Schudnij z Jillian Michaels - czesc II

[fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4]

czy Ewka miała jakieś operacje plastyczne tak w ogóle? zerknęłam na filmik Trening Z Gwiazdami i jak ma tak upiete włosy wygląda jakby miała bardzo mocno i nienaturalnie naciągniętą skórę...

[ranka]

Na pewno miala piersi robione a czy wiecej to nie wiem. Ciekawe ile ma lat?

Dziewczyny ale sie rozleniwilam...straszne


from my iPhone using Tapatalk

[fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4]

Napisane przez ranka

Na pewno miala piersi robione a czy wiecej to nie wiem. Ciekawe ile ma lat?

Dziewczyny ale sie rozleniwilam...straszne

haha wg jej facebooka jest z mojego rocznika...
szczerze, nie wpadłabym na to że miała robione piersi, za to na niektórych fotach jej twarz mnie przeraża trochę.

[Enna19]

Kochane jak radzicie sobie z tymi wszystkimi plank positions? Same ćwiczenia są do wytrzymania i mięśnie nawet nie bolą aż tak bardzo, ale TE DŁONIE ;( A niestety 6W6P ma tego ho ho i jeszcze trochę. Są może jakieś opaski, pandaże...? cokolwiek! ;( Idę do shreda, 6w6p zaliczone ;D

[rudo]

[1=fe414c2710b8060c6dec850 6e8442112fb575cc4;3829183 1]
Ale Ci zazdroszczę, że masz efekty ja dziś zmierzyłam obwody, zeby sprawdzić czy się nie myliłam, i że może sobie wmawiam brak rezultatów ale jednak sobie nie wmawiam, nie mam spadku w cm w ani jednym miejscu najbardziej mnie uda martwią, bo jak ćwiczyłam na wiosnę to były 2,5 cm mniejsze a i tak mi się nie podobały, teraz są większe - nie wiem jak to się stało - i nic w ogóle nie ubywa

chyba muszę pomyśleć o jakiejś konkretnej diecie bo samo MŻ nie dało efektu żadnego, mimo że to już 7 tygodni. Ech to jednak prawda, że ostatnie 2-3kg są najtrudniejsze do zrzucenia.[/QUOTE]

U mnie dopiero teraz zaczęło się coś ruszać, a zostało mi 6 treningów do końca wcześniej spadków kilogramowych/centymetrowych nie było, ale ciało i tak wyglądało o wiele lepiej.
Jestem ciekawa jakie bym miała wyniki gdybym nie jadła słodyczy i ogólnie trzymała się zdrowego odżywiania.

[Enna19]

Dopiero teraz zauważyłam, że napisałąm wyżej "pandaże" zamiast "bandaże"
rudo - polecam metodę małych kroczków, tzn. np. na początek zdrowe śniadanie Przygotować sobie wcześniejszego wieczoru twarożek, do lodówki i gitara Krok dalej - np. mniej słodzimy/nie słodzimy kawy/herbaty, itp.

P.S. Dzisiejszy Shred day 1 level 1 (jak wspominałam jadę od początku) i 6W6P day 1 level 1 - ZALICZONE padam na twarz... ale zaliczone!

[rudo]

Napisane przez Enna19

rudo - polecam metodę małych kroczków, tzn. np. na początek zdrowe śniadanie Przygotować sobie wcześniejszego wieczoru twarożek, do lodówki i gitara Krok dalej - np. mniej słodzimy/nie słodzimy kawy/herbaty, itp.

Od poniedziałku do piątku nie mam problemów z jedzeniem: zdrowe śniadanie, na uczelni drugie śniadanie, obiad i kolacja, dużo herbat, brak słodyczy. U mnie weekendy w domu rozwalają wszystko, bo nie jem wtedy regularnie, wpadają słodycze, chipsy, rozpusta i bilans wychodzi na zero. Muszę się zmotywować do ciągłego jedzenia "dobrze".

