Wakacyjne Mamy 2012 - część II - Strona 7 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-09-13, 10:57   #181
phdwao
Zakorzenienie
 
Avatar phdwao
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 22 821
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 - część II

Cytat:
Napisane przez hanjah Pokaż wiadomość
Miałam Wam napisać co było wczoraj po szczepieniu...
Najpierw przespała 3h. A potem zaczął się ryk-i to taki z zanoszeniem się W końcu o 20 podaliśmy jej ten calpol, ale zasnęła dopiero koło 23... w nocy już normalnie budziła się na jedzenie, bez płaczu-i teraz jeszcze śpi.

Wasze dzieci też tak reagowały? Na nóżkach nawet nie ma śladu po wkłuciu, więc obrzęk mnie nie martwi.
nasz jas zachowywał się tak jak zazwyczaj, ale płacz z zanoszeniem się to u nas codzienność
phdwao jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-13, 10:58   #182
wanilllka82
Wtajemniczenie
 
Avatar wanilllka82
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 2 512
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 - część II

Cytat:
Napisane przez blueberry88 Pokaż wiadomość
Cześć
Widzę, że moje wczorajsze przyznanie się do tego, że zlewam nieco obowiązki domowe przeszły bez echa. Czy to znaczy, że Wy wszystko oganiacie?
widać dla wszystkich to normalne ja akurat dużo robię w domu więc nie ma się czym chwalić muszę gotować bo ma dorastającego syna i bez obiadu go nie zostawię, dużego bałaganu tez nie lubię, jak mam posprzątane to od razu mam wrażenie że mam poukładane w życiu, wiem głupie to ale tak mam a i maż mi w sprzątaniu pomaga i w gotowaniu też jak jest potrzeba (idealnego porządku nie mam - żeby nie było)
wanilllka82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-13, 10:59   #183
blueberry88
Zakorzenienie
 
Avatar blueberry88
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 5 322
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 - część II

Cytat:
Napisane przez wanilllka82 Pokaż wiadomość
widać dla wszystkich to normalne ja akurat dużo robię w domu więc nie ma się czym chwalić muszę gotować bo ma dorastającego syna i bez obiadu go nie zostawię, dużego bałaganu tez nie lubię, jak mam posprzątane to od razu mam wrażenie że mam poukładane w życiu, wiem głupie to ale tak mam a i maż mi w sprzątaniu pomaga i w gotowaniu też jak jest potrzeba (idealnego porządku nie mam - żeby nie było)
Po prostu egoista ze mnie

Aha, na chrzcie raczej Mała będzie na rękach.
blueberry88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-13, 11:02   #184
phdwao
Zakorzenienie
 
Avatar phdwao
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 22 821
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 - część II

Blue u mnie jest momentami gemela w chacie, ja sie nie przejmuje, choc staram sie sprzątac jak tylko mmogę, tak smao z obiadami i praniem.


Mamy chłopców nie wiem w co go ubrac na chrzesta-co prawda mamy za równy miesiąc, ale nic mi sie nie podoba
phdwao jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-13, 11:03   #185
wanilllka82
Wtajemniczenie
 
Avatar wanilllka82
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 2 512
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 - część II

właśnie sobie uświadomiłam że już 12! młode śpi a ja wizażuję zamiast coś ugotować

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ----------

Cytat:
Napisane przez phdwao Pokaż wiadomość

Mamy chłopców nie wiem w co go ubrac na chrzesta-co prawda mamy za równy miesiąc, ale nic mi sie nie podoba
mam ten sam problem, nadal poszukuję...
wanilllka82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-13, 11:52   #186
phdwao
Zakorzenienie
 
Avatar phdwao
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 22 821
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 - część II

Cytat:
Napisane przez wanilllka82 Pokaż wiadomość

mam ten sam problem, nadal poszukuję...
na razie rozmyslam że może uda mi się cos dobrac w zarze lub h&m tylko nie mam czasu tam jechać, zobaczę może za 2 tygodnie się wybiorę i kupię cos, bo na allegro te zestawy nie są w moim guście

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Dziewczyny oświeciło mnie, ale jestem durna!!! Boje sie ze Jas ma uczulenie na mialko mleka krowiego i nie jem nabiału, a co za tępota ze mnie, przeciaz są kozie sery itd kurde dzis sie odchamie kupie sobie kozi nabiał i bede szamac
phdwao jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-13, 11:55   #187
Linka25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 - część II

Blue, ja koncentruję się głównie na małej - nie mam wyjścia. Nieliczne wolne chwile dzielę po równo na sprzątanie i przyjemności lub jedzenie Nie gotuję.

Ja @ tez jeszcze nie dostałam - jestem 8,5 tyg. po porodzie.

Aga super ten artykuł, chociaz oczywiście w teorii to ja wszystko wiem Gorzej z praktyką. U nas przybieranie jest w normie (750-800 g/mc). Kupka jedna na dzień ale wiadomo ze czestotliwosc to sprawa indywidualna, wazne ze kupka jest prawidłowa - kolor itp. I wazne ze brak symptomów odwodnienia.
Ze dziecko jest zadowolone to bym nie powiedziała, raczej marudne i płaczliwe przez większość dnia. Teraz pytanie czy to jej indywidualna cecha czy raczej niedojedzenie? Bo to ze przybiera ok i nie jest niedożywiona, nie znaczy, że zjada i ma tyle pokarmu ile chce. To dla mnie sedno. Tym bardziej, ze karmienia popołudniowe są bardzo słabe, przełykania mało.. To jest to, co trochę mnie gnębi. A karmię przez kapturki

Cytat:
Napisane przez hanjah Pokaż wiadomość
Miałam Wam napisać co było wczoraj po szczepieniu...
Najpierw przespała 3h. A potem zaczął się ryk-i to taki z zanoszeniem się W końcu o 20 podaliśmy jej ten calpol, ale zasnęła dopiero koło 23... w nocy już normalnie budziła się na jedzenie, bez płaczu-i teraz jeszcze śpi.

Wasze dzieci też tak reagowały? Na nóżkach nawet nie ma śladu po wkłuciu, więc obrzęk mnie nie martwi.
U nas płacz z zanoszeniem to codziennosc po szczepieniu była niewiele gorsza przez 2 doby. Jednak zadnych leków nie podawalam.

