Offtopowe zapuszczanie XLVIII - Mroźnej zimie się nie damy, włosy dalej zapuszczamy!

[Maryha_ah]

Napisane przez xxxMikixxx

Jeszcze ze 2 tygodnie i powinno być lepiej.



Sama się sobie dziwię, ale z drugiej strony nie było czasu na jeżdżenie i szukanie czegoś innego. W niektórych salonach na wstępie mówili nam, że nie ma opcji żeby na lipiec uszyć Z tej na pewno będę ostatecznie zadowolona, od początku jakoś chodziła mi po głowie.

Oglądam menu weselne, lada chwila też będziemy musieli ustalać.

Ile dań gorących radzicie wziąć oprócz obiadu?

Mi się podoba takie menu:
Danie główne:
1. Zupa - barszcz czerwony z kołdunami własnego wyrobu lub żurek staropolski
2. Danie - stek z delikatnej polędwicy wołowej z dodatkiem aromatycznych borowików z ziemniakami panierowanymi i brokułami
Przystawki:
1. Śledź marynowany z cebulką i szalotkami
2. Śledź "pod pierzynką" w sosie majonezowym z dodatkiem cebulki, świeżej papryki i żółtego sera
3. Sałatka Kalifornia - sałata lodowa, kurczak grillowany, pieczarki, pomidor, ogórek, kukurydza, sos winegrette
4. Grecka - pomidor, ogórek, papryka, oliwki czarne, sałata lodowa, ser feta, cebula, sos winegrette
5. Słoneczna - kapusta pekińska, kurczak grillowany, ananas, pomarańcza, żółty ser, kukurydza, majonez, pieprz
6. Sałatka z łososiem w cytrynie, w lekkim sosie jogurtowym
Dania gorące:
1. Pierś kurczaka z kurkami w sosie śmietanowym z kolorowym pieprzem podawana z małymi plackami ziemniaczanymi i mizerią aromatyzowana zielonym koperkiem
2. Pstrąg saute z prażonymi migdałami z dodatkiem świeżych ziół podawany z frytkami i sałatką pomidorową
3. Naleśniki z kurczakiem, pieczarkami, ostrą papryką zapiekane w sosie ze świeżych pomidorów
Deser:
Malinowa fantazja - lody waniliowe z musem malinowym, bitą śmietaną i bezikami

Zapytam jeszcze o jakieś jajka faszerowane, nie znalazłam ich w menu. Co myślicie, czegoś brakuje, coś dodałybyście?

Masz tak mało do wyboru na obiad? Ja na obiad mam 4 rodzaje mięs albo w wersji wege ser panierowany, ryby itd; 4 rodzaje surówek i 2 dodatków (kluski, frytki, ryż co tam wybiorę). Hmm może u Ciebie tak robią że podają obiad na talerzu, u mnie półmiski wędrują na stoliki i każdy se sam nakłada.

"Przystawek" mam 8 i wcale mi się to nie wydaje dużo, ja w ogóle mam najtańszą wersje menu z możliwych. Bo też tych przystawek niby pełno, ale oni dają jeden półmisek każdej przystawki na stolik, a przy stoliku 8 osób.
Śledzia też będę mieć, wujostwo mówi że wesele bez śledzia się nie liczy brakuje mi w tym menu jakiegoś właśnie półmiska z wędlinami czy pasztetem. Sałatki wyglądają pysznie, świetne,szkoda że ja takich fajnych sałatek nie mam do wyboru Akurat za sałatki mają u mnie minus bo jak patrzę do menu to wybór sałatek dupy nie urywa. Za to reszta pieczarki faszerowane fetą i szpinakiem, o takie rzeczy będę mieć

Dania gorące ja biorę 3 i wydaje mi się ze to absolutne minimum, no bo jak obiad powiedzmy będzie o 17, to o 20, 23, i 1 w nocy chcemy coś gorącego wrzucić, i tak mi się nie wydaje to dużo wcale Jak byłam na weselu ostatnio to jadłam wszystkie gorące dania, a były akurat 3 Ale Ty masz bardziej rozbudowane patrze te dania gorące niż ja, chcesz to Ci mogę swoje menu przepisać.

