Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.7 - Strona 160 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Praca i biznes

Notka

Praca i biznes W tym miejscu rozmawiamy o pracy i biznesie. Jeśli szukasz pracy, planujesz ją zmienić lub prowadzisz własny biznes, to miejsce jest dla ciebie.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-12-28, 15:41   #4771
201701191353
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 899
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.7

Cytat:
Napisane przez lazada Pokaż wiadomość
nie sądzę, że są tacy którzy lubią. Raczej podzieliłabym na tych ludzi którzy chcą i potrafią się dostosować oraz na resztę. Jeśli mi by bardzo zależało żeby w końcu dostać jakąś pracę (tym bardziej w zawodzie) to nawet 1,5 dojazd by mnie nie odstraszył (a w międzyczasie szukałabym czegoś z lepszym połączeniem).
widać po postach, że masz mocny charakter i walczysz o swoje, niestety ja taka nie jestem, mnie irytuje dojazd (4 rok na studia i dostaję szału - ile można dojeżdżać?). Nie znoszę wstawać rano, nie potrafię potem funkcjonować. Wolałabym wstać o 7, ubrać się zjeść, i wyjść do pracy, a nie wstawać o 5 i potem męczyć się dzień, ja nie umiem tak wstawać, nawet jakbym miała wykopywać złoto - nie wstałabym o 5.
201701191353 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-28, 15:45   #4772
lazada
Zadomowienie
 
Avatar lazada
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Miasto Krasnali :)
Wiadomości: 1 147
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.7

Cytat:
Napisane przez fdhgfhjhkghgfdh Pokaż wiadomość
widać po postach, że masz mocny charakter i walczysz o swoje, niestety ja taka nie jestem, mnie irytuje dojazd (4 rok na studia i dostaję szału - ile można dojeżdżać?). Nie znoszę wstawać rano, nie potrafię potem funkcjonować. Wolałabym wstać o 7, ubrać się zjeść, i wyjść do pracy, a nie wstawać o 5 i potem męczyć się dzień, ja nie umiem tak wstawać, nawet jakbym miała wykopywać złoto - nie wstałabym o 5.
ok rozumiem, chodziło mi o to, że może warto wysłać CV i ewentualnie martwić się później. Tak jak wspominałam może akurat ktoś by jeździł samochodem i mogłabyś się z nim umawiać? Nie odbieraj sobie szansy już na początku Poza tym pewnie w ogłoszeniu nie ma podanych warunków finansowych, może akurat by Cię zaskoczyły i mogłabyś coś wynająć w pobliżu.
__________________
"Kiedy nie dostajesz tego, co chcesz, dostajesz coś lepszego - doświadczenie"
lazada jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-28, 15:46   #4773
niv_
Zakorzenienie
 
Avatar niv_
 
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 6 831
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.7

Cytat:
Napisane przez kathy8998 Pokaż wiadomość
niv_ To chyba każdy młody człowiek ma takie dylematy: pieniądze czy ambicje, bo to niestety nie idzie w parze. Mam też znajomą, która jest z wykształcenia fryzjerką. Miała swój salonik, ale go zamknęła i poszła pracować do sklepu. Po prostu stwierdziła, że ona woli spokojną robotę, w stałych godzinach (bo ona ma zawsze na 9 do 17) i ma święty spokój po pracy, a w salonie fryzjerskim zarabiała więcej, ale miała na głowie zamówienia towaru, papiery i klientki od rana do wieczora. Ja tam się nadal łudzę, że dostanę pracę w zawodzie, która będzie mnie satysfakcjonowała, rozwijała i wzbogacała, nie tylko intelektualnie i duchowo, ale i finansowo
Wiesz, ja to wszystko rozumiem, naprawdę.

Ale szlag mnie trafia, jak pomyślę, że raz dwa i mojej wypłaty nie ma. Nie dam rady żyć powietrzem, jedzenie, opłaty kosztują i to dużo. Do tego chciałoby się gdzieś wyjść, coś sobie kupić. A jak tak dalej będzie to kupno w miarę dobrej i zdrowej żywności będzie luksusem, bo ceny produktów w stosunku do zarobków to jakieś nieporozumienie.

Po prostu wkurza mnie, że ja się ciągle staram i kicha.

Po to też się dokształcam żeby coś z tego mieć. Dla mnie ambicje i chęci powinny mieć przełożenia na zarobki i sytuację finansową. No, ale jest jak jest.
__________________
Bóg stworzył człowieka ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych eksperymentów zrezygnował.
Mark Twain

Edytowane przez niv_
Czas edycji: 2013-12-28 o 15:49
niv_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-28, 15:54   #4774
LoieFuller
Raczkowanie
 
Avatar LoieFuller
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 415
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.7

Cytat:
Napisane przez fdhgfhjhkghgfdh Pokaż wiadomość
widać po postach, że masz mocny charakter i walczysz o swoje, niestety ja taka nie jestem, mnie irytuje dojazd (4 rok na studia i dostaję szału - ile można dojeżdżać?). Nie znoszę wstawać rano, nie potrafię potem funkcjonować. Wolałabym wstać o 7, ubrać się zjeść, i wyjść do pracy, a nie wstawać o 5 i potem męczyć się dzień, ja nie umiem tak wstawać, nawet jakbym miała wykopywać złoto - nie wstałabym o 5.
Rozumiem, że cię to dobija i dojazdów masz po dziurki w nosie, ja też ich nie cierpię. Dla mnie sto razy gorsze od dojazdów było siedzenie w domu bez zajęcia.

Ja dojeżdżam pociągiem do pracy już 3. miesiąc, dojazd w jedną stronę zajmuje mi ponad godzinę (wstaję o 5.30). Wiadomo PKP nie rozpieszcza, do tego ciągle zmieniają rozkłady. Na szczęście moje szefostwo wie, że jestem dojezdna i nawet jak zdarza mi się spóźnić przez pociąg to nikt nie ma pretensji. Ale tracę dziennie prawie 3 godz na dojazd. Też mam dość, ale na razie zarabiam tyle, że nie stać mnie na wynajęcie pokoju. Ceny za pokój 1 os. wynoszą średnio 700-800zł/mies., a właściciele często chcą kaucję, czyli na dzień dobry wychodzi podwójny czynsz - ok. 1500zł . Szukam cały czas tańszego pokoju, ale wiadomo ofert jest mało, a chętnych wielu, a wtedy są castingi dla lokatora .

Edytowane przez LoieFuller
Czas edycji: 2013-12-28 o 15:56
LoieFuller jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-28, 15:55   #4775
kathy8998
Rozeznanie
 
Avatar kathy8998
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 756
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.7

Cytat:
Napisane przez niv_ Pokaż wiadomość
Wiesz, ja to wszystko rozumiem, naprawdę.

Ale szlag mnie trafia, jak pomyślę, że raz dwa i mojej wypłaty nie ma. Nie dam rady żyć powietrzem, jedzenie, opłaty kosztują i to dużo. Do tego chciałoby się gdzieś wyjść, coś sobie kupić. A jak tak dalej będzie to kupno w miarę dobrej i zdrowej żywności będzie luksusem, bo ceny produktów w stosunku do zarobków to jakieś nieporozumienie.

