Nie stać mnie na randkę z internetu

[Lady_inHeaven]

Trafiłam na tę historię przypadkiem, ale nie przypadkowo się wciągnęłam. Autorko Twoja opowieść emanuje takim szczęściem, że aż chce się go trochę łyknąć. Dołączę do grona fanek tej historii i czekam na więcej A Tobie życzę powrotu do zdrowia

[201803080934]

Napisane przez laisla

Przynajmniej będzie wolny

jestem pewna, że wizażanki by go wyśledziły w try miga

[tiniaczek]

Bardzo fajnie sie czyta Twoje posty, powodzenia

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Grin

jestem pewna, że wizażanki by go wyśledziły w try miga

może już koczują przed jego domem

[somethinggood]

Trzymam z całej siły za Was kciuki , myślałam że romantyzm umarł
Czytałam tylko wpisy autorki , ale coś tam mi wpadło w oczy od innych dziewczyn 'łatwa' , 'niełatwa' . Poznałaś go pod koniec stycznia , więc znacie się 3,5 miesiąca , byliście na dwóch wyjazdach , powiem Ci że jesteś bardzo przyzwoitą dziewczyną , a On jest bardzo cierpliwy

[ejni_mazurek]

Ttzymam kciuki i daj znac

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[earl grey]

Ależ to oczywiste, że dam Wam znac, gdyby ten ideał przypadkiem odzyskał wolnośc
Somethinggood- dzięki, ale nie wiem, jakby było teraz z tą przyzwoitością, gdyby nie chorowanie. Tym bardziej on mógł byc cierpliwy, ponieważ spałam w spodniach do biegania i jego polarze i delikatnie mówiąc- wyglądałam mało nęcąco.

Żeby nie było tak, że u nas to tylko tęcza i jednorożce napiszę Wam o sobie trochę więcej- w końcu znam was tak samo długo jak jego i bliskośc musi sie rozwijac
Mam 29 lat (no dobra, 30, ale to dopiero na jesieni) i 10-letnie bardzo fajne dziecko płci męskiej. Rozwiodłam się 7 lat temu, aczkolwiek z exem pozostajemy w stosunkach poprawnie koleżeńskich.
Z moim synem się nie tylko baaardzo kochamy, ale i przyjaźnimy. Kiedy byłam w górach mały był ze swoim ojcem, a jak pojechałam chorowac nad morze on pojechał na zieloną szkołę.
Kończę drugie studia, te wymarzone i pracuję w dwóch miejscach, żeby na to wszystko zarobic, ale, jak widac po poście rozpoczynającym ten wątek- bywa ciężko.
Piotrek jest ode mnie starszy o 8 lat, nie ma dzieci i nie był żonaty, chociaż zaręczony to i owszem. Mieszka w mieście, gdzie ja jeżdżę na studia- 500 km od mojego. A studia kończę w tym roku (jak uda mi się oczywiscie w tym amoku miłosnym napisac pracę magisterską).
Zna moje dziecko ze zdjęc i z opowiadań, ale osobiscie poznaja się wtedy, kiedy ja będę na 100%, że to cos stałego i pewnego. Zawsze otrząsałam się na myśl, o wprowadzaniu w życie dziecka jakichś tymczasowych "wujków". Mały wie, że się z nim spotykam, jak mówiłam -przyjaźnimy się (nawet doradzał mi w sprawie pójscia do ekskluzywnej knajpy na pierwsze spotkanie), ale to wszystko.
Więc, tak naprawdę, czy to tęcza i brokat okaże się kiedy panowie się spotkają. I chociaż, znając jednego i drugiego, jestem dobrej myśli, to jeśli między nimi zdecydowanie nie zaiskrzy to niestety- przekażę Wam namiary

[88natalia]

Earl Grey podczytuję watek od samego początku i przyznam ze wpis o tym jakk Twój wybranek postępował w górach powalił mnie na kolana w czasach gdzie faceci bywaja jacy bywaja to naprawdę ujmujące Dużo szczęścia życzę Pamiętam że na początku pisałaś że wasza znajomość miała początek w sieci, zdradz prroszę czy to jakis konkretny portal był? moze ja i reszta wizazanek podąży w odpowiednim kierunku
Pozdrawiam

[white_bear]

Ja trzeba jestem poruszona opiekunczoscia Twojego mężczyzny. To przepiekne wszystko że ludzie mogą się tak kochać i tak szanować!
Pozdrawiam

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[skazana_na_bluesa]

po Twoim ostatnim poście mogę napisać to samo - powodzenia! w tym przypadku jestem dobrej myśli

[201607131106]

Ja też trzymam kciuki.

[Black Casshmere]

ja też jestem pewna, że chłopcy się dogadają

[szprotka_]

jakby się po dobroci sami nie dogadają, to cały wizaż zrobi to za nich

[imy]

Pewnie zaraz na mnie napadniecie, ale wydaje mi się że ten wątek to ściema mimo że sama poznałam TŻ przez internet i też nam wspaniale się układa

[Black Casshmere]

Napisane przez imy

Pewnie zaraz na mnie napadniecie, ale wydaje mi się że ten wątek to ściema mimo że sama poznałam TŻ przez internet i też nam wspaniale się układa

dlaczego tak sądzisz?

