Wasz niewychudzony ideał piękna :)

[Hultaj]

Albo klepanie komuś chudemu, że ma z pewnością anoreksję

mieszanie w to wszystko anoreksji to też jak dla mnie jest fenomen, bo, paradoksalnie, to choroba, która się bierze z przekonania (prawdziwego lub nie) o sobie, że się jest za grubym.

---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 09:49 ----------

ale tak a propos, wolałabyś mieć niedowagę czy nadwagę?

[No air]

Napisane przez Hultaj

daj spokój, na wizażu każdy temat założony w domysle o byciu zbyt grubym jest zaraz pacyfikowany przez osoby zbyt szczuple. Doprawdy, aż nie umiem sobie wyobrazić, co musi byc gorsze (trudniejsze), bycie tzw. za chudym i słyszeć od cioci i obcych ludzi ''przytyj'' czy być tzw. za grubym, słyszeć od cioci i obcych ludzi ''schudnij'', mieć zbędne kilogramy obciążające stawy, nie mówiąc o innych potencjalnych zagrożeniach. No doprawdy, bycie za chudym to najwyraźniej taki ciężki kawałek chleba.
Jak dla mnie to już podchodzi pod mistrzostwa świata w użalaniu się nad sobą.
jeśli chodzi o moje zdanie, to czuję się już zniesmaczona tym lobby osób tzw. zbyt szczupłych; i to niby z grubszymi osobami trzeba się cackać; ciekawe jakim cudem, jak takiej zakompleksionej grubszej osobie zawsze ktoś jest prędki tlumaczyć, że co ona tam wie, bycie za szczupłym to dopiero jest uciążliwe.
Moim zdaniem osobom grubym ''nie zwraca się uwagi''. Osoby grube obgaduje się za plecami (najlepiej tak, by coś pokątnie słyszały), patrzy na ręce jak jedzą batonika w przestrzeni publicznej, mamrocze pod nosem, jak można się tak ''zapaś'', dyskryminuje, a male dzieci przezywają grube dziecko, że jest grube. Spotkałaś się natomiast z czymś takim, żeby jakieś dziecko przezywalo drugie, że ma wystające kolana lub obojczyki? Bo ja np. nigdy, prym zawsze wiodły noszenie okularów i bycie grubszym.

Boże, trauma mojego przesranego nastoletniego żywota.

Widac, że każdy taki wątek musi przerodzić się w walki grubasów z kościotrupami.

W temacie, mnie strasznie kręci pani z załącznika...
Zazwyczaj oglądam ją tak:

[kasieńka:)]

Napisane przez Hultaj

mnie po prostu zastanawia ten fenomen , przychodzi grubsza osoba np. pożalić się, że jest szykanowana, to zaraz zjawia się tłumek gotowych ją oświecić, że bycie za szczupłym, to dopiero są szykany. Grubsi (absurd nad absurdy jak dla mnie, czyli hit ;-)) to są wręcz faworyzowani, bo grubszemu nie powiesz, że jest grubszy bo to niekulturalne (wychodzi na to, że wraz z tkanką tłuszczową przyrasta ilość inteligencji i umiejętności czytania w myslach, bo jednak skądś ci grubsi ludzie doskonale wiedzą, że bycie grubszym wg osób postronnych nie jest super, delikatnie ujmując).

A jak by przyszła się pożalić osoba chuda, że jest za chuda, i słyszy przytyki, dodatkowo, zatytułowała by wątek odpowiednio, i użyła epitetów typu, grubasy itp, było by tak samo. Chodzi o to, żeby nie użalać się nas sobą, obrażając przy tym innych, po drugiej stronie, rozumiesz?
Nie lubię wątków, "nie jestem chuda, precz z wieszakami, jak i "jestem chuda, grubasy na siłownie"!

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:56 ----------

Napisane przez Hultaj

mieszanie w to wszystko anoreksji to też jak dla mnie jest fenomen, bo, paradoksalnie, to choroba, która się bierze z przekonania (prawdziwego lub nie) o sobie, że się jest za grubym.