Edytowane przez Linka25
Czas edycji: 2012-09-13 o 12:00
Linka25 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-09-13, 11:58   #188
karolka110
Wtajemniczenie
 
Avatar karolka110
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Stuttgart/Chocianów
Wiadomości: 2 352
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 - część II

Witam się i ja

za nami noc ok-spanie do niemal 4 w nocy
potem lekka awaria brzuszkowa, zakończona spaniem w trójkę

Mamcia-100 lat w szczęściu, zdrowiu i miłości
__________________
Nasza CaLileczka

Edytowane przez karolka110
Czas edycji: 2012-09-13 o 12:11
karolka110 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-13, 12:06   #189
wanilllka82
Wtajemniczenie
 
Avatar wanilllka82
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 2 512
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 - część II

Cytat:
Napisane przez Linka25 Pokaż wiadomość
Blue, ja koncentruję się głównie na małej - nie mam wyjścia. Nieliczne wolne chwile dzielę po równo na sprzątanie i przyjemności lub jedzenie Nie gotuję.

Ja @ tez jeszcze nie dostałam - jestem 8,5 tyg. po porodzie.

Aga super ten artykuł, chociaz oczywiście w teorii to ja wszystko wiem Gorzej z praktyką. U nas przybieranie jest w normie (750-800 g/mc). Kupka jedna na dzień ale wiadomo ze czestotliwosc to sprawa indywidualna, wazne ze kupka jest prawidłowa - kolor itp. I wazne ze brak symptomów odwodnienia.
Ze dziecko jest zadowolone to bym nie powiedziała, raczej marudne i płaczliwe przez większość dnia. Teraz pytanie czy to jej indywidualna cecha czy raczej niedojedzenie? Bo to ze przybiera ok i nie jest niedożywiona, nie znaczy, że zjada i ma tyle pokarmu ile chce. To dla mnie sedno. Tym bardziej, ze karmienia popołudniowe są bardzo słabe, przełykania mało.. To jest to, co trochę mnie gnębi. A karmię przez kapturki


U nas płacz z zanoszeniem to codziennosc po szczepieniu była niewiele gorsza przez 2 doby. Jednak zadnych leków nie podawalam.
a mi sie wydaje ze właśnie znaczy! po takim czasie laktacje masz na bank ustabilizowana i produkujesz tyle pokarmu ile jej potrzeba, najlepszy dowód ze nie chce butelki, na prawdę jest dobrze Linko nabieram podejrzeń ze nawet specjalista od laktacji cie nie przekona mimo wszystko powinnaś się z takim skonsultować dla własnego spokoju
wanilllka82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-13, 12:17   #190
Linka25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 - część II

Cytat:
Napisane przez wanilllka82 Pokaż wiadomość
a mi sie wydaje ze właśnie znaczy! po takim czasie laktacje masz na bank ustabilizowana i produkujesz tyle pokarmu ile jej potrzeba, najlepszy dowód ze nie chce butelki, na prawdę jest dobrze Linko nabieram podejrzeń ze nawet specjalista od laktacji cie nie przekona mimo wszystko powinnaś się z takim skonsultować dla własnego spokoju
on tez mnie nie przekona

a artykuł wklejony przez Agę powinien pójsc na 1-szą stronę - moim skromnym zdaniem zawiera masę informacji i jest rzetelny
Linka25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-13, 12:22   #191
hanjah
Zakorzenienie
 
Avatar hanjah
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 12 786
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 - część II

Cytat:
Napisane przez Linka25 Pokaż wiadomość
a artykuł wklejony przez Agę powinien pójsc na 1-szą stronę - moim skromnym zdaniem zawiera masę informacji i jest rzetelny
Dodałam
hanjah jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-09-13, 12:23   #192
pumas
Zakorzenienie
 
Avatar pumas
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z mojego przytulnego kąta
Wiadomości: 8 809
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 - część II

Cytat:
Napisane przez wanilllka82 Pokaż wiadomość
eee tam w grzechu:P niektóre zasady powinny zostać unowocześnione
nam ksiądz dał kartki do podpisu przez księdza spowiednika, nie myślałam że gdziekolwiek jeszcze się to praktykuje, nie wystarczy że chce dziecko ochrzcić tylko muszę jeszcze udowadniać że się spowiadam, bez sensu to

ja myślę zabrać wózek, nie z gondolą tylko z nosidłem w końcu mam ponad 7 kg kluskę a do chrzcin może i do 8 dobijemy no ale nisi rodzice jedni i drudzy upierają się że dziecko trzyma się na rękach
Ja zawsze spotykałam się z kartkami od spowiedzi, czy to na śluby, chrzciny itd. Dla mnie to głupota, ale skoro sobie życzą... Tak samo głupotą dla mnie jest zgoda parafii, by chrzcić w innej.

Też planuję wózek, ale szczerze mówiąc, nie spotkałam się z tym w kościele jeszcze, żeby maleństwo w wózku było, wszystkie na rękach....

Wanilka, już 7 kg?????????????? Jestem zszokowana!

Cytat:
Napisane przez wanilllka82 Pokaż wiadomość
pumcia a nie będziesz mieć problemu z ochrzczeniem dziecka? przez ten "grzech"
W tej parafii nie (dlatego m,in tam chrzcimy, żeby się nie tłumaczyć z tego "grzechu"), ale ogólnie to ogromny problem, w Krk nie ma problemu tylko w kościołąch tych znanych, jak Mariacki, Piotra i Pawła, Dominikanów, Karmelitów itp. Reszta robi problem, wręcz wyzywa od diabłów

Cytat:
Napisane przez ewka5891 Pokaż wiadomość
u mnie taka sama sytuacja ale ksiądz chyba nie może odmówić
w mojej parafii jest to ze chrzestni muszą być wierzący i nie mogą żyć w grzechu
Może nie może. Odmawiają bardzo często. Ale ja jestem zdania, że jak nie tu to tam i tyle. Nie ma co się denerwować.
W tej parafii, gdzie będziemy chrzcili również nie ma problemu z chrzestnymi, żeby żyli w konkubinacie.

Cytat:
Napisane przez linzey Pokaż wiadomość
My sie spowiadaliśmy bez przymusu tj karteczek żadnych nie mieliśmy


Milismy wózek. Przy zosi trzymałam ją na rękach-nie polecam juz koło kazania mi rece zdrętwiały
Te karteczki to porażka
Kolejny głos za wózkiem, super.

