Guzek na piersi - wątek zbiorczy!

[variete]

ja sobie powiedzialam ze co bedzie to bedzie a swoim mysleniem tego nie zmienie wiec poki co ciesze sie swietami a zaczne sie martwic jak bede siedziec przed gabinetem usg zamartwianie sie nic nie zmieni !

[Dorixx]

jeśli usg wyjdzie Ci ok, zrób sobie poziom prolaktyny. Ja o swojej prolaktynemii dowiedziałam sie właśnie dzieki bólowi prawej piersi. Odjakichs pięciu lat non stop boli mnie jedna pierś, czasem nawet tak, że w nocy nie moge spac albo zbiec ze schodów, czasem ból na pare dni zupełnie znika. Miałam już kilkakrotnie usg, w koncu ginekolog dał mi skierowanie na prolaktyne no i oczywiscie wyszła podwyższona, czego jak sie dowiedziałam skutkiem może być przejsciowa niepłodność, jednostronny ból jajnika, i właśnie piersi. Dostałam Bromergon i jadłam aż przeszło, teraz nie zażywam i znów to samo, dla kontroli znów robiłam usg i jest w porządku wszystko , u mnie przyczyna leży w hormonach.

[bmoniq]

Byłam dzis po wynik wycinka pooperacyjnego- zmiana łagodna włókniak . I tak teoretycznie zakończyła sie moja przygoda .... POzdrawiam wszystkich serdecznie i ciepło. Życze udanych zabaw sylwestrowych

[lewaloff]

super będziesz tu jednak czasem zaglądać prawda..... przyda się czasem taka uderzeniowa dawka optymizmu

[bmoniq]

Moje dzielne niewiasty będę tu zaglądac na pewno . Jakiś traf chciał, żebym się tu znalazła. Jeśli czasem będę mogła komuś troszeczkę osłodzić życie chętnie to uczynię rozwieję smuteczki i dodam troszkę siły uderzeniową dawką optymizmu jak to ewo nazwałaś Sama mam tez nadzieję, że to wszystko co mnie spotkało jest już przeszłością i nic więcej nie urośnie, a to co jest nie podrośnie :czarodzie . Pozdrawiam.

[Klara02]

Nie bylo mnie 10 dni, a tu tyle nowosci! Czytam i ciesze sie z Wami! Na nowy rok zycze sobie i Wam jedynie kontrolnych wizyt u lekarza

[Joasia S.]

Halo, halo! Jest tu kto??? Tak puściutko się tutaj zrobiło... Jak się macie w tym Nowym 2007 Roku? Ja właśnie z powrotem wdrażam się do pracy. Z moja piersią ok, został mi strupek po sączku, a blizna jest nawet , nawet... Odezwijcie się, co tam u Was. Mam oczywiście pytanie - co z wynikami histo wyciętego guzka? Nie zapytałam o to i teraz nie wiem, czy dzwonić w tej sprawie czy jechać na wizytę. Lekarz tylko mi powiedział, że mam przyjechać na kontrolę 2 miesiące po zabiegu. Pozdrawiam ciepło i serdecznie!!!!!

[Momo]

Joasiu wydaje mi się ,że możesz zadzwonić i zapytać się o wynik.

Ciekawa jestem co u naszej Niki135 - byłaś u lekarza?

[Casiopeia]

Dziewczyny mam pytanie, moja serdeczna przyjaciółka wczoraj dowiedziała się, że ma jakąś zmianę w piersi, poszła do lekarza, ten skierował ją na USG i już natychmiast ma mieć zabieg, który ma kosztować do 1000zł. czy to normalne, że lekarz po samym USG podejmuje decyzję o zabiegu? Biopsja nie jest potrzebna? Jaki jest koszt takich zabiegów? Napiszcie proszę

Wszystkim tutaj dużo zdrówka życzę.

[Joasia S.]

Witam! Jestem "świeżą" pacjentką, jeśli chodzi o problemy z piersiami. Mogę tylko powiedzieć, że wydaje mi się to jakieś dziwne i podejrzane to, co mówi lekarz - chodzi mi szczególnie o cenę! Zresztą zawsze, ale to zawsze pierś musi być zbadana przez onkologa, jeśli są jakieś zmiany (np. guzek). Biopsja też jest niezbędna - wiem to z własnego doświadczenia. Cały czas chodziłam prywatnie, zabieg usunięcia guzka też miałam prywatnie, ale w granicach rozsądku jeśli chodzi o finanse. Proponuję Twojej przyjaciółce udać się do innego lekarza!!! To jest bardzo niezrozumiałe i co najmniej dziwne...

