2013-12-16, 20:00 | #121 | |
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Bezczelna współlokatorka ?
Cytat:
|
|
2013-12-16, 20:01 | #122 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 2 561
|
Dot.: Bezczelna współlokatorka ?
Dlatego ja już nie wynajmuję pokoju, bo wolę być sama. A nie wyobrażam sobie powiedzieć komuś, żeby z salonu nie korzystał. W szoku jestem Przecież, jak już ktoś napisał, dla współlokatora Twoje mieszkanie to też jego centrum życia. Albo się akceptuje czyjąś obecność w domu, albo nie wynajmuje.
|
2013-12-16, 20:04 | #123 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 5 970
|
Dot.: Bezczelna współlokatorka ?
Ciągle dopowiadania i złośliwości Cały Wizaż. Wydaje mi się, że większość osób nie umie czytać ze zrozumieniem.
__________________
To, że się do Ciebie uśmiecham, wcale nie musi oznaczać, że Cię lubię. Mogę, na przykład, wyobrażać sobie, że stoisz w płomieniach Mała Mi "Dobrze jest umieć odróżniać życie od procesu powolnego umierania." |
2013-12-16, 20:04 | #124 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Bezczelna współlokatorka ?
Cytat:
__________________
01.07 - Lloret de mar <3 27.07- Leptokaria Ludzie są na tyle szczęśliwi, na ile sobie pozwolą.
|
|
2013-12-16, 20:07 | #125 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
|
Dot.: Bezczelna współlokatorka ?
Cytat:
Buzzerka, cały czas trąbisz o dopowiadaniach, a dlaczego nie odniesiesz się do moich postów? może w końcu napiszesz coś bardziej interesującego niż 'nadinterpretacja' i 'dopowiadanie'?
__________________
sun goes down Edytowane przez WhiteCherry Czas edycji: 2013-12-16 o 20:09 |
|
2013-12-16, 20:08 | #126 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
|
Dot.: Bezczelna współlokatorka ?
|
2013-12-16, 20:10 | #127 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
|
Dot.: Bezczelna współlokatorka ?
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;44187235]Bo prawie nikt Ci racji nie przyznaje? Klasa.[/QUOTE]
zastanowiłabym się, czy inteligencja przypadkiem nie przejawia się w m.in. stawianiu jasnych warunków swoim lokatorom, co by nie było później niedopowiedzeń i zbędnych kwasów.
__________________
sun goes down |
2013-12-16, 20:10 | #128 |
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Bezczelna współlokatorka ?
Zabrakło argumentów, rozumiem? Czego się jeszcze o sobie dowiemy?
|
2013-12-16, 20:16 | #129 |
Raczkowanie
|
Dot.: Bezczelna współlokatorka ?
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;44187235]Bo prawie nikt Ci racji nie przyznaje? Klasa.[/QUOTE]
Nie, po prostu już dość mam dość tłumaczenia o co mi chodzi. Z moją współlokatorką już się dogadałam i nie mam zamiaru się kłócić z Wami, bo i tak nie zrozumiecie mnie, ani ja Was.
__________________
01.07 - Lloret de mar <3 27.07- Leptokaria Ludzie są na tyle szczęśliwi, na ile sobie pozwolą.
|
2013-12-16, 20:20 | #130 |
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Bezczelna współlokatorka ?
Jeśli się dogadałaś to fajnie. Ale może jednak coś wyciągniesz z tego wątku na przyszłośc
|
2013-12-16, 20:28 | #131 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
|
Dot.: Bezczelna współlokatorka ?
postaw scianke dzialowa miedzy kuchnia a salonem.
albo nie wynajmuj, bo naprawde masz ogromny bol pupy, ze wspolokatorka chce sie czuc po prostu NORMALNIE w domu. nie traktuj wynajmujacego jak podludzia. |
2013-12-16, 20:41 | #132 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Bezczelna współlokatorka ?
Cytat:
Widać gołym okiem, że czuje sie bardzo normalnie. Moja pupa ma się dobrze, a jak Twoja główka?
