Brak orgazmu, problemy z orgazmem - wątek zbiorczy

[wercia_59]

Potrzebuję pomocy. Jestem z chłopakiem od ponad dwóch lat (ja mam 16 on 17 lat)Postanowiliśmy zacząć uprawiać seks. Jest jednak mały problem. W ogóle nie sprawia mi to przyjemności! Już niejednokrotnie próbowaliśmy (0n wie o całej sytuacji, nie okłamywałam go). Kiedy wchodzi we mnie to bardzo mnie boli, piecze jednak jak jest dłużej w środku to przestaje. Kiedy on się porusza to nie sprawia mi to przyjemności a jemu tak. Co mamy zrobić aby w końcu było przyjemnie? Dodam, że kiedy dotyka mnie tam palcem to wręcz odpływam. Z góry dziękuję za odpowiedź.

[szampejn]

Seks jest czymś do czego trzeba dojrzeć przede wszystkim.
Niejedna kobieta miała podobnie i wiele porad dotyczących Twojego problemu znajdziesz właśnie na podforum "seks".

[Pejsik]

Napisane przez wercia_59

Potrzebuję pomocy. Jestem z chłopakiem od ponad dwóch lat (ja mam 16 on 17 lat)Postanowiliśmy zacząć uprawiać seks. Jest jednak mały problem. W ogóle nie sprawia mi to przyjemności! Już niejednokrotnie próbowaliśmy (0n wie o całej sytuacji, nie okłamywałam go). Kiedy wchodzi we mnie to bardzo mnie boli, piecze jednak jak jest dłużej w środku to przestaje. Kiedy on się porusza to nie sprawia mi to przyjemności a jemu tak. Co mamy zrobić aby w końcu było przyjemnie? Dodam, że kiedy dotyka mnie tam palcem to wręcz odpływam. Z góry dziękuję za odpowiedź.

Próbujcie powoli przechodzić coraz dalej i dalej Nie od razu rzym zbudowano - twój organizm musi się przyzwyczaić

[Martiii8]

rozmowa jest najważniejsza: )

[PaulinciaKWC]

Napisane przez wercia_59

Potrzebuję pomocy. Jestem z chłopakiem od ponad dwóch lat (ja mam 16 on 17 lat)Postanowiliśmy zacząć uprawiać seks. Jest jednak mały problem. W ogóle nie sprawia mi to przyjemności! Już niejednokrotnie próbowaliśmy (0n wie o całej sytuacji, nie okłamywałam go). Kiedy wchodzi we mnie to bardzo mnie boli, piecze jednak jak jest dłużej w środku to przestaje. Kiedy on się porusza to nie sprawia mi to przyjemności a jemu tak. Co mamy zrobić aby w końcu było przyjemnie? Dodam, że kiedy dotyka mnie tam palcem to wręcz odpływam. Z góry dziękuję za odpowiedź.

A robicie gre wstepna? Moze potrzebujesz zelu

[Pejsik]

Może zrób mu dobrze ustami

[tworazka]

Moj pierwszy orgazm mialampo 3 miesiacach od wspolzycia.
Ciekwilo mnie, jak wygladam, czy dobrze to robie itd haha
Po tym czasie wpadlam w pasje. Kocham sie zapominajac o swiecie. Trwam w tym, nie skupiam sie, nie kontroluje.
Kochajac sie na jezdzca, pomagam sobie chwile palcami, gdy czuje efekt przedorgazmowy, dojezdzam te 2 minuty obcierajac lechtaczka o lono partnera i odlot.
Od tylu to juz w ogole moment, bo czuje jadra swojego na mojej lechtaczce obijajace sie, gdy chce szybciej dosc robie "koci grzbiet" bardziej wygiety i tez za chwile zez.
Na klasyka moj kciukiem bawi sie lechtaczka, albo co chwile schodzi ustami.

Dla mnie orgazm to cos meczacego. Bo dochodze podczaqs stosunku nawet 3-4 razy. Mi juz sie chce spac, a TŻ sie rozkreca.