[Bellitudoo]

Miki, mi się wydaje, ze to danie główne to trochę słabe. Zwykle jak byłam na weselach to było kilka rodzai mięs, surówek, dodatków poustawiane na stołach a tu tylko jedno?
No i dla mnie ten barszcz i zurek tez ryzykowny, ale ja ani tego ani tego nie lubię. Na takich imprezach wole standardowo rosołek.
Jeszcze oprócz tego ciasto będzie nie?

[1a159cf6a0624b31db6aaefb6bbb43b621a184e1]

Mikuś, przemyśl jeszcze propozycje

Ja na przykład nie jadam nic z grzybami, więc u Ciebie za dużo bym nie zjadła Owoce uważam, że być powinny. Są orzeźwiające

[Bellitudoo]

o tak, owoce zdecydowanie.

[otako]

Ale owoce na wesele to już raczej we własnym zakresie się kupuje, tak samo jak ciasto, alkohol i napoje. Miki chyba podała tylko menu zaproponowane przez Dom Weselny i ich kucharza.

---------- Dopisano o 17:14 ---------- Poprzedni post napisano o 17:11 ----------

Ja Wam powiem, że na weselach NIGDY nie jadłam i nie jem żadnych przystawek. Zawsze tylko ten obiad na wejście, później bliżej północy ewentualnie jeszcze skubnę jakieś danie na ciepło, ale też nie zawsze. W trakcie imprezy piję tylko %, kawę, herbatę, czasami jakiegoś owoca no i tort.

[1a159cf6a0624b31db6aaefb6bbb43b621a184e1]

Napisane przez otako

Ale owoce na wesele to już raczej we własnym zakresie się kupuje, tak samo jak ciasto, alkohol i napoje. Miki chyba podała tylko menu zaproponowane przez Dom Weselny i ich kucharza.

ja tam nie wiem nigdy nie byłam na weselu - moje chyba będzie pierwszym
pytała, to napisałyśmy nasze spostrzeżenia, o ile będą w ogóle pomocne

[otako]

A później "płaczę", że nie spróbowałam tego czy tamtego. Ale jak w trakcie patrzę na te zastawione stoły, to mi się odechciewa.

[xxxMikixxx]

Napisane przez domiwika93

Z jajkami faszerowanymi różnie bywa. Często ludzie nie chcą ich jeść, bo nie wiadomo ile leżały itd.

Ja bym ewentualnie dała devolaje. I jakieś owoce

Niby też racja, choć mój Tż zawsze chętnie jadł

Devolaja nie mają, a owoce oczywiście będą

Napisane przez Maryha_ah

Masz tak mało do wyboru na obiad? Ja na obiad mam 4 rodzaje mięs albo w wersji wege ser panierowany, ryby itd; 4 rodzaje surówek i 2 dodatków (kluski, frytki, ryż co tam wybiorę). Hmm może u Ciebie tak robią że podają obiad na talerzu, u mnie półmiski wędrują na stoliki i każdy se sam nakłada.

"Przystawek" mam 8 i wcale mi się to nie wydaje dużo, ja w ogóle mam najtańszą wersje menu z możliwych. Bo też tych przystawek niby pełno, ale oni dają jeden półmisek każdej przystawki na stolik, a przy stoliku 8 osób.
Śledzia też będę mieć, wujostwo mówi że wesele bez śledzia się nie liczy brakuje mi w tym menu jakiegoś właśnie półmiska z wędlinami czy pasztetem. Sałatki wyglądają pysznie, świetne,szkoda że ja takich fajnych sałatek nie mam do wyboru Akurat za sałatki mają u mnie minus bo jak patrzę do menu to wybór sałatek dupy nie urywa. Za to reszta pieczarki faszerowane fetą i szpinakiem, o takie rzeczy będę mieć

Dania gorące ja biorę 3 i wydaje mi się ze to absolutne minimum, no bo jak obiad powiedzmy będzie o 17, to o 20, 23, i 1 w nocy chcemy coś gorącego wrzucić, i tak mi się nie wydaje to dużo wcale Jak byłam na weselu ostatnio to jadłam wszystkie gorące dania, a były akurat 3 Ale Ty masz bardziej rozbudowane patrze te dania gorące niż ja, chcesz to Ci mogę swoje menu przepisać.

