Do starej formuły nie wracamy, zachowania i poglądy non stop obśmiewany XXII (+OT)

[201604250941]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;48913259]Judith powiedz mi, jak dostawalas wycene szkody od ubezpieczyciela i ona wynosila np. 5000 z vatem, to na konto przelewano taka kwote czy o ten vat okrojona? Czyli 5000- te 23%. Bo jakies rozne opinie zbieram...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]

Jest napisane z VAT czy +VAT?


Ja pamietam stluczke, gdzie sie z facetem chcialam dogadac, bo nie bylo mocno, nic mu sie nei stalo. Nie chcialam wzywac rzeczoznawczy bo mandat by byl. U mechanika facet stwierdzil, ze wszystko mu lata i X rzeczy do wymiany za $$$. Mechanik oczywiscie potwierdzi bo to dla niego kasa idzie. Nie wiem co nastepnym razem bede robila, moze sie pokusze jednak o ubezpieczyciela.

[201604130936]

Napisane przez mikia20

Bo to jest duży mit, że w gotowaniu to najlepszy spontan, łohoho, wrzuć co lubisz i będzie. Najpierw naucz się podstaw, gotuj z przepisów klasyczne dania a dopiero potem można kombinować.

no ale jak pytam mamy nawet o superklasyczny obiad to i tak zawsze jest to zasrane na oko. Nie będę gotowac i nie bede chciala juz sie nauczyc. Obrazilam się na system.
A JAK JUZ NA BLOGACH KULINARNYCH WIDZE "WEDLUG UZNANIA" TO MNIE TRZESIE. TO PO CO CI TEN BLOG.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez narcyzowa

Ale tajemnica pierwszego naleśnika pozostaje nierozwiązana. Jak już opanuje się sztukę naleśnikarstwa na tyle, żeby każdy pierwszy nie szedł do kosza, to i tak jest jakiś taki inny, dziwny

Podobno pierwszy naleśnik jest jak pierwszy mąż. Zwykle bywa nieudany.

Co do listy tematów - czy goli się waginę ? Kto ma włochatą, przyznać się !

[201604250941]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4891392 0]Podobno pierwszy naleśnik jest jak pierwszy mąż. Zwykle bywa nieudany.

Co do listy tematów - czy goli się waginę ? Kto ma włochatą, przyznać się ![/QUOTE]

Wadżejdżej ja depiluję, bo jak goliłam to z każdego włoska wyrastała krosta, potem jak się poduczyłam lepiej to robić to nie aż tak, ale kłuło mnie niemiłosiernie jak odrastały takie ostre.

Lepiej powiedz czy jakiś specjalny kształt zostawiasz? albo tatuaż

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez harleyka

jezu jak mnie denerwuje kiedy naprawde chce sie nauczyc gotowac, pytam co ile czego i zawsze słysze "na oko", "jak uwazasz", "jak lubisz" :/

i jeszcze 'do smaku'

[mikia20]

Napisane przez harleyka

no ale jak pytam mamy nawet o superklasyczny obiad to i tak zawsze jest to zasrane na oko. Nie będę gotowac i nie bede chciala juz sie nauczyc. Obrazilam się na system.
A JAK JUZ NA BLOGACH KULINARNYCH WIDZE "WEDLUG UZNANIA" TO MNIE TRZESIE. TO PO CO CI TEN BLOG.

Podejrzyj jak ona to robi. Normalnie patrz jej na ręce. Ja tak się nauczyłam robić wiele rzeczy z domu.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez candycotton

Wadżejdżej ja depiluję, bo jak goliłam to z każdego włoska wyrastała krosta, potem jak się poduczyłam lepiej to robić to nie aż tak, ale kłuło mnie niemiłosiernie jak odrastały takie ostre.

Lepiej powiedz czy jakiś specjalny kształt zostawiasz? albo tatuaż

Ale zdaje się, że u samic homo sapiens sapiens (i chyba w ogóle u żadnych posiadających ten narząd) wagina nie porasta włosiem ? Moja nie porasta

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Candy, jest tak: suma koncowa bez vat - xxxx pln; vat 23%: xxx pln; suma koncowa z vat : xxxx pln. Po prostu zastanawiam sie, ktora kwota wplynie na konto. W ogole gowno rozumiem z tego papiera z wycena, zamotany jest dla dla mnie, zwlaszcza, ze jestem totalnym laikiem.