Są różne rodzaje zaburzeń jedzenia, które biorą się z różnych przyczyn, a i sama anoreksja może mieć inne podłoże, niż myśl, że jest się za grubym.

[Hultaj]

Widac, że każdy taki wątek musi przerodzić się w walki grubasów z kościotrupami.

no właśnie to mam na myśli.

A jak by przyszła się pożalić osoba chuda, że jest za chuda, i słyszy przytyki, dodatkowo, zatytułowała by wątek odpowiednio, i użyła epitetów typu, grubasy itp, było by tak samo. Chodzi o to, żeby nie użalać się nas sobą, obrażając przy tym innych, po drugiej stronie, rozumiesz?
Nie lubię wątków, "nie jestem chuda, precz z wieszakami, jak i "jestem chuda, grubasy na siłownie"!

szczerze mówiąc to po prostu nie kojarzę tematu, żeby przyszła grubsza osoba pożalić się na różne tam jej wynikające z krągłości problemy, żeby jednocześnie jeździła po chudych, albo, żeby wspierające ją osoby jeździły po chudych. Kto za to najwięcej gada o ''wieszakach'', no kto?
Ogólnie dość ciekawy tryb postępowania, czyli jeśli np. rzuci mnie chłopak, a przyjdzie ktoś z wątkiem, że mu źle, bo mu rodzice dogryzają, to powinno mu się powiedzieć, że co on tam wie, mnie rzucił chłopak!


---------- Dopisano o 10:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ----------

Są różne rodzaje zaburzeń jedzenia, które biorą się z różnych przyczyn, a i sama anoreksja może mieć inne podłoże, niż myśl, że jest się za grubym.

po 1 nie wspominałam nic o innych zaburzeniach, po 2, myslę, że zazwyczaj anoreksja nie bierze się z przekonania, że się jest za szczupłym i pora się odchudzić.

[milka8686]

Napisane przez kasieńka:)

A jak by przyszła się pożalić osoba chuda, że jest za chuda, i słyszy przytyki, dodatkowo, zatytułowała by wątek odpowiednio, i użyła epitetów typu, grubasy itp, było by tak samo. Chodzi o to, żeby nie użalać się nas sobą, obrażając przy tym innych, po drugiej stronie, rozumiesz?
Nie lubię wątków, "nie jestem chuda, precz z wieszakami, jak i "jestem chuda, grubasy na siłownie"!

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:56 ----------



Są różne rodzaje zaburzeń jedzenia, które biorą się z różnych przyczyn, a i sama anoreksja może mieć inne podłoże, niż myśl, że jest się za grubym.

Jeśli ktoś jest szczupły i ma z tego powodu kompleksy to niech sam sobie założy wątek, a nie wbija się na każdy wątek założony przez osobę grubszą albo traktujący o kompleksach osób grubszych itd.

Autorka napisała jeden post, który nikogo nie obrażał (chyba, że ktoś chciał poczuć sie obrażony) i już została zjechana przez życzliwe Wizażanki

A co do tematu wątku to przeraża mnie jak naprawdę ładne kobiety/dziewczyny nie widzą swojej urody i wciąż podkreślają, że są za grube Osobiście nigdy nie miałam kompleksów, ale może wynikać to z poczucia bezpieczeństwa i oparcia jakie mam w rodzinie/przyjaciołach, braku przywiązywania uwagi do opinii innych ludzi, no i też nie miałam nigdy żadnych drastycznych problemów z wagą, krzywym nosem, trądzikiem itd

[Mitsukki]

Ale nam nie chodzi o walkę kościotrupów z grubasami, tylko o niefortunne zatytułowanie wątku, sugerujące, że to co wychudzone jest brzydkie.
I takie i takie może być piękne, każdy ma swój własny kanon piękna.
A już w ogóle skoro autorka chciała nawoływać do samoakceptacji to nadanie takiego tytułu jest już dla mnie kompletną abstrakcją, bo nie ma nic wspólnego z zamierzoną treścią

