Psychiatra - cz.4. - Strona 12 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-02-17, 20:58   #331
Dearlie
Zakorzenienie
 
Avatar Dearlie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 3 206
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez nursii Pokaż wiadomość
Zrobiłam dziś pierwszy mały kroczek w kierunku walki o siebie i swoje życie... zapisałam się na wizytę do psychiatry, niestety dopiero na 19 marca;/ Będę musiała jakoś przeżyć do tego czasu...
Najtrudniejszy pierwszy krok... a później już tak jak my,będziesz łykała tableteczki jak cukiereczki. :brzyda l: Oczywiście żartuję. Brawa za odwagę, teraz już będzie z górki.
__________________
ANTOŚ 28.10.2012
Dearlie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-17, 21:14   #332
nursii
Zadomowienie
 
Avatar nursii
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 253
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez Dearlie Pokaż wiadomość
Najtrudniejszy pierwszy krok... a później już tak jak my,będziesz łykała tableteczki jak cukiereczki. :brzyda l: Oczywiście żartuję. Brawa za odwagę, teraz już będzie z górki.
Najbardziej boję się, że lakarka mnie wysmieje, powie, że w d*pie mi się poprzewracało, że wymyślam itp.( tak np.twierdzi od zawsze moja matka, kiedy próbuję jej powiedzieć, co czuję...). Ale ja już tak od 22 lat, życie przemija gdzieś obok mnie, beze mnie!;/
Dearlie, możesz mi napisać( na priv) dokładnie jak wygląda u Ciebie mania? I jak to się stało, że zostałaś zdiagnozowana?
nursii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-17, 21:26   #333
Dearlie
Zakorzenienie
 
Avatar Dearlie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 3 206
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez nursii Pokaż wiadomość
Najbardziej boję się, że lakarka mnie wysmieje, powie, że w d*pie mi się poprzewracało, że wymyślam itp.( tak np.twierdzi od zawsze moja matka, kiedy próbuję jej powiedzieć, co czuję...). Ale ja już tak od 22 lat, życie przemija gdzieś obok mnie, beze mnie!;/
Dearlie, możesz mi napisać( na priv) dokładnie jak wygląda u Ciebie mania? I jak to się stało, że zostałaś zdiagnozowana?
Kochana, uwierz mi, żaden psychiatra Cię nie wyśmieje. Gdyby nie tacy jak my, to nie mieli by pracy, więc dlaczego mieliby nas wyśmiewać? Psychiatra przeprowadzi z Tobą wywiad i podejmie decyzję czy potrzebujesz leczenia farmakologicznego, czy może wystarczy w Twoim przypadku tylko terapia i skieruje Cię do psychologa. Wielu zaburzeniach konieczne jest leczenie dwutorowe ( sama sobie tę nazwę tu wymyśliłam, nie wiem czy jest dobry kontekst ).

Moja mania wiąże się z agresją, tutaj nie ma się co rozpisywać, bo na pewno nie masz takich stanów jak ja i mówię Ci to już teraz ja, mimo, że psychiatrą nie jestem. Zdiagnozowana zostałam błyskawicznie. Moje zachowania aktualne i z przeszłości jednoznacznie wskazują na ChAD.
__________________
ANTOŚ 28.10.2012
Dearlie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-17, 21:42   #334
nursii
Zadomowienie
 
Avatar nursii
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 253
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez Dearlie Pokaż wiadomość
Kochana, uwierz mi, żaden psychiatra Cię nie wyśmieje. Gdyby nie tacy jak my, to nie mieli by pracy, więc dlaczego mieliby nas wyśmiewać? Psychiatra przeprowadzi z Tobą wywiad i podejmie decyzję czy potrzebujesz leczenia farmakologicznego, czy może wystarczy w Twoim przypadku tylko terapia i skieruje Cię do psychologa. Wielu zaburzeniach konieczne jest leczenie dwutorowe ( sama sobie tę nazwę tu wymyśliłam, nie wiem czy jest dobry kontekst ).

