Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013

[ada32]

DIABLI GRATULUJE!!!
ZOJA WITAM NA ŚWIECIE

[gold-fish]

Diabli gratuluję pochwal się czym prędzej

[cloche]

Napisane przez esskapada

Clo ja w ogóle od dawna jaj nie używam :P jedliśmy ostatnio z Natalka gofry bez jajek :-D

no gofry tez bede robic bez mleka, bez jajek... okazuje sie, ze wszystko sie da! weganskie nalesniki nawet elastyczne mi wyszly. jajka sa przereklamowane

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[karota11]

Napisane przez cloche

a Florek w niedziele zjadl samodzielnie caly obiad: brukselke, ziemniaka i male pulpeciki z mielonego indyka, bez jajka ofkors! dodalam tam troche warzyw i swiezego tymianku, a za zlepiacz robily platki owsiane. w sumie jajko zupelnie niepotrzebne do mielonego i po co ja sie glowilam jak je zastapic?! aa, no i ze nie chcialo mi sie ich smazyc, to je upieklam

nie wysuszyło ich w piekarniku bardzo?

Napisane przez humpback

dziękujemy, od wczoraj już w żłobku całkowicie zdrowy. jeszcze zamówiłam syrop na odporność i będziemy się wzmacniać po antybiotyku i zobaczymy ile tym razem pochodzi. no i jak zawsze po poważniejszej chorobie jesteśmy +2 zęby do przodu, jeszcze tylko 3ki na dole i liczę na wytchnienie

a pierogi takie to bym zjadła

to teraz 3ki górne wyszły?

u nas wszystkie 3ki przed nami brrrrr....

Napisane przez cloche

no gofry tez bede robic bez mleka, bez jajek... okazuje sie, ze wszystko sie da! weganskie nalesniki nawet elastyczne mi wyszly. jajka sa przereklamowane

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

fajne z płatków owsianych, ale kurcze chyba tam jajo dawałam ;/ musze sprawdzić przepis

U nas ostatnio bardzo fajną zabawą jest wieszanie ręczniczka na wieszaczek celuje ,zeby pentelkę powiesić na wieszaczek

[cloche]

Napisane przez karota11

1. nie wysuszyło ich w piekarniku bardzo?

2. fajne z płatków owsianych, ale kurcze chyba tam jajo dawałam ;/ musze sprawdzić przepis

1. absolutnie nie! dodalam oliwy do papki, ale widzialam tez sposob, ze kotleciki robi sie takie w formie klusek slaskich z dziurka i do dziurki nalewa oliwy czy daje troche masla, co lubimy i co mozemy no ale po co sie meczyc, normalnie dalam wszystko do jednej michy i takie paluszki formowalam, zeby wlasnie nie za dlugo sie musialy piec. wyszly super

2. platki owsiane zastepuja jajco na 3 lyzki maki daje sie lyzke zmielonych platkow owsianych i one juz ta make zlepia. w nalesnikach podzialalo - nie kruszyly sie, byly calkiem nalesnikowe. gofrow nie moge sie doczekac! w czwartek chce kupic gofrownice przepisy weganskie widzialam, sporo ich, wiec dam rade, tak sobie mysle...

[karota11]

Napisane przez cloche

1. absolutnie nie! dodalam oliwy do papki, ale widzialam tez sposob, ze kotleciki robi sie takie w formie klusek slaskich z dziurka i do dziurki nalewa oliwy czy daje troche masla, co lubimy i co mozemy no ale po co sie meczyc, normalnie dalam wszystko do jednej michy i takie paluszki formowalam, zeby wlasnie nie za dlugo sie musialy piec. wyszly super

2. platki owsiane zastepuja jajco na 3 lyzki maki daje sie lyzke zmielonych platkow owsianych i one juz ta make zlepia. w nalesnikach podzialalo - nie kruszyly sie, byly calkiem nalesnikowe. gofrow nie moge sie doczekac! w czwartek chce kupic gofrownice przepisy weganskie widzialam, sporo ich, wiec dam rade, tak sobie mysle...