[somethinggood]

Earl grey , a co zrobisz jak wpadniesz po uszy i skończysz studia ? Jest szansa na przeprowadzkę ?
Ja nigdy nie umawiałam się przez internet , jakoś w to nie wierzyłam , chociaż zaprzyjaźniłam się z paroma osobami z Wizażu , więc jeżeli przyjaźń jest możliwa to dlaczego nie związek .

Kiedy teraz się widzicie ?

[madziunia2]

Napisane przez imy

Pewnie zaraz na mnie napadniecie, ale wydaje mi się że ten wątek to ściema mimo że sama poznałam TŻ przez internet i też nam wspaniale się układa

Prawdę mówiąc też podczytuję ten wątek i od pewnego czasu odnoszę podobne wrażenie
Nie umiem tego wytłumaczyć, nie wiem może specyficzny styl pisania autorki (kojarzy mi się z opowiadaniami i listami "od czytelników" z babskich gazet ) a może coś innego w głowie gdzieś mówi mi tam że to ściema
Choć mam nadzieję że nie

[tajkuna]

500 km to bardzo dużo . Jak często się widujecie ? Spotykacie się w tyg czy tylko w trakcie tych wyjazdów ?

[201607131106]

Napisane przez madziunia2

Prawdę mówiąc też podczytuję ten wątek i od pewnego czasu odnoszę podobne wrażenie
Nie umiem tego wytłumaczyć, nie wiem może specyficzny styl pisania autorki (kojarzy mi się z opowiadaniami i listami "od czytelników" z babskich gazet ) a może coś innego w głowie gdzieś mówi mi tam że to ściema
Choć mam nadzieję że nie

Nie róbmy z autorki mitomanki tylko dlatego, że ładnie pisze. Wizaż niestety przyzwyczaił nas do wątków "biorę tabletki, chłopak miał prezerwatywę, złapał mnie za rękę w czasie okresu, czy jestem w cionrzy?!" albo "ktoś mi pociął laczki".
Jeśli to byłaby ściema to należy się teraz spodziewać chwili ciszy, potem nagłego zwrotu akcji wywołującego kontrowersje i dyskusję na kilka stron, następnie zniknięcia autorki bez śladu.

[imy]

Nie do końca chodzi mi o poprawny styl pisania. Dla mnie to takie opowiastki, i zaskakiwanie co raz to nowymi faktami. Niesamowite dodatki co jakiś czas. Każdy może to postrzegać jak chce, dla mnie to nie prawdziwa historia. Każdy wątek kiedyś się kończy, niekoniecznie może być tu zwrot akcji, niewiadomo co teraz autorka napisze. Tak czy siak ja w to nie wierzę, chociaż by się ktoś zarzekał.

[Luba]

Napisane przez madziunia2

Prawdę mówiąc też podczytuję ten wątek i od pewnego czasu odnoszę podobne wrażenie
Nie umiem tego wytłumaczyć, nie wiem może specyficzny styl pisania autorki (kojarzy mi się z opowiadaniami i listami "od czytelników" z babskich gazet ) a może coś innego w głowie gdzieś mówi mi tam że to ściema
Choć mam nadzieję że nie

Mnie się kojarzy z Harlequinem raczej, ale w końcu czy wszystkie opowieści muszą być ponure w stylu on mnie bije albo zdradza albo mówi na mnie brzydko itd.

W końcu, przepraszam bardzo, jeśli np ja trafiłam w życiu na świetnego faceta, to dlaczego ktoś inny nie może? I też mieliśmy rózne przygody po drodze, bo kto ich nie ma. Moja opowieść też mogłaby być harlequinowa i pewnie niejednej wizażanki też.
W końcu cos normalnego na wizażu się trafiło, więc chwilo trwaj

Napisane przez jajajamajka

"ktoś mi pociął laczki".

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez imy

Nie do końca chodzi mi o poprawny styl pisania. Dla mnie to takie opowiastki, i zaskakiwanie co raz to nowymi faktami. Niesamowite dodatki co jakiś czas. Każdy może to postrzegać jak chce, dla mnie to nie prawdziwa historia. Każdy wątek kiedyś się kończy, niekoniecznie może być tu zwrot akcji, niewiadomo co teraz autorka napisze. Tak czy siak ja w to nie wierzę, chociaż by się ktoś zarzekał.

nawet jeśli - to czy ktoś został skrzywdzony tym wątkiem? nie.
uważasz, że w życiu zdarzają się same przykre rzeczy?

[madziunia2]

Napisane przez Luba

Mnie się kojarzy z Harlequinem raczej, ale w końcu czy wszystkie opowieści muszą być ponure w stylu on mnie bije albo zdradza albo mówi na mnie brzydko itd.