[Enna19]

Oczywiście, że weekendy w domu wszystko rozwalają, taki urok studiów ;P W takim razie proponuję zasadę 1-2 grzechy tygodniowo W ciągu dnia wytrzymać, wieczorkiem zgrzeszyć a później spalić Łatwiej jest wytrzymać w ciągu dnia wiedząc, że późnym popołudniem czeka na ciebie nagroda Może jedzenie czegoś kalorycznego pod koniec dnia nie jest najlepszym rozwiązaniem, ale zdecydowanie lepszym, niż wypełniony nim cały dzień Np. piątek czy sobota

[Mags1983]

Napisane przez Enna19

Mags1983 nie sądzę, abyśmy znalazły tyle wolnego czasu Osobiście ustanowiłam sobie cel zacząć teraz 30DS (jeszcze raz, od początku) + 6W6P. Shred się skończy szybciej -> zastąpię go ripped. Skończy się 6W6P ---> zamieni się w legs and buns
A na koniec Body Revolution Tak to układam, żeby ćwiczyć ok. 1 h dziennie, 5 razy w tygodniu.
Nigdy nie ćwiczyłam z Ewą, właśnie włączyłam jej film na youtube... nie oceniam ćwiczeń, bo nie znam, ale jeśli chodzi o intonację głosu... śpię no, ale kto co lubi

P.S. Oglądam właśnie jej drugi filmik
https://www.youtube.com/watch?v=64djD5k2NT0
Makijaż podczas treningu? Yaki! Fuj! Ble! Złe dla porów!

ha ha, no właśnie!
Jestem juz po shredzie, robię BR, ale już główkuje co dalej. Chyba będę przeplatać jej filmiki z ćwiczeniami i będzie, chyba, że wyda jakąś nowość Spróbuję Killer abs, może wyrobi mi się forma i dam radę levelowi 2

Muszę się spiąć i zacząć regularnie dokładać coś jeszcze po workoutach bo mało memu ciału te 34 minuty ćwiczeń

Zaczęłam słyszeć w końcu komplementy od ludzi czy schudłam Dziś jadę do daaaawno nie widzianej koleżanki Zobaczymy czy i od niej cosik usłyszę

[bajons]

Zaczęłam wczoraj moja przygodę z BR i bardzo mi się podobał workout 1. Jest dynamiczny, rożnorodny i co najfajniejsze żadne ćwiczenie nie sprawiło mi trudności. Trochę się rozczarowałam, że tak szybko się skończył i dołozyłam sobie NMTZ - kocham go

[live]

Miałam 4 dniową przerwę miedzy końcem levelu 2 a początkiem 3 levelu Sherda i powiem tak jestem po drugim treningu levelu3 ,tak jak mówiłyście 3 poziom jest trochę łatwiejszy,nienawidzę przysiadów sumo kiedy skończę poziom 3 ,wykonam jeszcze z 5 treningów z drugim levelem i potem zabieram się za BR w święta jadłam wszystko ale z przewagą jednak ryb,nie przytyłam ani grama więc ciesze się że przetrwałam jakoś te święta

[Enna19]

Jak wam idzie? Ja dziś trochę zawaliłam Wczoraj niechcący zrobiłam dzień przerwy (w sumie krew się nie leje, mam do wykorzystania 2 w tygodniu), ale dziś próbowałam się przestawić na ćwiczenia rano i byłam jak kapeć Zrobiłam 6W6P i troszkę shreda.. Tego shreda robię byle jak, bo jestem padnięta po 6W6P, jeszcze się nie przyzwyczaiłam do nowych ruchów. I nie wiem czy nie wstawię sobie między te dwa zestawy kilkuminutowej przerwy. Wiem, że będą mniejsze efekty, ale z dwojga złego lepiej 2 zestawy z przerwą, niż tylko 1. + zauważyłam, że te ćwiczenia przestają mi sprawiać taka przyjemność, gdy narzucam sobie takie tempo. Może za szybko przeskoczyłam do 2 zestawów zaraz po pierwszym levelu shreda...?

[fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4]

ja wczoraj miałam przerwę a dziś mam w planach znienawidzony workout 7 zatem od początku dnia już jestem negatywnie nastawiona do ćwiczeń ale razem z Mags robimy - ja 7 ona 5 więc sie nie poddam. Dla poprawy humoru zrobie pewnie jeszcze coś dodatkowego co lubię, może 1 lvl shreda?

[Jadeitea]

Napisane przez Enna19

Jak wam idzie? Ja dziś trochę zawaliłam Wczoraj niechcący zrobiłam dzień przerwy (w sumie krew się nie leje, mam do wykorzystania 2 w tygodniu), ale dziś próbowałam się przestawić na ćwiczenia rano i byłam jak kapeć Zrobiłam 6W6P i troszkę shreda.. Tego shreda robię byle jak, bo jestem padnięta po 6W6P, jeszcze się nie przyzwyczaiłam do nowych ruchów. I nie wiem czy nie wstawię sobie między te dwa zestawy kilkuminutowej przerwy. Wiem, że będą mniejsze efekty, ale z dwojga złego lepiej 2 zestawy z przerwą, niż tylko 1. + zauważyłam, że te ćwiczenia przestają mi sprawiać taka przyjemność, gdy narzucam sobie takie tempo. Może za szybko przeskoczyłam do 2 zestawów zaraz po pierwszym levelu shreda...?

A robisz teraz który level? Wydawało mi się, że od początku zaczynałaś, ale może nie doczytałam. Bo jak dla mnie pierwszy jest łatwy, ale potem szybko robi się niemożliwie.

Ja odbębniłam 3. level Ripped in 30, jeszcze weekend został i od poniedziałku zaczynam 4. Co za killer! Ale wczoraj byłam przeszczęśliwa, bo na jodze mój instruktor znów dostał fioła i kazał nam robić a) unoszenie nóg w leżeniu na plecach do kąta 30, 60 i 90 stopni, b) mostek 6x30 sekund (plus-minus). Ciężko było, pewnie, jak zwykle, kiedy mu tak odbija, ale tym razem zrobiłam wszystko!! Wytrzymałam! Jak tak dalej pójdzie, to postawię Jillian w moim pokoju ołtarzyk.

[cherry l]

ja też miałam wczoraj przerwę, nie wiem co się dzieje od jakiegos czasu, ale mam problemy z zasypianiem, rano budzę się ledwo żywa i zamiast wstać o 8 jak zawsze, śpie do 9-10, w ciągu dnia jestem taka 'wypluta' i nie mam apetytu na jedzenie, w ogóle i łapie się na tym, że minęły 3 godz albo 3,5 a ja nie jestem głodna. Mam nadzieje, że długo ten 'stan' nie potrwa
a dzisiaj muszę zrobić killer abs, w związku z wczorajszą przerwą, przeszłabym do 2 levelu, ale jak tak przeglądałam go ostatnio to mi sie odechciewa : P okropny się wydaje

[Enna19]

Napisane przez Jadeitea

A robisz teraz który level? Wydawało mi się, że od początku zaczynałaś, ale może nie doczytałam. Bo jak dla mnie pierwszy jest łatwy, ale potem szybko robi się niemożliwie.