[Casiopeia]

dziękuję Ci Joasiu, to samo powiedziałam przyjaciółce, właśnie umówiła się na wizytę u innego lekarza. Zobaczymy jak ten lekarz zdiagnozuje zmianę no i co zdecyduje.

[mae84]

Casiopeia, w moim przypadku nie bylo biopsji, a wszystko wskazywalo na wlokniaka. Wiec nie wiem, czy ta biopsja taka niezbedna jest. Ja sie ciesze, ze nie mialam, bo to podobno boli. A wszystkie badania i zabieg robilam w panstwowej przychodni, wiec nie placilam nic i naprawde nie narzekam na sluzbe zdrowia w tym przypadku. Łatwo tak wysylac kogos od jednego prywatnego lekarza do drugiego po potwiedzenie diagnozy, ale kazda wizyta kosztuje. Ja proponuje wszystkie niezbedne badania porobic na NFZ, a ostatecznie dopiero zdecydowac, czy leczyc sie prywatnie czy tez nie.

[Joasia S.]

Biopsja nie boli, serio... Co do leczenia w ramach NFZ naprawdę mam inne zdanie - ale oczywiście każdy robi po swojemu. Akurat w tym wypadku istotny był dla mnie czas, którego tak naprawdę już nie miałam, bo guzek był sporych rozmiarów. Poza tym nie odpowiadały mi terminy i godziny przyjęć, musiałabym zwalniać się z pracy, czego nie chciałam.
Casoppeia - dodaj otuchy swojej przyjaciółce, bo pewnie boi się, jak cholera. Już samo to, że piszesz tutaj i dowiadujesz się więcej na temat świadczy o Twoich dobrych zamiarach. Ja cały czas miałam przy sobie swoje dwie przyjaciółki i cudnego męża, a to całe leczenie zaczęłam dzięki kumpeli, którą dopiero co poznałam (w październiku na studiach), za co jestem Jej wdzięczna. Poleciła mi świetnego lekarza, nakrzyczała na mnie, że nic nie robię z guzkiem i w ogóle cały czas trzymała kciuki i rozwiewała moje smutki i troski. To ważne pozdrawiam i życzę wytrwałości i zdrówka

[Casiopeia]

dzięki dziewczyny, ja się przejmuję strasznie tym co czeka moją przyjaciółkę i nie namawiałam jej na prywatne wizyty,zaproponowałam tylko wizytę u innego lekarza, żeby się wypowiedział, sama zadecydowała, że chce się leczyć prywatnie i chyba ma do tego prawo... Poza tym była zniesmaczona podejściem lekarza, który pierwszy ją badał (z NFZ właśnie w przychodni, ale zabieg proponował w swoim gabinecie) i dlatego poszła po potwierdzenie prywatnie. Diagnoza u drugiego lekarza podobna,tyle, że potraktował ją zupełnie inaczej i uspokoił rzeczową rozmową. Zlecił dodatkowe badania, ale zmiana jest bardzo duża i nie ma co czekać z zabiegiem, więc...

Joasiu, ja też staram się ją uspokajać, ale i nie odwlekam od tego co nieuniknione, wiem, że muszę z nią teraz być...gdybym to ja była w takiej sytuacji wiem, że obecność bliskich osób byłaby dla mnie zbawienna.
Cieszę się, że Wy już jesteście zdrowiutkie

[bmoniq]

Witajcie. Juz wróciłam do pracy ale mi sie nie chciało......
Ja miałam odwrotną sytuację. U onkologa byłam prywatnie a biopsje robiłam w ramach kasy chorych. Niestey mnie bardzo bolało i po niej tez. A poza tym nic nie wykazała. Lekarz sie chyba nie wbił tam gdzie trzeba. Za to trafiłam na dobrego radiologa, który po badaniu usg zdiagnozował zmianę. Operację równiez zaliczyłam w ramach nfz choc w sąsiednim województwie. Jak pisałam wczesniej mam bardzo pozytywne wspomnienia. A dodatkowo ucieszyłam się bo dostałam z pzu pieniązki za operacje, na które właściwie nie liczyłam. Tak więc nie zawsze i nie wszędzie jest jednakowo. Pozdrawiam życzę zdrowia i pogody ducha.

