Nie mam pieniędzy na ślub

[Aisza21]

[ankkka]

sam ślub nie powinienien byc drogi, wesele jest problemem..ale w waszej sytuacji nie robiłabym wesela, a kolację. niech koleżanki ci pomoga coś wymyślic, może same zrobiłyby pyszności do jedzenia?
podziwiam was, że tak sensownie myśłicie o ślubie!! brawo!
nie wiem gdzie mieszkasz, ale czasem w większych miastach są parafie- duszpasterstwa akademickie, gdzie slub weżmiesz za 50 zł

[Aisza21]

[Rzymianka]

zgadzam się z ankkka to dobry pomysł.Najważniejszy jest ślub, a nie wesele.Można zorganizować kolację, a suknię pożyczyć od koleżanki.

[Aisza21]

[tao]

Hej Aisza!!!
Moje gratulacje ja mimo wszystko nie przejmowałabym się tym,że kolacja będzie skromna.Robicie to bo chcecie być razem w formalnym związku i to się liczy.Wydaje mi się,że nie powinnaś się przejmować opinią gości,bo na wasze warunki ta kolacja to i tak dużo,a oni powinni się cieszyć,że mimo wszystko chcecie aby spędzili ten dzień z Wami.To wasz dzień!
Ja swój ślub brałam 3 miesiące temu, w urzędzie w Danii,ze względu na odległość nie było nikogo z mojej rodziny.Na ślubie byli rodzice męża i dwóch świadków,po wszystkim wypiliśmy razem szampana i poszliśmy na kolację do restauracjii.Było bardzo miło.Jeszcze nie wiem kiedy będzie ślub kościelny ale już wiem,że będzie to problem bo chcielibyśmy zebrać obydwie rodziny a to wiąże się z ogromnymi kosztami(hotel,przejazd-przelot)więc byćmoże zorganizujemy skromną kolację.Oczywiście chciałabym mieć duże prawdziwe wesele ale w tej sytuacjii kolacja też będzie dobra.Mam nadzieje,że Twój dzień ślubu będzie równie udany jak i mój.

[magdulec]

Hej.
Ja mam ten sam problem, moja mama zarabia marne pieniązki a na ojca nie moge liczyć, wiec wykonbinowaliśmy że weźmiemy kredyt studencki na wesele gdyż to najniżej oprocentowany kredyt. dostalismy kredyt, zamówiliśmy salę, dj,fotografa, kościól ale niestety wesela nie bedzie gdyż w styczniu umarła moja babcia i stwierdzilismy że właśnie zrobimy tylko przyjęcie bez zabawy dla wszystkich zaporoszonych gości w tej sali co wynajeliśmy, tez chciałabym mieć wesele, ale cóż na to poradzę, tak jak dziewczyny pisały nie to jest najważniejsze, bo to nie od wesela będzie zalezało czy będę z TŻ szczęśliwa

Więc przemyśl to sobie, wiadomo każdej dziewczyny marzeniem jest extra wesele a nie w warunkach zarobkowych w naszym kraju gdzie na wszystko musisz brac kredyt.

[mara30]

Hmmm, to ja nie bardzo rozumiem czy zależy Wam na ślubie czy na weselu? Bo jeżeli na ślubie, to jeśli nie ma kasy na wesele, to mówi się trudno i wesela się nie robi, nie można mieć wszystkiego A jeśli tak bardzo zależy Ci na weselu, że z tego powodu zastanawiasz się nad ślubem, to...
A ze względu na gości niech Ci nie będzie głupio To będzie Wasz ślub i to Wy będziecie ze sobą żyli, a nie goście. A jeżeli ktoś będzie gadał, będzie niezadowolony, to cóż... o nim świadczy, a nie o Was.

[Aisza21]

Wow magdulec jaka ty odwazna jestes, ja nie odawzylabym sie wziasc kredytu na wesele, bo dla mnie nie warta jet jedna noc zabawy a potem splacanie przez lata , chociaz jest to jakies rozwiazanie. Ja osobiscie moglabym go wziasc ewentualnie na remont mieszkania itp. Przykro mi jest ze rodzice moi nie maja kasy, bo matka mojego TZ powiedziala ze ma jakies oszczednosci i moglaby nam pomoc , ale mi jest w tej sytuacji niezrecznie. Moj TZ ma tez mieszkanko, tylko ze narazie je wynajmuje bo nie stac nas zeby w nim mieszkac ale lipa ,nie.