Pytasz o level ABS czy shred ;p? Jedno i drugie postanowiłam zacząć od początku. Na początku shred był dla mnie wyzwaniem (wmawiałam sobie wtedy, że jestem w formie, bo dużo jeżdżę na rowerze, pffff, naiwna...). Teraz, gdy po shredzie jestem zmęczona, ale nie wypluta postanowiłąm dołożyć 6W6P. ALe okazało się, że sam 6W6P jest dla mnie teraz trudny :P ćwiczenia na brzuch - pestka! ale wpleść cardio i padam. Oj, widać w porównaniu do was mam koszmarną kondycję. Pocieszam się (tak troszkę) tym, że z moich znajomych mało która ćwiczy. Widzę drobne poprawy, np. coraz więcej męskich pompek, albo przejście choćby chwilami na poziom advanced. Ale to wciąż mało. Po samym shredzie miałam satysfakcję (uuu, ćwiczę nawet dosyć intensywnie, fajnie). A teraz gdy patrzę jak wy zasuwacie po np. 1,5 h i wiem, że nie zrobiłabym tego porządnie (jeśli w ogóle). Tak źle i tak niedobrze. Shred za mało, a w połączeniu z czymś jeszcze wydaje się jeszcze trochę za dużo. Ambitne plany, początek i już problemy :/ Może dam sobie czas do nowego roku na przyzwyczajenie do 6W6P i wtedy wstawię shreda od nowa? A możę po prostu przestanę się ze sobą *** i choćby mnie zemdliło, to zrobię tą kombinację ... Już raz mi się udało to połączyć, może to kwestia złego dnia i przejścia na tryb poranny...

[bajons]

Napisane przez Enna19

Pytasz o level ABS czy shred ;p? Jedno i drugie postanowiłam zacząć od początku. Na początku shred był dla mnie wyzwaniem (wmawiałam sobie wtedy, że jestem w formie, bo dużo jeżdżę na rowerze, pffff, naiwna...). Teraz, gdy po shredzie jestem zmęczona, ale nie wypluta postanowiłąm dołożyć 6W6P. ALe okazało się, że sam 6W6P jest dla mnie teraz trudny :P ćwiczenia na brzuch - pestka! ale wpleść cardio i padam. Oj, widać w porównaniu do was mam koszmarną kondycję. Pocieszam się (tak troszkę) tym, że z moich znajomych mało która ćwiczy. Widzę drobne poprawy, np. coraz więcej męskich pompek, albo przejście choćby chwilami na poziom advanced. Ale to wciąż mało. Po samym shredzie miałam satysfakcję (uuu, ćwiczę nawet dosyć intensywnie, fajnie). A teraz gdy patrzę jak wy zasuwacie po np. 1,5 h i wiem, że nie zrobiłabym tego porządnie (jeśli w ogóle). Tak źle i tak niedobrze. Shred za mało, a w połączeniu z czymś jeszcze wydaje się jeszcze trochę za dużo. Ambitne plany, początek i już problemy :/ Może dam sobie czas do nowego roku na przyzwyczajenie do 6W6P i wtedy wstawię shreda od nowa? A możę po prostu przestanę się ze sobą *** i choćby mnie zemdliło, to zrobię tą kombinację ... Już raz mi się udało to połączyć, może to kwestia złego dnia i przejścia na tryb poranny...

Może powinnaś zrobić tak jak ja. Otóż najpierw ćwiczę plan podstawowy, czyli obecnie już BR (week 1) , dziś będzie pierwsze spotkanie z Cardio 1, ale do rzeczy; robię plan na dziś i potem dokładam coś jeszcze, często 6W6P (1 lub 2), albo NMTZ - wszystko uzależniam od swoich sił. Kilkakrotnie było tak, że w połowie wymiękałam, albo znacznie zwalniałam. Najważniejsze, że pragoram, który ćwiczę jest wykonany, reszta do załącznik...taki mój pomysł na siebie.
Wczoraj pierwszy raz robiałam 6W6P level 2... uuu działo się, dałam radę choć pot lał mi się strumieniami.