Podczas sexu lechtaczka musi byc na maxa zwilzona sluzem. Klucz orgazmu.

[Pitek68]

Czasem jest to kwestia dopasowania.
Jak uprawiałem seks ze swoją pierwszą żona, to na ogół ja dochodziłem, a ona nie. Obecna zona dochodzi kilka razy zanim ja raz, czasem już nie może

[hannnna]

Witam,
Mam 20 lat i masturbuję się odkąd pamiętam. Czuję po prostu taki impuls i to robię. Szybko dochodzę, bo wystarczy może nawet 3-4 minuty. Lecz byłam byłam w związku (miałam koło 17 lat) i z chłopak robił mi palcówkę i minetę, ale zawsze się czułam 'tak blisko , a zarazem tak daleko'. Kilka miesięcy temu miałam przygodę ze swoim przyjacielem (chciałam sprawdzić czy to była wina chłopaka czy może moja) i też nie mogłam dojść. Myślę , że spowodowane jest to masturbacją, nie mam pojęcia jak się tego pozbyć i czy kiedykolwiek jeszcze będzie możliwość zaspokojenia mnie przez partnera,a nie tylko przez samą siebie.

[_Matilde_]

Napisane przez hannnna

Witam,
Mam 20 lat i masturbuję się odkąd pamiętam. Czuję po prostu taki impuls i to robię. Szybko dochodzę, bo wystarczy może nawet 3-4 minuty. Lecz byłam byłam w związku (miałam koło 17 lat) i z chłopak robił mi palcówkę i minetę, ale zawsze się czułam 'tak blisko , a zarazem tak daleko'. Kilka miesięcy temu miałam przygodę ze swoim przyjacielem (chciałam sprawdzić czy to była wina chłopaka czy może moja) i też nie mogłam dojść. Myślę , że spowodowane jest to masturbacją, nie mam pojęcia jak się tego pozbyć i czy kiedykolwiek jeszcze będzie możliwość zaspokojenia mnie przez partnera,a nie tylko przez samą siebie.

Najprawdopodobniej będzie, ale z partnerem często trzeba się najpierw zgrać.

[201609201022]

-po pierwsze proponuję szczerą spowiedź
-po drugie wizytę u seksuologa bądź psychologa
-po trzecie poznanie nowego chłopaka(normalnego z wartościami)
-po czwarte małżeństwo i dużo wspaniałych dzieci
-po piąte...
... i żyli długo i szczęśliwie

HAPPY END!

[weyda12]

Musisz się z grać z partnerem, naprowadzić go. Facet nie siedzi w Twojej głowie. Powiedź mu który rejon ma stymulować a na pewno się uda

[201609201022]

Napisane przez weyda12

Musisz się z grać z partnerem, naprowadzić go. Facet nie siedzi w Twojej głowie. Powiedź mu który rejon ma stymulować a na pewno się uda

Do tego trzeba chłopa,a nie pajaca
Ja bym pokazał o co chodzi... nie zawsze byłem święty...
2-5 min. max,dostajesz drgawek i odlatujesz nawet nie zdąży zrobić się dobrze wilgotna Facet powinien znać ten wrażliwy punkt...
jak coś to pisz szybko

Żartowałem oczywiście!
Dogodzę tylko swojej przyszłej żonie,inaczej czuł bym się jak margines czy jakieś zero.

[janiechce]

Witam drodzy forumowicze oraz forumowiczki. Wbrew pozorrom, temat tej rozmowy jest niezwykle poważny-przynajmniej dla mnie. Otóż mam 20 lat, moja partnerka tyle samo. Jest najukochańszą istotą jaka chodzi po tej planecie(poza nią pewnie też), chciałbym jej dać wsyztsko. Otóż seks uprawiamy regularnie od miesiąca.Problem polega na tym, że podczas seksu klasycznego nie potrafię jej doprowadzić do orgazmu. Automatyczne sprostowania: Nie, nie mam za małego-nie będę rzucał liczbami, ale jest to "gruby" przypadek , Nie nie robię tego za krótko-oczywiście zdarza się po minucie, ale oczywiscie w 2giej rudzie nawet po pół godziny.