W końcu, przepraszam bardzo, jeśli np ja trafiłam w życiu na świetnego faceta, to dlaczego ktoś inny nie może? I też mieliśmy rózne przygody po drodze, bo kto ich nie ma. Moja opowieść też mogłaby być harlequinowa i pewnie niejednej wizażanki też.
W końcu cos normalnego na wizażu się trafiło, więc chwilo trwaj

Ale mi nie chodzi o to że nie wierzę że można spotkać świetnego faceta,bo sama też miałam to szczęście po prostu nie pasuje mi specyficzny styl pisania-dla mnie bardziej jak love story do "Pani domu" niż realna opowieść. To tylko moje odczucie,ja tego nie kupuje ale z ciekawością będę czytać dalej

[201706190936]

Nie wiem jakim cudem dopiero teraz zauważyłam ten wątek ale przeczytałam go jednym tchem i jestem pod mega wrażeniem. Z całych sił ci kibicuję i dopinguję waszemu szczęściu, oby wszystko było po twojej myśli, oby nareszcie to była TA upragniona stabilność Wszystkiego dobrego kochana!

[imy]

Napisane przez skazana_na_bluesa

nawet jeśli - to czy ktoś został skrzywdzony tym wątkiem? nie.
uważasz, że w życiu zdarzają się same przykre rzeczy?

Nie, uważam że w życiu zdarzają różne rzeczy.

Niektóre z Was w to wierzą inne nie. I niech każdy sobie myśli co chce.

[Dzikun]

Napisane przez earl grey

Mianowicie:
-znalazł w pensjonacie rodzinę z małymi dziecmi, przewidując, ze są wyposażeni w termometr oraz pożyczył i termometr i Ibum o smaku malinowym w syropie
-przekonał mnie łagodną perswazją żebym zażyła ten syropek, po czym pojechał szukac apteki (wybralismy cichy pensjonacik na klifie z dala od cywilizacji )
-wrócił z lekarzem (pediatrą, ale co tam)
-pojechał po antybiotyk do absurdalnie odległej apteki
-śpiewał mi piosenki Starego Dobrego Małżeństwa, bo to mnie rozśmieszało
-przekonał panie gotujace w pensjonacie, żeby trzy dni z rzędu gotowały rosół
-nie pisał jakiegos tam artykułu, tylko oglądał ze mną komedie romantyczne na laptopie
-widział mnie płaczącą, spoconą, w gorączce i (o zgrozo) -wymiotującą i nadal mu się podobam

Teraz muszę zacząc pracowac, ale w przerwie jeszcze dokończę zdawac Wam relację z najbardziej romantycznego wyjazdu w moim życiu

Czekam na kolejny "odcinek"
I życzę powodzenia
Ja też mojego wzięłam z sieci I też z daleka

[Endoria]

Super watek
czytam z zapartym tchem

prawdziwy czy nie - grunt, ze czlowiek sie usmiecha do monitora czytajac go

[somethinggood]

Napisane przez madziunia2

Ale mi nie chodzi o to że nie wierzę że można spotkać świetnego faceta,bo sama też miałam to szczęście po prostu nie pasuje mi specyficzny styl pisania-dla mnie bardziej jak love story do "Pani domu" niż realna opowieść. To tylko moje odczucie,ja tego nie kupuje ale z ciekawością będę czytać dalej

Nie można oceniać prawdziwości historii na podstawie stylu pisania , niektórzy już tak mają , że dobrze piszą . A rzeczywiście przyzwyczaiłyśmy się już na wizażu do postów bez zachowania jakichkolwiek zasad stylistycznych czy gramatycznych , a teraz jak ktoś ma lekkie pióro to wydaje Ci się to niemożliwe .
Przecież jest to historia pisana na przestrzeni ponad 3 miesięcy , nie uważasz że Autorce powinęła by się noga gdyby pisała nam tutaj wymyśloną historię ? Podaje dużo szczegółów i wszystko się kupy trzyma

[earl grey]

Ojej, jakie zarzuty....
Dziewczyny zauważcie, że ja odzywam się wtedy, kiedy Wy tego chcecie. Jak widzę posty w stylu "napisz jak się sytuacja rozwija" - to piszę. A, że się rozwija, no to cóż ja na to poradzę
Z internetem już tak jest, że nawet nie powinno się wierzyć we wszystko, co w nim można przeczytać. Sama stosuję metodę ograniczonego zaufania. Ale ta akurat historia jest optymistycznie prawdziwa
A co do stylu pisania..... niech będzie, przyznam się: moje pierwsze studia to filologia polska i pewnie tam nabrałam jakiejś sztucznej maniery w pisaniu, chociaż z kolorowcami nigdy nie zdarzyło mi się współpracować. Będę musiała przyjrzeć się krytyczniej mojemu stylowi literackiemu

[vaurienne]

Nazwijcie mnie łatwowierną, ale też jestem w stanie uwierzyć w historię autorki. Głównie dlatego, że też znalazłam niesamowitego mężczyznę w sieci i takie relacje jak każde inne związki często mają różne zabawne i niespodziewane przygody, które równie bajkowo opisuję sama dla siebie w swoim dzienniku.