Moja mania wiąże się z agresją, tutaj nie ma się co rozpisywać, bo na pewno nie masz takich stanów jak ja i mówię Ci to już teraz ja, mimo, że psychiatrą nie jestem. Zdiagnozowana zostałam błyskawicznie. Moje zachowania aktualne i z przeszłości jednoznacznie wskazują na ChAD.
Ja nie chcę się diagnozować sama, nie chcę tu wypisywać, że mam na pewno tą czy tamtą chorobę... ale też się zastanawiam, czy to nie CHAD;/ No cóż pozostaje mi czekać do tego 19 marca. U mnie też jest agresja, głównie w stronę TŻ, werbalna ale i fizyczna( np. kiedy wkurzy mnie jakiś jego żart, potrafię go uderzyć w twarz), co do mojej matki to agresja na samą myśl mi się włącza, większość dni mam też ochotę zabić wszystkich ludzi w moim otoczeniu... a następnego dnia wydaje mi się, że lubię wszystkich, chcę być dla nich miła i kochać wszystkich ludzi;/ Jak tak analizuje swoje życie wstecz, to robiłam wiele akcji, takich których" normalny" człowiek by nie zrobił, później siebie za nie nienawidziłam, wstydziłam się. Aha, jeszcze agresja wobec samej siebie- w gimnazjum cięłam się strasznie, później przestałam ale tylko ze względu na to, że moje ręce już nie miały miejsca na kolejne sznyty,cięłam się też na kostkach, łydkach, później przestałam, teraz głównie mam ochotę wyrwać sobie wszystkie włosy i wyzywam sama siebie w myślach, od najgorszych. Ciągle czuję, że nie pasuję do tego świata.
Dziś mam natomiast taki dzień, w którym czuję pustkę, nic właściwie konkretnego nie czuję, różne myśli mi się przez głowe przelewają, z których nic nie wynika...;/
nursii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-18, 15:56   #335
plesiunia
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: gdzieś
Wiadomości: 1 850
GG do plesiunia
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Dlaczego ja jestem taka beznadziejna
__________________
Wakacje


plesiunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-18, 16:21   #336
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez nursii Pokaż wiadomość
Zrobiłam dziś pierwszy mały kroczek w kierunku walki o siebie i swoje życie... zapisałam się na wizytę do psychiatry, niestety dopiero na 19 marca;/ Będę musiała jakoś przeżyć do tego czasu...
Gratuluję, nursii!
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-18, 16:33   #337
plesiunia
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: gdzieś
Wiadomości: 1 850
GG do plesiunia
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez isza89 Pokaż wiadomość
Gratuluję, nursii!
i ja gratuluję...nie ogarniam samej siebie po manii mam już depresję, całe ręce we krwi
__________________
Wakacje


plesiunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-02-18, 16:49   #338
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez plesiunia Pokaż wiadomość
i ja gratuluję...nie ogarniam samej siebie po manii mam już depresję, całe ręce we krwi
Kiedy masz następną wizytę u psychiatry? Rozważałaś hospitalizację? Z tak rozchwianym nastrojem powinnaś być pod stałym nadzorem.
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-18, 16:55   #339
plesiunia
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: gdzieś
Wiadomości: 1 850
GG do plesiunia
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez isza89 Pokaż wiadomość
Kiedy masz następną wizytę u psychiatry? Rozważałaś hospitalizację? Z tak rozchwianym nastrojem powinnaś być pod stałym nadzorem.
W piątek mam wizyte... Jeszcze kilka dni temu mania, nawet mega pomysł pomaluje sobie włosy na czerwono a teraz wystarczyła jedna rozmowa a ja już mam całe ręce pocięte aż do krwi.
__________________
Wakacje


plesiunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-18, 17:12   #340
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez plesiunia Pokaż wiadomość
W piątek mam wizyte... Jeszcze kilka dni temu mania, nawet mega pomysł pomaluje sobie włosy na czerwono a teraz wystarczyła jedna rozmowa a ja już mam całe ręce pocięte aż do krwi.
To tylko dwa dni - dasz radę. Masz kogoś, kogo możesz poprosić, żeby Cię pilnował do tego czasu (rodziców, współlokatorów, przyjaciół)? Postaraj się nie zostawać sama. A jeśli znowu będzie tak źle, jak dziś (czyli cięcie) i/lub nie masz nikogo, kto Cię skutecznie upilnuje, to idź na izbę przyjęć, bo - moim zdaniem - to kwalifikuje się na oddział.
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-18, 17:26   #341
plesiunia
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: gdzieś
Wiadomości: 1 850
GG do plesiunia
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez isza89 Pokaż wiadomość
To tylko dwa dni - dasz radę. Masz kogoś, kogo możesz poprosić, żeby Cię pilnował do tego czasu (rodziców, współlokatorów, przyjaciół)? Postaraj się nie zostawać sama. A jeśli znowu będzie tak źle, jak dziś (czyli cięcie) i/lub nie masz nikogo, kto Cię skutecznie upilnuje, to idź na izbę przyjęć, bo - moim zdaniem - to kwalifikuje się na oddział.
wiem, w moim mieście nie ma oddziału psychiatrycznego, wiem bo już raz byłam na takim oddziale i to w mieście oddalonym o 40 km od mojego.

