Rozstanie z facetem, część XXIII - Strona 114 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-07-23, 14:40   #3391
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez kaarooo Pokaż wiadomość
No tak, jakoś inaczej kalkulowałam te słowa o nowej partnerce i tak dalej A skoro jestem na miejscu eksiów (ale źle mi) to i tak mogę zostać?
No jasne, to wątek ogólnorozstaniowy, a nie dla porzuconych dziewczyn

Cytat:
Napisane przez kaarooo Pokaż wiadomość
A widzisz, ja dawałam sygnały, mówiłam, prosiłam, groziłam i co? I wielkie nic
Wiele znasz prosi, grozi rozstaniem...po czym i tak nic się nie zmienia, misio robi co chce, a my trwamy. Przyzwyczajają się, że to tylko puste słowa.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 14:54   #3392
kaarooo
Zakorzenienie
 
Avatar kaarooo
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Bdg
Wiadomości: 14 671
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

No toteż zrobiłąm co zrobiłam...

Na szczęście jakoś sobie poradzę
__________________
おはよう!
anna mun kaikki kestää!

kaarooo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 15:38   #3393
mogg
Zakorzenienie
 
Avatar mogg
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 5 084
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

o matko cóż za wartka wymiana zdać ... cały dzień spędziłam na łażeniu do tego wszamałam łososia z grila ! było pysznie a teraz chce mi się spać masakra ...

Dziewczyny jak tam ? fitnesy aerobiki ?
mogg jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 16:13   #3394
1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 6 643
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Nie zaglądałam tu jakiś czas. Widzę sporo nowych dziewczyn, z dużym stażem, męzatki...


Jeśli ktoś pamięta moje ostatnie wpisy, że wysłałam kilka smsów byłemu, chciałam się pożegnać... Pisałam, że szkoda, że nie odpisał mi czegoś w stylu "Tobie też życzę wszystkiego najlepszego, żebyś sobie ułożyła życie, zegnaj"...

Milczał jakoś 2 dni. Odezwał się w niedzielę tydz temu, zadzwonił. Prosił o spotkanie. Przepraszał za milczenie, ale "musiał sobie to przemyśleć co napisałam, że nie podejrzewał () mnie o takie coś z serca ()".
Spotkałam się. Uwierzyłam- głupia.
To trwało tydzień. Podczas tego jakoś 3 spotkania (czwarte to było przypadkiem). Codzienne smsy czy dzwonienie. Dziwne, bo bałam się być szczęśliwa, a przecież tego chciałam? Być z nim... Czułam taki wielki strach, że znowu mnie zawiedzie, że nie pokryje się to z moimi wyobrażeniami (jak on powinien się zachowywać), że nie czuje tego co ja, że to "odgrzewany kotlet"...
Już na pierwszym spotkaniu widziałam dziwne sygnały, ale pomyślałam, że to za dużo wrażeń. Drugie, trzecie... Wkurzało go, kiedy wracałam do przeszłości. Tłumaczyłam, że ja tego nie wymarzę z pamięci, że muszę wiedzieć, czy to nie tak, że on chce wrócić, bo widzi, jak mi zależy, a jemu mniej i czuje się...bezpieczniej??! Ze o mnie się nie musi martwić, starać, bo ja go tak kocham??!... To było takie zbywanie... Na pierwszym spotkaniu mówił, że chce aby było dobrze, chce się dogadywać, rozwiązywać problemy bla bla bla... Pusta gadka. Pierwsza lepsza okazja i zawiódł mnie.

Był piątek, wysłałam mu sms-a, czy się widzimy, bo jak nie, to wyjdę sobie z kimś (on wracał o 22 dopiero do domu). Powiedział, że chce się wcześniej dziś położyć, by wstać w sobotę rano. I że mogę iść, tylko pytał z kim. Wszystko spoko, cacy...chociaż osoba mu nie pasowała, ale powiedział "idz, tylko bez chorych akcji". Zdziwiło mnie to. Zmieniłam plany, ale nie powiedziałam mu o tym, że idę z inną osobą (którą akurat lubi). Drogą zażartowałam w sms-ie, że idę na imprezę... Coś tam się powkurzał, a ja zażartowałam, że "będę grzeczna". Później napisałam mu, że chciałabym się do niego przytulić. Wysyłał mi sms-y, ale przestałam później odpisywać (na 2 nie odpisałam), bo głupio było mi tak siedzieć z kimś i ciągle z telefonem. Sms, którego jeszcze odczytałam brzmiał, że oczy mu się już zamykają i leży w łóżku...Później było coś, że idzie spać, a ostatni z moim imieniem i kilkoma zapytajnikami. Aha! Napisałam mu po jakimś czasie, że zartowałam z tą imprezą i nie jestem z tą osobą, która mu "przeszkadzała".

