Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III - Strona 96 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-06-04, 20:19   #2851
__Sylwia__88
Zadomowienie
 
Avatar __Sylwia__88
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 127
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

Coś spokojny dziś wieczór na forum. Czyżby cisza przed porodami?

Byłam dziś zwiedzać porodówkę i opinia moja jest pozytywna. Oddział odnowiony, bardzo spokojnie tam. Na części gdzie matki leżą nawet pusta sala jedna była a tak to po dwie kobiety na sali z łazienkami. Najbardziej sala do porodów rodzinnych mi się spobała, taka przyjazna jakby nie szpital. Łóżko, sofa, wygodne fotele, łazienka z prysznicem, radio, gazetki do poczytania, piłka i najciekawsze koło porodowe.
Mamusie podwójne spotkałyście się może z czymś takim? Albo miałyście okazje skorzystać?
https://www.google.pl/search?q=ko%C5...w=1366&bih=653
__________________
Był 13.07.2013


26.10.2013


Jesteś z nami
http://www.suwaczki.com/tickers/16udyx8dc2t2u5uz.png

Wybieram NOWOŚCI z mikroperełkami!
__Sylwia__88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-04, 20:25   #2852
Prowansja88
Raczkowanie
 
Avatar Prowansja88
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 316
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

Hej,
pisałyscie dziś o terminach porodu z USG, szczerze to kompletnie zapomniałam o tym, ze przez całą ciąże TP z USG mam kilka dni wczesniej niż z OM. Na każdym badaniu, zaczynajac od tego 11-14tc dziecinka była wieksza, bardziej rozwinieta niż TC.
Termin z USG mam na 7.06 z OM na 11.06..
Heh bardzo spodobała mi się metoda 4S, tylko jej wykonanie jest mega trudne, bo jestem kaleką normalnie.. obolała i zmasakrowana. A seks... Nie pamiętam kiedy to robiliśmy.. Pierwsza połowa ciązy to był ogień. Moglismy cały czas, do tego moje doznania się spotegowały, wiec same plusy. A później powolutku, powolutku rzadziej i rzadziej.. syndrom wicia gniazda przytłoczył porzadanie, wrecz je wyparł. A teraz na koniec zaczeło to być wrecz dla mnie nieprzyjemne. Wszystko mnie boli, szyjka jest jakby podrażniona i rozpulchniona, wiec PO wszystko mnie piecze. Wiec jakos tak nawet na wykurzanie brak ochoty. Pomijajac fakt, ze spimy osobno, bo jestem jak słon i nie chce budzic TZa swoim kreceniem sie, wstawaniem, nocnym podjadaniem(bo zgaga) itd.


Cytat:
Napisane przez Ka rolina Pokaż wiadomość
Będziemy się wietrzyć na balkonie, a do ludzi wychodzić tylko w weekendy
Może nie będzie tak źle, za jakiś czas wymyślisz jakiś sposób.
Ja się martwię czy dam sobie radę wychodzic samej z naszym dość cieżkim wózkiem. Nie chcieliśmy zrezygnować z jakości i wielu ważnych opcji na rzecz wagi, cieżko kupić wózek terenowy i miejski jednocześnie, wiec 15,5-16kg jest. A mieszkam w bloku i mam do pokonania półpietro miedzy windą a wejściem... Boje się, czy sama dam radę wypinać gondolkę, znosić itd ;( A później spacerowke to już w ogole... Jakoś Ci ludzie muszą sobie radzić od lat, może coś wymyśle

Cytat:
Napisane przez Mala_Czarno_Biala Pokaż wiadomość

Chyba główną przyczyną tego stanu jest ostatnia wizyta - byłam pewna że już coś się dzieje, a tu usłyszałam że wszystko pozamykane na 4 spusty i prędko nie urodzę. A czuję się już tak bardzo źle że czasami nie mogę zapanować nad łzami, wszystko w brzuchu mi pęka, wątroba już nie wydala (dostałam skierowanie na próbę wątrobową żeby spawdzić czy boli bo Mała ją uciska czy coś się dzieje ale nie pojechałam, bo na nic nie mam chęci przez ten nastrój), chodzić nie mogę bo mnie zgina do ziemi z bólu podbrzusza... Masakra.
Dobra wiadomość jest taka, że Mała przybrała 1kg przez 3 tygodnie więc ma już 2800g. Trochę się wystraszyłam że jak będzie rosła w tym tempie to urodzę dużą dzidzię, a okazuje się, że tam gdzie chcę rodzić (Trzebnica) nie ma znieczulenia, a ja panikara jestem i już nie wiem co robić, a moja malutka miednica nie nastraja mnie optymizmem. Wiem, że rodzą większe dzieci, ale to mnie nie przekonuje, martwię się że nie dam rady... Tak mnie to wszystko zdołowało że przysięgam Wam, że chwilami mam ochotę schować się pod kołdrą i nie wychodzić do przyszłej wiosny, wyć mi się chce.
Gratuluję wszystkim szczęśliwym świeżutkim mamusiom, dzieci cudne, opisy porodów bardzo pomocne. Świetnie że tak sobie radzicie, chociaż najbardziej chyba cieszą mnie ci mężowie co stali pod znakiem zapytania, a okazuje się, że biegają na wysokości lamperii by ogarnąć sytuację
Prowansja, ja nie wiem czy to ten sam problem ale mnie potwornie boli odbytnica, sam odbyt ma się dobrze więc mam wątpliwości czy to hemoroidy. Ale jak chodzę lub wstaję to mam wrażenie że jelito grube mi pęknie, może Mała tak ciśnie? Nieraz jest nie do wytrzymania, tylko że ja się wstydzę opowiedzieć o tym lekarce... ;(
Myślałam ostatnio o Tobie, bo przestałas się pojawiać i zastanawiałam się czy coś się nie stało, więc fajnie, ze jesteś...
Co do depresji: doskonale Cię rozumiem, bo ostatnio też mam kryzys.
W sumie cała ciąża OK, ale koncówka to koszmar, dopadło mnie chyba wszystko co możliwe- wszelkie ciążowe dolegliwości + słaby humor potegują problemy rodzinne, choroba mamy i poczucie braku wsparcia. Nawet jak nie chorowała to jakoś mocno się nie angażowała w moje życie, nigdy nie miałam z jej strony pomocy, jest dość zamknietą osobą i w sumie przez lata się przyzwyczaiłam,ale jak brałam slub czy teraz kiedy mam urodzic dziecko jest mi przykro, że nasze relacje nie są inne jezdze sie nią opiekować, mimo ze ledwo stoje na nogach, sprzatam dom, zmieniam posciele, piorę, gotuje, siedze z nią itd a ona nawet nie zapyta co u nas lub jak się czuję.. Niby mnie to nie rusza, ale w srodku pękam ;(

A waga Twojej Małej jest bardzo niska! Ja też przezyłam szok na ostatniej wizycie. w ciazy nie przybrałam wiele, cały czas od wszystkich słyszałam, ze mały brzuszek itd a tu lekarz do mnie, ze wage szacuje na 3400-3600. Prawie się poplakałam, zaczelam się obwiniać itd. Złosciłam sie na siebie ze co chwile czuje głod a ze nie powinnam jeśc, bo to na pewno przez to Ona taka duża, ze jak ja teraz urodze.. Remont Brochowa + niepewność czy w innym szpitalu bedzie miejsce czy będzie akurat tłok i sie w tym stresie bedziemy tułać doprowadzały i doprowadzają mnie chwilowo do szału.
Teraz jeszcze te drazniace hemoroidy. Czuję sie jak kaleka, poleguje 90% dnia, bo tak strasznie chce mi się spać.. poza tym ledwo chodzę, jak posprzatam mieszkanie czy dłuzej robie obiad to "peka mi miednica" i pozniej nawet wstac, obrocic się czy przejsc paru metrów nie mogę... Jak zale się TŻ to mowi, ze bym nie zrzedziła, ze w ciazy to normalne i ze mam się nie forsowac i odpoczywac, nic nie robić.
Tylko tym sposobem mała nie ma najmiejszego zamiaru wyjsc i pewnie dobija do 4kg (oby NIE).
Jak nie skoncze w psychiatryku to szok.
Cytat:
Napisane przez karolkya Pokaż wiadomość
Hej Kochane nie odzywalam sie bo niestety Zos choruje tzn ma podwyzszone CRP prawdopodobnie przez jakies infekcje moje albo GBS... Dostaje antybiotyk jest na noworodkach i bedzie pewnie jeszcze minimum tydzien... A ja wyjde wczesniej i bede mama dochodzaca bo takie zasady szpitala z mala iloscia lozek... Prosze trzymjcie kciuki zeby jak najszybcjej wyzdrowiala i nie miala zapalenia pluc...
Mocno trzymam kciuki!! Na pewno wszystko szybko wróci do normy. A mała Cudna!

Cytat:
Napisane przez zophiee Pokaż wiadomość

Nie wiem jak rozwiązać sprawę z TZ... z jednej strony chciałbym, żeby się bardziej angażował w czynności związane z maluchem, w tych których może mi pomóc, a z drugiej strony to wiem, że ma teraz bardzo sużo pracy, jeździ- załatwia milion spraw, musi być skupiony i wypoczęty. I nie mam serca budzić go w nocy I gdzie tu złoty środek
Chciałabym Ci doradzić, ale sama nie wiem jak to będzie z moim TZem. Ostatnio powiedział, ze jak już będzie po wszystkim i mała się urodzi to W KOŃCU SIĘ WYŚPI... I mnie zgieło. Bo ja planuje, ze te 2 tyg wolnego wykorzystamy na wspolne uczenie sie obsługi małej, ze bede mogła troszke odpocząć i jakoś wrocic do siebie psychicznie i fizycznie, bo pozniej zostane na prawie całe dnie sama.
A on kompletnie nie zdaje sobie sprawy z tego co nas czeka. Modle się, ze jak zobaczy moje porodowe cierpienie to się mocno zaangazuje. W sumie nie chce na niego narzekac, bo ostatnio bardzo się stara, dba o mnie itd, ale zwyczajnie się boję.. Oby niepotrzebnie.
__________________
Mama Ssaka
CÓRKA 14.06.14
Promotorka zdrowego stylu życia i biznes mam!
Chcesz czuć się, wyglądać i żyć lepiej?
Praca z domu, praca przy dzieciach, dodatkowa podpora finansowa-> napisz!
Prowansja88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-04, 21:11   #2853
Ka rolina
Zadomowienie
 
Avatar Ka rolina
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 1 184
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

Cytat:
Napisane przez Prowansja88 Pokaż wiadomość
Może nie będzie tak źle, za jakiś czas wymyślisz jakiś sposób.
Ja się martwię czy dam sobie radę wychodzic samej z naszym dość cieżkim wózkiem. Nie chcieliśmy zrezygnować z jakości i wielu ważnych opcji na rzecz wagi, cieżko kupić wózek terenowy i miejski jednocześnie, wiec 15,5-16kg jest. A mieszkam w bloku i mam do pokonania półpietro miedzy windą a wejściem... Boje się, czy sama dam radę wypinać gondolkę, znosić itd ;( A później spacerowke to już w ogole... Jakoś Ci ludzie muszą sobie radzić od lat, może coś wymyśle
Pewnie wymysle Kobiety są jednak bardzo kreatywne i w różnych dziwnych sytuacjach potrafią sobie poradzić tylko to jest taki lęk przed nieznanym.W ciąży z córką tez obawiałam się wielu rzeczy,a później jakoś wszystko się ułożyło i okazało się nie być wielkim problemem
Ja trzymam wózek w piwnicy i tez mam do pokonania polpietro po schodach.I najlepszym sposobem jest wciaganie wozka tyłem na tylnych kołach.I w dół tez na tylnych kołach.Nie wiem,czy to co napisałam jest zrozumiałe W każdym razie ja tak sobie radzę i nawet teraz w ciąży nie jest to dla mnie problem.


Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 21:56 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

A co do ucieczek dzieci na spacerach to na Ize niestety nie działa zostawienie jej i robienie papa,bo ona i tak idzie w swoją stronę...jeżeli juz cos dziala to zaineterowanie ja czymś np jak powiem chodź pójdziemy zobaczyć kotka/pieska to czasami da sie przekonac. Ale nie zawsze to działa... zresztą od jakiegoś czasu w ogóle się nie slucha jak rozrabia i jej zwracam uwagę to nic sobie z tego nie robi i nie ważne,czy krzykne,czy powiem spokojnie.Zresztą im bardziej się denerwuję tym zabawniejsze to jest dla niejale staram się być konsekwentna i mam nadzieje,ze to tylko jakiś przejściowy okres...

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 22:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ----------

Sylwia fajnie,ze masz dobre wrażenia z wizyty na porodówce dobrze,ze nie ma przepelnienia...a co do koła porodowego to wygląda trochę jak narzędzie tortur niestety nie mam doświadczenia z takim wynalazkiem...

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka
__________________
Izunia
Radek
Rodzina w komplecie
Ka rolina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-04, 22:23   #2854
sylvuniaa84
Zadomowienie
 
Avatar sylvuniaa84
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 1 703
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

Cos mnie smyra w szanownej...czuje jakies parcie na nią od popołudnia:/ jakies takie dziwne podkuwanie...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Lenka
18.06.2014 ---> 2,800 kg i 49 cm szczęścia
sylvuniaa84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-04, 23:39   #2855
Kakusia
Zakorzenienie
 
Avatar Kakusia
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 3 306
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

Cześć Dziewczynki Stęskniłam się! Czytam na bieżąco, trochę odpuściłam (w głowie) ale dążę do celu cały czas codziennie minimum 2h spacerów, kilka raz dziennie ćwiczę na piłce, dziś już męża wciągnęłam do pomocy ake ja to mam chyba góralską szyjkę bo dalej córa w brzuszku leniuchuje ale pewne plany i poczynania są, także proszę o dalsze kciuki

Bogini Bastet mi nawet kolejne porody dodawały oliwy

Kamilla dziękuję Kochana za pocieszenie

Troppo śliczny synek fajnie, że karmienie normuje się
A badanie słuchu nie robili na raciborskiej?
Ja też po cichu liczę że obejdę się bez zzo raz dałam tak radę to i drugi raz dam
A czy miałaś podawaną oksytocynę? jeśli tak to pytali o zgodę? informowali?
A masaż szyjki miałaś robiony?

Zophiee kolejny przystojniak a wątku TŻta angażuj we wszystko od początku bo potem będziesz płakać
Rozumiem Cię, że Ci go brakuje, też tak odczuwam kiedy mój ma nawał pracy - automatycznie zaczynam mieć wtedy pretensje że mało jest w domu że nie angażuje się itd.
A mleczka nie starcza Ci na karmiene że mm szykujecie? im częściej będziesz małego przystawiać nawet do półpustych piersi to rozchulasz laktację

Mala_Bialo_Czarna doskonale rozumiem Twoe dołki z podobnych sama musiałam trochę się odizolować, wyluzować. Damy radę

Karolkya kciuki za malutką i za laktację! Dacie radę!

Necro polecam duuużo spacerków sama dziennie pokonuję tyle kilometrów, że nogi i biodra wysiadają a skurcze coś uparte nie chcą przyjść

Majkela pokaż efekt komody kąpielowej aż jestem ciekawa jak to Wam wyszło

Berenika ja też doradzę lekkie ocieplenie włosów, coś na mleczną czekoladę - sam blask już ożywi Ci twarz ja ostatnio farbowałam farbą w masce o tą https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...do-wlosow.html i zadowolona jestem z efektu
na cienie to tylko korektor i paćkaj go nawet w domu - lepiej będziesz się czuła patrząc w lustro
Na rozstępy niewiele pomogę - ja używam teraz masła shea z oejkiem arganowym, ale nie jestem systematyczna. W każdym razie masło shea na pewno pomoże na suchość i super nawilżenie - ulga natychmiastowa!
Fajnie że już tak łapiesz rytm

Karolina a nie próbowałaś małej uczyć przez czas ciąży do schodzenie po schodach? jak sobie radziłaś teraz w ciąży ? moja sąsiadka wpadła z trzecim dzieckiem kiedy córa miała 9mcy i powiem Ci że była zmuszona nauczyć szybko córę samodzieności na schodach - aż byłam pełna podziwu!
Jakoś z czasem opanujecie spacery, kwestia czasu, organizacji i znalezienia dobrej da Was techniki i sposobu
Na ucieczki nie pomogę moja nigdy nie uciekała ale też długo była wózkowana z racji dojazdów do żłobka i tak podziwiam wszystkie kobiety decydujące się na tak mała różnicę wieku

Kinia fajnie że Was wypuścili

Bluesky89 jak po wizycie?
__________________
Nasz Ślub

Nasza Córunia



Moje drugie serce, inny rytm Mego życia - Dominiczka

Edytowane przez Kakusia
Czas edycji: 2014-06-04 o 23:52
Kakusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-05, 02:14   #2856
bluesky89
Zakorzenienie
 
Avatar bluesky89
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 10 773
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

Kakusia, no coś tam się zaczyna dziać, rozwarcie na luźny palec, skurcze sie pojawiają, dzidziuś mocno napiera, więc liczymy, że w tym tyg się wszystko wyjaśni

Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka
__________________
Kacperek
bluesky89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-05, 05:47   #2857
Ka rolina
Zadomowienie
 
Avatar Ka rolina
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 1 184
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

Cytat:
Napisane przez Kakusia Pokaż wiadomość
[B]
Karolina a nie próbowałaś małej uczyć przez czas ciąży do schodzenie po schodach? jak sobie radziłaś teraz w ciąży ? moja sąsiadka wpadła z trzecim dzieckiem kiedy córa miała 9mcy i powiem Ci że była zmuszona nauczyć szybko córę samodzieności na schodach - aż byłam pełna podziwu!
Jakoś z czasem opanujecie spacery, kwestia czasu, organizacji i znalezienia dobrej da Was techniki i sposobu
Na ucieczki nie pomogę moja nigdy nie uciekała ale też długo była wózkowana z racji dojazdów do żłobka i tak podziwiam wszystkie kobiety decydujące się na tak mała różnicę wieku
Kakusia mała bardzo ładnie wchodzi po schodach.Od jakiegoś czasu już wystarczy ją trzymać za jedną raczkę i na 4 piętro wejdzie.Ale przy schodzeniu jest gorzej,bo jak złapie ja za rękę to tak bardziej mi się na niej wiesza i zjeżdża z tych schodów.To pewnie jest kwestia miesiąca jak się nauczy...a w ciąży no coz- musze ja znosić.Ale juz na początku ciazy pytałam gina,czy mi to nie zaszkodzi i dostałam zielone światło...dobrze,ze do góry chociaż wejdzie,bo na pewno nie dałabym juz rady jej wnieść jak sama ledwo włażę...

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka
__________________
Izunia
Radek
Rodzina w komplecie
Ka rolina jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-06-05, 06:11   #2858
NecroKitty
Wtajemniczenie
 
Avatar NecroKitty
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 034
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

Zaczynamy dzisiaj 38 tydz . Tyle na ten dzień czekałam a tu dopa bo i tak nie rodzę
Za to jestem zmuszona odwiedzić szpitalne laboratorium bo moja ginka przypomniała sobie, że ostatni wymaz na GBS miałam robiony w szpitalu w 30tyg i w sumie to już za długo minęło a przy porodzie i tak trzeba mieć oryginalny papierek. Teraz ciekawe, czy uda mi się to załatwić przed porodem czy będę się gęsto tłumaczyć na porodówce
Zresztą morfologię najświeższą też mam z 30tyg a trzeba mieć z ostatniego miesiąca

Cytat:
Napisane przez Prowansja88 Pokaż wiadomość
Heh bardzo spodobała mi się metoda 4S, tylko jej wykonanie jest mega trudne, bo jestem kaleką normalnie.. obolała i zmasakrowana. A seks... Nie pamiętam kiedy to robiliśmy.. Pierwsza połowa ciązy to był ogień. Moglismy cały czas, do tego moje doznania się spotegowały, wiec same plusy. A później powolutku, powolutku rzadziej i rzadziej.. syndrom wicia gniazda przytłoczył porzadanie, wrecz je wyparł. A teraz na koniec zaczeło to być wrecz dla mnie nieprzyjemne. Wszystko mnie boli, szyjka jest jakby podrażniona i rozpulchniona, wiec PO wszystko mnie piecze. Wiec jakos tak nawet na wykurzanie brak ochoty. Pomijajac fakt, ze spimy osobno, bo jestem jak słon i nie chce budzic TZa swoim kreceniem sie, wstawaniem, nocnym podjadaniem(bo zgaga) itd.
Seks pod koniec ciąży jest totalnie przereklamowany Tyle czekałam a tu takie rozczarowanie, wszystko boli, kłuje Nie wiem czy będzie mi się chciało aż tak poświęcać dla wyganiania małej. JuŻ chyba wolę mycie podług


Cytat:
Napisane przez Prowansja88 Pokaż wiadomość
A waga Twojej Małej jest bardzo niska! Ja też przezyłam szok na ostatniej wizycie. w ciazy nie przybrałam wiele, cały czas od wszystkich słyszałam, ze mały brzuszek itd a tu lekarz do mnie, ze wage szacuje na 3400-3600. Prawie się poplakałam, zaczelam się obwiniać itd. Złosciłam sie na siebie ze co chwile czuje głod a ze nie powinnam jeśc, bo to na pewno przez to Ona taka duża, ze jak ja teraz urodze.. Remont Brochowa + niepewność czy w innym szpitalu bedzie miejsce czy będzie akurat tłok i sie w tym stresie bedziemy tułać doprowadzały i doprowadzają mnie chwilowo do szału.
Teraz jeszcze te drazniace hemoroidy. Czuję sie jak kaleka, poleguje 90% dnia, bo tak strasznie chce mi się spać.. poza tym ledwo chodzę, jak posprzatam mieszkanie czy dłuzej robie obiad to "peka mi miednica" i pozniej nawet wstac, obrocic się czy przejsc paru metrów nie mogę... Jak zale się TŻ to mowi, ze bym nie zrzedziła, ze w ciazy to normalne i ze mam się nie forsowac i odpoczywac, nic nie robić.
Tylko tym sposobem mała nie ma najmiejszego zamiaru wyjsc i pewnie dobija do 4kg (oby NIE).
Jak nie skoncze w psychiatryku to szok.
W 27tyg też miałam pomysł, że jak będę więcej jadła to mała przypakuje ale niestety nie ma tak dobrze. Geny to geny. Moja lekarka mówiła, że niestety dużo kobiet ma takie pomysły a dziecko dostaje tyle pokarmu ile potrzebuje a reszta zapasów idzie nam w tyłek
Ja przenoszona 2tyg ważyłam 3200g a mąż w terminie 3450g. Od początku nie mieliśmy szans na duże dziecko i to się sprawdziło.

Cytat:
Napisane przez bluesky89 Pokaż wiadomość
Kakusia, no coś tam się zaczyna dziać, rozwarcie na luźny palec, skurcze sie pojawiają, dzidziuś mocno napiera, więc liczymy, że w tym tyg się wszystko wyjaśni

Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka
Te rozwarcia są przereklamowane Czwarty tydzień latam z 2cm, bez szyjki, skurcze są a porodu jak nie było tak nie ma
__________________
Nadeńka 30.06.2014
NecroKitty jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-05, 06:39   #2859
Sola1
Zakorzenienie
 
Avatar Sola1
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 8 528
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

Karolina ja mojej nigdy nie robilam papa bo to dla niej byla zabawa. A jakos reagujesz po tym papa?Z tym ze ja to co pisalam wprowadzalam prawie od poczatku samodzielnych spacerow bo ona to maly urwis i wiedzialam ze jak od poczatku nad tym nie popracuje to skonczy sie na tym ze bede siedziec z dwojka w domu bo nie dam sobie rady. Im pozniej tym na pewno trudniej.
Nie odbierz tego prosze jako madrzenia bo ja rozumow tez nie pozjadalam, ale pisze to dlatego ze moze cos ewentualnie pomoze.

Edytowane przez Sola1
Czas edycji: 2014-06-05 o 06:40
Sola1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-05, 06:50   #2860
Ka rolina
Zadomowienie
 
Avatar Ka rolina
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 1 184
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

Cytat:
Napisane przez Sola1 Pokaż wiadomość
Karolina ja mojej nigdy nie robilam papa bo to dla niej byla zabawa. A jakos reagujesz po tym papa?Z tym ze ja to co pisalam wprowadzalam prawie od poczatku samodzielnych spacerow bo ona to maly urwis i wiedzialam ze jak od poczatku nad tym nie popracuje to skonczy sie na tym ze bede siedziec z dwojka w domu bo nie dam sobie rady. Im pozniej tym na pewno trudniej.
Nie odbierz tego prosze jako madrzenia bo ja rozumow tez nie pozjadalam, ale pisze to dlatego ze moze cos ewentualnie pomoze.
Z tym papa to próbowaliśmy tak robić tylko z Tztem na spacerach,bo jak jestem z mala sama to nie ma szans,żebym ja w razie czego dogonila i wolę nie ryzykować,ze mi gdzieś dalej ucieknie.Jak jestem sama to tak jak pisałam staram się ją czymś zainteresować,a jak nie działa to wraca do wozka...Powiem Ci,ze ona od niedawna tak się zachowuje.Wcześniej ładnie chodziła jak nawet nie za raczke to przynajmniej blisko mnie.Był nawet okres,ze jak tylko ja wciągnęłam z wózka to po przejściu kilku kroków juz chciała z powrotem wsiadać
Kochana ja Twoich wypowiedzi wcale nie traktuje jak madrzenia każda rada jest cenna

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka
__________________
Izunia
Radek
Rodzina w komplecie
Ka rolina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-05, 06:53   #2861
__Sylwia__88
Zadomowienie
 
Avatar __Sylwia__88
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 127
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

Prowansja- mi termin z USG wychodzi na 3 lipca. Przed sprawdzeniem tego sobie wymyśliłam że podoba mi się ta data i powiedziałam że wtedy będę rodzić. Ciekawe czy się sprawdzi. Choć gin nic nie sugerwał przenoszenia bo szyjke mam juz skróconą ale wychodzi na to że to nie jest wyznacznik porodu.
Sprawy łóżkowe- u nas prawie ich nie ma. Od połowy ciąży mamy zakaz. Tż chce ten zakaz łamać a ja się zawsze bałam że coś złego się moze przez to stać.

Co do pomocy tż po porodzie- ja nawet nie chce myśleć jak to z moim będzie. On uważa że jak pracuje to całą reszte w domu ma mieć na gotowe. Więc już powoli dołuje się tym że będę sama ze wszystkim. Choć jeszcze mam cichą nadzieje że taki scenariusz się nie sprawdzi- bo jak wszystkie młode mamusie piszą - tż bardzo są pomocni. Choć już wiecie że z moim mam przewalone i jest trudnym człowiekiem. Tż nie ma stałej umowy o prace więc nie wiem jak będzie pracował, na pewno żaden urlop mu się nie należy. Muszę z nim pogadać żeby parę dni po porodzie zrobił sobie wolne, żeby przywyknąć do nowej sytuacji i zaangażował w zajmowanie się dzieckiem.

Kakusia - córeczka pokazuje charakter- nie chce mamusi słuchać - ale nic na siłe. Sama widzisz że to jeszcze gorzej wychodzi. Więc trzymam kciuki żeby Mała Cie posłuchała i ani się nie obejrzysz a będzie po porodzie.

Mała_Czarno_Biała- każdą z nas tu nachodzą czarne myśli, każda łapie chwile załamania. Niestety takie uroki ciąży. Hormony robią swoje. Dobrze że sie nam wygadałaś zawsze to lżej na serduszku. Jeszcze chwila i będziesz tulić dzidziusia i myśle że wtedy te myśli będą się wydawać takie błahe z perspektywy czasu.

Bluesky- oby dzidziuś posłuchał Mamusi i do końca tyg przyszedł na świat

NecroKitty brawa za 38 tc - ja też muszę po wyniki badań jechać i do diabetologa a tak mi się nie chce że masakra. Myślałam że na koniec ciąży będę wiecej odpoczywać a tu jest całkowicie odwrotnie. Codziennie gdzieś jadę, coś załatwiam.

Dziś znów zajęcia w sr, wizyta u diabetologa, wyniki badań muszę odebrać i wycgodzi na to że popołudnie spędzę na mieście. A zapowiada się upał i już mi słabo na samą myśl.
Wczoraj na porodówce byłam 45 min a wyszłam mokra taka duchota. A nie było upałów od kilku dni u nas.
I co się dziś okazało- prawie byłam świadkiem narodzin córki kuzyna tż. W czasie wycieczki jakaś dziewczyna rodziła to było około godz 17 a dziś się okazało że wczoraj o 17 urodziła się Kornelia.
__________________
Był 13.07.2013


26.10.2013


Jesteś z nami
http://www.suwaczki.com/tickers/16udyx8dc2t2u5uz.png

Wybieram NOWOŚCI z mikroperełkami!
__Sylwia__88 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-06-05, 07:03   #2862
Ka rolina
Zadomowienie
 
Avatar Ka rolina
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 1 184
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

Necro za tc Mala faktycznie robi mamie psikusa wcześniej tak jej się spieszylo na swiat,a teraz jej się odechciało
Ja w tym miesiącu tez nie robilam morfologii i nie wiem,czy ginek zapomniał wpisać w zleceniu,czy taki był plan...spytam we wtorek i w razie czego jeszcze zrobie w srode. no i GBS będę miała pobrany dopiero we wtorek,a na wyniki pewnie do tygodnia się czeka,wiec mam nadzieje,ze zdąże przed porodem...

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka
__________________
Izunia
Radek
Rodzina w komplecie
Ka rolina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-05, 07:09   #2863
__Sylwia__88
Zadomowienie
 
Avatar __Sylwia__88
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 127
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

Cytat:
Napisane przez Ka rolina Pokaż wiadomość
Necro za tc Mala faktycznie robi mamie psikusa wcześniej tak jej się spieszylo na swiat,a teraz jej się odechciało
Ja w tym miesiącu tez nie robilam morfologii i nie wiem,czy ginek zapomniał wpisać w zleceniu,czy taki był plan...spytam we wtorek i w razie czego jeszcze zrobie w srode. no i GBS będę miała pobrany dopiero we wtorek,a na wyniki pewnie do tygodnia się czeka,wiec mam nadzieje,ze zdąże przed porodem...
Mój gin trzyma się bardzo tych zaleconych terminów badań i USG i mówił właśnie że w 9 mcu trzeba robić mocz i morfologie.
__________________
Był 13.07.2013


26.10.2013


Jesteś z nami
http://www.suwaczki.com/tickers/16udyx8dc2t2u5uz.png

Wybieram NOWOŚCI z mikroperełkami!
__Sylwia__88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-05, 07:19   #2864
Ka rolina
Zadomowienie
 
Avatar Ka rolina
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 1 184
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

Sylwia Twój TZ faktycznie jest nieprzewidywalny,ale ostatnio pisałaś,ze coś tam do niego zaczęło docierać,wiec trzeba być dobrej myśli,ze po porodzie się poprawi...tylko nie możesz mu odpuszczac od początku. Ja robiłam z siebie matkę polke,która ze wszystkim sama sobie poradzi,a później była jedną wielka frustracja i złość na niego,ze nie pomaga...jak pisałam dopiero po terapii szokowej,kiedy byłam w szpitalu i po operacji nie moglam sie mala zajmowac Tz musial przejąć moje obowiązki i trochę się zmieniło.Wróciłam do pracy i wszystko robiliśmy na zmianę.Ale zaszłam w ciążę,poszłam na zwolnienie i czułam potrzebę,żeby małej wynagrodzić czas kiedy pracowałam ,no i przez całą ciążę znowu wszystko na mojej glowie bo faceci (a przynajmniej moj) szybko przyzwyczajają się do wyręczania i później ciężko to zmienić...na jego obronę to ostatnio jest bardziej chętny do pomocy przy dziecku,tylko,ze dziecko już ma swoje preferencje i jak Tz chce ja np usypiac to jest protest,bo musi być mama...ale jest jakiś postęp,a to juz cos

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka
__________________
Izunia
Radek
Rodzina w komplecie
Ka rolina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-05, 08:03   #2865
poziomkka
Zadomowienie
 
Avatar poziomkka
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Ryki
Wiadomości: 1 141
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

Witam się i ja w 38 tc !!
Muszę jakoś wrzucić na luz, bo jak tak dalej pójdzie to przenoszę ;/ Zaczęłam chodzić do pracy na parę godzin, męczę się codziennie jak szalona, a porodu ni widu ni słychu, Mała sobie jaja robi...11 czerwca mam ostatnią wizytę i coś czuję, że szyja nic się nie ruszyła, nadal pozamykana i zupełnie nieprzygotowana...

Nie wiem, czy jaskółki nie planują jakiegoś gniazda sobie uwić w roku okna muszę jakoś je wykurzyć, ale przecież nie będę stała nad oknem i klaskała, żeby sobie poleciały Macie jakieś sposoby?

Cytat:
Napisane przez bluesky89 Pokaż wiadomość
Kakusia, no coś tam się zaczyna dziać, rozwarcie na luźny palec, skurcze sie pojawiają, dzidziuś mocno napiera, więc liczymy, że w tym tyg się wszystko wyjaśni


Necro za 38 tc!!

Lecę się szykować i do pracy rodacy

Dziewczyny, która z Was farbuje włosy w domu?? Jaki macie sposób na spłukiwanie farby?? Ja ostatnio ledwo co zmyłam, bo jak stałam taka nachylona to strasznie mnie kręgosłup bolał Myślicie, że to dobry pomysł spłukać normalnie pod prysznicem nie nachylając się? Nigdy tak nie robiłam, ale to chyba jedyny sposób
poziomkka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-05, 08:11   #2866
__Sylwia__88
Zadomowienie
 
Avatar __Sylwia__88
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 127
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

Cytat:
Napisane przez poziomkka Pokaż wiadomość
Witam się i ja w 38 tc !!

Nie wiem, czy jaskółki nie planują jakiegoś gniazda sobie uwić w roku okna muszę jakoś je wykurzyć, ale przecież nie będę stała nad oknem i klaskała, żeby sobie poleciały Macie jakieś sposoby?


Dziewczyny, która z Was farbuje włosy w domu?? Jaki macie sposób na spłukiwanie farby?? Ja ostatnio ledwo co zmyłam, bo jak stałam taka nachylona to strasznie mnie kręgosłup bolał Myślicie, że to dobry pomysł spłukać normalnie pod prysznicem nie nachylając się? Nigdy tak nie robiłam, ale to chyba jedyny sposób
za 38 tc
Na jaskółki hmm może jakiś odstraszacz trzeba założyć. Ja bym spróbowała jakieś kolorowe reklamówki jednorazowe założyć. Jak nie masz jak zamocować to między okno a futrynę (ramę okienna - nie wiem jak to się nazywa) włóż pocięte paski reklamówek i zamknij okno. Może pomoże - szelest na wietrze je odstraszy

Co do spłukiwania farby- ja jakoś daje jeszcze rade sie pochylić nad wanną np jak myje włosy. Ale może dasz radę klęknąć przed wanną i głowę do przodu pochyl? Albo może jakiś stołek sobie daj przed wanną i usiądź okrakiem? Ja bym chyba tak próbowała.

do jakiego szału mnie tż doprowadził to szkoda mówić. Chciałam dobrze a wyszło jak zawsze że po dostałam.
__________________
Był 13.07.2013


26.10.2013


Jesteś z nami
http://www.suwaczki.com/tickers/16udyx8dc2t2u5uz.png

Wybieram NOWOŚCI z mikroperełkami!
__Sylwia__88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-05, 08:44   #2867
Bogini Bastet
Zadomowienie
 
Avatar Bogini Bastet
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 1 043
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

Hej hej

ale miałam dzisiaj sen śniło mi się, że byłam na porodówce totalnie sama a takim totalnym chaosie, nikt nic nie wie, nikt za nic nie odpowiada i odsyłali mnie z gabinetu do gabinetu w końcu kazali mi się ogolić i położyć na kozetkę.kompletnie nie potrafiłam operować golarką i cała się pozacinałam, no, ale w końcu się udało i gdy tylko położyłam się na kozetce zobaczyłam gigantyczny szpikulec położna powiedziała, że musi wywołać akcje, bo mały nie chce sam przyjść na świat i jak mnie nakłuła poczułam straszny ból, ale tak mocny, że aż się obudziłam okazało się, że to mój szanowny synek naparza mnie po bóg wie po czym sama nie wiem czy to nerki czy pęcherz czy jeszcze coś innego
gdy się obudziłam z wrażenia długo nie mogłam zasnąć, same wiecie jakie sny w ciąży są realistyczne i zaczęłam bać się trochę porodu no i nie omieszkałam obudzić tżeta, żeby poskarżyć mu się, że na porodówce byłam sama


Cytat:
Napisane przez poziomkka Pokaż wiadomość
Zastanawiałam się, jak to będzie po porodzie, że teraz jest tak cicho, nikt nie płacze, o nic nie trzeba się martwić...a później... mam nadzieję, że szybko przyzwyczaję się do nowej sytuacji, do nowego życia...w końcu nic już nie będzie takie samo.
też o tym wczoraj myślałam....lubimy wspólną aktywność fizyczną z tżetem: bieganie, łyżwy, jazda na rowerze,basen, narty..teraz nie będziemy już spędzać tyle czasu razem ciąża już dużo pozmieniała a po narodzinach małego będzie jeszcze gorzej

Cytat:
Napisane przez __Sylwia__88 Pokaż wiadomość
najciekawsze koło porodowe.
Mamusie podwójne spotkałyście się może z czymś takim? Albo miałyście okazje skorzystać?
u mnie jedna z prywatnych klinik dysponuje tym cudem zastanawiam się czy poród na czymś takim rzeczywiście jest taki komfortowy a u Ciebie ma to szpital?

Cytat:
Napisane przez Prowansja88 Pokaż wiadomość
A mieszkam w bloku i mam do pokonania półpietro miedzy windą a wejściem... Boje się, czy sama dam radę wypinać gondolkę, znosić itd ;( A później spacerowke to już w ogole...
u mnie też jest takie rozwiązanie nie wiem co za osioł projektował tak bloki niby jest winda, ale trzeba wspiąć się na półpiętro
i znowu wyć mi się chce jak pomyślę, że w warszawie mamy fajne mieszkanko z windą z poziomu 0 i o ile łatwiej i przyjemniej by mi się tam mieszkało
Karolina ma rację, podobno wciąganie wózka tyłem jest dobrym rozwiązaniem




Cytat:
Napisane przez Prowansja88 Pokaż wiadomość
w ciazy nie przybrałam wiele, cały czas od wszystkich słyszałam, ze mały brzuszek itd a tu lekarz do mnie, ze wage szacuje na 3400-3600.
Prowansja z jakiego tygodnia masz te pomiary?


Cytat:
Napisane przez NecroKitty Pokaż wiadomość
Seks pod koniec ciąży jest totalnie przereklamowany Tyle czekałam a tu takie rozczarowanie, wszystko boli, kłuje Nie wiem czy będzie mi się chciało aż tak poświęcać dla wyganiania małej. JuŻ chyba wolę mycie podług

polecam korzystanie z żelu nawilżającego naprawdę poprawia komfort podczas współżycia i nie ma efektów ubocznych w postaci bólu, pieczenia czy podrażnienia.



Cytat:
Napisane przez NecroKitty Pokaż wiadomość
Geny to geny.
Ja przenoszona 2tyg ważyłam 3200g a mąż w terminie 3450g. Od początku nie mieliśmy szans na duże dziecko i to się sprawdziło.
niestety, to prawda w mojej rodzinie rodzą się duże dzieci u tżeta też, więc nie mam co liczyć, że urodzę małego szkraba i na bank do ok 4 kg dobije a przecież od marca jestem na diecie cukrzycowej i naprawdę nie folguje sobie z jedzeniem i moja waga stoi w miejscu od marca

Necro, Poziomka
gratuluję tc

Kakusia super, że się odezwałaś

Troppo ale cudowna drobinka z Adaśka
Bogini Bastet jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-05, 09:17   #2868
__Sylwia__88
Zadomowienie
 
Avatar __Sylwia__88
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 127
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

Cytat:
Napisane przez Bogini Bastet Pokaż wiadomość
Hej hej

u mnie jedna z prywatnych klinik dysponuje tym cudem zastanawiam się czy poród na czymś takim rzeczywiście jest taki komfortowy a u Ciebie ma to szpital?
Tak. Taki wynalazek ma publiczny szpital. Co prawda jest ono na sali do porodów rodzinnych i po cichu proszę Boga żeby ta sala była wolna jak będę rodzić. Co prawda tż nie chce być ze mną przy porodzie (i na samą myśl o tym łzy mi do oczu napływają) ale mam nadzieje że uda mi się rodzić na tej właśnie sali (podobno jak jest wolna to samemu też można na niej rodzić). Choć położna jakoś szczególnie tego koła nie zachwalała, mówiła że niektórym ono pomaga.


Co do schodów i wózka. My co prawda mieszkamy w domu, ale do pokonania mam dwa piętra schodów. Nie pozowle sobie na to żeby wózek stał na dole- tam jest wiecznie bałagan, do tego koty które łaża ten po budynku gospodarczym, oborze i bym chyba oszalałą z nerwów jak by zobaczyła że kot mi śpi w wózku albo ktoś obija go drzwiami albo śmieci koło niego składuje. Wiec póki co jestem nastawiona na wyciąganie go na piętro.
__________________
Był 13.07.2013


26.10.2013


Jesteś z nami
http://www.suwaczki.com/tickers/16udyx8dc2t2u5uz.png

Wybieram NOWOŚCI z mikroperełkami!

Edytowane przez __Sylwia__88
Czas edycji: 2014-06-05 o 09:18
__Sylwia__88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-05, 09:37   #2869
Ramona_85
Zakorzenienie
 
Avatar Ramona_85
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 7 202
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

hej hej Kochane


my już z Zosią w domku

poród łatwy nie był, ale najważniejsze, że już po i mam malutką przy sobie

później opiszę całą akcję
Ramona_85 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-06-05, 09:43   #2870
Bogini Bastet
Zadomowienie
 
Avatar Bogini Bastet
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 1 043
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

wow! wreszcie jest słońce nastawia mnie to pozytywnie do życia, ale boje się puchnięcia i powrotu problemów z oddychaniem

dziś chciałabym zrealizować 4S wczoraj udało się tylko z 1S - spacer za to po lesie i w towarzystwie tżeta
szkoda, że 1S-sprzątania nie można zastąpić innym S np shower lub shopping

Poziomka farbuję włosy w domu wchodzę pod prysznic i spłukuję je w pozycji stojącej albo siedzącej. staram się, aby farba nie spływała po ciele, ale różnie z tym wychodzi szkoda mi pleców na wyginanie się.

Jeśli chodzi o jaskółki to słyszałam, że sprawdza się ten patent z reklamówkami mnie również zaczęli nawiedzać nieproszeni goście - gołębie łażą sobie po balkonie i gruchają


Sylvia
może tżet zmieni zdanie i będzie z Tobą podczas porodu słyszałam o kilku takich przypadkach. mój początkowo też nie chciał, twierdził, że nie jest lekarzem i tylko by przeszkadzał lub, że to taka głupia moda ale opinie kolegów, którzy byli przy narodzinach swoich dzieci zmieniło jego światopogląd i gdy pojawiła się wizja cesarki, był bardzo niepocieszony tym, że nie przeżyje wspólnych narodzin dziecka
im bliżej porodu tym bardziej się angażuje i nakręca - ostatnio ćwiczy robienie zdjęć po narodzinach małego, bo nie wie jaki obiektyw zabrać do szpitala a tym samym mam sporo zdjęć w pozycji leżącej od pasa w górę
Bogini Bastet jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-05, 10:03   #2871
Ka rolina
Zadomowienie
 
Avatar Ka rolina
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 1 184
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

Cytat:
Napisane przez poziomkka Pokaż wiadomość
Witam się i ja w 38 tc !!
Muszę jakoś wrzucić na luz, bo jak tak dalej pójdzie to przenoszę ;/ Zaczęłam chodzić do pracy na parę godzin, męczę się codziennie jak szalona, a porodu ni widu ni słychu, Mała sobie jaja robi...11 czerwca mam ostatnią wizytę i coś czuję, że szyja nic się nie ruszyła, nadal pozamykana i zupełnie nieprzygotowana...

Nie wiem, czy jaskółki nie planują jakiegoś gniazda sobie uwić w roku okna muszę jakoś je wykurzyć, ale przecież nie będę stała nad oknem i klaskała, żeby sobie poleciały Macie jakieś sposoby?




Necro za 38 tc!!

Lecę się szykować i do pracy rodacy

Dziewczyny, która z Was farbuje włosy w domu?? Jaki macie sposób na spłukiwanie farby?? Ja ostatnio ledwo co zmyłam, bo jak stałam taka nachylona to strasznie mnie kręgosłup bolał Myślicie, że to dobry pomysł spłukać normalnie pod prysznicem nie nachylając się? Nigdy tak nie robiłam, ale to chyba jedyny sposób
za tydzień Podziwiam Cię, że jeszcze pracujesz ja już bym sie nie nadawała, ani do pracy fizycznej, ani tym bardziej umysłowej z moim budyniowym mózgiem
Na ptakach się w ogóle nie znam, więc nie pomogę...
A co do spłukiwania głowy to jeszcze miesiąc temu udawało mi się to robić nad wanną. Tylko stawałam w takim dużym rozkroku i mocno sie wypinałam do tyłu, żeby jak najmniej kręgosłup obciążać. Ale jak nie dasz tak rady to myślę, że nic się nie stanie jak normalnie pod prysznicem spłuczesz...
Cytat:
Napisane przez __Sylwia__88 Pokaż wiadomość
za 38 tc
Na jaskółki hmm może jakiś odstraszacz trzeba założyć. Ja bym spróbowała jakieś kolorowe reklamówki jednorazowe założyć. Jak nie masz jak zamocować to między okno a futrynę (ramę okienna - nie wiem jak to się nazywa) włóż pocięte paski reklamówek i zamknij okno. Może pomoże - szelest na wietrze je odstraszy

Co do spłukiwania farby- ja jakoś daje jeszcze rade sie pochylić nad wanną np jak myje włosy. Ale może dasz radę klęknąć przed wanną i głowę do przodu pochyl? Albo może jakiś stołek sobie daj przed wanną i usiądź okrakiem? Ja bym chyba tak próbowała.

do jakiego szału mnie tż doprowadził to szkoda mówić. Chciałam dobrze a wyszło jak zawsze że po dostałam.
Ach ten Twój facet Jemu się porządny należy za denerwowanie ciężarnej
Cytat:
Napisane przez Bogini Bastet Pokaż wiadomość
Hej hej

ale miałam dzisiaj sen śniło mi się, że byłam na porodówce totalnie sama a takim totalnym chaosie, nikt nic nie wie, nikt za nic nie odpowiada i odsyłali mnie z gabinetu do gabinetu w końcu kazali mi się ogolić i położyć na kozetkę.kompletnie nie potrafiłam operować golarką i cała się pozacinałam, no, ale w końcu się udało i gdy tylko położyłam się na kozetce zobaczyłam gigantyczny szpikulec położna powiedziała, że musi wywołać akcje, bo mały nie chce sam przyjść na świat i jak mnie nakłuła poczułam straszny ból, ale tak mocny, że aż się obudziłam okazało się, że to mój szanowny synek naparza mnie po bóg wie po czym sama nie wiem czy to nerki czy pęcherz czy jeszcze coś innego
gdy się obudziłam z wrażenia długo nie mogłam zasnąć, same wiecie jakie sny w ciąży są realistyczne i zaczęłam bać się trochę porodu no i nie omieszkałam obudzić tżeta, żeby poskarżyć mu się, że na porodówce byłam sama
Ło matko co za sen
Ja miałam dzisiaj nie lepszy. Śniło mi się, że mój ginek okazał się być psychopatą i wrzucił mnie do jakiegoś dołu, z którego nie mogłam wyjść nie wiem co to może znaczyć
__________________
Izunia
Radek
Rodzina w komplecie
Ka rolina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-05, 10:04   #2872
Ka rolina
Zadomowienie
 
Avatar Ka rolina
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 1 184
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

Cytat:
Napisane przez __Sylwia__88 Pokaż wiadomość
Tak. Taki wynalazek ma publiczny szpital. Co prawda jest ono na sali do porodów rodzinnych i po cichu proszę Boga żeby ta sala była wolna jak będę rodzić. Co prawda tż nie chce być ze mną przy porodzie (i na samą myśl o tym łzy mi do oczu napływają) ale mam nadzieje że uda mi się rodzić na tej właśnie sali (podobno jak jest wolna to samemu też można na niej rodzić). Choć położna jakoś szczególnie tego koła nie zachwalała, mówiła że niektórym ono pomaga.


Co do schodów i wózka. My co prawda mieszkamy w domu, ale do pokonania mam dwa piętra schodów. Nie pozowle sobie na to żeby wózek stał na dole- tam jest wiecznie bałagan, do tego koty które łaża ten po budynku gospodarczym, oborze i bym chyba oszalałą z nerwów jak by zobaczyła że kot mi śpi w wózku albo ktoś obija go drzwiami albo śmieci koło niego składuje. Wiec póki co jestem nastawiona na wyciąganie go na piętro.
Właśnie mi uświadomiłaś, że jak będę rodziła sama to nie dostanę nawet lepszej sali do porodów rodzinnych Obym jednak trafiła na weekend
A Twój TŻ już tak definitywnie podjął decyzję,że nie chce z Tobą być przy porodzie? Mój za pierwszym razem też nie chciał, bo on to taki wrażliwy na widok krwi i przyrządów medycznych Ale wytłumaczyłam mu, że najbardziej go potrzebuję w I fazie, kiedy nie dzieje się nic strasznego, a jak zacznie się parcie to jak będzie chciał to może wyjść. I jakoś dał się przekonać. No, ale szybko skończyło się cc, więc za długo się nie nacieszyłam z rodzinnego porodu
A i wiesz co jeszcze pomogło: jak usłyszał, że jego koledzy byli przy porodach swoich dzieci Pewnie pomyślał, że co on ma być gorszy??
Cytat:
Napisane przez Ramona_85 Pokaż wiadomość
hej hej Kochane


my już z Zosią w domku

poród łatwy nie był, ale najważniejsze, że już po i mam malutką przy sobie

później opiszę całą akcję
Hej no nareszcie w domku Zosieńka na pewno Ci wynagradza wszystkie trudy porodu
__________________
Izunia
Radek
Rodzina w komplecie
Ka rolina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-05, 10:04   #2873
__Sylwia__88
Zadomowienie
 
Avatar __Sylwia__88
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 127
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

BoginiBastet ile ja już się napłakałam że on nie chce być ze mną to moje. Ja tego potrzebuje. Tłumaczyłam mu że nie musi być do końca, że w każdej chwili będzie mógł wyjść. Wystarczy że będzie w I fazie. Nie zmuszam go do tego, ale jego wytłumaczenie jest takie że on nie zamierza słuchać moich krzykówo a dla mnie to żadne wytłumaczenie. Żeby przynajmniej to racjonalnie uzasadnił to bym zrozumiała a tak to mam wrażenie że patrzy tylko na siebie. A ja bym chciała żeby tylko mi pomógl np przejśc pod prysznic, podał wodę, przetarł twarz czy pomasował plecy. Jestem tak rozżalona przez to że masakra. Jak położna na sr mówiła jak pomocni są tż przy porodzie właśnie w tym co piszę woda, prysznic itp to najzwyczajniej łzy mi do oczu się cisnęły i z trudem je powstrzymywałam. Wróciłam z tych zajęć zapłakana, a każda próba rozmowy na ten temat kończy się źle.

Muszę się wyżalić.
Mam wrażenie że w tym ostatnich tyg ciąży zrobiłam się dużo silniejsza psychicznie niż wcześniej. Powiem szczerze że jeszcze poród tak bardzo mnie nie przeraził, wiem że dam radę dla dziecka i samej siebie. Wiecie bo pisałam o tym że nie mam lekko z moim mężem. Teraz już nie liczę na jego pomoc, mam to gdzieś czy pojadę np do lekarza sama czy z nim. Mam dużo więcej odwagi. Nie wiem czy ciąża tak zmienia psychikę, mam powody żeby się załamywać, ale radzę sobie ze słabościami. Jedynym problemm teraz jest to co pisałam wyżej że tż nie chce być ze mną przy porodzie. Ale czuje że jeszcze chwila i się z tym pogodzę. Cukrzyca, brak wsparcia tż, zagrożona ciążą już na mnie nie działają dołująco. Wy piszecie że to Was boli czy tamto- ja się cieszę z tego co mnie nie boli. Czasem tylko mam obawy czy poród będzie przebiegał bez komplikacji, czy synek będzie zdrowy ale każda ciężarna na tym etapie ma takie obawy.
__________________
Był 13.07.2013


26.10.2013


Jesteś z nami
http://www.suwaczki.com/tickers/16udyx8dc2t2u5uz.png

Wybieram NOWOŚCI z mikroperełkami!
__Sylwia__88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-05, 10:06   #2874
Ka rolina
Zadomowienie
 
Avatar Ka rolina
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 1 184
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

Cytat:
Napisane przez Bogini Bastet Pokaż wiadomość
wow! wreszcie jest słońce nastawia mnie to pozytywnie do życia, ale boje się puchnięcia i powrotu problemów z oddychaniem

dziś chciałabym zrealizować 4S wczoraj udało się tylko z 1S - spacer za to po lesie i w towarzystwie tżeta
szkoda, że 1S-sprzątania nie można zastąpić innym S np shower lub shopping

Poziomka farbuję włosy w domu wchodzę pod prysznic i spłukuję je w pozycji stojącej albo siedzącej. staram się, aby farba nie spływała po ciele, ale różnie z tym wychodzi szkoda mi pleców na wyginanie się.

Jeśli chodzi o jaskółki to słyszałam, że sprawdza się ten patent z reklamówkami mnie również zaczęli nawiedzać nieproszeni goście - gołębie łażą sobie po balkonie i gruchają


Sylvia
może tżet zmieni zdanie i będzie z Tobą podczas porodu słyszałam o kilku takich przypadkach. mój początkowo też nie chciał, twierdził, że nie jest lekarzem i tylko by przeszkadzał lub, że to taka głupia moda ale opinie kolegów, którzy byli przy narodzinach swoich dzieci zmieniło jego światopogląd i gdy pojawiła się wizja cesarki, był bardzo niepocieszony tym, że nie przeżyje wspólnych narodzin dziecka
im bliżej porodu tym bardziej się angażuje i nakręca - ostatnio ćwiczy robienie zdjęć po narodzinach małego, bo nie wie jaki obiektyw zabrać do szpitala a tym samym mam sporo zdjęć w pozycji leżącej od pasa w górę
O to widzę, że nie tylko mój jest podatny na opinie kolegów
__________________
Izunia
Radek
Rodzina w komplecie
Ka rolina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-05, 10:11   #2875
NecroKitty
Wtajemniczenie
 
Avatar NecroKitty
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 034
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

Pogoda zdecydowanie jest przeciwko ciężarnym
Badanie załatwione. Przede mną było w kolejce 22 osoby... dobrze, że przyszłe mamusie wchodzą bez kolejki i w tym szpitalu bardzo tego pilnują
Wyniki będą dopiero w przyszły czwartek. Mam nadzieję, że moje dziecko choć raz będzie chciało współpracować i nie wywinie mamusi numeru w ciągu tygodnia

Cytat:
Napisane przez __Sylwia__88 Pokaż wiadomość
Co do pomocy tż po porodzie- ja nawet nie chce myśleć jak to z moim będzie. On uważa że jak pracuje to całą reszte w domu ma mieć na gotowe. Więc już powoli dołuje się tym że będę sama ze wszystkim. Choć jeszcze mam cichą nadzieje że taki scenariusz się nie sprawdzi- bo jak wszystkie młode mamusie piszą - tż bardzo są pomocni. Choć już wiecie że z moim mam przewalone i jest trudnym człowiekiem. Tż nie ma stałej umowy o prace więc nie wiem jak będzie pracował, na pewno żaden urlop mu się nie należy. Muszę z nim pogadać żeby parę dni po porodzie zrobił sobie wolne, żeby przywyknąć do nowej sytuacji i zaangażował w zajmowanie się dzieckiem.
Mój puki co nie może się doczekać aż mała się urodzi. Twierdzi, że nawet będzie wstawał do niej w nocy Mam nadzieję, że obsrana i krzycząca rzeczywistość go bardzo nie rozczaruje

Cytat:
Napisane przez Ka rolina Pokaż wiadomość
Necro za tc Mala faktycznie robi mamie psikusa wcześniej tak jej się spieszylo na swiat,a teraz jej się odechciało
Ja w tym miesiącu tez nie robilam morfologii i nie wiem,czy ginek zapomniał wpisać w zleceniu,czy taki był plan...spytam we wtorek i w razie czego jeszcze zrobie w srode. no i GBS będę miała pobrany dopiero we wtorek,a na wyniki pewnie do tygodnia się czeka,wiec mam nadzieje,ze zdąże przed porodem...

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka
Niech tylko się urodzi to jej powiem co o takim zachowaniu myślę

Ten GBS to powinno się robić miedzy 35-37 tyg bo po 37 to już loteria czy nagle nie wylądujemy na porodówce a to badanie jest obowiązkowe i bardzo tego pilnują przy przyjęciu.
Niby mi tam w 30tyg nic nie wyszło ale wolę ich z wejścia nie denerwować, że w 38tyg nie mam tego zrobionego

Cytat:
Napisane przez poziomkka Pokaż wiadomość
Witam się i ja w 38 tc !!
Muszę jakoś wrzucić na luz, bo jak tak dalej pójdzie to przenoszę ;/ Zaczęłam chodzić do pracy na parę godzin, męczę się codziennie jak szalona, a porodu ni widu ni słychu, Mała sobie jaja robi...11 czerwca mam ostatnią wizytę i coś czuję, że szyja nic się nie ruszyła, nadal pozamykana i zupełnie nieprzygotowana...

Dziewczyny, która z Was farbuje włosy w domu?? Jaki macie sposób na spłukiwanie farby?? Ja ostatnio ledwo co zmyłam, bo jak stałam taka nachylona to strasznie mnie kręgosłup bolał Myślicie, że to dobry pomysł spłukać normalnie pod prysznicem nie nachylając się? Nigdy tak nie robiłam, ale to chyba jedyny sposób
Moja też się zbuntowała i na ten świat nie wybiera

A co do farbowania to normalnie spłukuje włosy nad wanną. W ten sam sposób myję włosy co 2 dni i chyba już mój kręgosłup się przyzwyczaił

Cytat:
Napisane przez Bogini Bastet Pokaż wiadomość
Hej hej

ale miałam dzisiaj sen śniło mi się, że byłam na porodówce totalnie sama a takim totalnym chaosie, nikt nic nie wie, nikt za nic nie odpowiada i odsyłali mnie z gabinetu do gabinetu w końcu kazali mi się ogolić i położyć na kozetkę.kompletnie nie potrafiłam operować golarką i cała się pozacinałam, no, ale w końcu się udało i gdy tylko położyłam się na kozetce zobaczyłam gigantyczny szpikulec położna powiedziała, że musi wywołać akcje, bo mały nie chce sam przyjść na świat i jak mnie nakłuła poczułam straszny ból, ale tak mocny, że aż się obudziłam okazało się, że to mój szanowny synek naparza mnie po bóg wie po czym sama nie wiem czy to nerki czy pęcherz czy jeszcze coś innego
gdy się obudziłam z wrażenia długo nie mogłam zasnąć, same wiecie jakie sny w ciąży są realistyczne i zaczęłam bać się trochę porodu no i nie omieszkałam obudzić tżeta, żeby poskarżyć mu się, że na porodówce byłam sama
O matko dobrze, że mi rzadko coś się śni bo pewnie byłby to sny w tym samym typie
__________________
Nadeńka 30.06.2014
NecroKitty jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-05, 10:17   #2876
poziomkka
Zadomowienie
 
Avatar poziomkka
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Ryki
Wiadomości: 1 141
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

Cytat:
Napisane przez Kakusia Pokaż wiadomość
Cześć Dziewczynki Stęskniłam się! Czytam na bieżąco, trochę odpuściłam (w głowie) ale dążę do celu cały czas codziennie minimum 2h spacerów, kilka raz dziennie ćwiczę na piłce, dziś już męża wciągnęłam do pomocy ake ja to mam chyba góralską szyjkę bo dalej córa w brzuszku leniuchuje ale pewne plany i poczynania są, także proszę o dalsze kciuki
Kakusia i wrzuć na luz (tak, wiem, że to trudne, bo sama się nakręcam ) i tak jest już bliżej niż dalej, przecież nie pozwolą Ci przenosić dłużej niż kilka dni. Gorzej, jak trzeba będzie wywoływać, ale przynajmniej będzie po wszystkim
Cytat:
Napisane przez __Sylwia__88 Pokaż wiadomość
za 38 tc
Na jaskółki hmm może jakiś odstraszacz trzeba założyć. Ja bym spróbowała jakieś kolorowe reklamówki jednorazowe założyć. Jak nie masz jak zamocować to między okno a futrynę (ramę okienna - nie wiem jak to się nazywa) włóż pocięte paski reklamówek i zamknij okno. Może pomoże - szelest na wietrze je odstraszy
Spróbuję, bo widzę, że wszystkie okna chcą mi zastawic gniazdami, a to jest takie obrzydliwe i do tego ciągle okna zasrane

Cytat:
Napisane przez Bogini Bastet Pokaż wiadomość

dziś chciałabym zrealizować 4S wczoraj udało się tylko z 1S - spacer za to po lesie i w towarzystwie tżeta
szkoda, że 1S-sprzątania nie można zastąpić innym S np shower lub shopping

Poziomka farbuję włosy w domu wchodzę pod prysznic i spłukuję je w pozycji stojącej albo siedzącej. staram się, aby farba nie spływała po ciele, ale różnie z tym wychodzi szkoda mi pleców na wyginanie się.
Chyba też tak zrobię, uklęknąć nad wanną nie mam jak, bo jest zabudowana i wychodzi ok 20-30 cm odległości do niej, a to za dużo jak na klęczenie Trochę farby jak raz na mnie poleci to nic się nie stanie
Co do 4s to ja mam takiego lenia ostatnio, że nie mogę zrealizować ani jednego z esów :P tzn po części realizuję każdy oprócz ostatniego - seksu. Ale żeby ta metoda zadziałała to trzeba to wszystko robić, ale intensywnie i porządnie się przy tym zmęczyć. A na mycie podłogi na kolanach nie mam siły
poziomkka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-05, 10:18   #2877
Bogini Bastet
Zadomowienie
 
Avatar Bogini Bastet
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 1 043
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

Prześcieradłeka i poszewki na rożek, który będę traktowała jak minikołderkę dla niemowlęcia zostały już do mnie wysłane brakuje mi tylko ochraniacza na materacyk i łóżeczko będzie gotowe


Ramona
super, że już jesteście w domu jak będziesz miała chwilę pochwal się Zosią

Sylwia dzielna z Ciebie dziewczyna naprawdę ciężki przypadek z twojego tżeta....

Karolina u nas opinie kolegów okazały się lekarstwem na wszystkie "ale" i bardzo dobrze, że faceci potrafią opowiadać z takim zaangażowaniem jak czuli się wyjątkowo potrzebni i jakim byli wsparciem dla rodzących a przy okazji pilnowali, aby wszystko było ok. no i emocje po narodzinach wzruszają mnie takie historie opowiadane przez mężczyzn.....
Bogini Bastet jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-05, 10:18   #2878
Ka rolina
Zadomowienie
 
Avatar Ka rolina
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 1 184
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

Cytat:
Napisane przez __Sylwia__88 Pokaż wiadomość
BoginiBastet ile ja już się napłakałam że on nie chce być ze mną to moje. Ja tego potrzebuje. Tłumaczyłam mu że nie musi być do końca, że w każdej chwili będzie mógł wyjść. Wystarczy że będzie w I fazie. Nie zmuszam go do tego, ale jego wytłumaczenie jest takie że on nie zamierza słuchać moich krzykówo a dla mnie to żadne wytłumaczenie. Żeby przynajmniej to racjonalnie uzasadnił to bym zrozumiała a tak to mam wrażenie że patrzy tylko na siebie. A ja bym chciała żeby tylko mi pomógl np przejśc pod prysznic, podał wodę, przetarł twarz czy pomasował plecy. Jestem tak rozżalona przez to że masakra. Jak położna na sr mówiła jak pomocni są tż przy porodzie właśnie w tym co piszę woda, prysznic itp to najzwyczajniej łzy mi do oczu się cisnęły i z trudem je powstrzymywałam. Wróciłam z tych zajęć zapłakana, a każda próba rozmowy na ten temat kończy się źle.

Muszę się wyżalić.
Mam wrażenie że w tym ostatnich tyg ciąży zrobiłam się dużo silniejsza psychicznie niż wcześniej. Powiem szczerze że jeszcze poród tak bardzo mnie nie przeraził, wiem że dam radę dla dziecka i samej siebie. Wiecie bo pisałam o tym że nie mam lekko z moim mężem. Teraz już nie liczę na jego pomoc, mam to gdzieś czy pojadę np do lekarza sama czy z nim. Mam dużo więcej odwagi. Nie wiem czy ciąża tak zmienia psychikę, mam powody żeby się załamywać, ale radzę sobie ze słabościami. Jedynym problemm teraz jest to co pisałam wyżej że tż nie chce być ze mną przy porodzie. Ale czuje że jeszcze chwila i się z tym pogodzę. Cukrzyca, brak wsparcia tż, zagrożona ciążą już na mnie nie działają dołująco. Wy piszecie że to Was boli czy tamto- ja się cieszę z tego co mnie nie boli. Czasem tylko mam obawy czy poród będzie przebiegał bez komplikacji, czy synek będzie zdrowy ale każda ciężarna na tym etapie ma takie obawy.
Doskonale rozumiem Twoje rozgoryczenie. Bo co innego gdyby TŻ podał jakieś sensowne argumenty dlaczego nie chce z Tobą rodzić. A te jego powody są co najmniej śmieszne. Poza tym nie dość, że ciąża Cię nie oszczędzała to jeszcze on dokłada swoje do pieca zamiast Cię wspierać w tak ważnym czasie. Ja wiem, że Ty sobie poradzisz bez jego pomocy, bo kobiety są bardzo silne i dla dziecka są w stanie wiele znieść. Tylko ciśnie mi się na usta: czy bez niego nie byłoby Ci przypadkiem łatwiej??? Bo z Twoich opisów wynika, że on nie dość, że nie pomaga to jeszcze wszystko utrudnia... Oczywiście do niczego Cie nie namawiam, bo to Twoje życie, ale może powinnaś mu postawić takie stanowcze ultimatum: jak się nie zmieni i nie zacznie Ci pomagać to odejdziesz... Strasznie Ci współczuję tej sytuacji
__________________
Izunia
Radek
Rodzina w komplecie
Ka rolina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-05, 10:50   #2879
Sola1
Zakorzenienie
 
Avatar Sola1
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 8 528
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

Sylwia moim zdaniem on Cie w ogole nie szanuje. Tak szczerze to nie widze za bardzo szans na poprawe. Jak emocje juz opadaja po porodach i pojawia sie ta szara rzeczywistosc to wielu zwiazkach jest kryzys przy normalnych relacjach, a u Was juz nie jest dobrze. Co innego jakby podal konkretny powod. Ja jestem ostatnia jesli chodzi o zmuszanie do bycia przy porodzie jesli ktos nie chce, bo nie wiem czy sama bylabym w stanie patrzec jak ukochana osoba sie meczy i moj tz sam podejmowal decyzje. Ja rowniez mowilam ze jak nie bedzie to na jego sily to w kazdym momencie moze wyjsc. Byl do konca i jestem mu bardzo wdzieczna, ale jakby bylo inaczej to uszanowalabym to. Ale to co innego niz stwierdzenie ze nie bedzie wysluchiwal Twoich krzykow - jakby to jakas Twoja fanaberia byla ten caly porod. Zycze Ci z calego serca zeby Ci sie ulozylo. Nie masz moze jakiejs przyjaciolki ktora moglaby Ci towarzyszyc?
Sola1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-05, 11:22   #2880
__Sylwia__88
Zadomowienie
 
Avatar __Sylwia__88
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 127
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

Sola1 nie mam tutaj żadnej bliskiej przyjaciólki, a nawet bym nie chciała żeby to koleżanka była ze mną. Dziecko i ja jesteśmy meża.
Powiem Wam że czasem tak się zastanawiam że jeśli on faktycznie nie wytłumaczy mi racjonalnie dlaczego nie chce być przy porodzie i faktycznie go nie będzie to czy nie doprowadzi to do sytuacji że całkiwicie go odsunę od nas. Z tego żalu i rozgoryczenia zdaje sobie sprawę że może tak być że nigdy mu tego nie wybacze. Nie będę go zmuszać. Tak jak napisałam, jeszcze chwila i się z tym pogodzę, ale konsenkwencje moga być różne. Położna powiedziała żeby z mężem porozmawiać na ten temat. Próbowałam rozmawiać, nic z tego.

Karolina może kiedyś dojrzeję do decyzji że tak będzie mi lepiej. Jak narazie nie mam odwagi.
__________________
Był 13.07.2013


26.10.2013


Jesteś z nami
http://www.suwaczki.com/tickers/16udyx8dc2t2u5uz.png

Wybieram NOWOŚCI z mikroperełkami!
__Sylwia__88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-07-14 13:10:49


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:28.