[kasieńka:)]

Napisane przez Hultaj

no właśnie to mam na myśli.
szczerze mówiąc to po prostu nie kojarzę tematu, żeby przyszła grubsza osoba pożalić się na różne tam jej wynikające z krągłości problemy, żeby jednocześnie jeździła po chudych, albo, żeby wspierające ją osoby jeździły po chudych. Kto za to najwięcej gada o ''wieszakach'', no kto?
Ogólnie dość ciekawy tryb postępowania, czyli jeśli np. rzuci mnie chłopak, a przyjdzie ktoś z wątkiem, że mu źle, bo mu rodzice dogryzają, to powinno mu się powiedzieć, że co on tam wie, mnie rzucił chłopak!


---------- Dopisano o 10:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ----------

po 1 nie wspominałam nic o innych zaburzeniach, po 2, myslę, że zazwyczaj anoreksja nie bierze się z przekonania, że się jest za szczupłym i pora się odchudzić.

No to skoro jeszcze nie widziałaś, to może przeczytaj ten wątek dokładniej? Autorka tego wątku zatytułowała go jak zatytułowała, nie tylko ja odebrałam to tak a nie inaczej.
Nie, powinno się "pochylić" nad czyimś problemem, nie bagatelizując go, w odniesieniu "bo ja mam gorzej". Dla każdego jego problem będzie tym największym, bo dotyka, ale czyjeś też dostrzegamy, prawda ?
Tak, ale czasem na anoreksje, czy wychudzenie cierpią osoby które wcale nie uważają siebie za grubasa, ot pod kopułką coś nie działa tak jak powinno, odsuwając teraz kwestie gruba-chuda, również można popaśc w anoreksję z innych przyczyn, nie tylko i wyłącznie z racji odchudzania.

[Mitsukki]

Napisane przez milka8686

Autorka napisała jeden post, który nikogo nie obrażał (chyba, że ktoś chciał poczuć sie obrażony) i już została zjechana przez życzliwe Wizażanki

A co do tematu wątku to przeraża mnie jak naprawdę ładne kobiety/dziewczyny nie widzą swojej urody i wciąż podkreślają, że są za grube Osobiście nigdy nie miałam kompleksów, ale może wynikać to z poczucia bezpieczeństwa i oparcia jakie mam w rodzinie/przyjaciołach, braku przywiązywania uwagi do opinii innych ludzi, no i też nie miałam nigdy żadnych drastycznych problemów z wagą, krzywym nosem, trądzikiem itd

Masz rację, fe wizaż, fe

Co do reszty - ja mam tak samo, też nigdy nie miałam jakichś poważnych problemów z wyglądam, bywało, ze uważałam, że wyglądam jak rasowy pasztet, no ale nigdy nie strzeliło mi do głowy coś głupiego. W ogóle przykro się patrzy na dziewczyny, które fiksują się na tym, że są za grube i rujnują sobie zdrowie.

A tak właśnie mi się przypomniało - swego czasu wizażanka na fitnessowym założyła wątek, w którym wkleiła zdjęcia jakiejś dziewczyny i zapytała czy może ktoś wie kto to.
90% odpowiedzi to były pojazdy, że co za patyczak, że pewnie zaraz się przewróci. To tyle w temacie, że tylko grubi są obrażani

[kasieńka:)]

Napisane przez Mitsukki

Ale nam nie chodzi o walkę kościotrupów z grubasami, tylko o niefortunne zatytułowanie wątku, sugerujące, że to co wychudzone jest brzydkie.
I takie i takie może być piękne, każdy ma swój własny kanon piękna.
A już w ogóle skoro autorka chciała nawoływać do samoakceptacji to nadanie takiego tytułu jest już dla mnie kompletną abstrakcją, bo nie ma nic wspólnego z zamierzoną treścią

Dziękuję, jednak z tego co piszę da się wyczytać to co ująć chciałam, a już się bałam, że przelać myśli na klawiaturę nie potrafię

---------- Dopisano o 10:19 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

Napisane przez milka8686

Jeśli ktoś jest szczupły i ma z tego powodu kompleksy to niech sam sobie założy wątek, a nie wbija się na każdy wątek założony przez osobę grubszą albo traktujący o kompleksach osób grubszych itd.

