Żony 2011 :) - Strona 95 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne

Notka

Forum ślubne Forum ślubne - zanim staniecie na ślubnym kobiercu, możecie tutaj podyskutować na tematy jak: suknie, stroje dla świadków, wybór wizażystki i fryzjerki itd.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-07-26, 16:42   #2821
martusienka
Wtajemniczenie
 
Avatar martusienka
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Manchester
Wiadomości: 2 125
Dot.: Żony 2011 :)

Widzę żonki, że wątek nam ciut ucichł, chyba korzystacie z pięknej pogody.

My za 1,5 tygodnia mamy rocznicę, wybieramy się na jakąś dobrą kolację.

Nic długo nie pisałam, bo po prostu nie mam o czym. My nie mamy żadnych wakacji. W ogóle jest mi ciężko, bo nie mam pracy już od roku. Czuję się bezużyteczna i totalnie bezwartościowa przez to. Tak jak pisałam jakiś czas temu, myśleliśmy z mężem o wyjeździe do Anglii i w końcu nasze plany zostaną zrealizowane. Mam nadzieję, że tam w końcu odżyję, znajdę pracę, będę czuła się komuś pomocna i przydatna. Bezrobocie to dla mnie katorga i już dłużej tego nie zniosę. To przykre, jakie czasy nastały w naszym kraju, ale po tylu rozmowach kwalifikacyjnych mam naprawdę wszystkiego dosyć i już nie widzę dla siebie tutaj szans.

Mi się nie udało, ale mam nadzieję, że Wam się ułoży tak, jak będziecie tego chciały.
__________________
martusienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-26, 17:50   #2822
a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 7 999
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez martusienka Pokaż wiadomość
Tak jak pisałam jakiś czas temu, myśleliśmy z mężem o wyjeździe do Anglii i w końcu nasze plany zostaną zrealizowane. Mam nadzieję, że tam w końcu odżyję, znajdę pracę, będę czuła się komuś pomocna i przydatna. Bezrobocie to dla mnie katorga i już dłużej tego nie zniosę.
Martusieńko, mam nadzieję, że coś tam znajdziesz. A mąż ma załatwioną pracę w Anglii?
a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-26, 19:02   #2823
martusienka
Wtajemniczenie
 
Avatar martusienka
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Manchester
Wiadomości: 2 125
Dot.: Żony 2011 :)

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;35529653]Martusieńko, mam nadzieję, że coś tam znajdziesz. A mąż ma załatwioną pracę w Anglii?[/QUOTE]
Nie nie, jeszcze się nie dowiadywał. Będziemy wylatywać najprawdopodobniej we wrześniu, więc jest jeszcze trochę czasu, żeby się jakoś ogarnąć.
__________________
martusienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-27, 09:07   #2824
Stysik
Zakorzenienie
 
Avatar Stysik
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 6 751
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez Tanitka Pokaż wiadomość
Zonki jestem zalamana. Od poniedzialku moje, planowane od pol roku wakacje legly w gruzach. Biuro, z ktorym mielismy jechac - Africano travel upadlo. Ponad 4 tys. zlotych w plecy. Nie uda nam sie ich odzyskac, bo ubezpieczenie pokryje tylko powroty polakow za granicy. A miala byc to nasza podróż poślubna:m ad:
starsznie to przykre - mam nadzieję, że uda się odzyskać pieniądze
Cytat:
Napisane przez martusienka Pokaż wiadomość
Nic długo nie pisałam, bo po prostu nie mam o czym. My nie mamy żadnych wakacji. W ogóle jest mi ciężko, bo nie mam pracy już od roku. Czuję się bezużyteczna i totalnie bezwartościowa przez to. Tak jak pisałam jakiś czas temu, myśleliśmy z mężem o wyjeździe do Anglii i w końcu nasze plany zostaną zrealizowane. Mam nadzieję, że tam w końcu odżyję, znajdę pracę, będę czuła się komuś pomocna i przydatna. Bezrobocie to dla mnie katorga i już dłużej tego nie zniosę. To przykre, jakie czasy nastały w naszym kraju, ale po tylu rozmowach kwalifikacyjnych mam naprawdę wszystkiego dosyć i już nie widzę dla siebie tutaj szans.
powodzenia
__________________
Rise and rise again
until lambs become lions...




"Granice? Nigdy żadnej nie widziałem.
Ale słyszałem, że istnieją w umysłach niektórych ludzi."



Stysik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-27, 09:56   #2825
morenica
Zakorzenienie
 
Avatar morenica
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z domu :-)
Wiadomości: 3 454
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez martusienka Pokaż wiadomość
Widzę żonki, że wątek nam ciut ucichł, chyba korzystacie z pięknej pogody.

My za 1,5 tygodnia mamy rocznicę, wybieramy się na jakąś dobrą kolację.

Nic długo nie pisałam, bo po prostu nie mam o czym. My nie mamy żadnych wakacji. W ogóle jest mi ciężko, bo nie mam pracy już od roku. Czuję się bezużyteczna i totalnie bezwartościowa przez to. Tak jak pisałam jakiś czas temu, myśleliśmy z mężem o wyjeździe do Anglii i w końcu nasze plany zostaną zrealizowane. Mam nadzieję, że tam w końcu odżyję, znajdę pracę, będę czuła się komuś pomocna i przydatna. Bezrobocie to dla mnie katorga i już dłużej tego nie zniosę. To przykre, jakie czasy nastały w naszym kraju, ale po tylu rozmowach kwalifikacyjnych mam naprawdę wszystkiego dosyć i już nie widzę dla siebie tutaj szans.

Mi się nie udało, ale mam nadzieję, że Wam się ułoży tak, jak będziecie tego chciały.
Bardzo mi przykro, że musisz wyjechać ale może tam się uda. I jak ja Cię dobrze rozumiem. Też mam dni, że czuję się strasznie źle, nie mam nawet ochoty wstać z łóżka...Ale my nie planujemy póki co żadnej emigracji. Tutaj mamy mieszkanie, Mąż ma pracę a nawet dwie. A jednak jest Nam ciężko. o wakacjach też mogę zapomnieć bo po 1. Mąż nie ma wolnego, a po 2. nie mamy kasy... a raty trzeba spłacać. Ale wierzę, że będzie dobrze i że się ułoży
morenica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-27, 10:16   #2826
e49b640a255e4f36f4ca0389c216c83b5b764891_6122d6f2c8cf5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 040
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez dorka24 Pokaż wiadomość
hehe ja w niedziele wróciłam z weekendu w Karpaczu z mężem, teściami, szwagrem i jego dziewczyną i dokładnie jak u Ciebie płaciliśmy tylko za paliwo. Też się zastanawiałam jak to wytrzymam, bo pierwszy raz z nimi jechałam, tak to tylko w domu u nich spędzaliśmy weekendy. Było ok i miło wspominam, myślę że to zasługa naszych samotnych wypadów by zobaczyć parę atrakcji, bo reszta nie była chętna. Ja chyba nie zrozumiem jak można jechać w takie miejsce i nic nie zobaczyć, my tak nie potrafimy. No ale nie byliśmy uwiązani przez 24 godz. więc chodziliśmy swoimi ścieżkami

jak po wyjeździe?
Po wyjeździe super byłyśmy z szwagierką bardzo miło zaskoczone rodziną naszych mężów. Nastawiałyśmy się na wszystko co najgorsze a było bardzo sympatycznie i planujemy za rok znów z nimi jechać

