UWAŻAJCIE przy kupowaniu cukierków na wagę!

[GrumpyCat]

Napisane przez Doris1981

Dlatego preferuję cuksy z alkoholem - żaden robak nie ma szans.

Ma szanse tylko wtedy ty masz mniejsze szanse na odnalezienie go Bo nie będzie ochoczo poruszał dupcią

[201803290936]

Napisane przez GrumpyCat

Ma szanse tylko wtedy ty masz mniejsze szanse na odnalezienie go Bo nie będzie ochoczo poruszał dupcią

Nigdy nie zdarzyło mi się mieć nic podejrzanego z cukierkach z alkoholem (zresztą w ogóle nie zdarzyło jeżeli chodzi o cuksy, czy czekoladę), a jem je bardzo dokładnie, bo zawsze miętolę w ustach, aby czekolada zeszła, a potem przegryzam skorupkę, aby uwolnić alkohol. Więc robaka bym wyczuła, serio.

Za to pleśń i owszem w jogurtach, raz w jakimś serku do smarowania. Natomiast w chlebie kawałki czegoś metalowego oraz plastikowego (2-3 przypadki, piekłam chleb jakiś czas sama, potem znalazłam inną piekarnię).

Kasza - rozwinęły się larwy moli (ale tu też moja wina, bo przechowywałam różne rzeczy w jednym pojemniku, dosyć długo) - do tej pory mam awersję, a szkoda, bo kasza jest zdrowa.

Co do soków, to ostatnio sama z siebie jakoś wolę przeźroczyste opakowania, ale kupujemy sporadycznie.

[chwast]

Ja ostatnio mialam robaki w papryce w proszku. Nie uzywam i Nie wiem ile tam stala, ale raz spojrzalam i wygladala dziwnie otwieram a tam bleeee xd

Wyslane przez tapatalk 2

[I am Rock]

Właśnie odkryłam, że w moim sosie sojowym muszki owocówki popełniły zbiorowe samobójstwo.

[201803290936]

Napisane przez I am Rock

Właśnie odkryłam, że w moim sosie sojowym muszki owocówki popełniły zbiorowe samobójstwo.

R.I.P.

[paula78]

To mole spozywcze- mozna je przynieść nie tylko w cukierkach, ale tez kaszach, ryżu, mąkach.
Bardzo ciężkie do usuniecia z domu sa te robala- wiec nie polecam

[Fufka]

Napisane przez Mahila

Ja całkiem niedawno kupiłam Rossmannowe masło orzechowe z wielkim, pełzającym dodatkowym białkiem.

Przed chwilą skończyłam słoik na szczęście niczego podejrzanego nie widziałam. Ostatnio miałam mole w kaszach(kolejny raz) i ryżu,ale to dlatego,że przeterminowały się a ja tego nie przypilnowałam

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[GrumpyCat]

Napisane przez paula78

To mole spozywcze- mozna je przynieść nie tylko w cukierkach, ale tez kaszach, ryżu, mąkach.
Bardzo ciężkie do usuniecia z domu sa te robala- wiec nie polecam

Moja współlokatorka kiedyśniejsza narobiła raz krzyku bo znalazła w cukrze jakieś maleńkie cosie (miniaturowe na tyle że ja bym chyba w życiu nie wypatrzyła ) chodziły sobie we wszystkich sypkich produktach w jej szafce, w mojej nie było;p

Strasznie mocno sprawdzacie ryż i kaszę? Ja nigdy nie zwracałam uwagi i teraz nie wiem czy wystarczy zerknąć czy sprawdzać po ziarenku

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez GrumpyCat

Strasznie mocno sprawdzacie ryż i kaszę? Ja nigdy nie zwracałam uwagi i teraz nie wiem czy wystarczy zerknąć czy sprawdzać po ziarenku

Nigdy nie sprawdzam.
Raz mi się zdarzyły robaki w ciecierzycy, ale tego akurat nie dało się przegapić.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Robaczki w siemieniu lnianym i ich pajęczynki mi się zdarzyły, ale to nic! Kiedyś w sałacie znalazłam jaszczurkę

[201703061208]

Napisane przez GOśka T.