__________________
01.07 - Lloret de mar <3 27.07- Leptokaria Ludzie są na tyle szczęśliwi, na ile sobie pozwolą.
|
|
2013-12-16, 20:45 | #133 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
|
Dot.: Bezczelna współlokatorka ?
Cytat:
mloda, rozczeniowa, i egoistyczna jestes. poza tym chyba ta dyskusja Cie przerosla mam nadzieje, ze dziewczyna pojdzie po rozum do glowy i sie wymiksuje z takiego uklada Panujaca-Niewolnik. |
|
2013-12-16, 20:51 | #134 |
biegam dla Zabawy
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 5 181
|
Dot.: Bezczelna współlokatorka ?
Dziewczyny, apeluję o trochę obniżenie temperatury dyskusji i troszkę mniej wycieczek osobistych.
|
2013-12-16, 21:03 | #135 |
Rozeznanie
|
Dot.: Bezczelna współlokatorka ?
Zgadzam się z opiniami osób, które twierdzą, że układ nie jest normalny. Współlokatorka powinna wyprowadzić się jak najszybciej i poszukać przyjaznego miejsca.
|
2013-12-16, 21:20 | #136 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 5 970
|
Dot.: Bezczelna współlokatorka ?
Cytat:
Widzę, że większość naskoczyła na Autorkę i wyolbrzymiła wszystko co ona napisała. Nie przemówi się. To jej mieszkanie i ma prawo chcieć by lokatorka nie urzędowała ze swoimi gośćmi w salonie oraz informowała o tym kiedy będzie się spodziewać większej ilości ludzi w mieszkaniu. Co w tym nienormalnego? Jedyny jej błąd to nie ustalenie z nią tego wcześniej. Ale tak jak mówię, dla mnie to byłoby jasne. Robicie z współlokatorki biedną dziewczynę, która nie może stopy w salonie postawić i żyje uwięziona w swoim pokoju Przesada.
__________________
To, że się do Ciebie uśmiecham, wcale nie musi oznaczać, że Cię lubię. Mogę, na przykład, wyobrażać sobie, że stoisz w płomieniach Mała Mi "Dobrze jest umieć odróżniać życie od procesu powolnego umierania." Edytowane przez Buzzerka Czas edycji: 2013-12-16 o 21:22 |
|
2013-12-16, 22:03 | #137 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 517
|
Dot.: Bezczelna współlokatorka ?
Współczuję tej dziewczynie, na prawdę. A jednocześnie patrząc na przykład autorki potwierdza się mit, że mieszkanie z właścicielem to najgorsze zło. A wg mnie to jest tylko i wyłącznie kwestia dogadania się. Dogadania się, a nie stawiania jednostronnych wymogów i tyle w temacie. Na miejscu tej lokatorki uciekałabym, gdzie pieprz rośnie, bo w takich warunkach ciężko egzystować,a a co dopiero normalnie mieszkać.
|
2013-12-16, 22:15 | #138 | |
ctrl alt delete
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 826
|
Dot.: Bezczelna współlokatorka ?
Cytat:
pytanie po co zakładać wątek, skoro i tak właściwa opinia jest tylko jedna i jest to opinia autorki? Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
2013-12-16, 22:37 | #139 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: pokoik na poddaszu :)
Wiadomości: 2 776
|
Dot.: Bezczelna współlokatorka ?
MOJE mieszkanie, MOJ salon, MOJA kuchnia, jestem WLASCICIELKA, moje moje moje moje, podkreslone już milion razy w tym wątku, zrozum autorko że prezentujesz się po prostu jako przeokropnie czepialska osoba, której widocznie nie na rękę że ktoś z nią mieszka, i robi ŁASKĘ lokatorce że w ogóle użyczyła jej pokoju do wynajęcia...
