Dlaczego boimy się wizyt u stomatologa?

[Kay lee]

Bardzo lubie chodzic do dentysty ,bol "dentystyczny" ,sprawia mi wrecz przyjemnosc dokladnie jak jedna wizazanka napisala cos jak wizyta u kosmetyczki chcialabym i moje zeby potrzebuja czesciej ,ale kwestia cen - zostawiam tam niemala fortune "moj "dentysta jest swietnym facetem - tak poza tym

[nomissn]

Nie lubię uczucia jak wiercą mi w zębie, a najgorsze urazy mam przez krwawiące dziąsła po zabiegach

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja się bałam, bardzo, miałam traumę z dzieciństwa, kiedy mi dentystka psiknęła jakimś znieczuleniem, po czym nie umiałam wyrwać zęba, a gdy jej się to udało, to już znieczulenie nie działało. Leżałam na podłodze i wyłam, miałam może z 6 lat.
Ale trauma pozostała, naprawdę.

Ale odkąd chodzę prywatnie do jednego lekarza, to się już nic nie boję. Fakt faktem, że tanio nie jest, ale płacę za komfort.

[VampIrzyca]

Na wstępie mówię, że 100 razy bardziej wolę chodzić do dentysty niż do ginekologa.
W ogóle się nie boję wizyty u stomatologa. To pewnie dlatego, ze trafiłam na świetnego, delikatnego dentystę, który przejmuje się swoimi pacjentami i naprawdę dobrze leczy zęby. Także na nastawienie pacjenta do wizyt duży wpływ ma sam lekarz, trzeba po prostu znaleźć sobie kogoś, przy kim bedziemy sie czuć komfortowo w gabinecie.

[agniesikk]

Napisane przez VampIrzyca

Na wstępie mówię, że 100 razy bardziej wolę chodzić do dentysty niż do ginekologa.
W ogóle się nie boję wizyty u stomatologa. To pewnie dlatego, ze trafiłam na świetnego, delikatnego dentystę, który przejmuje się swoimi pacjentami i naprawdę dobrze leczy zęby. Także na nastawienie pacjenta do wizyt duży wpływ ma sam lekarz, trzeba po prostu znaleźć sobie kogoś, przy kim bedziemy sie czuć komfortowo w gabinecie.

Hehe, ja mam odwrotnie, o wiele bardziej wolę chodzić do ginekologa, niż do stomatologa Mogę wręcz powiedzieć, że szkoda, że do ginekologa chodzi się tylko raz na pół roku Takiego mam sympatycznego lekarza.

Ja się boję dentysty, bo moja lekarka jak wierci, to nieraz aż się w głowie kręci. Jest mało delikatna, ale raczej jej nie zmienię, bo świetnie leczy zęby. Wcześniej chodziłam do delikatnej pani stomatolog, tylko że plomby trzymały mi się 2-3 miesiące.

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

Ja mam traumę z dzieciństwa. Pamiętam do dziś, poczekalnia pełna wyjących dzieciaków i wkurzonych rodziców, odgłosy borowania dochodzące z gabinetu i wredna dentystka, która mi chyba dała słabe znieczulenie bo ból podczas borowania pamiętam do dziś. Jak mieliśmy iść na następną wizytę to schowałam się w kąt i zapierałam się nogami i rękami, wyłam i ogólnie robiłam histerię, mama w końcu odpuściła i do innej dentystki poszłyśmy jak wspomnienie trochę się zatarło. Tak więc pamiętajcie żeby swoje przyszłe/obecne dzieci prowadzić tylko do sprawdzonych i przyjaznych gabinetów.

[kasztanka3]

Też mam traumę z dzieciństwa.
Miałam może z 5-6 lat i jeszcze mleczak mi nie wypadł, ba, nawet się nie ruszał, a chciał mi na jego miejscu już wyrosnąć stały ząb.
No to trzeba mleczaka wyrwać. Dentysta najpierw próbował wypchnąć mi go palcem. Bolało, to zaczęłam ryczeć. W końcu wyrwał go bez znieczulenia, a jak krzyczałam z bólu, to wrzeszczał na mnie, że jestem durnym bachorem i mną potrząsał w fotelu, przez co ryczałam jeszcze bardziej.
Potem chodziłam do różnych stomatologów, państwowo i prywatnie, dobrych wspomnień nie mam żadnych.
Jestem jakoś wyjątkowo odporna na znieczulenie, bo przeważnie nawet po zastrzyku borowanie mnie boli.
Do teraz panikuję i mdleję ze strachu przed wizytami.