A tak apropo, za dzieciństwa czesto jedlismy czereśnie-wisnie,śliwki prosto z drzewa u babci i do głowy nie przyszło ,zeby sprawdzić czy nie ma"mięska"w nich.I tak przez wiele lat,dopóki ktoregoś razu nie zobaczyłam..niby małe to to,ale jednak...na pare chwil przeszła mi ochota na owoce.Potem zawsze sprawdzałam i robię to do dziś.

nigdy nie zjadałam owoców prosto z drzewa bez wcześniejszego obejrzenia, pamiętam że jako dziecko regularnie zbierałam ochrzan czemu tak powoli jem i żebym troszkę się pospieszyła. Jedzeniu sklepowemu/restauracyjnemu nie ufam, słodyczy unikam dlatego ciągle rozwijam umiejętność gotowania, wtedy mam pewność że wszystko co zostało użyte jest bez zbędnych niespodzianek typu tych z wątku

[201605161006]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48554232]Robaczki w siemieniu lnianym i ich pajęczynki mi się zdarzyły, ale to nic! Kiedyś w sałacie znalazłam jaszczurkę [/QUOTE]

Żywą?

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Jak najbardziej przez chwilę mieszkała w terrarium razem z żółwiem, ale to była wczesna jesień, więc wypuściliśmy ją na wolność, mam nadzieję, że dała sobie radę

[kasia_1402]

Kiedyś w Lay's- ach znalazłam spory kawał sznura taki z 6-7 cm.Podesłałam do producenta, z opaowaniem, żeby sprawdzili partię, bo może zanieczyszczona.Odpowiedz ieli, ze to włókno z ziemniaka (zaplecione w sznurek mhm ).Masakra.

Do tego, dzieki Bogu, ze w porę zauważyłam: ochydne białe glizdy w Merci ( duże opakowanie).Wysłałam maila z numerem serii -idealistka- ( nie było przeterminowane, ani opakowanie zewn, i folia na czekoladce, nie były naruszone), odpisali, ze czekoladki źle przechowywano.Tylko jak ten robak się tam dostał: przez folię, szczelnie zaklejoną, karton i jeszcze jedną folię.Teleportował się czy co

Może te robale z ziarna kakaowca się biorą ( mielenie, mieleniem).

Przechowywanie to jedno, ale zastanawiam się czy największym zagrożeniem dla cukierków ( michałki itd) nie jest sama fabryka słodyczy.Tzn. zanim cukierki znajdą sie na sklepie, wcześniej są szczelnie zapakowane w firmowe, papierowe kartony, zafoliowane i tak przyjeżdżają do supermarketów.

Raczej nie widzę sposobu jak uniknąć robali poza niekupowaniem.Trudno oczekiwać od Krysi, co by każdą partię Michałków próbowała na robaki.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez kasia_1402

Kiedyś w Lay's- ach znalazłam spory kawał sznura taki z 6-7 cm.Podesłałam do producenta, z opaowaniem, żeby sprawdzili partię, bo może zanieczyszczona.Odpowiedz ieli, ze to włókno z ziemniaka (zaplecione w sznurek mhm ).Masakra.

hahahha co za firma... Od kiedy ziemniaki są włókniste

[201803290936]

Napisane przez paula78

To mole spozywcze- mozna je przynieść nie tylko w cukierkach, ale tez kaszach, ryżu, mąkach.
Bardzo ciężkie do usuniecia z domu sa te robala- wiec nie polecam

Prawda. Kupując mąkę, czy cokolwiek innego należy zwracać uwagę, czy opakowanie nienaruszone. W domu sypkie produkty przechowywać w osobnych, zamykanych pojemnikach (nawet jak się w jednej rzeczy rozwiną larwy, to nie przejdą dalej). Jeżeli się coś takiego zdarzy, to bez sentymentów wszystko wywalić (co sąsiadowało ze sobą), sprawdzić, wyczyścić, rozłożyć pułapki na mole spożywcze, zacząć używać pojemników. W sumie - odpukać - z molami spożywczymi od tamtej wpadki nie mam żadnego problemu. Od czasu do czasu zdarzają mi się wpadki z pleśnią (coś wsadzonego na tyły lodówki i potem jest "o serek, uuuu otwarty, upsss pleśń").