Prawda jest taka że póki ci płaci, ma takie samo prawo czuć się tam u siebie jak i ty, i obowiązują was dokładnie takie same zasady. Ja bym na miejscu twojej współlokatorki z którą tak wspaniale się dogadujecie, że aż z tej sympatii obrabiasz jej tyłek na forum, dawno nie wytrzymała i wyprowadziła się do ludzi z którymi będzie się mogła czuć swobodnie, i nie zastanawiać się czy za tydzień zaprosi więcej niż 3 osoby i czy pisać podanie do WŁAŚCICIELA o zgodę
__________________
Narysujesz mi coś? |
2013-12-16, 22:46 | #140 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Bezczelna współlokatorka ?
dziewczyna wynajęła u Ciebie pokój, ale ma dostęp do przedpokoju, lazienki i kuchni. Kuchnię masz z salonem więc to normalne, że siedzi w salonie albo pozwala siedzieć w nim swoim gościom.
Masz beznadziejne podejście, najlepiej by dziewczyna fruwała pod sufitem. Nie wynajmuj, jak masz takie nastawienie i rozkminy, mieszkaj sobie sama, albo kup sobie mieszkanie z oddzielnym salonem i wtedy sobie w nim sama siedź ile chcesz. ---------- Dopisano o 00:46 ---------- Poprzedni post napisano o 00:40 ---------- w ogóle hit, nie wiedziałam, że jak człowiek siedzi ze znajomymi w kuchni, a tak się składa, że stół z krzesłami w tej kuchni stoi tuż obok kanapy i telewizora to jest ''nietaktowny''. Może powinnaś jej wyznaczyć, kiedy wolno jej zaparzyć herbatę do termosu i narobić sobie kanapek na cały dzień; w końcu po to masz salon by móc się w nim w spokoju uczyć a nie po to, żeby Ci ktoś za głową po kuchni łazil. |
2013-12-17, 00:13 | #141 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Bezczelna współlokatorka ?
Cytat:
KOŃCZMY Ten wątek, bo już mam dosyć słuchania jakim to potworem jestem, a moja współlokatorka biednym zastraszonym przeze mnie człowiekiem. Ja nie zabraniam jej gotować, gdy sie uczę. Właściwie nie zwracam uwagi na to co robi. Więc o czym do cholery Wy ciągle piszecie? Czemu ona ma nie czuć się swobodnie? Robi co chce i mi nic do tego. Wolałabym, żeby przyjmowała gości u siebie i tyle. Nie wiem czemu od razu oskarżacie mnie o maltretowanie. Myślę, że według Was właściciel powinien sobie dać wskoczyć na głowe i jest tak dlatego, ponieważ Wy wynajmujecie od kogoś pokój ( lub robiłyście to kiedyś) i stawiacie się tylko w jej sytuacji - nie mojej. A co do wyprowadzki to ja nikomu nie bronię, ale jakoś nie widzę, żeby jej się spieszyło. Zapytałam o radę, ale widzę, że źle trafiłam - na osoby napalone na obrażanie innych, a nie na sensowną dyskusję. Dobranoc
__________________
01.07 - Lloret de mar <3 27.07- Leptokaria Ludzie są na tyle szczęśliwi, na ile sobie pozwolą.
|
|
2013-12-17, 00:23 | #142 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: z pieknego kraju
Wiadomości: 758
|
Dot.: Bezczelna współlokatorka ?
Zresztą skoro masz mieszkanie nieobciążone kredytem to nie wynajmuj pokoju i masz święty spokój. Jak widać nie potrafisz dogadać się z dziewczyną, skoro nazwałaś ją "bezczelną" za to, że siedzi w TWOIM salonie i zaprasza gości bez konsultacji.
|
2013-12-17, 01:04 | #143 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 2 556
|
Dot.: Bezczelna współlokatorka ?
Cytat:
No.. może poza tym, że najlepiej byłoby powiedzieć wprost lokatorce: "wynajęłaś pokój, nie mieszkanie na pół, więc proszę byś przyjmowała gości u siebie. Przepraszam, że na początku nie wyraziłam się jasno" - i tyle. Spróbujesz? Daj znać jak rozwiązałaś sytuację --- Dla jasności: mój punkt widzenia (pokrywający się z opinią Buzzerki) jest głównie budowany na pierwszym poście. Ostatnich kilku stron nie doczytałam, bo poważnie zrobiła się tu przepychanka. Niepotrzebna.