---------- Dopisano o 18:26 ---------- Poprzedni post napisano o 18:15 ----------

A opowiedzieć lekarzowi o relacji z byłym chłopakiem i to co się później dzieje? czy darować sobie? boję się że powie że to zwykły dół po nieszczęśliwej miłości
__________________
Wakacje


plesiunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-02-18, 17:31   #342
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez plesiunia Pokaż wiadomość
A opowiedzieć lekarzowi o relacji z byłym chłopakiem i to co się później dzieje? czy darować sobie? boję się że powie że to zwykły dół po nieszczęśliwej miłości
Opowiedzieć. Wszystko, co wpływa na Twój obecny stan jest istotne i ma znaczenie dla leczenia.
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-18, 17:35   #343
plesiunia
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: gdzieś
Wiadomości: 1 850
GG do plesiunia
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez isza89 Pokaż wiadomość
Opowiedzieć. Wszystko, co wpływa na Twój obecny stan jest istotne i ma znaczenie dla leczenia.
A dziś zadzwonił ten mój były(mamy koleżeńskie stosunki i myślałam że mi już przeszło) gadamy i zaczął się temat walentynek i mówi że on przed walentynkami dostał coś wyjątkowego od dziewczyny dla której mnie zostawił a ja co? ze łzami w oczach mówię "życzę szczęścia" rozłączam się i biorę nóż do ręki. strasznie się boję szpitala nie chcę znowu tam być
__________________
Wakacje


plesiunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-18, 17:41   #344
Dearlie
Zakorzenienie
 
Avatar Dearlie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 3 206
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez plesiunia Pokaż wiadomość
A dziś zadzwonił ten mój były(mamy koleżeńskie stosunki i myślałam że mi już przeszło) gadamy i zaczął się temat walentynek i mówi że on przed walentynkami dostał coś wyjątkowego od dziewczyny dla której mnie zostawił a ja co? ze łzami w oczach mówię "życzę szczęścia" rozłączam się i biorę nóż do ręki. strasznie się boję szpitala nie chcę znowu tam być
Urwij z nim kontakt! Nie ma czegoś takiego jak koleżeńskie stosunki z eksem, a już na pewno nie teraz, gdy w Tobie jeszcze tyle emocji w stosunku do niego! Wiem co piszę, bo przechodziłam to samo i nic mi nie pomogło tak bardzo, jak urwanie kontaktu. A on dupek, że w ogóle opowiada Ci takie rzeczy.
__________________
ANTOŚ 28.10.2012
Dearlie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-18, 17:45   #345
plesiunia
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: gdzieś
Wiadomości: 1 850
GG do plesiunia
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez Dearlie Pokaż wiadomość
Urwij z nim kontakt! Nie ma czegoś takiego jak koleżeńskie stosunki z eksem, a już na pewno nie teraz, gdy w Tobie jeszcze tyle emocji w stosunku do niego! Wiem co piszę, bo przechodziłam to samo i nic mi nie pomogło tak bardzo, jak urwanie kontaktu. A on dupek, że w ogóle opowiada Ci takie rzeczy.
Nie on nie jest dupkiem(wiem bronię go) ale ale tyle razy zapewniałam go że już mi przeszło że pewnie uwierzył a ja nie chciałam stracić kontaktu. Pracujemy ze sobą tzn ja teraz jestem na zwolnieniu lekarskim
__________________
Wakacje


plesiunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-18, 17:53   #346
Dearlie
Zakorzenienie
 
Avatar Dearlie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 3 206
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez plesiunia Pokaż wiadomość
Nie on nie jest dupkiem(wiem bronię go) ale ale tyle razy zapewniałam go że już mi przeszło że pewnie uwierzył a ja nie chciałam stracić kontaktu. Pracujemy ze sobą tzn ja teraz jestem na zwolnieniu lekarskim
Jest. Rozumiem, że pracujecie ze sobą, ale to nie znaczy, że musicie utrzymywać ze sobą kontakt i to na płaszczyźnie "co i jak robiłem z moją dziewczyną". Rób co chcesz, ale sama widzisz, że do niczego dobrego to nie prowadzi.
__________________
ANTOŚ 28.10.2012
Dearlie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-18, 18:04   #347
plesiunia
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: gdzieś
Wiadomości: 1 850
GG do plesiunia
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez Dearlie Pokaż wiadomość
Jest. Rozumiem, że pracujecie ze sobą, ale to nie znaczy, że musicie utrzymywać ze sobą kontakt i to na płaszczyźnie "co i jak robiłem z moją dziewczyną". Rób co chcesz, ale sama widzisz, że do niczego dobrego to nie prowadzi.
masz racje, ale sama wiesz jak to jest jak się kogoś kocha
__________________
Wakacje


plesiunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-18, 21:53   #348
plesiunia
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: gdzieś
Wiadomości: 1 850
GG do plesiunia
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Ten chłopak to już moja obsesja
__________________
Wakacje


plesiunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-18, 23:36   #349
201708160922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
Dot.: Psychiatra - cz.4.

plesiunia, rozumiem miłość, ale ta relacja jest dla Ciebie destrukcyjna. Czas to sobie to uświadomić. Rozumiem strach przed szpitalem, ale jesteś dla siebie niebezpieczna. Powiedz o wszystkim psychiatrze. To, co opisujesz nie jest normalne.
201708160922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-02-19, 00:06   #350
plesiunia
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: gdzieś
Wiadomości: 1 850
GG do plesiunia
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez CzasKomety Pokaż wiadomość
plesiunia, rozumiem miłość, ale ta relacja jest dla Ciebie destrukcyjna. Czas to sobie to uświadomić. Rozumiem strach przed szpitalem, ale jesteś dla siebie niebezpieczna. Powiedz o wszystkim psychiatrze. To, co opisujesz nie jest normalne.
Wiem....on się staje moją obsesją ile razy wydaje mi się że jest ok to gdy dowiaduję się choćby przypadkiem o czymś co jest z nim związane to muszę to odereagować tnąc sie
__________________
Wakacje


plesiunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-19, 05:50   #351
201708160922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez plesiunia Pokaż wiadomość
Wiem....on się staje moją obsesją ile razy wydaje mi się że jest ok to gdy dowiaduję się choćby przypadkiem o czymś co jest z nim związane to muszę to odereagować tnąc sie
Wiec idz za rada Dearlie i zerwij kontakt zupelnie. Na pewno bedziesz mniej dowiadywala sie od ludzi niz od niego. Czy on wie, ze sie tniesz?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
201708160922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-19, 08:31   #352
asiuk
Zakorzenienie
 
Avatar asiuk
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 6 569
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Nursii, gratuluję dobrej decyzji! Nikt Cię nie wyśmieje!
Plesiunia, trzymam kciuki, żebyś potrafiła zawalczyć o siebie i zerwać kontakt
__________________
my

Ewunia

Staś

bloguję
asiuk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-19, 09:52   #353
nursii
Zadomowienie
 
Avatar nursii
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 253
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Plesiunia, ja też bym na Twoim miejscu definitywnie zerwała kontakt z tym kolesiem, skoro wiesz sama dokładnie, że jest źródłem Twoich problemów... niby dlaczego masz cierpieć przez tego typa?