Autorka napisała jeden post, który nikogo nie obrażał (chyba, że ktoś chciał poczuć sie obrażony) i już została zjechana przez życzliwe Wizażanki

A co do tematu wątku to przeraża mnie jak naprawdę ładne kobiety/dziewczyny nie widzą swojej urody i wciąż podkreślają, że są za grube Osobiście nigdy nie miałam kompleksów, ale może wynikać to z poczucia bezpieczeństwa i oparcia jakie mam w rodzinie/przyjaciołach, braku przywiązywania uwagi do opinii innych ludzi, no i też nie miałam nigdy żadnych drastycznych problemów z wagą, krzywym nosem, trądzikiem itd

Każdy niech zakłada wątek o czym chce i na co ma ochotę. Każdy może wyglądać tak jak chce, i jak mu jest dobrze samemu ze sobą.
Ale (powtórzę się) niech ten każdy, nie podnosi swojej wartości tym, że po drugiej stronie to jest dopiero feee.

[Mitsukki]

O, proszę, aż znalazłam wątek, o którym mówiłam: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675307
Nieee, nikt nie jedzie po chudych. Szczególnie, że laska chuda owszem jest, ale nie anorektycznie.

---------- Dopisano o 10:22 ---------- Poprzedni post napisano o 10:21 ----------

Napisane przez kasieńka:)

Ale (powtórzę się) niech ten każdy, nie podnosi swojej wartości tym, że po drugiej stronie to jest dopiero feee.

O właśnie.

[Hultaj]

No to skoro jeszcze nie widziałaś, to może przeczytaj ten wątek dokładniej? Autorka tego wątku zatytułowała go jak zatytułowała, nie tylko ja odebrałam to tak a nie inaczej.

o matko jedyna; niewychudzony to nie jest inwektywa.
Równie dobrze można sobie zalożyć wątek: zakochane w ideale piękna: brunetki/z ciemnymi oczyma, zapraszam. Czy to jest przytyk w stronę ludzi, którzy mają oczy niebieskie, blond włosy? Jak chce się zaprosić do wątku osoby, którym podobają się dziewczyny z większą ilością tluszczyku niż z mniejszą, albo takie, które nie zywią sie ''przysłowiowym'' liściem sałaty by mieć rozmiar 0 czy jak to się tam nazywalo (nie wiem,nie znam się: 32? 34? przy np. 165 czy 170 cm wzrostu? ), to jak nalezałoby to zrobić? Bić korne pokłony, że sorry te szczuplutkie, załóżcie własny temat? Chore, przepraszam.

Mtisukki, po 1 nie znam wszystkich wątków, po 2 totalnie nie widzę nic obraźliwego w zacytowanym przez Ciebie temacie, po 3 dla mnie tamta dziewczyna jest zgrabna i wygląda normalnie (to znaczy jest szczuplutka, ale nie wygląda niezgrabnie czy jak padają okreslenia tutaj ''kosciotrup'').

[Mitsukki]

Moim zdaniem ta dziewczyna ma bardzo ładną figurę właśnie, natomiast takie komentarze: https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...35&postcount=2
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...77&postcount=4
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...57&postcount=6
są w porządku?

[Lillkaa]

Mi rzuciło się w oczy to:

Napisane przez Madleneee

Chciałam tu nawiązać do psychiki. I do akceptacji- bo nawet ta przysłowiowa "deska", czy o większych gabarytach kobieta mogą być mega super babeczkami, którym nie dorównają idealne kształtem dziewczyny.

