Nasze dzieci świat poznają, a mamusiom spać nie dają. III-IV 2012 cz.(X)V

[Mravka]

Hej mamuśki! ;-)
Zbieram się i zbieram, aby naskrobać pare słów,ale zawsze coś. Widzę, że wątek się kula niczym wiosnaJ idzie idzie i dojść nie może. Tak się czepiam, a sama się nie odzywam
Widzę, że roczki w toku i po kolei świętujemy.
U nas też świetowanie już było i wszystko odbyło się bez najmniejszych problemów. Solenizant wcinał tort i popijał swoim ukochanym kefirem. Otwierał z namaszczeniem wszystkie prezenty skupiąjąc się oczywiście na opakowaniachJ.
Fajnie tak ,choć nie powiem, że sentyment jest do „dzidziusiowych” czasów, gdzie można było dziecia zostawić w miejscu X i mieć pewność, że po 30min nadal tam będzieJ. Teraz człowiek czuje się jak Detektyw,nasłuchując najmniejszych objawów zbliżających się problemów. Za głośno= zle, za cicho= na pewno coś broi .

Rob zasuwa na dwóch od jakiś 3 mcJ teraz jest na etapie chodzenia tyłem i wspinania na wszystko. Podsuwa sobie coś ,aby wspiąć się wyżej. Ostatnio balansował na misce oraz zgrzewce mlekaJ. Może zostanie kaskaderem? Poza tym to naprawde roześmiany Mały Człowiek. Wszędzie Go pełno i jest ciekawy Świata. „Cycujemy” się tylko kolacyjnie, a w ciągu dnia wcina „dorosłe” jedzenie. Nocki ładnie przesypia średnio od 19:30- 7, także wynagradza mi ten 10mc rwanych nocekJ. Teraz niestety mamy mały kryzys spaniowy,bo akcja zęby skutecznie rozjechała ładne spanie. Licze, że lada dzien się wszystko unormuje. Póki co na wierzchy 6 szt., ale ewidentnie jakieś się szykują bo nie nadązamy kupować pieluch…taki ma przerób J
Niania stanęła na wysokości zadania i widac, że Mały ją lubi. To najważniejsze. Od września (jeśli się dostanie) będziemy probowali z państwowym żłobkiem na 4h dziennie. Zobaczymy, jak się spodoba i zaadaptuje to od stycznia pójdzie na caly etat.
Po powrocie do pracy stwierdzam , ze nie istnieje coś takiego jak czas wolny. Po 2 tyg wdrażania zostałam oddelegowana w nowe miejsce i cały proces od nowaJ. Jednak ciesze się, bo to rozwojowa zmiana. Wszystko w zabójczym tempie,ale daje poczucie robienia czegoś sensownego.
Przyznam, że mój powrót wyszedł nam wszystkim tylko na dobre. Ja czuję ,że wypadłam z tego „dnia świstaka”, Rob ma odmiane od spędzania 24h/dobe ze mną. Nie spodziewałam się,że będzie tak dobrze. Przyznam, że jeśli będzie mi dane kiedyś ponownie zostać mamą to z pewnością system 1 rok w domu będę chciała powtorzyć (choć teraz to ułatwienie,bo mamy nowe zasady i to będzie rok płatny).

Myślami już jestem na wakacjachJ, w końcu w zeszłym roku nie byliśmy nigdzie. Za to w tym już zaklepałam tydzien nad morzem i mam nadzieje,ze żadne ząbkowanie nie wpadnie nam w tym okresie.

Mam nadzieję, że u Was wszystko do przodu i nikt się nie zmaga z ciężkimi chorobami i dużymi problemami(wiadomo,że tych drobnych nam nie brakuje). Ile już mamy zafasolkowanych mamuś? Ktoś się pochwali?
Widziałam ,że przewijał się temat butów. Już kiedyś pisałam, mogę polecić EMELe. Mamy już drugą parę (girka rośnie) i naprawde fajnie się spisują. Lada moment pewnie trzeba będzie zakupic sandały(jak w końcu przyjda ciepłe dni)

[Cytrynka_Wawa]

czesc Mravka
watek chyba chylu sie ku upadkowi :/ a szkoda
u nas nic ciekawego, codzienna rutyna, nie mam weny na gotowanie malemu w ogole osattnio

[gosia261282]

Hej!
Ja na szybko,bo czasu brak.
W Polsce ciągle coś do roboty,załatwianie spraw i spotkania z rodziną i ze znajomymi. Poza tym w każdej wolnej chwili buszuję po księgarniach
Byłam z Erykiem u ortopedy i niby jest OK,trzeba mu tylko masować i ćwiczyć nóżkę. No a resztę badań zrobimy już jak wrócimy do Anglii.

