2007-07-12, 22:54 | #31 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 41
|
Dot.: Totalne bziki naszych T Ż
No tez jestem jeszcze troche młodsza ale bardzo mnie to zaciekawiło wiec mój Tż to zyje SIŁOWNIĄ Wrrr czasami mam tego dość i tych treningów ale jakoś trzeba dac rade
__________________
<<< Linusia >>> Jesteś Promykiem Słońca na niebie To sprawia,że zawsze chcę czekać na Ciebie Cieszę się kiedy Ciebie szczęście spotyka, wówczas i mnie ono dotyka : |
2007-07-17, 09:23 | #32 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 48
|
Dot.: Totalne bziki naszych T Ż
Widzę, że mój TŻ nie odbiega od "normy" skarpetki, bałagan i te sprawy. Ale dorzucę coś oryginalnego Wstawanie np o 5tej rano (chociaż wychodzi przed 7) bo przed wyjsciem do pracy musi sobie jeszcze ksiazeczkę poczytać. Oczywiście zawsze tak hałasuje, że ja tym samym też mam pobudkę
|
2007-08-07, 19:38 | #33 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 806
|
Dot.: Totalne bziki naszych T Ż
Cytat:
Ale nie mam się co śmiać, ja ostatnio wstaję wcześniej, spokojnie piję herbatkę i czytam....wizaż. No cóż chyba się uzależnilam bo przez jedną noc aż tak dużo nie przybywa do czytania. |
|
2007-08-08, 09:07 | #34 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: lubuskie
Wiadomości: 48
|
Dot.: Totalne bziki naszych T Ż
Cytat:
ja mam 35 a mój TŻ tak sie ułożyło w życiu ze 23 i wiecie co on nic się nie różni od 30 latków , ma te same irytujące nawyki i zwyczaje, więc to nie o ich wiek chodzi tylko oni po prostu tacy są wkurzający!skarpetki to norma, porozwalane ciuchy po kanapie i fotelach , bałagan na stole i okolicy, co gdzie postawi tak stoi ,aż ja nie sprzątnę grrr, nie szkodzi, że się bedzię potykał tydzień o coś, aż ja nie wytrzymam i posprzątam , gapienie sie w tv ,siedzenie przed kompem, norma i jeszcze wkurzający text: czy ja się kłócę?Ty się kłócisz!, wrrrr oczywiście ja sama ze sobą sie kłócę, ale wiecie co mój syn ma 15 lat i niestety już jest też taki irytujący , oni chyba już się rodzą tacy :/
__________________
cóż życie warte nasze bez muzyki |
|
2007-08-18, 20:42 | #35 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 8
|
Dot.: Totalne bziki naszych T Ż
Czytając te wszystkie opisy czuję sie tak jakbym czytała o swoim TŻ - wszystko dokładnie pasuje. Czyżby wszyscy mężczyźni mieli dokladnie te same nawyki, ktore nas tak irytuja?