Cytat:
Napisane przez Mandragorrka Pokaż wiadomość
Dziewczyny musimy w końcu kupić łóżeczko - na razie mamy kołyskę i powoli zabieramy się za łóżeczko.
Czy któraś kupowała na allegro? Jeśli tak macie jakiegoś sprawdzonego sprzedawcę?

A no i jeszcze materac Dobrze pamiętam, że polecałyście kokos-pianka-kokos?
Mandi, ja kupowałam na allegro łóżeczko michaś 2, bardzo je polecam, jednak nie polecam sprzedawcy, bo przesyłka szła BARDZO długo i był z nim słaby kontakt. Ostatecznie wysłał, ale ile się odenerwowałam...

Cytat:
Napisane przez blueberry88 Pokaż wiadomość
Cześć
Widzę, że moje wczorajsze przyznanie się do tego, że zlewam nieco obowiązki domowe przeszły bez echa. Czy to znaczy, że Wy wszystko oganiacie?


Moja wczoraj zasnęła przed 21 Dla przypomnienia powiem, że jej norma to 1-2 w nocy! Nie wiedziałam czego się spodziewać, więc zasnęłam o 24 po nakarmieniu Małej. Pobudka o 2, 3, 5 i o 6 ostateczna, myślałam, że skonam...
Ogarniamy?? Eeeee, bez przesady Ja jakbym chciała, to bym się spieła i robiła wszystko w domu. Zdarza mi się, nie powiem, bo lubię porzadek i dobry obiad, ale chłop też musi mieć jakieś obowiązki Dzisiaj może zrobię obiad, zobaczę.

Cytat:
Napisane przez phdwao Pokaż wiadomość
Blue u mnie jest momentami gemela w chacie, ja sie nie przejmuje, choc staram sie sprzątac jak tylko mmogę, tak smao z obiadami i praniem.


Mamy chłopców nie wiem w co go ubrac na chrzesta-co prawda mamy za równy miesiąc, ale nic mi sie nie podoba
Mam ten sam problem z małą, nic mi się nie podoba

Cytat:
Napisane przez phdwao Pokaż wiadomość

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Dziewczyny oświeciło mnie, ale jestem durna!!! Boje sie ze Jas ma uczulenie na mialko mleka krowiego i nie jem nabiału, a co za tępota ze mnie, przeciaz są kozie sery itd kurde dzis sie odchamie kupie sobie kozi nabiał i bede szamac
Smacznego !!!!!!!!!
A jaka reakcja po pizzy? Chyba żadna, skoro się nie skarżyłaś

Cytat:
Napisane przez Linka25 Pokaż wiadomość
Blue, ja koncentruję się głównie na małej - nie mam wyjścia. Nieliczne wolne chwile dzielę po równo na sprzątanie i przyjemności lub jedzenie Nie gotuję.

Ja @ tez jeszcze nie dostałam - jestem 8,5 tyg. po porodzie.

Aga super ten artykuł, chociaz oczywiście w teorii to ja wszystko wiem Gorzej z praktyką. U nas przybieranie jest w normie (750-800 g/mc). Kupka jedna na dzień ale wiadomo ze czestotliwosc to sprawa indywidualna, wazne ze kupka jest prawidłowa - kolor itp. I wazne ze brak symptomów odwodnienia.
Ze dziecko jest zadowolone to bym nie powiedziała, raczej marudne i płaczliwe przez większość dnia. Teraz pytanie czy to jej indywidualna cecha czy raczej niedojedzenie? Bo to ze przybiera ok i nie jest niedożywiona, nie znaczy, że zjada i ma tyle pokarmu ile chce. To dla mnie sedno. Tym bardziej, ze karmienia popołudniowe są bardzo słabe, przełykania mało.. To jest to, co trochę mnie gnębi. A karmię przez kapturki


U nas płacz z zanoszeniem to codziennosc po szczepieniu była niewiele gorsza przez 2 doby. Jednak zadnych leków nie podawalam.
Ja jestem 10,5 tyg. po porodzie i @ też nie widać za zakrętem. Oby jak najdłużej.
Linka, z tym karmieniem i niedojadaniem, to wydaje mi się, że z Martynką wszystko w porządku. A to, że marudna - niektóre dzieci taki mają charakter, ja to sobie w ten sposób tłumaczę. Tak jak i dorośli ludzie. Nie wszyscy są pogodni cały dzień

Mała znowu kochana, ani nie zapłacze, tylko cały czas się uśmiecha leżąc na fasoli. A ja czytam kolejną książkę. Choć nie czuję się od wczoraj zbyt spoko, strasznie mam nadwrażliwe zęby od wczoraj i do tego kuje mnie coś w brzuchu.
pumas jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-13, 12:36   #193
Linka25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 - część II

Cytat:
Napisane przez hanjah Pokaż wiadomość
Dodałam
fajnie
Linka25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-13, 12:54   #194
prince_polo
Zakorzenienie
 
Avatar prince_polo
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: z domku :)
Wiadomości: 10 684
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 - część II

Boze niemam jak wyjsc na miasto na zakupy, zaraz bedzie tz to dopiero pojdziemy, mialam gosci gotuje obiad a muysze isc wysłac mleczka zrobic oplaty kupic niuni jakies ubranka no i odebraz nowy laktator pani z apteki(mamy sasiadka) wywalczyla dla mnie lepszy i drozszy w ramach tego ze kupiłam tamten zepsuty wiec od dzis bede sie starała o mleczko i o to by karmic tylko poiersią

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------

aaaaaa mała w bujaczku w kuchni jak robilam obiad sie bujała i ręką mi machala jak by chciała rządzic i pokazywac co mam robic a teraz zasneła w bujaczku
__________________

Ćwiczę
Zapuszczam naturalki!
prince_polo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-13, 13:14   #195
koglus
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 754
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 - część II

Cytat:
Napisane przez hanjah Pokaż wiadomość
Któraś z dziewczyn pytała mnie wczoraj (nie mogę teraz znaleźć cytatu) czy tu szczepią przeciw żółtaczce. Z kalendarza szczepień wynika, że nie szczepią...