Pozdrawiam was dziewczynki

[madziuuula]

Napisane przez Cytrynka_Wawa

czesc Mravka
watek chyba chylu sie ku upadkowi :/ a szkoda
u nas nic ciekawego, codzienna rutyna, nie mam weny na gotowanie malemu w ogole osattnio

Ja też tzn nie chce mi się gotowac dwóch albo itrzech obiadów dlatego Olaf już dawno je to co my No chyba że jakaś pizza wpada ale to zawsze mam jakąś zamrożoną dziecięcią porcje
Przynajmniej i my jemy zdrowo

Napisane przez Mravka

Hej mamuśki! ;-)

Fajnie tak ,choć nie powiem, że sentyment jest do „dzidziusiowych” czasów, gdzie można było dziecia zostawić w miejscu X i mieć pewność, że po 30min nadal tam będzieJ. Teraz człowiek czuje się jak Detektyw,nasłuchując najmniejszych objawów zbliżających się problemów. Za głośno= zle, za cicho= na pewno coś broi .



Po powrocie do pracy stwierdzam , ze nie istnieje coś takiego jak czas wolny. Po 2 tyg wdrażania zostałam oddelegowana w nowe miejsce i cały proces od nowaJ. Jednak ciesze się, bo to rozwojowa zmiana. Wszystko w zabójczym tempie,ale daje poczucie robienia czegoś sensownego.
Przyznam, że mój powrót wyszedł nam wszystkim tylko na dobre. Ja czuję ,że wypadłam z tego „dnia świstaka”, Rob ma odmiane od spędzania 24h/dobe ze mną. Nie spodziewałam się,że będzie tak dobrze. Przyznam, że jeśli będzie mi dane kiedyś ponownie zostać mamą to z pewnością system 1 rok w domu będę chciała powtorzyć (choć teraz to ułatwienie,bo mamy nowe zasady i to będzie rok płatny).

Myślami już jestem na wakacjachJ, w końcu w zeszłym roku nie byliśmy nigdzie. Za to w tym już zaklepałam tydzien nad morzem i mam nadzieje,ze żadne ząbkowanie nie wpadnie nam w tym okresie

Hehe te czasy bezruchu dziecia już nei wrócą

Super że tak doceniają Cię w pracy

Ech wakacje, w zeszłym roku z młodym byliśmy nad morzem już na majówce a w tym z taką pogodą

Napisane przez Nikii89

I nie ma za co dziewczyny Mam nadzieję że się przyda. Choć ja to tylko wkleiła Cziqua się namęczyłam aby to wszystko napisac

Ja dziekuję za zainteresowanie, napewno się przyda to co wkleiłaś a na FB mnie nie chcecie więc super że tu czasem ktoś zaglądnie

[karolca]

Mravka ładnego masz kaskadera
Moja też próbujesz wszędzie chodzić, chodzi tyłem, na palcach, w dodatku - i chyba najgorsze - specjalnie się przewraca.

Apetyt poprawił się na wieczór, zjadła całą normalną kolację. Ale od rana jak zwykle to samo. Zawiozłam ją do babci a ona w płacz, że wychodzę i ją zostawiam. Od poniedziałku taka się zrobiła. Normalnie nigdy nie robiło na niej wrażenia, że wychodzę a teraz takie coś.

Madziuuula, chyba pogoda specjalnie robi nam psikusa i prędko nie spotkamy się na spacerku.

Chyba łapie mnie jakieś przeziębienie, mam suche i podraznione gardło, zaczyna mi się taki sam katar jak ma Ewelinka. Wiec chyba wiem jak się czuje mój maluszek.

[Nikii89]

I jest 13 ząbek górna lewa czwórka

[joanaros]

karolca a jak z usypianiem Ewelinki?