Następny dzień. Wstałam, ale nie pisałam do niego. Czekałam na jego wiadomość. Jest po 13... Piszę sms-a, czy śpi nadal, że przecież miał wstać rano. Cisza. I tak mijały godziny, a z tym mój niepokój narastał. Zaczęłam już wypisywać sms-y typu "jesteś z kolegami?? Lepiej się z nimi bawisz?? A może z nią??" (z tą, z którą się spotykał przez 1,5 miesiąca) . Dzwoniłam chyba z 20 razy do godziny 21. Postanowiłam iść do niego, akurat jeden przedmiot miałam u niego, więc pomyślałam, że odbiorę akurat, skoro to jest wszystko takie do dupy.
Przychodzę, pytam jego mamę, czy on jest, bo nie odbiera telefonów od ok 14. Matka zdziwiona. Mówi, że jest, śpi..i tekst z takim zdziwieniem "nie odbiera...?"... Zawołała go. Moje zdziwienie też nie ma granic. Pytam, co robi, wstał rano a teraz śpi cały dzień..? Streszczając, okazało się, że wtedy kiedy ja przestałam się odzywać..po ok 30 minutach zadzwonił kolega i pytał, czy wpadnie więc sobie poszedł . Pochlał, palił trawę. Na 1 spotkaniu obiecał, że nie będzie tego robił, że to raz na ruski rok, że niedawno mu się zdarzyło pierwszy raz w tym roku. Mówił, że żałuje, że zawalił, że zachowal się jak gówniarz i inne gówno warte wyjaśnienia. Pytam, czy czytał moje smsy, dlaczego nie odpisywał cały dzien, czy go nie interesowało jak się czuję i jakie mam domysły. Powiedział, że "chciał jutro się odezwać, przyjechać i pogadać". No ja pie***ę! ON CHCE TO, ON CHCE TAMTO! A nie to, jak ja się czuję!!! Później słyszałam teksty, że "mogę być zła, ale nie żeby zaraz mówić, że to koniec". Dodałam, że to się nawet nie zaczeło przecież. Miałam dośc, cholernie dość. Krzyczałam mu, żeby dorósł, że zachowuje się jak dziecko a ma 27 lat. Ze skoro mu lepiej takie zycie z kolegami się schlać i zapalić trawę, wrócić do domu w południe i spać cały dzień, to beze mnie. Ze ja nie chcę dziecka, ja chcę partnera, spokoj, polegać na nim. Wyszłam a jego matka do mnie tekst "Co, znowu X. coś zawalił?".... Nawet mnie nie odprowadził, bo powiedzial, że czuje się tak słaby, że nie ma siły nigdzie iść. Później zadzwonił jak napisałam, że to koniec. Gadał do mnie jak do kretynki, że "mówię tak, bo jestem zła"... Poczułam się jak śmieć. A ja czekałam tego dnia (sobota), aż się odezwie, zaprosi gdzieś, w końcu wolny cały dzień i niedziela... On wolał wyjść w nocy i zrobić co zrobił, niż iść spać i wstać rano (nie wiem co planował rano sobie), później się umowić... A przecież tamtego wieczoru chciałam z nim się spotkać (tzn pytałam, czy się widzimy), to chciał iść spać.

Później (tego samego wieczoru) jeszcze było kilka zachowań, ale szkoda o nich nawet pisać.

Aha, początkowo słyszałam, że powodem tego wyjścia byłam niejako ja. "No bo się wkurzyłem, ty nie odpisywałaś...". Później już było, że to nie ja jestem winna. On MIAŁ OCHOTĘ. Dosłownie jak uzależniony. Lecieć o 1 w nocy do kolegi palić trawę... Kompletny dzieciak!!! teraz widzę, jak ja się zmieniłam, a on stoi w miejscu, sorry!! Cofnął się sporo!! Bo jak był ze mną, to był inny.


Pocięłam kartę od tel następnego dnia raniutko. Nie dam traktować się jak ścierwo. Dość. Wystarczająco zrozumiałam.
1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 16:17   #3395
Ania09121983
Zadomowienie
 
Avatar Ania09121983
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: tu i tam
Wiadomości: 1 751
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez MonikaDorota Pokaż wiadomość
Dziś jak rano wstałam to znów dół... Masakra...
Jak tylko otworzyłam oczy to pierwsze co przyszło mi na myśl to, że znów jestem sama... Dziwne jest to, że tak na prawdę po miesiącu od rozstania jest ze mną tak źle ;( może to dlatego, że w końcu dotarło do mnie, że już nic z tego nie będzie, a wcześniej gdzieś tam w środku miałam nadzieje, że będzie chciał jednak wrócić do mnie, ale po tym jak się do mnie nie odzywa i świetnie się sam bawi, albo już z jakąś inna dziewczyną dotarło do mnie, że nie mam na co liczyć

Boli jak cholera
boli , boli;( bedzie jeszcze bolało. ja narazie jestem twarda i boje sie ze nadejdzie dzien że siade i zarycze gorzko;/ a może i nie!
Cytat:
Napisane przez kaarooo Pokaż wiadomość
Nadrobiłam
To nie zawsze jest tak - zależy od powodu rozstania. Bo jak się widzi, że ta druga strona nie reaguje, nie troiszczy się, olewa, to zawsze jest ten żal, rozczarowanie i gorycz, że straciło się tak cholernie dużo, nawet jak się jest tą stroną zrywającą