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------

Napisane przez GrumpyCat

(...)
Strasznie mocno sprawdzacie ryż i kaszę? Ja nigdy nie zwracałam uwagi i teraz nie wiem czy wystarczy zerknąć czy sprawdzać po ziarenku

Ja nie zwracałam uwagi, póki TŻ (geniusz mój kochany ) nie ugotował nam kaszy w torebce, w której było... kilkanaście larw. Wystarczy zerknąć, bo na ogół są jakieś ślady "pajęczynki". Ja nie wiem, jak mój TŻ mógł nie zauważyć.

[Mademoiselle Bernadette]

Napisane przez kasztanka3

Kurde, tak Was czytam i się zastanawiam, czy mam szczęście, że nigdy nie trafiłam na robaki, czy mam szczęście, że nigdy ich nie zauważyłam

Mam to samo

Wujek kiedyś pracował w firmie, która ogólnie biorąc zajmowała się wszelkimi usługami odnawiającymi. Pracowali w jednej znanej fabryce przetworów i jak wrócił... wszystkie kupne dżemy, konfitury etc. wyrzucił i zabronił babci czegokolwiek kupować. Od tamtego czasu wszystkie przetwory własnoręcznie robią. Także... chyba czasem lepiej nie wiedzieć, spokojniej śpimy... czy też w tym wypadku konsumujemy

[0b4ed7929d71ce1abf8e9bf9d423b228cc5dc67a_6068f37255cfe]

Kiedyś w polskim sklepie trafiły mi się orzechy włoskie z robakami. Robaki wyszły dopiero po otwarciu łupiny. Takie malutkie, białe. Wielkości główki od szpilki.
Wyglądały jak wszy. Od tego czasu unikam orzechów włoskich. Jeszcze nie mogę się przełamać.

[Reign of light]

Ja czasem kupowalam slodycze w polskim sklepie, ale juz pare razy sie natknelam na robaczki w krowkach( najgorsze, ze zauwazylam dopiero, jak jyz oare zjadlam, az mi sie przykro zrobilo) i w czekoladzie nadziewanej Wedla. Taka szkoda, bo to moja ulubione slodycze


Sent from my iPad using Tapatalk

[GrumpyCat]

Napisane przez Reign of light

Ja czasem kupowalam slodycze w polskim sklepie, ale juz pare razy sie natknelam na robaczki w krowkach( najgorsze, ze zauwazylam dopiero, jak jyz oare zjadlam, az mi sie przykro zrobilo) i w czekoladzie nadziewanej Wedla. Taka szkoda, bo to moja ulubione slodycze


Sent from my iPad using Tapatalk

Jesteś pewna że wedel a nie wawel?

[rousse]

Napisane przez GrumpyCat

Jesteś pewna że wedel a nie wawel?

No własnie, krówki są z Wawela nie z Wedla.

---------- Dopisano o 11:23 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

Napisane przez Doris1981

Prawda. Kupując mąkę, czy cokolwiek innego należy zwracać uwagę, czy opakowanie nienaruszone. W domu sypkie produkty przechowywać w osobnych, zamykanych pojemnikach (nawet jak się w jednej rzeczy rozwiną larwy, to nie przejdą dalej). Jeżeli się coś takiego zdarzy, to bez sentymentów wszystko wywalić (co sąsiadowało ze sobą), sprawdzić, wyczyścić, rozłożyć pułapki na mole spożywcze, zacząć używać pojemników. W sumie - odpukać - z molami spożywczymi od tamtej wpadki nie mam żadnego problemu. Od czasu do czasu zdarzają mi się wpadki z pleśnią (coś wsadzonego na tyły lodówki i potem jest "o serek, uuuu otwarty, upsss pleśń").

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------



Ja nie zwracałam uwagi, póki TŻ (geniusz mój kochany ) nie ugotował nam kaszy w torebce, w której było... kilkanaście larw. Wystarczy zerknąć, bo na ogół są jakieś ślady "pajęczynki". Ja nie wiem, jak mój TŻ mógł nie zauważyć.

Ja jak kupuję kaszę czy ryż, to w takich woreczkach do gotowania, erghhh

---------- Dopisano o 11:28 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------

Napisane przez Mademoiselle Bernadette

zajmowała się wszelkimi usługami odnawiającymi.