Za każdym razem jak pytam czy "napięcie rosło", ona odpowiada, że z 3 dni musiałbym to robić żeby doszła. Jedyny orgazm jaki jej daje to podczas seksu oralnego i to nie zawsze. Raz krzyczy na pół osiedla, a drugi raz mówi, żebym przestał bo to nic nie da(jest rozpalona przed tym).

W czym leży wina/problem i jak to wyleczyć ?

Pozdrawiam !

[Kori_Yoitama]

To że w ogóle ma orgazmy to i tak jest wielką szczęściarą. Jest wiele kobiet co może tylko o nich marzyć albo czytać o nich w książkach. Dlatego to co doprowadza ją do orgazmu powinieneś robić częściej i udoskonalać to.

[janiechce]

Co ty mówisz :O To jak to z kobietami jest ? Smutno mi, bo się przeżyło te 20 lat gdzie w każdej scenie erotycznej kobiety stękały i nie mogły znieść tego uczucia, a tu rozczarowanie

[_Matilde_]

Dajcie sobie czas, nie zawsze tak od razu wszystko gra, że obie strony mają nieziemskie orgazmy. Rozmawiajcie, pytaj, co jej najbardziej pasuje w Twoich pieszczotach, co niekoniecznie, próbujcie różnych rzeczy, no i nie wywieraj takiej presji, dlaczego ona nie ma orgazmu, to też może przeszkadzać, taka świadomość, że "powinnam, bo on się tak stara..." Prawdopodobnie powoli wszystko zagra, ale powoli

[cherry_flamme]

Dopiero zaczynacie. Jak się zgracie i dopasujecie, to będzie lepiej
Orgazm pochwowy jest trudniejszy do osiągnięcia, czasami sama penetracja nic nie daje.
Dlatego polecam pokombinować z łechtaczką. Skoro oralnie dochodzi, to ''wspomagana ręcznie'' też nie powinna mieć problemów

[Yennefer92]

Kocham się z moim mężczyzną około półtora roku i nigdy nie miałam tzw orgazmu pochwowego, tylko łechtaczkowy. Z partnerem wszystko jest ok, nie ma rutyny, zawsze jestem napalona. Z tego, co czytałam w różnych artykułach w optymistycznej wersji 30% kobiet przeżyje orgazm pochwowy, czyli wynikający z penetracji.
To nie jest tak, że nie odczuwam przyjemności, nie podnieca mnie stosunek z moim partnerem, po prostu nie każda z nas dostąpi "tego" zaszczytu :P.
Ja również przeżywam orgazm jedynie w wyniku seksu oralnego. I to nie jest reguła. Podniecenie u kobiet jest podwójne. Jeżeli "dół" jest pobudzony, a głowę zaprzątają problemy lub jakieś myśli, to choćbyś miał bice na języku, nie doprowadzisz swojej kobiety do orgazmu . Ja miałam tak, że gdy chłopak mieszkał przy ruchliwej ulicy, to zawsze musiał zamknąć okno, bo nie mogłam się skupić na wrażeniach i przeszkadzał mi dźwięk autobusów i samochodów .
Smutne jest również to, że swoje życie erotyczne budujesz na obrazach z filmów "przyrodniczych" :P. Niestety, nie za każdym razem kobieta dochodzi :P.
Według mnie podstawą dobrego współżycia w łóżku, ale nie tylko jest dobra komunikacja. Nie boję się powiedzieć partnerowi, żeby pewne rzeczy robił raz mocniej a raz delikatniej. Mówię mu, że coś mi przeszkadza, a co podkręca atmosferę .
Kobiety to niestety czasem złożone zwierzątka i jedyną drogą, żeby je zrozumieć, to po prostu szczera rozmowa .

[prawiczek]

Napisane przez Yennefer92

Kocham się z moim mężczyzną około półtora roku i nigdy nie miałam tzw orgazmu pochwowego, tylko łechtaczkowy.

