4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem. - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-01-05, 21:06   #61
Zuzik06
Wtajemniczenie
 
Avatar Zuzik06
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 2 547
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.

Cytat:
Napisane przez Melanchton Pokaż wiadomość
Porozmawiajże z nim.
Niby jesteście 4 lata ze sobą, poważny związek, kochacie się, a boisz się facetowi dobitnie powiedzieć, że mimo, iż jecie sobie z dzióbków to jak się nie chajtnie z Tobą - pakujesz manatki...?

Jeśli go naprawdę kochasz i sądzisz, że jemu również zależy na Tobie - niech wie, jakie to dla Ciebie ważne i tyle. To Twój partner i szczerość mu się należy. Póki co wygląda na to, że Ty grzecznie zapytałaś, on grzecznie odpowiedział, że jeszcze nie i nie zdaje sobie sprawy, że dla Ciebie to tak ważne, że rozważasz odejście z tego powodu. Czekanie aż on się domyśli, jak ważna to dla Ciebie kwestia jest dziecinne. I nie fair.
o to to!

jasne, ze najlepiej jakby facet oświadczył sie sam na to wpadajac, kiedy Ty nawet jeszcze nie bardzo myslisz o sprawie. Uniknęłabys w ten sposób niepewnosci, niecierpliwosci, rozmyslan. Niestety faceci są z natury leniami i zanim do nich dotrze, ze TO JUZ to bywa czasem za późno. Jestescie w takim wieku i chyba w takiej relacji, ze trzeba bedzie po prostu wyłozyc kawe na ławe. Nie uwazam, zeby to było wymuszanie, czy jęczenie o pierścionek... Przeciez chodzi o slub i potwierdzenie milosci do siebie. Znam osoby dla których to jest tak wazny krok, ze gdyby chłop sie w pewnym momencie nie zdecydował, zakonczyly relacje i szanuje to. Ale z tego co piszesz przeswituje naprawde duza dawka waszej wzajemnej miłosci, tak ze trzymam kciuki i zycze ogromnego powodzenia.
Zuzik06 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-05, 21:10   #62
Candy_lips
Zakorzenienie
 
Avatar Candy_lips
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;38462949]Ja tam doskonale rozumiem tego faceta. Ślub to dość upierdliwa sprawa, która przy takich układach i tak niczego nie zmienia. Ślub w żadnym stopniu nie udowadnia głębszych uczuć. Rodzinie i bogu(?) też niczego nie trzeba udowadniać. To życie weryfikuje prawdziwą wartość związku, a nie jakieś podpisy w USC.[/QUOTE]

Oboje mają swoje poglądy, ale jeżeli mówił jej, że chce ślubu, a zmienia nagle decyzję, zachowuje się, jakby chciał się wycofać, to dziewczyna ma prawo czuć się źle.
Dla niektórych 'upierdliwa sprawa', dla innych potrzebna, mimo że załatwiania jest dużo.

Na Twoim miejscu dałabym czas, ale powiedziałabym też otwarcie o tym co czuje, że pragnę ślubu i że nie zrezygnowałam z niego (no i zapytała czego się obawia, czemu nie jest gotowy, bo fakt, sporo już mieszkacie razem, to inny poziom znajomości) .

Edytowane przez Candy_lips
Czas edycji: 2013-01-05 o 21:20
Candy_lips jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-05, 21:31   #63
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.

Cytat:
Napisane przez Candy_lips Pokaż wiadomość
Oboje mają swoje poglądy, ale jeżeli mówił jej, że chce ślubu, a zmienia nagle decyzję, zachowuje się, jakby chciał się wycofać, to dziewczyna ma prawo czuć się źle.
Dla niektórych 'upierdliwa sprawa', dla innych potrzebna, mimo że załatwiania jest dużo.
Ale nie wiemy co on tak na prawdę powiedział jej kiedyś. Może tylko raz coś szepnął, że w jakiejś tam nieokreślonej przyszłości chciałby wziąć ślub. Ona może zbyt mocno wzięła to do siebie.
Uważam, że mamy za mało informacji aby tak oceniać faceta. Mamy szczątkowe pojęcie o jego punkcie widzenia. Powiedział, że nie jest gotowy, a to może oznaczać na przykład to, że nie ma wystarczająco dużo oszczędności na pierścionek albo wesele.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-05, 21:38   #64
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.

Cytat:
Napisane przez anabela87 Pokaż wiadomość
Najnormalniej w świecie chciałabym już pewnego rodzaju stabilizacji w postaci ślubu , na początku jak zaczęliśmy się spotykać i już mieszkaliśmy ze sobą zapytałam go jak on to widzi powiedział że uważa że zaraz po studiach do odpowiedni moment tym bardziej że oboje mamy dobre zawody ( inżynierzy - budowlańcy ) i finansowo świetnie stoimy.
A od tego czasu rozmawiałaś z nim na temat małżeństwa?

Cytat:
Znam jego opinie na temat małżeństwa i wiem że chce mieć żonę rodzinę i że ze mną chce założyć rodzinę że widzi mnie w swoim życiu. Uznałam że może zapytam go czy myślał o tym, że chciałabym pomyśleć już o wspólnym mieszkaniu itp - bo stać nas na wzięcie kredyty - wiem że można to zrobić bez ślubu. Usłyszałam : nie jestem gotowy na taki krok w tym momencie, nie dojrzałem do tego.
A dopytywałaś się o co dokładnie chodzi? Dlaczego nie jest gotowy na taki krok? I dlaczego mówi „taki krok”, skoro u Was wzięcie ślubu niewiele zmieni w Waszym życiu?

Cytat:
Uznałam że przecież go nie zmuszę, jednak powiedziałam mu że nie jest gotowy do małżeństwa a jednak jest gotowy do wspólnego mieszkania, obowiązków i odpowiedzialności względem drugiej osoby itp.
Więc co takiego jest w małżeństwie, czego tak się obawia?

Cytat:
I tu nie chodzi o ten durny pierścionek, białą suknię, wesele - chodzi o uczucie , zobowiązanie, poświadczenia przed Bogiem i rodziną swoich uczuć do siebie.
A czy do tego wszystkiego jest potrzebna wizyta w USC? Moim zdaniem, nie jest. Może Twój facet też tak myśli?

Cytat:
nie chce wymuszonych oświadczyn/ślubu bo jak się cieszyć z czegoś co się wymusiło ?
Słusznie

Cytat:
a jednocześnie nie chce przy byle okazji oczekiwać bo naprawdę tak jest łapie sama siebie ( nie robię mu uwag - nic nie mówię) czuję że jest mi przykro, że tak naprawdę bawimy się w "dom", ale tego "domu" razem stanowić nie możemy, skoro jest pewien uczuć, skoro żyjemy właściwie jak małżeństwo to ja pytam do czego on nie dorósł? - On nie potrafił odpowiedzieć na pytanie
Ja bym próbowała zapytać faceta czym, jego zdaniem, różniłaby się Wasza sytuacja teraz od tej po ślubie.
Może facet ma jakąś dziwną wizję ślubu (na przykład, że po ślubie kobieta staje się zrzędliwą żoną i na piwo już z kolegami wyjść nie można), a może, jak powiedziała new woman in town, facet chce ślubu, ale nie z Tobą. A może problem leży jeszcze gdzie indziej. Trudno ocenić.

Cytat:
cytuję : to powinno wyjść od faceta - jedynie to mi powiedział.
A dużo rozmów na temat zaręczyn i ślubu z nim prowadziłaś? Może facet czuje na sobie presję?