Na czym te usługi polegały?

[GrumpyCat]

Napisane przez rousse

Ja jak kupuję kaszę czy ryż, to w takich woreczkach do gotowania, więc nawet nie mam jak sprawdzić Ciekawe czy te woreczkowe też są 'niebezpieczne' czy tylko ryż/kasza luzem?

Ja też tylko w woreczkach i szczerze nigdy nawet nie pomyślałam żeby sprawdzać

[rousse]

Napisane przez GrumpyCat

Ja też tylko w woreczkach i szczerze nigdy nawet nie pomyślałam żeby sprawdzać

doczytałam ostatnie zdanie, ze w torebkach też bywają

[201803290936]

Napisane przez rousse

(...)
Ja jak kupuję kaszę czy ryż, to w takich woreczkach do gotowania, erghhh
(...)

Ta kasza również była w woreczkach. Larwom nie zrobiło to różnicy.

[Atenya]

Napisane przez Doris1981

Ta kasza również była w woreczkach. Larwom nie zrobiło to różnicy.

Dokładnie Ja już kilka razy miałam pajęczynki w woreczkach z ryżem. Wkładam więc je teraz do opakowań takich zakręcanych i nic się nie dostaje na szczęście. Jak zostaje po herbacie czy kawie takie opakowanie, to tam wkładam różne płatki, kasze itp. i jest spokój.

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

Napisane przez Doris1981

Prawda. Kupując mąkę, czy cokolwiek innego należy zwracać uwagę, czy opakowanie nienaruszone. W domu sypkie produkty przechowywać w osobnych, zamykanych pojemnikach (nawet jak się w jednej rzeczy rozwiną larwy, to nie przejdą dalej). Jeżeli się coś takiego zdarzy, to bez sentymentów wszystko wywalić (co sąsiadowało ze sobą), sprawdzić, wyczyścić, rozłożyć pułapki na mole spożywcze, zacząć używać pojemników. W sumie - odpukać - z molami spożywczymi od tamtej wpadki nie mam żadnego problemu. Od czasu do czasu zdarzają mi się wpadki z pleśnią (coś wsadzonego na tyły lodówki i potem jest "o serek, uuuu otwarty, upsss pleśń").

Ja nie zwracałam uwagi, póki TŻ (geniusz mój kochany ) nie ugotował nam kaszy w torebce, w której było... kilkanaście larw. Wystarczy zerknąć, bo na ogół są jakieś ślady "pajęczynki". Ja nie wiem, jak mój TŻ mógł nie zauważyć.

U mnie nawet były w kociej suchej karmie, na szczęście zauważyło się to zanim kot dostał porcję. Ale trochę zajęło zanim ostatecznie pozbyliśmy się tych paskudztw z domu. Nie dość, że kuchni się zalęgły to jeszcze w kredensie w salonie, koszmar.

[201706190936]

Popełniłam błąd czytając ten wątek podczas obiadu I to jeszcze moje ulubione pierogi z wiśniami

Ja na swoje szczęście nie trafiłam na robaki w czekoladkach - pewnie dlatego że wnikliwie nie sprawdzałam, niemniej staje się to zachętą do definitywnego odstawienia słodyczy Dość skuteczną

[201607050913]

Czytam wątek i znajduję robaki w jablku. A normalnie nie trafiam, to chyba negatywne prawo przyciągania :/

[Reign of light]

Napisane przez GrumpyCat

Jesteś pewna że wedel a nie wawel?

Napisane przez rousse

No własnie, krówki są z Wawela nie z Wedla.

Szczerze mowiac, nie wiem jakiej marki sa krowki, pewnie macie racje ze Wawela, ale czekolada byla Wedlowska, moja ulubiona truskawkowa. Tak sie cieszylam, ze udalo mi sie ja kupic I niestety, musialam sie obejsc smakiem

[GrumpyCat]

Napisane przez Reign of light

Szczerze mowiac, nie wiem jakiej marki sa krowki, pewnie macie racje ze Wawela, ale czekolada byla Wedlowska, moja ulubiona truskawkowa. Tak sie cieszylam, ze udalo mi sie ja kupic I niestety, musialam sie obejsc smakiem

Oj tam musiałaś... wcale nie musiałaś, wystarczyło wydziubać