Moja marudna i słabo śpi chyba ida nam wszystkie dwójki na raz

[karolca]

Napisane przez joanaros

karolca a jak z usypianiem Ewelinki?

Moja marudna i słabo śpi chyba ida nam wszystkie dwójki na raz

Tragedia i komedia w jednym.
Juz spi i nagle przekreca sie na plecy, kopie nogami i zanosi zie ze smiechu.
Usypianie trwa od 20 minut do godziny. I tak od ukonczenia roczku.

[emigra]

Karolca, oby Ci sie poprawilo


Julcia nie chodzi jeszcze, ale pomyka juz za raczki, jezdzi na jezdziku - najlepiej pchanym przez mame w zawrotnej szybkosci i co dzis sie nauczyla - wlazi sama na sofe... zejsc jeszcze nie umie, ale wejsc juz potrafi... wczoraj zaciagala noge czesto ale nie podciagala sie a dzisiaj rano juz wiedziala co i jak... No i ma niemrawa fryzure bo matka sie za nozyczki wziela a mala ruszyla glowa nie w tej sekundzie co powinna haha i ma krzywa i bardzo krotka grzywe odrosnie


gratulujemy zabkow, skladamy wszystkim roczkowe zyczenia i pozdrawiamy

[Cytrynka_Wawa]

Wiktor nauczyl sie tzn ja go nauczylam samemu z lozka schodzic wiec juz nie leci na glowke
dzis u nas 15 stopni 3h na spacerku bylismy

[emigra]

Cytrynka a jak go nauczylas? Ja pokazuje Julci zeby zaczynala tylem, ale nie bardzo lapie

[madziuuula]

Napisane przez karolca

Madziuuula, chyba pogoda specjalnie robi nam psikusa i prędko nie spotkamy się na spacerku.

Chyba łapie mnie jakieś przeziębienie, mam suche i podraznione gardło, zaczyna mi się taki sam katar jak ma Ewelinka. Wiec chyba wiem jak się czuje mój maluszek.

Teraz to chyba na chodzony spacerku naszych maluchów Albo na placu zabaw, ja niemal pod blokiem mam ten wielki przy basenie, jak co to zapraszam
A co do kataru to ja też sie chyba zaraziłam niby ząbkowym katarem małoego

Napisane przez Nikii89

I jest 13 ząbek górna lewa czwórka

brawa a już cały jest? Bo u nas z tydzień albo i wiecej tylko oba końce czwórki

Napisane przez karolca

Tragedia i komedia w jednym.
Juz spi i nagle przekreca sie na plecy, kopie nogami i zanosi zie ze smiechu.
Usypianie trwa od 20 minut do godziny. I tak od ukonczenia roczku.

U nat też usypianie do 40 minut a tak jakoś związane z przestawieniem czasu, nie wiem czy to nie dlatgo że młodemu za jasno
Ja sie śmieję że Olaf chce oglądac Barwy Szczęścia bo zazwyczaj zaraz po zasypia Ale już mu odpuszczam, niech zasypia później, ja w pokoju sobie ćwicze albo netuje

Napisane przez emigra

Cytrynka a jak go nauczylas? Ja pokazuje Julci zeby zaczynala tylem, ale nie bardzo lapie

Olaf sam załapał schodzenie tzn pare razy mu sie dupkę pomagało zepchnąć i ładnie schodzi

---------- Dopisano o 20:24 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ----------

Byliśmy dziś na godzinnym chodzonym spacerku wokół bloku Lata szalony za ptakami i pieskami Jakiś babsztyl skomentował że za grubo ubrałam dziecko dlatego tak sztywno chodzi ale co tam będę tłumaczyć że dopiero nabiera wprawy w dreptaniu

O matko widziałyście co zrobili z allegro?