Na razie wygląda, że Marysia zachowuje się normalnie. W każdym razie nie płacze
nie szczepia ale jak zaszczepisz jedna dawka w Polsce to ci dokoncza szczepienie w uk
__________________
22.04.2010 kochana córcia Alicja 3630g
02.09.2012 kochany Oskarek 4350g

http://www.suwaczki.com/tickers/relgmg7yzd4bdxjh.png
http://www.suwaczki.com/tickers/1usa2n0ah6tnr35k.png
koglus jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-13, 13:16   #196
agunia82
Zakorzenienie
 
Avatar agunia82
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 10 931
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 - część II

ehhh miałam nadzieję, że pogoda podziała na małą usypiająco, ale niestety działa tylko rozdrażniająco, tylko rączki albo bujać... a jak już chwilę kimnęła, to się wzięłam za pakowanie już części klamotów na jutro.

Za to jak sobie dzisiaj ze mną super pogadała hihi Tak się rozgadała, że jak zaczęła piszczeć i krzyczeć na cały regulator, to myślałam, że mi bębenki popękają Coraz śmielej sobie moja gadułka poczynia

Blue u mnie zależy od dnia, czasem jak mała śpi to ja się relaksuję, czasem coś tam poogarniam, ale bez napinki, że MUSZĘ coś zrobić

Cytat:
Napisane przez Linka25 Pokaż wiadomość

Aga super ten artykuł, chociaz oczywiście w teorii to ja wszystko wiem Gorzej z praktyką. U nas przybieranie jest w normie (750-800 g/mc). Kupka jedna na dzień ale wiadomo ze czestotliwosc to sprawa indywidualna, wazne ze kupka jest prawidłowa - kolor itp. I wazne ze brak symptomów odwodnienia.
Ze dziecko jest zadowolone to bym nie powiedziała, raczej marudne i płaczliwe przez większość dnia. Teraz pytanie czy to jej indywidualna cecha czy raczej niedojedzenie? Bo to ze przybiera ok i nie jest niedożywiona, nie znaczy, że zjada i ma tyle pokarmu ile chce. To dla mnie sedno. Tym bardziej, ze karmienia popołudniowe są bardzo słabe, przełykania mało.. To jest to, co trochę mnie gnębi. A karmię przez kapturki
Aha, no to teraz wytłumacz mi racjonalnie, dlaczego nie chce dojadać z butli skoro nie zjada i nie ma tyle pokarmu ile chce

Pumcia a w entliczku byłaś? Tam też mają jakieś ubranka do chrztu, ale czy ładne nie wiem bo się nie przyglądałam I ile chcesz wydać? Bo jak coś to mogę Ci dać namiary na tą dziewczynę, co Luśce dziergała sukienusię
__________________




Edytowane przez agunia82
Czas edycji: 2012-09-13 o 13:24
agunia82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-13, 13:43   #197
osia86
Raczkowanie
 
Avatar osia86
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 146
GG do osia86 Send a message via Skype™ to osia86
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 - część II

Witajcie!!!
Miałam odezwać się z ub. tygodniu, ale niestety przewidywane wyjście ze szpitala się opóźniło ze względu na moje powikłania po cc, mama nie przyjechała, ja nie miałam czasu na laptopa i tak się odwlekło. Teraz mały śpi już od godziny, co jest dziś nowością, pozbyłam się męża z domu, więc może zdążę Wam opisać, co i jak się z nami przez ten czas działo.

Miałam tp. na 23.08. - czwartek. Jeśli bym nie urodziła - miałam chodzić na ktg do pon. i wtedy położyć się do szpitala na wywoływanie. Tak też się stało. Miałam pecha jednak, bo rano w pon. nie mogłam dodzwonić się do mojego lekarza prowadzącego, żeby mnie przyjął na oddział, więc pojechałam na to ktg i poszłam na oddział zapytać, co z nim. A panie pielęgniarki, że chory i na zwolnieniu. Więc ja do gabinetu i dawaj rozmawiać z jego żoną, że co tu robić, miałam się położyć, już po terminie itd. Zakręcili, zakręcili i udało mi się cudem zdobyć to łóżko. Nic się nie działo do środy - czekali, aż samo się zacznie. W środę rano założyli mi cewnik Folley'a i kazali czekać, aż wypadnie. Od razu zaczęły się skurcze, i trwały od 11 do 15. Zdrzemnęłam się pół godziny i skurcze minęły, wieczorem było jeszcze kilka i to wszystko. Cewnik nie wypadł, czego się bałam i dopytywałam personel, jak to będzie wyglądać, jak wypadnie i czy jak na pewno to zauważę... W czw. rano na badaniu i wyciąganiu cewnika okazało się, że jednak wypadł, ale zatrzymał się w pochwie i dlatego nic nie poczułam. Rozwarcie było jednak dopiero na 1 palec (2 cm) i było już tydzień po terminie... Podali mi oksytocynę i kazali leżeć na mega niewygodnym fotelu. Mąż był już ze mną, bo wiedziałam, że coś się pewnie po oksy zacznie dziać i poprosiłam, żeby wziął wolne w pracy. Miałam wyśmienity humor, żartowałam, gadaliśmy sobie, nic się nie działo, skurczy prawie nie czułam, choć ktg coś tam pisało... Po 4 godzinach zwijałam się z bólu, weszła położna i pyta, czy to takie silne skurcze, a ja na to, czy mogę zmienić bok na prawy, bo już nie wytrzymam, tak mi zdrętwiało lewe kolano i biodro... Ona, że mogę i przekręciła mi te pasy od ktg. Poleżałam tak może z 5 minut i wołam lekarza, że chyba mi wody odeszły. On zbadał i mówi, że nie, że mi się wydawało. Potem 2 razy jeszcze pociekł mi śluz, mówię do męża: Daj ręcznik papierowy, muszę się wytrzeć. A leżałam pod kołdrą. Za 3 razem wkładam ręcznik, żeby wytrzeć śluz, a papier cały zakrwawiony. Mąż poleciał po położną. W 1 minucie zaczęła ze mnie sikać krew jak ze szlauchu, położne zaczęły krzyczeć: leć po lekarza, dawaj basen, dzwoń na blok... Ja byłam w miarę spokojna, bo i tak nie wiedziałam, co się dzieje. Lekarka w 1 chwili orzekła, że cięcie i natychmiast mnie wywieźli. Kłócili się jeszcze tylko, na której sali mam być operowana, ale wszystko trwało sekundy. Jak wyjeżdżałam z oddziału widziałam tylko bladego mojego męża i przerażony personel medyczny. Mężowi posłałam całusa i pojechaliśmy windą na górę. Natychmiast zgoda na cięcie, rozebrali mnie, zaczęli tam te swoje rzeczy, usypianie, podali mi tlen, a ja kręcę głową i krzyczę, że się duszę. Tak było 3 razy. Lekarka mówi: to niemożliwe, tu jest 100% tlenu, a ja, że się duszę! Dopiero za czwartym nałożeniem maski poczułam tlen, pomyślałam: Jezu, ufam Tobie! i usnęłam... Wszystko potoczyło się tak błyskawicznie: ostatni skurcz mam zapisany o 14.42, na zegarze była 14.56 jak zasypiałam, a syn ma wpisaną 15.10 przyjścia na świat, mnie przywieźli o 15.40 po zszyciu.
Po przewiezieniu na salę pamiętam, że mówiłam cały czas: "boli, boli, boli", "proszę o coś przeciwbólowego" i "dajcie mi wody". Dopiero ok. 19 mogłam się chyba napić, a dziecko przywieźli mi na chwilę po 22. Był w inkubatorze i pod kroplówką, ja też byłam bardzo słaba - oboje straciliśmy dużo krwi. Moja lekarka przyjechała wieczorem do szpitala zapytać, jak się czuję, bo sytuacja wyglądała źle, ale już na drugi dzień Maciuś miał transfuzję krwi i wszystko zaczęło wracać do normy. Teraz dostaje jeszcze witaminy krwiotwórcze i zobaczymy, co wyjdzie na kontrolnej morfologii, a ja pominę wątek, że coś było i jest nie tak z moją raną, wdarła się infekcja i do 7 doby po porodzie chodziłam zgięta w pół, teraz mam nadal antybiotyk i naświetlanie lampą, a to już dziś 2 tyg. po porodzie... Najważniejsze, że przeżyliśmy, bo - jak powiedziała mi potem położna - w XIX wieku nie mielibyśmy szans z takim krwawieniem. A ja jestem przekonana, że Pan Bóg miał nas w swojej opiece i nie przypadkiem Maciek urodził się w świętej godzinie