No właśnie zdaje się mi ,ze nei dawałam jaja i całkeim spoko były Wy w lidlu pewnie macie inne towary, bo teraz w promo gofrownica

[esskapada]

Napisane przez karota11

No właśnie zdaje się mi ,ze nei dawałam jaja i całkeim spoko były Wy w lidlu pewnie macie inne towary, bo teraz w promo gofrownica

Patrzcie zeby miala duza moc gofrownica bo tak do beda srednie te gofry :/ ja musze kupic mocniejsza bo mam jakas tanioche i sa srednie...

[karota11]

Napisane przez esskapada

Patrzcie zeby miala duza moc gofrownica bo tak do beda srednie te gofry :/ ja musze kupic mocniejsza bo mam jakas tanioche i sa srednie...

moc 750 wat to ok?

[esskapada]

Napisane przez karota11

moc 750 wat to ok?

Jutro zajrzę bo jestem na telefonie i dam znać ;-)

[humpback]

Napisane przez karota11

nie wysuszyło ich w piekarniku bardzo?


to teraz 3ki górne wyszły?

u nas wszystkie 3ki przed nami brrrrr....

teraz wyszły 3ki górne, i na horyzoncie widać dolne. zwłaszcza że w nocy był wrzask dopóki nurofen nie zadziałał, a rano coś zaczął smarkać od nowa. także pewnie w przyszłym tygodniu znowu będziemy mieć infekcje jakąś jak to zwykle u nas przy zębach. nie mogę się doczekać aż to się skończy..

[maarchewka]

Ustosunkuje sie do pozwalania mojemu dziecku.. Ja nie muszę mojemu dziecku na coś pozowlić, żebył on sobie wymyślił świetną zabawę. Jest to bardzo kreatywny młody człowiek...

Np. Wojtka kąpie w prysznicu, z duzym brodzikiem. Tam jest takie siedzonko, ze można siedzieć i brać prysznic. Nigdy go na to siedzonko nie wkladałam..Nigdy też nie widział, żeby ktos na nim siedział, a tym bardziej stał.. Jednak on sam wpadl na to ze to fantastycznie jest tam wejsc - pomijając, zę jest mega slisko i można nieźle bęcnąć głową do brodzika...

I ja mu powtarzałam, żę nie można, żę ściągałam, że niebezpiecznie, lałam go wodą z konewki, że tam jest nieprzyjemne (wiem brzmi jak tortura). Jednego razu zaparłam się i stwierdziłąm, żę jak tylko będzie tam wchodził to go będę ściągać. 30 razy go ściągałam, a on wciąż nie odpuszczał... Za 31 się wspiął dosięgnąl kurek od wody i włączył sobie fontanne, wybuchnął gromkim śmiechem i już się bawił tryskającą dookoła wodą..

Albo zlew w kuchni.. No tu jestem trochę winna przyznaje.. Byl taki dzien ze syf w domu i ogarnąc trzeba, a w zasadzie chce, bo nie lubie w chlewie mieszkać. A Wojtek humoru w ten dzien nie mial i darl sie i nudzil i mi na ręcę wchodził, a z zajętymi rękami to się ogarniać kuchni nie da. Wiec wsadziłam go na stołek przysunełam do zlewu i razem z nim naczynia myłam. JA stojąc na podłodze, on stojąc na stołku. Jemu się aż nadto to mycie spodobało i zauważył ze jak się dobrze zaprze to się do zlewu dostanie.. W locie go złapałam i zaczełam stawiać spowrotem na stolek, ale on na tym stołku stać nie chciał tylko do zlewu wejsc..
I od tego czasu już stołki na stole musze trzymać zeby on absolutnie nie miał do nich dostępu bo jak tylko stoi na ziemi to próbuje wejsc do zlewu, albo w ogole wspinać sie po stołku na blat kuchni albo gdziekolwiek zeby było wysoko i niebezpiecznie. A i dodam, że nie mogę też siedziec na stołku bo mnie zrzuca i od razu go bierze a potem jak tylko niedopuszczam zeby sie na niego wspiał to mam godzinne darcie japy...
także juz wole sobie tą zupę na stojąco zjeść, przynajmniej w ciszy i spokoju.