Autorka pisze tak jakby "deska" czy większa dziewczyna była kimś gorszym i pociesza, że za to może jedna czy druga jest fajna. Jakby miała to być rekompensata - jej zdaniem - brzydkiego wyglądu...
A może dla kogoś idealny kształt to właśnie małe piersi albo trochę więcej ciała? Ja tam poczułam się troszeczkę dotknieta, bo mam mały biust, ale lubię go, jestem z siebie zadowolona, uważam, że mam fajną sylwetkę, podobam się mężczyzom. A powyższą wypowiedź odebrałam trochę w stylu "wiesz, nie przejmuj się swoim nieidealnym ciałem - (chociaż ja tego tak nie odbieram)- jesteś spoko bo masz fajne wnętrze".

Doczytałam właśnie - coffee świetnie to ujęła, w pełni sie zgadzam.

[Hultaj]

oj, dobra, bo ten temat to klasyczne uderz w stół;


1. chyba chodziło o to, że ma zasłoniętą aparatem twarz
2. tu jest emotka brzydala, która wskazywałaby, żeby za bardzo nie brać tej uwagi do siebie (mało to na forum ironicznych komentarzy w przeróżnych sytuacjach? )
3. odebrałam to jako zwykłą ironię, szczególnie, że autorka ma dośc wymowny jak dla mnie podpis.


Mitsukki jak chcialas mi pokazać tamtym wątkiem szykanowanie ''chudzielców'' to Ci się to nie udało. Pozdrawiam serdecznie i śmigam z tego tematu.

[201708160922]

Napisane przez Hultaj

matko kochana, wiadomym jest, że promowane są dziewczyny szczupłe, i to nawet te nadmiernie szczupłe, i jak dziewczyna założyła wątek odcinający się od tego ''trendu'' to zaraz przyleciała zgraja najwyraźniej bardzo szczupłych urażona, że jak to, one przecież muszą się każdemu podobać.

Tak odbieram ten wątek; przerażające.

Tez tak to odebralam.

Napisane przez cholernarejestracja

Amen. Poprawnosc polityczno-wizazowa gorsza niz w Ameryce.

Otoz to.

Ponadto, widze roznice pomiedzy: ,moja figura daleka jest od idealu' a ,mam problem z akceptacja swojego ciala i wielkie kompleksy z tego powodu'.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

Napisane przez kasieńka:)

No to jeżeli mamy zbędne kilogramy obciążające stawy (coś nam przeszkadza-a wątek o tym, żeby nic nie przeszkadzało) to robimy coś, żeby się ich pozbyć, jak również w wypadku kiedy kośćmi utykamy o blat biurka
Bycia chudym nie można nazwać lekkim czy ciężkim kawałkiem chleba, tak samo jak bycia grubym, bo my sami, mamy na to wpływ. Dietki, siłownia - działają w dwie strony, można budować masę albo ją zbijać

Napisane przez kasieńka:)

Niestety, jeżeli ktoś ma taką a nie inną genetykę nie zmieni jej ze względu na kanony piękna, działa to w dwie strony.
[COLOR="Silver]

To, co napisalas wydaje mi sie niespojne. Z jednej strony genetyki nie zmienisz, z drugiej strony silownia dla kazdego.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[_Matilde_]

Ja sie dziwie ze temat zostal tak odebrany. Najczesciej sie nam wmawia ze im chudsze tym lepsze a tu miało chyba chodzic o atrakcyjne kobiety w rozmiarze podobnym przecietnej kobiecie

[GagaFace]

Napisane przez No air

Boże, trauma mojego przesranego nastoletniego żywota.

Widac, że każdy taki wątek musi przerodzić się w walki grubasów z kościotrupami.

W temacie, mnie strasznie kręci pani z załącznika...
Zazwyczaj oglądam ją tak:

Uwielbiam ten serial z nią. Świetny jest ! A i ona całkiem całkiem niezła foczka.

[szarri]

Trochę to zabawne, że nie można napisać normalnie: "nie podobają mi się za chude dziewczyny, nie chciałabym mieć wystających kości, uważam osoby z krągłościami za ideał piękna", podobnie jak "nie podobają mi się grube dziewczyny, wolałabym być za szczupła niż za gruba" itd. Spoko, można to pisać o blondynkach/brunetkach, osobach z jasną/ciemną karnacją (wiadomo, szlachta jest mlecznobiała - vide wątki o samoopalaczach), że nie wspomnę o wątku dot. niskiego wzrostu i związków (gdyby wszedł tam ktoś bardzo wysoki, to by się dowiedział o sobie raczej niemiłych rzeczy) - to wszystko jest OK, ale wspomnienie o wadze to tragedia i złamanie świętego tabu .

