Powiedz to tutaj, część 7

[myboyismine]

heh...;/

[201608251020]

Panie W., tak się dziś poczułam. Pan wie, kiedy. Czułam się, jakbym coś nie halo zrobiła. No to proszę mi powiedzieć kiedy!!! I jeszcze ten projekt nowy. No przecież ja to samo robię teraz na drugą umowę! Kurde, już się nie kochamy? Już nie jestem Pana prawą ręką? Dupa dupa dupa. Strasznie miałam nadzieję, że gdzieś mnie to zaprowadzi, cała szansa jeszcze w jutrze. Będę uprzejma do porzygu, zobaczy Pan.

[bulbulka]

no naaaaapiiiiiiiisz

[khloe]

Napisane przez monilkaa

True... Znajomi opowiadają jak to super im się jeździło od razu, a ja.. zgasł mi 3x. Geniusz.

Geniuszem to jestem ja- zaraz po odebraniu prawka ubłagałam auto od taty i... miałam stłuczkę

[monilkaa]

Napisane przez khloe

Geniuszem to jestem ja- zaraz po odebraniu prawka ubłagałam auto od taty i... miałam stłuczkę

Pierwsze koty za płoty.

[Monichulaa]

monilkaa opanujesz wszystko ale stopniowo i po woli Sama jeżdżę od prawie 5 lat i nawet teraz zdarza sie, ze zgaśnie mi więc głowa do góry

[201604301943]

I love my Panache Sport
________
wkurzasz mnie! drobiazgami... ale nie powiem tego przez telefon przecież...
________
po co ja w ogóle to napisałam?

[201607260936]

Napisane przez Phoce

Gratulacje

___
Ej, dobra zaczynam od dziś, nie od jutra. Zmuszę się.

bardzo dziękuję

---------- Dopisano o 00:26 ---------- Poprzedni post napisano o 00:23 ----------

ękuję

Napisane przez paollino

Juhuuuuuuuuuu!!!k laski:


A co do drugiego - smutny standardzik...

Dziękuję ; ) Trochę mi przeszedł ten smutek, bo dowiedziałam się, że spotykała się z nim koleżanka kolezanki i jej opinia o nim: DZIWNY To może i lepiej, że nie jestem w jego typie

[2018070520180950]

jak ja cie lubie

[change]

....

[Syla_]

uwielbiam Cię, chcę Cię dziś, jutro za pięć lat, na Zawsze Cię chcę!

[Phoce]

Napisane przez metal_fish

I love my Panache Sport

a ja swój! tak bardzo

___
Było mega, mega fajnie jak zwykle zrobiłam z siebie kretynkę, ale to było naprawdę fajne spotkanie
Kocham Was i uwielbiam czas spędzany z Wami.

[tequila_77]

atrytytyytt hytyszszsz....
Środa- zgiń przepadnij tygodniu pracujący

[201608251020]

Napisane przez zlotko21wroc

Dziękuję ; ) Trochę mi przeszedł ten smutek, bo dowiedziałam się, że spotykała się z nim koleżanka kolezanki i jej opinia o nim: DZIWNY To może i lepiej, że nie jestem w jego typie

Widzisz, tak miało być

Napisane przez tequila_77

atrytytyytt hytyszszsz....
Środa- zgiń przepadnij tygodniu pracujący

Matko, zawsze mnie wprawiają w zdumienie posty narzekania na pracę... Serio można tak nie znosić swojej roboty?? To się ją chyba zmienia?? No chyba że to jakieś upodobania masochistyczne??:rolleyes :

[violet_oleander]

Skończyłam studia i cofam się w rozwoju. Chciałabym, żeby ktoś wtłoczył mi magiczną siłą cały słownik do głowy.

[angiexoxo]

Leniu, odejdź!
dzisiaj po telefoniiik!
jeszcze tylko 5 dni i na prawko, aaa!

[tequila_77]

Napisane przez paollino

Matko, zawsze mnie wprawiają w zdumienie posty narzekania na pracę... Serio można tak nie znosić swojej roboty?? To się ją chyba zmienia?? No chyba że to jakieś upodobania masochistyczne??:rolleyes :

ja mojej pracy nie nie znoszę po prostu nie jest to taka praca jaka chciałabym, żeby była. Ale dobrze, że jest. A zmiany są w toku, także
a poza tym strasznie jakaś ostatnio przemęczona jestem, że mam ochotę, żeby weekendy trwały wieczność .... ja po prostu kocham weekendy

[karolinaaa92]

proszę, noo...

[Paszczurek666]

Ja pytam: gdzie są moje pieniądze, oceny, zdrowie i facet, oraz dlaczego są tak daleko?

[kisielova]

Napisane przez monilkaa

Nie nadaję się na kierowcę.

Moni, proszę Cię. człowiek, który ledwo co zdał prawko i jedzie po raz pierwszy sam / bez instruktora mającego hamulec i sprzęgło może się stresować, nie wszystko musi iść okej. Ja do końca życia będę twierdziła, że na kursie nie nauczyłam się absolutnie niczego a poszłam do niego, bo przecież przed egzaminem trzeba. Praktyka już "po" jest dużo,dużo ważniejsza.
Znajomi, którzy opowiadają Ci jak im się świetnie jeździło też pewnie popełniali jakieś błędy, no ale przecież kto się do tego przyzna.
Przez pierwsze 2-3 miesiące od zdania prawka robiłam czasem tak głupie błędy (ale też jeździłam sporadycznie,bo jeszcze wtedy swojego samochodu nie miałam), że teraz się za głowę chwytam jak o tym pomyślę ;-)

głowa do góry. teraz musisz tylko dużo jeździć, żeby "obyć" się z tym wszystkim ..



nooo, potrzebuję dużo siły i koncentracji.