[Nikii89]

Napisane przez emigra

Cytrynka a jak go nauczylas? Ja pokazuje Julci zeby zaczynala tylem, ale nie bardzo lapie

Ja Ci napiszę jak mój TŻ uczył Oskara. Sadzał go na kanapę i mówił zejdź , on oczywiście głową do przodu więc TŻ go stopował obkręcał tak żeby nóżkami schodził i potem znowu sadzał i od nowa. Na początku ciągle głową do przodu chciał, ale po jakimś X czasie złapał i teraz schodzi z kanapy , z łóżka sam

Napisane przez madziuuula

Teraz to chyba na chodzony spacerku naszych maluchów Albo na placu zabaw, ja niemal pod blokiem mam ten wielki przy basenie, jak co to zapraszam
A co do kataru to ja też sie chyba zaraziłam niby ząbkowym katarem małoego



brawa a już cały jest? Bo u nas z tydzień albo i wiecej tylko oba końce czwórki



U nat też usypianie do 40 minut a tak jakoś związane z przestawieniem czasu, nie wiem czy to nie dlatgo że młodemu za jasno
Ja sie śmieję że Olaf chce oglądac Barwy Szczęścia bo zazwyczaj zaraz po zasypia Ale już mu odpuszczam, niech zasypia później, ja w pokoju sobie ćwicze albo netuje



Olaf sam załapał schodzenie tzn pare razy mu sie dupkę pomagało zepchnąć i ładnie schodzi

---------- Dopisano o 20:24 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ----------

Byliśmy dziś na godzinnym chodzonym spacerku wokół bloku Lata szalony za ptakami i pieskami Jakiś babsztyl skomentował że za grubo ubrałam dziecko dlatego tak sztywno chodzi ale co tam będę tłumaczyć że dopiero nabiera wprawy w dreptaniu

O matko widziałyście co zrobili z allegro?

Wszystkie 4 końce czwórki środek musi się jeszcze przebić

A co do allegro to ciągle coś wydziwiają i wg mnie na gorsze ;/

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez emigra

Cytrynka a jak go nauczylas? Ja pokazuje Julci zeby zaczynala tylem, ale nie bardzo lapie

kladlam go tylem na wersalce tak ze balansowal na brzuchu i chcac nie chcac zsuwal sie na dol nie wiem ile to trwalo ale bylam w szoku jak sam zszedl pierwszy raz myslalam ze spadnie hehe


a co ty na fb sie obrazilas?

[karolca]

madziuuula, koło mnie plac zabaw jest maly i dla starszych, kilka bloków dalej mam duzy plac ale nie pamiętam sa tam przyrządy dla maluchów Poza tym ja mam czas tylko w sobotę lub niedzielę i to nie zawsze. Jak bardzo brakuje mi urlopu

Ewelinka szybko załapała jak się schodzi. Zaczynała głową w dół, ale odwracalam i mówiłam "najpierw schodzą nóżki". I tak do skutku. Potem pytałam "jak mama uczyła schodzić?" i znowu poprawiałam. Nauczyła się schodzić, teraz trenuje wchodzenie. Na szczęście mam wysokie sofy więc jeszcze ich nie opanowała, ale nasze łózko jest w zasięgu jej nóg. Fotel i kanapy u mojej mamy również. Już je zdobyła.
Najzabawniej jest jak nie może obejść przeszkody (np. ja lub leżący pies), wtedy zadziera nogę do góry, siada okrakiem i przechodzi.

[emigra]

dzieki za rady, to tak samo wlasnie probujemy


Karolca, my w salonie sofe tez mamy dosyc wysoka i juz na nia wlazla, a zaczela od calkiem niskiej

[joanaros]

Moja załapała od razu schodzenie tyłem a pokazałam raz Za to mój siostrzeniec do 2 lat nie mógł złapać. Różnie więc dzieciom to przychodzi.

Co za masakryczna noc Od 2 do 5 nie spałam bo mała się obudziła. Cała noc to częste pobudki. Nie wiem już sama czy to zęby czy co W każdym razie wykończona jestem. Odkąd sie urodziła miała tylko jedną ładną noc kiedy to pobudka była jedna

Znowu pojawiły się u niej zaparcia. Masakra. Wczoraj tak stękała że aż zwymiotowała

[madziuuula]

Napisane przez Nikii89

A co do allegro to ciągle coś wydziwiają i wg mnie na gorsze ;/

Jak ceneo sie zrobili teraz cieżko się odnaleźć
No a dostaliśmy zwrot z US dołożymy i mebelki wreszcie młodemu kupimy, chciałam pooglądac wczoraj na all
Zdecydowaliśmy że kupujemy od razu duże łóżko bo Olaf ma noce że w łóżeczku nie ale jak zaśnie przy mnie na dużym łóżku w jego pokoju to śpi potem sam i to dłuugo, jak się obudzi złazi i przychodzi do nas

Napisane przez joanaros

Moja załapała od razu schodzenie tyłem a pokazałam raz Za to mój siostrzeniec do 2 lat nie mógł złapać. Różnie więc dzieciom to przychodzi.