[Joasia S.]

Hmmm, PZU...? Powiedz coś o tym bliżej... Kazdy ma szanse na jakieś pieniążki z ubezpieczenia? Nie pomyślałam o tym, a po takim "wstrząsowym" wydatku przydałby sie jakikolwiek "zwrot"...

[bmoniq]

Jak bywa w takich sytuacjach kazda kasa sie przyda.Zupełnie przypadkowo zainteresowałam się swoim zakresem ubezpieczenia w PZU.W takich sytuacjach zaskakuję sama siebie, a może to intuicja, która każe mi szperać???? Okazało sie, że jestem objęta dodatkowym ubezpieczeniem na wypadek operacji chirurgicznej oraz za pobyt w szpitalu. Tak więc za kazdy dzień pobytu zgodnie z ubezpieczeniem jeśli trwa określoną ilość dni dostałam zwrot. Ale zupełnie niepodziewałam sie, że wykonywana operacja zakwalifikuje sie do zwrotu. Wazne są kody jakie wpisze lekarz. Opis był dość lakoniczny w tabeli PZU operacja dotyczaca brodawki gruczołu sutkowego. Wydawało mi sie, że nic mi tutaj nie robili wiec wniosku nie złożyłam. NAmówiła mnie pani z księgowości " a co pani szkodzi? Najwyżej odmówią wypłaty a spróbowac warto" I miała racje jestem jest wdzieczna bo uzyskana kwota pokryła wydatki na przyjazdy na konsultacje, na zabieg i na kontrolę. Nalezałoby Joasiu sprawdzic polisę, niektórzy maja jeszcze takie opcje w II filarze jesli go posiadaja. Mój znajomy dostał zwrot od dwóch ubezpieczycieli. Mój drugi filar obejmuje tylko smierć . Poszukajcie a czasem znajdziecie Życze powodzenia.

[Joasia S.]

Dziękuję za odpowiedź nie mam pojęcia, jakie mam ubezpieczenie, ale jutro w szkole sprawdzę u księgowej. Kurcze, poratowałoby mnie to ciut, bo rzeczywiście trochę kasy wydałam. Cóż - zdrówko jest najważniejsze... Pozdrawiam

[MiaMia]

Hej dziewczyny!
Mam podobny problem Przed świetami przypadkiem wyczułam mały guzek w lewej piersi, a że byłam przed okresem to stwierdziłam że poczekam, może zniknie. Nie zniknęło, a przy dotykaniu zaczęło boleć. Jestem tydzień po okresie i dziś poszłam na badanie piersi, ręczne i usg. Lekarz powiedział mi, że owszem mam guzek mniej więcej 1centymetrowy i wysłał mnie na biopsję.
Czeka mnie ta przyjemność w poniedziałek. Jestem jak na szpilkach mam totalny mętlik w głowie
Napiszcie jak ta biopsja przebiega...boli czy nie boli? Mnie boli cały ten guzek a jak jeszcze ktoś będzie w niego wbijał igłę to chyba zwariuję.
Czy zawsze kończy się wycinaniem czy nie? No ale jeżeli mnie to boli to chyba nie będą kazali mi czekać na nie wiadomo co?

[Klara02]

A ja bylam dzis na USG kontrolnym. Trzy miesiace temu znalazlam guzka i szybko zrobilam badanie. Okazalo sie, ze to wlokniak. A dzis byl duzo mniejszy Na diagnozie napisali mi, ze jest hormonozalezny. Pani radiolog ani ginekolog nie kazaly robic biopsji ani wycinac. Ciesze sie! I Wam zycze powodzenia!

[MiaMia]

ta takie pytanie...bolało Cię to swiństwo czy nie?

[lewaloff]

Napisane przez Klara02

A ja bylam dzis na USG kontrolnym. Trzy miesiace temu znalazlam guzka i szybko zrobilam badanie. Okazalo sie, ze to wlokniak. A dzis byl duzo mniejszy Na diagnozie napisali mi, ze jest hormonozalezny. Pani radiolog ani ginekolog nie kazaly robic biopsji ani wycinac. Ciesze sie! I Wam zycze powodzenia!

Klara, ja swojego nie mogłam odnaleźć już po następnej miesiączce i doktor powiedział, że mógł się zmniejszyć. Do usg mam jeszcze dwa miesiące. Biopsje zrobiłam od razu po usg, na wyniku fibroadenoma czyli gruczolakowłókniak.