Ja podałam menu, które ostatecznie mniej więcej wybrałam. Do wyboru mamy oczywiście więcej http://www.notabeneclub.pl/nowoci po prawej jest spis dań. U nas w każdym lokalu podają jedzenie od razu na talerzach, mi akurat taka opcja się podoba Pewnie coś jeszcze dołożymy, bo niezależnie od tego ile weźmiemy płacimy tyle samo. Wędliny oczywiście będą, stół wiejski też

Jeśli Ci się chce to poproszę

Napisane przez Bellitudoo

Miki, mi się wydaje, ze to danie główne to trochę słabe. Zwykle jak byłam na weselach to było kilka rodzai mięs, surówek, dodatków poustawiane na stołach a tu tylko jedno?
No i dla mnie ten barszcz i zurek tez ryzykowny, ale ja ani tego ani tego nie lubię. Na takich imprezach wole standardowo rosołek.
Jeszcze oprócz tego ciasto będzie nie?

Kilka rodzai mięs na talerzu? Może u nas jest inna tradycja Na każdym weselu na którym byłam dostawałam przeważnie na talerzu ziemniaki + kotlet + zestaw surówek. Zapytamy jeszcze właścicielki co najchętniej ludzie wybierają.

Oczywiście, że będzie ciasto. To już w Naszym zakresie

[1=1a159cf6a0624b31db6aaef b6bbb43b621a184e1;4047238 7]Mikuś, przemyśl jeszcze propozycje

Ja na przykład nie jadam nic z grzybami, więc u Ciebie za dużo bym nie zjadła Owoce uważam, że być powinny. Są orzeźwiające [/QUOTE]

Wiadomo, że wszystkim nie dogodzimy tak czy inaczej. Najwyżej goście wyjdą głodni z wesela, zjedzą ewentualnie deser A tak poważnie to wszystko jeszcze kwestia ustalenia. Tą pierś z kurczaka z kurkami w sosie śmietanowym jadłam tam kiedyś i była znakomita

Napisane przez otako

Ale owoce na wesele to już raczej we własnym zakresie się kupuje, tak samo jak ciasto, alkohol i napoje. Miki chyba podała tylko menu zaproponowane przez Dom Weselny i ich kucharza.

---------- Dopisano o 17:14 ---------- Poprzedni post napisano o 17:11 ----------

Ja Wam powiem, że na weselach NIGDY nie jadłam i nie jem żadnych przystawek. Zawsze tylko ten obiad na wejście, później bliżej północy ewentualnie jeszcze skubnę jakieś danie na ciepło, ale też nie zawsze. W trakcie imprezy piję tylko %, kawę, herbatę, czasami jakiegoś owoca no i tort.

Owoce i napoje w ich zakresie, mamy to do oporu. We własnym alkohol i ciasta

Ja przeważnie tylko dania na ciepło, sałatki i owoce. Ciasta prawie w ogóle na weselach nie jem.

[Bellitudoo]

To znaczy stoją talerze a na nich różne mięsa i każdy sobie sam wybiera na co ma ochotę .

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ----------

Tak samo stoją ziemniaki/frytki i surówki. Dla mnie to lepsza opcja, bo łatwiej trafić jednak w gust gości jak jest więcej do wyboru niż jeden rodzaj.

[xxxMikixxx]

Napisane przez Bellitudoo

To znaczy stoją talerze a na nich różne mięsa i każdy sobie sam wybiera na co ma ochotę .

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ----------

Tak samo stoją ziemniaki/frytki i surówki. Dla mnie to lepsza opcja, bo łatwiej trafić jednak w gust gości jak jest więcej do wyboru niż jeden rodzaj.

U nas tak niestety nie ma Przynajmniej nie ma w moim mieście.