[Aisza21]

Zalezy mi na tym , zeby ten dzien byl wyjatkowy, zeby nie bylo byle jak. Wiem ze nie wesele jest najwazniejsze , ale i tak jest mi smutno ze zycie to nie bajka, ktorymi karmili nas od dzicinstwa nasi rodzice, a teraz rozbijaja sie o szara rzeczywistosc.

[Engelchen]

skoro mieszkasz na mazurach to moze zrobicie wesele do bialego rana w plenerze?
bedzie taniej bo wystarczy poznosic jakies stoly i lawy, nakryc bialymi obrusami czy przescieradlami, poustawiac jakies zarcie ale nie drogie
sukienke moglabys sobie uszyc, zawsze taniej wychodzi
pokombinujcie bo z tego moze byc super wesele i tansze niz w restauracjach
kamerzyste tez mozna sobie darowac i niechznajomi pstrykaja zdjecia
a muzyke mozna miec z komputera, ustawisz liste i bedzie grac cala noc
zycze powodzenia
tylko bedziesz musiala zlozyc zamowienie na piekna pogode

[ankkka]

rozumiem aisza,
a moze faktycznie dla spełnienia marzeń o weselu jakiś kredyt?

[mara30]

Napisane przez magdulec

Więc przemyśl to sobie, wiadomo każdej dziewczyny marzeniem jest extra wesele

Nie generalizuj proszę dla mnie własne wesele to byłby jakiś koszmar, biała suknia, obtańcowywanie wszystkich wujków - brrr i znam mnóstwo kobiet, które na wesele zdecydowały się tylko i wyłącznie dla świętego spokoju

[Aisza21]

Napisane przez Engelchen

skoro mieszkasz na mazurach to moze zrobicie wesele do bialego rana w plenerze?
bedzie taniej bo wystarczy poznosic jakies stoly i lawy, nakryc bialymi obrusami czy przescieradlami, poustawiac jakies zarcie ale nie drogie
sukienke moglabys sobie uszyc, zawsze taniej wychodzi
pokombinujcie bo z tego moze byc super wesele i tansze niz w restauracjach
kamerzyste tez mozna sobie darowac i niechznajomi pstrykaja zdjecia
a muzyke mozna miec z komputera, ustawisz liste i bedzie grac cala noc
zycze powodzenia
tylko bedziesz musiala zlozyc zamowienie na piekna pogode

Fatkycznie mieszkam na mazurach ale w miescie, w bloku, a wesela w plenerze sa zazwyczaj przy jakis hotelach nad jeziorem i wcale nie sa przez to tansze, dzieki za fajny pomysl, ale u mnie odpada

[kulbit]

Powiem tak Jestem szczęśliwą mężatką od prawie roku Zawsze marzyłam o weselu, nie za dużym, ale z możliwością zaproszenia tych wszytskich, z którymi chcę dzielić radość tego dnia Nie mieliśmy z moim misiem oszczedności, prawie wogóle. Postanowiliśmy więc zaciągnąć kredyt by spełnić swoej marzenia Okazało się jednak, ze moj tata dysponuje kwotą, potrzebną do realizacji naszych marzen Dał nam te pieniązki i po dołożeniu naszych oszczędności, wystarczyło nam na wesele Nie żałuje ani jednej wydanej złotówki Kredyt bym zaciagneła na pewno gdybym musiała. To był najpiękniejszy dzień w moim zyciu Marzenia sa po to by je spełniac (przynajmneij częśc z nich ) Nam to się udało Ten dzień jest jeden jedyny i trzeba się starć by spedzić go tak jak przyszli małzonkowie by chcieli
Drugim marzeniem była podróż poślubna gdzies dalej niz w Polskę Zdawało nam się ze nie bedzie nas stac A i tu zycie sprawiło nam niespodziankę Bo mój szef zasponsorował nam wycieczke zagraniczną Marzenia się spełniają! Warto w to wierzyć i dążyć do celu

[Aisza21]

Napisane przez ankkka

rozumiem aisza,
a moze faktycznie dla spełnienia marzeń o weselu jakiś kredyt?

U mnie w gre wchodzilby tylko kredyt studencki ale wnioski przyjmowane sa corocznie tylko do listopada wiec juz za pozno ,a na inny kredyt to ja i moj TZ nie mamy tzw. zdolnosci kredytowych. Ale juz sie tak napalilam na ten slub ze napewno cos wymysle

[m.a.r.t.a]

Napisane przez Aisza21

Tylko ze ja marze o prawdziwym weselu, z zespolem i do bialego rana, wiem ze to moze dziecinne. W sumie to macie racje dziewczyny, pomysle o kolacji w wekend chce zorganizowac spotkanie rodzicow, zobacze co oni o tym mysla. Wczesniej to nawet myslalam zeby zajsc w ciaze dla przyspieszenia toku wydarzen ale zrezygnowalam z tego pomyslu hehe,bo chce zeby wszystko bylo pokolei.

Na Twoim miejscu starałbym sie o kredyt czy pożyczke .Ja razem z moim przyszłym mężulkiem sami wyprawiamy swoje wesele.Po smierci mojego Taty sytuacja materialna w domu mamy wiadmomo zmieniła się i nie chce jej naciągac na koszty.Na strone partnera (to tez tylko mama) nawet nie mamy na co liczyć.
Część pieniędzy mam już odłożone a część bedzie finansowana pożyczką.Jesteśmy na to zdecydowani i napewno nie zrezygnujemy ze swoich marzeń,to jest jedyny taki dzień w życiu i napewno nie będziemy żałować ani złotówki.

Powodzenia

[Aisza21]

To wszystko jest popaprane, jakos nie znajduje przyjemnosci w tym planowaniu, szukaniu mca i pieniedzy na slub. Jeszcze nie zaczelam a juz czuje sie zneczona na sama mysl o tym. Po prostu chcialabym byc juz mezatka, a to wymaga tyle pracy i zaangazowania. Czy zawsze to musi byc tak rozciagnie te w czasie? Ile czasu zajmuje zaplanowanie slubu ? czekam na odpowiedzi doswiadczonych wizazanek

[m.a.r.t.a]

Napisane przez Aisza21

U mnie w gre wchodzilby tylko kredyt studencki ale wnioski przyjmowane sa corocznie tylko do listopada wiec juz za pozno ,a na inny kredyt to ja i moj TZ nie mamy tzw. zdolnosci kredytowych. Ale juz sie tak napalilam na ten slub ze napewno cos wymysle

Będę trzymałą kciuki, ja tez miałam chwile załamki ale teraz wszystko jest na dobrej drodze.
Tak mi teraz do glowy wpadł pomysł, jesli Wy nie macie zdolności kredytowej to może któryś z Waszych rodziców wziąłby kredyt ale splata rat należałaby do Was

[Aisza21]

Napisane przez m.a.r.t.a

Będę trzymałą kciuki, ja tez miałam chwile załamki ale teraz wszystko jest na dobrej drodze.
Tak mi teraz do glowy wpadł pomysł, jesli Wy nie macie zdolności kredytowej to może któryś z Waszych rodziców wziąłby kredyt ale splata rat należałaby do Was

Moi rodzice poprostu toną w dlugach, i to oni raczej oczekuja ode mnie pomocy w przyszlosci, a przyszla tesciowa jak pisalam wczesniej ma niewielkie oszczednosci ale ja sie wstydze ze ja nic nie moge zaoferowac z mojej strony

[magdulec]

Napisane przez mara30

Nie generalizuj proszę dla mnie własne wesele to byłby jakiś koszmar, biała suknia, obtańcowywanie wszystkich wujków - brrr i znam mnóstwo kobiet, które na wesele zdecydowały się tylko i wyłącznie dla świętego spokoju

Moze tak jest wg stereotypow, ale wydaaje mi się że każda dziewczyna chciala by mieć wesele, w moim przypadku na weselu bylo by wiecej mlodych i sądze że byla by fajna imprezka, ale każdy lubi co innego