__________________
Przemilczenia dzielą bardziej niż nieobecności. [Gabrielle Bonheur Chanel] Edytowane przez sublime Czas edycji: 2013-12-17 o 01:13 |
|
2013-12-17, 01:41 | #144 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Bezczelna współlokatorka ?
Cytat:
faktycznie najlepiej bedzie jesli oznajmi lokatorce jak sprawa wyglada. zaoszcędzi sobie i jej czasu. Tylko czy o to jej chodzi?
__________________
Edytowane przez dawidowskasia Czas edycji: 2013-12-17 o 01:44 |
|
2013-12-17, 04:49 | #145 | |
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Bezczelna współlokatorka ?
Cytat:
|
|
2013-12-17, 08:54 | #146 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 517
|
Dot.: Bezczelna współlokatorka ?
I tu się mylisz, bo byłam najemcą przez długi czas, a teraz jestem wynajmującą (o, przepraszam, chyba powinnam napisać przez duże W, aby podkreślić swój majestat ) i znam punkt widzenia z obu punktów siedzenia.. I dalej uważam, że przesadzasz.
|
2013-12-17, 08:58 | #147 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 2 561
|
Dot.: Bezczelna współlokatorka ?
Cytat:
|
|
2013-12-17, 08:59 | #148 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 2 303
|
Dot.: Bezczelna współlokatorka ?
Racja, życie byłoby piękne (subiektywnie), gdyby każde miał swoje i nikt nie musiałby się użerać z właścicielami, ani z lokatorami
__________________
|
2013-12-17, 09:09 | #149 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 555
|
Dot.: Bezczelna współlokatorka ?
Ja tam jestem za grupą wsparcia dla osób wynajmuących pokój z włascicielem
(to już skierowane nie do Autorki) Wynajmowałam pokój u włascicielki raz w życiu i to były najtrudniejsze 2 miesiące moich studiów, żeby nawet nie powiedzieć życia, jesli wziąc pod uwagę że wprowadziłam sie pod koniec maja, czyli praktycznie na czas sesji, która była wymagająca i stresująca. Znajomi przestrzegali mnie przed wynajmowaniem z wlascicielem, ale ZA były dwa argumenty: włascicielka zajmowala 2 najwyzsze poziomy w domu, a ja mialam zajmować poziom najniższy czyli parter. Miałam do dyspozycji swój pokój, aneks kuchenny z salonem i łazienkę plus zejscie do pralni w podziemiu. Więc zupełnie niezalezna przestrzeń. Poziom był po całkowitym remoncie, fajnie urządzony, a łazienka nareszcie przypominała łazienkę, a nie studencki prysznic A dwa: dom był o około 5-10 minut drogi od uczelni, więc bardzo chciałam się przerzucić na wstawanie za piętnascie 8, byle tylko sie ubrac i umyc zeby i nie tracić czasu na dojazdy. Przy ogladaniu mieszkania pytalam 2, 3 razy czy jest internet, wlascicielka zapewniala, ze jest u góry, więc to kwestia wezwania technika, który pociągnie kabelek. No i wazne: włascicielka była miłą, usmiechniętą, energiczną osobą. Po zamieszkaniu: - okazało się, że wlascicielka faktycznie mieszka na górnym poziomie, ale całe gotowanie odbywa się na poziomie na którym mieszkałam. Gotowała często i dużo. Spedzała na nim większosc czesc czasu. Bywało, że musiałam się wstrzelić w okienko, żeby sobie cos ugotować (marny makaron z sosem, ale zawsze). Ale jej dom, jej zasady, jej lodówka. - jako, że to był maj/czerwiec zaczął sie sezon wakacyjno-grillowy. Zaczeły sie przyjecia ogródkowe pod moim oknem, hałasy, spiewy, sielsko-anielsko, bieganie