Ja się czuję dziwnie, choć lepiej niż przez ostatnie tygodnie. Nie wiem jak nazwać ten stan: nic mi się nie chce, za nic nie mogę się zabrać( w mieszkaniu syf, który mi przeszkadza, ale i tak nie posprzątam, czeka na mnie nauka do egzaminu, który mam za tydzień no i pisanie pracy licencjackiej), chociaż wiem, że dobrze byłoby zrobić coś produktywnego... nie wiem, czy czuję smutek, czy raczej obojętność, pustkę. Taki głupi stan nijakości. Chciałabym poczuć się w końcu dobrze, być bardziej radosną, ale z drugiej strony boję się. Ogólnie ciągle czuję lęk i niepewność. Co chwilę mnie coś wkurza;/
nursii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-19, 10:32   #354
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez nursii Pokaż wiadomość
Ja się czuję dziwnie, choć lepiej niż przez ostatnie tygodnie. Nie wiem jak nazwać ten stan: nic mi się nie chce, za nic nie mogę się zabrać( w mieszkaniu syf, który mi przeszkadza, ale i tak nie posprzątam, czeka na mnie nauka do egzaminu, który mam za tydzień no i pisanie pracy licencjackiej), chociaż wiem, że dobrze byłoby zrobić coś produktywnego... nie wiem, czy czuję smutek, czy raczej obojętność, pustkę. Taki głupi stan nijakości. Chciałabym poczuć się w końcu dobrze, być bardziej radosną, ale z drugiej strony boję się. Ogólnie ciągle czuję lęk i niepewność. Co chwilę mnie coś wkurza;/
Nursii, nie stawiaj sobie teraz zbyt dużych wymagań i nie narzucaj zbyt wielu obowiązków. Jesteś w gorszej formie i masz prawo nieco sobie odpuścić. Nastaw się na przetrwanie tego miesiąca - opracuj sobie plan minimum (jakieś powierzchowne ogarnięcie mieszkania, nauka na ten egzamin), a resztę zostaw na później, kiedy poczujesz się lepiej (z pracą licencjacką chyba jeszcze nie gonią Cię terminy, prawda?). Nie bój się też prosić o pomoc - jeśli z kimś mieszkasz, to może ten ktoś mógłby przez jakiś czas sprzątać za Ciebie, a Ty odwdzięczysz się tym samym po dojściu do siebie; promotora możesz poinformować, że nie czujesz się teraz najlepiej i w najbliższym czasie nie wyprodukujesz 10 rozdziałów i poprosić o wyrozumiałość. Grunt to w miarę (nie na 100%) ogarniać teraźniejszość i nie narobić sobie zbyt wielu zaległości (trochę Cię nie zabije). I najważniejsze - słuchać swojego organizmu. Jeśli dopomina się o zwolnienie tempa, to znaczy, że jest mu to potrzebne. Dbaj o siebie!
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-19, 11:19   #355
nursii
Zadomowienie
 
Avatar nursii
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 253
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez isza89 Pokaż wiadomość
Nursii, nie stawiaj sobie teraz zbyt dużych wymagań i nie narzucaj zbyt wielu obowiązków. Jesteś w gorszej formie i masz prawo nieco sobie odpuścić. Nastaw się na przetrwanie tego miesiąca - opracuj sobie plan minimum (jakieś powierzchowne ogarnięcie mieszkania, nauka na ten egzamin), a resztę zostaw na później, kiedy poczujesz się lepiej (z pracą licencjacką chyba jeszcze nie gonią Cię terminy, prawda?). Nie bój się też prosić o pomoc - jeśli z kimś mieszkasz, to może ten ktoś mógłby przez jakiś czas sprzątać za Ciebie, a Ty odwdzięczysz się tym samym po dojściu do siebie; promotora możesz poinformować, że nie czujesz się teraz najlepiej i w najbliższym czasie nie wyprodukujesz 10 rozdziałów i poprosić o wyrozumiałość. Grunt to w miarę (nie na 100%) ogarniać teraźniejszość i nie narobić sobie zbyt wielu zaległości (trochę Cię nie zabije). I najważniejsze - słuchać swojego organizmu. Jeśli dopomina się o zwolnienie tempa, to znaczy, że jest mu to potrzebne. Dbaj o siebie!
Ja mieszkam z moim Tż-em i niestety nie mogę liczyć na jego pomoc jeżeli chodzi o sprzątanie, on u nas odpowiada za gotowanie m.in, mamy podział obowiązków, ja oczywiście swoje zaniedbuję, co jego też już denerwuje. Sytuacja z moim Tż też mnie dołuje, zastanawiam się nawet nad zakończeniem tego związku, bo często wydaje mi się, że do siebie nie pasujemy, że on jest jednym ze źródeł moich psychicznych problemów, ale są chwilę, kiedy uświadamiam sobie, że to ja sama nakręcam większość problemów, bo nie potrafię normalnie rozmawiać, bo mam te swoje ataki złości, wybuchy o byle pierdoły, normalni ludzie się tak nie zachowują... no sama nie wiem. Dziwię się, że mój Tż tyle czasu ze mną wytrzymał, naprawdę.
Dzięki Isza za wsparcie w każdym razie Mówisz, żebym nie wymagała od siebie za wiele... a mi się wydaje, że ja nie wymagam od siebie nic, że tak najchętniej to bym leżała w łóżku, a wszystko żeby się samo zrobiło;/
Nienawidzę siebie, mówię to już po raz 1000...
nursii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-19, 12:14   #356
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez nursii Pokaż wiadomość
Ja mieszkam z moim Tż-em i niestety nie mogę liczyć na jego pomoc jeżeli chodzi o sprzątanie, on u nas odpowiada za gotowanie m.in, mamy podział obowiązków, ja oczywiście swoje zaniedbuję, co jego też już denerwuje. Sytuacja z moim Tż też mnie dołuje, zastanawiam się nawet nad zakończeniem tego związku, bo często wydaje mi się, że do siebie nie pasujemy, że on jest jednym ze źródeł moich psychicznych problemów, ale są chwilę, kiedy uświadamiam sobie, że to ja sama nakręcam większość problemów, bo nie potrafię normalnie rozmawiać, bo mam te swoje ataki złości, wybuchy o byle pierdoły, normalni ludzie się tak nie zachowują... no sama nie wiem. Dziwię się, że mój Tż tyle czasu ze mną wytrzymał, naprawdę.
Dzięki Isza za wsparcie w każdym razie Mówisz, żebym nie wymagała od siebie za wiele... a mi się wydaje, że ja nie wymagam od siebie nic, że tak najchętniej to bym leżała w łóżku, a wszystko żeby się samo zrobiło;/
Nienawidzę siebie, mówię to już po raz 1000...
Jesteś pewna, że nie możesz liczyć na jego pomoc? Prosiłaś? Wyjaśniałaś, jak się czujesz? Ten brak motywacji do zrobienia czegokolwiek to jest objaw chorobowy - pewnych problemów sama nie przeskoczysz ani nie rozwiążemy ich na forum i dlatego tak ważne było to zapisanie się do lekarza. A TŻ - skoro wytrzymuje, to widocznie mu zależy. Wyjaśnij mu, skąd się bierze Twoja obecna postawa, powiedz o planowanej wizycie u psychiatry, poproś o większe wsparcie w najbliższym czasie. I odradzam Ci podejmowania ważnych życiowych decyzji w takim stanie - to nie jest odpowiedni moment.
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-19, 14:20   #357
nursii
Zadomowienie
 