[Jadeitea]

Napisane przez Enna19

Pytasz o level ABS czy shred ;p? Jedno i drugie postanowiłam zacząć od początku. Na początku shred był dla mnie wyzwaniem (wmawiałam sobie wtedy, że jestem w formie, bo dużo jeżdżę na rowerze, pffff, naiwna...). Teraz, gdy po shredzie jestem zmęczona, ale nie wypluta postanowiłąm dołożyć 6W6P. ALe okazało się, że sam 6W6P jest dla mnie teraz trudny :P ćwiczenia na brzuch - pestka! ale wpleść cardio i padam. Oj, widać w porównaniu do was mam koszmarną kondycję. Pocieszam się (tak troszkę) tym, że z moich znajomych mało która ćwiczy. Widzę drobne poprawy, np. coraz więcej męskich pompek, albo przejście choćby chwilami na poziom advanced. Ale to wciąż mało. Po samym shredzie miałam satysfakcję (uuu, ćwiczę nawet dosyć intensywnie, fajnie). A teraz gdy patrzę jak wy zasuwacie po np. 1,5 h i wiem, że nie zrobiłabym tego porządnie (jeśli w ogóle). Tak źle i tak niedobrze. Shred za mało, a w połączeniu z czymś jeszcze wydaje się jeszcze trochę za dużo. Ambitne plany, początek i już problemy :/ Może dam sobie czas do nowego roku na przyzwyczajenie do 6W6P i wtedy wstawię shreda od nowa? A możę po prostu przestanę się ze sobą *** i choćby mnie zemdliło, to zrobię tą kombinację ... Już raz mi się udało to połączyć, może to kwestia złego dnia i przejścia na tryb poranny...

O Shreda pytałam, ja 6W6P jeszcze nie próbowałam. Nie wiem, co Ci powiedzieć, może się potem okazać, kiedy przejdziesz na level 2, że to będzie trochę za dużo. I nie przejmuj się kondycją początkową, każdy ma inną, w końcu o to chodzi, żeby ją poprawić. Ja też, jak czytam posty dziewczyn tutaj, czuję się jak ostatnia kluska, bo już te 30 minut mnie wykańcza. Próbuj, ale się nie zniechęcaj, jeśli coś Ci nie wyjdzie.

[cherry l]

zrobiłam własnie 2 level killer abs i jestem zła :/ nie podoba mi sie zupełnie, większość ćwiczeń jak dla mnie jest na ręce a nie na brzuch i zmarnowałam pół godziny tylko, wole 1 level

[Mags1983]

Napisane przez cherry l

zrobiłam włąsnie 2 level killer abs i jestem zła :/ nie podoba mi sie zupełnie, większość ćwiczeń jak dla mnie jest na ręce a nie na brzuch i zmarnowałam pół godziny tylko, wole 1 level

To samo pisałam jakiś czas temu: powinien się nazywać killer arms a nie killer abs.

Też wolę 1 i też, póki co, na niej się skupiam

[cherry l]

do tego bolą mnie kolana, czego nie było przy 1 levelu : /

[fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4]

Enna, nie ma się czym dołować. Naprawdę nie ma żadnego sensu ćwiczeniowego (o ile takie słowo istnieje ) w katowaniu się po półtorej albo 2h dziennie ćwiczeniami. Więcej nie zawsze znaczy lepiej, serio. Poczytaj inne wątki fitnessowe na forum. Cytuję wyraka z Mity I Stereotypy Fitnessowe:

4)„Im wiecej cwicze, tym lepiej” – niektore osoby wpdaja w taka pulapke, wykonujac w nieskonczonosc bezsensowne cwiczenia, np. machajac setki brzuszkow, robiac sobie 3godzinne sesje cwiczen, czy wykonujac cwiczenia danej partii miesni codziennie. Jesli cwiczenia nie pasuja do celow danej osoby, zwiekszenie ich ilosci nie da efektow, a moze tylko zaszkodzic – np. machajac te brzuszki bez konca mozna sobie wywalic plecy Z kolei zbyt dlugie cwiczenia moga prowadzic do tego, ze osoba cwiczaca wejdzie w faze kataboliczna i bedzie sobie palic miesnie w trakcie treningu. Miesnie potrzebuja odpoczynku, wiec nie ma mowy o intensywnych ich trenowaniu codziennie! Przemeczanie ich moze dac tylko efekt odwrotny od zamierzonego.