Co za masakryczna noc Od 2 do 5 nie spałam bo mała się obudziła. Cała noc to częste pobudki. Nie wiem już sama czy to zęby czy co W każdym razie wykończona jestem. Odkąd sie urodziła miała tylko jedną ładną noc kiedy to pobudka była jedna

Znowu pojawiły się u niej zaparcia. Masakra. Wczoraj tak stękała że aż zwymiotowała

Współczuje nocki
A ładnie gryzie już? Bo może na zaparcia suszone śliwki? Olaf czasem wcina a zaparcia ma tylko jak ktoś mu czekolade da

[Cytrynka_Wawa]

emigra z tym samodzielnym schodzeniem z lozka to z czasem sie nauczy

[Mravka]

Napisane przez Cytrynka_Wawa

czesc Mravka
watek chyba chylu sie ku upadkowi :/ a szkoda
u nas nic ciekawego, codzienna rutyna, nie mam weny na gotowanie malemu w ogole osattnio

hejo . A Wiktor wszystko wcina,czy wybrzydza?
No wszystkie mamy mają coraz mniej czasu to i czasu na wizaz brakuje. To już nie te czasy,kiedy z brzuszkiem się siedziało i nie wiadomo było co zrobić z nadmiarem wolnego

Napisane przez gosia261282

Hej!
Ja na szybko,bo czasu brak.
W Polsce ciągle coś do roboty,załatwianie spraw i spotkania z rodziną i ze znajomymi. Poza tym w każdej wolnej chwili buszuję po księgarniach
Byłam z Erykiem u ortopedy i niby jest OK,trzeba mu tylko masować i ćwiczyć nóżkę. No a resztę badań zrobimy już jak wrócimy do Anglii.

Pozdrawiam was dziewczynki

Hejooo gosia! dobrze,ze z Erykiem wszystko w porządku. Śmigasz po całej PL czy raczej stacjonarnie w Poznaniu?

Napisane przez madziuuula

Ja też tzn nie chce mi się gotowac dwóch albo itrzech obiadów dlatego Olaf już dawno je to co my No chyba że jakaś pizza wpada ale to zawsze mam jakąś zamrożoną dziecięcią porcje
Przynajmniej i my jemy zdrowo



Hehe te czasy bezruchu dziecia już nei wrócą

Super że tak doceniają Cię w pracy

Ech wakacje, w zeszłym roku z młodym byliśmy nad morzem już na majówce a w tym z taką pogodą



Ja dziekuję za zainteresowanie, napewno się przyda to co wkleiłaś a na FB mnie nie chcecie więc super że tu czasem ktoś zaglądnie

U nas też raczej wspólne obiady, ostatnio lasagne była na topie.

Tak ciesze się właśnie, że miałam gdzie wrócić i poszłam do przodu. Choć w tych czasach nigdy nie wiadomo,czy za chwile nie zwolnią. Jednakże zamiast się zadręczać tą myślą(a wpływu na to nie mam) robie co mam robić i tyle

Noo wiesz nad morzem jest ładnie o każdej porze roku

Napisane przez karolca

Mravka ładnego masz kaskadera
Moja też próbujesz wszędzie chodzić, chodzi tyłem, na palcach, w dodatku - i chyba najgorsze - specjalnie się przewraca.

Apetyt poprawił się na wieczór, zjadła całą normalną kolację. Ale od rana jak zwykle to samo. Zawiozłam ją do babci a ona w płacz, że wychodzę i ją zostawiam. Od poniedziałku taka się zrobiła. Normalnie nigdy nie robiło na niej wrażenia, że wychodzę a teraz takie coś.

Madziuuula, chyba pogoda specjalnie robi nam psikusa i prędko nie spotkamy się na spacerku.

Chyba łapie mnie jakieś przeziębienie, mam suche i podraznione gardło, zaczyna mi się taki sam katar jak ma Ewelinka. Wiec chyba wiem jak się czuje mój maluszek.