Btw, na wizażu jest chyba spora grupa "za chudych", skoro zawsze jest takie oburzenie - tylko mnie zastanawia, dlaczego na podforum "dietetyka" nie ma wątków "przytyjmy razem", "+10 kilo w trzy miesiące" albo "wsuwamy bomby kaloryczne dla pięknej sylwetki", skoro to taka tragedia

[coffee]

Napisane przez szarri

Trochę to zabawne, że nie można napisać normalnie: "nie podobają mi się za chude dziewczyny, nie chciałabym mieć wystających kości, uważam osoby z krągłościami za ideał piękna", podobnie jak "nie podobają mi się grube dziewczyny, wolałabym być za szczupła niż za gruba" itd. Spoko, można to pisać o blondynkach/brunetkach, osobach z jasną/ciemną karnacją (wiadomo, szlachta jest mlecznobiała - vide wątki o samoopalaczach), że nie wspomnę o wątku dot. niskiego wzrostu i związków (gdyby wszedł tam ktoś bardzo wysoki, to by się dowiedział o sobie raczej niemiłych rzeczy) - to wszystko jest OK, ale wspomnienie o wadze to tragedia i złamanie świętego tabu .

Btw, na wizażu jest chyba spora grupa "za chudych", skoro zawsze jest takie oburzenie - tylko mnie zastanawia, dlaczego na podforum "dietetyka" nie ma wątków "przytyjmy razem", "+10 kilo w trzy miesiące" albo "wsuwamy bomby kaloryczne dla pięknej sylwetki", skoro to taka tragedia

Jest jednak różnica pomiędzy napisaniem "nie podobałam się sobie z tłuszczem na brzuchu, nie podobałam się sobie z żebrami na wierzchu, teraz jestem w sam raz i dobrze mi z sobą", a "wychudzone i grube nie mogą być ideałem i są nienormalne, a ja jestem normalna".

Czy do akceptacji siebie, SAMOakceptacji trzeba walić ogólnikami i wmawiać reszcie, co jest w porządku, co jest uniwersalnie ładne? Do samoakceptacji trzeba dopisać "...bo nie jestem za chuda/za gruba"? Zawsze musi być to porównanie, w stylu "jestem lepsza od za chudych/za grubych", "nie wystają mi kości, jak tym wychudzonym/nie mam oponki na brzuchu, jak te grube"?
Nie można akceptować po prostu siebie, bez nieakceptowania kształtów innych, bez pisania o nich w ogóle, bez porównywania, oceniania, wymieniania cech innych, których samemu się nie ma?
Jak mam włosy rudawe, to nie piszę "akceptuję moje włosy, bo tlenione są spalone, a czarne sztuczne i pańciowate", a jedynie "lubię moje rude włosy, dobrze się z nimi czuję". I tyle. Nie trzeba pisać o wszystkim, co jest inne, by zachwalać swoje cechy.

To podobno temat o akceptacji swojego ciała. Jak osoba, która waży za mało/za dużo ma akceptować siebie, skoro nawet w wątku o akceptacji pojawiają się teksty o tym, że jej ciało jest poza normą, jej ciało nie ma prawa być dla nikogo ideałem, a sama jedynie może być super babeczką?