Po prostu wkurza mnie, że ja się ciągle staram i kicha.

Po to też się dokształcam żeby coś z tego mieć. Dla mnie ambicje i chęci powinny mieć przełożenia na zarobki i sytuację finansową. No, ale jest jak jest.
Rozumiem Cię doskonale. Ja w ogóle nie wiem jak ludzie utrzymują się za 1600 brutto. Ok, ja jestem singielką, mieszkam z rodzicami, więc tylko im się dokładam do opłat i jedzenia. Większość odkładam i przeznaczam na swoje wydatki (ciuchy, kosmetyki, bilety). Ale jakbym mieszkała w wynajmowanym mieszkaniu, miała do zapłaty ubezpieczenie za auto, rachunki, czynsz, jedzenie... Skąd na to brać? I też się wkurzam, że ciężko pracowałam na swoje wykształcenie, a nadal redakcje proponują mi bezpłatne współprace, albo pracę na umowę o dzieło bez ubezpieczenia za 3 stówy miesięcznie...
kathy8998 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-28, 16:00   #4776
LoieFuller
Raczkowanie
 
Avatar LoieFuller
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 415
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.7

Cytat:
Napisane przez kathy8998 Pokaż wiadomość
Rozumiem Cię doskonale. Ja w ogóle nie wiem jak ludzie utrzymują się za 1600 brutto. Ok, ja jestem singielką, mieszkam z rodzicami, więc tylko im się dokładam do opłat i jedzenia. Większość odkładam i przeznaczam na swoje wydatki (ciuchy, kosmetyki, bilety). Ale jakbym mieszkała w wynajmowanym mieszkaniu, miała do zapłaty ubezpieczenie za auto, rachunki, czynsz, jedzenie... Skąd na to brać? I też się wkurzam, że ciężko pracowałam na swoje wykształcenie, a nadal redakcje proponują mi bezpłatne współprace, albo pracę na umowę o dzieło bez ubezpieczenia za 3 stówy miesięcznie...
Znam ten ból , widać pokrewna branża, też przy tym wymiękam.
LoieFuller jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-28, 16:00   #4777
Wicked_Girl
Rozeznanie
 
Avatar Wicked_Girl
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Pokój z widokiem
Wiadomości: 798
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.7

Cytat:
Napisane przez marlenqa22 Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny
Baardzo dawno tu nie zaglądałam, ale póki nie miałam pracy to tutaj pisałam
Pracę zaczęłam od 5.08 i umowę miałam do 31.12.
Właśnie wczoraj dostałam kolejną umowę, na rok
Także jestem szczęśliwa, i to bardzo!
Trzymam za Was kciuki żeby się udało, ja wcześniej rok nie miałam pracy i wiem jak to jest
Gratuluję, bardzo przyjemna koncówka roku

Cytat:
Napisane przez fdhgfhjhkghgfdh Pokaż wiadomość
może i ciężko, ale bardziej mi zależy na pieniądzach niż na doświadczeniu, bo mam swoje plany, a jak znajdę ogłoszenie, to szukam miejsca, i podliczam koszty. Jest różnica, kiedy zarabia się 1000zł, a wydaje 800 na dojazd prawda? (wiem, że zawyżone koszty, ale chcę jakoś to nakreślić).
Jedno ogłoszenie miałam 1/2 etatu- 600zł, przeliczyłam, że dojazd + MPK (też na zadupi) to koszt ok .400zł. Autem to nawet by mi się nie zwróciło nic.

---------- Dopisano o 16:25 ---------- Poprzedni post napisano o 16:22 ----------



Ok, ja wszystko rozumiem. Jedni chcą i lubią dojeżdżać inni nie. Ja się zaliczam do tej drugiej grupy. Tak, dla mnie 2x godzinę to mało. I wiem, że pracodawcy patrzą na miejsce zamieszkania, jeśli ktoś będzie się tłukł 1,5h do pracy to wolą kogoś miastowego. Zresztą, jak myślę, że musiałabym wstać o 4, żeby się na spokojnie na 8 do pracy wyrobić, to mną trzęsie. Nie lubię, po prostu nie lubię.
Na pewno nie o to chodzi kto chce dojeżdżać, a kto nie. Czasami TRZEBA -nie ma wyjścia. Pisałaś niejednokrotnie (teraz czytam wątek po łebkach, ale rzuciło mi się to w oczy), że u Ciebie bardzo ciężko z pracą. Skoro nie ma jej u Ciebie trzeba szerzej spojrzeć-jechać do większego miasta, gdzie pracę możesz znaleźć(są po prostu większe szanse, ale i większa konkurencja, wiadomo). i tak w kółko. Pracy nie ma u Ciebie, a dojeżdżać nie chcesz-ciężka sprawa.. Nawet jak się wahasz na coś wysłać-ślij U Ciebie doświadczeniem będzie już sama rozmowa kwalifikacyjna. Pisałaś, że zależy Ci na kasie, a nie doświadczeniu..może wyrób sobie książeczkę sanepidowską? Może się przydać..

Cytat:
Napisane przez niv_ Pokaż wiadomość
Wiesz, ja to wszystko rozumiem, naprawdę.

Ale szlag mnie trafia, jak pomyślę, że raz dwa i mojej wypłaty nie ma. Nie dam rady żyć powietrzem, jedzenie, opłaty kosztują i to dużo. Do tego chciałoby się gdzieś wyjść, coś sobie kupić. A jak tak dalej będzie to kupno w miarę dobrej i zdrowej żywności będzie luksusem, bo ceny produktów w stosunku do zarobków to jakieś nieporozumienie.

Po prostu wkurza mnie, że ja się ciągle staram i kicha.

Po to też się dokształcam żeby coś z tego mieć. Dla mnie ambicje i chęci powinny mieć przełożenia na zarobki i sytuację finansową. No, ale jest jak jest.
i na pewno tak będzie, prędzej czy później
Wicked_Girl jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-12-28, 16:23   #4778
ytaaa
Zadomowienie
 
Avatar ytaaa
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 1 337
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.7

Cytat:
Napisane przez fdhgfhjhkghgfdh Pokaż wiadomość
Dokładnie. Sama lubię się uczyć, teraz mam fazę na "pochłanianie wiedzy", ale co mi z tego? Pochwalę się między znajomymi, że wiem coś ciekawego o faunie i florze? Chyba mi ta wiedza tylko do krzyżówek się przyda i jako ciekawostki. Łapię ciekawostki na studiach, czasem w rozmowie mi pasuje ta informacja, powiem ją, ale co z tego? Nic.

Pieniądz to pieniądz. Masz rację. Co z tego, że ktoś uważa się powiedzmy za mądrzejszego, bo ma 2 fakultety, jak koleżanka "głupsza" ale z pełnią kieszenią forsy?