|
2007-08-21, 21:51 | #36 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: ;)
Wiadomości: 565
|
Dot.: Totalne bziki naszych T Ż
oj faceci jak małe dzieci-
mówić do nich i upominac to można świra dostać trzeba nianie do nich wezwać może ich nauczy |
2007-08-24, 22:09 | #37 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 4 616
|
Dot.: Totalne bziki naszych T Ż
Ale się uśmiałam, to najlepszy wątek, jaki mi przyszło przeglądać. U mojego TŻ standardowo
- skarpetki i reszta garderoby porozrzucana po pokoju, - nigdy nie chowa butów, - nie umyje zlewu po goleniu, - weźmie coś i nie odłoży na miejsce, - nie wyrzuca pustych opakowań do kosza, tylko zostawia na wierzchu, - nigdy nie przyzna, że się mylił, a ja miałam rację, - nagrywa na płyty milion filmów, których i tak nie ogląda itd.... To wszystko jestem w stanie wytrzymać, bo miłość wymaga poświęceń ale czasami opadają ręce, on nigdy nie powie "nie wiem". Przykład: Ja: A Ty wiesz co to jest mizantropia? TŻ: Oczywiście, tropienie mizanów. No i jak takiego nie kochać? |
2007-08-29, 16:44 | #38 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
|
Dot.: Totalne bziki naszych T Ż
Cytat:
Jak dla mnie bzikiem nr. 1 mojego męza jest chodzenie z telefonem komórkowym czy stacjonarnym podczas rozmowy. Nie umie normalnie usiasc i gadac musi to robic w ruchu. Czasem mam obawy ze jak rozmowa bedzie dłuzsza to do Krakowa dobiegnie. Bzik nr.2 długa kompiel zawsze wtedy kiedy mamy wychodzic. Mimo tego ze cały dzień siedzi w domu i nic konkretnego nie robi, kompie się zawsze przed samym wyjsciem, Później krzyczę żeby się pospieszył, bo ja juz gotowa do wyjscia od 30 min. No to jak ja go pospieszam to on wszystkiego zapomina, to kluczy, to komórki, to portfela. Zawsze się spóźniamy. O sprawach typu- ciuchy wygladajace jak wyjęte z gardła, bo wszystko do szafki wrzucone w kłębek zwiniete, skarpetki walajace się po podłodze i recznik rzucony gdziesw kat po kompieli nawet juz nie wspominam- zreszta takie rzeczy ja tez robię
__________________
|
|
2007-08-31, 10:53 | #39 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 901
|
Dot.: Totalne bziki naszych T Ż
No to u mnie jest troszkę inaczej, bo to je jestem tą bałąganiącą połówką. No ale najciekawsze bziki TŻta to:
-dyskusje z telewizorem ( czasem myślę, że ktoś pryszedł i się kłócą albo że coś się dzieje) - spacer z psem nas smyczy i powrót bez psa, za to ze smyczą... ( nie wiem, jak on to robi...) - porządkowanie moich nut, tekstów, książek itd tak, ze potem nic nie mogę znaleźć -robienie cudownych dowcipów w stylu - jedziemy do lasu i on mnie gubi, jesteśmy w obcym mieście i on mnie gubi -nie wpuszczanie mnie do samochodu - czyli ja pdejdę do drzwi, on podjeżdża dwa metry i się zatrzymuje, dochodzę, znowu niemalże dotykam klamki, a on znowu odjeżdża -kupno całej ośmiornicy i położenie jej w lodówce w taki sposób, że na mnei wypadła, jak tylko otworzyłałm drzwi... -skarżenie sie, że wszystko, co ugotuję, jest za ostre ( nawet, jeżeli mówimy o sałatce z mango i krewetek..) -dyskuscje, po co aj w ogóle ćwicze i ganiam na siłownię, skoro i tak za chuda jestem |
2007-08-31, 20:28 | #40 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: ;)
Wiadomości: 565
|
Dot.: Totalne bziki naszych T Ż
mój nadal ćlamie jak to tak można powiedzieć mlaska i tego typu podobne rzeczy
wychodzę już z siebie nie mogę tago słuchać jestem zła |
2007-09-01, 10:46 | #41 |
Zadomowienie
|
Dot.: Totalne bziki naszych T Ż
ale sie usmialam warsztaty SUPER musze przyznac ze moj jest czyscioszkiem ma zawsze pukladane natomiat do szalu doprowadza mnie jego wytykanie np ktos zostawil okruszki z chleba na blacie i dochodzenie ale nie zetrze a wczoraj on zostawil i jak sie mu sie o tym powie to oczywiscie nieprawda ale musze przyznac ze syn w takich sprawach przoduje wszedzie majtki skarpetki itd.........pozdrawi am
__________________
Oliwier za tyle będe ślicznym dwulatkiem za tyle będe dużym chłopczykiem [rock]218733[/rock] |
2007-09-01, 17:43 | #42 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2002-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 22
|
Dot.: Totalne bziki naszych T Ż
O pierniczę, chyba wyszłam za kosmitę!