W filmie dokumentalnym "Le clitoris, ce cher inconnu/Łechtaczka, piękna nieznajoma (2002)" jedna z seksuolożek stwierdziła, że "za wszystkie orgazmy kobiety odpowiedzialna jest łechtaczka", a nawet wysunęła tezę że "nie ma czegoś takiego jak punkt G".

W sumie warto obejrzeć, polecam też dokument

"Onanistki / Les Branleuses (2011)"
http://www.planeteplus.pl/dokument-onanistki_41028

[Minti]

Napisane przez Yennefer92

Kocham się z moim mężczyzną około półtora roku i nigdy nie miałam tzw orgazmu pochwowego, tylko łechtaczkowy. Z partnerem wszystko jest ok, nie ma rutyny, zawsze jestem napalona. Z tego, co czytałam w różnych artykułach w optymistycznej wersji 30% kobiet przeżyje orgazm pochwowy, czyli wynikający z penetracji.
To nie jest tak, że nie odczuwam przyjemności, nie podnieca mnie stosunek z moim partnerem, po prostu nie każda z nas dostąpi "tego" zaszczytu :P.
Ja również przeżywam orgazm jedynie w wyniku seksu oralnego. I to nie jest reguła. Podniecenie u kobiet jest podwójne. Jeżeli "dół" jest pobudzony, a głowę zaprzątają problemy lub jakieś myśli, to choćbyś miał bice na języku, nie doprowadzisz swojej kobiety do orgazmu . Ja miałam tak, że gdy chłopak mieszkał przy ruchliwej ulicy, to zawsze musiał zamknąć okno, bo nie mogłam się skupić na wrażeniach i przeszkadzał mi dźwięk autobusów i samochodów .
Smutne jest również to, że swoje życie erotyczne budujesz na obrazach z filmów "przyrodniczych" :P. Niestety, nie za każdym razem kobieta dochodzi :P.
Według mnie podstawą dobrego współżycia w łóżku, ale nie tylko jest dobra komunikacja. Nie boję się powiedzieć partnerowi, żeby pewne rzeczy robił raz mocniej a raz delikatniej. Mówię mu, że coś mi przeszkadza, a co podkręca atmosferę .
Kobiety to niestety czasem złożone zwierzęta i jedyną drogą, żeby je zrozumieć, to po prostu szczera rozmowa .

Popieram koleżankę.
Najważniejsza jest rozmowa i wzajemne zaufanie. Ja również nie mam oporów przed tym, żeby powiedzieć mojemu TŻ co mi odpowiada, a co nie. Wiadomo, w tych sprawach jest podobnie jak w życiu. Raz jest świetnie, a raz trochę gorzej. Nie trzeba się tym przejmować. Jak to już ktoś jeszcze wcześniej napisał:
"(...)Dlatego to co doprowadza ją do orgazmu powinieneś robić częściej i udoskonalać to"

[bursztynkaa]

Różnie to bywa - czasami potrzeba czasu aby się zgrać - innym razem od razu jest się dopasowanym. Ważne aby poznać swoje potrzeby, emocjonalna strona też jest bardzo ważna. Kobieta kiedy czuje się kochana, bardziej się otwiera w łóżku.

[ankolmar]

Witaj, na wszystko potrzeba czasu.
Do seksu takiego aby kobieta była zadowolona ( pomijam jakieś specyficzne przypadki lub praktyki ) potrzebny jest nastrój i jeszcze raz nastrój. Producenci samochodów zalecają aby po długiej jeździe silnik pochodził na wolnych obrotach aby turbina samoistnie się wychłodziła i tak samo jest z kobietą która prowadzi aktywny tryb życia ( sorry za to porównanie ale chyba jest trafne) po całym dniu pracy musicie wrzucić na luz. Najlepszym relaksem dla kobiety jest aromatyczna kąpiel, delikatny masaż, lekkie przekąski, może kieliszek szampana, nastrojowa muzyka - oto musi zadbać facet dla swojej kobiety. Dla ciebie proponuję spray znieczulający na penisa aby przedłużyć czas stosunku. Może za pierwszym razem albo dopiero za 10 razem partnerka osiągnie orgazm pochwowy.
Życzę powodzenia i dobrej zabawy, napisz jak ci poszło.
Pa.