Ależ dziękuję, dziękuję. Już nie płaczę, czasami jest mi źle, mam głupie myśli, ale nie płaczę. Na razie
dokładnie. D O K Ł A D N I E
Cytat:
Napisane przez mogg Pokaż wiadomość
No widzisz mnie było podobnie... ale trzeba sobie pomyśleć że może to znaczy że nie było nam to pisane i gdzieś czeka ten który będzie szanował, kochał , i nosił przysłowiowo "na rękach". Bo są normalni mężczyźni
czeka czeka i ja mam zamiar juz wyjsc mu na przeciw
Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość

Wiele znasz prosi, grozi rozstaniem...po czym i tak nic się nie zmienia, misio robi co chce, a my trwamy. Przyzwyczajają się, że to tylko puste słowa.
ja powiedziałam dwa razy ; "jeszcze za mna zapłaczesz ale wtedy bedzie za poźno" - smiał się ..................a teraz moze i popłakuje tego jestem pewna
Cytat:
Napisane przez mogg Pokaż wiadomość
o matko cóż za wartka wymiana zdać ... cały dzień spędziłam na łażeniu do tego wszamałam łososia z grila ! było pysznie a teraz chce mi się spać masakra ...

Dziewczyny jak tam ? fitnesy aerobiki ?
ja zapisuje sie na zumbę! juz nie moge sie doczekac
__________________


"Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było".
Ania09121983 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 16:24   #3396
mogg
Zakorzenienie
 
Avatar mogg
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 5 084
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

chodziłam na zumbe fajna jest ))

mam 25 lat a mam wrazenie ze chyba z 10 wiecej i nic mnie w zyciu nie czeka .... glupia glupia ...
mogg jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 16:34   #3397
Ania09121983
Zadomowienie
 
Avatar Ania09121983
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: tu i tam
Wiadomości: 1 751
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

[1=1049fcf7f74b9bbd9e896b0 64bc98e90e22ff320_640d160 2d9fab;35467398].

Był piątek, wysłałam mu sms-a, czy się widzimy, bo jak nie, to wyjdę sobie z kimś (on wracał o 22 dopiero do domu). Powiedział, że chce się wcześniej dziś położyć, by wstać w sobotę rano. I że mogę iść, tylko pytał z kim. Wszystko spoko, cacy...chociaż osoba mu nie pasowała, ale powiedział "idz, tylko bez chorych akcji". Zdziwiło mnie to. Zmieniłam plany, ale nie powiedziałam mu o tym, że idę z inną osobą (którą akurat lubi). Drogą zażartowałam w sms-ie, że idę na imprezę... Coś tam się powkurzał, a ja zażartowałam, że "będę grzeczna". Później napisałam mu, że chciałabym się do niego przytulić. Wysyłał mi sms-y, ale przestałam później odpisywać (na 2 nie odpisałam), bo głupio było mi tak siedzieć z kimś i ciągle z telefonem. Sms, którego jeszcze odczytałam brzmiał, że oczy mu się już zamykają i leży w łóżku...Później było coś, że idzie spać, a ostatni z moim imieniem i kilkoma zapytajnikami. Aha! Napisałam mu po jakimś czasie, że zartowałam z tą imprezą i nie jestem z tą osobą, która mu "przeszkadzała".

Następny dzień. Wstałam, ale nie pisałam do niego. Czekałam na jego wiadomość. Jest po 13... Piszę sms-a, czy śpi nadal, że przecież miał wstać rano. Cisza. I tak mijały godziny, a z tym mój niepokój narastał. Zaczęłam już wypisywać sms-y typu "jesteś z kolegami?? Lepiej się z nimi bawisz?? A może z nią??" (z tą, z którą się spotykał przez 1,5 miesiąca) . Dzwoniłam chyba z 20 razy do godziny 21. Postanowiłam iść do niego, akurat jeden przedmiot miałam u niego, więc pomyślałam, że odbiorę akurat, skoro to jest wszystko takie do dupy.
Przychodzę, pytam jego mamę, czy on jest, bo nie odbiera telefonów od ok 14. Matka zdziwiona. Mówi, że jest, śpi..i tekst z takim zdziwieniem "nie odbiera...?"... Zawołała go. Moje zdziwienie też nie ma granic. Pytam, co robi, wstał rano a teraz śpi cały dzień..? Streszczając, okazało się, że wtedy kiedy ja przestałam się odzywać..po ok 30 minutach zadzwonił kolega i pytał, czy wpadnie więc sobie poszedł . Pochlał, palił trawę. Na 1 spotkaniu obiecał, że nie będzie tego robił, że to raz na ruski rok, że niedawno mu się zdarzyło pierwszy raz w tym roku. Mówił, że żałuje, że zawalił, że zachowal się jak gówniarz i inne gówno warte wyjaśnienia. Pytam, czy czytał moje smsy, dlaczego nie odpisywał cały dzien, czy go nie interesowało jak się czuję i jakie mam domysły. Powiedział, że "chciał jutro się odezwać, przyjechać i pogadać". No ja pie***ę! ON CHCE TO, ON CHCE TAMTO! A nie to, jak ja się czuję!!! Później słyszałam teksty, że "mogę być zła, ale nie żeby zaraz mówić, że to koniec". Dodałam, że to się nawet nie zaczeło przecież. Miałam dośc, cholernie dość. Krzyczałam mu, żeby dorósł, że zachowuje się jak dziecko a ma 27 lat. Ze skoro mu lepiej takie zycie z kolegami się schlać i zapalić trawę, wrócić do domu w południe i spać cały dzień, to beze mnie. Ze ja nie chcę dziecka, ja chcę partnera, spokoj, polegać na nim. Wyszłam a jego matka do mnie tekst "Co, znowu X. coś zawalił?".... Nawet mnie nie odprowadził, bo powiedzial, że czuje się tak słaby, że nie ma siły nigdzie iść. Później zadzwonił jak napisałam, że to koniec. Gadał do mnie jak do kretynki, że "mówię tak, bo jestem zła"... Poczułam się jak śmieć. A ja czekałam tego dnia (sobota), aż się odezwie, zaprosi gdzieś, w końcu wolny cały dzień i niedziela... On wolał wyjść w nocy i zrobić co zrobił, niż iść spać i wstać rano (nie wiem co planował rano sobie), później się umowić... A przecież tamtego wieczoru chciałam z nim się spotkać (tzn pytałam, czy się widzimy), to chciał iść spać.