Mój TZ: - NIGDY nie zostawia skarpetek na środku mieszkania. Zawsze nie dość, że je chowa do szuflady (tej właściwej szuflady), to jeszcze para do pary zwija je w ruloniki. - Normalnie myje gary i chowa naczynia tam, gdzie powinny być. - Wkłada brudne rzeczy do kosza a nie gdzie indziej. - NIGDY nie chodzi w wymiętolonych koszulach. Zawsze prasuje. Sam. - Nie zabiera pasty do zębów pod prysznic - Nie robi chlewu, nie ma mowy o porozwalanych papierach itp. - Nie pozwala pod żadnym pozorem sobie pomóc, nie ma mowy o dźwiganiu szafy, pralki czy czegoś o podobnych gabarytach A nie, po głębszym zastanowieniu przyznaję, że ma jednak cechy ludzkie: - Rzeczy brudne chowa do kosza na bieliznę, ale z niewiadomego powodu robi wyjątek dla koszul. Potem ja robię pranie, a on się pyta, dlaczego nie wyprałam jego koszul. Jakich koszul? No tych, co w szafie. Skąd miałam wiedzieć, że są do prania, jeśli nie są w koszu? Jak to ja tego nie wiem? To on mi musi mówić, co mam wyprać? ;> - No i wieczne pytanie, gdzie co jest. Wiem, gdzie są serwetki i tego typu rzeczy, ale gdzie jest taśma malarska albo jakiś szpikulec, no sorry, niech tego ode mnie nie wymaga - To, jaki kolor mają rzeczy, które się wrzuca do pralki, to sprawa drugorzędna. Tak samo tkanina. Muszę wyraźnie zaznaczać, że tego wełnianego sweterka ma nie dotykać. - No i to wieczne: "zaraz". Zdejmij mi to i to. Zaraz. Zrób, proszę, tamto. Chwileczkę. W zależności od problemu albo jestem upierdliwa, albo biorę sprawy we własne ręce.
__________________
Kruszyna "Primum non stresere..." pies przeciętny inaczej: http://psiejsko.blox.pl |
2007-09-01, 17:49 | #43 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2002-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 22
|
Dot.: Totalne bziki naszych T Ż
Nie no, siedzę i ryczę ze śmiechu Z psem to prawdziwa rewelacja
__________________
Kruszyna "Primum non stresere..." pies przeciętny inaczej: http://psiejsko.blox.pl |
2007-09-11, 20:53 | #44 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: ;)
Wiadomości: 565
|
Dot.: Totalne bziki naszych T Ż
Kruszynka,,,,,,,,,,,,,,,-------------------------......................... ...........
tylko pozazdrościć takiego faceta ja za swojego też się biorę ostro tylko jak się wprowadzimy do swojego mieszkania,jeszcze parę dni bo cieżko uczyć swojego TZ i swoich 2 braci naraz . OJ ciężko będą miały ich przyszłe żony, ciężko. |
2007-09-19, 13:09 | #45 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 235
|
Dot.: Totalne bziki naszych T Ż
jezu, lzy mi polecialy ze smiechu przy tych warsztatach dla mezczyzn ha ha
przyzwyczajenia mojego faceta, ktore dla mnie sa niezrozumiale i czesto wkurzajace: 1. siedzi zawsze na kiblu z gazeta ok 25 min. , przy duzej presji np. w przypadku wyjscia skraca ten czas do... 15min! (kuzwa u mnie to trwa minute!), a najbardziej to mnie to wkurza rano, bo jak mnie obudzi, to mi sie chce siusiu, a ten tam sie zabarykaduje i tyle czasu (ktory by mozna poswiecic na dalsze spokojne spanie) w plecy! co niezrozumiale lazi na kibel trzy razy dziennie, matko boska! 2. ma na wszystko czas i jesli gdzies wychodzimy ja stoje w drzwiach pol godziny i patrze jak on dopiero powoli zaczyna akcje przygotowan i jeszcze ma do mnie pretensje! 