[WhiteCherry]

lubię chodzić do dentysty, chodzę co miesiąc/dwa jedynie portfel płacze.
a powinnam mieć traumę z dzieciństwa, gdy borowano mi zęby bez znieczulenia


edit: teraz zauważyłam, że już wypowiedziałam się w tym temacie (w 2009 roku), haha

[adka0401]

Ja w wieku 22 lat mialam po raz pierwsz robione zeby z znieczuleniem.
Wczesniej strasznie sie balam ! Nie chodzilam co pol roku, tylko co rok
Teraz odkad wiem jak mile jest znieczulenie moge chodzic nawet co miesiac :P

[agniesikk]

Napisane przez WhiteCherry

lubię chodzić do dentysty, chodzę co miesiąc/dwa jedynie portfel płacze.
a powinnam mieć traumę z dzieciństwa, gdy borowano mi zęby bez znieczulenia


edit: teraz zauważyłam, że już wypowiedziałam się w tym temacie (w 2009 roku), haha

A chodzisz tak często, bo psują Ci się zęby czy na przegląd?
Też miałam kiedyś borowany ząb bez znieczulenia, bo mi było szkoda pieniędzy

[WhiteCherry]

Napisane przez agniesikk

A chodzisz tak często, bo psują Ci się zęby czy na przegląd?
Też miałam kiedyś borowany ząb bez znieczulenia, bo mi było szkoda pieniędzy

od kilku miesięcy chodzę regularnie, by zlikwidować wszelkie ubytki. Na szczęście nie mam większych problemów z zębami, w związku z czym odpada leczenie kanałowe i takie tam. Później zajmę się wybielaniem

co miesiąc/dwa, bo takie terminy są u mojego sprawdzonego dentysty. Chodzę prywatnie.

[Darkoz]

A ja nie boję się dentysty. Jeśli coś jest z nim nie tak, to się go zmienia, a nie odkłada wizytę z powodu traumy z dzieciństwa - nie znam osoby, która nie ma niemiłych wspomnień, ale zęby leczyć trzeba, grunt tylko, żeby iść do dobrego gabinetu, a nie panikować, bo stomatologia zupełnie inaczej wyglądała 10 lat temu. Jedyne, czego nie cierpię, to znieczulenie w igle... boli tak cholernie, że czasem się zastanawiam, czy lepiej byłoby spróbować bez.

[WhiteCherry]

Napisane przez Darkoz

Jedyne, czego nie cierpię, to znieczulenie w igle... boli tak cholernie, że czasem się zastanawiam, czy lepiej byłoby spróbować bez.

serio? wg mnie nie boli wcale.
Ból przy wkłuciu igły niewspółmierny do borowania zęba bez znieczulenia.

[IsabellexD]

Do dentysty chodzę regularnie co pół roku, zależy mi na tym, żeby moje zęby były ładne Co prawda nie lubię uczucia wiercenia w zębie ale nie na tyle, żeby unikać wizyt

[Tawerna]

U mnie strach przed stomatologiem wziął się jeszcze z dzieciństwa, kiedy to w gabinetach nie było jeszcze tak nowoczesnego sprzętu jak teraz i w dodatku podczas każdej wizyty odczuwałam straszny ból.

Prawda jest taka, że pokonałam swój lęk dopiero w ubiegłym roku i to całkiem przez przypadek. Ukruszył mi się paskudnie ząb, gdy coś jadłam i spanikowałam, bo nie było wyjścia, tylko zapisać się do dentysty. Wzięłam numer od znajomej i zadzwoniłam do przychodni i wizytę już miałam następnego dnia. Jechałam cała w nerwach, ale wyjścia nie miałam. Oczywiście od razu poprosiłam o znieczulenie, a potem to właściwie już nic nie czułam, nawet w pewnym momencie zachciało mi się spać na tym fotelu.

Od tego momentu wizyta u stomatologa jest dla mnie czymś normalnym i nie wywołuje u mnie większego stresu.

[LadyBeatta]

Napisane przez VampIrzyca

Na wstępie mówię, że 100 razy bardziej wolę chodzić do dentysty niż do ginekologa.
W ogóle się nie boję wizyty u stomatologa. To pewnie dlatego, ze trafiłam na świetnego, delikatnego dentystę, który przejmuje się swoimi pacjentami i naprawdę dobrze leczy zęby. Także na nastawienie pacjenta do wizyt duży wpływ ma sam lekarz, trzeba po prostu znaleźć sobie kogoś, przy kim bedziemy sie czuć komfortowo w gabinecie.

ja za to do gina moglabym chodzic codziennie, a do dentysty raz na rok
ale u mnie nie tyle to strach, ale niechec, nie lubie tego "bzzzz", przez cale cialo mi dreszcz przechodzi wtedy, nawet jesli mam znieczulenie (a biore zawsze )

[summerisgone]

Ja najbardziej boję się bólu z zaskoczenia. A mam na tyle niski próg bólu że jakiego znieczulenia bym nie dostała to i tak zawsze coś boli. Jak mam jakiś zastrzyk albo coś to wiem w którym momencie mnie zaboli, u dentysty zazwyczaj jest inaczej: "spoko, spoko, spoko, O KUR...!"

