Potrzebna Wasza pomoc. Ratonik medyczny, Łódź

[AnetaChan]

Witam wszystkich
Zacznę może od tego, że mam 19 lat, w tym roku zaczęłam studia na kierunku kosmetologia w Łodzi. Okazuje jednak, że to nie jest to co chciałabym robić w przyszłości. Zaczęłam zastanawiać się natomiast nad ratownictwem medycznym...
Na swoim kierunku, mam wykłady z histologii, anatomii, fizjologii i patofizjologii i te przedmioty bardzo łatwo jakoś mi "wchodzą". Dodatkowo, wyjątkowo łatwo idzie mi zapamiętywanie wszystkich medycznych terminów, nazw i leków. Potafię także zachować "zimną krew" w nagłych wypadkach, nie brzydzi mnie widok krwi, złamań otwartych i tak dalej.
Wiem, że najlepiej byłoby, gdybym poszła na UM, ale nie zdawałam matury z biologii, ani chemii, więc już jestem zdyskwalifikowana. Zostają mi inne szkoły. Aktualnie znalazłam jeszcze tylko 2 letnie studium w CKU na Wielkopolskiej...
Wiem, że nie możecie podjąć za mnie decyzji o zmianie kierunku. Ale może chociaż wiecie, czy jest teraz jakiekolwiek zapotrzebowanie na ratowników? Może znacie inne szkoły w Łodzi oferujące ten kierunek? albo możecie podzielić się opiniami o CKU?
Proszę bardzo o pomoc
(a, i jeżeli w złym miejscu umieściłam wątek, to przepraszam )

[Suivi]

Napisane przez AnetaChan

Witam wszystkich
Zacznę może od tego, że mam 19 lat, w tym roku zaczęłam studia na kierunku kosmetologia w Łodzi. Okazuje jednak, że to nie jest to co chciałabym robić w przyszłości. Zaczęłam zastanawiać się natomiast nad ratownictwem medycznym...
Na swoim kierunku, mam wykłady z histologii, anatomii, fizjologii i patofizjologii i te przedmioty bardzo łatwo jakoś mi "wchodzą". Dodatkowo, wyjątkowo łatwo idzie mi zapamiętywanie wszystkich medycznych terminów, nazw i leków. Potafię także zachować "zimną krew" w nagłych wypadkach, nie brzydzi mnie widok krwi, złamań otwartych i tak dalej.
Wiem, że najlepiej byłoby, gdybym poszła na UM, ale nie zdawałam matury z biologii, ani chemii, więc już jestem zdyskwalifikowana. Zostają mi inne szkoły. Aktualnie znalazłam jeszcze tylko 2 letnie studium w CKU na Wielkopolskiej...
Wiem, że nie możecie podjąć za mnie decyzji o zmianie kierunku. Ale może chociaż wiecie, czy jest teraz jakiekolwiek zapotrzebowanie na ratowników? Może znacie inne szkoły w Łodzi oferujące ten kierunek? albo możecie podzielić się opiniami o CKU?
Proszę bardzo o pomoc
(a, i jeżeli w złym miejscu umieściłam wątek, to przepraszam )

Jeżeli chodzi o ratownika medycznego to nie pakuj się w szkołę policealną, bo mają ten kierunek niedługo zlikwidować i ratownik medyczny będzie musiał mieć wyższe. Sama uczę się w takiej szkole tylko na innym kierunku. Wykładowczyni nam ostatnio mówiła właśnie o tych ratownikach i co najgorsze nie ma nawet dla nich jak na razie studiów pomostowych.
Jeżeli interesuje Cię taka praca to zobacz wymagania na uczelni i zdawaj w następnym roku maturę. Innego wyjścia chyba nie ma
Zawsze możesz pójść na roczny kierunek do takiej szkoły policealnej, np. opiekun medyczny i w międzyczasie uczyć się do matury

[jasza]

Pójście na studium policealne w przypadku ratownika nie ma żadnego sensu. Po jego ukończeniu jesteś, z góry, na przegranej pozycji, bo przecież co roku pojawiają się na rynku świeżo upieczeni absolwenci studiów na kierunku ratownictwo medyczne. Już nie wspominając o tym, że niedługo medyczne szkoły policealne będą musiały zamykać ratownictwo, a tak jak pisała Suivi, nikt jeszcze nie pomyślał o wprowadzeniu studiów pomostowych.
Przemyśl ponowne podejście do matury, ewentualnie na niektórych uczelniach nie wymagana jest biologia ( np. w Warszawie wystarczy WOS). Generalnie podejście do biologii podstawowej to nie jest jakiś koszmar. Bez problemu możesz nauczyć się tego sama z książek oraz testów. Jeżeli poświęcisz na to trochę czasu to na pewno uzyskasz jakieś 80%.

Jednakże zanim zdecydujesz się na ten kierunek to przemyśl to poważnie. Zawód sam w sobie jest bardzo istotny, choć nie jest tak, że praca już na ciebie 'czeka', trzeba trochę poszukać zatrudnienia, ale to obecnie norma w przypadku wielu zawodów. Jest tylko jeden problem, a mianowicie będziesz skreślana w przedbiegach z powodu płci.
Startowanie na ten kierunek ma sens tylko wtedy, gdy jesteś bardzo sprawna fizycznie i nie należysz do filigranowych kobiet. Oczywiście nawet jak nie spełniasz tych założeń to możesz iść na studia, problem polega na tym, że nikt ci nie będzie mówił o tym, a po ich ukończeniu możesz trafić na szklany sufit. Dlatego niektóre uczelnie robią przesiewy test sprawnościowy, ale w Łodzi (chyba) go nie ma.
Przemyśl też to, że głównym zajęciem ratowników jest, nie tyle pomoc choremu, co jego transport. Wyobraź sobie sytuację, gdy w mieszkaniu bez windy, na czwartym piętrze zasłabnie 150-cio kilowy facet, a ty będziesz musiała go znieść razem z innym ratownikiem i lekarzem pogotowia ( o ile ten będzie chciał pomóc). Czy dasz sobie radę w takiej sytuacji?

Żeby już tak nie siać zwątpienia dodam, że informacje te opieram na relacjach mojej przyjaciółki, która skończyła ratownictwo medyczne i pracuje w zawodzie, a więc da się jeżeli się bardzo chce. Inna sprawa, że dziewczyna ma warunki fizyczne i jest w stanie poradzić sobie w takich sytuacjach.