Później (tego samego wieczoru) jeszcze było kilka zachowań, ale szkoda o nich nawet pisać.

Aha, początkowo słyszałam, że powodem tego wyjścia byłam niejako ja. "No bo się wkurzyłem, ty nie odpisywałaś...". Później już było, że to nie ja jestem winna. On MIAŁ OCHOTĘ. Dosłownie jak uzależniony. Lecieć o 1 w nocy do kolegi palić trawę... Kompletny dzieciak!!! teraz widzę, jak ja się zmieniłam, a on stoi w miejscu, sorry!! Cofnął się sporo!! Bo jak był ze mną, to był inny.


Pocięłam kartę od tel następnego dnia raniutko. Nie dam traktować się jak ścierwo. Dość. Wystarczająco zrozumiałam.[/QUOTE]

- ustalasz plany według jego rozkładu dnia i umawiasz sie tylko z tymi ludzmi ktorzy mu pasuja?
- zmieniasz plany nawet jesli bardzo chcesz cos zrobic tylko dlatego ze cos dla panicza sie nie podoba?
-upewniasz go wysyłajac smsa ze "bedziesz grzeczn"?
- dla pewnosci upewniasz go raz jeszcze ze nie jestes na zadnej imprezie i nie jestes bron boze z kims kto moze mu nie odpowiadac?
- bombardujesz go smsami i telefonami po czym wyruszasz do niego do domu bo akurat cos ci od niego z domu potrzebne?
TAK TAK TAK -
pozniej sie zastanawiasz dlaczego No ja pie***ę! ON CHCE TO, ON CHCE TAMTO! A nie to, jak ja się czuję!!!

on gra ty tanczysz;( przykro mi ale jez mu z ręki;/
on chce to on chce tamto bo wie ze ty i tak to zrobisz - bedziesz raportowac co robisz, bedziesz robiła tylko to co jemu sie podoba
....trzeba sie nad tym powaznie zastanowic
__________________


"Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było".
Ania09121983 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-07-23, 16:58   #3398
1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 6 643
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez Ania09121983 Pokaż wiadomość
- ustalasz plany według jego rozkładu dnia i umawiasz sie tylko z tymi ludzmi ktorzy mu pasuja?
- zmieniasz plany nawet jesli bardzo chcesz cos zrobic tylko dlatego ze cos dla panicza sie nie podoba?
-upewniasz go wysyłajac smsa ze "bedziesz grzeczn"?
- dla pewnosci upewniasz go raz jeszcze ze nie jestes na zadnej imprezie i nie jestes bron boze z kims kto moze mu nie odpowiadac?
- bombardujesz go smsami i telefonami po czym wyruszasz do niego do domu bo akurat cos ci od niego z domu potrzebne?
TAK TAK TAK -
pozniej sie zastanawiasz dlaczego No ja pie***ę! ON CHCE TO, ON CHCE TAMTO! A nie to, jak ja się czuję!!!

on gra ty tanczysz;( przykro mi ale jez mu z ręki;/
on chce to on chce tamto bo wie ze ty i tak to zrobisz - bedziesz raportowac co robisz, bedziesz robiła tylko to co jemu sie podoba
....trzeba sie nad tym powaznie zastanowic

1. Tak, faktycznie to było tak, że chciałam wiedzieć, czy chce się spotkać, bo wtedy wolałabym wyjśc z nim, a jak nie, to chciałam wyjść z kimś innym, bo mialam ochotę wyjśc z domu...
Tak, czasem jak ktoś mu nie pasował to wolałam się nie spotykać, by nie powodować awantur i kłótni.

2. Nie to, że bardzo chciałam się z tą osobą spotkać, jakoś po prostu przyszła mi na myśl.

3. Możliwe, jakoś tak zażartowałam... Nie wiem w sumie po co.

4. Tak, nie chciałam, by się denerwował, czy coś wyobrażał

5. Może to nie tak. Tą rzecz serio chciałam odebrać, a skoro to zaczęło wyglądać jak wygląda, to po prostu chciałam to odebrać i już następnego dnia się nie widzieć, nie pisać, aby mi to przyniósł itd. Chciałam się dowiedzieć o co chodzi, mieć jasną sytuację, czy pieprznąć tym, że to nie ma sensu. Lubię jasne sytuacje, może dla niektórych to ciężko pojąć, ale czasem muszę mieć coś kawę na ławę, by poczuć się spokojnie, inaczej mi to siedzi w głowie i spokoju nie daje. Nie potrafię tego określić.