3. ma jakas dziwna fobie - gdy ja tak stoje ubrana to nie pozwala mi otwierac drzwi na korytarz i stac na progu (a mamy bardzo waski i maly przedpokoj, natomiast korytarz wielki i sami swoi), wiec zeby on zalozyl buty to musze wyjsc z mieszkania, zamknac za soba drzwi i tam sobie spokojnie zaczekac. no, albo w domu, ale w zimie to mi goraco tak stac i czekac. Zenada. 4. zmienia ciagle zdanie - np. dzwonie i pytam czy zje po pracy obiad, odpowiada, ze nie, nie jest glodny, a jak przychodzi zaglada we wszystkie garnki i do lodowki i narzeka ze nie ma nic do zjedzenia grrrrrrrr 5. jak na zlosc zawsze jak sie postaram to ten wynajdzie jakas inna dziedzine, w ktorej mu cos nie pasuje np. ugotowalam pyszny obiad, to ten sie czepi ze brudna umywalka, wyszorowalam lazienke - czemu pusto w lodowce itp itd. jak nie robie nic to siedzi cicho hmmmmmmm 6. nie potrafi wyjsc z auta, wyjac co trzeba np zakupy i isc do domu, tylko jeszcze oglada to auto ze wszystkich stron, cos tam uklada w bagazniku - kuzwa nie wiem co on tam zawsze robi, bo ja nie wytrzymuje tego i sobie ide, zdaze przy tym zainstalowac sie juz na 10 pietrze jak on dopiero wchodzi do klatki. 7. co do bagaznika - ma manie ukladania zakupow czy bagazy tak, zeby wszystko sie ze soba ladnie stykalo, nic nie ruszalo i w ogole perfect. ja to potrafie wrzucic wszystko jak leci, jechac se 12h i nic mi nie przeszkadza. 8. denerwuje go kazdy szmer w aucie, a nasze juz niemlode, wiec plastiki trzeszcza. Ja tego w ogole nie slysze, a ten dostaje szalu na najdrobniejszy dzwiek, w wyniku czego wszedzie gdzie sie da sa poupychane "papierki wygluszajace" grrrrrr 9. jest czysciochem i jednoczesnie (jak juz jedna z kolezanek wyzej pisala) tropicielem okruszkow chleba na blacie w kuchni- robi to specjalnie, zeby sie na mnie biednej wyzyc - znajduje te okruszki, wola mnie, pokazuje mi je i mowi zebym sprzatnela. oczywiscie olewam to, prycham z dezaprobata i mowie, ze mi jeden okruszek nie przeszkadza. albo w ogole nie ide do kuchni. a co! ufff biedak wyszedl na potwora, a tak naprawde jest swietnym facetem i bardzo go kocham! |
2007-09-25, 23:12 | #46 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 831
|
Dot.: Totalne bziki naszych T Ż
Irytuje mnie że mój TŻ musi wstawać o 6 żeby zrobić nam kawę, śniadanie, wyjść do sklepu (po co komu zakupy tak wcześnie rano?), wyjść z psem (choć pies jeszcze zazwyczaj sam śpi). A ja śpię do 12 i strasznie mi głupio..
Poza tym cały czas sprząta, niemal jak moja mama i mnie mówi co mam sprzątać, co mam robić , co powinnam, czego nie, strasznie lubi komenderować.. A ja bałaganiara i moje rzeczy wszędzie leżą i też mi głupio.. Tak więc mój TŻ wiecznie wprawia mnie w zakłopotanie jeśli chodzi o takie domowe sprawy. A poza domem? No chyba jak wszyscy faceci lubi się mądrzyć i nie zdawać sobie z tego sprawy. W sensie że wiecznie wszystko wie lepiej... I wg niego wszystko jest zawsze ok, a jeśli coś nie jest ok, to znaczy że jednak jest ok, tylko ja się czepiam. No i uwielbia piwo i chrapie jak się przekręci w nocy na plecy. Włancza też telewizor i nie wyłancza go gdy wychodzi |
2007-09-26, 00:13 | #47 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 409
|
Dot.: Totalne bziki naszych T Ż
Swietne!