Ano będzie dorabiał do spłaty kredytu skokami ekstremalnymi,albo balansowaniem na kartonach

Napisane przez emigra

Karolca, oby Ci sie poprawilo


Julcia nie chodzi jeszcze, ale pomyka juz za raczki, jezdzi na jezdziku - najlepiej pchanym przez mame w zawrotnej szybkosci i co dzis sie nauczyla - wlazi sama na sofe... zejsc jeszcze nie umie, ale wejsc juz potrafi... wczoraj zaciagala noge czesto ale nie podciagala sie a dzisiaj rano juz wiedziala co i jak... No i ma niemrawa fryzure bo matka sie za nozyczki wziela a mala ruszyla glowa nie w tej sekundzie co powinna haha i ma krzywa i bardzo krotka grzywe odrosnie


gratulujemy zabkow, skladamy wszystkim roczkowe zyczenia i pozdrawiamy

emigra....może Ty pomyliłaś powołanie...na fryzjerke trzeba było iscv;]

[Cytrynka_Wawa]

Mravka mlody wszystko je tylko np jak 3 dni daje mu to samo to juz nie chce bo nudno hehe ale generalnie nie mam problemu z jedzeniem

[tynka88]

czesc dziewczyny

od wczoraj nie moge nijak dopaśc komputera

Bylismy wczoraj na szczepieniu, narazie jakichs skutkow ubocznych brak, Mateuszek zniosl to szczepienie najlepiej chyba ze wszystkich, zwazyc sie do konca nie dal, bo trzymal sie sciany , bo obrazeczek tam byl

Mateuszek tez dosc szybko zalapal schodzenie z lozka, kilka razy mu pokazalismy, niestety wchodzic tez juz umie nawet na najwyzsze fotele i szafki, dzis wlazl do szuflady i rozwalil prowadnice, TZ juz pozaklejal wszystki szuflady w salonie

No i wychodzi Mateuszkowi duzo zębów, wszystko popuchniete zwlaszcza dół, gryzie wszystko, slini sie, zeby usnal dalam mu nurofen i posmarowalam zelem i psiknelam tantum verde na dziąsła.

U nas ostatnio z usypianiem rewelacja, chyba Mateuszek zrozumial, ze 13 kg to dla mnie za duzo na usypianie na rekach i grzecznie po jedzeniu prowadzi mnie do lozka, usypiamy sie u nas w lozku ,trwa to jakies 10 mint ,pozniej przenosze do lozeczka i ladnie spi

[gosia261282]

Hej!

Ja znów na szybko.

Po roczku już. Impreza udana. Mały roztańczony był
Wybrał pieniążek,mądrala

Piękna dziś pogoda,więc zaliczyliśmy już plac zabaw.

Jutro wcześnie rano wyjeżdżamy. Trzeba się dziś spakować.
Znowu przystanek w Holandii będzie i w środę ruszamy w dalszą drogę.

Pozdrawiam!

[madziuuula]

Napisane przez tynka88

Bylismy wczoraj na szczepieniu, narazie jakichs skutkow ubocznych brak, Mateuszek zniosl to szczepienie najlepiej chyba ze wszystkich, zwazyc sie do konca nie dal, bo trzymal sie sciany , bo obrazeczek tam byl

Mateuszek tez dosc szybko zalapal schodzenie z lozka, kilka razy mu pokazalismy, niestety wchodzic tez juz umie nawet na najwyzsze fotele i szafki, dzis wlazl do szuflady i rozwalil prowadnice, TZ juz pozaklejal wszystki szuflady w salonie


U nas ostatnio z usypianiem rewelacja, chyba Mateuszek zrozumial, ze 13 kg to dla mnie za duzo na usypianie na rekach i grzecznie po jedzeniu prowadzi mnie do lozka, usypiamy sie u nas w lozku ,trwa to jakies 10 mint ,pozniej przenosze do lozeczka i ladnie spi

O to mnie pocieszyłaś bo nam sie szczepienie właśnie szykuje i już mam stresa

heh szuflada u nas też zaliczona, na szczęście o dziwo obyło sie bez strat

A z usypianiem rzeczywiście rewelacja

Mam wrażenie że nasze dziecko jako jedno z niewielu z chęcią wypije każdą ilość jakiegokolwiek mleka żarłoczek mały

[mama d]

Napisane przez Mravka

Przyznam, że mój powrót wyszedł nam wszystkim tylko na dobre. Ja czuję ,że wypadłam z tego „dnia świstaka”, Rob ma odmiane od spędzania 24h/dobe ze mną. Nie spodziewałam się,że będzie tak dobrze. Przyznam, że jeśli będzie mi dane kiedyś ponownie zostać mamą to z pewnością system 1 rok w domu będę chciała powtorzyć (choć teraz to ułatwienie,bo mamy nowe zasady i to będzie rok płatny).