Cytat:
Napisane przez happy2gether Pokaż wiadomość
oooo to daj znać jaka jest pogoda w Stegnie, bo mieliśmy też tam jechać na pole namiotowe ale prognoza nie wypadła optymistycznie i zrezygnowaliśmy
Przepraszam, że dopiero odpisuję ale nie miałam tam dostępu do internetu. Pogoda była świetna, nawet się nieźle opaliliśmy Ogólnie polecam bardzo Stegnę. Byłam tam pierwszy raz i na pewno jeszcze pojadę. Podobało mi się to, że z naszego campingu mieliśmy widok na morze i na plażę dochodziliśmy w ciągu 1 minuty

Cytat:
Napisane przez martusienka Pokaż wiadomość
Nic długo nie pisałam, bo po prostu nie mam o czym. My nie mamy żadnych wakacji. W ogóle jest mi ciężko, bo nie mam pracy już od roku. Czuję się bezużyteczna i totalnie bezwartościowa przez to. Tak jak pisałam jakiś czas temu, myśleliśmy z mężem o wyjeździe do Anglii i w końcu nasze plany zostaną zrealizowane. Mam nadzieję, że tam w końcu odżyję, znajdę pracę, będę czuła się komuś pomocna i przydatna. Bezrobocie to dla mnie katorga i już dłużej tego nie zniosę. To przykre, jakie czasy nastały w naszym kraju, ale po tylu rozmowach kwalifikacyjnych mam naprawdę wszystkiego dosyć i już nie widzę dla siebie tutaj szans.

Mi się nie udało, ale mam nadzieję, że Wam się ułoży tak, jak będziecie tego chciały.
Trzymam za was kciuki ja też nie mam pracy ale jeszcze na razie aż tak bardzo mi to nie przeszkadza, bo mam mnóstwo pracy w domu. Ale czasami budząc się rano, też mam dość tego że kolejny dzień będzie wyglądał tak samo.

U nas w domu cały czas trwają remonty, właśnie panowie robotnicy zmieniają nam dach, ale nie obeszło się oczywiście bez problemów. Bardzo rozgarnięty pan sprzedawca źle wyliczył ilość blachy i będziemy tylko z jedną stroną dachu przez tydzień. Mam nadzieję, że nie będzie padać

A w tym roku jeszcze czeka nas remont dwóch kuchni, korytarza, garderoby i najważniejsze położenie elewacji
e49b640a255e4f36f4ca0389c216c83b5b764891_6122d6f2c8cf5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-27, 10:40   #2827
martusienka
Wtajemniczenie
 
Avatar martusienka
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Manchester
Wiadomości: 2 125
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez Stysik Pokaż wiadomość
powodzenia
Cytat:
Napisane przez morenica Pokaż wiadomość
Bardzo mi przykro, że musisz wyjechać ale może tam się uda. I jak ja Cię dobrze rozumiem. Też mam dni, że czuję się strasznie źle, nie mam nawet ochoty wstać z łóżka...Ale my nie planujemy póki co żadnej emigracji. Tutaj mamy mieszkanie, Mąż ma pracę a nawet dwie. A jednak jest Nam ciężko. o wakacjach też mogę zapomnieć bo po 1. Mąż nie ma wolnego, a po 2. nie mamy kasy... a raty trzeba spłacać. Ale wierzę, że będzie dobrze i że się ułoży
[1=e49b640a255e4f36f4ca038 9c216c83b5b764891_6122d6f 2c8cf5;35540408]Trzymam za was kciuki ja też nie mam pracy ale jeszcze na razie aż tak bardzo mi to nie przeszkadza, bo mam mnóstwo pracy w domu. Ale czasami budząc się rano, też mam dość tego że kolejny dzień będzie wyglądał tak samo. [/QUOTE]

Dziękuję Wam kochane żonki za słowa wsparcia.

Tak jak pisałam, mam nadzieję, że chociaż dla Was będzie tu lżej żyć. U nas w sumie nie ma się nad czym zastanawiać, tylko jechać. Mąż od kilku miesięcy był na szkoleniu na maszynistę, a tam co rusz jakieś przekręty, nic nie wiadomo co i jak z pracą później, kurs przedłużają podobno, mąż tylko musi z nimi walczyć o swoje. A dostaje 1100 zł do ręki, gdzie mieszkamy w stolicy i sama stancja wychodzi 1300 zł bez rachunków. Ja wybierałam pieniążki ze ślubnych, bo nie miałam skąd płacić. To aż tak niedorzeczne, że aż śmieszne...
Ponadto po roku chodzenia na rozmowy kwalifikacyjne, czekania na telefon, później kilka dni dołowania, bo jednak telefonu się nie doczekałam i tak w kółko, mam po uszy całej tej sytuacji. Nie moge już patrzeć na tych ludzi, którzy rekrutując przyszłych pracowników czują się jak władcy świata, którzy mogą decydować o moim życiu. Bo taka prawda, właśnie tak się czułam. A na kolejne pytanie: "Dlaczego chce Pani pracować w naszej firmie?" miałam już po pewnym czasie ochotę się rozpłakać i powiedzieć, że ja chcę po prostu pracować i obojętne czy u nich, czy gdzie indziej. Oczywiście tego nie robiłam...Z drugiej strony moja ambicja nie pozwala mi iść i układać towar w hipermarkecie. Jak mogłabym planować życie? Myśleć o dziecku? Idąc do drogerii po szampon do włosów myślałam, czy naprawdę go potrzebuję? Na wszystkim chciałoby sie zaoszczędzić, bo pieniędzy jest tyle, co kot napłakał. Czułam się jak na jakiejś huśtawce emocjonalnej.

Odkąd podjęliśmy ostateczną decyzję o wyjeździe, znów mam ochotę wstawać rano, robić makijaż, iść do sklepu i myśleć z nadzieją o nadchodzących dniach.