Cytat:
Rodzina pyta, babcie pytają znajomi w pracy pytają - ileż można odpowiadać przecież mamy czas. Może odczuwam troszkę presję ale skoro się kochamy to tak naprawdę co stoi na przeszkodzie?
Presja jest złym doradcą.

Cytat:
Mam pełnić rolę "prawie żony" jednak żoną być nie mogę .. to co będzie z decyzją o dziecku ?
Pytałaś o to swojego faceta?
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-05, 21:47   #65
Ljus
Raczkowanie
 
Avatar Ljus
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 294
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.

Cytat:
Napisane przez Tindomerel_ Pokaż wiadomość
Też tak uważam. Dawniej ludzie chociażby nie mieszkali ze sobą przed ślubem,więc człowiek tylko marzył,żeby razem zamieszkać więc się oświadczał i szybko ślub. teraz jak koleś dostaje wszystko na tacy przed ślubem,mieszka się razem ,obiadki, sprzątanie itd. to się nie dziwię,że nie chce podejmować szybko tak ogromnej odpowiedzialności.
To samo pomyślałam. Nie odbierz tego źle, ale w pewnym sensie sama jestś sobie winna. (mówię w liczbie pojedyńczej bo dla niego to nie problem). Stworzyłaś mu dom taki jak po ślubie z tyle że z otwartą furtką. Po co ma Ci się zobowiązywać do końca życia, jak może żyć identycznie bez tego. To jest wg mnie ta "niegotowość" - strach przed zobowiązaniem, teraz prosto mógłby uciec w razie potrzeby. To nie jest fajne, ani męskie, ani partnerskie, ja bym zrobiła jak mówiła new woman in town, skończ dla niego być nieformalną żoną po prostu to może zatęskni
Ljus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-06, 00:17   #66
Stokrotek90
Wtajemniczenie
 
Avatar Stokrotek90
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 2 303
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.

Przeczytałam tylko połowę wątku i nie wiem czy ktoś na to już wpadł - Może on planuje już jakieś zaręczyny, tylko zbywa autorkę żeby się nie domyślała i nie popsuła niespodzianki? Optymistycznie, ale to prawdopodobne
__________________
Stokrotek90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-06, 08:02   #67
golgie
Zakorzenienie
 
Avatar golgie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 11 146
GG do golgie
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.

Cytat:
Napisane przez Ag90 Pokaż wiadomość
Skoro ślub "niczego nie zmienia", to czemu się nie 'poświęci' i się z nią nie hajtnie, jeśli dobrze wie, że to dla niej takie ważne?
Bo ślub jednak ,,coś" zmienia, choćby to, że potem trochę trudniej jest się wymiksować ze związku.Nie mówię,że partner autorki tak uważa,ale może to być powód zwlekania.
Gdyby był pewny związku, to dla świętego spokoju i uszczęśliwienia swojej dziewczyny wziąłby ten ślub,zwłaszcza,że sytuacja np. materialna temu sprzyja,a jednak coś mu stoi na przeszkodzie
__________________
teraz szczęścia mam(y) dwa:
JULIA
MARCIN

Moja fragrantica


WYMIANA
golgie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-01-06, 08:55   #68
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.

Cytat:
Napisane przez Tindomerel_ Pokaż wiadomość
Też tak uważam. Dawniej ludzie chociażby nie mieszkali ze sobą przed ślubem,więc człowiek tylko marzył,żeby razem zamieszkać więc się oświadczał i szybko ślub. teraz jak koleś dostaje wszystko na tacy przed ślubem,mieszka się razem ,obiadki, sprzątanie itd. to się nie dziwię,że nie chce podejmować szybko tak ogromnej odpowiedzialności.

Ja bym na Twoim miejscu nie kombinowała, tylko cieszyła się z tego co masz.Bo jak zaczneisz stwarzac problem to to się rozwali a tego chyba nie chcesz.
jakiej ogromniej odpowiedzialności? co jest tak bardzo odpowiedzialne w ślubie?


dla mnie albo szczera i tylko szczera rozmowa. bo wyprowadzanie się, fochowanie, zostawianie brudnych i śmierdzących skarpet jest niczym innym jak poniekąd wymuszaniem jakiejś decyzji.
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-06, 12:25   #69
_chocolate
Zakorzenienie
 
Avatar _chocolate
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.

Cytat:
Napisane przez new woman in town Pokaż wiadomość
Postaram się krótko, bo wszystko tu jest dość jasne. On nie chce ślubu Z TOBĄ.

A mieszka z Tobą bo jest mu dobrze, fajnie, wygodnie i przecież...nic nie musi. Przeczeka w ciepłym związku jeszcze trochę aż pozna właściwą kobietę i " z marszu" jej się oświadczy i będzie gotowy na każde zobowiązanie z nią. Przykre, ale taka jest prawda.
Też mi się tak wydaje. Może się skończyć właśnie tak, że spotka inną kobietę i ślub będzie po kilku miesiącach.
__________________


_chocolate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-06, 12:56   #70
Ilena
Zakorzenienie
 
Avatar Ilena
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 4 646
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.

Autorko bardzo cię rozumiem. Współczuje. Nie wiem w sumie co mogła bym poradzić, ale na pewno nie jest to normalne. Tyle lat razem, materialnie gotowi. Nic was nie zatrzymuje. Ale właśnie czy jemu nie za wygodnie z tobą ? Mieszkacie razem i może dla niego ślub by nic nie zmienił bo Ciebie już ma, a było by to poważne zobowiązanie.
Ilena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-06, 13:55   #71
BlackGlass
Raczkowanie
 
Avatar BlackGlass
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 152
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.

Wiecie, to przykre, ale jest taki żart, który mówi, że najsilniejszą więzią, jaka może łączyć dwoje ludzi, jest kredyt na mieszkanie. W kontekście tego "głupiego" kawału Twój facet nie chce nawet mówić o wspólnym wzięciu kredytu-> nie chce zobowiązań na całe życie?... Smutne... Wygląda na to, że niestety rozsądek powinien wziąć górę, bo mozesz się nie doczekać, aż on zmieni zdanie i zechce łaskawie się z Tobą ożenić.
__________________
BlackGlass jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-01-06, 14:11   #72
Sadek
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 372
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.

Cytat:
Napisane przez BlackGlass Pokaż wiadomość
Wiecie, to przykre, ale jest taki żart, który mówi, że najsilniejszą więzią, jaka może łączyć dwoje ludzi, jest kredyt na mieszkanie. W kontekście tego "głupiego" kawału Twój facet nie chce nawet mówić o wspólnym wzięciu kredytu-> nie chce zobowiązań na całe życie?... Smutne... Wygląda na to, że niestety rozsądek powinien wziąć górę, bo mozesz się nie doczekać, aż on zmieni zdanie i zechce łaskawie się z Tobą ożenić.
Ale powodów może być wiele, takie gdybanie na forum z pewnością nie pomaga. Może jest dla niego za wczesnie, może się nie wyszałał wcześniej bo za szybko "wszedł" w związek... oraz setki innych. Inna kwestia, że jesteście raczej z "młodego" rocznika i nie sądze aby tak wiele osób w tym wieku biegło do ołtarza...
Sadek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-06, 14:51   #73
Ag90
Raczkowanie
 
Avatar Ag90
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 67
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.

Cytat:
Napisane przez Sadek Pokaż wiadomość
Inna kwestia, że jesteście raczej z "młodego" rocznika i nie sądze aby tak wiele osób w tym wieku biegło do ołtarza...
Zależy gdzie - w moim otoczeniu, to właśnie z rocznika '87 najwięcej ludzi w ostatnim czasie bierze ślub
__________________
Bloguję - http://thin-hair.blogspot.com
Ag90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-06, 14:52   #74
Ljus
Raczkowanie
 
Avatar Ljus
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 294
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.