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[cholernarejestracja]

Napisane przez harleyka

no ale jak pytam mamy nawet o superklasyczny obiad to i tak zawsze jest to zasrane na oko. Nie będę gotowac i nie bede chciala juz sie nauczyc. Obrazilam się na system.
A JAK JUZ NA BLOGACH KULINARNYCH WIDZE "WEDLUG UZNANIA" TO MNIE TRZESIE. TO PO CO CI TEN BLOG.

wiesz co, no nikt nie pisze też ile solić makaron, bo dla każdego jest inaczej wystarczająco. Przyznaję, że jestem winna pisania "według uznania" czasami, bo np. sos jak robię, to czasem wychodzi bardziej słony, czasem mniej, chyba każdy sobie umie spróbować i stwierdzić, czy jest za mało słone chociaż orientacyjnie staram się podawać...


Candycotton, depilujesz waginę? Mutant siakiś...

[201604191001]

Wagina nie porasta i ja nie golę


Mnie zawsze cieszy jak gdzieś w przepisie jest "xxx ma mieć konsystencję ciasta naleśnikowego". Aha.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

I w ogole candy rzeczoznawca nie ma nic wspolnego z mandatem rzeczoznawce przysyla ubezpieczyciel po tym jak zglosisz szkode u ubezpieczyciela sprawcy z ktorym na miejscu zdarzenia spisalo sie oswiadczenie. Ja policji tez nie wzywalam, spisalismy oswiedczenie, rzeczoznawca przyjezdza ocenic szkode pare dni pozniej.



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201604191001]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;48914053]Candy, jest tak: suma koncowa bez vat - xxxx pln; vat 23%: xxx pln; suma koncowa z vat : xxxx pln. Po prostu zastanawiam sie, ktora kwota wplynie na konto. W ogole gowno rozumiem z tego papiera z wycena, zamotany jest dla dla mnie, zwlaszcza, ze jestem totalnym laikiem.



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]

Nie przejmuj się, my nie jesteśmy a też wno rozumiemy. Najbardziej fascynują nas ich sposoby wyliczania, które są mniejsze niż maksymalne kwoty przez nich podane.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez cholernarejestracja

wiesz co, no nikt nie pisze też ile solić makaron, bo dla każdego jest inaczej wystarczająco.

Włosi są precyzyjni i twierdzą, że woda do gotowania makaronu musi być słona jak Morze Śródziemne

[201604250941]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4891401 6]Ale zdaje się, że u samic homo sapiens sapiens (i chyba w ogóle u żadnych posiadających ten narząd) wagina nie porasta włosiem ? Moja nie porasta [/QUOTE]

Pff ok, złapałaś mnie ;p jakoś tak się zwykle mówi o tym. Kto oglądał Teeth? Ja tylko słyszałam o tym, ale kto to wymyślił, vagina dentata...

Mnie zawsze cieszy jak gdzieś w przepisie jest "xxx ma mieć konsystencję ciasta naleśnikowego". Aha.

Ja ostatnio znalazłam przepis na spód od pizzy o takiej konsystencji, pojechałam autora równo na fb.

I w ogole candy rzeczoznawca nie ma nic wspolnego z mandatem rzeczoznawce przysyla ubezpieczyciel po tym jak zglosisz szkode u ubezpieczyciela sprawcy z ktorym na miejscu zdarzenia spisalo sie oswiadczenie. Ja policji tez nie wzywalam, spisalismy oswiedczenie, rzeczoznawca przyjezdza ocenic szkode pare dni pozniej.

A on czasem nie postępuje na podstawie raportu policji, która mandat i punkty wlepia?

[mikia20]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4891411 3]Włosi są precyzyjni i twierdzą, że woda do gotowania makaronu musi być słona jak Morze Śródziemne [/QUOTE]

Nie wiem jakie jest Śródziemne, ale ja ostatnio kąpałam się w tak pieruńsko słonej wodzie, że do gara musiałabym wsypać chyba całą solniczkę, jakbym chciała mieć porównywalną.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Judith, dej mie spokoj, siwieje jak to czytam. No nic, zobaczymy ile mi tego przeleja ale jak mi okroja o ten vat to sie wk*** znaczy ten, no wnerwie, bo to ladne pareset zlotych. W ogole to jest jakas skomplikowana sprawa i wuj wie o co im chodzi


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------

Napisane przez candycotton

Pff ok, złapałaś mnie ;p jakoś tak się zwykle mówi o tym. Kto oglądał Teeth? Ja tylko słyszałam o tym, ale kto to wymyślił, vagina dentata...