Jest wielką przytulanką, więc teraz nie będę miała raczej czasu na forum, może od czasu do czasu choć uda mi się tu wejść, bo większość dnia i nocy spędzamy na leżeniu przy piersi. Jak i teraz... biegnę zatem, bo płacze!
osia86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-13, 13:50   #198
agunia82
Zakorzenienie
 
Avatar agunia82
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 10 931
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 - część II

Osia to co opisałaś brzmi strasznie, bardzo się cieszę, że wszystko w sumie dobrze się skończyło żeby sytuacja się całkowicie unormowała
A wiecie co było przyczyną takiego krwawienia?
__________________



agunia82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-13, 13:51   #199
wanilllka82
Wtajemniczenie
 
Avatar wanilllka82
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 2 512
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 - część II

Cytat:
Napisane przez pumas Pokaż wiadomość

Wanilka, już 7 kg?????????????? Jestem zszokowana!



W tej parafii nie (dlatego m,in tam chrzcimy, żeby się nie tłumaczyć z tego "grzechu"), ale ogólnie to ogromny problem, w Krk nie ma problemu tylko w kościołąch tych znanych, jak Mariacki, Piotra i Pawła, Dominikanów, Karmelitów itp. Reszta robi problem, wręcz wyzywa od diabłów


Mała znowu kochana, ani nie zapłacze, tylko cały czas się uśmiecha leżąc na fasoli. A ja czytam kolejną książkę. Choć nie czuję się od wczoraj zbyt spoko, strasznie mam nadwrażliwe zęby od wczoraj i do tego kuje mnie coś w brzuchu.
przecież mówię że mam kluskę:P ale jest też długi więc jeszcze kwadratowy nie jest

od diabłów? bez komentarza

ja też mam dziś spokojny dzień, Mały albo śpi albo grzecznie leży i się bawi

Edytowane przez wanilllka82
Czas edycji: 2012-09-13 o 13:52
wanilllka82 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-09-13, 13:59   #200
osia86
Raczkowanie
 
Avatar osia86
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 146
GG do osia86 Send a message via Skype™ to osia86
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 - część II

W karcie informacyjnej po wyjście ze szpitala napisali, że łożysko się odkleiło... Mam trochę żal do lekarzy, bo mój widział tydzień wcześniej na usg, że już jest II stopnia i teraz może się tylko starzeć. Moja przyjaciółka, która miała termin tydzień po mnie, jest lekarzem, jak jej mąż. Położyła się do szpitala w pon. (jak ja) o 19, a we wt. o 8 już miała cesarkę. Ja musiałam czekać i próbować rodzić naturalnie aż do czw. Smutne to
Ale poród i tak wspominam bardzo dobrze - bałam się i naturalnego, i cc... A wszystko poszło tak szybko, że nie miałam czasu myśleć, że się boję
osia86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-13, 14:01   #201
Malwina_a
Rozeznanie
 
Avatar Malwina_a
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 986
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 - część II

Cytat:
Napisane przez Linka25 Pokaż wiadomość

Aga super ten artykuł, chociaz oczywiście w teorii to ja wszystko wiem Gorzej z praktyką. U nas przybieranie jest w normie (750-800 g/mc). Kupka jedna na dzień ale wiadomo ze czestotliwosc to sprawa indywidualna, wazne ze kupka jest prawidłowa - kolor itp. I wazne ze brak symptomów odwodnienia.
Ze dziecko jest zadowolone to bym nie powiedziała, raczej marudne i płaczliwe przez większość dnia. Teraz pytanie czy to jej indywidualna cecha czy raczej niedojedzenie? Bo to ze przybiera ok i nie jest niedożywiona, nie znaczy, że zjada i ma tyle pokarmu ile chce. To dla mnie sedno. Tym bardziej, ze karmienia popołudniowe są bardzo słabe, przełykania mało.. To jest to, co trochę mnie gnębi. A karmię przez kapturki
Linka moje dziecko niedożywione na cycku, ciągle się darło, praktycznie nie spało, wisiała non stop na cycku, a ja pokarm niby miałam bo leciało, tylko chyba ona nie umiała ssać dobrze. Jak podałam butle to tak się rzuciła, że szok przeżyłam. Teraz ją karmie z butelki moim mlekiem, 2 razy dziennie dostaje też mm i jest całkiem innym dzieckiem, śpi w ciągu dnia, w nocy też.
Myślę, że twoja zjada tyle ile potrzebuje, wkońcu nie chce butli, więc jest najedzona i się nie zamartwiaj bo napewno by wypiła butelkę gdyby głodowała tak jak moja