Cytat:
Napisane przez Sadek Pokaż wiadomość
Ale powodów może być wiele, takie gdybanie na forum z pewnością nie pomaga. Może jest dla niego za wczesnie, może się nie wyszałał wcześniej bo za szybko "wszedł" w związek... oraz setki innych. Inna kwestia, że jesteście raczej z "młodego" rocznika i nie sądze aby tak wiele osób w tym wieku biegło do ołtarza...
W sensie że autorka ma czekać aż się wyszaleje?
Ljus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-06, 16:51   #75
Sadek
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 372
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.

Cytat:
Napisane przez Ljus Pokaż wiadomość
W sensie że autorka ma czekać aż się wyszaleje?
Nie, to nie moja logika Raczej poszukać kogoś "nowego", gotowego na taki krok...moze starszego?
Sadek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-06, 17:11   #76
kaledonia
zielony stworek
 
Avatar kaledonia
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 977
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.

Autorko- jemu jest tak wygodnie...zyjecie razem jak malzenstwo, ale bez zobowiazan w postaci tego przyslowiowego papierka.
Ale jak tylko spotka ta jedna jedyna to Cie zostawi...takie moje odczucie po przeczytaniu Twojej wypowiedzi.

Nie marnowalabym wiecej czasu z nim- 26 latek to nie dziecko, ktore nie doroslo. Ja wiem z wlasnego doswiadczenia,ze zostawic chlopaka po kilku latach nie jest latwo, ale jak zwiazek stanal w martwym punkcie...wyjscia nie ma.
__________________
18 lat z Wizażem


Moda przemija, styl pozostaje

Jestem
tutaj
kaledonia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-06, 17:20   #77
Tepsa
Zakorzenienie
 
Avatar Tepsa
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 15 988
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.

hmm a co ślub zmienia po wspólnym mieszkaniu?Bo u mnie to była czysta formalność plus trochę papierkowej roboty-wymiana dokumentów potrafi dać w kość Ślub-ot troszkę bardziej odświętny dzień, naprawdę niczego nie zmienił, nadal się kochamy, wciąż mamy te same obowiązki , nadal świetnie się dogadujemy, więc ja przyznaję się, że nie rozumiem partnera autorki.
__________________
Mój blog, mój świat KLIK
Tepsa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-06, 18:13   #78
leniwca
Zakorzenienie
 
Avatar leniwca
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 854
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.

Cytat:
Napisane przez Tepsa Pokaż wiadomość
hmm a co ślub zmienia po wspólnym mieszkaniu?Bo u mnie to była czysta formalność plus trochę papierkowej roboty-wymiana dokumentów potrafi dać w kość Ślub-ot troszkę bardziej odświętny dzień, naprawdę niczego nie zmienił, nadal się kochamy, wciąż mamy te same obowiązki , nadal świetnie się dogadujemy, więc ja przyznaję się, że nie rozumiem partnera autorki.
Jeśli się nie jest pewnym partnera, to potem trochę trudniej sie go pozbyć

A jeśli już się uda pozbyć, to razem z częścią majątku xD
__________________
samica leniwca
_______________________
*projekt denko.
*o włosy dbam i zapuszczam!
leniwca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-06, 18:17   #79
anabela87
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 50
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
dla mnie jest to cofnięcie się o kilka kroków jeśli chodzi o "poważność" związku.
Znaczy wydaje mi się to dziwnym rozwiązaniem mieszkamy 4 lata i mam się wyprowadzić po to by zrozumiał ? po co ? żeby potem znów się wprowadzić i żeby było w porządku ?.. nie to nie wchodzi w grę wydaje mi się że to nie tędy droga.. on docenia to co ma.. ja wracam z pracy ok. 20 natomiast on około 22 , jednak umie wstawić pranie, sprząta, robimy razem zakupy, może nie prasuje ale podstawowe czynności w domu wykonuje .
Cytat:
Napisane przez new woman in town Pokaż wiadomość
Skoro 4 lata wspólnego mieszkania nie wystarczyły żeby facet dojrzał do poważnego związku i zobowiązań, to może kilka dni lub miesięcy pozwoli na spokojnie przyjrzeć się sytuacji, własnym pragnieniom, marzeniom, planom?
Ewentualnie może też pokazać, że cały związek opiera się nie na miłości a przyzwyczajeniu, przywiązaniu, wygodzie.

I nie, nie co kilka lat - zrobić to raz a porządnie, i wrócić już wyłącznie jako żona do wspólnie zakupionego m...

Ale to propozycja. Nie namawiam autorki do odejścia, pozostania czy wyprowadzki. Nie ja poniosę konsekwencję jej decyzji, ja jestem szczęśliwa w związku i życzę tego samego.
Ale ja to samo mu powiedziałam to nie tak że ja grzecznie zapytałam tylko mu powiedziałam że potrzebuję że czuję chęć bo jestem pewna swoich uczuć i wydaje mi się że on również po 4 latach powinien być pewien tego co do mnie czuje, i ja wiem że mnie kocha bo widzę to jak się stara, jak okazuje uczucia że kocha ja naprawdę w tej kwestii nie mam zastrzeżeń, jeśli chodzio kredyt ja wyznaję zasady że takie rzeczy to tylko po ślubie - on również bo rozmawialiśmy o Tym, również rodzice nam proponowali kupić mieszkanie ale ustaliłam to z Tż że ok jeśli wyrażają taką chęć w porządku jednak najpierw ślub i tż powiedział że on też tak uważa.

Cytat:
Napisane przez Melanchton Pokaż wiadomość
Porozmawiajże z nim.
Niby jesteście 4 lata ze sobą, poważny związek, kochacie się, a boisz się facetowi dobitnie powiedzieć, że mimo, iż jecie sobie z dzióbków to jak się nie chajtnie z Tobą - pakujesz manatki...?

Jeśli go naprawdę kochasz i sądzisz, że jemu również zależy na Tobie - niech wie, jakie to dla Ciebie ważne i tyle. To Twój partner i szczerość mu się należy. Póki co wygląda na to, że Ty grzecznie zapytałaś, on grzecznie odpowiedział, że jeszcze nie i nie zdaje sobie sprawy, że dla Ciebie to tak ważne, że rozważasz odejście z tego powodu. Czekanie aż on się domyśli, jak ważna to dla Ciebie kwestia jest dziecinne. I nie fair.
Ale on wie jak mi na tym zależy to nie tak że ja z nim rozmawiałam raz ja mu powiedziałam dokładnie to co tutaj napisałam że uważam że powinniśmy o Tym pomyśleć i on odpowiedział mi że chce ze mną być, że chce bym była jego żoną, że chce byśmy za kilka lat mieli dzieci tylko że w tym momencie nie jest na to jeszcze gotowy na ten krok , powiedziałam że ja tu i w tym momencie nie chce ślubu tylko pewnie za ok. 2 lat dopiero żeby na spokojnie to zorganizować a on mi powiedział żebym mu pozwoliła żeby wyszło to od niego a ślub można zorganizować w rok - i on to może wziąć na siebie.

Cytat:
Napisane przez SdC Pokaż wiadomość
Skończy się wygodne, to się oświadczy, żeby znów było wygodnie? To faktycznie super .
dokładnie uważam że to bez sensu rozwiązanie, ja chce by to zrobił dlatego że chce a nie dlatego że mu zabrakło kobiety w domu.