6. Tu akurat chodziło o to, że widział co piszę, a nie martwił się, że ja mam w głowie głupie myśli co jest grane, tylko patrzył na siebie, bo "on ma ochotę jutro się odezwać".


To nie tak, że zawsze robiłam co on chcial, może tutaj tak wyszło. We wcześniejszych postach pisałam, że nie byłam dla niego dobra długi czas i później chciałam to naprawić, kiedy zrozumiałam swoje błędy. A jego obawy do pewnych osób były często uzasadnione. Więc to nie są głupie wymysły... Nie mniej jednak, jeśli mi jego kolega nie pasował, to on i tak się z nim spotykał (tylko, że to jego przyjaciel, więc duża różnica).


Kiedyś na pewno nie jadłam mu z ręki (przed rozstaniem). Robiłam rzeczy, które mu nie pasowały (i które później sama uznałam za głupie itd), powodowałam kłótnie tym. A teraz... Nie wiem.. Może? Może to tak wyglądało... Myślałam po prostu, że on nie kłamie, że kocha nadal, ale boi się w to wejść..że dlatego jest trochę dziwny.
1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 17:09   #3399
ania230
Zakorzenienie
 
Avatar ania230
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 16 106
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

dzisiaj chciałam do niego napisać sms ale nie napisałam , trochę mi dziś smutno , tęsknie

teraz się zbieram i idę na rolki żeby zapomnieć
__________________
To niemożliwe powiedział rozsądek to ryzykowne powiedziało doświadczenie to bezsensowne powiedziała duma mimo wszystko spróbuj powiedziało serce

11.06.2016 - Maja


15 kg do celu
ania230 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 17:15   #3400
mogg
Zakorzenienie
 
Avatar mogg
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 5 084
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

a ja rozmyślam nad zachowaniem mojego eksa .. nad tym czemu aż tak się zmienił co się stało z chłopakiem który nie tolerował zdrady ( w jakim kol wiek wydaniu) który był czuły, troskliwy, który sprzątał, potrafił zrobic w domu wiele , gdzie ten facet spieprzył ?
Fakt ze jak poszedł do pracy to ja siłą rzeczy przejęłam pewne obowiązki bo pracował ale jakim cudem pewne osoby mogły mieć na niego aż taki wpływ ? Jakim cudem z faceta który tak dbał o rodzinę ( swoją) i chodził co niedziela do kościoła ( z potrzeby ducha bo mówił że potrzebuje tego) stał się kimś totalnie innym ... przeklinającym, cwaniaczkiem, nie szanującym kobiet, nie liczącym się ze zdaniem swojej partnerki, myślącym tylko o sobie i o własnych potrzebach.
Zaskakuje mnie to ... co się z nim stało...
mogg jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 17:49   #3401
1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 6 643
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez mogg Pokaż wiadomość
a ja rozmyślam nad zachowaniem mojego eksa .. nad tym czemu aż tak się zmienił co się stało z chłopakiem który nie tolerował zdrady ( w jakim kol wiek wydaniu) który był czuły, troskliwy, który sprzątał, potrafił zrobic w domu wiele , gdzie ten facet spieprzył ?
Fakt ze jak poszedł do pracy to ja siłą rzeczy przejęłam pewne obowiązki bo pracował ale jakim cudem pewne osoby mogły mieć na niego aż taki wpływ ? Jakim cudem z faceta który tak dbał o rodzinę ( swoją) i chodził co niedziela do kościoła ( z potrzeby ducha bo mówił że potrzebuje tego) stał się kimś totalnie innym ... przeklinającym, cwaniaczkiem, nie szanującym kobiet, nie liczącym się ze zdaniem swojej partnerki, myślącym tylko o sobie i o własnych potrzebach.
Zaskakuje mnie to ... co się z nim stało...
Logiczne, że to boli. Pamiętamy jaki kiedyś był, a jaki jest dziś. Chyba nie ma na to wyjaśnienia...

Ja lubię "twardych" ludzi, którzy mają swoje zasady, swój sposob patrzenia na świat i w tym trwają, swoje wartości. A nie jak chorągiewki- jak wiatr zawieje... I nie lubię ludzi podatnych na otoczenie- którzy są inni, a stają się inni, żeby się dopasować. Robią coś wbrew sobie itd, by zyskać aprobatę i być "cool". Zachowują się jak reszta, chociaż byli "przeciw temu"... Dla mnie takie osoby mają słaby charakter i nigdy nie możesz być pewien takiego człeka, czy nie wywinie ci numeru.