U mnie dzisiaj ciągle pada
Malwina_a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-13, 14:03   #202
agunia82
Zakorzenienie
 
Avatar agunia82
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 10 931
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 - część II

Cytat:
Napisane przez osia86 Pokaż wiadomość
W karcie informacyjnej po wyjście ze szpitala napisali, że łożysko się odkleiło... Mam trochę żal do lekarzy, bo mój widział tydzień wcześniej na usg, że już jest II stopnia i teraz może się tylko starzeć. Moja przyjaciółka, która miała termin tydzień po mnie, jest lekarzem, jak jej mąż. Położyła się do szpitala w pon. (jak ja) o 19, a we wt. o 8 już miała cesarkę. Ja musiałam czekać i próbować rodzić naturalnie aż do czw. Smutne to
Ale poród i tak wspominam bardzo dobrze - bałam się i naturalnego, i cc... A wszystko poszło tak szybko, że nie miałam czasu myśleć, że się boję
ale w sumie łożysko II stopnia nie jest wskazaniem do cc czy do natychmiastowego rozwiązania ciąży, ja takie miałam przed terminem i było ok. Gorzej, gdyby to był III stopień.
Tak czy inaczej wszystko dobrze się skończyło i to jest najważniejsze
__________________



agunia82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-13, 14:07   #203
Linka25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 - część II

Cytat:
Napisane przez agunia82 Pokaż wiadomość
e

Aha, no to teraz wytłumacz mi racjonalnie, dlaczego nie chce dojadać z butli skoro nie zjada i nie ma tyle pokarmu ile chce
nie lubi / nie jest przyzwyczajona i pewnie nie na tyle głoda by pochłonąć wszystko co dają
zal mi jej kiedy tak ssie ssie a tam nic nie leci, zadnego połykania, a ona zdeterminowana jest i tylko popłakuje cicho to bardzo częsta sytuacja..
Linka25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-13, 14:10   #204
agunia82
Zakorzenienie
 
Avatar agunia82
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 10 931
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 - część II

Cytat:
Napisane przez Linka25 Pokaż wiadomość
nie lubi / nie jest przyzwyczajona i pewnie nie na tyle głoda by pochłonąć wszystko co dają
zal mi jej kiedy tak ssie ssie a tam nic nie leci, zadnego połykania, a ona zdeterminowana jest i tylko popłakuje cicho to bardzo częsta sytuacja..
no to właśnie sama sobie zaprzeczyłaś Nie jest na tyle głodna czyli się najada. Kobieto, wyluzuj w końcu

Luśka się przed chwilą zacieszała do Shiro i próbowała go za pysk złapać
__________________



agunia82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-13, 14:11   #205
chce_byc_mama
Zakorzenienie
 
Avatar chce_byc_mama
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Preston UK
Wiadomości: 8 977
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 - część II

dziekuje za wszystkie zyczenia jestescie nieocenione

my wrocilismy z zakupow , tz mnie zabral w ramach urodzin kupilam kurtke, adidaski sweterek bluzeczke i jeansy

mala pieknie spala a teraz doi taka glodna

piszecie o chrzcinach... ehh my nie wiem kiedy bedziemy chrzcic, najpierw musimy sie przeprowadzic no i chce zeby moja mama yla na chrzcinach a to tez koszta wiec pewnie po nowym roku dopiero.

zabieram sie za obiad no i kupilam ser wiec bedzie sernik :P
__________________
Szczescie sie do mnie usmiechnelo

Amelcia
chce_byc_mama jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-13, 14:16   #206
Linka25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 - część II

Cytat:
Napisane przez Malwina_a Pokaż wiadomość
Linka moje dziecko niedożywione na cycku, ciągle się darło, praktycznie nie spało, wisiała non stop na cycku, a ja pokarm niby miałam bo leciało, tylko chyba ona nie umiała ssać dobrze. Jak podałam butle to tak się rzuciła, że szok przeżyłam. Teraz ją karmie z butelki moim mlekiem, 2 razy dziennie dostaje też mm i jest całkiem innym dzieckiem, śpi w ciągu dnia, w nocy też.
Myślę, że twoja zjada tyle ile potrzebuje, wkońcu nie chce butli, więc jest najedzona i się nie zamartwiaj bo napewno by wypiła butelkę gdyby głodowała tak jak moja

U mnie dzisiaj ciągle pada
dzięki
wczoraj po karmieniu podałam jej butlę z moim odciągniętym no i jadła ale powoli i spokojnie, jakby od niechcenia, na pewno sie nie rzuciła

Osia faktycznie ciężkie przezycia, szczęście ze wszystko dobrze sie skończyło
łożysko II st. to jeszcze całkiem całkiem, ja miałam takie juz w 32 tc.
Linka25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-13, 15:18   #207
phdwao
Zakorzenienie
 
Avatar phdwao
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 22 821
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 - część II

Cytat:
Napisane przez pumas Pokaż wiadomość


Smacznego !!!!!!!!!
A jaka reakcja po pizzy? Chyba żadna, skoro się nie skarżyłaś

w sumie chyba żadnej reakcji, no chyba że to melko po pizzy jest w butelce, co ściągałam wczoraj o 22(bo nie wiem po ilu godzinach to moglo by c w pokarmie jak jadłam po 12?) w kazdym razie chyba jest ok
Cytat:
Napisane przez prince_polo Pokaż wiadomość
Boze niemam jak wyjsc na miasto na zakupy, zaraz bedzie tz to dopiero pojdziemy, mialam gosci gotuje obiad a muysze isc wysłac mleczka zrobic oplaty kupic niuni jakies ubranka no i odebraz nowy laktator pani z apteki(mamy sasiadka) wywalczyla dla mnie lepszy i drozszy w ramach tego ze kupiłam tamten zepsuty wiec od dzis bede sie starała o mleczko i o to by karmic tylko poiersią

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------

aaaaaa mała w bujaczku w kuchni jak robilam obiad sie bujała i ręką mi machala jak by chciała rządzic i pokazywac co mam robic a teraz zasneła w bujaczku

Cytat:
Napisane przez osia86 Pokaż wiadomość
Witajcie!!!
Miałam odezwać się z ub. tygodniu, ale niestety przewidywane wyjście ze szpitala się opóźniło ze względu na moje powikłania po cc, mama nie przyjechała, ja nie miałam czasu na laptopa i tak się odwlekło. Teraz mały śpi już od godziny, co jest dziś nowością, pozbyłam się męża z domu, więc może zdążę Wam opisać, co i jak się z nami przez ten czas działo.

