ODCHUDZANIE! Kto się dołącza?

[Moniaa1989]

Chyba najlepsza metoda jest to olac, bo ludzie i tak nie zrozumieja a jeszcze bardziej beda Ci wmawiac, takze rob swoje i sie nie przejmuj, ja akurat lubie rower ale za to nie cierpie biegac, i to tez przeciez nie oznacza ze nie mam kondycji, po prostu nudzi mnie to i ilekroc probowalam, zniechecalam sie coraz bardziej. Nie przejmuj się tym i rob to co lubisz, nie zmuszaj sie do niczego

[nico kotlin]

Zaczynałam z Chodakowską, ale przerzuciłam się na Jillian.
Robię 30 day shred, ale mam pewien problem:
Bardzo rozbolały mnie mięśnie - prawa łydka i uda, łydka tak, że pod koniec ostatnich ćwiczeń nie mogłam nawet skakać.
Robić sobie przerwę czy z bólem ćwiczyć dalej?

No i wstydliwy problem - nie jestem w stanie zrobić pompki ;/ Staram się, ale mam tak strasznie słabe ręce, że szok!

[czikabomb]

Oni też na pewno mają jakieś rzeczy, których nie lubią, pewnie też bez większego powodu, może warto w ten sposób im to wypomnieć <:

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------

Napisane przez nico kotlin

Zaczynałam z Chodakowską, ale przerzuciłam się na Jillian.
Robię 30 day shred, ale mam pewien problem:
Bardzo rozbolały mnie mięśnie - prawa łydka i uda, łydka tak, że pod koniec ostatnich ćwiczeń nie mogłam nawet skakać.
Robić sobie przerwę czy z bólem ćwiczyć dalej?

No i wstydliwy problem - nie jestem w stanie zrobić pompki ;/ Staram się, ale mam tak strasznie słabe ręce, że szok!

ja niby trochę zrobię, ale też mam okropnie słabe ręce! Jak tylko widzę jakieś ćwiczenia z nimi, to mam ochotę je olać ;c

[Miluuu]

Napisane przez nico kotlin

Robić sobie przerwę czy z bólem ćwiczyć dalej?

No i wstydliwy problem - nie jestem w stanie zrobić pompki ;/ Staram się, ale mam tak strasznie słabe ręce, że szok!

Rób przerwę, nie ma co ryzykować

Problem wcale nie wstydliwy, u mnie w klasie wszystkie dziewczyny "umiały zrobić pompkę", a jak przyszło co do czego to żadna nie zrobiła. Ja też nie umiałam jak zaczynałam Shreda. Wszystko kwestia ćwiczeń. Za jakiś czas się uda, po prostu dawaj z siebie jak najwięcej i się nie poddawaj

Napisane przez Moniaa1989

Chyba najlepsza metoda jest to olac, bo ludzie i tak nie zrozumieja a jeszcze bardziej beda Ci wmawiac, takze rob swoje i sie nie przejmuj, ja akurat lubie rower ale za to nie cierpie biegac, i to tez przeciez nie oznacza ze nie mam kondycji, po prostu nudzi mnie to i ilekroc probowalam, zniechecalam sie coraz bardziej. Nie przejmuj się tym i rob to co lubisz, nie zmuszaj sie do niczego

Właśnie chodzi o to, że trudno jest to olać, bo jemy obiad przykładowo, albo wychodzimy na spacer i zaczyna się temat roweru. Zawsze. Bo mój TŻ zawsze musi powiedzieć "ładna pogoda pojechałbym na rower, ale ty nie jeździsz". No i się zaczyna reakcja łańcuchowa i wszyscy to komentują. A nie da się mu przetłumaczyć, żeby tak nie mówił.. jak do ściany. Jak mu się uda zamilknąć choć raz, to jego mama zaczyna "czemu idziecie na spacer, poszlibyście na rower" i dalej już o mojej kondycji.. Jakoś trzeba się ustosunkować, bo zadają ciągle nowe pytania etc. Wkurza mnie to niesamowicie, bo ćwiczę DUŻO DUŻO więcej i nie mam ochoty jeździć na rowerze, i denerwują mnie te szydercze uśmiechy wszystkich, mam ochotę wtedy wyzabijać po kolei.