[m.a.r.t.a]

Napisane przez magdulec

Moze tak jest wg stereotypow, ale wydaaje mi się że każda dziewczyna chciala by mieć wesele, w moim przypadku na weselu bylo by wiecej mlodych i sądze że byla by fajna imprezka, ale każdy lubi co innego

My własnie przyjelismy taką opcje.Z racji tego, że mam duzą rodzine (moja mama ma 4 siostry, Tato 3 siostry) nie będę wszystkich zapraszała, bo i tak z niektórymi ładnie wyglądam tylko na zdjęciach w ciągu roku nawet "złamanej" kartki na świeta nie odeślą, jednym słowem potwierdzają sie słowa ze "całą rodzine mozna spotkac na weselach i pogrzebach".
Nie będę zapraszała osób, które widziałam kilka razy w życiu przez prawie 25 lat, tylko najbliższą rodzine, i znajomych. Ostanio robiłam poprawki do liści gości i wyszło, że młodych bedzie najwięcej.

Jestem z tego powodu bardzo szczęsliwa a reszta niech sie obraza w końcu i tak ich zobacze dopiero na nastepnym pogrzebie (oby nie) czy weselu.

[Aisza21]

Napisane przez m.a.r.t.a

My własnie przyjelismy taką opcje.Z racji tego, że mam duzą rodzine (moja mama ma 4 siostry, Tato 3 siostry) nie będę wszystkich zapraszała, bo i tak z niektórymi ładnie wyglądam tylko na zdjęciach w ciągu roku nawet "złamanej" kartki na świeta nie odeślą, jednym słowem potwierdzają sie słowa ze "całą rodzine mozna spotkac na weselach i pogrzebach".
Nie będę zapraszała osób, które widziałam kilka razy w życiu przez prawie 25 lat, tylko najbliższą rodzine, i znajomych. Ostanio robiłam poprawki do liści gości i wyszło, że młodych bedzie najwięcej.

Jestem z tego powodu bardzo szczęsliwa a reszta niech sie obraza w końcu i tak ich zobacze dopiero na nastepnym pogrzebie (oby nie) czy weselu.

Jestem tego samego zdania, bo po co zapraszac kogos kogo sie nie lubi badz nawet nie zna?. Wynikiem tego sa takie wlasnie odczucia po wlasnym weselu
Napisane przez mara30
dla mnie własne wesele to byłby jakiś koszmar, biała suknia, obtańcowywanie wszystkich wujków - brrr i znam mnóstwo kobiet, które na wesele zdecydowały się tylko i wyłącznie dla świętego spokoju

[Kattie7]

Napisane przez Aisza21

To wszystko jest popaprane, jakos nie znajduje przyjemnosci w tym planowaniu, szukaniu mca i pieniedzy na slub. Jeszcze nie zaczelam a juz czuje sie zneczona na sama mysl o tym. Po prostu chcialabym byc juz mezatka, a to wymaga tyle pracy i zaangazowania. Czy zawsze to musi byc tak rozciagnie te w czasie? Ile czasu zajmuje zaplanowanie slubu ? czekam na odpowiedzi doswiadczonych wizazanek

Ile czasu to zajmuje zalezy od tego jak ma się odbyć, czy ma to być tylko ślub czy wesele też, czy tylko przyjęcie dla garstki osób.
Ja mogę wypowiedzieć się tylko w kwestii ślub + wesele na 100 osób. Wychodze za mąz w lipcu, a zaczęliśmy działać we wrześniu ubiegłego roku. Sala, USC/kościół, orkiestra/dj trzeba załatwiać wcześnie i to czasem rzeczywiście jest droga przez mękę.
Ale w Twoim przypadku, jeżeli finansowo nie najlepiej stoisz myśle że najrozsądniejszym wyjściem będzie slub + obiad dla najbliższych. Wówczas nie ma takiego zamieszania z załatwianiem i mozna na spokojnie wszystko zaplanować.
A co do kosztów. Wiadomo, że jakies trzeba ponieść. Ale można je maksymalnie zredukować. Suknię pożyczyć, garnitur Twój TŻ napewno jakiś ma, może go "odświerzyć" nową kamizelką i krawatką. Zaproszenia dla najbliższych możecie zaprojektowac i wydrukowac sami, itd. Termin ślubu możecie wyznaczyć np na październik. Wtedy już jest po sezonie weselnym i koszty mniejsze.
A najlepiej będzie spotkac się razem z rodzicami Twoimi i TZ i spokojnie porozmawiać, przedyskutować. Napewno uzgodnicie coś sensownego.
Głowa do góry.