I nie mówię tu o zmianach na lepsze, że ktoś się zmieni w lepszego człowieka pod wpływem kobiety, jakiegoś chorego człowieka czy coś w tym stylu.
1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-07-23, 17:57   #3402
aqu
Raczkowanie
 
Avatar aqu
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 279
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Mogg, może pustak spadł mu na głowę i cos mu się przestawiło tam.
A tak na serio, sama się gubie w tym wszystkim, nie wiem teraz juz co jest normalne a co nie.

zaczełam czytac książkę którą podałaś 'kobiety które kochają za bardzo'
choc nie wszystko mnie dotyczy, to niesamowicie mnie zdołowała ... Jakbym była nienormalna i skazana na zycie w bagnie do końca
aqu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 18:04   #3403
monika226
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 46
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez ania230 Pokaż wiadomość
Mam zamiar przeczytać książkę "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy"
osobiscie polecam jeszcze "dlaczego mezczyzni poślubiają zołzy" wczoraj zaczelam i prawie skonczylam. nie mogłam uwierzyć jakie głupie błędy popełniłam. ale na prawde warto poświęcić tą chwile na przeczytanie.

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------

Cytat:
Napisane przez aqu Pokaż wiadomość

zaczełam czytac książkę którą podałaś 'kobiety które kochają za bardzo'
choc nie wszystko mnie dotyczy, to niesamowicie mnie zdołowała ... Jakbym była nienormalna i skazana na zycie w bagnie do końca
oo cos czuje po tytule ze ta ksiazka moze mnie dotyczyc, niestety.. a właściwie warto przeczytac? o czym jest?
monika226 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 18:06   #3404
Mariatta
Zakorzenienie
 
Avatar Mariatta
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 3 119
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez mogg Pokaż wiadomość
chodziłam na zumbe fajna jest ))

mam 25 lat a mam wrazenie ze chyba z 10 wiecej i nic mnie w zyciu nie czeka .... glupia glupia ...
Znam to, czasem mam podobnie. Chociaż trochę starsza jestem od ciebie.
Mariatta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 18:17   #3405
aqu
Raczkowanie
 
Avatar aqu
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 279
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez monika226 Pokaż wiadomość
osobiscie polecam jeszcze "dlaczego mezczyzni poślubiają zołzy" wczoraj zaczelam i prawie skonczylam. nie mogłam uwierzyć jakie głupie błędy popełniłam. ale na prawde warto poświęcić tą chwile na przeczytanie.

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------



oo cos czuje po tytule ze ta ksiazka moze mnie dotyczyc, niestety.. a właściwie warto przeczytac? o czym jest?
Ksiązka jest, krótko mówiąc, dla kobiet które w związkach staraja sie za bardzo, poświęcają się, pakuja się w chore związki i cierpia przez to... Opisuja wiele zachowań, historii dziewczyn, do tego jest komentarz skad takie zachowania się biorą i dlaczego są niszczące, no a na koncu ksiazki (jeszcze do tego momentu nie doczytalam), jest ponoc napisane jak te zachowanie zmienic, jak nad soba pracowac zeby wyksztalcic w sobie nowe, zdrowe podejście
aqu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 18:21   #3406
mogg
Zakorzenienie
 
Avatar mogg
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 5 084
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Co ciekawe przez 2 lata eks był taką osobą którą nie da się manipulować nie da się zmienić robił co chciał jak chciał itp. nie ulegał wpływom .. i nie wiem co się zmieniło ... boli bardzo .. bo tęsknie - co jest naturalne a z drugiej strony wiem że nie będziemy nigdy razem. Taki paradoks.

aqu książka jest dołująca - masz rację, ale może uzmysłowić kobiecie któa za bardzo chce w czym tkwi błąd.
mogg jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 18:48   #3407
MonikaDorota
Raczkowanie
 
Avatar MonikaDorota
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 157
GG do MonikaDorota
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez ania230 Pokaż wiadomość
dzisiaj chciałam do niego napisać sms ale nie napisałam , trochę mi dziś smutno , tęsknie

teraz się zbieram i idę na rolki żeby zapomnieć
Ja tak mam co dziennie, że korci mnie żeby się odezwać, dwa razy nawet się złamałam i żałuje tego... to było takie żenujące
rozmowa w ogóle się nie kleiła, on chciał być miły, ale nie za bardzo żebym sobie nie pomyślała, że może jednak coś będzie jeszcze z tego..
i najgorsze jest to, że sama sobie nie mogę obiecać, że więcej tego nie zrobię
Ale mogę sobie obiecać, że będę się starać
__________________
Bir yanar bir sönerim bir ağlar bir gülerim
Pare pare buruktur hep sevinçlerim...
MonikaDorota jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 18:53   #3408
Mariatta
Zakorzenienie
 
Avatar Mariatta
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 3 119
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez MonikaDorota Pokaż wiadomość
Ja tak mam co dziennie, że korci mnie żeby się odezwać, dwa razy nawet się złamałam i żałuje tego... to było takie żenujące
rozmowa w ogóle się nie kleiła, on chciał być miły, ale nie za bardzo żebym sobie nie pomyślała, że może jednak coś będzie jeszcze z tego..
i najgorsze jest to, że sama sobie nie mogę obiecać, że więcej tego nie zrobię
Ale mogę sobie obiecać, że będę się starać
Mnie już nie korci, ostatni sms, niepotrzebny był w piątek po pijaku - czyli ledwo kilka dni po rozstaniu. Teraz sie nie odzywam i nie zamierza. Chociaż pewnie jeśli on sie odezwie nie będę umiała go spławić.
Mariatta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 18:57   #3409
MonikaDorota
Raczkowanie
 
