Jeszcze nie wrócił do domu po pracy (minęło 9 godzin) Co robić?!

[Ineczka33]

On przez tyle godzin się nie martwił o jej uczucia, a ona leci jak struś pędziwiatr, żeby sprawdzić, czy misio się nie zapił. Przecież wie już, że poszedł się napić. Po co sprawdzać jak bardzo? Chodzi o fakt, o godzinę i o to, ze miał w nosie jej o tym wspomnieć.

Chyba, że towarzystwo na tyle 'miłe'' po alkoholu, ze trzeba się upewnić, czy uczestnik imprezy żyje...

[CzerwoneSzpilki]

Dobra, dobra... nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Sprawa tak na prawdę nie jest jeszcze wyjaśniona. Niech pojedzie, sprawdzi (czy rzeczywiście tam jest i w jakim stanie) i przynajmniej będzie miała pewność, że to tylko i wyłącznie jego głupota i egoizm doprowadziły do tej całej sytuacji.

A później radziłabym podjąć stosowne kroki... Nie wygląda to zbyt różowo na przyszłość. Dla własnego zdrowia lepiej czasem powiedzieć "koniec"...

[Visez]

Napisane przez nonaka91

Może i komórka mu się rozładowała, ale jego towarzystwo na pewno miało telefony przy sobie i mógł wysłać ci smsa, że nie wraca prosto do domu. Jeżeli on teraz znika na całe noce i pół dnia bo koleżeństwo było ważniejsze to ci współczuję.

Taaa Taki melanż i na pewno w czasie % myślał o autorce

[Ineczka33]

Napisane przez Visez

Taaa Taki melanż i na pewno w czasie % myślał o autorce

Ale z baru chyba pijany nie wyszedł. W końcu to jego praca

[malma22]

Jakos nie wierze, ze pojedzie i da po mordzie ...

[nonaka91]

Napisane przez Visez

Taaa Taki melanż i na pewno w czasie % myślał o autorce

No, ale zanim tam dotarł chyba jeszcze kontaktował?

[Visez]

Napisane przez nonaka91

No, ale zanim tam dotarł chyba jeszcze kontaktował?

Tego nie wiemy;P A jak kontaktował i nie pomyślał żeby ją poinformować to tym bardziej o nim świadczy... i dobrze nie rokuje..

[DeepSeaDolphin]

malma22: Właśnie wychodzę z domu. Trzymajcie kciuki.

[malma22]

Napisane przez DeepSeaDolphin

malma22: Właśnie wychodzę z domu. Trzymajcie kciuki.

w sensie, ze w morde ( rozumiem to jako mega sluszna awanture byc moze z isciem)mu dasz, w to nie wierze.

[madana]

Napisane przez DeepSeaDolphin

malma22: Właśnie wychodzę z domu. Trzymajcie kciuki.

- dla mnie masz spore zadatki na współuzależnioną żonkę alkoholika i tyle; pół roku związku, facet z problemami alkoholowymi, 2 razy poważnie nawalił (ktoś, kto ma problemy, nie powinien pić w ogóle- nie ma bezpiecznej ilości, bo pójdzie w cug) ; na dodatek panna już wie, ze nawali się znowu "jak szpadel"- i co robi? Leci po zachlanego misia. Za parę lat- dzikie współuzależnienie, które pozwala wyleczyć terapia,
tacy faceci są po prostu na sanitarny odstrzał, tyle że ja nigdy czułego serduszka dla takich facetów nie miałam.

[meta_morfoza]

ja trzymam kciuki, żebyś z tejsytuacji TY wyszła obronną ręką. Jeśliw półrocznym związku takie sytuacje już miały miejsce kilkakrotnie, to zastanów się cobędzie potem.