Avatar nursii
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 253
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez isza89 Pokaż wiadomość
Jesteś pewna, że nie możesz liczyć na jego pomoc? Prosiłaś? Wyjaśniałaś, jak się czujesz? Ten brak motywacji do zrobienia czegokolwiek to jest objaw chorobowy - pewnych problemów sama nie przeskoczysz ani nie rozwiążemy ich na forum i dlatego tak ważne było to zapisanie się do lekarza. A TŻ - skoro wytrzymuje, to widocznie mu zależy. Wyjaśnij mu, skąd się bierze Twoja obecna postawa, powiedz o planowanej wizycie u psychiatry, poproś o większe wsparcie w najbliższym czasie. I odradzam Ci podejmowania ważnych życiowych decyzji w takim stanie - to nie jest odpowiedni moment.
Miałam dziś rano spięcie z Tż... tzn on tak naprawdę nie zrobił nic wielkiego, ale mnie to tak wkurzyło, że zaczęłam do niego drzeć się i przeklinać, padły takie słowa z mojej strony, że aż teraz się wstydzę tego... po czym uciekłam do łazienki cała w nerwach i dopiero tam po kilkunastu minutach doszło do mnie co takiego zrobiłam. Jak można takie słowa kierować do osoby, którą się kocha? Niestety tak jest, że najpierw mówię, a potem dochodzi do mnie, co takiego zrobiłam!

Rozmawiałam z Tżem żeby wyjaśnić tą sytuację, przeprosiłam go... powiedziałam, że m.in takie zachowania, ta niepohamowana złość skłoniła mnie do wizyty do psychiatry, a on na to, że to dobrze, bo" co raz gorzej ze mną";/;/ Powiedziałam mu wszystko, że nie potrafię panować nad sobą, nie radzę sobie z emocjami i dlatego chcę iść do psychiatry. On jak najbardziej to popiera, chociaż z drugiej strony mówi, że nie rozumie tego, jak można zupełnie nad sobą nie panować i nie potrafić sobie poradzić samemu, samemu nad swoim zachowaniem pracować...
Ehhh tak naprawdę to on robi dla mnie dużo, samo to, że wytrzymuje moje humory, napady, raz płaczu, raz gniewu, wytrzymuje to, jak ja się nad nim wyżywam, bo inaczej tego nie można nazwać... jest zawsze przy mnie cokolwiek się dzieje. Sama się dziwę, że on to wszystko wytrzymuje! W domu też robi dużo, no i motywuje mnie, bo gdyby nie on to czuję, że zarosłabym brudem i umarłabym z głodu.