Mravka, ja wracam do pracy już za 3 dni ... boje się (wiadomo) ale też nie mogę się już doczekać! Jestem takiego samego zdania, że pierwszy rok życia z dzieckiem jest rokiem który trzeba poświęcić dziecku. Cieszę się, że teraz można spędzić ten rok 'na legalu' a nie iść na wychowawczy i szukać zastępstwa na swoje miejsce.
A tak na marginesie - jest już podpisana ta ustawa? co z matkami, które rodzą teraz, mają już ten rok?

Napisane przez Cytrynka_Wawa

czesc Mravka
watek chyba chylu sie ku upadkowi :/ a szkoda
u nas nic ciekawego, codzienna rutyna, nie mam weny na gotowanie malemu w ogole osattnio

Ja przez to, że gotuje dla wszystkich też nie mam weny :/ Bo wiadomo, dla małej to zawsze miałam rozterki co gotować a teraz przerzuciło się to i na nas

Napisane przez emigra

Cytrynka a jak go nauczylas? Ja pokazuje Julci zeby zaczynala tylem, ale nie bardzo lapie

Ja nauczyłam Zosie powtarzaniem i pokazywaniem 'do porzygu' Jak się zabierała za schodzenie to mówiłam 'tyłem' i podsuwałam jej nóżki. Teraz za to potrafi ełznąć tyłem 2 metry aż dopełznie do krawędzi łóżka i zsuwa się :P Zabawnie to wygląda

Napisane przez madziuuula

Byliśmy dziś na godzinnym chodzonym spacerku wokół bloku Lata szalony za ptakami i pieskami Jakiś babsztyl skomentował że za grubo ubrałam dziecko dlatego tak sztywno chodzi ale co tam będę tłumaczyć że dopiero nabiera wprawy w dreptaniu

Brawa dla początkującego dreptacza
co do piesków i ptaków to mamy to samo :P Trzeba się zatrzymać i podziwiać. Zosik potrafi wypatrzeć ptaka i psa przed wszystkimi innymi - namierza go paluszkiem i sygnalizuje popiskiwaniami





Dziewczyny, czy wasze dzieci też zrobiły się takie charakterne? Zosia bardzo (za bardzo) protestuje swoje zdanie - odpycha, odwraca głowę, kiwa przecząco głową, ucieka a przy tym oburzona buczy 'neeeeeeee'.

[joanaros]

Napisane przez mama d

Dziewczyny, czy wasze dzieci też zrobiły się takie charakterne? Zosia bardzo (za bardzo) protestuje swoje zdanie - odpycha, odwraca głowę, kiwa przecząco głową, ucieka a przy tym oburzona buczy 'neeeeeeee'.

Moja od początku taka jest Teraz to się tylko nasiliło. Ubieranie od dawna jest z krzykiem i w nerwach bo bardzo nie lubi od samego początku. Przed spacerem jest krzyk-bo ubieranie a po spacerze jest wrzask bo nie chce wracac do domu. Już się nie mogę doczekać buntu dwulatka

[tynka88]

hej dziewczynki *
u nas spadek formy, Mateusz pierwszy raz w życiu ma katar, byc moze to po szczepieniu, a moze po prostu zmiana pogody i dlugie spacery, kupilismy katarek -odciagacz do odkurzacza i stwierdzam, ze to cudowne urzadzenie, a MAteuszek przestal szperac przy odkurzaczu oby mu ten katar minął , bo jest taki biedny, z jedzeniem problem jest tylko z mlekiem , bo wydzielina mu splywa do gardla i ma odruch wymiotny.

