Singielki.. :)

[Mocny Akcent]

Napisane przez FemmeFatale2

o fajnie, ze gorach - zazdroszcze! ja nie znosze Swiat, sa takie nudne i smutne! spedzamy je tylko we trojke, szykowania jest kilka dni, a pozniej 15 min przy stole i kazdy idzie robic swoje... bylam teraz na spacerze, ludzie zadowoleni z rodzinami ida sie goscic... oj smutno mi jakos!

A w czym dokladnie mamy racje, co sobie przemyslalas?

oj..kochana to trzymaj się i nie smutaj wiem, łatwo powiedzieć, ale ja czasem też łapię takie fazy.

No właśnie, rację macie w tym, ze przesadziłam. I fakt, dorosła kobieta a zachowalam się jak sfoszona gówniara. No zdystansowałam się i wiem, że muszę się ogarnąć.

[kolejna_wizazanka]

Napisane przez Mocny Akcent

Nadal utwierdzam się w przekonaniu, że nie znam mężczyzn.

Wczoraj stałam w garach, gotowałam, smażyłam naleśniki, bo mój "przyjaciel" sobie zażyczył i g*wno wdzięczności dostałam. Zaaplikowałam mu 2 godziny zayebistego seksu, ale nieee... żeby cokolwiek podbudować, że jestem kochana, dobra i cudowna...po co?


nie umiem chyba tak

To może nie rób niczego dla "mężczyzn", tylko dla siebie? x_X

Trochę to dziecinne: ja mu nawet seks dałam i nawet ugotowałam a on nadal mnie nie chce.

[FemmeFatale2]

Napisane przez Mocny Akcent

oj..kochana to trzymaj się i nie smutaj wiem, łatwo powiedzieć, ale ja czasem też łapię takie fazy.

No właśnie, rację macie w tym, ze przesadziłam. I fakt, dorosła kobieta a zachowalam się jak sfoszona gówniara. No zdystansowałam się i wiem, że muszę się ogarnąć.

troszke sie pocieszylam hehehe poszlam na impreze i mocno sie ona przedluzyla... eh raz na jakis czas mi cos odwali

wazne, ze doszla do takich wnioskow... mysle, ze kazdej z nas zdarzaja sie takie gowniarskie zachowania, ja tez sie nie popisalam tej nocy... zachowalam sie mocno nieodpowiedzialnie i takie tam...

[Mocny Akcent]

Napisane przez kolejna_wizazanka

To może nie rób niczego dla "mężczyzn", tylko dla siebie? x_X

Trochę to dziecinne: ja mu nawet seks dałam i nawet ugotowałam a on nadal mnie nie chce.

nie ma to jak wtrącić swoje 3 grosze bez czytania innych postów

Napisane przez FemmeFatale2

troszke sie pocieszylam hehehe poszlam na impreze i mocno sie ona przedluzyla... eh raz na jakis czas mi cos odwali

wazne, ze doszla do takich wnioskow... mysle, ze kazdej z nas zdarzaja sie takie gowniarskie zachowania, ja tez sie nie popisalam tej nocy... zachowalam sie mocno nieodpowiedzialnie i takie tam...

zgadzam się, że bywa i tak, ale cóż, człowiek musi swoje zrobić, żeby potem przeanalizować

[Malla]

Napisane przez pepsikolakokakola

bo takie myslenie 30 letniej kobiety jest troche niepowazne. bylam mila i kochana dla faceta, z ktorym nic mnie nie laczy i laczyc nie bedzie, wiec dlaczego za super seks i stanie przy garach nawet mi nie podziekowal?
sorry, ale mnie to bawi i tyle. mila to ja moge byc dla swojego faceta, albo dla faceta, z ktorym jest jakas szansa na zwiazek. wiec albo ide do lozka dla zaspokojenia potrzeb i nie oczekuje niczego w zamian i vice versa, albo ide do lozka z osoba, z ktora mnie cos laczy i wtedy moge miec cos komus "za zle".

Ale jak Ty sobie wyobrażasz romans? Spotykacie się w hotelu, ściągacie gacie, bzykacie i rozchodzicie do domów? Nie lepiej kupić wibrator?

Romans w mojej opinii oznacza namiętność, czułość, siłę różnic między płciami, a nie coś totalnie wyzutego z uczuć. To efekt pasji i chemii między ludźmi, która nie wymusza wchodzenia w związek i poznawania ze sobą rodzin.

Nie dziwię się, że dziewczyna tak zareagowała. Ludzie nie chcą być traktowani jak przedmioty, nawet w luźnej relacji. Gdyby facet potraktował przygotowany przeze mnie posiłek jako coś, co mu się należy za to, że łaskawie wsadził we mnie swoją pałę, to nie chciałabym go więcej widzieć.

[pepsikolakokakola]

Napisane przez Malla

Ale jak Ty sobie wyobrażasz romans? Spotykacie się w hotelu, ściągacie gacie, bzykacie i rozchodzicie do domów? Nie lepiej kupić wibrator?

Romans w mojej opinii oznacza namiętność, czułość, siłę różnic między płciami, a nie coś totalnie wyzutego z uczuć. To efekt pasji i chemii między ludźmi, która nie wymusza wchodzenia w związek i poznawania ze sobą rodzin.

???ale do czego pijesz?? facet sie najadl, kobieta zrobila mu dobrze w lozku i koniec. on jest zadowolony, ona nie! gdzie tu masz czulosc, namietnosc? bo wszystko to wyszlo tylko od jednej ze stron.

[Malla]

Napisane przez pepsikolakokakola

???ale do czego pijesz?? facet sie najadl, kobieta zrobila mu dobrze w lozku i koniec. on jest zadowolony, ona nie! gdzie tu masz czulosc, namietnosc? bo wszystko to wyszlo tylko od jednej ze stron.

Piję do pepsikoli

Domyślam się, że skoro Mocny Akcent tak się zszokowała jego zachowaniem, to było między nimi coś więcej niż mechaniczne wkładanie penisa do waginy, a przynajmniej jakieś złudzenie, które utrzymywało znajomość na takiej stopie. Na podstawie ich dotychczasowej gry kochanków oczekiwała zatem innej jego reakcji niż totalnego olania. Gdybym była na jej miejscu, mój pociąg do gościa zmalałby do zera. Mimo że to tylko relacja dla fizycznej satysfakcji.


Jestem wniebowzięta nawet wtedy, gdy koleżanka zrobi mi kanapkę z pasztetem i keczupem. Nie oczekuję od nikogo odżywiania mnie, nie mam roszczeniowej postawy nawet wtedy, gdy jadę w gości i zastanę pustą lodówkę. Seks nie ma tu nic do rzeczy, tylko kultura.

[kolejna_wizazanka]

Napisane przez Mocny Akcent

nie ma to jak wtrącić swoje 3 grosze bez czytania innych postów

Nie muszę czytać całej książki telefonicznej, żeby zauważyć błąd w numerze znajomego ani oglądać wszystkich par butów w sklepie, żeby stwierdzić, że jeden konkretny model jest dziwaczny.

Rozumisz?

A Twój post był trochę szokujący na forum post-30, w tym wieku niewiele znam kobiet, które w coś takiego się bawią.

[pepsikolakokakola]

Napisane przez Malla

Seks nie ma tu nic do rzeczy, tylko kultura.

oczywiscie, ze tak. tyle, ze idac z kims do lozka, (jezeli nie jest to przypadkowa znajomosc) to wiemy czego mniej wiecej mozemy sie spodziewac od danej osoby. wiec nie uwierze w bajke, w ktorej od jakiegos czasu spotyka sie dwoje osob, okazuja sobie uczucia (wiedza, ze nie beda razem), koleja rzeczy uprawiaja seks, a potem pan wstaje i "wlacza telewizor". akcent sama powiedziala, ze nie wiemy jak to wyglada/wygladalo wiec nie ma sensu rozkminiac sie juz nad ta sytuacja, bo nie znamy prawdy.

[Malla]

Pisała o nim nie raz na Wizażu.

Zaryzykowała, przejechała się i tyle.

[FemmeFatale2]

Napisane przez Malla

Ale jak Ty sobie wyobrażasz romans? Spotykacie się w hotelu, ściągacie gacie, bzykacie i rozchodzicie do domów? Nie lepiej kupić wibrator?

Romans w mojej opinii oznacza namiętność, czułość, siłę różnic między płciami, a nie coś totalnie wyzutego z uczuć. To efekt pasji i chemii między ludźmi, która nie wymusza wchodzenia w związek i poznawania ze sobą rodzin.

Nie dziwię się, że dziewczyna tak zareagowała. Ludzie nie chcą być traktowani jak przedmioty, nawet w luźnej relacji. Gdyby facet potraktował przygotowany przeze mnie posiłek jako coś, co mu się należy za to, że łaskawie wsadził we mnie swoją pałę, to nie chciałabym go więcej widzieć.

Madrze gada - polac jej!!!

zgadzam sie z Toba w 100%!!! Do tego bardzo ladna definicja romansu

[Mocny Akcent]

Miałam chwilę słabości, wyżaliłam się tutaj, ale to nie jest tak, że ja siebie nie szanuję, że ja o sobie nie myślę, że facet przysłonił mi całe życie i skaczę przy nim. To była tylko jedna jedyna sytuacja... a że byłam przed okresem to wiadomo...humor buzuje.

Wszystko wróciło do normy, jestem wypoczęta i pełna energii. Miałam zayebisty wieczór, dziś dostałam propozycje pójścia na kawę z kimś innym, jest piękna pogoda, zaczynam szukać innej pracy - no czego chcieć więcej?

wizaż jest też od tego, żeby posmęcić, pochwalić się, a potem wyciągać wnioski.

[yoona]

ja nie odebrałam w ogóle tego w ten sposób, że Mocny Akcent skacze wokół tego faceta i liczy na cos wiecej.

[FemmeFatale2]

Napisane przez Mocny Akcent

Miałam chwilę słabości, wyżaliłam się tutaj, ale to nie jest tak, że ja siebie nie szanuję, że ja o sobie nie myślę, że facet przysłonił mi całe życie i skaczę przy nim. To była tylko jedna jedyna sytuacja... a że byłam przed okresem to wiadomo...humor buzuje.

Wszystko wróciło do normy, jestem wypoczęta i pełna energii. Miałam zayebisty wieczór, dziś dostałam propozycje pójścia na kawę z kimś innym, jest piękna pogoda, zaczynam szukać innej pracy - no czego chcieć więcej?

wizaż jest też od tego, żeby posmęcić, pochwalić się, a potem wyciągać wnioski.

no i dobra i koniec tematu a kto taki nowy pojawil sie i skad? ja mam jutro "randke", strasznie nie lubie tego slowa... pierwsza od w sumie ponad roku. Nie powiem, ze ide jakas w skowronkach, no ale trzeba sie ruszyc...

[Mocny Akcent]

Napisane przez FemmeFatale2

no i dobra i koniec tematu a kto taki nowy pojawil sie i skad? ja mam jutro "randke", strasznie nie lubie tego slowa... pierwsza od w sumie ponad roku. Nie powiem, ze ide jakas w skowronkach, no ale trzeba sie ruszyc...

słyszałyście o bla bla car? to był mój transport powrotny z gór...koleś teraz wydzwania i chce się umawiać. No miłe, ale facet jest nie dla mnie. Traktuję tylko towarzysko, więć FemmeFatale2 nawet jeśli nic z tego nie będzie, albo czujesz obawy - idź! trzeba się ruszyć, od czegoś zacząć. I powodzenia

[FemmeFatale2]

Napisane przez Mocny Akcent

słyszałyście o bla bla car? to był mój transport powrotny z gór...koleś teraz wydzwania i chce się umawiać. No miłe, ale facet jest nie dla mnie. Traktuję tylko towarzysko, więć FemmeFatale2 nawet jeśli nic z tego nie będzie, albo czujesz obawy - idź! trzeba się ruszyć, od czegoś zacząć. I powodzenia

slyszalam o takiej alternatywie podrozowania, ale szczerze - samej zabrakloby mi odwagi odwazna z Ciebie dziewczyna, nie balas sie? a czemu nie dla Ciebie?

moja randka totalna porazka, taka jestem wsciekla, ze poszlam...

[Mocny Akcent]

Napisane przez FemmeFatale2

slyszalam o takiej alternatywie podrozowania, ale szczerze - samej zabrakloby mi odwagi odwazna z Ciebie dziewczyna, nie balas sie? a czemu nie dla Ciebie?

moja randka totalna porazka, taka jestem wsciekla, ze poszlam...

niee, ja się nie boję niczego. Co nie zmienia faktu, ze nie byłam sama, jechali inni pasażerowie, też w ten sposób.

Opowiadaj, co się wydarzyło?

[yoona]

co się stalo?

[FemmeFatale2]

to byla randka przez neta.... widzialam jego dwa/trzy zdjecia - normalny chlopak, taki bez szalu, po prostu normalny... calkiem fajnie sie rozmawialo, chociaz tak naprawde jakos dluzej raz ze soba rozmawialismy, pozniej telefony do siebie, tez w sumie nie jakies bardzo dlugie zeby sie poznac... tak z 3 tyg umawialismy sie, bo raz mi nie pasowalo, raz jemu itd. umowilam sie wczoraj, chociaz mialam mieszane uczucia czy mi sie chce, ale tlumaczylam sobie to tym, ze ogolnie mi sie nie chce chodzic na takie spotkania. dzis wiem, ze byla to intuicja, jednak za malo go poznalam, za malo zdjec widzialam, moze nie zawsze dokladnych. na spotkanie przedyszedl taki chlopak, ze mialam ochote zapasc sie pod ziemie... wychudzony, brzydki, a jak sie usmiechnal, to az nie moglam na niego patrzec, pomijajac juz ubior... masakra totalna! mialam cohote uciec, wlasciwie w pierwszej kolejnosci to go nawet nie poznalam - nie moglam uwierzyc, ze to jest wlasnie TEN chlopak... tyle sie zbieralam zeby pojsc na takie spotkanie, a tu jeszcze takie doswiadczenia... oj bardzo nie lubie tracic czasu, a ten ewidetnie byl stracony, w dodatku modlilam sie zeby nie spotkac nikogo znajomego...

[Mocny Akcent]

Napisane przez FemmeFatale2

to byla randka przez neta.... widzialam jego dwa/trzy zdjecia - normalny chlopak, taki bez szalu, po prostu normalny... calkiem fajnie sie rozmawialo, chociaz tak naprawde jakos dluzej raz ze soba rozmawialismy, pozniej telefony do siebie, tez w sumie nie jakies bardzo dlugie zeby sie poznac... tak z 3 tyg umawialismy sie, bo raz mi nie pasowalo, raz jemu itd. umowilam sie wczoraj, chociaz mialam mieszane uczucia czy mi sie chce, ale tlumaczylam sobie to tym, ze ogolnie mi sie nie chce chodzic na takie spotkania. dzis wiem, ze byla to intuicja, jednak za malo go poznalam, za malo zdjec widzialam, moze nie zawsze dokladnych. na spotkanie przedyszedl taki chlopak, ze mialam ochote zapasc sie pod ziemie... wychudzony, brzydki, a jak sie usmiechnal, to az nie moglam na niego patrzec, pomijajac juz ubior... masakra totalna! mialam cohote uciec, wlasciwie w pierwszej kolejnosci to go nawet nie poznalam - nie moglam uwierzyc, ze to jest wlasnie TEN chlopak... tyle sie zbieralam zeby pojsc na takie spotkanie, a tu jeszcze takie doswiadczenia... oj bardzo nie lubie tracic czasu, a ten ewidetnie byl stracony, w dodatku modlilam sie zeby nie spotkac nikogo znajomego...

oj, no to niefajnie, ale byłam kilka razy w podobnej sytuacji i wiem, jak to jest. Czyli co...przerwa?

[FemmeFatale2]

Napisane przez Mocny Akcent

oj, no to niefajnie, ale byłam kilka razy w podobnej sytuacji i wiem, jak to jest. Czyli co...przerwa?

no raczej )

[Marycha77]

Hej dziewczyny

[Mocny Akcent]

Napisane przez FemmeFatale2

no raczej )

Napisane przez Marycha77

Hej dziewczyny

Hej.
nastrojone majowo? Uwielbiam maj, to moja ulubiona pora roku. Oczywiście, jeśli jeszcze jest ładna pogoda.

ładna pogoda sprzyja zakładaniu sukienek, wyjściu na piwko, imprezowaniu, pozytywnemu myśleniu.

[yoona]

Marycha znowu sie "widzimy")

[FemmeFatale2]

Napisane przez Marycha77

Hej dziewczyny

heeej co tam dobrego u Ciebie? nie znamy sie, ale trzeba jakos zaczepic

---------- Dopisano o 17:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:58 ----------

Napisane przez Mocny Akcent

Hej.
nastrojone majowo? Uwielbiam maj, to moja ulubiona pora roku. Oczywiście, jeśli jeszcze jest ładna pogoda.

ładna pogoda sprzyja zakładaniu sukienek, wyjściu na piwko, imprezowaniu, pozytywnemu myśleniu.

wlasnie zaczynam urlopik ale niestety jestem uziemiona.. no ale nic, bede starac sie ten czas maksymalnie wykorzystac lece wlasnie potanczyc troszke na kursie!

[Mocny Akcent]

Wróciłam nażarta 2 tonami tiramisu i czekolady. I weź tu człowieku nie jedz, chudnij, nie szukaj pokus...