wątek źródłowy: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=401661

lepiej zainwestować w zdrowe odżywanie i dopasowac program ćwiczeniowy do własnych możliwości niż ćwiczyć za dużo bo ktoś inny ćwiczy 2h dziennie

[Enna19]

Dzięki dziewczyny za wsparcie Dziś zrobiłam drugi dzień 6W6P, męczy mnie w tej chwili zdecydowanie bardziej, niż shred. Zrobię z niego bazę i spróbuję przez kilka dni stopniowo podnośić sobie poprzeczkę (np. +circuit 1 ze shreda, potem 2/3, itd.). Najciekawsze jest to, że momentami jestem w stanie przejść na advanced version, ale pod względem długości treningu - tu już są problemy :/ ale w porównaniu do tego, jaką kiedyś miałam "kondycję" - jest o niebo lepiej Pamiętam swoje pierwsze podejście do shreda (z 0,5 kg) - ale były zakwasy następnego dnia! A teraz od święta jestem w stanie dorzucić kilkanaście-dziesiąt dodatkowych minut, a ćwiczę zwykle z 1,5 kg. Jest jakiś tam progres

[ranka]

Jak pocwiczysz dluzej 6 weeks to zobaczysz efekty w postaci lepszej kondycji i lepszego tylka jak dla mnie najlepiej ujedrnil mi pupe ale z brzucha tez troche zeszlo ale minimalnie


from my iPhone using Tapatalk

[fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4]

ja dziś dorzuciłam extra 1 level Killer ABS, o ile przez dwie pierwsze serie miałam minę pod tytułem coś za łatwo mi idzie o tyle nagle w trzeciej sie pogubiłam i padłam

a jutro mój ukochany workout 8

[flyerbag]

hej dziewczyny, ja dzisiaj zrobiłam 8 dzień shreda level 1, ale muszę się Wam przyznać, że musiałam się nieźle zmusić do ćwiczeń. masakra jakaś. z utęsknieniem czekam na nowy level... właściwie, gdyby nie to forum i blog, to dzisiaj bym to rzuciła w cholerę

tak więc nie pozostaje mi nic innego niż podziękować Wam za motywację {nawet jeśli to tylko moja wyimaginowana motywacja }

[Enna19]

flyerbag wcale nie wyimaginowana, wszystkie Cię wspieramy i nie spiesz się tak do levelu 2-giego, sama co prawda jeszcze do niego nie doszłam, ale podobno jest straszny... :O

[Mags1983]

Napisane przez Enna19

flyerbag wcale nie wyimaginowana, wszystkie Cię wspieramy i nie spiesz się tak do levelu 2-giego, sama co prawda jeszcze do niego nie doszłam, ale podobno jest straszny... :O

Jest wstrętny Ale jak my go przeżyłyśmy to i Wy dziewczyny dacie radę To taki sprawdzian na Waszą motywację

Nie poddawać się!

[flyerbag]

Napisane przez Enna19

flyerbag wcale nie wyimaginowana, wszystkie Cię wspieramy i nie spiesz się tak do levelu 2-giego, sama co prawda jeszcze do niego nie doszłam, ale podobno jest straszny... :O

DAMY RADĘ Tak jak dziewczyny mówią, to będzie "nasza chwila prawdy"

Dziękuję za wsparcie

[cherry l]

ja wróciłam właśnie ze stoku i się cieszyłam, bo jeździłam i nie bolało mnie to chore kolano w ogóle, po 2 godzinach zjechałam do rodziców na dół i jak chwile postałam to sie okazało, że jednak zaczęło boleć pewnie nie dam rany już poćwiczyć killer abs
a po wczorajszym levelu 2 nadwyreżyłam jakiś mięsień w udzie : / nawet podejrzewam przez które ćwiczenie