Co do mojego meza to pilka nozna jest jego jedynym bzikiem, ktory bezskutecznie staram sie tepic. Jest to typowa walka z wiatrakami a bzik posuniety do stopnia fanatycznego. Co do innych 'aplikacji' typu lekkie balaganiarstwo, ciuchy nie tam gdzie trzeba i mycie naczyn - fobia to sie raczej poza norme nie wychyla. Nawet czasami poodkurza.
__________________
|
2007-09-26, 11:45 | #48 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 831
|
Dot.: Totalne bziki naszych T Ż
|
2007-10-02, 21:08 | #49 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 128
|
Dot.: Totalne bziki naszych T Ż
Cytat:
Kruszynka moj jest dokladnie taki sam, zawsze uporzadkowany, pedantyczny (o brudnych i porozrzucanych skarpetkach nie ma mowy, sprzata, prasuje, zmywa i gotuje, tego ostatniego ja z kolei nie bardzo lubie robic. Nie znosi jednak wspolnych zakupow szczegolnie spozywczych, zawsze mi nudzi jak male dziecko, ze za dlugo, po co nam jakas rzecz (a najczesciej jest to rzecz bardzo potrzebna) itd. Ma bzika na punkcie samochodu (wsluchuje sie w kazdy jego dzwiek, czasem do niego gada i glaszcze kierownice jak prowadzi.), o filmach na DVD juz nie wspomne bo jest maniakiem. Jak sobie cos przypomne to oczywiscie napisze |
|
2007-10-02, 22:39 | #50 |
Zadomowienie
|
Dot.: Totalne bziki naszych T Ż
A u mnie tak samo:pilka nozna...co dwa tygodnie obowiazkowo na mecz(ale te pasje akurat podzielam z mezem,kocham pilke nozna)a drugie to ...formula 1..(nie cierpie)
Pozatym nie balagani,nie rozrzuca skarpetek,bielizny,tylko. ......nigdy nie wlozy naczyn do zmywarkizawsze na kredens...a ja tak tego nienawidzeNo ale chyba juz tego nigdy go nie naucze...bo ucze go juz tego 15 lat...i nic |
2007-10-03, 21:09 | #51 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 801
|
Dot.: Totalne bziki naszych T Ż
nieomylnosc - nigdy nie myli się , zawsze ma rację ,ze "czarne to białe ..itd"
historia z psem, o której pisała Teje -dokładnie ten sam przypadek , psa przyprowadził do domu sasiad . kłótnie i ostre riposty do TV -często odbywaja się w moim domu najgorsze są weekendy , nie może znależć sobie miejsca w domu -wszedzie go pełno ,ale niczym konkretnie nie potrafi zając się . prawie zawsze jest w ustawicznym pośpiechu ,w związku z tym wymaga tego równiez ode mnie , pogania mnie ...do wyjścia np dziwienie sie przy zakupach kosmetyków -np : maska do wlosów /głosne haha /
__________________
Drzewo nie smagane deszczem i wichrem nie rośnie silne i zdrowe . /Seneka/ |
2007-10-11, 17:40 | #52 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 12
|
Dot.: Totalne bziki naszych T Ż
Mój TŻ jest pedantem i podobnie jak u Kruszyny nigdy nie ma problemu że coś porozrzuca .Ale ma totalnego bzika na punkcie "zaliczania", lubi zwiedzać miasta, góry i zamki.Ma pełno map i potrafi godzinami siedzieć nad mapami lub w komputerze opracowując trasy.Potem szukamy godzinami "zamku" który okazuje sie kupką kamieni a my jedziemy tam specjalnie kilkadziesiąt kilometrów.Tak samo jest ze zdobywaniem gór, nie chodzimy że gdzieś jest pięknie (jest to tylko efekt uboczny)lecz dlatego że coś jest do zaliczenia.