Albo zamrazarka.. Absolutnie za każdym razem reagowałam na otwieranie zamrazarki. Ze nie wolno, ze wychodzimy z kuchni bo to jest dla Ciebie za trudne, że mama nie chce zebys to robił, że mamie przykro, że mama zastawi stlołkiem, bo trudno będzie się dostać. Wojtek stołek wziął i użył z uśmiechem by się wspiąć po nim do zlewu.. to mama zastawiłą krzesełkiem do karmienia i właczy hamulce zeby jeszcze trudniej było się dostać. Wojtek wziął krzesełko i przesunął...

A laptop? A laptop zobaczył bo leżał na stole, a ja chciałam coś znaleźć na szybko w necie.. Wiec on też chce zobaczyć co to.. no to pokazałam, ze to laptop, ze tu ekran..wiec on chce dotknac.. to dotknij ale bardzo delikatnie.. ale na delikatnosci się nie skonczyło. Laptopa zlapal i zaczał nosic, a potem wspiął się na kanapę i chciał go zrzucić... nie absolutnie nie pokazywałam mu jak rzucać laptopem z kanapy.. sam wymyślil..

[Veronic]

marchewka- wiem o czym mówisz... ja mam podobne historie z moim Wojtkiem, nic do niego nie dociera...
najlepsze rzeczy= najbardziej niebezpieczne rzeczy
a jeśli czegoś nie dostanie lub zostanie mu to zabrane to jest wielki lament i ryk
też uwielbia stołki z kuchni ,wchodzi na nie, albo przewraca i pcha po całym mieszkaniu (uwielbia pchać... podłogę mamy całą porysowaną) , a weź mu to potem zabierz..

bardzo bym chciała usiąść z nim poczytać, pooglądać, porysować, polepić, no ale on nie chce...;/

[maarchewka]

Napisane przez Veronic

marchewka- wiem o czym mówisz... ja mam podobne historie z moim Wojtkiem, nic do niego nie dociera...
najlepsze rzeczy= najbardziej niebezpieczne rzeczy
a jeśli czegoś nie dostanie lub zostanie mu to zabrane to jest wielki lament i ryk
też uwielbia stołki z kuchni ,wchodzi na nie, albo przewraca i pcha po całym mieszkaniu (uwielbia pchać... podłogę mamy całą porysowaną) , a weź mu to potem zabierz..

bardzo bym chciała usiąść z nim poczytać, pooglądać, porysować, polepić, no ale on nie chce...;/

o tak! pchania i szuranie jest ekstra... tyle szczęscia ze w wielu miejscach mamy dosyc odporne płytki to przynajmniej podloga zyje..

chociaz ostatnio musze przyznać ze byl przełom... a nawet kilka przełomów..

Pierwszy przełom.. Wojtek przyniósł mi książke i nawet czytaliśmy... Tzn wiekszosc z Was to czytaniem nie nazwie ale i tak bylam dumna...

Wojtek przyniosł książke siadł, otworzył na jednej stronie. Pokazałam mu jakis obrazek, potem przełożył na drugą strone, pokazałam drugi obrazek, po czym wyrzucił książke i poleciał po następna...w nastepnej to samo, zobaczyl dwie strony wyrzucil i polecial po nastepna.. w trzeciej tylko jedną stronę zobaczylismy wyrzucil i polecial po nastepna... takze nasze czytanie polegalo na rozrzucaniu ksiązek ale i tak przelom...


A drugi przelom..5 rano Wojtek wstaje zasikany... od razu stwierdzil ze pojdzie i sie pobawi.. mowie mu najpierw sie przebierzemy potem pojdziesz... on mnie ciagnie zeby isc i absulotnie nie chce sie przebrac najpierw sie przebierzemy potem pojdziesz... ryk...nie daje sobie nic zalozyc, wyrywa sie wrzeszczy, minuta mija, druga, tlumaczenie histeria, ciagniecie mnie za rękę ..
minuta piąta, minuta piętnasta...ryk, histeria, ciągnięcie... tłumaczenie...
ja znurana, niewyspana, sasiedzi pewnie tez obudzeni bo krzyk taki ze w uszach gwizdze, glowa mnie boli bo od 30 minut on tylko sie wydziera, ale ja spokojnie konsekwentnie jak mantre powtarzam. wiem ze jestes zdenerwowany, ze chcesz isc sie pobawic ze mna. Pojdziemy jednak jak sie przebierzemy. Zalozymy bluzeczke, potem spodenki i pojdziemy sie bawic..Po 35 minutach nagle Wojtek siadł, dalej placzac podal mi bluzeczke i spodenki i nie wyrywajac sie ubral...a jak sie ubrał to jak obiecalam poszlismy sie bawic...