[Krasko1]

[1=1a159cf6a0624b31db6aaef b6bbb43b621a184e1;4047238 7]Mikuś, przemyśl jeszcze propozycje

Ja na przykład nie jadam nic z grzybami, więc u Ciebie za dużo bym nie zjadła Owoce uważam, że być powinny. Są orzeźwiające [/QUOTE]
Co do grzybów to się zgadzam, ja lubię ale znam wiele osób które nie jada więc nie szalej z nimi

Co do zup to rosół bym dała, sama nie lubię ale to bezpieczna zupa+ jakąś zupę krem może U znajomej na weselu był rosół i zupa krem grzybowa chyba.

I zgadzam się z Bell ja też spotkałam się z tym, że na danie główne było do wyboru kilka rodzajów mięs

Sałatki świetne

[201612231846]

Napisane przez xxxMikixxx

Niby też racja, choć mój Tż zawsze chętnie jadł

Devolaja nie mają, a owoce oczywiście będą



Ja podałam menu, które ostatecznie mniej więcej wybrałam. Do wyboru mamy oczywiście więcej http://www.notabeneclub.pl/nowoci po prawej jest spis dań. U nas w każdym lokalu podają jedzenie od razu na talerzach, mi akurat taka opcja się podoba Pewnie coś jeszcze dołożymy, bo niezależnie od tego ile weźmiemy płacimy tyle samo. Wędliny oczywiście będą, stół wiejski też

Jeśli Ci się chce to poproszę



Kilka rodzai mięs na talerzu? Może u nas jest inna tradycja Na każdym weselu na którym byłam dostawałam przeważnie na talerzu ziemniaki + kotlet + zestaw surówek. Zapytamy jeszcze właścicielki co najchętniej ludzie wybierają.

Oczywiście, że będzie ciasto. To już w Naszym zakresie



Wiadomo, że wszystkim nie dogodzimy tak czy inaczej. Najwyżej goście wyjdą głodni z wesela, zjedzą ewentualnie deser A tak poważnie to wszystko jeszcze kwestia ustalenia. Tą pierś z kurczaka z kurkami w sosie śmietanowym jadłam tam kiedyś i była znakomita



Owoce i napoje w ich zakresie, mamy to do oporu. We własnym alkohol i ciasta

Ja przeważnie tylko dania na ciepło, sałatki i owoce. Ciasta prawie w ogóle na weselach nie jem.

A jadłaś już w tym miejscu?:

[xxxMikixxx]

Napisane przez Krasko1

Co do grzybów to się zgadzam, ja lubię ale znam wiele osób które nie jada więc nie szalej z nimi

Co do zup to rosół bym dała, sama nie lubię ale to bezpieczna zupa+ jakąś zupę krem może U znajomej na weselu był rosół i zupa krem grzybowa chyba.

I zgadzam się z Bell ja też spotkałam się z tym, że na danie główne było do wyboru kilka rodzajów mięs

Sałatki świetne

To może na danie główne wybierzemy coś innego. Z piersi z kurczaka z kurkami nie chciałabym rezygnować. Jadłam ją tam i byłam pod wrażeniem

To my jesteśmy zacofani w takim razie

Napisane przez domiwika93

A jadłaś już w tym miejscu?:

Kilkukrotnie Tam mają restaurację obok i menu jest praktycznie to samo. Jedzenie mają bardzo smaczne Znajomi byli tam na weselu i też mówili, że było pysznie. Muszę dopytać co konkretnie jedli

[201612231846]

Napisane przez xxxMikixxx

To może na danie główne wybierzemy coś innego. Z piersi z kurczaka z kurkami nie chciałabym rezygnować. Jadłam ją tam i byłam pod wrażeniem

To my jesteśmy zacofani w takim razie



Kilkukrotnie Tam mają restaurację obok i menu jest praktycznie to samo. Jedzenie mają bardzo smaczne Znajomi byli tam na weselu i też mówili, że było pysznie. Muszę dopytać co konkretnie jedli

Dobry pomysł

[n0emi]

Miki ja bym dała jeszcze z zimnych przekąsek tatara (tatar?). Tam gdzie byłam zawsze schodził najszybciej.
Co do dania pierwszego głownego to zawsze spotykam się z tym że ma się do wyboru dwie opcje. U "nas" jedna z zup to najczęściej flaczki (ja nienawidzę ale masa ludzi właśnie to wybiera) i coś łagodniejszego, tak jak dziewczyny pisały jakiś krem. Tam samo drugie danie 2 opcje do wyboru.