|
2007-11-11, 17:01 | #53 |
Raczkowanie
|
Dot.: Totalne bziki naszych T Ż
moj rozrzuca swoje ubrania gdzie sie da
-jedna szuflade w komodzie na bielizne przeznacztl na klamoty jakies gable gwozdzie itp a skarpet nie ma gdzie trzymac -zostawia puste opk. w lodowce rolki po papierze w toalecie -zawsze mnie pyta gdzie co jest ...tylko po to bym mu podala ...len -jest glodny co jakies 2h i co tyle je ( duzo cwiczy ) -oglada godzinami samochody i telefony w necie ( gieldy, allegro itp) i mimo ze mc temu kupil swoj wymarzony samochod nadal to robi -tekst bo ty to zrobisz lepiej!!!! posprzatasz, zmienisz, ugotujesz, spakujesz doprowadza mnie to haslo do szalu. jest LENIEM po co cos robic jak ma sie od tego kobietke.... ale nigdy przy mnie nie pierdzi i nie pluje |
2007-12-03, 20:03 | #54 | |
Przyczajenie
|
Dot.: Totalne bziki naszych T Ż
Cytat:
To jest JEDYNY znany mi przypadek faceta, który segreguje pranie, niestety popadł w skrajność. Jemu nie chodzi o to, że coś zafarbuje od czegoś, nie udało mi się uzyskać od niego informacji dlaczego to robi Jedno jest pewne - stary kawaler jest dużo gorszy od starej panny. |
|
2007-12-04, 09:16 | #55 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 235
|
Dot.: Totalne bziki naszych T Ż
|
2007-12-10, 17:11 | #56 |
Raczkowanie
|
Dot.: Totalne bziki naszych T Ż
Ale się uśmiałam
Zazwyczaj jestem biernym "czytaczem" wizażowych mądrości, ale w tym wątku po prostu muszę zabrać głos Mój TŻ, oprócz bzików reprezentacyjnych dla swego gatunku (skarpety, deska od sedesu, itp.) ma kilka tylko dlań charakterystycznych: 1. Kocha liczby i wykresy Kiedy kupujemy jakikolwiek sprzęt do domu on robi tabelę, układa wskaźniki, przeprowadza rangownie...np. kupując pralkę mielismy kategorie: oszczędność wody, wielkość, jakie opcje prania, czy z suszarką czy bez, klasa energetyczna, wyswietlacz czasu, opcja "ustaw za pare godzin", kolor, cena - w sumie kilkanaście kategorii i kilka wybranych modeli pralek "dostawało" ode mnie i od niego punktu od 1 do 10, potem zsumowaliśmy i mieliśmy "faworyta" i tak ze wszystkim- czajnik bezprzewodowy, toster, piekarnik, dvd,"wsjo" - ostatnio chodzi taki smutny bo nic nie potrzebujemy...to bratowej zrobił tabelki do jej nowej lodówki 2. Jest najwierniejszym fanem "Archiwum x". Zaprenumerował wszystkie serie, ma juz chyba pierwsze cztery (o ile się dobrze orientuje), jak wracam z psem, czy z zakupów pada odwieczne pytanie "czy sprawdzałam w skrzynce, czy "archiwiki" czasem nie przyszły??". A jak przyszły następuje eksplozja prawdziwej radości. W ogóle zadziwia mnie bo wie o tym serialu takie rzeczy i dostrzega takie niuanse, których ja w ogóle bym nie zauważyła. Nie powiem, czasem to nawet interesujace, chociaż lepiej, żeby tego nie przeczytał, hehe 3. Oboje jesteśmy kinomaniakami. Mamy też kilkast filmów, które TŻ ułozył w porządku alfabetycznym. Jeśli komuś coś pożyczamy- TŻ wpisuje na listę- komu i co, jak kupujemy film z gazety to dostaje inne pudełko (wszystkie filmy w domu mają identyczne pudełka) a TŻ drukuje mu okładkę i ma frajdę 4. W ogóle nie dba o porzadek w domu i mógłby mieszkać w totalnym syfie, ale jak bierze mojego laptopa, to chwyta się za głowę i nie może uwierzyć, że mi ten "burdel" nie przeszkadza. Usuwa mi jakies pliki, robi porzadki w Qutlooku i słyszę, że to cud, ze ten komputer jeszcze chodzi 5. Myje zęby w wannie, co prawda, pod sam koniec, ale i tak robi to na mnie piorunujące wrażenie... 