Miałam tp. na 23.08. - czwartek. Jeśli bym nie urodziła - miałam chodzić na ktg do pon. i wtedy położyć się do szpitala na wywoływanie. Tak też się stało. Miałam pecha jednak, bo rano w pon. nie mogłam dodzwonić się do mojego lekarza prowadzącego, żeby mnie przyjął na oddział, więc pojechałam na to ktg i poszłam na oddział zapytać, co z nim. A panie pielęgniarki, że chory i na zwolnieniu. Więc ja do gabinetu i dawaj rozmawiać z jego żoną, że co tu robić, miałam się położyć, już po terminie itd. Zakręcili, zakręcili i udało mi się cudem zdobyć to łóżko. Nic się nie działo do środy - czekali, aż samo się zacznie. W środę rano założyli mi cewnik Folley'a i kazali czekać, aż wypadnie. Od razu zaczęły się skurcze, i trwały od 11 do 15. Zdrzemnęłam się pół godziny i skurcze minęły, wieczorem było jeszcze kilka i to wszystko. Cewnik nie wypadł, czego się bałam i dopytywałam personel, jak to będzie wyglądać, jak wypadnie i czy jak na pewno to zauważę... W czw. rano na badaniu i wyciąganiu cewnika okazało się, że jednak wypadł, ale zatrzymał się w pochwie i dlatego nic nie poczułam. Rozwarcie było jednak dopiero na 1 palec (2 cm) i było już tydzień po terminie... Podali mi oksytocynę i kazali leżeć na mega niewygodnym fotelu. Mąż był już ze mną, bo wiedziałam, że coś się pewnie po oksy zacznie dziać i poprosiłam, żeby wziął wolne w pracy. Miałam wyśmienity humor, żartowałam, gadaliśmy sobie, nic się nie działo, skurczy prawie nie czułam, choć ktg coś tam pisało... Po 4 godzinach zwijałam się z bólu, weszła położna i pyta, czy to takie silne skurcze, a ja na to, czy mogę zmienić bok na prawy, bo już nie wytrzymam, tak mi zdrętwiało lewe kolano i biodro... Ona, że mogę i przekręciła mi te pasy od ktg. Poleżałam tak może z 5 minut i wołam lekarza, że chyba mi wody odeszły. On zbadał i mówi, że nie, że mi się wydawało. Potem 2 razy jeszcze pociekł mi śluz, mówię do męża: Daj ręcznik papierowy, muszę się wytrzeć. A leżałam pod kołdrą. Za 3 razem wkładam ręcznik, żeby wytrzeć śluz, a papier cały zakrwawiony. Mąż poleciał po położną. W 1 minucie zaczęła ze mnie sikać krew jak ze szlauchu, położne zaczęły krzyczeć: leć po lekarza, dawaj basen, dzwoń na blok... Ja byłam w miarę spokojna, bo i tak nie wiedziałam, co się dzieje. Lekarka w 1 chwili orzekła, że cięcie i natychmiast mnie wywieźli. Kłócili się jeszcze tylko, na której sali mam być operowana, ale wszystko trwało sekundy. Jak wyjeżdżałam z oddziału widziałam tylko bladego mojego męża i przerażony personel medyczny. Mężowi posłałam całusa i pojechaliśmy windą na górę. Natychmiast zgoda na cięcie, rozebrali mnie, zaczęli tam te swoje rzeczy, usypianie, podali mi tlen, a ja kręcę głową i krzyczę, że się duszę. Tak było 3 razy. Lekarka mówi: to niemożliwe, tu jest 100% tlenu, a ja, że się duszę! Dopiero za czwartym nałożeniem maski poczułam tlen, pomyślałam: Jezu, ufam Tobie! i usnęłam... Wszystko potoczyło się tak błyskawicznie: ostatni skurcz mam zapisany o 14.42, na zegarze była 14.56 jak zasypiałam, a syn ma wpisaną 15.10 przyjścia na świat, mnie przywieźli o 15.40 po zszyciu.
Po przewiezieniu na salę pamiętam, że mówiłam cały czas: "boli, boli, boli", "proszę o coś przeciwbólowego" i "dajcie mi wody". Dopiero ok. 19 mogłam się chyba napić, a dziecko przywieźli mi na chwilę po 22. Był w inkubatorze i pod kroplówką, ja też byłam bardzo słaba - oboje straciliśmy dużo krwi. Moja lekarka przyjechała wieczorem do szpitala zapytać, jak się czuję, bo sytuacja wyglądała źle, ale już na drugi dzień Maciuś miał transfuzję krwi i wszystko zaczęło wracać do normy. Teraz dostaje jeszcze witaminy krwiotwórcze i zobaczymy, co wyjdzie na kontrolnej morfologii, a ja pominę wątek, że coś było i jest nie tak z moją raną, wdarła się infekcja i do 7 doby po porodzie chodziłam zgięta w pół, teraz mam nadal antybiotyk i naświetlanie lampą, a to już dziś 2 tyg. po porodzie... Najważniejsze, że przeżyliśmy, bo - jak powiedziała mi potem położna - w XIX wieku nie mielibyśmy szans z takim krwawieniem. A ja jestem przekonana, że Pan Bóg miał nas w swojej opiece i nie przypadkiem Maciek urodził się w świętej godzinie

Jest wielką przytulanką, więc teraz nie będę miała raczej czasu na forum, może od czasu do czasu choć uda mi się tu wejść, bo większość dnia i nocy spędzamy na leżeniu przy piersi. Jak i teraz... biegnę zatem, bo płacze!
Ale przeżyłas...cieszę się, że wszytsko jest ok, przede wszystkim że maciuś jest na świecie


Dziewczyny czym smarujecie dzieciom buzię? Ja na razie kremem uriage bo leczylismy wysypkę, ale jak zejdzie musze cyzms smarowac, a nie chce takim spacjalistycznym do atopowej wciaż


Aha i czy któras z was stosuje teraz elancyl na celullit bądż ujędrniający? czy mozna to stosowac podczas karmienia? bo ma kofeinę?