Ja zaczęłam zazdrościć ludziom kasy, tym ludziom, którzy najpierw się dorabiali, a potem kształcili. Wybudowali sobie domy, kupili auta, spłodzili dzieci, a potem im brakowało czegoś - więc poszli na studia/kursy itp.

Eh. Dołująca końcóweczka roku.

---------- Dopisano o 15:53 ---------- Poprzedni post napisano o 15:19 ----------

Znalazłam ogłoszenie - księgowość

Siedzę, siedzę, patrzę na mapę i wiecie co? Tam nie jeżdżą miejskie...
Albo jeżdżą baaaardzo rzadko. Musiałabym mieć swój samochód, a nie mam.

Zaraz powiecie, że wymówka, ale kurczę no
Jakieś uliczki Lublina, mało uczęszczane przez MPK ehh

Żeby nie było - sprawdziłam. Jeździ tam tylko jedna linia, 2 x na godzinę
Co to za ulica?
Nie ma w pobliżu jakiejś większej ulicy do której dojeżdżają autobusy , a kilka min przejść piechotą? do 30- 40 min spokojnie można dojść. Wiele osób tak robi do pracy z pracy, do szkoły.

Zresztą nie zatrudnili by Cię na rok bez możliwości odejścia. Pewnie chcieliby Cię sprawdzić przez jakiś okres czasu, a ty miałabyś jakieś doświadczenie w księgowości. Jakbym miała dostać jakąś sensowną pracę związaną ze swoimi marzeniami i wykształceniem to byłym się poświęciła kilka miesięcy. Może pracodawca dostosowałby twój przyjazd do godzin rozpoczęcia pracy.

---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:07 ----------

Cytat:
Napisane przez LoieFuller Pokaż wiadomość
Rozumiem, że cię to dobija i dojazdów masz po dziurki w nosie, ja też ich nie cierpię. Dla mnie sto razy gorsze od dojazdów było siedzenie w domu bez zajęcia.

Ja dojeżdżam pociągiem do pracy już 3. miesiąc, dojazd w jedną stronę zajmuje mi ponad godzinę (wstaję o 5.30). Wiadomo PKP nie rozpieszcza, do tego ciągle zmieniają rozkłady. Na szczęście moje szefostwo wie, że jestem dojezdna i nawet jak zdarza mi się spóźnić przez pociąg to nikt nie ma pretensji. Ale tracę dziennie prawie 3 godz na dojazd. Też mam dość, ale na razie zarabiam tyle, że nie stać mnie na wynajęcie pokoju. Ceny za pokój 1 os. wynoszą średnio 700-800zł/mies., a właściciele często chcą kaucję, czyli na dzień dobry wychodzi podwójny czynsz - ok. 1500zł . Szukam cały czas tańszego pokoju, ale wiadomo ofert jest mało, a chętnych wielu, a wtedy są castingi dla lokatora .

Oj chyba za bardzo negatywnie podchodzisz do tych castingów do lokatora. Trzeba po prostu szukać wtedy jak studenci tego nie robią, a się wyprowadzają na wakacje. Też przechodziłam różne castingi i to wcale nie na najtańsze mieszkania.Często zmieniałam stancję i z tego to co zauważyłam to ten niby castingi to pic na wodę, po prostu mówią Ci tak jak nie są zainteresowani. Jak ktoś jest w miarę normalny to od razu mówi możemy mieszkać razem i nie szuka miesiąc nowego współlokatora. Czasem wizyta nie ze współlokatorami, ale z właścicielem jest lepsza, bo on szybciej zdecyduje. Dobrze zobaczyć jednak swoich lokatorów przed mieszkaniem, ale taka rozmowa nawet godzinna nie pokaże nam jakie naprawdę są te osoby, wszystko wychodzi w praniu.
ytaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-28, 16:38   #4779
BandytkaD
Rozeznanie
 
Avatar BandytkaD
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 549
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.7

Cytat:
Napisane przez fdhgfhjhkghgfdh Pokaż wiadomość
Dokładnie. Sama lubię się uczyć, teraz mam fazę na "pochłanianie wiedzy", ale co mi z tego? Pochwalę się między znajomymi, że wiem coś ciekawego o faunie i florze? Chyba mi ta wiedza tylko do krzyżówek się przyda i jako ciekawostki. Łapię ciekawostki na studiach, czasem w rozmowie mi pasuje ta informacja, powiem ją, ale co z tego? Nic.

Pieniądz to pieniądz. Masz rację. Co z tego, że ktoś uważa się powiedzmy za mądrzejszego, bo ma 2 fakultety, jak koleżanka "głupsza" ale z pełnią kieszenią forsy?

Ja zaczęłam zazdrościć ludziom kasy, tym ludziom, którzy najpierw się dorabiali, a potem kształcili. Wybudowali sobie domy, kupili auta, spłodzili dzieci, a potem im brakowało czegoś - więc poszli na studia/kursy itp.

Eh. Dołująca końcóweczka roku.

---------- Dopisano o 15:53 ---------- Poprzedni post napisano o 15:19 ----------

Znalazłam ogłoszenie - księgowość

Siedzę, siedzę, patrzę na mapę i wiecie co? Tam nie jeżdżą miejskie...
Albo jeżdżą baaaardzo rzadko. Musiałabym mieć swój samochód, a nie mam.

Zaraz powiecie, że wymówka, ale kurczę no
Jakieś uliczki Lublina, mało uczęszczane przez MPK ehh

Żeby nie było - sprawdziłam. Jeździ tam tylko jedna linia, 2 x na godzinę

mieszkam w Warszawie i uwierz mi, że jest bardzo wiele linii autobusowych, które jeżdżą tylko 2 razy na godzinę i to tylko w godzinach szczytu, a ludzie i tak jeżdżą do pracy. Moja ciocia pracuje pod Warszawą i w sumie jeździ do pracy 2,5h i jest tym zmęczona, ale nie miała wyjścia jak się firma przeniosła, bo albo musiała to przeboleć albo być bezrobotną (a mając kredyt nie mogła sobie na to pozwolić). Ale jak są okresy gdy znajomi z pracy podjeżdżają po nią samochodem i jadą całą grupą i wszystkim jest raźniej. Ja sama jeździłam do jednej pracy 1,5h w jedną stronę przesiadając się 5 razy. Jest to męczące ale można przeżyć. Pracowałam wtedy na pół etatu więc w sumie jechałam 3h żeby 4h popracować. A często zaraz po pracy na uczelnie i do domu wracałam o 21, a wstawałam przed 6 rano. Jak potem miałam możliwość zmiany pracy to zmieniłam, ale wiele razy jeździłam na drugi koniec miasta bo nie miałam innego wyboru.

A co do poszerzania wiedzy to mi nawet mąż mówił żebym poszła na podyplomówkę a ja stwierdzałam, że to nie ma sensu no bo po co skoro po studiach nie mam pracy i widzę, że nie wiedza się liczy a doświadczenie. Też zazdroszczę znajomym co się dokształcali jak już mieli prace i stwierdzili, że teraz mogą się uczyć bo już wszystko mają zabezpieczone.