[esskapada]

Co do gofrownicy to mam 700 wat wiec upa, lepiej brać powyżej 1000w u mnie w Lidlu promocja i jest 1200 w wiec taka będzie lepsza 700 jest za slaba, długo się czeka, gofry miękkie i średnio smaczne a ze dostałam od teściowej bo ona nie robi gofrow to darowanemu... ;-)

[cloche]

Napisane przez karota11

No właśnie zdaje się mi ,ze nei dawałam jaja i całkeim spoko były Wy w lidlu pewnie macie inne towary, bo teraz w promo gofrownica

akurat gofrownica jest od jutra w aldiku... w lidlu zupelnie cos innego

[esskapada]

Napisane przez cloche

akurat gofrownica jest od jutra w aldiku... w lidlu zupelnie cos innego

tak jeszcze looknelam na tostery to ten co mam no name ma 700 wat i jest sredni, a teraz tz kupil z tefala i tez ma 700 wat i tosty sa pyszne! wiec no..

[cloche]

Napisane przez esskapada

Co do gofrownicy to mam 700 wat wiec upa, lepiej brać powyżej 1000w u mnie w Lidlu promocja i jest 1200 w wiec taka będzie lepsza 700 jest za slaba, długo się czeka, gofry miękkie i średnio smaczne a ze dostałam od teściowej bo ona nie robi gofrow to darowanemu... ;-)

sprawdzilam ten z aldika i 1200W ma, wiec spoko

[humpback]

Napisane przez maarchewka

Wojtek przyniosł książke siadł, otworzył na jednej stronie. Pokazałam mu jakis obrazek, potem przełożył na drugą strone, pokazałam drugi obrazek, po czym wyrzucił książke i poleciał po następna...w nastepnej to samo, zobaczyl dwie strony wyrzucil i polecial po nastepna.. w trzeciej tylko jedną stronę zobaczylismy wyrzucil i polecial po nastepna... takze nasze czytanie polegalo na rozrzucaniu ksiązek ale i tak przelom...

znam ten sposób czytania, i to włażenie gdzie się da..

[gold-fish]

Marchewka podziwiam i nie wiem czy ja dałabym radę z takim łobuziakiem


Ostatnio słyszałam taką teorię że dzieci często ,,dziedziczą'' zachowanie po swoich rodzicach. U nas powiedzmy to się sprawdza bo tż i ja byliśmy grzecznymi dziećmi jak twierdzą nasi rodzice- oczywiście z wyjątkami A u Was?

[maarchewka]

Napisane przez gold-fish

Marchewka podziwiam i nie wiem czy ja dałabym radę z takim łobuziakiem


Ostatnio słyszałam taką teorię że dzieci często ,,dziedziczą'' zachowanie po swoich rodzicach. U nas powiedzmy to się sprawdza bo tż i ja byliśmy grzecznymi dziećmi jak twierdzą nasi rodzice- oczywiście z wyjątkami A u Was?

U nas było tak, że moja mama twierdzi, że ja byłam bardzo grzeczna, ale niezła ze mnie była akrobatka. Potrafiłam sama wchodzić i wychodzić z łóżeczka ze szczebelkami, tylko ze w tym łożeczku nie wyciągało sie szczebelków...
Mimo wszystko byłam w tym dosyć rozważna. A i byłam strasznie uparta i zawsze miałąm swoje zdanie - w co mam sie ubrać, co będę jadła, co będę robić.. Nie dało się mnie przekonać. Ale te moje decydowanie dotyczyło głównie ubran, jedzenia.. ogolnie bylo niegroźne.

Z kolei mężu był straszny drań - zupełne przeciwienstwo siebie obecnie. Nie słuchał sie, robił co mu się podobało, zawsze musiał postawić na swoim...ale jeżeli chodzi o pęd do rzeczy niebezpiecznych to mimo wszystko się wielu rzeczy bał. Nie był też jakiś ruchliwy. Po prostu uparty...