Edytowane przez phdwao
Czas edycji: 2012-09-13 o 15:21
phdwao jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-13, 15:33   #208
Maciejka__
Zakorzenienie
 
Avatar Maciejka__
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 3 222
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 - część II

Cytat:
Napisane przez hanjah Pokaż wiadomość
Miałam Wam napisać co było wczoraj po szczepieniu...
Najpierw przespała 3h. A potem zaczął się ryk-i to taki z zanoszeniem się W końcu o 20 podaliśmy jej ten calpol, ale zasnęła dopiero koło 23... w nocy już normalnie budziła się na jedzenie, bez płaczu-i teraz jeszcze śpi.

Wasze dzieci też tak reagowały? Na nóżkach nawet nie ma śladu po wkłuciu, więc obrzęk mnie nie martwi.
Róża pierwszego dnia spała. Więcej ludzi, igły, hałas na ulicy i spacer nad morze (dość blisko, ale jednak powietrze trochę inne) to dla niej dużo. Przez następne dwa - trzy dni wieczorem było gorzej. Trochę to wyglądało na problemy z brzuszkiem, ale była niespokojna i chyba też chwilami nie radziłam sobie z jej płaczem, więc dwa razy podałam wieczorem Pedicetamol, czyli paracetamol dla niemowląt. Kolejnego dnia uznałam, że skoro nie ma nawet stanu podgorączkowego, to nie mogę tego nadużywać, więc czwartego dnia trochę się męczyłyśmy.
N pewno nie było wielkiego ryku, gorączki, ani obrzęków.
Maciejka__ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-13, 15:51   #209
kasikkkkka
Zadomowienie
 
Avatar kasikkkkka
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 690
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 - część II

Cytat:
Napisane przez Malwina_a Pokaż wiadomość
Linka moje dziecko niedożywione na cycku, ciągle się darło, praktycznie nie spało, wisiała non stop na cycku, a ja pokarm niby miałam bo leciało, tylko chyba ona nie umiała ssać dobrze. Jak podałam butle to tak się rzuciła, że szok przeżyłam. Teraz ją karmie z butelki moim mlekiem, 2 razy dziennie dostaje też mm i jest całkiem innym dzieckiem, śpi w ciągu dnia, w nocy też.
Myślę, że twoja zjada tyle ile potrzebuje, wkońcu nie chce butli, więc jest najedzona i się nie zamartwiaj bo napewno by wypiła butelkę gdyby głodowała tak jak moja

U mnie dzisiaj ciągle pada
słuchaj, a jak dajesz swojej butelkę ze swoim pokarmem to ile zjada na raz??
i ile odciągasz z 1 piersi??

bo my dziś byliśmy na szczepieniu i okazało się, że mała niewiele przybrała przez te ostatnie 2 tyg, bo tylko 280g
niby mieści się w tej dolnej granicy, ale i tak się martwię, czy nie jest głodna
dla sprawdzenia właśnie odciągnęłam z 1 piersi 90ml mleka w ok 15-20 min, myślicie, że to wystarczająco??
już głupieję od tego myślenia
wydawało mi się, że się najada, ale pediatra twierdzi, że niekoniecznie
zamąciła mi w głowie
__________________
Moje szczęścia
Hania i Franuś
kasikkkkka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-13, 15:58   #210
Maciejka__
Zakorzenienie
 
Avatar Maciejka__
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 3 222
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 - część II

Cytat:
Napisane przez chce_byc_mama Pokaż wiadomość
w zwiazku z tym ze mam dzis urodziny stawiam kawe i ciacho
Wypiłabym taką kawę , ale pewnie ta pianka jest z mleka.
Wszystkiego Najlepszego!
***
A ja już jestem tak wiekowa , że miałam prawo do do badań profilaktycznych dot. chorób układu krążenia. Przedwczoraj pobrali mi krew - sprawdzali glukozę, wszystkie rodzaje cholesterolu i pewnie tłuszcze. Na szczęście jeszcze się na tym nie znam i nie muszę, bo wyników nie dostałam, ale podobno są bardzo dobre.
Przy niedoczynności tarczycy z cholesterolem coś tam się może dziać, więc się cieszę. Dzisiaj oddałam ankietę, udzieliłam wywiadu (zawały w rodzinie, wzrost, waga), pielęgniarka zmierzyła mi ciśnienie, tętno, talię i ramię, a na zakończenie akcji czeka mnie pogadanka z internistą. Jak przeczyta w tej ankiecie, że nadal nie ćwiczę, to o ewentualnym bólu kręgosłupa nie będzie chciał słyszeć.
***
Pielęgniarki znów zachwycały się Różyczką.
***
Za to na płytki gin spojrzał, spytał kiedy mam wizytę u hematologa i powiedział paręrzeczy, które wiem - że może być potrzebne leczenie, którego nie można zastosować przy karmienu.
Nadal podejrzewam, że jak przestanę karmić, to wyniki wrócą do normy bez leczenia, ale jeszcze nie chcę kończyć. Do czasu wizyty nie mam nic zmieniać.

I jeszcze jedna informacja od gina - na końcu powiedział, że on się nie zna i mam rozmawiać z pediatrą, ale przecież wiadomo, że się zna. Mówiłam, że nie jem nabiału i pytałam, ile wapnia brać. Na to pytanie nie odpowiedział, ale uprzedził, że dziecię może mieć po nim zaparcia i kolki, a może wystarczy zwykły preparat witaminowy (mam Femibion, tylko rzadko o nim pamiętam).

Edytowane przez Maciejka__
Czas edycji: 2012-09-13 o 20:39
Maciejka__ jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:19.