[201612231846]

Zatrułam się czymś i non stop biegam do łazienki

[Nerchie]

węgielek, domi babciny sposób najlepszy

[201612231846]

Napisane przez Nerchie

węgielek, domi babciny sposób najlepszy

Jutro kupię . Ostatnio niesamowie obniżyła mi się odpornąć. Wiecznie choruję

[Maryha_ah]

Napisane przez otako

Ale owoce na wesele to już raczej we własnym zakresie się kupuje, tak samo jak ciasto, alkohol i napoje. Miki chyba podała tylko menu zaproponowane przez Dom Weselny i ich kucharza.

---------- Dopisano o 17:14 ---------- Poprzedni post napisano o 17:11 ----------

Ja Wam powiem, że na weselach NIGDY nie jadłam i nie jem żadnych przystawek. Zawsze tylko ten obiad na wejście, później bliżej północy ewentualnie jeszcze skubnę jakieś danie na ciepło, ale też nie zawsze. W trakcie imprezy piję tylko %, kawę, herbatę, czasami jakiegoś owoca no i tort.

Tak, ciasto i owoce we własnym zakresie. O a teraz widzę że Miki piszę że u nich sami podają. No widzisz, wszędzie inaczej

Jakiś owoc

Napisane przez xxxMikixxx

N

Ja podałam menu, które ostatecznie mniej więcej wybrałam. Do wyboru mamy oczywiście więcej http://www.notabeneclub.pl/nowoci po prawej jest spis dań. U nas w każdym lokalu podają jedzenie od razu na talerzach, mi akurat taka opcja się podoba Pewnie coś jeszcze dołożymy, bo niezależnie od tego ile weźmiemy płacimy tyle samo. Wędliny oczywiście będą, stół wiejski też

Jeśli Ci się chce to poproszę



Kilka rodzai mięs na talerzu? Może u nas jest inna tradycja Na każdym weselu na którym byłam dostawałam przeważnie na talerzu ziemniaki + kotlet + zestaw surówek. Zapytamy jeszcze właścicielki co najchętniej ludzie wybierają.

Ja przeważnie tylko dania na ciepło, sałatki i owoce. Ciasta prawie w ogóle na weselach nie jem.

No to macie po prostu inaczej, u nas ma się talerz pusty i nakłada z półmisków, a u was dostaje się pełny talerz. Jutro wieczorem przepisze Ci swoje
O, wiejski stół, to też fajne, ale my się nie zdecydowaliśmy bo akurat w naszej restauracji jest on niespecjalny a poza tym mamy jak dla mnie i tak bardzo obszerne menu, pokaże Ci jutro

Ojej, cudowne macie te obiady każdy bym zjadła

Napisane przez n0emi

Miki ja bym dała jeszcze z zimnych przekąsek tatara (tatar?). Tam gdzie byłam zawsze schodził najszybciej.
Co do dania pierwszego głownego to zawsze spotykam się z tym że ma się do wyboru dwie opcje. U "nas" jedna z zup to najczęściej flaczki (ja nienawidzę ale masa ludzi właśnie to wybiera) i coś łagodniejszego, tak jak dziewczyny pisały jakiś krem. Tam samo drugie danie 2 opcje do wyboru.

Tatar, tak jak byś dodała do menu pomidor i jesz ogórek, tak brzmi norma wzorcowa. W użyciu jednak jest "dodałabym pomidora, ogórka, tatra" i nie jest to błędem. W tym wypadku mamy piękny przykład kiedy norma wzorcowa rozmija się z uzusem (normą użytkową) i nie jest to wcale błędem

[201612231846]

Znalazłam świetny sposób na moje suche końcówki

Zrobiłam sobie dzisiaj serum

Podgrzałam olejek rycynowy i tą odżywkę Dove, Nutritive Therapy, Nourishing Oil Care Conditioner (Odżywka do włosów suchych)

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...nditioner.html

W efekcie mam fajnie nawilżone końcówki .