Cytat:
Napisane przez kathy8998 Pokaż wiadomość

To chyba każdy młody człowiek ma takie dylematy: pieniądze czy ambicje, bo to niestety nie idzie w parze. Mam też znajomą, która jest z wykształcenia fryzjerką. Miała swój salonik, ale go zamknęła i poszła pracować do sklepu. Po prostu stwierdziła, że ona woli spokojną robotę, w stałych godzinach (bo ona ma zawsze na 9 do 17) i ma święty spokój po pracy, a w salonie fryzjerskim zarabiała więcej, ale miała na głowie zamówienia towaru, papiery i klientki od rana do wieczora. Ja tam się nadal łudzę, że dostanę pracę w zawodzie, która będzie mnie satysfakcjonowała, rozwijała i wzbogacała, nie tylko intelektualnie i duchowo, ale i finansowo
też się ciągle łudzę

Cytat:
Napisane przez niv_ Pokaż wiadomość
Wiesz, ja to wszystko rozumiem, naprawdę.

Ale szlag mnie trafia, jak pomyślę, że raz dwa i mojej wypłaty nie ma. Nie dam rady żyć powietrzem, jedzenie, opłaty kosztują i to dużo. Do tego chciałoby się gdzieś wyjść, coś sobie kupić. A jak tak dalej będzie to kupno w miarę dobrej i zdrowej żywności będzie luksusem, bo ceny produktów w stosunku do zarobków to jakieś nieporozumienie.

Po prostu wkurza mnie, że ja się ciągle staram i kicha.

Po to też się dokształcam żeby coś z tego mieć. Dla mnie ambicje i chęci powinny mieć przełożenia na zarobki i sytuację finansową. No, ale jest jak jest.
też tak mam, że jak widzę jak to koleżanki się chwalą, że tu im się powodzi, tam im się powodzi i widzę że u nich to tylko ptasiego mleka brak, a ja zap*******m jak mała motorówka żeby marne grosze zarobić i nadal u mnie jest kiepsko i jeszcze one mówią "przecież na rynku pracy jest dobrze"
BandytkaD jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-28, 16:51   #4780
201701191353
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 899
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.7

Cytat:
Napisane przez ytaaa Pokaż wiadomość
Co to za ulica?
Nie ma w pobliżu jakiejś większej ulicy do której dojeżdżają autobusy , a kilka min przejść piechotą? do 30- 40 min spokojnie można dojść. Wiele osób tak robi do pracy z pracy, do szkoły.

Zresztą nie zatrudnili by Cię na rok bez możliwości odejścia. Pewnie chcieliby Cię sprawdzić przez jakiś okres czasu, a ty miałabyś jakieś doświadczenie w księgowości. Jakbym miała dostać jakąś sensowną pracę związaną ze swoimi marzeniami i wykształceniem to byłym się poświęciła kilka miesięcy. Może pracodawca dostosowałby twój przyjazd do godzin rozpoczęcia pracy.

Z tego co zdążyłam zobaczyć, to muszę dojechać do Lbn, potem wsiąść w miejski, jechać nim na główną ulicę, a potem wysiąść i jeszcze iść w jakąś boczną bocznej piechotą.
201701191353 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-28, 16:53   #4781
ytaaa
Zadomowienie
 
Avatar ytaaa
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 1 337
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.7

Jak miała odpowiedni sprzęt to w podróży sobie słuchałam np.książek i czas jakoś szybciej zlatywał.


Bandytka
Rozumiem. Mnie wkurza jak ktoś sobie chodzi/jezdzi w różne miejsca i mnie ciągnie na jakieś wyjścia gdzie musisz min. 50 zł wydać . Czasem są tacy zdziwieni, że nie mam pieniędzy. Nawet jak dostanę pieniądzę na jedzenie od rodziców to napewno nie są skłonni wydawać jeszcze na moje rozrywki

Wszystkie nieuki i leni , które wyjechały za granicę żyją sobie jak lordowie. Wyjechali ze 3 - 4 lata temu i są niektórzy na takich stanowiskach, że aż się dziwię jak to się stało. Ja się uczyłam i nic z tego nie mam, tylko stresy. Człowiek uczy się od 8 lat i nic z tego nie ma
ytaaa jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-12-28, 17:13   #4782
doriiska
Zakorzenienie
 
Avatar doriiska
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 222
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.7

A ja wróciłam ze swojej "cudownej" pracy, zostałam nadgodziny, bo sie nie wyrobiłam z nawałem papierologii i czuję sie kiepsko, bo zmarzłam i się zaziębiłam!!


Boziu, ześlij lepszą pracę w nowym roku...
__________________
nie można być szczęśliwym spoglądając wciąż za siebie
doriiska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-28, 17:47   #4783
BandytkaD
Rozeznanie
 
Avatar BandytkaD
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 549
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.7

Cytat:
Napisane przez ytaaa Pokaż wiadomość
Jak miała odpowiedni sprzęt to w podróży sobie słuchałam np.książek i czas jakoś szybciej zlatywał.


Bandytka
Rozumiem. Mnie wkurza jak ktoś sobie chodzi/jezdzi w różne miejsca i mnie ciągnie na jakieś wyjścia gdzie musisz min. 50 zł wydać . Czasem są tacy zdziwieni, że nie mam pieniędzy. Nawet jak dostanę pieniądzę na jedzenie od rodziców to napewno nie są skłonni wydawać jeszcze na moje rozrywki

Wszystkie nieuki i leni , które wyjechały za granicę żyją sobie jak lordowie. Wyjechali ze 3 - 4 lata temu i są niektórzy na takich stanowiskach, że aż się dziwię jak to się stało. Ja się uczyłam i nic z tego nie mam, tylko stresy. Człowiek uczy się od 8 lat i nic z tego nie ma
i ja czuję to samo. też się zastanawiam jak taki głupek poradził sobie w życiu skoro miał problem z podstawową matematyką (wiecie o co chodzi, mam przynajmniej nadzieję ). Niestety, skoro już podjęłam się studiów to ich nie rzuciłam tylko skończyłam i mam nadzieję, że jednak kiedyś coś mi ten papierek z UW z tytułem magistra przyniesie.

Cytat:
Napisane przez doriiska Pokaż wiadomość
A ja wróciłam ze swojej "cudownej" pracy, zostałam nadgodziny, bo sie nie wyrobiłam z nawałem papierologii i czuję sie kiepsko, bo zmarzłam i się zaziębiłam!!


Boziu, ześlij lepszą pracę w nowym roku...
współczuje przeziębienia mi dopiero co udało się wyleczyć po 2 tygodniowej chorobie. i trzymam kciuki za znalezienie lepszej pracy.