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;38465388]IMO chyba byłoby lepiej, gdyby zamiast się wyprowadzać, przestała prać mu skarpetki. Bo jeśli dobrze zrozumiałam, to ona gotuje, pierze i sprząta
Naprostujcie jeśli się mylę.[/QUOTE]
No ale jak to sobie wyobrażasz ? Taka rola kobiety , ale on umie obsłużyć pralkę , posprzątać i robi to , może nie w takiej mierze jak ja ale robi to .

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
- ja też; a jeśli na dodatek faktycznie "dom na głowie" tylko dziewczyny, czyli pranie, sprzątanie, gotowanie itp. tylko ona za to odpowiada, to sama sobie strzeliła w stopę.
W sumie chłop wygodnie się ustawił.
Jak wspomniałam wyżej jest podział obowiązków , może nie za równy ale on dłużej pracuje jest to związane z jego stanowiskiem w pracy a ja krócej.

Cytat:
Napisane przez fanstyle Pokaż wiadomość
Kochasz go i jest Ci z nim dobrze, a chcesz się rozstać, bo on nie chce ślubu. Troche chore. Kiedyś usłyszałam opinię, że kobieta jest o 3,5 roku bardziej dojrzała od mężczyzny. Nie czuje się gotowy, nie chce teraz, nie zmuszaj. Jak będziesz wywierała presję to skończy się to źle.
Daj mu czas, sama też ochłonnąć musisz, mimo że tyle zaręczyn i ślubów dookoła
Dokładnie ja z nim tylko raz porozmaiwałam powiedziałam jak to dla mnie ważne , jak się czuję z tym że tego własciwie nie zrobił, i co to dla mnie oznacza, jak ja na to patrzę i czego ja bym chciała, ja naprawdę nie suszę mu głowy o to że MA się oświadczyć po prostu jest mi przykro i zaczęłam się zastanawiać kim ja właściwie jestem dla Niego w życiu , bo myślę że po 4 latach powinien jakoś być ustosunkowany, on właściwie tak zrozumiałam z jego wypowiedzi boi się trochę małżeństwa bo się wszystko zmienia a ja zapytałam co się zmienia? odpowiedział że wszystko wiec mu mówię przecież mieszkamy razem, jesteśmy razem, kochamy się, możemy liczyć na siebie, my właściwie funkcjonujemy jak małżeństwo ... powiedział że w sumie nigdy nie spojrzał na to w taki sposób że on zawsze sądził że wszystko się zmienia ..

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;38468083]Ale nie wiemy co on tak na prawdę powiedział jej kiedyś. Może tylko raz coś szepnął, że w jakiejś tam nieokreślonej przyszłości chciałby wziąć ślub. Ona może zbyt mocno wzięła to do siebie.
Uważam, że mamy za mało informacji aby tak oceniać faceta. Mamy szczątkowe pojęcie o jego punkcie widzenia. Powiedział, że nie jest gotowy, a to może oznaczać na przykład to, że nie ma wystarczająco dużo oszczędności na pierścionek albo wesele.[/QUOTE]
Pieniądze nie są problemem żadnym. Myślę że on naprawdę nie jest gotowy że dla Niego ślub jest troszeczkę czymś innym, jednocześnie zapytałam co myśli o dzieciach po jednak w najbliższych 4 latach chciałabym abyśmy mieli dziecko to mi powiedział że on również chciałby .. i że można w rok zorganizować ślub i bobasa mieć od razu ... tylko czego nie można tego wszystkiego na spokojnie zrobić to nie wiem...
Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
A od tego czasu rozmawiałaś z nim na temat małżeństwa?

A dopytywałaś się o co dokładnie chodzi? Dlaczego nie jest gotowy na taki krok? I dlaczego mówi „taki krok”, skoro u Was wzięcie ślubu niewiele zmieni w Waszym życiu?

Więc co takiego jest w małżeństwie, czego tak się obawia?

A czy do tego wszystkiego jest potrzebna wizyta w USC? Moim zdaniem, nie jest. Może Twój facet też tak myśli?

Słusznie
Ja bym próbowała zapytać faceta czym, jego zdaniem, różniłaby się Wasza sytuacja teraz od tej po ślubie.
Może facet ma jakąś dziwną wizję ślubu (na przykład, że po ślubie kobieta staje się zrzędliwą żoną i na piwo już z kolegami wyjść nie można), a może, jak powiedziała new woman in town, facet chce ślubu, ale nie z Tobą. A może problem leży jeszcze gdzie indziej. Trudno ocenić.

A dużo rozmów na temat zaręczyn i ślubu z nim prowadziłaś? Może facet czuje na sobie presję?

Presja jest złym doradcą.

Pytałaś o to swojego faceta?
wizję ślubu i jak to miałoby wyglądać mamy takie same, właściwie to nawet wie który pierścionek mi się podoba bo jak byliśmy u jubilera to zapytał które mi się podobają . Zasadniczo teraz wszystko w jego rękach.
Jeśli chodzi o małżeństwo jak wspominałam że on sądzi że się coś zmieni niewiem tylko co nie umiał do końca tego sprecyzować , myślę że troszeczkęczuje presje mimo iż nie robię aluzji ani nie dąsam się o to , bo nie chcę na nim nic wymuszać , podkreśla że on chce ze mną założyć rodzinę tylko potrzebuje czasu , nie należy do osób które po prostu podejmują decyzję od tak, on to przemyśli wiele razy i chyb zrobi. Tylko że mi wiecznie nie będzie pasował status dziewczyny - o czym wie. Wie również że wiecznie czekać nie będę bo brak ślubu nie tyle pierścionka powoduje że ja nie jestem do końca szczęsliwa , mam mu dać czas ale przecież nie zapytam : kochanie a ile tego czasu : 2,3 miesiące czy raczej 2,3 lata ?? ... powiedziałam że może przyjść dzień kiedy powiem stop, mam dość życia w zawieszeniu, bo w ślubie nie chodzi o białą sukienkę i wesele - i on o tym wie bo powiedziałam mu to , że zna mnie i wie że nie zależy mi na tym by mieć koniecznie taki ślub, chce być z nim i być jego żoną - to ważniejsze od całej tej otoczki,

Cytat:
Napisane przez BlackGlass Pokaż wiadomość
Wiecie, to przykre, ale jest taki żart, który mówi, że najsilniejszą więzią, jaka może łączyć dwoje ludzi, jest kredyt na mieszkanie. W kontekście tego "głupiego" kawału Twój facet nie chce nawet mówić o wspólnym wzięciu kredytu-> nie chce zobowiązań na całe życie?... Smutne... Wygląda na to, że niestety rozsądek powinien wziąć górę, bo mozesz się nie doczekać, aż on zmieni zdanie i zechce łaskawie się z Tobą ożenić.
Znczy z tym kredytem jak wyżej napisałam że oboje uznaliśmy że kredyt owszem ale po ślubie. A podchodzę też czasem że mam czekać aż on mi łaskę zrobi i zechce wziąć ślub ze mną, mam zdanie że skoro kocha mnie tak jak mówi i ja to naprawdę czuję mimo 4 lat, to tak naprawdę skoro jest to dla mnie takie ważne o czym wiedział od początku to powienien już wiedzieć co czuje. A jeśli odejdę nie będzie żadnych powrotów bo po co mi facet który zrozumie jak bardzo mnie kocha dopiero jak od niego odejdę i dopiero wtedy uzmysłowi sobie że chce abym była jego żoną... po co mi to wtedy ?
anabela87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-01-06, 19:03   #80
Melanchton
Zakorzenienie
 
Avatar Melanchton
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.