Nie wiem czy ten brak motywacji to jest objaw choroby, ale wiem, że kiedyś było inaczej- np. w gimnazjum wszystko potrafiłam zrobić, i uczyłam się, miałam czas na swoje pasje( teraz nawet nie mam żadnej pasji), i wszystko sobie posprzątałam, wychodziłam ze znajomymi, no po prostu na wszystko był czas i miejsce, chociaż miałam notorycznego doła to jakoś radziłam sobie z obowiązkami. A teraz? Teraz to najchętniej bym leżała na kanapie, spała, jadła, spała i nic więcej, bo po co?
Tyle, że boję się, że to jest zwykłe lenistwo;/
Dla tego tak czekam na wizytę u tego psychiatry, żeby ktoś spojrzał na to z dystansem.
nursii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-19, 16:20   #358
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez nursii Pokaż wiadomość
Rozmawiałam z Tżem żeby wyjaśnić tą sytuację, przeprosiłam go... powiedziałam, że m.in takie zachowania, ta niepohamowana złość skłoniła mnie do wizyty do psychiatry, a on na to, że to dobrze, bo" co raz gorzej ze mną";/;/ Powiedziałam mu wszystko, że nie potrafię panować nad sobą, nie radzę sobie z emocjami i dlatego chcę iść do psychiatry. On jak najbardziej to popiera, chociaż z drugiej strony mówi, że nie rozumie tego, jak można zupełnie nad sobą nie panować i nie potrafić sobie poradzić samemu, samemu nad swoim zachowaniem pracować...
No bo to ciężko zrozumieć, jeśli nie jest się lekarzem albo samemu się tego nie doświadczyło. Grunt, że Cię wspiera mimo tego niezrozumienia. Fajnie by było, żeby on też porozmawiał kiedyś z Twoim psychiatrą, który by mu wyjaśnił, co się z Tobą dzieje i jak Cię wspierać.

Cytat:
Napisane przez nursii Pokaż wiadomość
Nie wiem czy ten brak motywacji to jest objaw choroby, ale wiem, że kiedyś było inaczej- np. w gimnazjum wszystko potrafiłam zrobić, i uczyłam się, miałam czas na swoje pasje( teraz nawet nie mam żadnej pasji), i wszystko sobie posprzątałam, wychodziłam ze znajomymi, no po prostu na wszystko był czas i miejsce, chociaż miałam notorycznego doła to jakoś radziłam sobie z obowiązkami. A teraz? Teraz to najchętniej bym leżała na kanapie, spała, jadła, spała i nic więcej, bo po co?
Tyle, że boję się, że to jest zwykłe lenistwo;/
Dla tego tak czekam na wizytę u tego psychiatry, żeby ktoś spojrzał na to z dystansem.
Skoro było inaczej, a później drastycznie się zmieniło, to jest to coś niepokojącego. Nie wiem, czy to na pewno choroba - bo nie jestem lekarzem - ale to nie jest normalne, że człowiek się nagle diametralnie zmienia. Zwykłe lenistwo tak nie boli, ten bezsens, który czujesz też nie jest normalny. Pomyśl o tej sobie z czasów gimnazjum nie jako o czymś, co straciłaś, ale o czymś, do czego możesz wrócić - możesz znowu być szczęśliwa, zmotywowana, towarzyska i mieć pasje. Kwestia czasu i odpowiedniego leczenia.
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-19, 17:04   #359
nursii
Zadomowienie
 
Avatar nursii
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 253
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez isza89 Pokaż wiadomość
No bo to ciężko zrozumieć, jeśli nie jest się lekarzem albo samemu się tego nie doświadczyło. Grunt, że Cię wspiera mimo tego niezrozumienia. Fajnie by było, żeby on też porozmawiał kiedyś z Twoim psychiatrą, który by mu wyjaśnił, co się z Tobą dzieje i jak Cię wspierać.


Skoro było inaczej, a później drastycznie się zmieniło, to jest to coś niepokojącego. Nie wiem, czy to na pewno choroba - bo nie jestem lekarzem - ale to nie jest normalne, że człowiek się nagle diametralnie zmienia. Zwykłe lenistwo tak nie boli, ten bezsens, który czujesz też nie jest normalny. Pomyśl o tej sobie z czasów gimnazjum nie jako o czymś, co straciłaś, ale o czymś, do czego możesz wrócić - możesz znowu być szczęśliwa, zmotywowana, towarzyska i mieć pasje. Kwestia czasu i odpowiedniego leczenia.
Tż mówi, żebym go przypadkiem nie wciągała w te wizyty y psychiatry, on takich rzeczy nie lubi, jak wywnętrzanie się komuś obcemu, jest bardzo zrównoważonym człowiekiem i ze wszystkim sobie potrafi poradzić sam, a też w życiu nie miał łatwo( ojciec alkoholik, używający przemocy, Tż popadł przez sytuację w domu w narkotyki, ale sam z tego wyszedł i naprawdę mogę powiedzieć, że podziwiam jego wewnętrzny spokój i opanowanie po tym wszystkim). Ale zobaczymy jak to będzie, zobaczymy co psychiatra powie, pewnie jeżeli lekarz powie, że to wskazane to i tak poszedłby ze mną.