Avatar MonikaDorota
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 157
GG do MonikaDorota
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez Mariatta Pokaż wiadomość
Mnie już nie korci, ostatni sms, niepotrzebny był w piątek po pijaku - czyli ledwo kilka dni po rozstaniu. Teraz sie nie odzywam i nie zamierza. Chociaż pewnie jeśli on sie odezwie nie będę umiała go spławić.
u mnie mój były nie odezwie się, za dobrze mu beze mnie i rozmów ze mną, więc to nie ma lęku że będę musiała go spławiać bo na pewno tego bym nie umiała

tylko muszę być twarda, żebym to ja znów się nie złamała, no ale od ostatniej mojej takiej wpadki minął tydzień, więc jest szansa, że dam radę
__________________
Bir yanar bir sönerim bir ağlar bir gülerim
Pare pare buruktur hep sevinçlerim...
MonikaDorota jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-07-23, 19:01   #3410
Ania09121983
Zadomowienie
 
Avatar Ania09121983
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: tu i tam
Wiadomości: 1 751
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

capucciono chciałam serdecznie polecic tobie ksiązkę - dlaczego mężczyźni kochaja zołzy

I POTEM ZOBACZYŁAM ZE JUZ O TYM JEST ROZMOWA

Cytat:
Napisane przez ania230 Pokaż wiadomość
dzisiaj chciałam do niego napisać sms ale nie napisałam , trochę mi dziś smutno , tęsknie

teraz się zbieram i idę na rolki żeby zapomnie
ć
piona
Cytat:
Napisane przez aqu Pokaż wiadomość

zaczełam czytac książkę którą podałaś 'kobiety które kochają za bardzo'
choc nie wszystko mnie dotyczy, to niesamowicie mnie zdołowała ... Jakbym była nienormalna i skazana na zycie w bagnie do końca
nie jestes nienormalna a ksiazke nalezy traktowac z przymrużeniem oka
jest tam przedstawionych wiele sytuacji błędów ktore popełniamy.


Cytat:
Napisane przez MonikaDorota Pokaż wiadomość
Ja tak mam co dziennie, że korci mnie żeby się odezwać, dwa razy nawet się złamałam i żałuje tego... to było takie żenujące
rozmowa w ogóle się nie kleiła, on chciał być miły, ale nie za bardzo żebym sobie nie pomyślała, że może jednak coś będzie jeszcze z tego..
i najgorsze jest to, że sama sobie nie mogę obiecać, że więcej tego nie zrobię
Ale mogę sobie obiecać, że będę się starać
ja sie cały czas pilnuje ..raz tylko napisałam;/ byłam bardzo oschła i konkretna chodziło o lodówke ktora chce odebrac
__________________


"Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było".
Ania09121983 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 19:06   #3411
MonikaDorota
Raczkowanie
 
Avatar MonikaDorota
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 157
GG do MonikaDorota
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

a tak wogóle to...

Dziś miałam koszmarny dzień w pracy... Kiedyś popełniłam błąd i musiałam to dziś wyprostować wszystko i trochę nerwów mnie to kosztowało, ale dzięki temu w pracy nie myślałam o tym że jestem taka samotna
Po pracy byłam padnięta, ale powiedziałam sobie, że nie mogę siedzieć w domu bo oszaleje i wybrałam się na wycieczkę rowerową
Troszkę pomogło, chociaż i tak było mi przykro jak patrzyłam na pary mijające mnie na rowerze.. ehh...
No ale się zmęczyłam i nawet humor mi się poprawił, więc żeby tego nie zepsuć włączę sobie serial, który zawsze mnie rozluźnia, a mianowicie Teorie Wielkiego Podrywu
__________________
Bir yanar bir sönerim bir ağlar bir gülerim
Pare pare buruktur hep sevinçlerim...
MonikaDorota jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 19:07   #3412
Mariatta
Zakorzenienie
 
Avatar Mariatta
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 3 119
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez MonikaDorota Pokaż wiadomość
u mnie mój były nie odezwie się, za dobrze mu beze mnie i rozmów ze mną, więc to nie ma lęku że będę musiała go spławiać bo na pewno tego bym nie umiała

tylko muszę być twarda, żebym to ja znów się nie złamała, no ale od ostatniej mojej takiej wpadki minął tydzień, więc jest szansa, że dam radę
No a mój z kolei mówił, że nie chce tracić kontaktu. Ale ja tego kontaktu szukać nie zamierzam.
Mariatta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 19:13   #3413
mogg
Zakorzenienie
 
Avatar mogg
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 5 084
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

a mój dalej nie zrozumiał co zrobił... głowa mi pęka chyba musz isc po proszki jakies :/
mogg jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 19:15   #3414
1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 6 643
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez Ania09121983 Pokaż wiadomość
capucciono chciałam serdecznie polecic tobie ksiązkę - dlaczego mężczyźni kochaja zołzy

I POTEM ZOBACZYŁAM ZE JUZ O TYM JEST ROZMOWA


Zapiszę sobie tytuł i jeszcze jakiś jeden tu się przewinął. Będę pamiętać o niej, póki co chcę się oderwać od tego, nie chcę żadnych związków, wolę luźne relacje, miłe spędzanie czasu- jak z kolegami.