[kocurzyca]

Napisane przez Bellitudoo

Przyznam sie, że mi się dzis rano smutno zrobilo, jak przypo,niałam sobie, ze chciałam latem wiązać warkocza takiego wkoło głowy. Ale to tylko przez minutkę. Potem nadal zaczełam się cieszyć

Przecież i tak możesz. Tylko z dobieranego. I taki dobierany o wiele lepiej wygląda moim zdaniem, niż taki owijany, bo nie ma różnic w grubości.

Napisane przez Celestyn3k

K

https://wizaz.pl/forum/album.php?alb...ctureid=154829 oto dzieło mego zwierza, troszkę ucięta dziura, ale widzicie same, trawy już nie ma
.

Rozkoszny zwierz. Przecież nawet sie nie da na takiego zezłościć

Napisane przez Maryha_ah

Wniosków po wycieczce mam kilka, ale pierwszy brzmi : "ja ☠☠☠☠☠☠☠e, jak tam jest tanio!" wiem że zarobki są inne, ciężko z pracą, nasłuchałam się tego sporo podczas wycieczki, wiem wiem, ale z naszymi dochodami żylibyśmy w "Polsce B" z TŻem jak króle. Obłowiłam się podczas tej wycieczki zdrowo bo ja, przyzwyczajona do obrzydliwych, zachodnich cen kierowanych do germańskich turystów, dosłownie pływałam tam w dobrobycie A TŻ wiedząc co myślę o zawożeniu zaproszeń osobiście 500 km grzecznie woził mnie po sklepach, i jeszcze płacił Świetne lumpeksy odkryłam na przykład w jego rodzinnych stronach. W małych miasteczkach raz że wybór lepszy, dwa że mniej ludzi, trzy że ceny dużo niższe niż w moim molochu. No. Namierzyłam wszystko to teraz robię kolejny napad przy wycieczce do teściów

Ja mam takie same spostrzeżenia. Ale nie dotyczą one tylko wschodu. Na przykłąd jeździmy do rodziny TŻ w okolice Bydgoszczy. O mamuniu, jakie tam są ceny. Czuje sie tam jak burżuj. Zawsze kupujemy tam zapasy dla całęj rodziny. Niektóre rzeczy są co najmniej kilkakrotnie tańsze. Najśmieszniejszy towar jaki stamtąd wieźliśmy to ziemniaki, przepraszam - pyry . Były dokładnie 4 x tańsze niż w moich okolicach. Miałam worek dal siostry, worek dla cioci, worek dla rodziców
No ale ogólnie jest tam biednie. Jakby ludzie mieli płacić za jedzenie tyle co w moich okolicach, to ze swoimi dochodami popadaliby z głodu. Miasto małe, fabryka w której pracowała połowa populacji została zamknięta, PGR w którym pracowała druga połowa populacji też zamknięty, bezrobocie kosmiczne, i bieda aż piszczy.

Napisane przez Maryha_ah

Ja na uczelni, a później wsiąknęłam w ogród

Ja rozsadzałam sadzonki pomidorków

Napisane przez otako

Ja Wam powiem, że na weselach NIGDY nie jadłam i nie jem żadnych przystawek. Zawsze tylko ten obiad na wejście, później bliżej północy ewentualnie jeszcze skubnę jakieś danie na ciepło, ale też nie zawsze. W trakcie imprezy piję tylko %, kawę, herbatę, czasami jakiegoś owoca no i tort.

Ja odwrotnie. Zajadam przystawki, a na obiad nie mam miejsca.

Napisane przez xxxMikixxx

U nas tak niestety nie ma Przynajmniej nie ma w moim mieście.

Ja też z czyms takim się nie spotkałam.
Owszem, jest wybór, ale zamawia sie u kelnerek co się chce. Nie ma zbiorowego koryta, tylko kelnerki przynoszą na talerzach to co każdy sobie zażyczył.

Napisane przez n0emi

Miki ja bym dała jeszcze z zimnych przekąsek tatara (tatar?). Tam gdzie byłam zawsze schodził najszybciej.
Co do dania pierwszego głownego to zawsze spotykam się z tym że ma się do wyboru dwie opcje. U "nas" jedna z zup to najczęściej flaczki (ja nienawidzę ale masa ludzi właśnie to wybiera) i coś łagodniejszego, tak jak dziewczyny pisały jakiś krem. Tam samo drugie danie 2 opcje do wyboru.