6. Mógłby w kólko ogladąć TVN24... 7. Kiedyś wiecznie gubił telefony, ale, pfu, pfu, w niemalowane, na szczęscie od dwóch lat nic nie zgubił W każdym razie kiedyś podliczyliśmy i wyszło nam, że zgubił przeszło pięć tysięcy złotych w telefonach, ipodach i takich tam gadżetach 8. W ogóle nie kręcą go samochody!!!! 9. Za to kocha piłke nożną Oglądając mecze od razu sprawdza komentarze w internecie i jednocześnie śledzi wyniki innych meczy, żeby wiedzieć, że jak ten wygra, to z kim się spotka itp...)) A w przerwach zdzwania się z kolegami (jeśli akurat nie ogladają razem) i wymieniają się poglądami 10. Kiedy mają przyjść goście- barykaduje się w łazience i bierze prysznic! Tak, jakby nie wiedział, o której przychodzą i nie mógł tego zrobić wcześniej Zawsze sama muszę witać gości, a drugą reką trzymać i uspakajać psa (35kg!), który cieszy się zbyt entuzjastycznie... Oczywiście, po jego wyjściu, łazienka wygląda jak po potopie i pozostawia wiele do życzenia, więc zgadnijcie, kto w pośpiechu sprzata? |
2007-12-11, 13:24 | #57 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 6
|
Dot.: Totalne bziki naszych T Ż
Co mnie w moim wkurza?
*wszystko wie lepiej, na wszystkim sie zna i zawsze ma racje( nie powiem facet ma szeroka wiedze i potrafi dyskutowac na kazdy temat, ale czasem takie *******y sadzi ze rece opadaja,a najgorsze ze idzie w zaparte i jest swiecie przekonany o swojej racji, takim zyje sie zdecydowanie latwiej ) *co prawda nie rozrzuca swoich rzeczy w mieszkaniu ale robi w swojej garderobie straszny balagan,a potem sie awanturuje ze nie moze niczego znalezc lub ze koszula jest wymieta i przez to nie ma sie w coubrac!Oczywiscie ja jestem winna jego balaganu w szafie. Raz na jakis czas pada pytanie czy pomoge zrobic mu porzadek w szafie i czy poprasuje jego rzeczy.Podobno moze robic WSZYSTKO ale nienawidzi prasowania.No ale ja z pewnoscia je kocham. *posiedzenia w toalecie a to z gazeta a to z komorka a to z laptopem alboo jakas gierka i nie wazne ze chetnych do skorzystania z lazienki jest wiecej a kibelek niestety tylko jeden. *nie opuszczanie deski klozetowej *zawsze mu wszystko ginie i nigdy nie moze nic znalezc i wszyscy sa winnni tylko nie on * kiedys po kapieli zawsze mnie wolal bo to gatki byly mu potrzebne a to recznik, jak male dziecko.Zawsze mial tysiace problemow.Przestalam reagowac na jego wolanie i po problemie, teraz musi radzic sobie sam. *to ja zawsze jestem pierwsza gotowa jesli mamy gdzies wyjsc, a mimo to slysze ze on zawsze musi na mnie czekac.I wydaje mi sie ze on naprawde chyba w to wierzy.Niewiarygodne. Ma problem z zadecydowaniem w czym ma wyjsc i przymierza co rusz co innego.Zreszta potrafi w ciagu dnia przebrac sie dwa a nawet trzy razy! *wkurza mnie jak mowi mi w jaki sposob powinny byc ulozone garnki w szafce kuchennej! a ja mam to gdzies, ja ukladam po swojemu a jak on chce miec inaczej musi je sobie ulozyc.Fakt ze on z nich znacznie czesciej korzysta bo to on zazwyczaj gotuje. *gdy wybieramy sie na rowery zawsze zaczyna przy nich majstrowac, pompowac wtedy jak jestesmy juz gotowi i powinnismy po prostu wsiac na nie i jechac to ten sie zabiera za sprawdzanie czy wszystko dziala jak nalezy zamiast zrobic to wczesniej.Takze 15, 20 minut w plecy. *zmienia zdanie, plany(chociaz ostatnio mniej) *pyta sie co proponuje na obiad chociaz wie ze zadna ze mnie kucharka i nie lubie gotowac.Wychodze z zalozenia ze kazdy powinien robic to o mu najlepiej wychodzi. *nie lubi chodzic na spacery.Dla niego spacer to podjechac samochodem np na parking przy plazy, przejsc sie po plazy 500m, do samochodu i do domu.Chociaz od naszego domu na plaze jest 20 minut spacerkiem.A ja lubie ruchDobrze ze mam psa.On natomiast nie lubi chodzic z psem bo z psem trzeba chodzic po"krzakach" a to nie jest wg niego spacer. *je w nocy, |