[kasieńka:)]

Napisane przez CzasKomety

To, co napisalas wydaje mi sie niespojne. Z jednej strony genetyki nie zmienisz, z drugiej strony silownia dla kazdego.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Bo nikomu jeszcze nie zaszkodziła
Tak, bo genetyki nie zmienisz, ale jeżeli Twoja waga/postura Cię uwiera możesz poćwiczyć (porobić coś) aby masę ciała zbić/ zbudować. Teraz rozumiesz? Nie zmienisz, ale możesz zrobić coś żeby było lepiej, to jak z farbowaniem włosów- masz blond chcesz mieć czarne- farbujesz, chociaż nadal jesteś naturalną blondynką. Jaśniej już chyba nie potrafie

[mm444]

Treść usunięta

[201604181004]

BEZKONKURENCYJNIE Marcy z californication
http://images.hitfix.com/photos/8441...story_main.jpg
http://24.media.tumblr.com/tumblr_lx...jwiio1_500.gif
http://img002.lazygirls.info/people/...FJjE.sized.jpg

w serialu to tykająca seksualna bomba, uwielbiam ją

[Carmela_]

Napisane przez drabineczka

BEZKONKURENCYJNIE Marcy z californication
http://images.hitfix.com/photos/8441...story_main.jpg
http://24.media.tumblr.com/tumblr_lx...jwiio1_500.gif
http://img002.lazygirls.info/people/...FJjE.sized.jpg

w serialu to tykająca seksualna bomba, uwielbiam ją

TAK!Smerfetka jest genialna,o wiele bardziej seksowna od długiej jak tyczka i chudej Karen
I jeszcze jej ochrypły głos,kokainowy nosek i ciągłe przeklinanie

[Niebieskooka arystokratka]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Dokładnie, jestem jedną z tych osób, bo niedowagę mam dużą.
Ale wracając do tematu, to Monica Bellucci, choć wolę szczupłe sylwetki, ale ona jest obłędna

[kobietasukcesu]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Do tego normalne to nie może być chude

Bo nie można użyć określenie przeciętna sylwetka, tylko normalna.

[201708160922]

Ok. Rozumiem.

[/COLOR]

Napisane przez kasieńka:)

Bo nikomu jeszcze nie zaszkodziła
Tak, bo genetyki nie zmienisz, ale jeżeli Twoja waga/postura Cię uwiera możesz poćwiczyć (porobić coś) aby masę ciała zbić/ zbudować. Teraz rozumiesz? Nie zmienisz, ale możesz zrobić coś żeby było lepiej, to jak z farbowaniem włosów- masz blond chcesz mieć czarne- farbujesz, chociaż nadal jesteś naturalną blondynką. Jaśniej już chyba nie potrafie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kasieńka:)]

Napisane przez CzasKomety

Ok. Rozumiem.

[/COLOR]
.

[kasieńka:)]

Napisane przez Hultaj

o matko jedyna; niewychudzony to nie jest inwektywa.
Równie dobrze można sobie zalożyć wątek: zakochane w ideale piękna: brunetki/z ciemnymi oczyma, zapraszam. Czy to jest przytyk w stronę ludzi, którzy mają oczy niebieskie, blond włosy? Jak chce się zaprosić do wątku osoby, którym podobają się dziewczyny z większą ilością tluszczyku niż z mniejszą, albo takie, które nie zywią sie ''przysłowiowym'' liściem sałaty by mieć rozmiar 0 czy jak to się tam nazywalo (nie wiem,nie znam się: 32? 34? przy np. 165 czy 170 cm wzrostu? ), to jak nalezałoby to zrobić? Bić korne pokłony, że sorry te szczuplutkie, załóżcie własny temat? Chore, przepraszam.

Mtisukki, po 1 nie znam wszystkich wątków, po 2 totalnie nie widzę nic obraźliwego w zacytowanym przez Ciebie temacie, po 3 dla mnie tamta dziewczyna jest zgrabna i wygląda normalnie (to znaczy jest szczuplutka, ale nie wygląda niezgrabnie czy jak padają okreslenia tutaj ''kosciotrup'').