Cytat:
Napisane przez anabela87 Pokaż wiadomość
Ale on wie jak mi na tym zależy to nie tak że ja z nim rozmawiałam raz ja mu powiedziałam dokładnie to co tutaj napisałam że uważam że powinniśmy o Tym pomyśleć i on odpowiedział mi że chce ze mną być, że chce bym była jego żoną, że chce byśmy za kilka lat mieli dzieci tylko że w tym momencie nie jest na to jeszcze gotowy na ten krok , powiedziałam że ja tu i w tym momencie nie chce ślubu tylko pewnie za ok. 2 lat dopiero żeby na spokojnie to zorganizować a on mi powiedział żebym mu pozwoliła żeby wyszło to od niego a ślub można zorganizować w rok - i on to może wziąć na siebie.
Właśnie dlatego nie jestem pewna, czy on wie, jak bardzo Ci zależy. Osoba, której bardzo zależy mówi: "Słuchaj, kochamy się, mieszkamy razem, dobrze stoimy finansowo, dobiegamy trzydziestki i w związku z tym nie chcę być już nazywana twoją dziewczyną. Chcę wziąć ślub w tym roku". I wtedy on mówi, co o tym sądzi. Powie "A weź, spadaj, nie jestem gotowy" to będziesz wiedziała na czym stoisz i podziękujesz mu za współpracę. Powie: "Przemyślę to" i ma rok na przemyślenia. Jeśli po roku się nie zdecyduje - możesz z czystym sumieniem wysłać go na drzewo.
Wydaje mi się, że błędem jest, że kiedy już o tym rozmawiacie mówicie o nieokreślonej albo stosunkowo dalekiej (kilka lat) przyszłości. Rok to stosunkowo dużo czasu - akurat tyle, żeby on postarał się nazwać swoje niesprecyzowane wątpliwości, inaczej będzie odkładał to w nieskończoność, co jak sama widzisz - nie bardzo Ci służy.
Cytat:
Napisane przez anabela87 Pokaż wiadomość
Dokładnie ja z nim tylko raz porozmaiwałam powiedziałam jak to dla mnie ważne , jak się czuję z tym że tego własciwie nie zrobił, i co to dla mnie oznacza, jak ja na to patrzę i czego ja bym chciała, ja naprawdę nie suszę mu głowy o to że MA się oświadczyć po prostu jest mi przykro i zaczęłam się zastanawiać kim ja właściwie jestem dla Niego w życiu , bo myślę że po 4 latach powinien jakoś być ustosunkowany, on właściwie tak zrozumiałam z jego wypowiedzi boi się trochę małżeństwa bo się wszystko zmienia a ja zapytałam co się zmienia? odpowiedział że wszystko wiec mu mówię przecież mieszkamy razem, jesteśmy razem, kochamy się, możemy liczyć na siebie, my właściwie funkcjonujemy jak małżeństwo ... powiedział że w sumie nigdy nie spojrzał na to w taki sposób że on zawsze sądził że wszystko się zmienia
Ma prawo być Ci przykro i moim zdaniem lepiej, żeby on o tym wiedział. Nie ma co udawać, że wszystko jest w porządku, bo może skończyć się tak, że on zaprponuje Ci w końcu małżeństwo, a Ty nie będziesz się tym umiała cieszyć, tyle goryczy i wątpliwości w Tobie narośnie.
Cytat:
Napisane przez anabela87 Pokaż wiadomość
Pieniądze nie są problemem żadnym. Myślę że on naprawdę nie jest gotowy że dla Niego ślub jest troszeczkę czymś innym, jednocześnie zapytałam co myśli o dzieciach po jednak w najbliższych 4 latach chciałabym abyśmy mieli dziecko to mi powiedział że on również chciałby .. i że można w rok zorganizować ślub i bobasa mieć od razu ... tylko czego nie można tego wszystkiego na spokojnie zrobić to nie wiem...
I to jest właśnie to odkładanie w nieskończoność, o którym mówię powyżej. Macie 26 lat i oboje deklarujecie, że chcecie mieć dziecko po ślubie i przed trzydziestką. Pobawmy się w liczenie: w 2016 będziecie mieli po 29 lat i - skoro Wasze hipotetyczne dziecko powinno urodzić się najpóźniej wtedy - trzeba byłoby zacząć się o nie starać gdzieś na początku 2015 roku. Dziecko ma przyjść na świat po ślubie - przygotowania do ślubu, narzeczeństwo - dajmy na to rok. Wychodzi na to, że w przeciągu jakichś 12 miesięcy on powinien Ci się oświadczyć, żeby coś z tego było.
Durne jest takie liczenie, bo nikt nie przewidzi co się jeszcze może zdarzyć w przeciągu tych lat, ale pokusiłam się o nie, żeby dojść do pytania: czy on zdaje sobie sprawę, że deklarując, to co powyżej, czyli: tak, chcę ślubu i dziecka przed trzydziestką ma tak naprawdę bardzo niewiele czasu na podjęcie odpowiednich kroków?
Sądzę, że nie i niestety rozmowami o nieokreślonej przyszłości mu tego nie uświadomisz, zwłaszcza, że jego stosunek do małżeństwa jako takiego jest w ogóle niezbyt dobrze określony. Albo on Cię zwyczajnie zbywa albo ma mentalnie 15 lat i nie zdaje sobie sprawy z tego, że czas leci.
Uważam, że w tak istotnych kwestiach jak małżeństwo czy posiadanie dzieci warto schować źle pojętą dumę do kieszeni i porozmawiać konkretnie. Pozdrawiam.
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on

Edytowane przez Melanchton
Czas edycji: 2013-01-06 o 19:05
Melanchton jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-06, 19:05   #81
memsahib
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 167
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.

W moim odczuciu 4 lata w waszej sytuacji tj. wiek, skończone studia, stała praca, wspólne mieszkanie i ogólne doświadczenie we wspólnej logistyce życiowej, to wystarczający czas, żeby wiedzieć co dalej. Ja jestem przeciwna przechodzonym związkom, które gdzieś idą, ale na dobrą sprawę nie wiadomo gdzie. Jeszcze rozumiem licealne miłości, czy studenckie związki, ale wy jesteście samodzielnymi, dorosłymi ludźmi.

Owszem, presja presją, ale chyba większość z nas słyszała historię jak to para była ze sobą X lat, a po niezrozumiałym dla ogółu rozstaniu, pan znajduję sobie w try miga jakieś przedsiębiorcze dziewczę, sam w podskokach rezerwuje termin w USC i podstawia narzeczonej katalog z obrączkami. I argumenty pod tytułem "lepsza sytuacja finansowa", "papierek nic nie zmieni", "nie bo nie, ale może kiedyś" jakoś przestają istnieć, a natchniony pan obwieszcza swoje szczęście całemu światu.

Z wspólnego mieszkania to można się w 5 minut wymiksować. No i on może sobie pozwolić na to, żeby marnować twój czas, niestety. Bo ja tutaj nie widzę zwykłego lenistwa związanego z rocznymi przygotowaniami i zawracania tyłka czy ogólnej niechęci do samej instytucji małżeństwa. Podejrzewam, że chce, ale nie wie czy z Tobą.

Nie sądzę, żeby na tym etapie powiedział Ci coś konkretnego. Będzie zdziwienie, cofanie się rakiem, wykręty i brak szczerej rozmowy. Wiem, że czujesz się parszywie, jakbyś zmuszała go do czegoś, czego on nie chce, ale bez określenia dokąd zmierza wasz związek możecie się bujać w konkubinacie i 10 lat bo on będzie mówił "że Cie kocha i jesteś miłością jego życia", ale nie zbierze się do tego, żeby złożyć prawną czy duchową deklarację, która nakłada na niego realne obowiązki wobec partnera.
memsahib jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-06, 19:09   #82
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.