Tak w ogóle to życzę nam wszystkim abyśmy znalazły wymarzone prace, z umową o pracę, a nie śmieciówkami. I żebyśmy się nigdy już nie martwiły, że zabraknie nam na czynsz czy na jedzenie i żebyśmy spokojnie mogły spełniać swoje wszystkie babskie zachcianki i nie martwiły się, że nie możemy wyjść ze znajomymi O, takie życzenia na nowy rok
BandytkaD jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-28, 17:58   #4784
DsC
Zakorzenienie
 
Avatar DsC
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 8 294
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.7

Cytat:
Napisane przez niv_ Pokaż wiadomość
Przepraszam, że smęcę, ale dziś mam taki dzień. Powinnam się uczyć, coś robić, a siedzę, nic mi się nie chce, próbuję walczyć z bólem głowy i kręgosłupa. Nerwy, stres znów dają o sobie znać.
Nie przejmuj się, każdy czasem ma taki dzień. Głowa do góry
Cytat:
Napisane przez fdhgfhjhkghgfdh Pokaż wiadomość
Nie znoszę wstawać rano, nie potrafię potem funkcjonować. Wolałabym wstać o 7, ubrać się zjeść, i wyjść do pracy, a nie wstawać o 5 i potem męczyć się dzień, ja nie umiem tak wstawać, nawet jakbym miała wykopywać złoto - nie wstałabym o 5.
Boże kobieto! Z takim podejściem to Ty nigdy pracy nie znajdziesz. Ja rozumiem, że dojazdy Cię wykańczają. Ok. Ale jesli masz problem z takim wstawaniem, może warto iść wcześniej spać?

Wiesz jak ludzie, którzy mają kupę kasy do niej doszli?Znam kilku, którzy poświęcali połowę swojego życia, spali po 5-6h na dobę, a resztę dnia spędzali w pracy. Kosztem życia rodzinnego, to fakt, ale nic z nieba nie spadnie i nic łatwo nie przychodzi.
Przynajmniej większości ...

Mój tata pracuje za granicą i dojeżdża do pracy w jedną stronę (!) 100km!! Pracuje 10 godzin, wraca po to, by się wyspać i z powrotem do pracy.
Wiem, że nie każdy chce tak żyć. Ja też nie. Ale coś za coś. Chcąc utrzymać rodzinę i funkcjonować na normalnym poziomie, trzeba się poświęcić.

Cytat:
Napisane przez lazada Pokaż wiadomość
ok rozumiem, chodziło mi o to, że może warto wysłać CV i ewentualnie martwić się później. Tak jak wspominałam może akurat ktoś by jeździł samochodem i mogłabyś się z nim umawiać?
Dokładnie na to samo liczę w mojej nowej pracy. Bo do niej mam około 15km, ale niestety żaden autobus tam nie dojeżdża. Przez pierwsze dni będę jezdzić samochodem (ponieważ jestem szczęśliwą posiadaczką i prawa jazdy i samochodu ), ale później chcę się z kimś zabierać, żeby było taniej.
__________________
" To Twoje lęki - Ty je stworzyłaś, a to co stworzyłaś - możesz zniszczyć" ...
DsC jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-28, 18:02   #4785
201701191353
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 899
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.7

Cytat:
Napisane przez DsC Pokaż wiadomość
Nie przejmuj się, każdy czasem ma taki dzień. Głowa do góry

Boże kobieto! Z takim podejściem to Ty nigdy pracy nie znajdziesz. Ja rozumiem, że dojazdy Cię wykańczają. Ok. Ale jesli masz problem z takim wstawaniem, może warto iść wcześniej spać?

Wiesz jak ludzie, którzy mają kupę kasy do niej doszli?Znam kilku, którzy poświęcali połowę swojego życia, spali po 5-6h na dobę, a resztę dnia spędzali w pracy. Kosztem życia rodzinnego, to fakt, ale nic z nieba nie spadnie i nic łatwo nie przychodzi.
Przynajmniej większości ...

Mój tata pracuje za granicą i dojeżdża do pracy w jedną stronę (!) 100km!! Pracuje 10 godzin, wraca po to, by się wyspać i z powrotem do pracy.
Wiem, że nie każdy chce tak żyć. Ja też nie. Ale coś za coś. Chcąc utrzymać rodzinę i funkcjonować na normalnym poziomie, trzeba się poświęcić.



Dokładnie na to samo liczę w mojej nowej pracy. Bo do niej mam około 15km, ale niestety żaden autobus tam nie dojeżdża. Przez pierwsze dni będę jezdzić samochodem (ponieważ jestem szczęśliwą posiadaczką i prawa jazdy i samochodu ), ale później chcę się z kimś zabierać, żeby było taniej.
Tak, łatwo mówić do "sowy". Kładę się o 22 - wstaję o 9, kładę się o 24-wstaję o 9, kładę się o 2 w nocy- wstaję o 9... Ja po prostu mam taki tryb, nigdy się nie przestawię.
Może nie znajdę pracy, trudno. Ja się prędzej wykończę z niewyspania niż zdobędę doświadczenie.
201701191353 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-28, 18:06   #4786
Rysia Siarzewska
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 436
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.7

Cytat:
Napisane przez ytaaa Pokaż wiadomość
Wszystkie nieuki i leni , które wyjechały za granicę żyją sobie jak lordowie. Wyjechali ze 3 - 4 lata temu i są niektórzy na takich stanowiskach, że aż się dziwię jak to się stało. Ja się uczyłam i nic z tego nie mam, tylko stresy. Człowiek uczy się od 8 lat i nic z tego nie ma
w pełni się z tobą zgadzam smutna prawda niestety...
Rysia Siarzewska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-28, 18:06   #4787
20160901857
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 21 098
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.7

Cytat:
Napisane przez fdhgfhjhkghgfdh Pokaż wiadomość
Zaraz powiecie, że wymówka, ale kurczę no
Jakieś uliczki Lublina, mało uczęszczane przez MPK ehh

Żeby nie było - sprawdziłam. Jeździ tam tylko jedna linia, 2 x na godzinę
Naprawdę to jest tak rzadko i tak fatalnie według ciebie? To co mają powiedzieć ci, którzy codziennie jadą do Warszawy z Radomia albo z Łodzi, z Siedlec?


Cytat:
Napisane przez fdhgfhjhkghgfdh Pokaż wiadomość
widać po postach, że masz mocny charakter i walczysz o swoje, niestety ja taka nie jestem, mnie irytuje dojazd (4 rok na studia i dostaję szału - ile można dojeżdżać?). Nie znoszę wstawać rano, nie potrafię potem funkcjonować. Wolałabym wstać o 7, ubrać się zjeść, i wyjść do pracy, a nie wstawać o 5 i potem męczyć się dzień, ja nie umiem tak wstawać, nawet jakbym miała wykopywać złoto - nie wstałabym o 5.
Ale chyba wolałabyś też mieć pracę niż jej nie mieć?