Wybaczcie, ale musiałam sie "wypisać"... Dużo w tych słowach żalu, ale to sytuacja sprawiła, że stałam sie tak posępna i smutna. Ale wiem, że będzie lepiej, jestem tego pewna.
__________________
martusienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-07-27, 10:55   #2828
morenica
Zakorzenienie
 
Avatar morenica
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z domu :-)
Wiadomości: 3 454
Dot.: Żony 2011 :)

Kochana !
jak ja Cię rozumiem doskonale. TZ co prawda zarabia więcej ale pracuje na 2 etapy i wyciąga 2000 miesięcznie a pracuje, że widzimy się po 2 godziny dziennie a jak przychodzi z pracy to je gadamy chwilę i spać. A czasem nie ma go całe dni i noce, wpada tylko rano i znowu do pracy. Ale co z tego skoro prawie 1500 zł płacimy na kredyt. A opłaty, a życie? Gdyby nie moi rodzice i dziadkowie nie wiem jak to by było. Chociaż za każdym razem jak dostaję od nich pieniądze to płaczę dosłownie, bo nie jest to dla mnie przyjemne ani miłe.
Pocieszam się, że raty mamy "tylko" na 20 miesięcy i że potem może będzie lepiej.
A praca?? składam już wszędzie i nic... teraz jestem w trakcie rekrutacji do banku i może tam coś będzie...
Powodzenia i odzywaj się na pewno będzie dobrze
morenica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-27, 11:55   #2829
dorka24
Rozeznanie
 
Avatar dorka24
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 889
Dot.: Żony 2011 :)

I ja Was doskonale rozumiem, bo ja już o wiele dłużej jestem na bezrobociu, już czasami tracę rachubę ile to już minęło. Dokładnie tak jak martusienka nie jestem tak zdesperowana by iść na kasę czy wykładać towar, zresztą mąż by mi na to nie pozwolił. Szukam roboty biurowej ogólnie pojętej, nie ważne jaka branża ale jak widać to jest niewykonalne. I gdy kolejna osoba mówi, że pomoże, że coś załatwi to jest iskierka nadziei, ale później każdy milczy. Ale odkąd zajęłam się rękodziełem, jest mi trochę lżej, nie myślę wciąż o tym że nic nie robię że marnuję czas. Kokosów z tego nie ma, i zależy jaki miesiąc ale zawsze coś wpadnie. Na szczęście nie inwestuję to dużo pieniędzy, a w większość to moja mozolna praca. To jest moje wypełnienie czasu i cieszy gdy komuś się podoba i coś kupi. Mąż na szczęście ma pewną robotę i jest szansa w niedalekiej przyszłości że będzie kierownikiem, bardzo trzymam za niego kciuki bo tego bardzo chce. Nie zarabia kokosów, ale z jego pensji żyjemy sobie w wynajmowanym mieszkaniu bez szczególnego oszczędzania, starcza nam na wszystko a czasami udaje się coś odłożyć. Nie dostajemy od nikogo już pieniędzy, ale nawet bym nie chciała brać. Tylko sęk w tym że kiedyś trzeba będzie kupić mieszkanie, a z jednej pensji będzie ciężko opłacać kredyt, czynsz i żyć. Ale cóż w końcu coś się zmieni, mam nadzieję
__________________
24.09.2011 żonka

miłość przyjaźń zaufanie ... kocham


dorka24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-27, 12:29   #2830
XxXJuSstiii
Zakorzenienie
 
Avatar XxXJuSstiii
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 17 246
Dot.: Żony 2011 :)

Ja sobie myślę, że jeśli ktoś na prawdę ma ciężko, nie wystarcza mu na życie to pójdzie nawet do supermarketu wykładać towar. Jeśli się na to nie decyduje to jednak nie może być aż tak źle.
Wiadomo, że jeśli ktoś skończył studia to ma jakieś tam wymagania ale jeśli nie miałabym co do gara włożyć to schowałabym na chwilę dumę do kieszeni. Wolałabym wykładać towar a nie brać pieniądze od rodziny. Na to moja i mojego męża duma by mi nie pozwoliła. Zawsze można szukać czegoś lepszego. Oczywiście to tylko moja opinia
__________________
Justi






XxXJuSstiii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-27, 14:13   #2831
martusienka
Wtajemniczenie
 
Avatar martusienka
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Manchester
Wiadomości: 2 125
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez XxXJuSstiii Pokaż wiadomość
Ja sobie myślę, że jeśli ktoś na prawdę ma ciężko, nie wystarcza mu na życie to pójdzie nawet do supermarketu wykładać towar. Jeśli się na to nie decyduje to jednak nie może być aż tak źle.
Wiadomo, że jeśli ktoś skończył studia to ma jakieś tam wymagania ale jeśli nie miałabym co do gara włożyć to schowałabym na chwilę dumę do kieszeni. Wolałabym wykładać towar a nie brać pieniądze od rodziny. Na to moja i mojego męża duma by mi nie pozwoliła. Zawsze można szukać czegoś lepszego. Oczywiście to tylko moja opinia
Oczywiście, to twoje zdanie. Ja w chwilach desperacji wysyłałam CV do sklepów spozywczych, nawet nie oddzwaniali. Może na to stanowisko miałam za wysokie wykształcenie? Na szczęście nie muszę się już o tym przekonywać.
Poza tym, ile można pracować za 1500 czy 1600 zł? Jakoś sobie tego na dłuższą metę nie wyobrażam. I dlatego wyjeżdżam.
__________________
martusienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-07-27, 14:15   #2832
Stysik
Zakorzenienie
 
Avatar Stysik
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 6 751
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez XxXJuSstiii Pokaż wiadomość
Ja sobie myślę, że jeśli ktoś na prawdę ma ciężko, nie wystarcza mu na życie to pójdzie nawet do supermarketu wykładać towar. Jeśli się na to nie decyduje to jednak nie może być aż tak źle.
Wiadomo, że jeśli ktoś skończył studia to ma jakieś tam wymagania ale jeśli nie miałabym co do gara włożyć to schowałabym na chwilę dumę do kieszeni. Wolałabym wykładać towar a nie brać pieniądze od rodziny. Na to moja i mojego męża duma by mi nie pozwoliła. Zawsze można szukać czegoś lepszego. Oczywiście to tylko moja opinia
właśnie miałam to samo napisać

edit: Rock a Pyrzowice to nie jest wieś?
__________________
Rise and rise again
until lambs become lions...




"Granice? Nigdy żadnej nie widziałem.
Ale słyszałem, że istnieją w umysłach niektórych ludzi."




Edytowane przez Stysik
Czas edycji: 2012-07-27 o 14:18
Stysik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-27, 14:37   #2833
XxXJuSstiii
Zakorzenienie
 
Avatar XxXJuSstiii
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 17 246
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez martusienka Pokaż wiadomość
Oczywiście, to twoje zdanie. Ja w chwilach desperacji wysyłałam CV do sklepów spozywczych, nawet nie oddzwaniali. Może na to stanowisko miałam za wysokie wykształcenie? Na szczęście nie muszę się już o tym przekonywać.
Poza tym, ile można pracować za 1500 czy 1600 zł? Jakoś sobie tego na dłuższą metę nie wyobrażam. I dlatego wyjeżdżam.
Mam nadzieję, że Ci się tam powiedzie i nie będziesz musiała zaczynać jako kelnerka w knajpie
__________________
Justi






XxXJuSstiii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-27, 16:23   #2834
anemeon
Zakorzenienie
 
Avatar anemeon
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 3 484
Dot.: Żony 2011 :)