Cytat:
Napisane przez anabela87 Pokaż wiadomość
No ale jak to sobie wyobrażasz ? Taka rola kobiety (…)
Sama siebie wpychasz w stereotyp.

Cytat:
Jak wspomniałam wyżej jest podział obowiązków , może nie za równy ale on dłużej pracuje jest to związane z jego stanowiskiem w pracy a ja krócej.
To akurat rozumiem.

Cytat:
Jeśli chodzi o małżeństwo jak wspominałam że on sądzi że się coś zmieni niewiem tylko co nie umiał do końca tego sprecyzować
Ja bym jednak próbowała to od niego wyciągnąć. Wydaje mi się, że sprecyzowanie tego byłoby bardzo ważne. Może facet bez powodu boi się ślubu, który i tak niczego w jego życiu nie zmieni? A może boi się czegoś, o czym ani Ty, ani ja, ani inna Wizażanka nawet nie pomyślałyśmy. Możliwości pewnie jest wiele.

Cytat:
mam mu dać czas ale przecież nie zapytam : kochanie a ile tego czasu : 2,3 miesiące czy raczej 2,3 lata ??
A dlaczego nie?
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-06, 19:19   #83
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.

nie rozumiem, dlaczego nie chcesz zapytać wprost o ten czas. jak się nie zapytasz - wiedzieć nie będziesz. czyli dalej będziesz w martwym punkcie.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-06, 19:36   #84
anannke
Zakorzenienie
 
Avatar anannke
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: śląsko-małopolskie:)
Wiadomości: 3 619
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.

Ogólnie takie tematy są bardzo trudne i doskonale cię rozumiem Autorko bo sama miałam czas kiedy miałam podobne myśli jak ty i "problemy" w związku.. Tylko że z tego nie ma chyba dobrego wyjścia. Nawet jeśli jest kompromis w takiej sytuacji to nie jest on zadowalający. Powiem ci że uważam że powinnaś pogadać z facetem jeszcze raz. Rozumiem że nie chciałaś i nie chcesz naciskać ani cisnąć faceta ale myślę że powinnaś przestać się łudzić że będziesz mieć jeszcze jakąś niespodziankę z zaręczyn albo że będziesz zaskoczona czy tak szczęśliwa że będziesz fruwać pod niebem bo ten moment twój facet przegapił już. W momencie kiedy zdecydowałaś się poruszyć ten temat w zakresie który uważasz że już i tak powinien wyjść od niego. Dlatego też powinnaś dokładnie porozmawiać z nim tak jak dziewczyny piszą o planach w odniesieniu do realnego czasu i terminów. Wiem że nie umiesz go zrozumieć i raczej on ci nie będzie moim zdaniem umiał wyjaśnić dlaczego nie chce jeszcze oświadczyn. Bo nie wiem czy da się coś takiego wyjaśnić co nie ma logicznych argumentów które można pojąć - to jest coś co czuje tylko on. Ale może uświadomisz mu tą rozmową że czas leci, że jeśli faktycznie takie są jego plany to powinien zacząć działać w kierunku ich realizacji a nie odkładanie i spychologii tego tematu. Trudno powiedzieć czy nie jesteś tą jedyną dla niego czy o co chodzi. Ważne jest moim zdaniem że tą rozmową skłonisz go do myślenia i coś z tego wyniknie albo facet stwierdzi że chce ślubu z tobą albo się rozejdziecie. Nie byłabym taka pewna że po prostu żyjecie jak małżeństwo i z tego powodu facet mając wszystko nie chce się angażować dodatkowo formalnie. Niestety albo poczekasz cierpliwie aż on dojrzeje i poczuje że jest gotowy i będziesz się z tym męczyć albo odejdziesz i może ułożysz sobie życie z kimś innym a może będziesz żałować że odeszłaś...
anannke jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-06, 19:40   #85
JanePanzram
Zakorzenienie
 
Avatar JanePanzram
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.

Masz, porada od faceta. Oto jak to widzi facet. Cytat z książki. Myślę, że to jest to, co piwinnaś wiedzieć.


Drogi Gregu,
Chodzę z tym samym chłopakiem od dwudziestego trzeciego roku życia. Teraz mam dwadzieścia osiem lat. Dwa lata temu zaczęliśmy rozmawiać o małżeństwie. Powiedział mi, że jeszcze nie jest gotowy. Zamieszkaliśmy razem, aby pomóc mu w „przygotowaniu się". Niedawno o tym rozmawialiśmy i przyznał, że nadal nie jest gotowy. Przypomniał mi, że jesteśmy jeszcze bardzo młodzi, mamy dużo czasu i nie musimy się spieszyć. W pewnym sensie ma rację. Mam dopiero dwadzieścia osiem lat, a w obecnych czasach ludzie pobierają się dużo później. Poza tym mężczyźni często dojrzewają do takiego kroku dłużej niż kobiety. Dlatego chcę być wyrozumiała, ale nie mam pewności jak długo powinnam czekać. Czy rzeczywiście potrzebuje on więcej czasu, czy też po prostu nie zależy mu na małżeństwie ze mną?
Danielle



Droga Czekająca Przy Ołtarzu,
Facet ma rację. Po co się spieszyć? Przecież minęło dopiero pięć lat. Po dziesięciu będzie cię znał znacznie lepiej. I nie przejmuj się, jeśli wtedy uzna, że nadal nie jest gotowy. Macie przecież tyyyle czasu przed sobą, prawda? Przykro mi, że dowiadujesz się tego ode mnie, ale wiesz, dlaczego on czuje, że go naciskasz? Dlatego że nadal nie wie, czy jesteś tą jedną jedyną. Tak, tak, kochana, wiem, że trudno ci to przełknąć , ale lepiej teraz niż za dziesięć lat. A zatem możesz zostać z nim i brać udział w kolejnych castingach na jego żonę szczęściarę - albo możesz poszukać kogoś, kto nie potrzebuje dekady lub dwóch, żeby zrozumieć, że liczysz się dla niego najbardziej na świecie.

Nie jestem gotowy. To najczęściej używana wymówka na świecie, ale zawsze się sprawdza. Kobiety uwielbiają czekać, aż mężczyźni uznają, że są gotowi. Chyba im się to podoba, bo robią to tak często. Co za ironia, w końcu to one stanowią tę część ludzkości, której biologiczny zegar podobno tyka. Wszyscy znamy jakąś parę, która jest razem od pięciu... ośmiu lat i nadal nie są małżeństwem. Wiemy, że takim ludziom nigdy się ostatecznie nie udaje. Może więc przestaniesz czekać i zaczniesz szukać faceta, który nie może się doczekać, by się w tobie zakochać.

Wszyscy mężczyźni biorący udział w ankiecie powiedzieli, że nie mieliby nic przeciwko poślubieniu kobiety, która byłaby miłością ich życia. Jeden powiedział nawet: „Jaki tępak nie chciałby się ożenić z miłością swojego życia?"

Napisz, proszę, jak długo trwało, zanim zaczęłaś myśleć, że może chciałabyś poślubić mężczyznę, z którym się spotykasz. Napisz, jak długo trwało, zanim zyskałaś pewność, że właśnie tego chcesz. Przyjrzyj się temu, co zapisałaś, i zastanów się, czy to w miarę rozsądny okres. Potem powiedz sobie, że on nie ma usprawiedliwienia na to, iż jeszcze nie wie, czy chce cię poślubić.

Edytowane przez JanePanzram
Czas edycji: 2013-01-06 o 19:46
JanePanzram jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-06, 19:41   #86
anabela87
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 50
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.