Myśle , że coś w tym jest, tylko , że w naszym przypadku wyszła jakaś wybuchowa mieszanka.

---------- Dopisano o 14:11 ---------- Poprzedni post napisano o 14:03 ----------

Ale zeby nie bylo ze ciągle nażekam na tego mojego syna. Wczoraj przez godzinę bawił sie sam!!! No prawieJa leżałam na łóżku i czytałam książke, a on najpierw chciał zebym mu podała pudełko - w środku masę chusteczek higienicznych i świeczek. Wiec jakies 10 minut bawil sie w rozwalanie tego po całym pokoju.. Jak mu się znudziło rozwalanie to chciał wychodzić do innego pokoju.
Powiedziałam, że najpierw to my tu musimy wszystko posprzątać. Ja mu podawałam rzecz a on wrzucał.. potem juz zalapal ze jest sprzatanie, a on sprzątać lubi wiec powrzucal co sie dało spowrotem do pudełka.. z moja pomocą oczywiscie.. Potem zajął się szufladą z kremami do tylka, tubkami, koszyczkami itp.. Przez kolejne 10 minut rozwalal to.. Potem znowu kolejne 10 mial sprzatac.. Potem jeszcze pograł na piainie - klawiatura leży na podłodze a on po tych chodzil, deptał po klawiszach, wlaczal paluszkami, tanczyl do muzyczki, potem powspinal sie do łożeczka, powywalał wszystkie maskotki, koce, kołdre i poduszkę z łożeczka.. potem mial je posprzątać.. w koncu juz nie bylo nowych rzeczy do rozwalania i sobie poszlismy do następnego pokoju...

[karolina2121]

Antos też uwielbia wspinaczki. Mamy tylko jedno krzesło w kuchni, bo tak mu się spodobało wchodzenie na stół,że musieliśmy pochować... no i uwielbia wszystko pchac..walizkę, miskę,krzesło,stolik, co się nawinie. ..

[karota11]

Napisane przez humpback

teraz wyszły 3ki górne, i na horyzoncie widać dolne. zwłaszcza że w nocy był wrzask dopóki nurofen nie zadziałał, a rano coś zaczął smarkać od nowa. także pewnie w przyszłym tygodniu znowu będziemy mieć infekcje jakąś jak to zwykle u nas przy zębach. nie mogę się doczekać aż to się skończy..

zdrówka

Napisane przez esskapada

tak jeszcze looknelam na tostery to ten co mam no name ma 700 wat i jest sredni, a teraz tz kupil z tefala i tez ma 700 wat i tosty sa pyszne! wiec no..

ja mam opiekacz i ma 700 czy 750 wat i jest ok, a dlaczego gofrownica z takimi vat do kitu?

Napisane przez karolina2121

Antos też uwielbia wspinaczki. Mamy tylko jedno krzesło w kuchni, bo tak mu się spodobało wchodzenie na stół,że musieliśmy pochować... no i uwielbia wszystko pchac..walizkę, miskę,krzesło,stolik, co się nawinie. ..

u nas to samo, sam wejdzie na biurko nawet nie da się wszytskiego zabezpieczyć :/

Zapraszam dzisiaj na barszcz czerwony już na gazie stoi

[esskapada]

Napisane przez karota11

zdrówka



ja mam opiekacz i ma 700 czy 750 wat i jest ok, a dlaczego gofrownica z takimi vat do kitu?



u nas to samo, sam wejdzie na biurko nawet nie da się wszytskiego zabezpieczyć :/

Zapraszam dzisiaj na barszcz czerwony już na gazie stoi

No właśnie dziwnie :/ a może to od tych podgrzewaczy zależy? (To metalowe ) bo w starym tosterze i tej gofrownicy mam takie zwykłe metalowe płytki a w nowym z tefala mam teflon, wiec może to to? Generalnie na takie rzeczy to stawiam na markowe bo jakoś widzę ze są lepsze w starym tosterze żeby się tosty spiekly to musiał 3 razy się palic, a w nowym wystarczy jedna tura i są miodzio :-D w tej gofrownicy tez parę razy musi się lampka zapalac, może dostane nowa na gwiazdkę? :mysli: wtedy zamiast naleśników to gofry będę robić