Wsiadłam raz na rower za ich namową i przejechałam całą trasę ich tempem i się nie zmęczyłam, ale to też nie pomogło, bo mi się nie podobało, a skomentowali to tym, że nie mam kondycji. Śmiech na sali.

Wystarczy nie lubić chodzenia po górach, jeżdzenia na rowerze, biegania i pływania i już nie ma się kondycji i zdrowia. Bo to, że robi się np. fitness, intensywne cardio, ćwiczy siłowo itp to już się nie liczy. Mam wrażenie czasem, że ludzie mają małe mózgi i ograniczają się tylko do tego, co sami potrafią zrobić. Gra w tenisa stołowego też wywołuje śmiech, bo "co to za sport", a jednak idzie się bardzo zmęczyć i dorobić zakwasów nawet na brzuchu.

Pływanie też jest kwestią sporną, nie chodzę już na basen, bo nie mam z kim PŁYWAĆ. Oni wchodzą, żeby sobie posunąć po wodzie, pogadać itp. Kiedyś pływałam dużo, startowałam w zawodach i jeśli chodzi o wodę to tylko takie pływanie u mnie wchodzi w grę - intensywne, na czas, jakaś mała rywalizacja. Tylko, że pod tym względem też jest źle.

Jakbym złapała kiedyś złotą rybkę, to moim życzeniem byłoby, żeby ludzie zrozumieli w końcu, że po to mamy tyle sportów, żeby każdy mógł wybrać coś dla siebie.

Wygadałam się, lepiej mi forum działa zbawiennie na niektóre problemy

ale mam plan wrócić do formy, a nawet zrobić coś więcej z sobą, więc może jak już będę miała moją wymarzoną sylwetkę, to mi dadzą spokój

[Lulla12]

Milu, ludziom nie przetłumaczysz.
Ty swoje, a oni swoje.
Swego czasu miałam podobną sytuacje, tyle, że z bieganiem, a że jestem nerwowa to o kilka słów za dużo powiedziałam. Niepotrzebnie.Nerwy jeszcze bardziej nakręcają całą sytuacje.
Może zaproponuj im z dużym uśmiechem na twarzy np. ćwiczenia siłowe by pokazali jaką oni mają kondycje?
Szydercze uśmieszki odrazu znikną

A co do mnie to dzisiaj nic nie zrobiłam, mam potwornego lenia
Ale jutro jakoś zmotywuję się do
ćwiczeń.

Obliczyłam swoje fat body, aczkolwiek nie wiem czy zrobiłam to do końca dobrze; wyszło 21%.
Nie wiem czy to dobrze czy źle?

[Potyczka]

Ahoj, pomyslalam ze sie dolacze aktualnie moja kondycja jest dosc marna, ale postanowilam sie wziac za siebie co do diety to jestem zbyt duzym smakoszem i jedzenie sprawia mi za duza frajde, zeby zrezygnowac z tego, co lubie. Poza tym, nawet kupujac niby zdrowa zywnosc, nie mam pewnosci czy nie jest nafaszerowana chemia, czy byla dobrze przechowywana, czy czasem zle nie lacze produktow, czy te witaminy i skladniki odzywcze faktycznie sie wchlaniaja etc... Oszalec mozna!

Takze postanowilam jesc w miare rozsadnie, ograniczajac jedynie rzeczy ewidentnie niezdrowe, jak fast food, cukier, sol, mocno przetworzone produkty. Dzisiaj, przykladowo, jem: rano musli, potem salatka z tunczyka, na obiad mielony z mizeria, potem rosol z marchewka i kurczakiem, a na kolacje twarog z rzodkiewka i szczypiorkiem. Poza tym woda, zielona herbata i jakies ziola do picia. Chyba nie jest tak zle?