Nie wiem sama czytam Wasze wypowiedzi i naprawdę każdą z nich rozpatruje bo macie dużo racji ..

Cały czas jednak siedzi mi w głowie jedno : Gdyby był pewny to nie stanowiłoby to dla Niego żadnego problemu ...

Bo znam siebie w momencie gdy zapytam go ile czasu potrzebuje by tak naprawdę utwierdzić się w przekonaniu że chce ze mną tworzyć rodzinę : powie rok/dwa .. nie wiem ? i co mi to da? tak naprawdę pytając się o to w moim odczuciu gdzie tu radość/szczęście z oświadczyn/ślubu - żadnej traci to swój urok mimo wszystko, ja w tym momencie już czuję nie smak że to ja muszę poruszać tą kwestię... że muszę prosić i tłumaczyć mu kim dla Niego jestem i co znaczę ... ja powiedziałam mu wprost że moim zdaniem on nie jest pewny i w porządku ma do Tego prawo jednak myślę że w takiej sytuacji mijamy się z naszymi priorytetami w życiu i to już nie chodzi o to bo zanim kogoś poznam i wezmę ślub.. ja chcę ślubu z Tym człowiekiem a nie ślubu dlatego że to fajna impreza.
Nie wiem pytałam czy to nie przypadkiem przyzwyczajenie, i niepewność z jego strony, powiedziałam że mam odczucie że mu mimo wszystko wygodnie i że szkoda mojego jak i jego czasu na to aby rozmyślał kim jestem dla Niego przez kolejne dwa lata i powie mi potem : nie jestem gotowy .

Zapytam go na czym polega ta jego niegotowość i co go tak przeraża bo być może jest coś o czym nie wiem i powiedziałam że moim zdaniem to nie chce ślubu ze mną akurat, ale ogólnie chce mieć rodzinę.

Boję się że on powie że ja na nim wymuszam decyzję że czuje się pod presją a jeśli to zrobi - to ja już w tym momencie wiem że nie uciesze się tak jak by to zrobił tak po prostu , nie chce wyczekiwać dnia i być zdesperowana. Mam dosyć bycia tylko dziewczyną .. tylko ja mu to wszystko powiedziałam on o tym wszystkim wie i nie to że się pokłóciliśmy po prostu spokojnie rozmawialiśmy i dalej nic nie zrobił a było to przed naszą rocznicą która była w sylwestra, ja nie liczyłam na to w ogóle, bo znam go na tyle że wiem że nie oznacza nie, i wiem że teraz będą walentynki i on też tego nie zrobi i nie chcę czekać kolejnej okazji do mnie dotarło że on nie chce.
Myślę podobnie że on za chwil po rozstaniu ze mną pozna kogoś i to właśnie dla niej będzie gotowy, bo to nie kwestia samego ślubu a kwestia kobiety .. bo gdyby był pewny nie stanowiłoby to dla niego problemu...

Sama nie wiem.. co w moim przypadku będzie najlepszym rozwiązaniem.
anabela87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-06, 19:43   #87
anabela87
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 50
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.

Nie wiem sama czytam Wasze wypowiedzi i naprawdę każdą z nich rozpatruje bo macie dużo racji ..
Cały czas jednak siedzi mi w głowie jedno : Gdyby był pewny to nie stanowiłoby to dla Niego żadnego problemu ...
Bo znam siebie w momencie gdy zapytam go ile czasu potrzebuje by tak naprawdę utwierdzić się w przekonaniu że chce ze mną tworzyć rodzinę : powie rok/dwa .. nie wiem ? i co mi to da? tak naprawdę pytając się o to w moim odczuciu gdzie tu radość/szczęście z oświadczyn/ślubu - żadnej traci to swój urok mimo wszystko, ja w tym momencie już czuję nie smak że to ja muszę poruszać tą kwestię... że muszę prosić i tłumaczyć mu kim dla Niego jestem i co znaczę ... ja powiedziałam mu wprost że moim zdaniem on nie jest pewny i w porządku ma do Tego prawo jednak myślę że w takiej sytuacji mijamy się z naszymi priorytetami w życiu i to już nie chodzi o to bo zanim kogoś poznam i wezmę ślub.. ja chcę ślubu z Tym człowiekiem a nie ślubu dlatego że to fajna impreza.
Nie wiem pytałam czy to nie przypadkiem przyzwyczajenie, i niepewność z jego strony, powiedziałam że mam odczucie że mu mimo wszystko wygodnie i że szkoda mojego jak i jego czasu na to aby rozmyślał kim jestem dla Niego przez kolejne dwa lata i powie mi potem : nie jestem gotowy .
Zapytam go na czym polega ta jego niegotowość i co go tak przeraża bo być może jest coś o czym nie wiem i powiedziałam że moim zdaniem to nie chce ślubu ze mną akurat, ale ogólnie chce mieć rodzinę.

Boję się że on powie że ja na nim wymuszam decyzję że czuje się pod presją a jeśli to zrobi - to ja już w tym momencie wiem że nie uciesze się tak jak by to zrobił tak po prostu , nie chce wyczekiwać dnia i być zdesperowana. Mam dosyć bycia tylko dziewczyną .. tylko ja mu to wszystko powiedziałam on o tym wszystkim wie i nie to że się pokłóciliśmy po prostu spokojnie rozmawialiśmy i dalej nic nie zrobił a było to przed naszą rocznicą która była w sylwestra, ja nie liczyłam na to w ogóle, bo znam go na tyle że wiem że nie oznacza nie, i wiem że teraz będą walentynki i on też tego nie zrobi i nie chcę czekać kolejnej okazji do mnie dotarło że on nie chce.
Myślę podobnie że on za chwil po rozstaniu ze mną pozna kogoś i to właśnie dla niej będzie gotowy, bo to nie kwestia samego ślubu a kwestia kobiety .. bo gdyby był pewny nie stanowiłoby to dla niego problemu...
Sama nie wiem.. co w moim przypadku będzie najlepszym rozwiązaniem.
anabela87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-06, 19:46   #88
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.

Cytat:
Napisane przez anabela87 Pokaż wiadomość
No ale jak to sobie wyobrażasz ? Taka rola kobiety
Nie ma żadnej "roli kobiety". Jest tylko to, w co sama się pakujesz. Jedyna rzecz, którą może (nie musi) zrobić kobieta, a facet nie może, jest urodzenie dziecka.
Cytat:
ale on umie obsłużyć pralkę , posprzątać i robi to , może nie w takiej mierze jak ja ale robi to.
Skoro umie, to niech robi sam tak to sobie wyobrażam. Oczywiście zakładając, że facet jest z tobą dla wygody. Jestem ciekawa jak wygląda wasz podział obowiązków w kontekście tej "roli kobiety".

---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------

Cytat:
Napisane przez JanePanzram Pokaż wiadomość
Wszyscy znamy jakąś parę, która jest razem od pięciu... ośmiu lat i nadal nie są małżeństwem. Wiemy, że takim ludziom nigdy się ostatecznie nie udaje.
Nie, nie wiemy. Znam pary żyjące w konkubinacie, którym się udało. Znam też takie, które wzięły ślub po 20 latach kiedy był rzeczywiście potrzebny.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-06, 19:47   #89
Kohnelia20
Zakorzenienie
 
Avatar Kohnelia20
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 499
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.

pogadaj z nim jeszcze raz i przedstaw jasno sytuacje a najpierw zadaj sama sobie pytanie czy potrafiłabys z nim być mimo tego jakby ci odpowiedział w czasie rozmowy że nigdy w życiu ślubu nie weźmie czy też nie chce itp i odpowiedz juz masz powodzenia
Kohnelia20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-06, 19:50   #90
anabela87
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 50
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.