Kiedyś właśnie byłam taka a'la zołzowata - kłóciłam się, robiłam problemy o nic, ciągle mi coś nie pasowało, miałam większość rzeczy w nosie, nie traktowałam facetów dobrze. Myślałam, że to pozytywnie, jeśli chcę być dla faceta lepsza, ale chyba się pomyliłam.

I tak, czułam, że tracę godność, że poniżam się nieraz. Tylko, że on przeze mnie też czuł się tak miliony razy. Myślałam, że to moja "karma", że muszę "odpokutować"


Teraz targają mną różne emocje. Jakiś czas (początkowe miesiące) wróciłam do złego traktowania facetów, po 2 miesiącach uznałam, że chcę być inna- dobra, teraz też długo tak myślałam, a od wczoraj zapragnęłam znowu takiego czegoś, że "niech facet się stara, proponuje spotkanie, zagaduje, a ja od siebie nic nie będę dawać, będę pokazywać, że to mało dla mnie znaczy"
1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 19:16   #3415
MonikaDorota
Raczkowanie
 
Avatar MonikaDorota
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 157
GG do MonikaDorota
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez Mariatta Pokaż wiadomość
No a mój z kolei mówił, że nie chce tracić kontaktu. Ale ja tego kontaktu szukać nie zamierzam.
mój też tak mówił, no ale jak widać i z tym troszkę ściemniał tak samo jak i o swoich uczuciach do mnie
__________________
Bir yanar bir sönerim bir ağlar bir gülerim
Pare pare buruktur hep sevinçlerim...
MonikaDorota jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 19:16   #3416
1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 6 643
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez mogg Pokaż wiadomość
a mój dalej nie zrozumiał co zrobił... głowa mi pęka chyba musz isc po proszki jakies :/

Nie martw się, mój też nie wie. Bolało kiedy to widziałam, bardzo. Tylko co my zmienimy? Skoro nie rozumie, to nie zrozumie. Ma nasze uczucia za nic.
1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 20:05   #3417
Annie1441
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 579
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

ja w czwartek widzę się z "moim" trochę się boję, trochę się cieszę, trochę się nie cieszę, sama nie wiem
Annie1441 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 20:11   #3418
mogg
Zakorzenienie
 
Avatar mogg
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 5 084
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez Annie1441 Pokaż wiadomość
ja w czwartek widzę się z "moim" trochę się boję, trochę się cieszę, trochę się nie cieszę, sama nie wiem
Ania pamiętaj że nie możesz mu pokazać że się cieszysz i ja na Twoim miejscu zrobiłabym tak że jak już Wam się będzie supr gadało w pewnym momencie spójrz na telefon i powiedz : już muszę lecieć bo umówiłam się z przyjaciółką , koleżanką co kol wiek nawet skłam... ale zbijesz go z tropu . On myśli że ty wyczekujesz na to spotkanie i wszystko podporządkowałaś temu spotkaniu , nie ubieraj się tak jak on lubi - od makijażu po ubranie. Ubierz się fajnie z klasą bądź uśmiechnięta i pewna siebie musisz go zmusić go zmiany myślenia to on ma za Tobą latać
A skoro chcesz z nim być to znaczy że gra warta jest świeczki

U mnie można tylko zbierać moje połamane serduszko ... ale może jakiś książę je poskleja
mogg jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 20:22   #3419
Mariatta
Zakorzenienie
 
Avatar Mariatta
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 3 119
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez mogg Pokaż wiadomość
Ania pamiętaj że nie możesz mu pokazać że się cieszysz i ja na Twoim miejscu zrobiłabym tak że jak już Wam się będzie supr gadało w pewnym momencie spójrz na telefon i powiedz : już muszę lecieć bo umówiłam się z przyjaciółką , koleżanką co kol wiek nawet skłam... ale zbijesz go z tropu . On myśli że ty wyczekujesz na to spotkanie i wszystko podporządkowałaś temu spotkaniu , nie ubieraj się tak jak on lubi - od makijażu po ubranie. Ubierz się fajnie z klasą bądź uśmiechnięta i pewna siebie musisz go zmusić go zmiany myślenia to on ma za Tobą latać
A skoro chcesz z nim być to znaczy że gra warta jest świeczki

U mnie można tylko zbierać moje połamane serduszko ... ale może jakiś książę je poskleja
Ja sie zgadzam
A ja z kolei musze się nauczyć ogólnie, że jak mi sie coś nie podoba co facet robi to wychodzę bez słowa i trzasma drzwiami.
Mariatta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 20:22   #3420
Neffik
Zadomowienie
 
Avatar Neffik
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Somewhere over the rainbow ;)
Wiadomości: 1 300
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Dzień szybko mi zleciał, nie odzywałam się do niego do jakiejś 19.. Potem coś mnie tknęło i zaczęła się awantura przez smsy, aż w końcu napisałam, że mam tego dość i pa. Nie odpisał nic, już nie dzwoni.. Jestem ciekawa co teraz robi... Każdy wieczór spędzaliśmy razem, a teraz? Dziś naprawdę nie myślałam o nim, spotkałam się z bardzo fajnym kolegą.. Kurcze, baardzo mi się on podoba, ale nie wolno mi się pakować w związek nie ma mowy! Muszę pobyć sama
__________________
Najatrakcyjniejszym przymiotem człowieka jest godność.

Neffik jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:12.