Co do cwiczen, ostatni tydzien minal pod znakiem chodzenia po Karkonoszach takze troche sie juz uruchomilam. Jako ze juz jestem u siebie w miescie, planuje regularnie chodzic na silownie, jezdzic na rolkach i zapisac sie na jakies cwiczenia rozciagajace, bo strasznie spieta jestem. Najbardziej zalezy mi na utracie tluszczu z brzucha i ud oraz urzezbieniu ciala, zeby nie bylo takie sflaczale. Waze 62 kg przy wzroscie 168.

Powodzenia dziewczyny i piszcie co dzisiaj juz zrobilyscie ja mam za soba godzine na silce.

[Moniaa1989]

Napisane przez Potyczka

Ahoj, pomyslalam ze sie dolacze aktualnie moja kondycja jest dosc marna, ale postanowilam sie wziac za siebie co do diety to jestem zbyt duzym smakoszem i jedzenie sprawia mi za duza frajde, zeby zrezygnowac z tego, co lubie. Poza tym, nawet kupujac niby zdrowa zywnosc, nie mam pewnosci czy nie jest nafaszerowana chemia, czy byla dobrze przechowywana, czy czasem zle nie lacze produktow, czy te witaminy i skladniki odzywcze faktycznie sie wchlaniaja etc... Oszalec mozna!

Takze postanowilam jesc w miare rozsadnie, ograniczajac jedynie rzeczy ewidentnie niezdrowe, jak fast food, cukier, sol, mocno przetworzone produkty. Dzisiaj, przykladowo, jem: rano musli, potem salatka z tunczyka, na obiad mielony z mizeria, potem rosol z marchewka i kurczakiem, a na kolacje twarog z rzodkiewka i szczypiorkiem. Poza tym woda, zielona herbata i jakies ziola do picia. Chyba nie jest tak zle?

Co do cwiczen, ostatni tydzien minal pod znakiem chodzenia po Karkonoszach takze troche sie juz uruchomilam. Jako ze juz jestem u siebie w miescie, planuje regularnie chodzic na silownie, jezdzic na rolkach i zapisac sie na jakies cwiczenia rozciagajace, bo strasznie spieta jestem. Najbardziej zalezy mi na utracie tluszczu z brzucha i ud oraz urzezbieniu ciala, zeby nie bylo takie sflaczale. Waze 62 kg przy wzroscie 168.

Powodzenia dziewczyny i piszcie co dzisiaj juz zrobilyscie ja mam za soba godzine na silce.

Ja dopiero sie wybieram na silownie Jak dzionek wam mija?

[Miluuu]

ja właśnie przerabiam zdjęcia a później lecę ok. 18 na naszą małą lokalną górę robic zdjęcia kolejne. Później spotykam się z TŻ, wracam do domu i obrabiam foty - na jutro mają być gotowe, czyli nocka zarwana pewnie do połowy.

Dziś nie ćwiczę, jedynym ćwiczeniem będzie wchodzenie na tą górkę, ewentualnie jak znajdę siły po powrocie do domu to zrobię jakąś rozgrzewkę i 3 serie przysiadów ze sztangą

[Moniaa1989]

Napisane przez Miluuu

ja właśnie przerabiam zdjęcia a później lecę ok. 18 na naszą małą lokalną górę robic zdjęcia kolejne. Później spotykam się z TŻ, wracam do domu i obrabiam foty - na jutro mają być gotowe, czyli nocka zarwana pewnie do połowy.