[evek]

Kłania sie dokształcenie z kobiecej anatomii tylko ułamek kobiet ma tak głęboko sięgająca łechtaczkę ze doświadcza orgazmu podczas penetracji członka w pochwie. Większość z nas nie jest w stanie osiągnąć orgazmu inaczej niż przez pobudzanie łechtaczki z zewnątrz - czy to języczkiem czy palcami (zależy kto co lubi). Nie licz na to ze odbędzie sie to jak na filmach porno, ze zatoczysz pare razy językiem i dziewczyna dojdzie. Gdy pieści Ciebie oralnie to tez musi sie trochę napracować trzymaj sie zasady ze grzeczni chłopcy kończą ostatni. Najpierw doprowadź do orgazmu swoja kobietę a po jakiejs chwili wejdź w nią. Mozesz tez spróbować pozycji podczas których będziesz mógł dodatkowo stumulowac palcem z zewnątrz łechtaczkę swojej dziewczyny. No i ćwicz opóźnianie wytrysku bo facet ktory kończy po 2 minutach przywodzi na myśl napalonego nastolatka
I jeszcze jedno: tak jak juz ktos pisał- kobieta jest złożona jednostka, czasami gdy cos niedobrego działo sie przez cały dzien, jest zestresowana to trudno jej sie skupić wyłącznie na swoim ciele. U nas na orgazm duży wpływ ma mózg.

[florence244]

Napisane przez evek

Kłania sie dokształcenie z kobiecej anatomii tylko ułamek kobiet ma tak głęboko sięgająca łechtaczkę ze doświadcza orgazmu podczas penetracji członka w pochwie. Większość z nas nie jest w stanie osiągnąć orgazmu inaczej niż przez pobudzanie łechtaczki z zewnątrz - czy to języczkiem czy palcami (zależy kto co lubi). Nie licz na to ze odbędzie sie to jak na filmach porno, ze zatoczysz pare razy językiem i dziewczyna dojdzie. Gdy pieści Ciebie oralnie to tez musi sie trochę napracować trzymaj sie zasady ze grzeczni chłopcy kończą ostatni. Najpierw doprowadź do orgazmu swoja kobietę a po jakiejs chwili wejdź w nią. Mozesz tez spróbować pozycji podczas których będziesz mógł dodatkowo stumulowac palcem z zewnątrz łechtaczkę swojej dziewczyny. No i ćwicz opóźnianie wytrysku bo facet ktory kończy po 2 minutach przywodzi na myśl napalonego nastolatka
I jeszcze jedno: tak jak juz ktos pisał- kobieta jest złożona jednostka, czasami gdy cos niedobrego działo sie przez cały dzien, jest zestresowana to trudno jej sie skupić wyłącznie na swoim ciele. U nas na orgazm duży wpływ ma mózg.

Evek to chyba Ty musisz sie doksztalcic z anatomii, albo wrocic na lekcje biologii do gimnazjum. Lechtaczka to nieparzysty, ZEWNETRZNY, narzad plciowy wystepujacy u kobiet. Wiec nie wiem jak mozesz pisac o "gleboko siegajacej lechtaczce". Nie zazdroszcze braku ugruntowanej wiedzy, radze wiec nie dostarczac komus blednych informacji, wporowadzajac go przy okazji w blad.

[kalincia]

Napisane przez janiechce

Co ty mówisz :O To jak to z kobietami jest ? Smutno mi, bo się przeżyło te 20 lat gdzie w każdej scenie erotycznej kobiety stękały i nie mogły znieść tego uczucia, a tu rozczarowanie

Napatrzyłeś się na pornole i myślisz, że tak jest w życiu? Nie jest, to wyreżyserowane scenki, a aktorki porno orgazmy udają, tak, jak wyobrażają to sobie mężczyźni. Twoja dziewczyna jest normalna. Rozbudzaj ją tak, jak lubi. Z czasem może być coraz lepiej. I nie ma w tym żadnej twojej winy ani niesprawności.