Cytat:
Napisane przez kathy8998 Pokaż wiadomość
Rozumiem Cię doskonale. Ja w ogóle nie wiem jak ludzie utrzymują się za 1600 brutto. .
Ja też nie wiem

Cytat:
Napisane przez BandytkaD Pokaż wiadomość
też tak mam, że jak widzę jak to koleżanki się chwalą, że tu im się powodzi, tam im się powodzi i widzę że u nich to tylko ptasiego mleka brak, a ja zap*******m jak mała motorówka żeby marne grosze zarobić i nadal u mnie jest kiepsko i jeszcze one mówią "przecież na rynku pracy jest dobrze"
Bo może nie widzą jak jest? Wczoraj rozmawiałam ze znajomymi z liceum bardzo i się zdziwiłam jak dobrze sobie radzą. W zasadzie każdy kto chce ten ma pracę taką jaką chce, nawet dziewczyny po pedagogice w Wyższej Szkole X pracują w przedszkolach w Warszawie. W zasadzie nie pracują i narzekają tylko osoby, które nie chcą pracować i naprawdę strasznie mnie to zdziwiło, bo jeszcze 2-3 lata temu wszyscy byliśmy przekonani, że studia nic nam nie dadzą i na pewno po nich wylądujemy na bezrobociu. Jak ktoś jest zadowolony ze swojego życia zawodowego to naprawdę ma prawo nie widzieć, że nie wszyscy mają tak fajnie.

Edytowane przez 20160901857
Czas edycji: 2013-12-28 o 18:09
20160901857 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-28, 18:14   #4788
tusiamar
Zakorzenienie
 
Avatar tusiamar
 
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 11 898
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.7

Cytat:
Napisane przez leleczka Pokaż wiadomość
Dziewczyny mam problem Dałam wypowiedzenie w poniedziałek 23.12 z datą piątkową 27.12. specjalnie ponieważ czytalam że wypowiedzenie zaczyna się zawsze w sobotę. I wczoraj przyjechal kierownik głowny- kierownik mojego kierownika, który nic o moim wypowiedzeniu nie wiedział i się wkurzył, że nic nie wie i on nie wyraża zgody żebym poniedziałek i wtorek miała wolny (urlop miałam zaplanowany od początku grudnia + przysługłują mi 4 dni wolnego). Mam tygodniowy okres wypowiedzenia, a on mówił że moje wypowiedzenie skończy się dopiero 11.01. a ja juz 7.01 ide do nowej pracy. Na pewno nie bedę siedzieć tam do 11.01 bo chyba mam racje że moje wypowiedzenie trwa do 4.01 ponieważ dałam je wczoraj ? Nie chce już nigdy tam wracać...
ja uwazam, ze jesli dalas je z data dzisiejsza to powinno sie ono skonczyc w nastepna sobote, wiec nie czaje czemu karze Ci pracowac do 11.01 bo to juz dwa tygodnie sie z tego robia.
tusiamar jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-28, 18:17   #4789
kathy8998
Rozeznanie
 
Avatar kathy8998
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 756
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.7

Cytat:
Napisane przez DsC Pokaż wiadomość

Mój tata pracuje za granicą i dojeżdża do pracy w jedną stronę (!) 100km!! Pracuje 10 godzin, wraca po to, by się wyspać i z powrotem do pracy.
Wiem, że nie każdy chce tak żyć. Ja też nie. Ale coś za coś. Chcąc utrzymać rodzinę i funkcjonować na normalnym poziomie, trzeba się poświęcić.
Skąd ja to znam... Ale to może właśnie dlatego, ja nigdy nie narzekałam na dojazdy, czy na pracę po 12-13 godzin, bo wiedziałam, jak ciężko pracuje mój tata i jak bardzo się poświęca dla rodziny.

A zresztą, która z Was tak naprawdę miała kiedykolwiek pracę idealną: w zawodzie, blisko domu, bez dojazdów, dobrze płatną, w świetnych, stałych godzinach, z miłą atmosferą, premiami, nie stresującą, itp. itd. Niestety, nigdy nie jest idealnie, zawsze jest jakieś "ale", więc po prostu czasem trzeba wybrać mniejsze zło, albo pójść na kompromis, albo się poświęcić... Także fdh myślę, że w końcu i tak będziesz się musiała się na coś zdecydować, bo nigdy nie znajdziesz miejsca idealnego Próbuj, zawsze możesz zrezygnować, ale już samo zaproszenie na rozmowę doda Ci pewności siebie i trochę Cię podbuduje!
kathy8998 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-12-28, 18:20   #4790
tusiamar
Zakorzenienie
 
Avatar tusiamar
 
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 11 898
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.7

Cytat:
Napisane przez leleczka Pokaż wiadomość
Jeszcze sprawa dni wolnych. Przyslugłują mi 4 dni, a kierownik kazał mi przyjsc do pracy. Czy muszę? Czy mogę iść od wtorku na zwolnienie do końca tygodnia? I czy jeśli pojde to okres wypowiedzenia sie nie przedłuzy?
albo wybierasz wolne albo niech ci placa. napisz podanie o urlop w nawiazaniu do zlizonego wypowuedzenia prosze o udzielenie mi czterech dni urlopu za okres wykinywanych prac w listopadzue i grudniu.

pamietaj - zawsze mozesz postraszyc pipem

---------- Dopisano o 19:20 ---------- Poprzedni post napisano o 19:18 ----------

Cytat:
Napisane przez marlenqa22 Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny
Baardzo dawno tu nie zaglądałam, ale póki nie miałam pracy to tutaj pisałam
Pracę zaczęłam od 5.08 i umowę miałam do 31.12.
Właśnie wczoraj dostałam kolejną umowę, na rok
Także jestem szczęśliwa, i to bardzo!
Trzymam za Was kciuki żeby się udało, ja wcześniej rok nie miałam pracy i wiem jak to jest
super! jak ci sie pracuje?
tusiamar jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-28, 18:22   #4791
nicRu
maszyna, nie człowiek
 
Avatar nicRu
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Stolica Południa
Wiadomości: 24 775
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.7

Cytat:
Napisane przez nouvelle90 Pokaż wiadomość

Bo może nie widzą jak jest? Wczoraj rozmawiałam ze znajomymi z liceum bardzo i się zdziwiłam jak dobrze sobie radzą. W zasadzie każdy kto chce ten ma pracę taką jaką chce, nawet dziewczyny po pedagogice w Wyższej Szkole X pracują w przedszkolach w Warszawie. W zasadzie nie pracują i narzekają tylko osoby, które nie chcą pracować i naprawdę strasznie mnie to zdziwiło, bo jeszcze 2-3 lata temu wszyscy byliśmy przekonani, że studia nic nam nie dadzą i na pewno po nich wylądujemy na bezrobociu. Jak ktoś jest zadowolony ze swojego życia zawodowego to naprawdę ma prawo nie widzieć, że nie wszyscy mają tak fajnie.
Myślę, że tak jest na wszystkich etapach życia - chyba kiedyś wspominałam akurat w innym wątku o znajomej, która nie rozumiała, że jak nie mam na kino to po prostu nie mam. I dlaczego nie mogę poprosić rodziców, ona idzie i ojciec cośtam powie ale zawsze jej da - na kino, na kosmetyk, na to na tamto. I nie potrafiła zrozumieć, że ja tak nie mam, że nie umiem prosić. Mimo, że wiedziała jaką mam sytuację w domu nie potrafiła zrozumieć, że ja nie mam w sumie o co prosić I tak samo jest z pracą, jak ktoś wysłał kilka CV, za drugą, trzecią rozmową odniósł sukces i trafił w miarę dobre miejsce a w najbliższym otoczeniu nie widział, że może być inaczej (rodzeństwo, rodzice), to ma problem w zrozumieniu, że czasem nie jest tak łatwo.
__________________
Rosyjski A1-A2-B1-B2-C1
Francuski A1-A2-B1-B2-C1
nicRu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-28, 18:25   #4792
tusiamar
Zakorzenienie
 