Dziś nie ćwiczę, jedynym ćwiczeniem będzie wchodzenie na tą górkę, ewentualnie jak znajdę siły po powrocie do domu to zrobię jakąś rozgrzewkę i 3 serie przysiadów ze sztangą

Ty to masz chyba mini silownie w domu Drązek, sztanga, ekspander

[Lulla12]

Ja może wieczorem pobiegam.
Generalnie jestem załamana sobą,
oglądam zdjęcia znajomych i kurcze, aż wstyd założyć przy nich spódniczke czy sukienke. Są takie
zgrabne i szczupłe
Wyglądam przy nich jak wieloryb.
Straciłam motywacje chyba na dobre, mam tylko nadzieje, że w takich sytuacjach nie wrócą problemy żywieniowe sprzed kilku lat.
Obiecałam sobie, że nie będę narzekać, a już narzekam

[Miluuu]

Napisane przez Moniaa1989

Ty to masz chyba mini silownie w domu Drązek, sztanga, ekspander

No można to tak nazwać
nie jeżdżę na rowerze, to zamiast roweru kupiłam trochę sprzętu

najbardziej zadowolona jestem ze sztangi zawsze o niej marzyłam, już od dziecka miałam w sobie skrytą chęć spróbowania, ale wszyscy mi gadali wkoło, że to męski sport. Dopiero później zobaczyłam, że dziewczyny też dźwigają, więc zakupiłam swoją i to najlepsza inwestycja mojego życia tyłek jak ze stali się robi

---------- Dopisano o 16:50 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

Napisane przez Lulla12

Wyglądam przy nich jak wieloryb.
Straciłam motywacje chyba na dobre

kurde ja to w takich momentach mam taką motywację, że mi sięnie chce przestać ćwiczyć nie marudź, bierz się za siebie

[Moniaa1989]

Własnie Lulla12, do pracy bez pracy nie ma efektow

[ciastko z arszenikiem]

Napisane przez nico kotlin

No i wstydliwy problem - nie jestem w stanie zrobić pompki ;/ Staram się, ale mam tak strasznie słabe ręce, że szok!

Ja z Jillian mogłam robić tylko damskie pompki (na kolanach), bo z innymi nie wytrzymam Mam nadzieję, że to jest kwestia wyćwiczenia i nawet moje słabiutkie ręce będą kiedyś robiły po kilkadziesiąt zwykłych pompek :p

[Lulla12]

Napisane przez Moniaa1989

Własnie Lulla12, do pracy bez pracy nie ma efektow

Idę biegać
Swoją drogą, dużo ćwicze, ale i tak wyglądam jak mors
Dzisiaj kolega który bardzo podoba mi się od pewnego czasu powiedział, że przypominam świnkę Piggy, dobrze, że nie powiedziałam mu co do niego czuje

[czikabomb]

57 kg ważysz i tak Ci powiedział?! Ja dziś uległam pokusie- zjadłam pizzę. Ale jutro idę na zumbę, na szczęście!

[Lulla12]

Napisane przez czikabomb

57 kg ważysz i tak Ci powiedział?! Ja dziś uległam pokusie- zjadłam pizzę. Ale jutro idę na zumbę, na szczęście!

Widocznie o wiele za dużo.
Odpuszczam sobie go i tak nie mam szans
Planuje dzisiaj zakup hantli, zrobię interwały, pokręcę hula hopem i wieczorem może pobiegam.

[Potyczka]

Uch, ja mam małą załamkę, mój brzuch nigdy tak źle nie wyglądał

Zastanawiam się ile powinnam się teraz ruszać. Tj ostatnie lata moja aktywność wyglądała dość marnie, ale już po tygodniu chodzenia po górach widzę znaczną poprawę, po 30 minutach na orbitreku nie jestem zlana potem, tak jak to było przed wyjazdem
I tak sobie myślę, czy nie zrobię sobie krzywdy, przykładowo, ćwicząc 5 razy w tygodniu na siłowni po godzince (orbitrek, rower), chodząc na fitness 2xtyg, a poza tym spacerując, jeżdżąc na rolkach etc? To nie za dużo?