2007-12-19, 12:30 | #58 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 162
|
Dot.: Totalne bziki naszych T Ż
Moj Tz goruje w rozrzucaniu ciuchow po calej sypialni i lazience. Ale za to w weekend zabiera sie za ich sprzatanie (ja juz dawno sie zbuntowalam). To sprzatanie jest najgorsze, bo trwa do popoludnia i zamiast robic razem cos fajnego slysze tylko "przeciez musze to sprzatnac". Oczywiscie po porzadkach Tz wszystko jest poukladane w innym miejscu niz powinno byc, zaczyna sie wiec potem szukanie, przekladanie i od poczatku ...balagan. No, ale on przeciez wie lepiej jak powinno byc
__________________
Je suis l'accalmie
|
2008-02-19, 13:47 | #59 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 849
|
Dot.: Totalne bziki naszych T Ż
- Odkładanie do szafy lub lodówki pustych opakowań. Oczywiście nie mam co marzyc o tym żeby powiedział że coś się skończyło i trzeba kupić.
- Zostawianie w każdym pomieszczeniu nawet po 5 kubków po herbacie. - W odruchu wspaniałomyślności wyniesienie naczyń po obiedzie i włożenie ich do zlewu zamiast do zmywarki stojącej metr dalej. - Walające się po podłodze książki, słowniki gazety i inne papiery (przeznaczenie szuflady na takie rzeczy zakończyło się fiaskiem). - Kleptomania zapalniczek, kupuję np. 10 zapalniczek i leżą na parapecie przy balkonie (palimy na balkonie) a po tygodniu żadnej nie ma, większość znajduje się w kieszeniach jego ubrań- spodni, spodenek kurtek, czasem jednak trafiają w różne egzotycznie miejsca. Szczęście że skarpetek nie zostawia. To przerabiałam z bratem, po powrocie do domu zdejmował cuchnące nieziemsko skarpetki i siedział tak z brudnymi nogami i skarpetkami na środku pokoju, sam nie ma węchu (chroniczny katar od dzieciństwa) wiec nic nie czuł, a ja jak wchodziłam do pokoju to myślałam że umrę z tego smrodu.
__________________
asia |
2008-02-20, 11:43 | #60 |
Raczkowanie
|
Dot.: Totalne bziki naszych T Ż
[quote=asiulkaa;6643346]- Odkładanie do szafy lub lodówki pustych opakowań. Oczywiście nie mam co marzyc o tym żeby powiedział że coś się skończyło i trzeba kupić.
- Zostawianie w każdym pomieszczeniu nawet po 5 kubków po herbacie. - W odruchu wspaniałomyślności wyniesienie naczyń po obiedzie i włożenie ich do zlewu zamiast do zmywarki stojącej metr dalej. - Walające się po podłodze książki, słowniki gazety i inne papiery (przeznaczenie szuflady na takie rzeczy zakończyło się fiaskiem). - Kleptomania zapalniczek, kupuję np. 10 zapalniczek i leżą na parapecie przy balkonie (palimy na balkonie) a po tygodniu żadnej nie ma, większość znajduje się w kieszeniach jego ubrań- spodni, spodenek kurtek, czasem jednak trafiają w różne egzotycznie miejsca. Czyżby sobowtór??? W szczególności kwestia odkładania pustych opakowań i tysiąca zapalniczek irytuje mnie najbardziej |
Nowe wątki na forum Kobieta 30+ |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:04.