Avatar tusiamar
 
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 11 898
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.7

Cytat:
Napisane przez kathy8998 Pokaż wiadomość

A zresztą, która z Was tak naprawdę miała kiedykolwiek pracę idealną: w zawodzie, blisko domu, bez dojazdów, dobrze płatną, w świetnych, stałych godzinach, z miłą atmosferą, premiami, nie stresującą, itp. itd. Niestety, nigdy nie jest idealnie, zawsze jest jakieś "ale", więc po prostu czasem trzeba wybrać mniejsze zło, albo pójść na kompromis, albo się poświęcić... Także fdh myślę, że w końcu i tak będziesz się musiała się na coś zdecydować, bo nigdy nie znajdziesz miejsca idealnego Próbuj, zawsze możesz zrezygnować, ale już samo zaproszenie na rozmowę doda Ci pewności siebie i trochę Cię podbuduje!
nie liczac nerwow i pracy po godzinach - ja mialam. i teraz za nia tesknie choc tak naprawde nie sadzilam, ze bede...
tusiamar jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-28, 18:29   #4793
20160901857
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 21 098
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.7

Cytat:
Napisane przez nicRu Pokaż wiadomość
Myślę, że tak jest na wszystkich etapach życia - chyba kiedyś wspominałam akurat w innym wątku o znajomej, która nie rozumiała, że jak nie mam na kino to po prostu nie mam. I dlaczego nie mogę poprosić rodziców, ona idzie i ojciec cośtam powie ale zawsze jej da - na kino, na kosmetyk, na to na tamto. I nie potrafiła zrozumieć, że ja tak nie mam, że nie umiem prosić. Mimo, że wiedziała jaką mam sytuację w domu nie potrafiła zrozumieć, że ja nie mam w sumie o co prosić I tak samo jest z pracą, jak ktoś wysłał kilka CV, za drugą, trzecią rozmową odniósł sukces i trafił w miarę dobre miejsce a w najbliższym otoczeniu nie widział, że może być inaczej (rodzeństwo, rodzice), to ma problem w zrozumieniu, że czasem nie jest tak łatwo.
Ja myślę, że tak jest w ogóle ze wszystkim. Jak ja chodzę i narzekam na swoje ubogie życie uczuciowe to co mi może doradzić koleżanka, która właśnie się zaręczyła po 5 latach szczęśliwego związku? No nic, bo co ona wie o takich problemach. Żeby poczuć jak to jest, zwyczajnie trzeba przeżyć podobną sytuację.
20160901857 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-28, 18:34   #4794
tusiamar
Zakorzenienie
 
Avatar tusiamar
 
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 11 898
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.7

Cytat:
Napisane przez fdhgfhjhkghgfdh Pokaż wiadomość
Tak, łatwo mówić do "sowy". Kładę się o 22 - wstaję o 9, kładę się o 24-wstaję o 9, kładę się o 2 w nocy- wstaję o 9... Ja po prostu mam taki tryb, nigdy się nie przestawię.
Może nie znajdę pracy, trudno. Ja się prędzej wykończę z niewyspania niż zdobędę doświadczenie.
jestes nieglupia dziewczyna ale to co teraz przeczytalam... bez komentarza. a jakbys pracowala od 10 do 21 i pewnego dnia musialabys wyjsc z domu o 4 rano i jechac w delegacje to bys tez nie pojechala bo 'sie godzinowo nie przestawisz'? to przeciez dziecinada!
tusiamar jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-28, 18:36   #4795
nicRu
maszyna, nie człowiek
 
Avatar nicRu
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Stolica Południa
Wiadomości: 24 775
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.7

Cytat:
Napisane przez kathy8998 Pokaż wiadomość
A zresztą, która z Was tak naprawdę miała kiedykolwiek pracę idealną: w zawodzie, blisko domu, bez dojazdów, dobrze płatną, w świetnych, stałych godzinach, z miłą atmosferą, premiami, nie stresującą, itp. itd. Niestety, nigdy nie jest idealnie, zawsze jest jakieś "ale", więc po prostu czasem trzeba wybrać mniejsze zło, albo pójść na kompromis, albo się poświęcić... Także fdh myślę, że w końcu i tak będziesz się musiała się na coś zdecydować, bo nigdy nie znajdziesz miejsca idealnego Próbuj, zawsze możesz zrezygnować, ale już samo zaproszenie na rozmowę doda Ci pewności siebie i trochę Cię podbuduje!
Moja prawie spełnia Twoje kryteria, bo mam premie (sama pensja nie jest zla ale w porówaniu z tym co robię mogłoby być lepiej), stałe godziny, nerwy to kwestia podejścia. Nie powiedziałabym, że w zawodzie, ale w Polsce o pracę w mojej "branży" jest ogólnie kiepsko, więc sam fakt pracowania "w finansach" a nie np. w sklepie uważam za fajną rzecz jak na mój wiek i jednoczesne studiowanie dzienne...
Blisko domu - wiem, ze niektore ~25-35min dojazdu uwazaja za koszmar, ale w duzym miescie to przyzwoita odległość (szczególnie, że nie muszę się przesiadać i mam przystanek blisko domu jak i pracy). Jak to wszystko podsumować to cieszę się z tego, gdzie na ten moment jestem.

Mimo wszystko masz rację, że trzeba wybierać - ja np mialam jeszcze jedną opcję ale z dojazdami, ktore by mnie umęczyły. Żeby dojechac na 6 musialabym wstawac o 4.30... po pracy zajecia, powrot do domu - pewnie padałabym jak mucha, a tak to teraz moge sie pouczyc chociaz wieczorami. Życie to sztuka wyboru, nie zawsze można mieć wszystko.
__________________
Rosyjski A1-A2-B1-B2-C1
Francuski A1-A2-B1-B2-C1

Edytowane przez nicRu
Czas edycji: 2013-12-28 o 18:37
nicRu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-28, 18:40   #4796
BandytkaD
Rozeznanie
 
Avatar BandytkaD
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 549
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.7