Ja ostatnio znalazłam przepis na spód od pizzy o takiej konsystencji, pojechałam autora równo na fb.

A on czasem nie postępuje na podstawie raportu policji, która mandat i punkty wlepia?

Najn o ile strony sa zgodne to w ogole nie musisz wzywac policji. Mnie facet wjechal w dupsko, ewidentnie jego wina, ale przyznal sie, spoko spisalismy oswiadczenie. Rzeczoznawca tylko ocenia szkode, ze tak powiem, organoleptycznie i cyka foty.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Kle_oo]

Napisane przez harleyka

no ale jak pytam mamy nawet o superklasyczny obiad to i tak zawsze jest to zasrane na oko. Nie będę gotowac i nie bede chciala juz sie nauczyc. Obrazilam się na system.
A JAK JUZ NA BLOGACH KULINARNYCH WIDZE "WEDLUG UZNANIA" TO MNIE TRZESIE. TO PO CO CI TEN BLOG.

Ja jako osoba gotująca doskonale rozumiem czemu jest według uznania bądź na oko. Po pierwsze każdy ma nieco inny smak- coś co dla jednego jest ostre dla innej osoby będzie łagodne, ja np. uwielbiam mocno posolone potrawy - myślę ,że dla innych byłby one przesolone itd. Nie wyobrażam sobie podać w przepisie (no może poza ciastami, bo tam akurat proporcje moja ogromne znaczenie) dokładnej ilości danej przyprawy czy niektórych składników. Np. w sosach -jedni wolą przewagę jogurtu naturalnego inni majonezu -wystarczy zobaczyć jak ludzie robią sos czosnkowy -co osoba to przepis Natomiast od siebie dodam,że żeby się nauczyć trzeba gotować- to jak z malowaniem się. Im więcej ćwiczysz tym lepiej wychodzi.

[201604191001]

Napisane przez Kle_oo

Ja jako osoba gotująca doskonale rozumiem czemu jest według uznania bądź na oko. Po pierwsze każdy ma nieco inny smak- coś co dla jednego jest ostre dla innej osoby będzie łagodne, ja np. uwielbiam mocno posolone potrawy - myślę ,że dla innych byłby one przesolone itd. Nie wyobrażam sobie podać w przepisie (no może poza ciastami, bo tam akurat proporcje moja ogromne znaczenie) dokładnej ilości danej przyprawy czy niektórych składników. Np. w sosach -jedni wolą przewagę jogurtu naturalnego inni majonezu -wystarczy zobaczyć jak ludzie robią sos czosnkowy -co osoba to przepis Natomiast od siebie dodam,że żeby się nauczyć trzeba gotować- to jak z malowaniem się. Im więcej ćwiczysz tym lepiej wychodzi.

Po to jest przepis żeby dawał instrukcję. Jak zrobię sobie wedle twojego przepisu sos czosnkowy i uznam, że uuu za dużo majonezu, to następnym razem zmodyfikuję. Ludzie chcą wiedzieć jak ty gotujesz, skoro podajesz przepis.

I ja akurat gotuję bardzo dobrze, a mnie też wkurza "wedle uznania", "na oko" itd.

[201604250941]

Napisane przez mikia20

Nie wiem jakie jest Śródziemne, ale ja ostatnio kąpałam się w tak pieruńsko słonej wodzie, że do gara musiałabym wsypać chyba całą solniczkę, jakbym chciała mieć porównywalną.

Jak Ci wpadnie w oko czy do ust to kwiczysz. I jak wyjdziesz to na wszystkim zostają plamy z soli.