Ja się wtrącę
Pyrzowice, Stysik, to wieś, całkiem niedaleko mnie Należy do powiatu tarnogórskiego. Ani z Katowicami, ani z DG raczej niewiele mają wspólnego (Z Kato tylko nazwa lotniska). Poza tym to normalna pipidówa

Ja szukam pracy od miesiąca. I też chcę pracę na miarę tego, ile pracy (a chwilami pieniędzy) włożyłam w swoją edukację. Ale ciężko jest. Ze sklepów nie oddzwaniają (chciałam pójść na trochę, żeby szukać dalej), więc możliwe, że jeśli są za duże kwalifikacje, to naprawdę nie oddzwonią. Zapisałam się do UP, chyba pójdę na podyplomówkę (UP finansuje), więc poczekam jeszcze cierpliwie
__________________






anemeon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-27, 16:30   #2835
Mediona
Zadomowienie
 
Avatar Mediona
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 996
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez Tanitka Pokaż wiadomość
Zonki jestem zalamana. Od poniedzialku moje, planowane od pol roku wakacje legly w gruzach. Biuro, z ktorym mielismy jechac - Africano travel upadlo. Ponad 4 tys. zlotych w plecy. Nie uda nam sie ich odzyskac, bo ubezpieczenie pokryje tylko powroty polakow za granicy. A miala byc to nasza podróż poślubna:m ad:
Tak mi przykro Co sie dzieje z tymi biurami ?? masakra
[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;35526100]Happy, jestem już po egzaminie na mianowanego, wynik pozytywny Jeśli chcesz się czegoś więcej dowiedzieć, to służę pomocą [/QUOTE]
Gratulacje
Cytat:
Napisane przez morenica Pokaż wiadomość
Kochana !
jak ja Cię rozumiem doskonale. TZ co prawda zarabia więcej ale pracuje na 2 etapy i wyciąga 2000 miesięcznie a pracuje, że widzimy się po 2 godziny dziennie a jak przychodzi z pracy to je gadamy chwilę i spać. A czasem nie ma go całe dni i noce, wpada tylko rano i znowu do pracy. Ale co z tego skoro prawie 1500 zł płacimy na kredyt. A opłaty, a życie? Gdyby nie moi rodzice i dziadkowie nie wiem jak to by było. Chociaż za każdym razem jak dostaję od nich pieniądze to płaczę dosłownie, bo nie jest to dla mnie przyjemne ani miłe.
Pocieszam się, że raty mamy "tylko" na 20 miesięcy i że potem może będzie lepiej.
A praca?? składam już wszędzie i nic... teraz jestem w trakcie rekrutacji do banku i może tam coś będzie...
Powodzenia i odzywaj się na pewno będzie dobrze
Jakoś sie układa 20 miesięcy szybko zleci a później to juz bedzie z górki. Odbijecie sobie i pojedziecie gdzies na wakacje
Cytat:
Napisane przez martusienka Pokaż wiadomość
Oczywiście, to twoje zdanie. Ja w chwilach desperacji wysyłałam CV do sklepów spozywczych, nawet nie oddzwaniali. Może na to stanowisko miałam za wysokie wykształcenie? Na szczęście nie muszę się już o tym przekonywać.
Poza tym, ile można pracować za 1500 czy 1600 zł? Jakoś sobie tego na dłuższą metę nie wyobrażam. I dlatego wyjeżdżam.
Zawsze idzie spróbować Ja już siedze 4 lata w Anglii a wybierałam sie na rok
__________________
02.07.2001
24.12.2008
12.11.2011
19.09.2015 Mała Mi.
http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/21309
Mediona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-27, 17:01   #2836
martusienka
Wtajemniczenie
 
Avatar martusienka
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Manchester
Wiadomości: 2 125
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez Mediona Pokaż wiadomość
Zawsze idzie spróbować Ja już siedze 4 lata w Anglii a wybierałam sie na rok
Ja już kiedys też byłam, więc jestem dobrej myśli.
__________________
martusienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-28, 09:02   #2837
moni_ka.g
Zakorzenienie
 
Avatar moni_ka.g
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: gdzieś pod lasem :)
Wiadomości: 12 241
GG do moni_ka.g
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez martusienka Pokaż wiadomość
Nic długo nie pisałam, bo po prostu nie mam o czym. My nie mamy żadnych wakacji. W ogóle jest mi ciężko, bo nie mam pracy już od roku. Czuję się bezużyteczna i totalnie bezwartościowa przez to. Tak jak pisałam jakiś czas temu, myśleliśmy z mężem o wyjeździe do Anglii i w końcu nasze plany zostaną zrealizowane. Mam nadzieję, że tam w końcu odżyję, znajdę pracę, będę czuła się komuś pomocna i przydatna. Bezrobocie to dla mnie katorga i już dłużej tego nie zniosę. To przykre, jakie czasy nastały w naszym kraju, ale po tylu rozmowach kwalifikacyjnych mam naprawdę wszystkiego dosyć i już nie widzę dla siebie tutaj szans.

Mi się nie udało, ale mam nadzieję, że Wam się ułoży tak, jak będziecie tego chciały.
powodzenia w takim razie.

Cytat:
Napisane przez dorka24 Pokaż wiadomość
I ja Was doskonale rozumiem, bo ja już o wiele dłużej jestem na bezrobociu, już czasami tracę rachubę ile to już minęło. Dokładnie tak jak martusienka nie jestem tak zdesperowana by iść na kasę czy wykładać towar, zresztą mąż by mi na to nie pozwolił. Szukam roboty biurowej ogólnie pojętej, nie ważne jaka branża ale jak widać to jest niewykonalne. I gdy kolejna osoba mówi, że pomoże, że coś załatwi to jest iskierka nadziei, ale później każdy milczy. Ale odkąd zajęłam się rękodziełem, jest mi trochę lżej, nie myślę wciąż o tym że nic nie robię że marnuję czas. Kokosów z tego nie ma, i zależy jaki miesiąc ale zawsze coś wpadnie. Na szczęście nie inwestuję to dużo pieniędzy, a w większość to moja mozolna praca. To jest moje wypełnienie czasu i cieszy gdy komuś się podoba i coś kupi. Mąż na szczęście ma pewną robotę i jest szansa w niedalekiej przyszłości że będzie kierownikiem, bardzo trzymam za niego kciuki bo tego bardzo chce. Nie zarabia kokosów, ale z jego pensji żyjemy sobie w wynajmowanym mieszkaniu bez szczególnego oszczędzania, starcza nam na wszystko a czasami udaje się coś odłożyć. Nie dostajemy od nikogo już pieniędzy, ale nawet bym nie chciała brać. Tylko sęk w tym że kiedyś trzeba będzie kupić mieszkanie, a z jednej pensji będzie ciężko opłacać kredyt, czynsz i żyć. Ale cóż w końcu coś się zmieni, mam nadzieję
czym się zajmujesz z rękodzieła?