[karolina2121]

Antek mi nie chce zasnąć. ..latam od jednego do drugiego...kolejny piękny dzien

[esskapada]

Napisane przez karolina2121

Antek mi nie chce zasnąć. ..latam od jednego do drugiego...kolejny piękny dzien

Karo, pomysl sobie ze ze dwa lata sie pomeczysz a potem Hi Life! a my co? ledwo jedno odchowane a tu znow to samo :P i jakies 6 lat z zycia wyjete :P

[karota11]

Napisane przez esskapada

No właśnie dziwnie :/ a może to od tych podgrzewaczy zależy? (To metalowe ) bo w starym tosterze i tej gofrownicy mam takie zwykłe metalowe płytki a w nowym z tefala mam teflon, wiec może to to? Generalnie na takie rzeczy to stawiam na markowe bo jakoś widzę ze są lepsze w starym tosterze żeby się tosty spiekly to musiał 3 razy się palic, a w nowym wystarczy jedna tura i są miodzio :-D w tej gofrownicy tez parę razy musi się lampka zapalac, może dostane nowa na gwiazdkę? :mysli: wtedy zamiast naleśników to gofry będę robić

oj nie wiem, z lidla są dobrej jakości te sprzęty, i wielu dziedzinach chwalone, a ja miałam wcześniejopiekacz, taki no name za 30 zł pewnie, po teściowej został i tak na poczatku używaliśmy, aż ta powłoka zaczeła schodzić od skrobania nożem pewnie ;/ więc wyrzuciliśmy, ale był hit majonez

Napisane przez karolina2121

Antek mi nie chce zasnąć. ..latam od jednego do drugiego...kolejny piękny dzien

Kuba dzisiaj też ma moc, za to że do 10 prawie spaliśmy, idę z nim na spacer bo i tak musze na cmentarz iść po doniczkę a inaczej z nim ładu nie dojdę

[karolina2121]

Do 10 spać. ..o mamo...mnie Kostek o 5 obudził: )

Alicja no niby tak, liczę,że już za rok będzie ok.

[Veronic]

Napisane przez karolina2121

Do 10 spać. ..o mamo...mnie Kostek o 5 obudził: )

Alicja no niby tak, liczę,że już za rok będzie ok.

mnie też za chwil parę to czeka...

aż się boję, bo Wojtek potrafi dać mi w kość i u niego takie akcje, że nie chce spać są bardzo częste


gold- ja podobno byłam grzeczna,a tż to był niezły urwis (ogarnał się dopiero w technikum), chociaż nie wiem jak to było jak był taki mały jak nasze dzieci
teściowa niby twierdzi ,ze jej wszystkie dzieci (a ma ich 6) spały 2 godziny przed południem i 2 godziny po południu
i jest wielce zdziwiona,ze W. ciagle musi sie ruszać i nienawidzi siedzieć na kolanach, także nie wiem...
myslę,ze pusciła dzieciaki na wsi i one robiły co chciały,a ona się tym za bardzo nie przejmowała

[karota11]

MI Kuba na spacerze poległ

[maarchewka]

Napisane przez Veronic

mnie też za chwil parę to czeka...

aż się boję, bo Wojtek potrafi dać mi w kość i u niego takie akcje, że nie chce spać są bardzo częste


gold- ja podobno byłam grzeczna,a tż to był niezły urwis (ogarnał się dopiero w technikum), chociaż nie wiem jak to było jak był taki mały jak nasze dzieci
teściowa niby twierdzi ,ze jej wszystkie dzieci (a ma ich 6) spały 2 godziny przed południem i 2 godziny po południu
i jest wielce zdziwiona,ze W. ciagle musi sie ruszać i nienawidzi siedzieć na kolanach, także nie wiem...
myslę,ze pusciła dzieciaki na wsi i one robiły co chciały,a ona się tym za bardzo nie przejmowała

jak puscila dzieciaki na łąkę i biegały w te i spowrotem przez caly dzien to moze faktycznie ze zmeczenia padały i tyle spały...

tez bym wojtka na jaką łakę wygnała....