[Miluuu]

Napisane przez Potyczka

Uch, ja mam małą załamkę, mój brzuch nigdy tak źle nie wyglądał

Zastanawiam się ile powinnam się teraz ruszać. Tj ostatnie lata moja aktywność wyglądała dość marnie, ale już po tygodniu chodzenia po górach widzę znaczną poprawę, po 30 minutach na orbitreku nie jestem zlana potem, tak jak to było przed wyjazdem
I tak sobie myślę, czy nie zrobię sobie krzywdy, przykładowo, ćwicząc 5 razy w tygodniu na siłowni po godzince (orbitrek, rower), chodząc na fitness 2xtyg, a poza tym spacerując, jeżdżąc na rolkach etc? To nie za dużo?

myślę, że nie. Jedyne co, to może CI się szybko znudzić ale wtedy po prostu zmień ćwiczenia, albo poproś o na wątku i będzie ok

[Miluuu]

Jak sie trzymacie? Ja wlasnie leze na sloneczku i sie grzeje :P


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Moniaa1989]

Napisane przez Miluuu

Jak sie trzymacie? Ja wlasnie leze na sloneczku i sie grzeje :P


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Zazdroszcze, ja mam zapalenie oskrzeli, oj zachcialo mi sie basenu i teraz mam

[Miluuu]

Napisane przez Moniaa1989

Zazdroszcze, ja mam zapalenie oskrzeli, oj zachcialo mi sie basenu i teraz mam

ooooooo zdrowiej !

ja zamówiłam strój kąpielowy, więc muszę się trochę opalić bo znów będę jednokolorowa na szczęście na wakacje jadę dopiero 15tego, więc zdążę się coś przyrumienić

[Moniaa1989]

Napisane przez Miluuu

ooooooo zdrowiej !

ja zamówiłam strój kąpielowy, więc muszę się trochę opalić bo znów będę jednokolorowa na szczęście na wakacje jadę dopiero 15tego, więc zdążę się coś przyrumienić

A gdzie sie wybierasz?

[Miluuu]

Napisane przez Moniaa1989

A gdzie sie wybierasz?

ustronie morskie

[czikabomb]

z moją dietą trochę gorzej, ale dziś idę na fitness!

[Lulla12]

Ja dzisiaj nic nie ćwiczyłam z powodu niedyspozycji

[psycholozka23]

Ja się dołączam i rozpoczynam trening nie od jutra jak to zwykłam mówić, tylko od teraz. Idę biegać

[Miluuu]

Ja dziś miałam małą górską wycieczkę i w sumie nie mam siły już nic poza tym robić. Jestem wyczerpana.

[ciastko z arszenikiem]

Wczoraj już mało brakowało, a bym nie biegała, ale jednak poszłam - przed jedenastą wieczorem Plus ćwiczyłam rano.

Dzisiaj miałam około półtoragodzinny spacerek oraz idę biegać, może zrobię też trochę przysiadów i popodnoszę ciężarki

Próbuję się odzwyczaić od gumy do żucia - nigdy nie przypuszczałabym, że to takie ciężkie! Wcześniej prawie ciągle coś żułam, a przez to teraz na tym "odwyku" bardziej ciągnie mnie do jedzenia - muszę coś przeżuwać. Jednak kiedy pomyślę, ile da mi uwolnienie się od tego nałogu - warto się przemęczyć
Na razie jadłam po parę miętówek dziennie, ale od jutra przestaję. Będę za to częściej popijać wodę

[Miluuu]

ja jestem po ćwiczeniach właśnie

dzisiaj rano zobaczyłam 57,9 na wadze - od 2 tyg kg mi stały przy 58,2-58,5 i nic nie chciało ruszyć. Niby nic, ale się ucieszyłam.

Strój mi dziś przyszedł, trochę muszę chyba popracować nad boczkami, poza tym jest ok no oczywiście jestem trochę za blada do niego, ale jestem w trakcie opalania

[czikabomb]

ja też wczoraj zobaczyłam zmianę.. aż 700 gram, haha Ale ważyłam się wieczorem, mam nadzieję, że może rano jest trochę lepiej <: i tak się cieszę, bo waga, minimalnie, ale spadła, więc jestem na dobrej drodze )