[_Matilde_]

Napisane przez florence244

Evek to chyba Ty musisz sie doksztalcic z anatomii, albo wrocic na lekcje biologii do gimnazjum. Lechtaczka to nieparzysty, ZEWNETRZNY, narzad plciowy wystepujacy u kobiet. Wiec nie wiem jak mozesz pisac o "gleboko siegajacej lechtaczce". Nie zazdroszcze braku ugruntowanej wiedzy, radze wiec nie dostarczac komus blednych informacji, wporowadzajac go przy okazji w blad.

Uuuu... Zewnętrzna część łechtaczki to tylko wierzchołek góry lodowej
http://pl.wikipedia.org/wiki/Łechtaczka
może ten fragment o głeboko sięgającej troche nieprecyzyjnie napisany, ale nie da się ukryć, że przy orgaźmie pochwowym ten sam narząd odbiera bodźce, tylko nie tą samą częścią

[florence244]

Napisane przez _Matilde_

Uuuu... Zewnętrzna część łechtaczki to tylko wierzchołek góry lodowej
http://pl.wikipedia.org/wiki/Łechtaczka
może ten fragment o głeboko sięgającej troche nieprecyzyjnie napisany, ale nie da się ukryć, że przy orgaźmie pochwowym ten sam narząd odbiera bodźce, tylko nie tą samą częścią

Zgadzam się, że ciała jamiste są częścią łechtaczki, aczkolwiek określanie ich mianem łechtaczki, jest pewnego rodzaju błędem merytorycznym, ponieważ jest to organ zewnętrzny. Mnie przez tyle lat nauki w szkole uczono, że łechtczka to łechtaczka, a ciała jamiste swoją drogą

[dora_019]

Hej dziewczyny,pomóżcie bo naprawdę nie wiem co robic. Od prawie dwóch lat uprawiam seks z moim chlopakiem - jest to mój pierwszy partner,jest mi z nim cudownie,przyjemnie,lecz NIGDY nie mialam orgazmu. On jest starszy ode mnie, bardziej doświadczony w tych sprawach,stara sie,próbowaliśmy juz na wszystkie możliwe sposoby,ale orgazmu jak nie bylo tak nie ma. w żaden sposób nie potrafie go osiągnąć,ani podczas normalnego seksu,ani oralnego,ani podczas masturbacji. No i tu pojawia sie problem,bo podczas seksu nie mam orgazmu ale czasami,nawet dość często,podczas snu mam orgazm,takze wiem ze jestem w stanie go miec. Nie wiem czy wiecie o czym mowie,czytałam ze niektore kobiety tak maja,budzę sie w nocy i po prostu ogarnia mnie ta fala przyjemnosci,wystarczą dwa ruchy ręką i mam orgazm dodam ze jestem otwarta w sprawach seksu,lubie eksperymentować,uwielbiam seks,no ale ten brak orgazmu zaczyna mnie denerwować dziewczyny proszę poradźcie mi cos,pomóżcie,bo nie wiem co o tym myśleć.

[evek]

Napisane przez florence244

Evek to chyba Ty musisz sie doksztalcic z anatomii, albo wrocic na lekcje biologii do gimnazjum. Lechtaczka to nieparzysty, ZEWNETRZNY, narzad plciowy wystepujacy u kobiet. Wiec nie wiem jak mozesz pisac o "gleboko siegajacej lechtaczce". Nie zazdroszcze braku ugruntowanej wiedzy, radze wiec nie dostarczac komus blednych informacji, wporowadzajac go przy okazji w blad.

To Ty zapoznaj sie z najnowszymi badaniami a nie wiedza z Wikipedii. Moze ty sie opierasz na wiedzy z gimnazjum. Ja jestem jestem juz zgoła dekadę po studiach i nie czerpie swojej wiedzy z podręcznika do biologii...