[nika672]

Napisane przez MiaMia

ta takie pytanie...bolało Cię to swiństwo czy nie?

O jakie świństwo pytasz MiaMia?
Rozumiem że o biopsję .Mnie nie bolała.
Proponuję Ci MiaMia żebyś przeczytała ten wątek od początku,tutaj dziewczyny opisały dokładnie przebieg ,swoje przezycia i obawy związane z biopsją.
Trzymam kciuki za Ciebie

[MiaMia]

pytam czy guzek był bolesny, bo mnie na początku nie bolał, ale teraz boli;/
teraz poczekam na biopsje poniedziałkową, no i na wyniki... mam nadzieję że będą szybko, bo mimo iż staram się myśleć pozytyvnie to jestem kłębkiem nerwów
jak będę po to pewnie dam znać

[Joasia S.]

Jeny, niedawno ja rejestrowałam się tutaj poszukując odpowiedzi na pytania, czekając na wsparcie i porady. MiaMia - dobrze trafiłaś, bo to jest odpowiednie miejsce w Twojej sytuacji.Nika672 ma rację - powinnaś poczytać sobie ten wątek od początku
Nie bój się biopsji, bo jeśli jest cienkoigłowa - nie boli dosłownie nic. Najlepiej nie patrzeć na igłę, bo to właśnie ona najbardziej może wystraszyć. Dużo jeszcze zależy od lekarza wykonującego biopsję. A sam guzek, hmmm... Myślę, że to dobrze, że boli, bo to ponoć sygnał, że to nic złośliwego (już nie pamiętam, gdzie to przeczytałam czy usłyszałam, ale prawdopodobnie to właśnie rak nie boli) To tyle, jeśli chodzi o ... pocieszenie. Głowa do góry, choć wiem, że to nie takie łatwe, bo sama strasznie panikowałam. Jestem 4 tygodnie po usunięciu włókniaka, czuję się świetnie i gdyby nie mała blizna, która od czasu do czasu przypomina o sobie - zapomniałabym, że miałam jakikolwiek zabieg. Życzę spokoju, zdrówka i ... odwagi! Pozdrawiam

[nika672]

Napisane przez Joasia S.

A sam guzek, hmmm... Myślę, że to dobrze, że boli, bo to ponoć sygnał, że to nic złośliwego (już nie pamiętam, gdzie to przeczytałam czy usłyszałam, ale prawdopodobnie to właśnie rak nie boli) To tyle, jeśli chodzi o ... pocieszenie. Głowa do góry, choć wiem, że to nie takie łatwe, bo sama strasznie panikowałam. Jestem 4 tygodnie po usunięciu włókniaka, czuję się świetnie i gdyby nie mała blizna, która od czasu do czasu przypomina o sobie - zapomniałabym, że miałam jakikolwiek zabieg. Życzę spokoju, zdrówka i ... odwagi! Pozdrawiam

Też tak słyszałam,że jak boli to nie rak ale ile w tym prawdy to tak naprawde nie wiadomo

Cieszę sie Joasiu,że wszystko dobrze sie skonczylo i dobrze sie czujesz

Pozdrawiam

[Klara02]

Napisane przez lewaloff

Klara, ja swojego nie mogłam odnaleźć już po następnej miesiączce i doktor powiedział, że mógł się zmniejszyć. Do usg mam jeszcze dwa miesiące. Biopsje zrobiłam od razu po usg, na wyniku fibroadenoma czyli gruczolakowłókniak.

A mnie nawet biopsji nie zalecili. Mysle, ze gdyby byla potrzebna to by mi kazali zrobic...

[Klara02]

Napisane przez MiaMia

ta takie pytanie...bolało Cię to swiństwo czy nie?

Nie bilalo. Jesli pytasz o guzka, to nic nie bolalo. Ale to ponoc nie ma zasady. Boli czy nie, jak sie cos "wymaca" to trzeba isc do lekarza i to szybko. Dla zdrowia i dla swietego spokoju. Ja od tej niepewnosci myslalam, ze dostane pomieszania zmyslow! Teraz ok. Za rok kontrola. No chyba, ze znowu cos mnie zaniepokoi...

[MiaMia]

...i sie boję, mam strasznego stresa((
mam nadzieję, że te wyniki będą jak najszybciej...i dobre...
3majcie kciuki

[Momo]

Trzymamy!