tym czasie mam chwile na odpoczynek i ogarniecie domu. jak sie druga urodzi mysle ze tez jakos damy rade, boje sie zazdrosci ale moze niepotrzebnie bo poki co Blanka bardzo sie cieszy z mlodszej siostry. chociaz wiadomo ze moze sie to zmienic po porodzie

zycze latwego podjecia decyzji

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ogólnie... bywa i świetnie, i kiepsko.

Młodsza jest raczej egzemplarzem bezproblemowym, aczkolwiek weszła w etap nieodkładalności bo z rąk świat widać najlepiej - i tu polecam chustę.

Problem wieczornego usypiania był też, mam nadzieję, że już ogarniete to mamy - starsza nie usypia sama, młodsza też nie :d bywa trudno, gdy obie na raz zaczynają płakać. Mąż albo wolne ma, albo do wieczora w pracy, wraca o 22, więc przynajmniej 4 razy w tygodniu na mnie spada całe ogarnianie dzieciarni.

Akcje typu "pobawię się zabawkami Dorotki" wchodzenie do bujaczka, łózka młodej, zakładanie śliniaka - też są aczkolwiek coraz rzadziej już.

[rybka13]

dzieki dziewczyny za odpowiedzi, widze ze jakos bardzo nikt nie narzeka hihi, ale z drugiej strony kazda wie na co sie decyduje i nie oczekuje wakacji mysle ze postaramy sie za jakies pol roku, wtedy roznica miedzy dziecmi bedzie 2.5 roku.

[bajka1807]

oj tak, wszystko co dla dzidzi wzbudza mega wielka ciekawosc ostatnio kupilam i skladalam kolyske dla mlodszej to Blanka oznajmila ze ona bedzie w niej spac co dzien rano gdy sie budzi i idzie zagladac do kolyski, bujac ja i bawic sie karuzelka

ja ciekawa jestem wlasnie jak beda wygladac wieczorne rytualy... tzn glownie kapanie, ktora pierwsza klasc spac Blanka na szczescie sama zasypia, ale znajac zycie jej sie pozmienia gdy sie siostra urodzi... jakos to bedzie

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

U nas: starsza je, kąpanie - w tym czasie młodsza w bujaku lub jakoś zabawiana i organizuję dla niej kąpiel, starsza wyciągana, bajka, a w tym czasie młodsza do wanienki. Wykąpana, zgarniam starszą do łózka, siadam z młodszą na łózku i karmię, jednocześnie śpiewającstarszej bo chce

[Patrilla]

Szyja jeszcze chwila bedą się razem kąpać sporo frajdy

[bajka1807]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;40824576]U nas: starsza je, kąpanie - w tym czasie młodsza w bujaku lub jakoś zabawiana i organizuję dla niej kąpiel, starsza wyciągana, bajka, a w tym czasie młodsza do wanienki. Wykąpana, zgarniam starszą do łózka, siadam z młodszą na łózku i karmię, jednocześnie śpiewającstarszej bo chce [/QUOTE]

swietna organizacja mam nadzieje ze tez dam rade sprawnie to ogarnac

[Gwizdak]

Myśmy się zdecydowali na drugie dziecko, jak starsza córka miała rok. Ja strasznie chciałam. Mąż też. Zbytnio się nie zastanawialiśmy. Uznaliśmy, że nie ma na co czekać. Udało się od razu. No i teraz mamy - jedna ma rok i 8 m-cy, druga ma tydzień Ale jeszcze w kość nam nie daje - urodziła się za wcześnie i jeszcze w szpitalu. Ale zdrowa szczęśliwie Absolutnie nie żałujemy

[glamourous]

ja sie na drugie nie zdecydowalam, ze tak powiem zycie za mnie zdecydowalo i na dodatek w promocji za jednym zamachem dostalam drugie i trzecie
jesli chodzi o organizacje to zostalam mistrzynia, zwlaszcza ze z cala trojka pol roku bylam sama. kapiel- starsza w wannie, mlodsi po kolei w wiadereczku. potem byl okres ze starsza pod prysznicem (albo w wiadereczku hehe), mlodsi razem w wannie. teraz nieraz cala trojka na raz chociaz im troche ciasno