Tatar jest na weselach często, ale też najczęściej jest przyczyną masowych zatruć. To jest surowe mięso, surowe jajko. W ciepłym pomieszczeniu błyskawicznie rozwijają się w tym bakterie.

Miki, a ja osobiście to zrezygnowałabym z pstrąga. Gwarantuję Ci że 3/4 gości nie będzie wiedziało jak się do tego zabrać i wszystko zostanie na talerzach. Brzmi fajnie, ale jednak najlepsze byłoby jakieś klasyczne danie, które każdy wie jak zjeść. Kotlet, kurczak itp.

Takie nasze rady

[n0emi]

Napisane przez kocurzyca

Tatar jest na weselach często, ale też najczęściej jest przyczyną masowych zatruć. To jest surowe mięso, surowe jajko. W ciepłym pomieszczeniu błyskawicznie rozwijają się w tym bakterie.

Miki, a ja osobiście to zrezygnowałabym z pstrąga. Gwarantuję Ci że 3/4 gości nie będzie wiedziało jak się do tego zabrać i wszystko zostanie na talerzach. Brzmi fajnie, ale jednak najlepsze byłoby jakieś klasyczne danie, które każdy wie jak zjeść. Kotlet, kurczak itp.

Takie nasze rady

Jeszcze nigdy nie jadłam tatara z żółtkiem nawet na weselu
I talerzyk z tatarem nie leży ileś tam godzin z resztą przystawek, tylko przeważnie jest donoszony po ciepłym daniu i przynajmniej u mnie zawsze tak było, że od razu jest podawany z rąk do rąk i zaraz talerzyk jest pusty
Sama zawsze się tym zajadam i nigdy nie spotkało mnie jeszcze żadne zatrucie.


Pamiętam jak na jednym weselu serwowalki szaszłyki jako drugie danie. I były przepyszne

[Soleilka]

MARYHA FOCH! Byłaś w Sandomierzu i nas nie odwiedziłaś

[kocurzyca]

Napisane przez n0emi

Jeszcze nigdy nie jadłam tatara z żółtkiem nawet na weselu
I talerzyk z tatarem nie leży ileś tam godzin z resztą przystawek, tylko przeważnie jest donoszony po ciepłym daniu i przynajmniej u mnie zawsze tak było, że od razu jest podawany z rąk do rąk i zaraz talerzyk jest pusty
Sama zawsze się tym zajadam i nigdy nie spotkało mnie jeszcze żadne zatrucie.

W tatarze, w tym mięsie, w środku jest jajko. Nie mówię o tym żółtku surowym, które czasem jest kładzione na wierzch.

Ja też wiele razy jadłam i się nie zatrułam, ale jakoś wolałabym nie ryzykować otrucia swojej rodziny
Poza tym świeżość to jedna sprawa, a inna zaraz to druga. Moga w mięsie być jakieś pasożyty, w jajkach salmonella itd. Ja nie ufam ludziom. Domy weselne nie kupują towaru najdroższego, najlepszej jakości. Tylko najtańszy. Moze być połowa mięsa badanego, a połowa od wujka Zenka. Domieszki mięsa wieprzowego, co za tym idzie ryzyko zarażenia włośnicą. W wołowinie może być tasiemiec.

[n0emi]

Napisane przez kocurzyca

W tatarze, w tym mięsie, w środku jest jajko. Nie mówię o tym żółtku surowym, które czasem jest kładzione na wierzch.

Ja też wiele razy jadłam i się nie zatrułam, ale jakoś wolałabym nie ryzykować otrucia swojej rodziny
Poza tym świeżość to jedna sprawa, a inna zaraz to druga. Moga w mięsie być jakieś pasożyty, w jajkach salmonella itd. Ja nie ufam ludziom. Domy weselne nie kupują towaru najdroższego, najlepszej jakości. Tylko najtańszy. Moze być połowa mięsa badanego, a połowa od wujka Zenka. Domieszki mięsa wieprzowego, co za tym idzie ryzyko zarażenia włośnicą. W wołowinie może być tasiemiec.