Swoją drogą stąd się potem często biorą nieszczęśliwe żony/wieloletnie partnerki, współuzależnione i na krawędzi depresji. "On się tak zmienił" "nie wiem co się stało, na początkiu był taki kochany" a zwykle niestety przedsmak kłopotów pojawia się już na początku związku- tylko wtedy, pod wpływem uczuć, emocji (i naiwności) wierzymy często, że "on się zmieni". Zazwyczaj on rzeczywiście się zmienia- na gorsze. I nie chodzi tu tylko o uzależnienie czy nadużywanie alkoholu.

[Visez]

Napisane przez DeepSeaDolphin

malma22: Właśnie wychodzę z domu. Trzymajcie kciuki.

Ale za co trzymać?
a)żeby rzucił ci się w ramiona
b)zapytał "cześć, przyniosłaś flaszeczkę może?"
c)żeby tam był a nie wybył na kolejny melanżyk w innej lokalizacji

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Ineczka33

Ale z baru chyba pijany nie wyszedł. W końcu to jego praca

a ile znasz osób pracujących za barem?
bo ja kilka - i w zasadzie każdy sączy jakiś alkohol w czasie pracy.

[malma22]

Napisane przez skazana_na_bluesa

a ile znasz osób pracujących za barem?
bo ja kilka - i w zasadzie każdy sączy jakiś alkohol w czasie pracy.

O! i wlasnie dlatego uwazam, ze nie powinno istniec cos takiego jak dawanie napiwkow

[Ineczka33]

Napisane przez skazana_na_bluesa

a ile znasz osób pracujących za barem?
bo ja kilka - i w zasadzie każdy sączy jakiś alkohol w czasie pracy.

Ani jednej. Wydawało mi się, że praca to praca.

Jeśli za tym barem też bywał w stanie nieważkości, to tym bardziej autorka jest mało przewidująca i tym bardziej nie rozumiem, co ją gna do tego kolesia. No, poza miłością oczywiście..

[Damayanti]

Napisane przez malma22

O! i wlasnie dlatego uwazam, ze nie powinno istniec cos takiego jak dawanie napiwkow

ee?

[naftalia1990]

Zgadzam się z dziewczynami, powinnaś zostawić takiego faceta. Lepiej otrząśnij się z tego póki możesz. Nie wyobrażam sobie, żeby mój Ukochany znikał na tyle godzin i nie dał mi znać chociażby z telefonu znajomego.

[malma22]

Napisane przez Damayanti

ee?

mee.

[new woman in town]

Napisane przez Visez

Ale za co trzymać?
a)żeby rzucił ci się w ramiona
b)zapytał "cześć, przyniosłaś flaszeczkę może?"
c)żeby tam był a nie wybył na kolejny melanżyk w innej lokalizacji

Szkoda, że autorka nie zabrała ze sobą słoika z rosołkiem na kaca dla misia.

Może jestem nienormalna, ale skoro facet jest u kolegi = żyje i ma się dobrze, nie ma po co do niego jechać, sprawdzać. Wszystko jest jasne. Jeśli by mu coś dolegało z pewnością kolega zawiadomiłby pogotowie.

Jeśli mój facet* nie wróciłby 10 razy na noc z powodu chlania, to 12 raz by mnie to już nie obeszło. Nie jestem matką 15 latka, żeby się martwić, wydzwaniać po znajomych, szukać pijaka. Nie wiadomo czemu, ale zazwyczaj pijacy mają większe szczęście niż trzeźwi chodząc po nocy po mieście, jak to mówią - złego diabli nie biorą

* chociaż sądzę, że po 2 takiej akcji by stracił status mojego faceta na stałe. Zasada - 1 raz = błąd, 2 raz to samo = wybór.

[CzerwoneSzpilki]

new woman in town : "Może jestem nienormalna, ale skoro facet jest u kolegi = żyje i ma się dobrze, nie ma po co do niego jechać, sprawdzać. Wszystko jest jasne."

Autorka nie napisała, że jest u kolegi. Wie tylko gdzie jest (powinien być), a owy kolega opuścił towarzystwo rano. W tej sytuacji myślę, że warto sprawdzić, dla świętego spokoju i potem dać Dziadowi po tyłku.