[FemmeFatale2]

hehe ja dopiero ucze sie odmawiac sobie slodkosci, nigdy tego nie robilam... no lekko nie jest, ale cos tam daje rade

[Marycha77]

Napisane przez yoona

Marycha znowu sie "widzimy")

ano wróciłam bo jakoś fajnie tu było

---------- Dopisano o 07:56 ---------- Poprzedni post napisano o 07:55 ----------

Napisane przez FemmeFatale2

heeej co tam dobrego u Ciebie? nie znamy sie, ale trzeba jakos zaczepic

---------- Dopisano o 17:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:58 ----------



wlasnie zaczynam urlopik ale niestety jestem uziemiona.. no ale nic, bede starac sie ten czas maksymalnie wykorzystac lece wlasnie potanczyc troszke na kursie!

Miło ze zaczepiasz wróciłam tu po jakimś czasie bo z dziewczynami sympatycznie tu było

---------- Dopisano o 07:57 ---------- Poprzedni post napisano o 07:56 ----------

Napisane przez Mocny Akcent

Hej.
nastrojone majowo? Uwielbiam maj, to moja ulubiona pora roku. Oczywiście, jeśli jeszcze jest ładna pogoda.

ładna pogoda sprzyja zakładaniu sukienek, wyjściu na piwko, imprezowaniu, pozytywnemu myśleniu.

ooo tak ja się nastroilam majowo bardzo mam nadzieje że mi to nie przejdzie

---------- Dopisano o 08:18 ---------- Poprzedni post napisano o 07:57 ----------

Napisane przez FemmeFatale2

to byla randka przez neta.... widzialam jego dwa/trzy zdjecia - normalny chlopak, taki bez szalu, po prostu normalny... calkiem fajnie sie rozmawialo, chociaz tak naprawde jakos dluzej raz ze soba rozmawialismy, pozniej telefony do siebie, tez w sumie nie jakies bardzo dlugie zeby sie poznac... tak z 3 tyg umawialismy sie, bo raz mi nie pasowalo, raz jemu itd. umowilam sie wczoraj, chociaz mialam mieszane uczucia czy mi sie chce, ale tlumaczylam sobie to tym, ze ogolnie mi sie nie chce chodzic na takie spotkania. dzis wiem, ze byla to intuicja, jednak za malo go poznalam, za malo zdjec widzialam, moze nie zawsze dokladnych. na spotkanie przedyszedl taki chlopak, ze mialam ochote zapasc sie pod ziemie... wychudzony, brzydki, a jak sie usmiechnal, to az nie moglam na niego patrzec, pomijajac juz ubior... masakra totalna! mialam cohote uciec, wlasciwie w pierwszej kolejnosci to go nawet nie poznalam - nie moglam uwierzyc, ze to jest wlasnie TEN chlopak... tyle sie zbieralam zeby pojsc na takie spotkanie, a tu jeszcze takie doswiadczenia... oj bardzo nie lubie tracic czasu, a ten ewidetnie byl stracony, w dodatku modlilam sie zeby nie spotkac nikogo znajomego...

oj ja mam jutro spotkanie ale mam nadzieje ze bedzie taki jak na zdjęciu bo rozmawia sie super a właściwie pisze sie super, w końcu ktos kto ma poczucie humoru jak moje bardzo jestem ciekawa

[Mocny Akcent]

Marycha77 fajnie, że masz randkę i trzymamy kciuki. Ja dziś idę na imprezę, jako os. towarzysząca, na majówkę nie wyjeżdżałam, ogólnie 6 maja zmieni się znowu moje życie. Na nowo będę się wdrażac w stan singielstwa i dążyć do tego, żeby się wszystko w mojej głowie poukładało. Randkom internetowym mówię póki co: nie. Przerwa i stan samowystarczalności.

[Marycha77]

Napisane przez Mocny Akcent

Marycha77 fajnie, że masz randkę i trzymamy kciuki. Ja dziś idę na imprezę, jako os. towarzysząca, na majówkę nie wyjeżdżałam, ogólnie 6 maja zmieni się znowu moje życie. Na nowo będę się wdrażac w stan singielstwa i dążyć do tego, żeby się wszystko w mojej głowie poukładało. Randkom internetowym mówię póki co: nie. Przerwa i stan samowystarczalności.

Ja po dwóch latach singielstwa powiedzialam dosc czas zacząc zmieniac cos powoli, jesli ta randka nie wypali to w cholere wypisuje sie z portalu randkowego moze sie cos wydarzy a moze nie. Próbuje