z kuchni do ogrodu (tak, te gigantyczne ilosci jedzenia) miliony historii o ciotkach/wujkach - no i ja obok próbująca się uczyć i skupić z marnym skutkiem (dzis mysle, ze chyba chodzilo o to, ze skoro do uczelni blisko to chyba powinnam siedziec w tym czasie w bibliotece) - 2 tygodnie po wprowadzeniu okazalo sie, ze powinnam wplacic 2 miesieczna kaucję, o której nie było mowy w trakcie oglądania mieszkania i że to standard. Pomyslalam, ze moze i tak, ale wykorzystalam moment, zeby przypomniec po raz ktorys o internecie i powiedzialam, ze wplacę kaucję, po założeniu internetu, którego na gwałt potrzebowałam (internet nie pojawił się nigdy, ja kaucji nigdy nie wpłaciłam) -przebolałam brak klucza do pokoju, ale do granic cierpliwosci doprowadzał mnie fakt, jak wracalam z uczelni i spotykalam ja w moim pokoju, a bo okna umyc, a bo firanki wyprac, a bo kwiatki podlać (czyli podczas mojej nieobecnosci)- jej pokój tak ? - nie mogłam przeboleć faktu, że pralnia była bardzo często zamykana na klucz i kiedy miałam moment na zrobienie pralni, chocby o 9 wieczorem, to zonk! pralnia zamknieta. Dziwnie było mi dzwonić i się dopytywać o klucz. Robiłam przepierki. - 2 tygodnie po wprowadzeniu razem ze mną na poziomie zamiekszała ciocia - w sumie chyba ja jej przeszkadzałam bardziej jesli o 7 rano musialam sobie zrobic w aneksie sniadanie lub pojawialam sie na zrobienie obiadu, no ale jesc musialam - 4 tygodnie pozniej zamiast cioci pojawili sie tzw. turysci, ktorzy mieli mieszkac w salonie z aneksem kuchennym przez wakacje - i wtedy brak klucza przeszkadzal mi i to bardzo (laptop ze sobą a każdym razem, gdy wychodziłam) - czarę przepełnił fakt, że zatkałam rurę w kuchni. Oj co ja się nasłuchałam komentarzy o sobie, do hydraulika, do cioci, do gosci, jakie to nieszczescie. Oczywiscie w komentarzach przewijał się wątek, ze rura zapychała się co jakis czas, wiec to problem jakis globalny był Kiedy po dwóch miesiącach proby pogodzenia sie z wszechobecna wlascicielką, poczuciem, że jest się intruzem, rodziną, próbami skupienia się, brakiem tzw. swietego spokoju, kombinowania czy dzis ugotuje, a jutro wypiore, czy turysci to sprawdzone osoby czy z przypadku, no i czy internet dotrze na poziom oznajmiłam że rezygnuję - rozpętala sie kłotnia o to, że skoro ona odmówiła tylu osobom wynajmu, a ja mialam wrocić po wakacjach w to samo miejsce, że to umowa, że ja nie sprzątam - przełknęłam to wszystko na zasadzie 'może chodziło o to, że nie zgarnie mi teraz za karę tej 2-miesięcznej kaucji' celebrowałam po tym każdą chwilę mieszkając ze fellow-studentami
__________________
2004 - Boisz się, że ludzie z internetu odnajdą cię w prawdziwym życiu. 2014 - Boisz się, że ludzie z prawdziwego życia odnajdą cię w internecie. Edytowane przez dezire Czas edycji: 2013-12-17 o 09:14 |
2013-12-17, 09:22 | #150 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 5 970
|
Dot.: Bezczelna współlokatorka ?
Cytat:
__________________
To, że się do Ciebie uśmiecham, wcale nie musi oznaczać, że Cię lubię. Mogę, na przykład, wyobrażać sobie, że stoisz w płomieniach Mała Mi "Dobrze jest umieć odróżniać życie od procesu powolnego umierania." |
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:31.