Pewnie masz rację, ale ja w taką paranoję nie popadam. Za duzo takie restauracje by straciły gdyby serwowały miesko od Zenka (no chyba że przebadane)


Idę dziś do fryzjera i jak zawsze już zaczyna mi się odechciewać Zawsze tak jest, mam ochotę na zmianę a jak ten dzień nadchodzi to i dochodzą wątpliwości.

[kocurzyca]

Napisane przez n0emi

Pewnie masz rację, ale ja w taką paranoję nie popadam. Za duzo takie restauracje by straciły gdyby serwowały miesko od Zenka (no chyba że przebadane)

Ja nie popadam w paranoje. Ja za dużo wiem. Niestety to o czym piszę to są fakty, z którymi wielokrotnie się spotkałam. Nie moje domysły.
Na mięsku od Zenka nie tracą nic. Bo jak sprawdzisz czy ten kotlet jest badany a inny nie??? Nie ma takiej możliwości. Kupowana jest cześć mięsa legalnego, żeby mieć papier na podkładkę, a reszta skąd się uda załatwić.
Oczywiście nie wszystkie lokale tak robią, ale zdecydowana większość kombinuje.
Kupując coś gotowego w sklepie czy restauracji nigdy nie wiesz co tak naprawdę jesz. Krowa, koń, kot, szczur. Co akurat przebiegało Drastyczne ale prawdziwe.
I jedząc takie rzeczy, jednak nieświadomość jest błogosławieństwem.

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

Poranny obchód po ogródku zaliczony
Już mi rozkwitają peonie, są kwiatki na malinach, porzeczkach, agreście i truskawkach

Zaraz rozstawimy szklarnię

Wreszcie zaczęła wyrastać cebula i bób.
Moze jeszcze dzisiaj dam radę posiać sałaty, paprykę i fasolkę szparagową. Z tym ostatnim najgorzej, bo muszę dokończyć przesiewanie ziemi. Jak kopciuszek normalnie. Ale nie mam wyjścia. Jest tyle kamieni, że nie da sie w tym nic posadzić.
Później zrobię zdjęcie, i wam pokażę ile kamieni wywaliłam z jak małego kawałka. A to dopiero początek.

[201612231846]

Napisane przez n0emi

Pewnie masz rację, ale ja w taką paranoję nie popadam. Za duzo takie restauracje by straciły gdyby serwowały miesko od Zenka (no chyba że przebadane)


Idę dziś do fryzjera i jak zawsze już zaczyna mi się odechciewać Zawsze tak jest, mam ochotę na zmianę a jak ten dzień nadchodzi to i dochodzą wątpliwości.

U mnie zazwyczaj większe zmiany kończyły się płaczem

[n0emi]

Napisane przez domiwika93

U mnie zazwyczaj większe zmiany kończyły się płaczem

No zobaczymy. Na długości aż tak bardzo nie ucierpią. Chce ściąć do stanika, to w sumie nie będzie za czym płakać. Gorzej jak kolor nie wyjdzie Zastanawiam sie czy nie kupić ciemnej farby w razie czego

[trinee]

Co do przystawek to polecam jeszcze wędzonego łososia (u mnie na weselu zeszło "na pniu")

[kocurzyca]

Napisane przez trinee

Co do przystawek to polecam jeszcze wędzonego łososia (u mnie na weselu zeszło "na pniu")

Ja uwielbiam wędzonego węgorza, ale nie polecam na wesele, bo na wszystkich weselach, na których byłam, tylko ja go zjadałąm ze wszystkich stołów, bo nikt inny nie wiedział co z tym zrobić. Kiedys jedna dziewczyna na weselu zobaczyła, ze ja biorę to też wzięła. Ja nie zaczełąm swojego jeść od razu. Ona nie wiedziała jak i próbowała przeżuć go ze skórą. Łatwiej chyba zjeść dentkę od roweru.
Ja tam się cieszyłam. Więcej było dla mnie

---------- Dopisano o 12:54 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

Rozwiesiłam sobie sznurek na pranie
Jak po kilku latach gnicia w mieszkaniu, taka głupota może cieszyć