Co do mnie, to tak myślę, że problemy ze swoim samopoczuciem miałam od zawsze, odkąd pamiętam, ale były one innego typu. W podstawówce i gimnazjum miałam często doła, często myślałam o śmierci, cięłam się, miałam dwie "próby samobójcze", ale to były takie epizody, myślę, że były spowodowane głównie konfliktami z matką,beznadziejną sytuacją w domu, brakiem zrozumienia, brakiem prawdziwych przyjaciół. Były takie chwile, kiedy chciałam umrzeć, ale poza nimi było całkiem ok, miałam swoje pasje, zainteresowania, które realizowałam m.in. dużo pisałam, pisałam wiersze, opowiadania, bardzo to lubiłam, potrafiłam spędzać na tym całe dnie, całe noce i muszę przyznać, że wychodziło mi to, bo osiągałam sukcesy na różnych konkursach literackich. Poza tym rysowałam, interesowałam się filmami, czytałam dużo książek( potrafiłam w jedną noc" wciągnąć" całą książkę), sprawiało mi to dużą satysfakcję. Uczyłam się, brałam udział w różnych konkursach przedmiotowych, miałam na to wszystko czas i jeszcze gdzieś tam między tym wszystkim bez problemu spotykałam się ze znajomymi. Nie przypominam sobie, żebym miała momenty wyczerpania, wycięczenia. Czułam sens tego co robię, czułam, że cały świat stoi przede mną otworem, że jestem wyjątkowa w pewnym sensie, że mam jakąś misję do zrealizowania, że mogę bardzo wiele osiągnąć. Czułam niezrozumienie otoczenia, ale to mnie chyba jeszcze bardziej motywowało, czułam się lepsza, inteligentniejsza od rówieśników. W dół wpadałam głównie przez matkę, która podcinała mi skrzydła.
W liceum coś się zmieniło, nagle straciłam cel, straciłam swoje pasje, właściwie liceum pamiętam jako jedną wielka czarna dziurę, poznałam Tż, trochę imprezowaliśmy, nawet sporo, ale nic poza tym się nie działo. W szkole dawałam sobie radę, bo wiedziałam, że tylko jeśli dobrze zdam maturę uda mi się dostać na studia i wyrwać się z domu, to był mój jedyny cel. Ale ogólnie czułam już pustkę, bezsens, wegetowałam, żyłam z dnia na dzień po prostu. Miałam parę kryzysów z Tż podczas robiłam różne głupoty, np. kręciłam z nauczycielem od WF, później oczywiście tego się wstydziłam. Po kolei traciłam przyjaciół- zniechęcałam ich.Myślałam, że kiedy pójdę na studia wszystko się zmieni w moim życiu na lepsze, ale się nie zmieniło. Jest coraz gorzej, nie widzę żadnego sensu, celu w życiu, wiem że jestem młoda i niby tyle jeszcze życia przede mną, ale jakoś już nie widzę tych wszystkich możliwości, które kiedyś widziałam. Nie radzę sobie ze swoimi emocjami, boję się ludzi, boję się rozmawiać z nimi... z resztą już opisywałam to, jak jest teraz.

Przepraszam Was, że tak się rozpisuje, ale to też pomaga mi poukładać sobie w głowie pewne sprawy, spojrzeć na nie jakoś inaczej, coś zrozumieć...Chociaż tak naprawdę nie rozumiem swojego postępowania, ale przynajmniej mi lżej, gdy tak wszystko z siebie wyrzucę.
nursii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-20, 08:20   #360
nursii
Zadomowienie
 
Avatar nursii
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 253
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Jest tu ktoś jeszcze poza mną?
Dziś spróbuję coś zrobić, pozałatwiać kilka spraw, no i pouczyć się. Mam nadzieję, że nie będzie to kolejny dzień spędzony na nic nierobieniu;/
nursii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-11-26 15:59:17


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:49.