Cytat:
Napisane przez XxXJuSstiii Pokaż wiadomość
Ja sobie myślę, że jeśli ktoś na prawdę ma ciężko, nie wystarcza mu na życie to pójdzie nawet do supermarketu wykładać towar. Jeśli się na to nie decyduje to jednak nie może być aż tak źle.
Wiadomo, że jeśli ktoś skończył studia to ma jakieś tam wymagania ale jeśli nie miałabym co do gara włożyć to schowałabym na chwilę dumę do kieszeni. Wolałabym wykładać towar a nie brać pieniądze od rodziny. Na to moja i mojego męża duma by mi nie pozwoliła. Zawsze można szukać czegoś lepszego. Oczywiście to tylko moja opinia
wiesz co, ja też tak myślę. gdybyśmy oboje z mężem nie pracowali to na prawdę nie byłoby czego do gara włożyć, sami nie utrzymalibyśmy się. był czas, że ja pracowałam na pół etatu, mąż na cały i było ciężko, ale dawaliśmy radę, bez mojego choćby pół etatu byłoby fatalnie. niestety oboje nie zarabiamy dużo, mimo że ja mam już cały etat, ale póki co starcza nam i nie musimy jakoś bardzo oszczędzać.

Cytat:
Napisane przez martusienka Pokaż wiadomość
Oczywiście, to twoje zdanie. Ja w chwilach desperacji wysyłałam CV do sklepów spozywczych, nawet nie oddzwaniali. Może na to stanowisko miałam za wysokie wykształcenie? Na szczęście nie muszę się już o tym przekonywać.
Poza tym, ile można pracować za 1500 czy 1600 zł? Jakoś sobie tego na dłuższą metę nie wyobrażam. I dlatego wyjeżdżam.
z tym się zgodzę, moja koleżanka też wysyłała do sklepów, tyle, ze z ciuchami głównie i słyszała tylko, że ma za wysokie wykształcenie do takiej pracy.
a co do pracy za 1500, my tak pracujemy i nie zanosi się na jakieś podwyżki. takie są realia. dla nas wyjazd byłby nieopłacalny, tu mamy mieszkanie i tu będziemy żyć. póki co dajemy radę i na prawdę cieszę się z tego i doceniam, że oboje mamy pracę (jaka by nie była, ale zawsze co miesiąc jest wypłata).
moni_ka.g jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-28, 09:11   #2838
martusienka
Wtajemniczenie
 
Avatar martusienka
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Manchester
Wiadomości: 2 125
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez moni_ka.g Pokaż wiadomość
a co do pracy za 1500, my tak pracujemy i nie zanosi się na jakieś podwyżki. takie są realia. dla nas wyjazd byłby nieopłacalny, tu mamy mieszkanie i tu będziemy żyć. póki co dajemy radę i na prawdę cieszę się z tego i doceniam, że oboje mamy pracę (jaka by nie była, ale zawsze co miesiąc jest wypłata).
Otóż to, posiadanie własnego mieszkania to już duży przywilej. Naprawdę własny kąt to już bardzo dużo. My nie mamy takiej możliwości póki co niestety.
__________________
martusienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-29, 20:25   #2839
happy2gether
Wtajemniczenie
 
Avatar happy2gether
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 849
Dot.: Żony 2011 :)

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;35526100]Happy, jestem już po egzaminie na mianowanego, wynik pozytywny Jeśli chcesz się czegoś więcej dowiedzieć, to służę pomocą [/QUOTE]

No to świetnie! Gratulacje a zdradzisz mniej więcej jakie były pytania?


Cytat:
Napisane przez martusienka Pokaż wiadomość
Widzę żonki, że wątek nam ciut ucichł, chyba korzystacie z pięknej pogody.

My za 1,5 tygodnia mamy rocznicę, wybieramy się na jakąś dobrą kolację.

Nic długo nie pisałam, bo po prostu nie mam o czym. My nie mamy żadnych wakacji. W ogóle jest mi ciężko, bo nie mam pracy już od roku. Czuję się bezużyteczna i totalnie bezwartościowa przez to. Tak jak pisałam jakiś czas temu, myśleliśmy z mężem o wyjeździe do Anglii i w końcu nasze plany zostaną zrealizowane. Mam nadzieję, że tam w końcu odżyję, znajdę pracę, będę czuła się komuś pomocna i przydatna. Bezrobocie to dla mnie katorga i już dłużej tego nie zniosę. To przykre, jakie czasy nastały w naszym kraju, ale po tylu rozmowach kwalifikacyjnych mam naprawdę wszystkiego dosyć i już nie widzę dla siebie tutaj szans.

Mi się nie udało, ale mam nadzieję, że Wam się ułoży tak, jak będziecie tego chciały.
ehh przykre to wszystko Życzę Wam powodzenia w realizacji marzeń i planów!

[1=e49b640a255e4f36f4ca038 9c216c83b5b764891_6122d6f 2c8cf5;35540408]

Przepraszam, że dopiero odpisuję ale nie miałam tam dostępu do internetu. Pogoda była świetna, nawet się nieźle opaliliśmy Ogólnie polecam bardzo Stegnę. Byłam tam pierwszy raz i na pewno jeszcze pojadę. Podobało mi się to, że z naszego campingu mieliśmy widok na morze i na plażę dochodziliśmy w ciągu 1 minuty
[/QUOTE]

Czyli byliście dokładnie tam, gdzie my jeździmy Szkoda w takim razie, że się jednak nie zdecydowaliśmy tam pojechać. Prognoza pogody nas niestety zmyliła
Dziś wróciliśmy znad jezior. Złowiliśmy całe mnóstwo ryb. Miałam takiego farta, że ryby brały mi jak szalone i pobiłam w rankingu swojego męża no i też trafiła mi się największa ryba spośród wszystkich - 30cm . Muszę przyznać, że to strasznie wciągające. Pływaliśmy katamaranem i też się nieźle opaliłam Mąż niestety jutro wraca do pracy ale za 2 tyg ma kolejny urlop i trzeba to będzie dobrze wykorzystać
happy2gether jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-07-30, 09:13   #2840
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez martusienka Pokaż wiadomość
Dziękuję Wam kochane żonki za słowa wsparcia.

Tak jak pisałam, mam nadzieję, że chociaż dla Was będzie tu lżej żyć. U nas w sumie nie ma się nad czym zastanawiać, tylko jechać. Mąż od kilku miesięcy był na szkoleniu na maszynistę, a tam co rusz jakieś przekręty, nic nie wiadomo co i jak z pracą później, kurs przedłużają podobno, mąż tylko musi z nimi walczyć o swoje. A dostaje 1100 zł do ręki, gdzie mieszkamy w stolicy i sama stancja wychodzi 1300 zł bez rachunków. Ja wybierałam pieniążki ze ślubnych, bo nie miałam skąd płacić. To aż tak niedorzeczne, że aż śmieszne...
Ponadto po roku chodzenia na rozmowy kwalifikacyjne, czekania na telefon, później kilka dni dołowania, bo jednak telefonu się nie doczekałam i tak w kółko, mam po uszy całej tej sytuacji. Nie moge już patrzeć na tych ludzi, którzy rekrutując przyszłych pracowników czują się jak władcy świata, którzy mogą decydować o moim życiu. Bo taka prawda, właśnie tak się czułam. A na kolejne pytanie: "Dlaczego chce Pani pracować w naszej firmie?" miałam już po pewnym czasie ochotę się rozpłakać i powiedzieć, że ja chcę po prostu pracować i obojętne czy u nich, czy gdzie indziej. Oczywiście tego nie robiłam...Z drugiej strony moja ambicja nie pozwala mi iść i układać towar w hipermarkecie. Jak mogłabym planować życie? Myśleć o dziecku? Idąc do drogerii po szampon do włosów myślałam, czy naprawdę go potrzebuję? Na wszystkim chciałoby sie zaoszczędzić, bo pieniędzy jest tyle, co kot napłakał. Czułam się jak na jakiejś huśtawce emocjonalnej.