Napisane przez DeepSeaDolphin

Dobra dodzwoniłam się do kumpla z którym on był. Okazało się, że poszedł na domówkę. I ten kumpel wyszedł o 8 rano, a Mój został.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez malma22

O! i wlasnie dlatego uwazam, ze nie powinno istniec cos takiego jak dawanie napiwkow

ale to nie z kasy na napiwki ;p

[malma22]

Napisane przez skazana_na_bluesa

ale to nie z kasy na napiwki ;p

ale mje nje lo to
ok ja koncze offtopowac ;p

[Deborah100]

Wiem, że niektóre Kobiety kochają za mocno, wiele wybaczają itd...ale żeby tolerować coś takiego?

Nie obraź się autorko ale jesteś głupia, zaślepiona miłością. Nie pomyśl, że mówię to w złości ale naprawdę szkoda mi takich dziewczyn.

Wiesz co powinnaś zrobić? Spakować jego walizki, wystawić przed drzwi i wymienić zamki.

Koleś mógł napisać lub zadzwonić, że idzie chlać i nie wie kiedy wróci. Tylko jego nie obchodziło czy będziesz się martwić.....

[platekrozy]

Dla mnie to jest straszna żenada.Rozumiem imprezowanie,picie alkoholu - sama lubię,ale zalanie się w trupa i olanie drugiej osoby jest dla mnie żenadą do kwadratu.Ja bym z takim typem nie chciała mieć nic do czynienia.

[beznadziejny123]

Oboje macie problem. On jest uzależniony od alkoholu a ty autorko jesteś uzależniona od swojego faceta. Uzależnienie od drugiej osoby jest zaprzeczeniem miłości :d

[201701300922]

Napisane przez platekrozy

Dla mnie to jest straszna żenada.Rozumiem imprezowanie,picie alkoholu - sama lubię,ale zalanie się w trupa i olanie drugiej osoby jest dla mnie żenadą do kwadratu.Ja bym z takim typem nie chciała mieć nic do czynienia.

Ja również.

Nie wyobrażam sobie, żeby ukochana osoba wychodziła gdzieś sobie po pracy i nie dała znaku życia przez cały dzień.

Jeszcze żeby była to jakaś nagła, ważna sprawa, to ok... No zdarza się. Ale melanż u kolegi??? Dno.

[Cherry Blossom Girl]

Przeczytałam całość, niezłe ziółko z tego faceta Pociąg do alkoholu, zatargi z prawem i na dodatek kompletne nieliczenie się ze swoją partnerką. Tylko brać i trzymać mocno, żeby jakaś go nie odbiła.

[201610310857]

nie wierzę, w to co przeczytałam.... Autorko w ogóle nie rozumiem, po kiego jeszcze tam pojechałaś, nie pojmuje. chłopa w zad kopnąc, a nie się nad misiaczkiem trząść.

chwała Bogu, mam chłopa niepijącego, bez problemów z policją, normalnego i ODPOWIEDZIALNEGO...

[Visez]

Napisane przez Edeldredzia

nie wierzę, w to co przeczytałam.... Autorko w ogóle nie rozumiem, po kiego jeszcze tam pojechałaś, nie pojmuje. chłopa w zad kopnąc, a nie się nad misiaczkiem trząść.

chwała Bogu, mam chłopa niepijącego, bez problemów z policją, normalnego i ODPOWIEDZIALNEGO...

ojej ojeeej jak fajnieee

[ffre]

Napisane przez Ineczka33

Domówka o 4 rano? Niezły ciąg do alkoholu.

Niekoniecznie. Po prostu realia każdego barmana i innych pracujących w klubach. Żyje się w nocy, w dzień się śpi. Jedni z tego wyrastają, inni nie. Ale nie można wrzucać wszystkich do jednego wora.