Hultaj, Ty na prawdę nie rozumiesz?
Gdyby ten wątek miał nazwę "Wasz ideał piękna" nie było by zamieszania. Gdyby miał nazwę "Wasz nieotłuszczony ideał piękna" pulchniejsze dziewczyny mogły by się poczuć źle, do tego natychmiast pojawiły by się głosy, że chude też nie jest ładne itp. Skoro to ma być nasz (mój, Twój, czyjś tam) ideał piękna, to nie powinna autorka narzucać tego, że ma nie być taki czy siaki.
I proszę Cię, zrozum jedno. Nie każdy kto ma rozmiar Xs, czy Xxs żywi się sałatą. Tak jak nie każda otyła osoba żywi się tonami jedzenia. Genetyka, przemiana materii, jak i różne zaburzenia odżywiania, po choroby mają na to wpływ.

Teraz piszesz, że nie znasz wszystkich wątków, ale jeszcze kilka postów wcześniej twierdziłaś, że nie kojarzysz, nie widziałaś, wątków chudych o budowaniu masy.

Generalnie dla Ciebie wszystko jest chore.
Nie można być chudym się nie głodząc, ale tyć z powietrza już tak.
Nie można używać brzydkich określeń w stosunku do otyłych, ale to przecież nic złego, chudą nazwać wieszakiem/kościotrupem.
Nie można powiedzieć, że chudym też nie jest fajnie być, bo to mistrzostwo świata w użalaniu się nad sobą, ale pulchniejszym należy współczuć.
Zakompleksiona może być tylko osoba otyła, chude są zawsze pewne siebie, uwielbiające swoje ciało.
No i uwagi dotyczące wagi typu "przytyj" są niczym w porównaniu do "schudnij".
No, do prawdy, podwójna moralność Pani Dulskiej.

[Withers]

Napisane przez szarri

tylko mnie zastanawia, dlaczego na podforum "dietetyka" nie ma wątków "przytyjmy razem", "+10 kilo w trzy miesiące" albo "wsuwamy bomby kaloryczne dla pięknej sylwetki", skoro to taka tragedia

Może dlatego, że niektórzy są z tej swojej figury zadowoleni, tylko to trochę męczące, że inni ciągle na taką sylwetkę naskakują, nieustannie wmawiając, że nie jest normalna?

Napisane przez kobietasukcesu

Do tego normalne to nie może być chude

Bo nie można użyć określenie przeciętna sylwetka, tylko normalna.

Dokładnie

[201708160922]

Napisane przez kasieńka:)

Hultaj, Ty na prawdę nie rozumiesz?
Gdyby ten wątek miał nazwę "Wasz ideał piękna" nie było by zamieszania. Gdyby miał nazwę "Wasz nieotłuszczony ideał piękna" pulchniejsze dziewczyny mogły by się poczuć źle, do tego natychmiast pojawiły by się głosy, że chude też nie jest ładne itp. Skoro to ma być nasz (mój, Twój, czyjś tam) ideał piękna, to nie powinna autorka narzucać tego, że ma nie być taki czy siaki.
I proszę Cię, zrozum jedno. Nie każdy kto ma rozmiar Xs, czy Xxs żywi się sałatą. Tak jak nie każda otyła osoba żywi się tonami jedzenia. Genetyka, przemiana materii, jak i różne zaburzenia odżywiania, po choroby mają na to wpływ.

Teraz piszesz, że nie znasz wszystkich wątków, ale jeszcze kilka postów wcześniej twierdziłaś, że nie kojarzysz, nie widziałaś, wątków chudych o budowaniu masy.

Bo jedno nie wyklucza drugiego. Nie znam wszystkich watkow i nie kojarze watkow o problemie X. Dla przykladu, ginekologia. Ile jest watkow o tabletkach i ciazy, a ile o nietypowych dolegliwosciach? Mozna przegladac dzial i nie widziec jakiegos watku, zwlaszcza, gdy sie go nie szuka (a o tym mowimy).

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 16:59 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------

Napisane przez Withers

Może dlatego, że niektórzy są z tej swojej figury zadowoleni, tylko to trochę męczące, że inni ciągle na taką sylwetkę naskakują, nieustannie wmawiając, że nie jest normalna?

Ale w tym przypadku byla mowa o tych, dla ktorych bycie za chudym jest problemem.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.