Odkąd podjęliśmy ostateczną decyzję o wyjeździe, znów mam ochotę wstawać rano, robić makijaż, iść do sklepu i myśleć z nadzieją o nadchodzących dniach.

Wybaczcie, ale musiałam sie "wypisać"... Dużo w tych słowach żalu, ale to sytuacja sprawiła, że stałam sie tak posępna i smutna. Ale wiem, że będzie lepiej, jestem tego pewna.
Cytat:
Napisane przez morenica Pokaż wiadomość
Kochana !
jak ja Cię rozumiem doskonale. TZ co prawda zarabia więcej ale pracuje na 2 etapy i wyciąga 2000 miesięcznie a pracuje, że widzimy się po 2 godziny dziennie a jak przychodzi z pracy to je gadamy chwilę i spać. A czasem nie ma go całe dni i noce, wpada tylko rano i znowu do pracy. Ale co z tego skoro prawie 1500 zł płacimy na kredyt. A opłaty, a życie? Gdyby nie moi rodzice i dziadkowie nie wiem jak to by było. Chociaż za każdym razem jak dostaję od nich pieniądze to płaczę dosłownie, bo nie jest to dla mnie przyjemne ani miłe.
Pocieszam się, że raty mamy "tylko" na 20 miesięcy i że potem może będzie lepiej.
A praca?? składam już wszędzie i nic... teraz jestem w trakcie rekrutacji do banku i może tam coś będzie...
Powodzenia i odzywaj się na pewno będzie dobrze
Współczuję bardzo dziewczyny. Ambicje ambicjami, ale też jestem zdania, że jak nie ma z czego żyć, to się człowiek każdej pracy podejmie. Wiadomo, że przykro i żadna to przyjemność. Ale przecież pomiędzy biurem a kasą w Biedronce są jeszcze jakieś stadia pośrednie, perfumeria, sklep z ubraniami, kawiarnia czy jakieś call center. Jakbym była zdesperowana pewnie tam bym szukała. Bo co tu dużo mówić do pracy fizycznej też się za bardzo nie nadaję. :p Łopaty nie uniosę. :p

martusienka przecież jak pojedziesz do Anglii, to tam też pewnie jakąś mało ambitną posadę dostaniesz? To Ci nie przeszkadza? Ja mam jednak taki obraz w głowie, że Polacy to na zmywak.

Mnie by to głównie powstrzymało przed wyjazdem, tu mało zarabiam, ale jednak siedzę w biurze, a tam bym pewnie musiała sprzątać czy robić coś równie nieprzyjemnego. Nie chciałoby mi się, a poza tym jednak ambicja gryzie. Jak bardzo nie przyciśnie, to za gary się nie wezmę. Dlatego na razie tylko mąż wyjeżdża, dobrze że często wraca.

A w ogóle to chciałam się przywitać po wakacjach biuro na szczęście nie zbankrutowało, szczęśliwie wróciłam. Bardzo współczuję wszystkim, którzy przez te bankructwa nie pojechali, to musi być straszny zawód. Nie dajcie się! Zaskarżajcie kogo się da!
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-30, 09:56   #2841
dorka24
Rozeznanie
 
Avatar dorka24
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 889
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
Współczuję bardzo dziewczyny. Ambicje ambicjami, ale też jestem zdania, że jak nie ma z czego żyć, to się człowiek każdej pracy podejmie. Wiadomo, że przykro i żadna to przyjemność. Ale przecież pomiędzy biurem a kasą w Biedronce są jeszcze jakieś stadia pośrednie, perfumeria, sklep z ubraniami, kawiarnia czy jakieś call center. Jakbym była zdesperowana pewnie tam bym szukała. Bo co tu dużo mówić do pracy fizycznej też się za bardzo nie nadaję. :p Łopaty nie uniosę. :p

martusienka przecież jak pojedziesz do Anglii, to tam też pewnie jakąś mało ambitną posadę dostaniesz? To Ci nie przeszkadza? Ja mam jednak taki obraz w głowie, że Polacy to na zmywak.

Mnie by to głównie powstrzymało przed wyjazdem, tu mało zarabiam, ale jednak siedzę w biurze, a tam bym pewnie musiała sprzątać czy robić coś równie nieprzyjemnego. Nie chciałoby mi się, a poza tym jednak ambicja gryzie. Jak bardzo nie przyciśnie, to za gary się nie wezmę. Dlatego na razie tylko mąż wyjeżdża, dobrze że często wraca.
Niby racja i każdy kto ma pracę tak mówi, że podjął by każdą, ale co byś zrobiła gdybyś rzeczywiście została bez pracy... tego można się przekonać gdy jest się dopiero w takiej sytuacji. tak jak mówisz do fizycznej pracy się nie nadajesz i myślę że dziewczyny piszą tu nie tylko o ambicjach tylko też o tym że zwyczajnie " nie widzą się w takiej robocie". Nie każdy może być kierownikiem, sprzedawcą czy sprzątaczką, bo zwyczajnie źle się czuje w tej pracy psychicznie. a niestety wykonywanie takiej roboty na dłuższą metę jak dla mnie to degradacja.

Często ktoś mówi, że to tylko na chwilę, a można szukać dalej lepszej pracy, ale w dzisiejszych realiach po rocznych czy paroletnich poszukiwania pracy nie ma szans na lepszą robotę, co można zobaczyć na przykładach dziewczyn z naszego forum. Więc jeśli mam iść na miesiąc czy dwa na stanowisko które zupełnie mi nie leży to zupełnie nie widzę w tym sensu.

To tak jak ze szkołami, sama zrezygnowałam z jednej magisterki po jednym semestrze, bo nie dawałam rady. Siedziałam godzinami nad książkami, a w szkole co zjazd były większe zaległości, bo wykładowcy "pastwili się" nad nami. Gdy podjęłam decyzję o rezygnacji to poczułam ogromną ulgę, że już nie muszę do niej chodzić. I oczywiście mogłam zostać i się męczyć, denerwować i jeździć na zajęcia z bólem brzucha, ale czy warto było? po pół roku poszłam do innej szkoły którą skończyłam z wielką przyjemnością.