Cytat:
Napisane przez anannke Pokaż wiadomość
Ogólnie takie tematy są bardzo trudne i doskonale cię rozumiem Autorko bo sama miałam czas kiedy miałam podobne myśli jak ty i "problemy" w związku.. Tylko że z tego nie ma chyba dobrego wyjścia. Nawet jeśli jest kompromis w takiej sytuacji to nie jest on zadowalający. Powiem ci że uważam że powinnaś pogadać z facetem jeszcze raz. Rozumiem że nie chciałaś i nie chcesz naciskać ani cisnąć faceta ale myślę że powinnaś przestać się łudzić że będziesz mieć jeszcze jakąś niespodziankę z zaręczyn albo że będziesz zaskoczona czy tak szczęśliwa że będziesz fruwać pod niebem bo ten moment twój facet przegapił już. W momencie kiedy zdecydowałaś się poruszyć ten temat w zakresie który uważasz że już i tak powinien wyjść od niego. Dlatego też powinnaś dokładnie porozmawiać z nim tak jak dziewczyny piszą o planach w odniesieniu do realnego czasu i terminów. Wiem że nie umiesz go zrozumieć i raczej on ci nie będzie moim zdaniem umiał wyjaśnić dlaczego nie chce jeszcze oświadczyn. Bo nie wiem czy da się coś takiego wyjaśnić co nie ma logicznych argumentów które można pojąć - to jest coś co czuje tylko on. Ale może uświadomisz mu tą rozmową że czas leci, że jeśli faktycznie takie są jego plany to powinien zacząć działać w kierunku ich realizacji a nie odkładanie i spychologii tego tematu. Trudno powiedzieć czy nie jesteś tą jedyną dla niego czy o co chodzi. Ważne jest moim zdaniem że tą rozmową skłonisz go do myślenia i coś z tego wyniknie albo facet stwierdzi że chce ślubu z tobą albo się rozejdziecie. Nie byłabym taka pewna że po prostu żyjecie jak małżeństwo i z tego powodu facet mając wszystko nie chce się angażować dodatkowo formalnie. Niestety albo poczekasz cierpliwie aż on dojrzeje i poczuje że jest gotowy i będziesz się z tym męczyć albo odejdziesz i może ułożysz sobie życie z kimś innym a może będziesz żałować że odeszłaś...
dokładnie ... on się czegoś boi .. ujęłaś bardzo dobrze sedno sprawy.. ja nawet się nie łudzę że on to zrobi bo znam go na tyle .. gdzie radość i szczęście ?? jak się cieszyć ??
Nie wiem sama co powinnam a czego nie :/ bo tu nie chodzi o chęć ślubu z kim kolwiek, a chęć ślubu z Tym człowiekiem i moim zdaniem skoro on nie wyraża takiej chęci to nie ma tutaj kompromisu nie chce wyznaczać daty że albo się oświadczysz do końca roku albo koniec, po prosu wydaje mi się że mamy jednak inne priorytety i powinnam po prostu odejść bo nie chce go zmuszać i jednocześnie nie jestem w stanie tkwić z nim na tym etapie życia, tym bardziej że on o wszystkim wie , bo to co tu pisze ja mu już powiedziałam, ja nie liczę że on to zrobi , ja walczę ze sobą by nie wybuchnąć ...
Cytat:
Napisane przez JanePanzram Pokaż wiadomość
Masz, porada od faceta. Oto jak to widzi facet. Cytat z książki. Myślę, że to jest to, co piwinnaś wiedzieć.


Drogi Gregu,
Chodzę z tym samym chłopakiem od dwudziestego trzeciego roku życia. Teraz mam dwadzieścia osiem lat. Dwa lata temu zaczęliśmy rozmawiać o małżeństwie. Powiedział mi, że jeszcze nie jest gotowy. Zamieszkaliśmy razem, aby pomóc mu w „przygotowaniu się". Niedawno o tym rozmawialiśmy i przyznał, że nadal nie jest gotowy. Przypomniał mi, że jesteśmy jeszcze bardzo młodzi, mamy dużo czasu i nie musimy się spieszyć. W pewnym sensie ma rację. Mam dopiero dwadzieścia osiem lat, a w obecnych czasach ludzie pobierają się dużo później. Poza tym mężczyźni często dojrzewają do takiego kroku dłużej niż kobiety. Dlatego chcę być wyrozumiała, ale nie mam pewności jak długo powinnam czekać. Czy rzeczywiście potrzebuje on więcej czasu, czy też po prostu nie zależy mu na małżeństwie ze mną?
Danielle



Droga Czekająca Przy Ołtarzu,
Facet ma rację. Po co się spieszyć? Przecież minęło dopiero pięć lat. Po dziesięciu będzie cię znał znacznie lepiej. I nie przejmuj się, jeśli wtedy uzna, że nadal nie jest gotowy. Macie przecież tyyyle czasu przed sobą, prawda? Przykro mi, że dowiadujesz się tego ode mnie, ale wiesz, dlaczego on czuje, że go naciskasz? Dlatego że nadal nie wie, czy jesteś tą jedną jedyną. Tak, tak, kochana, wiem, że trudno ci to przełknąć , ale lepiej teraz niż za dziesięć lat. A zatem możesz zostać z nim i brać udział w kolejnych castingach na jego żonę szczęściarę - albo możesz poszukać kogoś, kto nie potrzebuje dekady lub dwóch, żeby zrozumieć, że liczysz się dla niego najbardziej na świecie.

Nie jestem gotowy. To najczęściej używana wymówka na świecie, ale zawsze się sprawdza. Kobiety uwielbiają czekać, aż mężczyźni uznają, że są gotowi. Chyba im się to podoba, bo robią to tak często. Co za ironia, w końcu to one stanowią tę część ludzkości, której biologiczny zegar podobno tyka. Wszyscy znamy jakąś parę, która jest razem od pięciu... ośmiu lat i nadal nie są małżeństwem. Wiemy, że takim ludziom nigdy się ostatecznie nie udaje. Może więc przestaniesz czekać i zaczniesz szukać faceta, który nie może się doczekać, by się w tobie zakochać.

Wszyscy mężczyźni biorący udział w ankiecie powiedzieli, że nie mieliby nic przeciwko poślubieniu kobiety, która byłaby miłością ich życia. Jeden powiedział nawet: „Jaki tępak nie chciałby się ożenić z miłością swojego życia?"

Napisz, proszę, jak długo trwało, zanim zaczęłaś myśleć, że może chciałabyś poślubić mężczyznę, z którym się spotykasz. Napisz, jak długo trwało, zanim zyskałaś pewność, że właśnie tego chcesz. Przyjrzyj się temu, co zapisałaś, i zastanów się, czy to w miarę rozsądny okres. Potem powiedz sobie, że on nie ma usprawiedliwienia na to, iż jeszcze nie wie, czy chce cię poślubić.
czytałam już ... i naprawdę nie wiem jaką decyzję podjąć z jednej strony to głupie żeby odchodzić bo ja chcę ślubu, a on nie. Ale z drugiej przecież dlaczego mam rezygnować z czegoś czego pragnę. Mam fajny udany związek i wiem że on tak myśli o tym bo naprawdę dużo rozmawiamy tylko nie wiem co go tak blokuje .. a mnie przestał cieszyć sam temat zaręczyn i ślubu ... zawsze będę się w jego wypadku zastanawiać ( o ile by do czegoś doszło ) na ile to wymuszone byłoby a na ile szczere z jego strony.
anabela87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:58.