[Aisza21]

Dzieki ci Kattie7 za podpowiedz i w ogole wm wizazanki za zaineresowanie moim problemem mam nadzieje ze w sobote uda mi sie spiknąć rodzicow i po wekendzie wam opowiem jak bylo
ps. troche sie boje

[olinkaaa]

moimi sąsiadami była młoda para, która niedawno wzięła ślub i wyglądał on mniej więcej tak: był ślub kościelny, ale bez białej sukni (albo żakiet albo jakaś skromniejsza sukienka) po kościele przenieśli się do pobliskiej restauracji (sama rodzina ok 20 os) tam posiedzieli do ok 20h, pożegnali się, a młode towarzystwo (razem z parą młodą) poszli wybawić się w klubie
to było taki "nowoczesne" wesele, ale na pewno o niebo tańsze od "tradycyjnego"
i nie ma się co martwić pieniędzmi, kiedyś słyszałam jak ksiądz mówił, że pieniądze nie są problemem do zawarcia małżeństwa i jeśli ksiądz jest naprawdę w porządku to może nawet zrezygnować z tej "opłaty" Najważniejsza jest miłość, a zazwyczaj te najbardziej wystawne śluby nie wytrzymują próby czasu...
Ale Wy jesteście w o tyle dobrej sytuacji, że macie gdzie zamieszkać po ślubie, a to jest kolejny powód, dla którego śluby są odkładane
Trzymam kciuki Aisza21 i Powodzenia !!!!

[Akane]

Też miałam trudną sytuację finansową. Mój obecny mąż zrezygnował zresztą ze studiów dziennych i przeniósł się na zaoczne po to, żeby pójść do pracy i uzbierać na ślub. Żadne z nas nie zarabiało dużo, a od rodziców nie chcieliśmy brać pieniędzy, bo sami ich nie mieli. Postanowiliśmy oszczędzić tyle, ile tylko damy radę. Z wesela zrezygnowaliśmy, bo nie dla imprezy przecież się chcieliśmy pobrać. Gdybyśmy mieli pieniądze, pewnie byłoby i wesele. Ale czy to jest najważniejsze? Zorganizowaliśmy tylko poczęstunek dla najbliższych, głównie dla tych, którzy przyjechali spoza naszego miasta - żeby głodni nie wracali do domów Suknię kupiłam możliwie tanią (nie wyobrażałam sobie przeznaczenia na kieckę np. 2500 zł), zresztą wszędzie szukaliśmy oszczędności. Pieniądze odkładaliśmy przez rok i udało się. Chociaż bez wesela, bez dekoracji w kościele - i tak było przepięknie.

[tinkaaa]

Czy ta tradycja, ze rodzice czuli sie w pewien sposob zobowiazani do wspolfinansowania slubu i przyjecia weselnego swoich dzieci juz zupelnie wymarla?

Aisza21 pisze: "Nie jestem w ciazy, wiec rodzinka sie nie kwapi zeby nam pomoc materialnie".
Czyli ciaza moglaby wymoc ewentualne dofinansowanie.
Paradoks...

[noseknosek]

Aisza naprawdę wspaniale do tego podchodzisz, Ty i Twój TŻ. Nie daj sobie wmówić, że "wesele musi być". Bo być to musicie być Wy
Ja od zawsze jestem zwolenniczką ślubów bez wesel. Ludzie prędzej czy później zrozumieją, a jeśli nie zrozumieją to ich problem.
To nie szastanie kasą jest najważniejsze, choć rozumiem, że może być niełatwo.

[Anabell:)]

skoro nie macie za bardzo pieniedzy to moze na poczatek tylko slub cywilny??? a weselny jak sie troche wzbogacicie??