---------- Dopisano o 10:56 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

Cytat:
Napisane przez moni_ka.g Pokaż wiadomość
czym się zajmujesz z rękodzieła?
głównie zajmuję się filcowaniem... biżuteria, breloczki, maskotki, ozdoby świąteczne.
__________________
24.09.2011 żonka

miłość przyjaźń zaufanie ... kocham



Edytowane przez dorka24
Czas edycji: 2012-07-30 o 09:53
dorka24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-30, 18:05   #2842
morenica
Zakorzenienie
 
Avatar morenica
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z domu :-)
Wiadomości: 3 454
Dot.: Żony 2011 :)

Hej Kochane
I jak się włączą do dyskusji. Skończyłam 2 fakultety, oprócz tego podyplomówka w trakcie studiów. Po pedagogice wiadomo jak jest...ciężko...a w moim województwie to jeszcze zwalniają nauczyycieli a nie przyjmują zresztą zaniosłam do wszystkich szkół w moim mieście. Składałam do Biedronki - za wysokie wykształcenie Pani ma. Urzędy? No jeśli mój tata/wujek/ciocia byłby dyrektorem albo ktoś miałby z tego korzyści pewnie miałabym szanse...inaczej nie ma...Do sklepu? Szkoda, że już nie jestem studentką albo nie mam grupy inwalidzkiej. Call center? Pracowałam...może jeśli ktoś umie ludziom wciskać kity i pracować za 400 zł miesięcznie ( bo tyle dostałam, pracując w ciągu tyg dzień w dzień po prawie 8 godzin) to proszę bardzo.
Ciężko jest...może w większych miastach lepiej, ale ja mieszkam w mniejszym, wojewódzkie co prawda ale jednak mniejsze...
Biorę udział teraz w rekrutacji do banku i może tym razem się uda...
morenica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-30, 21:34   #2843
martusienka
Wtajemniczenie
 
Avatar martusienka
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Manchester
Wiadomości: 2 125
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
martusienka przecież jak pojedziesz do Anglii, to tam też pewnie jakąś mało ambitną posadę dostaniesz? To Ci nie przeszkadza? Ja mam jednak taki obraz w głowie, że Polacy to na zmywak.

Mnie by to głównie powstrzymało przed wyjazdem, tu mało zarabiam, ale jednak siedzę w biurze, a tam bym pewnie musiała sprzątać czy robić coś równie nieprzyjemnego.
To stereotyp, że Polacy pracują w Anglii na zmywaku. Może kiedyś faktycznie tak było, ale teraz już nie. Ile już poznałam dziewczyn, głównie z YT, które pracują w UK w biurze, w szkole itd. Ja 4 lata temu pracowałam przy realizacji zamówień na perfumy. Nie powiem, że była ta super ekstra praca, ale też nie był to zmywak czy sprzątanie. Poza tym, co jest jednak bardzo istotne, zarabiałam tam wtedy najniższą krajową obowiązującą w Anglii, ale co z tego, kiedy starczało mi na wszystko? Żyłam na naprawdę dobrym poziomie. I ten, kto pracował tam, przyzna mi rację. Język znam, mam zamiar zacząć od czegokolwiek i szukać dalej, bo tam naprawdę jest taka możliwość. Interesuje mnie kosmetyka i w przyszłości chcę iść tam do szkoły w tym kierunku.
A z drugiej strony, po roku bezrobocia, całkowicie straciłam wiarę w siebie i swoje możliwości. Czuję się bezwartościowa i tak, jakbym naprawdę się do niczego nie nadawała, skoro nikt mnie nie przyjął. Mogłabym już nawet iść sprzątać w Anglii, bo wiem, że i z tego sie utrzymam. W Polsce - nigdy.
I żeby nie było... kocham nasz kraj, ale jest mi strasznie przykro, że jest tak, jak jest. Na polityce kompletnie się nie znam, ale chyba faktycznie coś jest na rzeczy, skoro w takiej Anglii czy innym kraju można spokojnie wyrzyć za najniższą pensję.
Cytat:
Napisane przez dorka24 Pokaż wiadomość
Często ktoś mówi, że to tylko na chwilę, a można szukać dalej lepszej pracy, ale w dzisiejszych realiach po rocznych czy paroletnich poszukiwania pracy nie ma szans na lepszą robotę.
Zgadzam się. Widzę to po moich znajomych.
Cytat:
Napisane przez morenica Pokaż wiadomość
Hej Kochane
I jak się włączą do dyskusji. Skończyłam 2 fakultety, oprócz tego podyplomówka w trakcie studiów. Po pedagogice wiadomo jak jest...ciężko...a w moim województwie to jeszcze zwalniają nauczyycieli a nie przyjmują zresztą zaniosłam do wszystkich szkół w moim mieście. Składałam do Biedronki - za wysokie wykształcenie Pani ma. Urzędy? No jeśli mój tata/wujek/ciocia byłby dyrektorem albo ktoś miałby z tego korzyści pewnie miałabym szanse...inaczej nie ma...Do sklepu? Szkoda, że już nie jestem studentką albo nie mam grupy inwalidzkiej. Call center? Pracowałam...może jeśli ktoś umie ludziom wciskać kity i pracować za 400 zł miesięcznie ( bo tyle dostałam, pracując w ciągu tyg dzień w dzień po prawie 8 godzin) to proszę bardzo.
Ciężko jest...może w większych miastach lepiej, ale ja mieszkam w mniejszym, wojewódzkie co prawda ale jednak mniejsze...
Biorę udział teraz w rekrutacji do banku i może tym razem się uda...
Ja też jestem po pedagogice, dokładnie po pracy socjalnej. Nie dość, że źle wybrałam studia, bo naprawdę nie chcę się tym zajmować, to i tak pracy nie ma.
Trzymam kciuki za bank.
__________________
martusienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-31, 10:53   #2844
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez morenica Pokaż wiadomość
Hej Kochane
I jak się włączą do dyskusji. Skończyłam 2 fakultety, oprócz tego podyplomówka w trakcie studiów. Po pedagogice wiadomo jak jest...ciężko...a w moim województwie to jeszcze zwalniają nauczyycieli a nie przyjmują zresztą zaniosłam do wszystkich szkół w moim mieście. Składałam do Biedronki - za wysokie wykształcenie Pani ma. Urzędy? No jeśli mój tata/wujek/ciocia byłby dyrektorem albo ktoś miałby z tego korzyści pewnie miałabym szanse...inaczej nie ma...Do sklepu? Szkoda, że już nie jestem studentką albo nie mam grupy inwalidzkiej. Call center? Pracowałam...może jeśli ktoś umie ludziom wciskać kity i pracować za 400 zł miesięcznie ( bo tyle dostałam, pracując w ciągu tyg dzień w dzień po prawie 8 godzin) to proszę bardzo.
Ciężko jest...może w większych miastach lepiej, ale ja mieszkam w mniejszym, wojewódzkie co prawda ale jednak mniejsze...
Biorę udział teraz w rekrutacji do banku i może tym razem się uda...
Ja wiem, że w mniejszych miastach jest kicha. Jednak duże mają to do siebie, że jakąkolwiek pracę zawsze się znajdzie, nie będzie to szczyt marzeń, ale jest z czego żyć. W moim rodzinnym mieście dziewczyny latami na bezrobociu siedzą, już nawet na kasę trzeba mieć znajomości. I też na wielu posadach płacą 400 zł. Wątpię, żeby to się zmieniło w najbliższych latach, trzeba płakać albo się wynieść. Jakbym tam wróciła bezrobocie mam murowane.