[monilkaa]

Napisane przez kisielova

Moni, proszę Cię. człowiek, który ledwo co zdał prawko i jedzie po raz pierwszy sam / bez instruktora mającego hamulec i sprzęgło może się stresować, nie wszystko musi iść okej. Ja do końca życia będę twierdziła, że na kursie nie nauczyłam się absolutnie niczego a poszłam do niego, bo przecież przed egzaminem trzeba. Praktyka już "po" jest dużo,dużo ważniejsza.
Znajomi, którzy opowiadają Ci jak im się świetnie jeździło też pewnie popełniali jakieś błędy, no ale przecież kto się do tego przyzna.
Przez pierwsze 2-3 miesiące od zdania prawka robiłam czasem tak głupie błędy (ale też jeździłam sporadycznie,bo jeszcze wtedy swojego samochodu nie miałam), że teraz się za głowę chwytam jak o tym pomyślę ;-)

głowa do góry. teraz musisz tylko dużo jeździć, żeby "obyć" się z tym wszystkim ..



nooo, potrzebuję dużo siły i koncentracji.

Wiem, tylko byłam wczoraj strasznie roztrzęsiona. Po za tym jazda z moim ojcem, który prawi swe uwagi, jest gorsza niż jazda bez pasażera. Dziękuję za te słowa. Mam nadzieję, że nie zrobię wypadku i nie zniechęcę się do jazdy. Przełożyłam duuuży szok. Muszę się przyzwyczaić do innego samochodu i jego gabarytów. I ćwiczyć. Btw, myślisz, że zapuszczenie się w dłuższa trasę (oczywiście z tatą) ma sens, czy tylko mnie zniechęci?

______________

Kuwa. Ja pindole. DLACZEGO?

[kisielova]

Napisane przez monilkaa

Wiem, tylko byłam wczoraj strasznie roztrzęsiona. Po za tym jazda z moim ojcem, który prawi swe uwagi, jest gorsza niż jazda bez pasażera. Dziękuję za te słowa. Mam nadzieję, że nie zrobię wypadku i nie zniechęcę się do jazdy. Przełożyłam duuuży szok. Muszę się przyzwyczaić do innego samochodu i jego gabarytów. I ćwiczyć. Btw, myślisz, że zapuszczenie się w dłuższa trasę (oczywiście z tatą) ma sens, czy tylko mnie zniechęci?

______________

Kuwa. Ja pindole. DLACZEGO?

ja z moim ojcem do dzisiaj staram się do samochodu nie wsiadać bo uwag zawsze ma milion, chociaż przyznam nieskromnie, że dobry ze mnie kierowca (to nie moja opinia )
dłuższa trasa m sens pod warunkiem, że ustalisz sobie z ojcem, że nie będzie podnosił głosu (o ile to robi) i jeśli chce komentować to konstruktywnie a nie "robisz to źle". zobaczysz jak jedzie się gdzieś dalej, na nowych drogach,których być może jeszcze nie znasz i wieeele możesz się nauczyć zwrócisz uwagę na różne (niejednokrotnie bardzo dziwne..) zachowania innych kierowców, poczujesz się trochę pewniej na drodze i poćwiczysz, a to teraz jest najważniejsze

[wiolusia00]

Dzis znowu sie widzimy

[echoes]

Chłop na szkoleniu, nareszcie dwa samotne popołudnia i czas tylko dla siebie Potrzebowałam tego po ponad roku mieszkania razem!

[Monichulaa]

"To, czego faceci nie obejmują umysłem , na szczęście potrafią objąć ramieniem."

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------

Napisane przez monilkaa

Btw, myślisz, że zapuszczenie się w dłuższa trasę (oczywiście z tatą) ma sens, czy tylko mnie zniechęci?

Pierwszy raz po odebraniu dokumentu jechałam sama, kompletnie innym autem, w nocy i lał okropny deszcz ale musiałam odwieść Tatę do pracy. Później owszem jeździłam z Nim, miał jakies uwagi, denerwowało mnie to wtedy okropnie ale po czasie jestem mu za to wdzięczna bo przecież co ja umiałam po kursie? Nic.
Teraz zdarza się, że jeedziemy razem i juz Jego uwagi się skończyły, siedzi spokojnie i czasem powie coś w stylu, uważaj i te pe
Także Kochana wszystko przed Tobą

[dziuba85]

Napisane przez paollino

Matko, zawsze mnie wprawiają w zdumienie posty narzekania na pracę... Serio można tak nie znosić swojej roboty?? To się ją chyba zmienia?? No chyba że to jakieś upodobania masochistyczne??:rolleyes :

Jak się na Kogoś czeka, to tak Ja czekam do jutra Mąż wraca... a ja mam okres

[honey1012]

Co robić? ?????????

[2018070520180950]

Napisane przez Monichulaa

"To, czego faceci nie obejmują umysłem , na szczęście potrafią objąć ramieniem."

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------



Pierwszy raz po odebraniu dokumentu jechałam sama, kompletnie innym autem, w nocy i lał okropny deszcz ale musiałam odwieść Tatę do pracy. Później owszem jeździłam z Nim, miał jakies uwagi, denerwowało mnie to wtedy okropnie ale po czasie jestem mu za to wdzięczna bo przecież co ja umiałam po kursie? Nic.
Teraz zdarza się, że jeedziemy razem i juz Jego uwagi się skończyły, siedzi spokojnie i czasem powie coś w stylu, uważaj i te pe
Także Kochana wszystko przed Tobą

Pięknie powiedziane kradne
!

[change]

no toooo jest staż chociaż tyle dobrego!!!

[N4TI]

chce juz piatek i godzine 18..

nudy, nudy, nudy! :/