[Vacuous]

Tak jak wizażanka wyżej, mam niski próg bólu i zawsze mnie boli. Poza tym, nie lubię zapachu unoszącego się w gabinetach stomatologicznych, dźwięku ubierania rękawiczek, odgłosu układania narzędzi dentystycznych na tych metalowych podstawkach, tego światła, które świeci mi prosto w twarz i ludzi w poczekalni.
A musiałabym się na dniach przejść do dentysty, bo już od dawna tam nie zawitałam...

[martha330]

ja chyba nie boję się dentysty jako lekarza, a cen w gabinetach i tego ile muszę zrobić mam bardzo słabe szkliwo i nie wiem jak i ile razy myłabym zęby, jak o nie dbała i tak będą mi się "kruszyły", łamały i psuły, nie wiem z czego to wynika...

[wikajaga]

Wizyta w poniedziałek a ja umieram ze strachu...

[squirrelqa]

Heh, ja też, tak jak martha330 napisała wyżej, nie boję się stomatologa, a cen za wizyty
Takie zwykłe borowanie, by usunąć starą plombę i założyć nową, to robię bez znieczulenia. Kanałowego też nie wspominam źle.
Za to źle wspominam kilka wizyt, na które szłam ze średnim i trwałym bólem i wracałam bez niczego, bo stomatolog "nie widzi, nic tam nie ma do zrobienia". Ale 150zł za wizytę zawsze weźmie.

[Sariah]

Jako dziecko mialam niesamowicie zdrowe zęby wiec u stomatologa bylam caly raz, na wizycie kontrolnej.

Gdy w wieku 25 lat pojawila mi sie pierwsza w zyciu dziura poszlam raczej bez strachu, teraz boje sie co najwyzej o stan konta A niestety musze sobie zabookowac na listopad wypelnienie dwóch ósemek.

[malwoz88]

Nie ma nic gorszego niż wiertło rozsadzające zęby. Boże. Do tego ten charakterystyczny zapach gabinetu stomatologicznego.

[Snowdrop_]

Napisane przez malwoz88

Nie ma nic gorszego niż wiertło rozsadzające zęby. Boże. Do tego ten charakterystyczny zapach gabinetu stomatologicznego.

Ja akurat lubię ten zapach są perfumy o których większość znawców mówi, że pachną jak gabinet dentystyczny, ewentualnie szpital (bardziej dentysta).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wikajaga]

Ufff. Nie było chyba źle bo zapisałam się na kolejną wizytę....

[Sariah]

Napisane przez Snowdrop_

Ja akurat lubię ten zapach są perfumy o których większość znawców mówi, że pachną jak gabinet dentystyczny, ewentualnie szpital (bardziej dentysta).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też lubie ten zapach, pachnie taka przyjemną sterylnością.

[kapucynka]

Napisane przez malwoz88

Nie ma nic gorszego niż wiertło rozsadzające zęby. Boże. Do tego ten charakterystyczny zapach gabinetu stomatologicznego.

Jezu, jakie wiertło rozsadzające zęby?! Myślałam, że znieczulenie to już standard i nie przyszłoby mi do głowy, że ktoś wciąż może mieć zęby robione na żywca jak 30 lat temu.

[FajnaMarta]

Napisane przez martha330

ja chyba nie boję się dentysty jako lekarza, a cen w gabinetach i tego ile muszę zrobić mam bardzo słabe szkliwo i nie wiem jak i ile razy myłabym zęby, jak o nie dbała i tak będą mi się "kruszyły", łamały i psuły, nie wiem z czego to wynika...

Jakbym o sobie czytała

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez kapucynka

Jezu, jakie wiertło rozsadzające zęby?! Myślałam, że znieczulenie to już standard i nie przyszłoby mi do głowy, że ktoś wciąż może mieć zęby robione na żywca jak 30 lat temu.

Są lekarze (albo może lepiej nazwać ich sadystami) , którzy wolą borować bez znieczulenia, bo rzekomo "pozwala im to lepiej wyczuć gdzie 'kończy' się faktyczny ubytek" - czy coś w ten deseń, ale to nic więcej jak bullshit.

Ja mam traume, bo jak miałam 10 lat, to jeździłam z koleżanką dla towarzystwa do stomatologa. Siedziałam w poczekalni, a ona krzyczała i płakała za ścianą, a ja wszystko słyszałam. Chyba również sama raz miałam wyrywanego zęba z korzenami bez znieczulenia jak miałam 8 lat.

Grunt, to trafić na normalnego człowieka, a nie sadyste

[Vivienne]

Napisane przez kapucynka

Jezu, jakie wiertło rozsadzające zęby?! Myślałam, że znieczulenie to już standard i nie przyszłoby mi do głowy, że ktoś wciąż może mieć zęby robione na żywca jak 30 lat temu.

Niektórzy z własnej woli robią bez.

A u mnie znieczulenie nie działa na szóstkach i siodemkach. Nie ma dla mnie nic gorszego niż leczenie tych zębów. Na razie mam spokój, ciekawe jak dlugo..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz