facet na 1 miejscu?

[solll]

Nie bardzo wiem, co kryje się pod słowem "najważniejszy", tzn. o co dokładnie chodzi, ale jeżeli kazałabyś mi wybrac jedną jedyną osobę, która pozostanie na tym świecie, to wybrałabym mojego Tż. Nie znaczy to jednak, że kiedy będę miała do wyboru spędzenie wieczoru z Tż lub z przyjaciółką, która potrzebuje mojej pomocy/rady wsparcia, to ja koniecznie będę musiała zostać z Tż.

[agniesikk]

Napisane przez carmen_88

Moja mama byla jedyna osoba, ktora powiedziala mi,ze ten facet nie jest dla mnie i ze nie chce go widziec w swoim domu. A ja to olalam. Tu masz racje. Ale ja odnioslam sie do kolezanki wyzej, ktora twierdzila,ze jak mama kaze jej wybierac to sie wyprowadzi, bo chlopak wazniejszy. JA TAK ZROBILAM. i zle na tym wyszlam. Wiec nie sadze,ze mama mowiac cos takiego mysli:ze "a niech ona cale zycie mieszka ze mna i bedzie moja mala dziewczynka".
Masz racje, mamy rozne doswiadczenia.

Odnoszac sie do kwestii tego,ze rodzice wola lekarza a nie mechanika.. Ja potrafie to zrozumiec, bo kazdy rodzic uwaza swoja corke za ksiezniczke i uwaza ze jego dziecko zasluguje na wszystko co najlepsze. Nigdy nie klocilam sie z mama o to czym zajmuje sie moj chlopak.

Tylko, że Ty byłaś w innej sytuacji, co innego jak rodzic odradza związek z facetem, bo coś tam faktycznie z nim nie tak, a co innego jak mówi "jak się wyprowadzisz do faceta, to nie masz powrotu do domu" np., bo jest to niezgodne z jego zasadami, światopoglądem, religią. Na tym polega różnica.

[bejbi19]

Napisane przez ewa102

Kwestia ile kto jest z facetem... będą różne odpowiedzi

Dla mnie najważniejsza osobą jestem JA.Póżniej mój facet,moja rodzina i znajomi.Jednak nie oznacza to,że zawsze będę stała za nim murem w konflikcie z innymi- musi to być zgodne z moim sumieniem.
Najwięcej planów mam z moim facetem i z jego zdaniem najbardziej się liczę.Ale nie oznacza to,że wypełnia każdą minute mojego życia i że podporządkowuje mu całe swoje życie...
Nie wyobrażam sobie w razie rozstania nie posiadać swojego życia,swoich pasji i nie mieć pomysłu na dalsze swoje zycie.
Jednocześnie uważam,że w momencie w którym zakładam rodzine z moim facetem to TA rodzina jest najważniejsza,dopiero potem moja lub jego.
A znajomi/przyjaciele? Przychodzą,odchodzą,pomag ają,psują,obgadują,zazdro szczą - wszystko naraz. Nie widze powodu by byli wyżej od faceta.
Najwyżej jestem i tak JA i moje sumienie oraz to co mi mówi intuicja. Dla faceta zrobie bardzo wiele,więcej niż dla rodziny,poza jednym - nie zrezygnuje z siebie.

Aż to sobie zapisałam w telefonie

[Madaaa]

Facet i rodzina.Ciezko stwierdzić kto najważniejszy. To jest inna milosc.
A znajomych / przyjaciol jesli mozna ich tak nazwać mam od imprezy do imprezy, raz na trzy miesiace spotkamy sie na kawie takze nie sa ważniejsi niz TZ, Takie czasy ze kazdy ma swoje zycie, prace i rodzine.
A Tz jest mi bardzo bliską osobą, nawet blizsza niz moi rodzice, zna mnie lepiej, wie rzeczy o których nie wie nikt. W koncu zwiazek jest oparty na bardzo silnych uczuciach i kontakcie fizycznym. Nie widze nic dziwnego w tym, że ktos stawia faceta na pierwzym miejscu. W końcu dla niektrych tz moze byc juz mężem. Facet/tz raczej przez wszystkich traktowany jako prawdziwy partner zyciowy, czy przyszly maż czy ojciec naszych dzieci. To normalne, ze jest bardzo wazna osoba w zyciu, czasami najwazniejszą.

[Reign of light]

Napisane przez carmen_88

Jakbys czytala dobrze to co napisalam... to jestem juz po rozwodzie i to nie z mojej winy.
Wiec masz doswiadczenie?
Sorry, jesli moja siostra zaraz zadzwoni,ze ma problem to wsiadam w pierwszy samolot i do niej lece. I NIE BEDE patrzec na to czy moj facet w tym momencie chce jechac na mecz albo do swoich znajomych. Bo to ona byla przy mnie gdy mialam depresje z tego powodu, czuwala przy mnie, zawalajac studia..
Na szczescie moj facet to rozumie, ba-jakby sie dowiedzial,ze ona ma problem to sam wsadzilby mnie w samolot.
Z doswiadczenia wiem. z DOSWIADCZENIA, ze facet moze Cie kopnac w d. w najmniej oczekiwanym momencie, Jak mnie czy moja mame po 30.latach wspolnego zycia.
Mozesz zyc dalej naiwnoscia(nie chce Cie obrazac ale wlasnie teraz ja tak to widze), ale to zrozumiale u osob, ktore pewnych rzeczy nie przezyly wiec absolutnie tego nie potepiam. Zycze Ci szczerze, zebys nie musiala sie o tym przekonywac na wlasnej skorze.
Dobrze,ze sa ludzie z roznymi pogladami, a nie kazdy ma takie jak moje.

[Linka25]

Tak, TZ jest dla mnie na pierwszym miejscu. Rownorzednie z dzieckiem.
Nigdy nie mialam problemow, dylematow jak np. "TZ czy siostra" bo TZ szanuje moją i siostry relację i fakt, ze rowniez jest dla mnie wazna.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[girl99]

Facet powinien jest ważny. Jednak stawiałabym go na równi z rodziną i przyjaciółmi. Nigdy przed nimi.
Rodzina, przyjaciele- zawsze byli przy mnie i podawali pomocną dłoń, kiedy ich potrzebowałam.
Bardzo podobało mi się zdanie Carmen: ,,Sorry, jesli moja siostra zaraz zadzwoni,ze ma problem to wsiadam w pierwszy samolot i do niej lece. I NIE BEDE patrzec na to czy moj facet w tym momencie chce jechac na mecz albo do swoich znajomych. Bo to ona byla przy mnie gdy mialam depresje z tego powodu, czuwala przy mnie, zawalajac studia.".

Mój ojciec zostawił rodzinę po 18 latach małżeństwa. I dalej wierzycie w to: ,,na zawsze, aż po grób"?

[VampIrzyca]

Zawsze mama będzie na pierwszym miejscu Gdyby nie ona, nie byłoby mnie tutaj, nie byłabym tym, kim jestem. Wiem, ze na nią zawsze mogę liczyć. Żadnego faceta nigdy nie będę tak pewna, jak jestem jej i na żadnym nie będę mogła tak polegać jak na niej

[Candy_lips]

Spojrzałam na swoją wypowiedź w tym wątku sprzed 2 lat i podtrzymuję to co napisałam. Uważam nadal tak samo. Mój facet jest dla mnie najważniejszy, w sensie, że dbam o nas, on też, chcemy założyć rodzinę. Nie oznacza to nadal rezygnowania z innych rzeczy. Nie oznacza to też, że rezygnuję z siebie. Jestem dla siebie ważne i gdyby mnie krzywdził, to bym z nim nie była. Toi jest dla mnie jasne. No, ale mam partnera, z którym mi dobrze, jestem z nim świadomie, więc jest najważniejszy, tak to rozumiem. Wiadomo, że w życiu nigdy nic nie jest pewne, ale skoro bardzo dobrze nam razem, planujemy wspólne życie, to po prostu jest dla mnie najważniejszy - w tym sensie, ale oczywiście każdy może to inaczej rozumieć. Jak dla kogoś najważniejszy oznacza, że dla niego rzucamy wszystko i wszystko mniej ważne, to faktycznie wtedy nie będzie pewnie uważać partnera za najważniejszego. Ja jednak mam inną definicję i to, że jest najważniejszy nie oznacza absolutnie, że zaniedbuję innych, do tego nie dopuszczam. Nie zatracam się, nie izoluje od innych, bo miś, po prostu nie byłby to dla mnie związek,

Co do relacji jak nie byłam w związku to przyjaciółka np była dla mnie bardzo ważna, jak weszłam w związek jest tak samo ważne - to się nie zmieniło. Dla faceta nie zerwałabym na pewno kontaktu ze znajomymi, z przyjaciółką, nie ma mowy. No i zacznijmy od tego, że z takim facetem bym nie chciała być. A jestem z kimś, kto tak samo rozumie, że jesteśmy w związku, ale nadal TAK SAMO potrzebujemy przyjaciół, znajomych.

Jest to dla mnie naturalna potrzeba, a przyjaciółka jest dla mnie wręcz jak siostra, pomagamy sobie, wspieramy się. Właściwie to z moją siostrą nie mam dobrych relacji, a z przyjaciółką owszem, Jest kochana i nie zaniedbuję też relacji z nią. Tak samo ona, teraz z kimś się spotyka, krótko, ale też jest dla niej ważny, ale tak samo ma dla mnie czas, nasza relacja się nie zmienia. No i to jest piękne, dla mnie to jest taka równowaga i nic więcej mi do szczęścia nie trzeba

Rodzice też są dla mnie ważni, jasne. Tym bardziej, że mam fajnych. No, ale gdyby tacy nie byli, gdyby próbowali ustawiać mi życie lub np jak niektórzy rodzice kazali wybierać albo oni albo mój facet, to wybrałabym faceta, bo z nim chce założyć rodzinę, a pępowinę mam odciętą, sama podejmuję decyzję i nie dałabym się tak zaszantażować. Taki przykład, ale tacy nie są. Mamy fajne relacje.

[sweety_]

Dla mnie TŻ jest najważniejszy, gdyż jest nie tylko moją miłością, ale przede wszystkim przyjacielem. Oprócz niego i rodziny nie mam nikogo, nawet bliskich znajomych. On zastępuje mi wszystko i wiem, że nie mogłabym bez niego żyć. Chyba to, co napisałam jest chore

[pankasztan]

Nigdy nie powiedziałbym, że któraś z osób mi bliskich jest na pierwszym miejscu. Partnerka i rodzice są ex-aequo. Nie chciałbym stanąć przed koniecznością ustalania jakiejś hierarchii.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez sweety_

Dla mnie TŻ jest najważniejszy, gdyż jest nie tylko moją miłością, ale przede wszystkim przyjacielem. Oprócz niego i rodziny nie mam nikogo, nawet bliskich znajomych. On zastępuje mi wszystko i wiem, że nie mogłabym bez niego żyć. Chyba to, co napisałam jest chore

Ano, jest. Bo po ewentualnym rozstaniu zostaniesz z niczym.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kalincia]

Mój facet jest dla mnie równie ważny jak matka i najbliżsi przyjaciele (3 osoby). Nie chciałabym nigdy wybierać między dobrem którejś z tych osób a innej spośród nich, bo nie wiedziałabym, co wybrać. I dla tych osób zrobiłabym bardzo wiele, kosztem swoim lub osób, których na tej liście nie ma.

[_ema_]

Napisane przez girl99

Rodzina, przyjaciele- zawsze byli przy mnie i podawali pomocną dłoń, kiedy ich potrzebowałam.
[...]
Mój ojciec zostawił rodzinę po 18 latach małżeństwa. I dalej wierzycie w to: ,,na zawsze, aż po grób"?

Jak sama widzisz, zostawił Cię ojciec.
Więc nie demonizowałabym tak malżeństw i nie stawiała na piedestale rodziny. Zarówno mąż może się okazać burakiem, jak i własna siostra.

[perfectworld92]

Mój EKS, który był moim pierwszym chłopakiem, moją pierwszą wielką miłością, był dla mnie najważniejszy, ważniejszy niż rodzina, do której mam wiele żalu za wiele rzeczy i koleżanki, które były ze mną tylko jak było między mną, a moim EKS wszystko w porządku, a gdy pojawiły się problemy, zaczęły odsuwać się ode mnie. Mój EKS był jedyną osobą, która poznała mnie bardziej niż ktokolwiek kiedykolwiek i pierwszą osobą, którą pokochałam z wzajemnością – dlatego był dla mnie najważniejszy.

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez _ema_

Jak sama widzisz, zostawił Cię ojciec.
Więc nie demonizowałabym tak malżeństw i nie stawiała na piedestale rodziny. Zarówno mąż może się okazać burakiem, jak i własna siostra.

dokładnie

[Deborah100]

To chyba trzeba indywidualnie rozpatrzeć. Czasami rodzice mają Cię gdzieś i najważniejszą osobą w życiu jest partner, bo to on Cię wspiera itd...A często facet jest dla nas ważniejszy niż rodzina i później okazuje się wielką pomyłką.

Dla mnie rodzice będą na I miejscu a zaraz za nimi partner. Bo mężczyzn może być wiele a rodzicie są jedni.

[girl99]

Napisane przez _ema_

Jak sama widzisz, zostawił Cię ojciec.
Więc nie demonizowałabym tak malżeństw i nie stawiała na piedestale rodziny. Zarówno mąż może się okazać burakiem, jak i własna siostra.

Dla mnie rodzina zawsze będzie na piedestale. To właśnie ona była przy mnie w najlepszych i najgorszych chwilach życia. Nigdy nie zapomnę tego, co dla mnie zrobili. Byli przy mnie zawsze, kiedy ich potrzebowałam.

Facet rzeczywiście jest niezwykle ważny. Jednak ja nie wyobrażam sobie, żeby w hierarchii był np. przed moją Mamą. Na równi- owszem. Nigdy przed.

[Andziulek89]

Napisane przez strangelittlegirl

do założenia tego wątku natknęła mnie luźna refleksja po przejrzeniu paru wątków
często spotkałam się z zarzutami wobec facetów : " nie jesteś dla niego najważniejsza/nie stawia cię na pierwszym miejscu przed kolegami/rodziną/hobby itp"
i tak się zaczęłam zastanawiać: czy wasz facet jest naprawdę NAJważniejszą osobą w waszym życiu? i czy uważacie, że tak właśnie powinno być? bo dla mnie owszem jest bardzo ważną, na pewno jedną z najwazniejszych ale nie mogę powiedzieć, żeby był ważniejszy niż wieloletni przyjaciele czy rodzina. relacje te mają inny charakter ale myslę, że pod względem ważności są na podobnym poziomie. a po podzieleniu się tą refleksja z koleżanką usłyszałam, że to niepoważne
także zapraszam do dyskusji

Będąc w związku chyba prawie każda stawia swojego faceta na 1 miejscu.
Najbardziej się dla niej liczy.Ale wiadomo że rodzina,przyjaciele i inne rzeczy też dla nas mają znaczenie.Nie wolno tylko facetowi kazać nam wybierać np.albo ja albo rodzice-i mówić że nie jestem dla ciebie najważniejszy bo wybrałaś rodziców.