Cytat:
Napisane przez nouvelle90 Pokaż wiadomość

Bo może nie widzą jak jest? Wczoraj rozmawiałam ze znajomymi z liceum bardzo i się zdziwiłam jak dobrze sobie radzą. W zasadzie każdy kto chce ten ma pracę taką jaką chce, nawet dziewczyny po pedagogice w Wyższej Szkole X pracują w przedszkolach w Warszawie. W zasadzie nie pracują i narzekają tylko osoby, które nie chcą pracować i naprawdę strasznie mnie to zdziwiło, bo jeszcze 2-3 lata temu wszyscy byliśmy przekonani, że studia nic nam nie dadzą i na pewno po nich wylądujemy na bezrobociu. Jak ktoś jest zadowolony ze swojego życia zawodowego to naprawdę ma prawo nie widzieć, że nie wszyscy mają tak fajnie.
uwierz, że ja naprawdę chcę pracować. Zdaje sobie sprawę, że mogą nie wiedzieć, ale to jest właśnie ten problem, że oni oceniają po tym, że sami dostali kiedyś prace i tam są nadal. W trakcie studiów licencjackich nigdy nie miałam problemu ze znalezieniem pracy - naprawdę nigdy. Ale jeśli ktoś mi mówił, że ma problem ze znalezieniem pracy w zawodzie to mu raczej wierzyłam, zwłaszcza jeśli chciał pracować w obszarze, który mnie nie interesował. Ja mam wykształcenie humanistyczne (dziennikarstwo, PR i marketing) i jest takich mnie milion razy więcej. I każdy z nas szuka pracy. Każdy chce pracować w tym kierunku, w którym się kształcił. Wiele osób zapłaciło ciężkie pieniądze za studia, które miały dać im dobrą pracę, a teraz okazuje się, że wiele z nich ląduje na kasach w supermarkecie, gdzie słowa "mam wykształcenie wyższe" nie robią na nikim wrażenia. to w tym jest problem. A moje koleżanki przedszkolanki to mogą przebierać w przedszkolach i one nie narzekają

Cytat:
Napisane przez kathy8998 Pokaż wiadomość

A zresztą, która z Was tak naprawdę miała kiedykolwiek pracę idealną: w zawodzie, blisko domu, bez dojazdów, dobrze płatną, w świetnych, stałych godzinach, z miłą atmosferą, premiami, nie stresującą, itp. itd. Niestety, nigdy nie jest idealnie, zawsze jest jakieś "ale", więc po prostu czasem trzeba wybrać mniejsze zło, albo pójść na kompromis, albo się poświęcić... Także fdh myślę, że w końcu i tak będziesz się musiała się na coś zdecydować, bo nigdy nie znajdziesz miejsca idealnego Próbuj, zawsze możesz zrezygnować, ale już samo zaproszenie na rozmowę doda Ci pewności siebie i trochę Cię podbuduje!
też miałam pracę idealną. a potem mojej szefowej nagle odwaliło, znalazła sposób na szybkie wzbogacenie się i pozbyła się osób niewygodnych dla niej (takich co walczyły o umowy, terminowe wypłaty i swoje prawa). trochę mi tęskno za tą pracą, ale nie akurat za tą konkretną firmą choć w sumie dobrze mi tam było i czułam się bezpiecznie i stabilnie. A drugą idealną to też miałam na stażu. Ale nie płacili

---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------

Cytat:
Napisane przez nicRu Pokaż wiadomość
Życie to sztuka wyboru, nie zawsze można mieć wszystko.
święta prawda!
BandytkaD jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-28, 18:44   #4797
doriiska
Zakorzenienie
 
Avatar doriiska
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 222
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.7

Cytat:
Napisane przez tusiamar Pokaż wiadomość
jestes nieglupia dziewczyna ale to co teraz przeczytalam... bez komentarza. a jakbys pracowala od 10 do 21 i pewnego dnia musialabys wyjsc z domu o 4 rano i jechac w delegacje to bys tez nie pojechala bo 'sie godzinowo nie przestawisz'? to przeciez dziecinada!
Ja też lubię sobie pospać, chociażby do 8, no ale kto nie lubi być wypoczęty... cóż, budzik do pracy dzwoni przed 5 i trzeba wstać, a i tak nie mam tak źle bo praca w tym samym mieście. Znajoma jeździ pociągiem i wstaje o 3.50...
__________________
nie można być szczęśliwym spoglądając wciąż za siebie
doriiska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-28, 18:46   #4798
ViLLeMkA
Zakorzenienie
 
Avatar ViLLeMkA
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 813
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.7

Cytat:
Napisane przez fdhgfhjhkghgfdh Pokaż wiadomość
Tak, łatwo mówić do "sowy". Kładę się o 22 - wstaję o 9, kładę się o 24-wstaję o 9, kładę się o 2 w nocy- wstaję o 9... Ja po prostu mam taki tryb, nigdy się nie przestawię.
Może nie znajdę pracy, trudno. Ja się prędzej wykończę z niewyspania niż zdobędę doświadczenie.
Brzmisz jak gimnazjalistka! ja jak miałam właśnie kilkanaście lat to też tak mówiłam a teraz zaczynam pracę o 7 rano, bo taka specyfika pracy i wstaję o 6 (mimo, że w dni wolne wciąż wstaję ok. 10-11).

Jeśli chcesz zmarnować swoje życie poprzez marudzenie i użalanie się nad sobą - droga wolna. Tylko wiesz, KAŻDY może znaleźć argumenty z pupy i usprawiedliwić niepodejmowanie jakichś konkretnych działań. To najłatwiejsze rozwiązanie, przyznaj.
__________________
nazywaj mnie Vill

ViLLeMkA jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-28, 18:49   #4799
tusiamar
Zakorzenienie
 
Avatar tusiamar
 
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 11 898
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.7

oszaleje. posty mi zjada :/

Bandydka ma racje. To, ze mieszka sie w miescie nie oznacza, ze komunikacja jezdzi co chwile i zaglada w zakamarki. Sama mieszkam na obrzezach gdzie bus jest dwa razy na godzine i raz w weekendy, wiec bez przesady. Jak pracowalam poza Wawa to ostatni bus odjezdzal spod biura o 17.20 i jak sie nie wyrobilam to trzeba bylo dymac na petle dwa km albo dzwonic po meza aby mnie odebral... Niestety to ze ma sie swietny dojazd jest wazne ale nie zawsze osiagalne. Moj maz na poczatku jezdzil rowerem 40 km za Wawe o 5 rano bo jeszcze nie bylo pociagow o tej porze a na paliwo kasy nie mial - zycie to sztuka wyboru, jesli nie mozesz na cos przymknac oczu no to niestety bedzie Ci fdh bardzo ciezko miec prace idealna.

Edytowane przez tusiamar
Czas edycji: 2013-12-28 o 18:52
tusiamar jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-28, 18:50   #4800
nicRu
maszyna, nie człowiek
 
Avatar nicRu
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Stolica Południa
Wiadomości: 24 775
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.7

Ja i o 5 potrafię wstać jak trzeba, chociaż to nie jest jakieś super-fajne. Kwestia przyzwyczajenia, trzeba znaleźc powód do wstawania Swoją drogą standardowo do pracy mam na 8.30 i mnie to strasznie rozleniwiło.
__________________
Rosyjski A1-A2-B1-B2-C1
Francuski A1-A2-B1-B2-C1
nicRu jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Praca i biznes


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-20 20:43:34


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:34.