Mateuszek charakterny od poczatku, w brzuchu dawal czadu, od malego nie ulezal chwili, a teraz to czekam tylko az usnie,, ja mu nie ustepuje , poplacze, pokrzyczy, potupie i po 2 minutach mu przechodzi

[karolca]

Napisane przez mama d

Dziewczyny, czy wasze dzieci też zrobiły się takie charakterne? Zosia bardzo (za bardzo) protestuje swoje zdanie - odpycha, odwraca głowę, kiwa przecząco głową, ucieka a przy tym oburzona buczy 'neeeeeeee'.

Ciężko powiedzieć.
Ewelinka teraz jest bardziej niezależna. Wie, że może gdzieś iść (lub nie!), i za wszelką cenę próbuje dotrzeć do upatrzonego celu. Zna słowo nie i zazwyczaj slucha sie zakazów, czasem jednak niektóre rzeczy są silniejsze od słów.
Na spacerach najbardziej fascynują ją ptaki, psy, koty, samochody, kamienie i... biedronki! W sobotę pokazałam jej biedroneczkę, z ogromnym skupieniem patrzyła jak chodzi jej po paluszku. Potem chodziła z głowa opuszczoną i poszukiwała biedronek

Od ponad tygodnia ma ten okropny katar, od piatku męczy i mnie. Dziś mam wolne, nie byłam w stanie iśc do pracy, po południu jadę do lekarza.

[madziuuula]

Napisane przez mama d

Dziewczyny, czy wasze dzieci też zrobiły się takie charakterne? Zosia bardzo (za bardzo) protestuje swoje zdanie - odpycha, odwraca głowę, kiwa przecząco głową, ucieka a przy tym oburzona buczy 'neeeeeeee'.

Mój sie teraz zrobił taki brzydał, potrafi taki histeryczny krzyk wydać że masakra ale zdarza mu sie tak też w nocy

Napisane przez tynka88

Mateuszek charakterny od poczatku, w brzuchu dawal czadu, od malego nie ulezal chwili, a teraz to czekam tylko az usnie,, ja mu nie ustepuje , poplacze, pokrzyczy, potupie i po 2 minutach mu przechodzi

No właśnie też nie ustępuję bo jak raz na coś mu pozwolę to już pewno się od niczego nie wymigam

Napisane przez karolca

Od ponad tygodnia ma ten okropny katar, od piatku męczy i mnie. Dziś mam wolne, nie byłam w stanie iśc do pracy, po południu jadę do lekarza.

Szybkiego powrotu do zdrowia


Zaczął sie sezon spacerowy nie wiedziałam jak młodego zaciągnąć do domu, przyszliśmy na mniam i zaraz wracamy na dwór


A mam pytanie mamuśki - używacie nadal dziecięcego proszku dla maluchów? Bo ja i tak zawsze po praniu jeszcze dodatkowe płukanie włączam i właśnie tak myśle czy kupować dalej dziecięcy czy już w normalnym prać z płukaniem, skoro i tak płucze... Bo te dziecięce dużo nie dopierają...

[natkulec]

Napisane przez mama d

Mravka, ja wracam do pracy już za 3 dni ... boje się (wiadomo) ale też nie mogę się już doczekać! Jestem takiego samego zdania, że pierwszy rok życia z dzieckiem jest rokiem który trzeba poświęcić dziecku. Cieszę się, że teraz można spędzić ten rok 'na legalu' a nie iść na wychowawczy i szukać zastępstwa na swoje miejsce.
A tak na marginesie - jest już podpisana ta ustawa? co z matkami, które rodzą teraz, mają już ten rok?

Podpisana, ale mają go matki które urodziły od 18 marca, nie wiem czemu ta data ale słyszałam w tv że nawet jest protest tych matek które urodziły przed tą datą.

Napisane przez madziuuula

A mam pytanie mamuśki - używacie nadal dziecięcego proszku dla maluchów? Bo ja i tak zawsze po praniu jeszcze dodatkowe płukanie włączam i właśnie tak myśle czy kupować dalej dziecięcy czy już w normalnym prać z płukaniem, skoro i tak płucze... Bo te dziecięce dużo nie dopierają...

ja nadal piorę bo już dawno kupiłam wielką torbę lovelli i nadal mam, jak się skończy to kupię dla nas wszystkich jakiś proszek z tych sensitive