[ja aguus]

Jeśli jest się przekonanym że to pora na dziecko to wszystko da się ułożyć. Starszego synka urodziłam mając 31 lat i właśnie przez wiek ale też i ze względu na pracę postanowiłam zaraz mieć drugie. Teraz jeden ma 3 a drugi 2 lata. I tak myśleliśmy nad trzecim dzieckiem i wkońcu stwierdziłam ze za stara jestem i że już wracam do pracy (choć gdzieś tam w środku marzyłam o trzecim) no i stało się samo jestem w ciąży.
Co do kwestii organizacyjnej to mąz za granicą i wracał tylko na weekend czasem tylko na jeden dzień (teraz zmieniL pracę ze względu na dzieci jednak to żle bez taty dzieciaczkom).
Po początkowych problemach teraz świetnie się razem bawią i ogólnie widzę ze są o wiele dojrzalsi od rówieśników ale psocą za 4.
Ale pamietam że jak młodszy się urodził to starszy koniecznie musiał iść na spacer z tatą w głębokim wózku a nogi mu wisiały z wóza i komicznie to wygłądało. Z zasypianiem to młodego karmiłam na leżąco a starszy z druvgiej strony leżał i miział sobie moje włosy. Do dziś mu to zostało tylko teraz bardziej ciagnie
Zobaczymy jak będzie z trzecim
Ale ogólnie stwierdzam że z drugim o wiele mniej zachodu np starszy wiecznie przy piersi wisiał a młodszy 15 min i najedzony a rósł że wszyscy myśleli że sterydy do mleka daję
Więc tak sobie myślę ze jak się człowiek zdecyduję to nie ma co tak rozważać i dzielić włos na 4.
A co do studiów to nie pomyślałam w tych kategoriach. Tyle że ja to nie jestem za zbytnim rozpieszczaniem dzieci. Zawsze mogą sami też coś sobie zapracować

[Barboletta]

Napisane przez Gwizdak

Myśmy się zdecydowali na drugie dziecko, jak starsza córka miała rok. Ja strasznie chciałam. Mąż też. Zbytnio się nie zastanawialiśmy. Uznaliśmy, że nie ma na co czekać. Udało się od razu. No i teraz mamy - jedna ma rok i 8 m-cy, druga ma tydzień Ale jeszcze w kość nam nie daje - urodziła się za wcześnie i jeszcze w szpitalu. Ale zdrowa szczęśliwie Absolutnie nie żałujemy

O zobacz, my właśnie chyba tez sie zdecydujemy - ja sie troche obawiam czy dam radę - nie mamy blisko żadnych rodziców czy dziadków ale coz, muszę dac


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;40819907]Ogólnie... bywa i świetnie, i kiepsko.

Młodsza jest raczej egzemplarzem bezproblemowym, aczkolwiek weszła w etap nieodkładalności bo z rąk świat widać najlepiej - i tu polecam chustę.

Problem wieczornego usypiania był też, mam nadzieję, że już ogarniete to mamy - starsza nie usypia sama, młodsza też nie :d bywa trudno, gdy obie na raz zaczynają płakać. Mąż albo wolne ma, albo do wieczora w pracy, wraca o 22, więc przynajmniej 4 razy w tygodniu na mnie spada całe ogarnianie dzieciarni.

Akcje typu "pobawię się zabawkami Dorotki" wchodzenie do bujaczka, łózka młodej, zakładanie śliniaka - też są aczkolwiek coraz rzadziej już.[/QUOTE]

Wszytskie moje obawy jak na tacy, moj ma teraz roczek. Troche sie obawiam obowiązków - mały wchodzi w etap początków chodzenia a ja z brzuchem..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Gwizdak]

Napisane przez Barboletta

O zobacz, my właśnie chyba tez sie zdecydujemy - ja sie troche obawiam czy dam radę - nie mamy blisko żadnych rodziców czy dziadków ale coz, muszę dac

Ja mam wlasnie to szczescie, ze mam rodzicow pod nosem, a oni sa dziadkami idealnymi : niee wtrracaja sie, zawsze pomoga, a dziecko me starsze ich uwielbia (mlodsze tez bedzie zapewne ).

Ale apropos dawania sobie rady, to zawsze jak o tym mysle, mysle o wlasnej mamie- mialam 1,5 roku, jak urodzil sie moj brat. Tata pracowal cale dnie. Mieszkali z mamy rodzicami, ale to mama dbala o wszystkich w tym domu (codziennie gotowala obiady dla 4 osob doroslych + dla mnie). Brat przez 9 miesiecy nie spal w nocy, bo mial kolki. Nie bylo pampersow, sloiczkow, chust. I moja mama ogarniala to wszystko sama. Z mojej perspektywy takie kobiety to normalnie bohaterki ;-) jak one dawaly rade, to my nie damy? :-D

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 08:12 ---------- Poprzedni post napisano o 08:09 ----------

Napisane przez Barboletta

Wszytskie moje obawy jak na tacy, moj ma teraz roczek. Troche sie obawiam obowiązków - mały wchodzi w etap początków chodzenia a ja z brzuchem..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No lekko nie jest. Moja jeszcze nie chodzila jak zaszlam w ciaze. Potem juz w zaawansowanej ciazy tez trudno - mloda po drabinkach na placu zabaw, z Ty pilnujesz i brzucha i jej ale da sie przezyc. Chociaz ja druga ciaze oceniam jako znacznie trudniejsza od pierwszej i ciesze sie ze tak bardzo chcialam wtedy miec drugie dziecko, bo mam wrazenie, ze teraz trudniej by mi bylo sie zdecydowac (jak starsza jest juz bardziej samodzielna - sama zasypia, sama je, gada, bawi sie). A tak to juz mam dwoje i sie nie zastanawiam ;-)

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Barboletta]

Napisane przez Gwizdak

Ja mam wlasnie to szczescie, ze mam rodzicow pod nosem, a oni sa dziadkami idealnymi : niee wtrracaja sie, zawsze pomoga, a dziecko me starsze ich uwielbia (mlodsze tez bedzie zapewne ).

Ale apropos dawania sobie rady, to zawsze jak o tym mysle, mysle o wlasnej mamie- mialam 1,5 roku, jak urodzil sie moj brat. Tata pracowal cale dnie. Mieszkali z mamy rodzicami, ale to mama dbala o wszystkich w tym domu (codziennie gotowala obiady dla 4 osob doroslych + dla mnie). Brat przez 9 miesiecy nie spal w nocy, bo mial kolki. Nie bylo pampersow, sloiczkow, chust. I moja mama ogarniala to wszystko sama. Z mojej perspektywy takie kobiety to normalnie bohaterki ;-) jak one dawaly rade, to my nie damy? :-D

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 08:12 ---------- Poprzedni post napisano o 08:09 ----------


No lekko nie jest. Moja jeszcze nie chodzila jak zaszlam w ciaze. Potem juz w zaawansowanej ciazy tez trudno - mloda po drabinkach na placu zabaw, z Ty pilnujesz i brzucha i jej ale da sie przezyc. Chociaz ja druga ciaze oceniam jako znacznie trudniejsza od pierwszej i ciesze sie ze tak bardzo chcialam wtedy miec drugie dziecko, bo mam wrazenie, ze teraz trudniej by mi bylo sie zdecydowac (jak starsza jest juz bardziej samodzielna - sama zasypia, sama je, gada, bawi sie). A tak to juz mam dwoje i sie nie zastanawiam ;-)

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Tez tak trochę sobie myśle ze potem będzie sie trudniej zdecydować jak mały będzie samodzielny z reszta dla niego to tez lepiej jak mniejsza różnica i dla niego to tak troszkę bo dobrze mieć rodzeństwo


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Gwizdak, a moja mama w ogóle musiała nie dość, że mnie wychowywać, to jeszcze pozbyć się dziada ojca łajdaka, i w efekcie sama mnie wychowywała. I też - mleko niebieskie, które trzeba było w środku nocy gotować, pierdyliard tetrowych pieluch i do tego pralka frania

[Gwizdak]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;40998711]Gwizdak, a moja mama w ogóle musiała nie dość, że mnie wychowywać, to jeszcze pozbyć się dziada ojca łajdaka, i w efekcie sama mnie wychowywała. I też - mleko niebieskie, które trzeba było w środku nocy gotować, pierdyliard tetrowych pieluch i do tego pralka frania [/QUOTE]
Współczuję mamie Twojej. Tamte czasy lekkie z pewnością nie były. W rodzinie jak się nie układa to wiadomo - zawsze ciężko, bez względu na czas. Ale własnie te Franie, tetry, przecieranie zupek... masakra.

Dlatego ja mając wspierającego męża, pampersy pod ręką, słoiczki pod ręką, rodziców obok - nie narzekam (I jeszcze młodsza córka śpi w nocy - żyć nie umierać )

[żurawinka]

Ja podziwiam swoją szwagierkę że daje radę ogarnąć czwórkę dzieci
Dwójka to dla mnie maks póki co, żeby też mieć czas dla siebie ( bo tak się łudzę że ten czas przy dwójce jednak będzie ) Róznica będzie dwa lata czyli teoretycznie wygodnie dla rodzica.Starsze samo je, śpi i siusia. Ja nie mam blisko rodziny więc liczę na siebie i szczerze mówiąc przy jednym dziecku da się obejść bez problemu bez pomocy. Zobaczymy jak drugie dziecko zrewiduje te poglądy.

[Barboletta]

Napisane przez żurawinka

Ja podziwiam swoją szwagierkę że daje radę ogarnąć czwórkę dzieci
Dwójka to dla mnie maks póki co, żeby też mieć czas dla siebie ( bo tak się łudzę że ten czas przy dwójce jednak będzie ) Róznica będzie dwa lata czyli teoretycznie wygodnie dla rodzica.Starsze samo je, śpi i siusia. Ja nie mam blisko rodziny więc liczę na siebie i szczerze mówiąc przy jednym dziecku da się obejść bez problemu bez pomocy. Zobaczymy jak drugie dziecko zrewiduje te poglądy.

Właśnie ale jak sie już zdecydowaliśmy to sie całkiem cieszę na druga ciążę tylko ten poród, masakra ale damy radę


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Karinio]

Napisane przez żurawinka

Ja podziwiam swoją szwagierkę że daje radę ogarnąć czwórkę dzieci
Dwójka to dla mnie maks póki co, żeby też mieć czas dla siebie ( bo tak się łudzę że ten czas przy dwójce jednak będzie ) Róznica będzie dwa lata czyli teoretycznie wygodnie dla rodzica.Starsze samo je, śpi i siusia. Ja nie mam blisko rodziny więc liczę na siebie i szczerze mówiąc przy jednym dziecku da się obejść bez problemu bez pomocy. Zobaczymy jak drugie dziecko zrewiduje te poglądy.

Ja z kolei podziwiam męża znajomego.On i jego żona spodziewają się 5 dziecka. Mają 4 chłopaków w tym bliźniaki,5 będzie dziewczynka.

[Gwizdak]

Napisane przez Karinio

Ja z kolei podziwiam męża znajomego.On i jego żona spodziewają się 5 dziecka. Mają 4 chłopaków w tym bliźniaki,5 będzie dziewczynka.

znajomego jak znajomego, ale te porody........ Mi to już chyba w zupełności 2 wystarczą