Cytat:
Napisane przez martusienka Pokaż wiadomość
To stereotyp, że Polacy pracują w Anglii na zmywaku. Może kiedyś faktycznie tak było, ale teraz już nie. Ile już poznałam dziewczyn, głównie z YT, które pracują w UK w biurze, w szkole itd. Ja 4 lata temu pracowałam przy realizacji zamówień na perfumy. Nie powiem, że była ta super ekstra praca, ale też nie był to zmywak czy sprzątanie. Poza tym, co jest jednak bardzo istotne, zarabiałam tam wtedy najniższą krajową obowiązującą w Anglii, ale co z tego, kiedy starczało mi na wszystko? Żyłam na naprawdę dobrym poziomie. I ten, kto pracował tam, przyzna mi rację. Język znam, mam zamiar zacząć od czegokolwiek i szukać dalej, bo tam naprawdę jest taka możliwość. Interesuje mnie kosmetyka i w przyszłości chcę iść tam do szkoły w tym kierunku.
A z drugiej strony, po roku bezrobocia, całkowicie straciłam wiarę w siebie i swoje możliwości. Czuję się bezwartościowa i tak, jakbym naprawdę się do niczego nie nadawała, skoro nikt mnie nie przyjął. Mogłabym już nawet iść sprzątać w Anglii, bo wiem, że i z tego sie utrzymam. W Polsce - nigdy.
Oby Ci się udało coś znaleźć i to coś fajniejszego niż sprzątanie itp. Od razu Ci się samoocena podniesie. A już na pewno przy pierwszej wypłacie.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-01, 18:52   #2845
a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 7 999
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez happy2gether Pokaż wiadomość
No to świetnie! Gratulacje a zdradzisz mniej więcej jakie były pytania?
Wszystkie pytania odnosiły się bezpośrednio do tego, o czym mówiłam w prezentacji, m.in. pytali o kontakty z rodzicami, metody pracy, przedmiotowy system oceniania. Nic trudnego, na szczęście.
A Tobie ile jeszcze stażu zostało?
a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-02, 07:07   #2846
happy2gether
Wtajemniczenie
 
Avatar happy2gether
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 849
Dot.: Żony 2011 :)

No to faktycznie - ja pytają o to co robisz w praktyce to jest dużo łatwiej niż np. o przepisy
Przede mną jeszcze 2 lata stażu.
happy2gether jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-02, 09:08   #2847
a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 7 999
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez happy2gether Pokaż wiadomość
No to faktycznie - ja pytają o to co robisz w praktyce to jest dużo łatwiej niż np. o przepisy
Przede mną jeszcze 2 lata stażu.
Tak, właśnie bałam się pytań o przepisy oświatowe, ale obie panie ekspertki w czasie prezentacji notowały i odnosiły się do tego, co mówiłam. Łącznie dostałam 5 pytań. Moje koleżanki miały podobnie. Dyrektor szkoły i przedstawicielka organu prowadzącego nie zadawały pytań, na szczęście. A z kuratorium nikogo nie było.
Całość trwała 20-30 minut.
a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-02, 19:12   #2848
badzia987
Wtajemniczenie
 
Avatar badzia987
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: 11 m2
Wiadomości: 2 886
Dot.: Żony 2011 :)

Hej.
Dziewczyny, chciałam wam powiedzieć żebyście spojrzały na swoją sytuację z innej strony. Jesteście młode i ma wam kto pomóc.
Ja pracuje od niedawna w pośrednictwie pracy i czasami serce mi się kraje jak przychodzi osoba po 50 i chce pracować bo jej wstyd żeby dzieci jej pomagały. I idzie za 5-6 zł na rękę czy na kasę czy na towar bo już nie ma wyjścia i zwisa jej to co inni o niej myślą. Ja najbardziej takim osobom współczuję i przyznam, że one nawet tą pracę za taką głodową stawkę bardziej szanują niż chłystki po maturze czy w czasie studiów bo nie wiadomo za kogo się mają.
Rozwalił mnie ostatnio człowiek który mi powiedział, że zamiatanie na magazynie to uwłaczająca praca...

Ja też byłam 5 miechów na bezrobociu więc wiem co czujecie.


Ale są też fajne momenty- ostatnio zadzwonił do nas gościu (58l.) że znalazł normalną pracę, albo ucieszyłam się, że dziewczyna na kasie zarobiła więcej niż ja w biurze(paradoks).
__________________
Krzyś 19.02.2016 r.

Małgosia 06.10.2013 r.
badzia987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-03, 09:14   #2849
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Żony 2011 :)

badzia987 ja mam wrażenie, że starsza osoba, to w dzisiejszych czasach jest już na rynku pracy 35+

Trochę mnie to przeraża, trochę prac już miałam i w każdej niewiele było osób powyżej tego wieku, a już na pewno się takich nie zatrudniało. Najlepsi byli zaoczni studenci, bo ich można na umowę bez płacenia składek, najtańszy pracownik.

Kiedyś się naprawdę oburzyłam, wchodzę sobie do piekarni w moim rodzinnym mieście (wiecie woj. świętokrzyskie, bezrobocie jak stodoła), a tam kartka że przyjmą studenta zaocznego na praktyki. Bezrobotna jest tak pewnie co czwarta osoba, ale im już pracy dać nie można. Jakby w każdym domu nie wyjeżdżał ktoś do Niemiec albo do Anglii, to nie wiem z czego by tam ludzie żyli.

Ostatnio w urzędzie pracy była rekrutacja do nowego sklepu, podobno kilkadziesiąt osób się zeszło, bo wiadomo w takim mieście to wydarzenie. Właściciel wybrał kilka młodych, najładniejszych (bo to zawsze lepiej wygląda), a resztę odesłał z kwitkiem.

Ale ja też nie mam złudzeń, mam pracę puki jestem młoda i zdrowa. Jak zacznę chorować, albo już nie będę robiła takiego dobrego wrażenia, bo się zestarzeję, to po prostu nie przedłużą mi umowy. Składek emerytalnych zero, ubezpieczenia zero.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-03, 14:13   #2850
dorka24
Rozeznanie
 
Avatar dorka24
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 889
Dot.: Żony 2011 :)

dziewczyny trzymajcie kciuki, byłam dzisiaj na rozmowie o pracę i fajnie jakby się udało wyniki dopiero za tydzień
__________________
24.09.2011 żonka

miłość przyjaźń zaufanie ... kocham


dorka24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum ślubne


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-08-18 15:34:42


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:47.