[mikia20]

Napisane przez Kle_oo

Ja jako osoba gotująca doskonale rozumiem czemu jest według uznania bądź na oko. Po pierwsze każdy ma nieco inny smak- coś co dla jednego jest ostre dla innej osoby będzie łagodne, ja np. uwielbiam mocno posolone potrawy - myślę ,że dla innych byłby one przesolone itd. Nie wyobrażam sobie podać w przepisie (no może poza ciastami, bo tam akurat proporcje moja ogromne znaczenie) dokładnej ilości danej przyprawy czy niektórych składników. Np. w sosach -jedni wolą przewagę jogurtu naturalnego inni majonezu -wystarczy zobaczyć jak ludzie robią sos czosnkowy -co osoba to przepis Natomiast od siebie dodam,że żeby się nauczyć trzeba gotować- to jak z malowaniem się. Im więcej ćwiczysz tym lepiej wychodzi.

Ja też mam swoje wyraziste smaki, ale proporcje nawet w głupim sosie czosnkowym są ważne. Uwielbiam czosnek i pogryzam całe ząbki nawet, ale nie znoszę kiedy sos czosnkowy dominuje nad całą potrawą.
Gorzej właśnie z tym czy coś jest wystarczająco słone, słodkie, pikantne. Ja kiedyś dowiedziałam się, że moje ciasta są porównywalne z tymi dla diabetyków.
Chodzi o ilość cukru. Piekę najczęściej z przepisów MW czy od Liski - nie zmieniam proporcji. Niektórzy są tak zasłodzeni, że dla nich to za mało jak na deser.

[Kle_oo]

Napisane przez mikia20

Ja też mam swoje wyraziste smaki, ale proporcje nawet w głupim sosie czosnkowym są ważne. Uwielbiam czosnek i pogryzam całe ząbki nawet, ale nie znoszę kiedy sos czosnkowy dominuje nad całą potrawą.
Gorzej właśnie z tym czy coś jest wystarczająco słone, słodkie, pikantne. Ja kiedyś dowiedziałam się, że moje ciasta są porównywalne z tymi dla diabetyków.
Chodzi o ilość cukru. Piekę najczęściej z przepisów MW czy od Liski - nie zmieniam proporcji. Niektórzy są tak zasłodzeni, że dla nich to za mało jak na deser.

Też prawda, ja np. nie słodzę herbaty, a do kawy wrzucam jedną góra dwie łyżeczki, a jak patrzę jak koleżanki sypią najpierw trzy smakują i dorzucają jeszcze jedną to włos na głowie mi się jeży. Myślę, że choć sama robię dość słodkie ciasta to też pewnie byłyby dla nich za mało słodkie.

[mikia20]

Napisane przez candycotton

Jak Ci wpadnie w oko czy do ust to kwiczysz. I jak wyjdziesz to na wszystkim zostają plamy z soli.

No to podobnie. TŻ sobie czarne sandały z piasku wypłukał w tej wodzie, to po wyschnięciu mu tak pięknie osiwiały

[Kle_oo]

Napisane przez _Judith_

Po to jest przepis żeby dawał instrukcję. Jak zrobię sobie wedle twojego przepisu sos czosnkowy i uznam, że uuu za dużo majonezu, to następnym razem zmodyfikuję. Ludzie chcą wiedzieć jak ty gotujesz, skoro podajesz przepis.

I ja akurat gotuję bardzo dobrze, a mnie też wkurza "wedle uznania", "na oko" itd.

Nie czytam zbyt wielu blogów kulinarnych, ale te przepisy na które trafiłam to z reguły formułę : na oko mi wedle uznania miały właśnie wpisane przy przyprawach, a nie przy składnikach bazowych. Co mi zupełnie nie przeszkadza, bo wystarcza mi informacja jakie dać przyprawy resztę jestem w stanie ogarnąć. Jak robię np. zupę to przecież próbuje w trakcie jak coś jest nie tak to dosypuję przypraw i ja nie odważyłabym się chyba wrzucać przepisów. Bo nawet taka zwykła sałatka może być problemem. Bo ja ziemniaków dodaję na oko -po prostu zależy od tego jak duże są jak duże są inne warzywa itd. Nigdy nie wpadłam na to (zresztą pewnie i tak by mi się nie chciało) żeby ważyć wszystkie składniki dokładnie i wpisywać 550 gram tego 430 gram tamtego...

[201604250941]

Ja lubię Laura Vitale (Laura in the kitchen), ale denerwuje mnie bo mówi o łyżkach masła, jak masło odmierzyć łyżką? Mogłaby to normalnie powiedzieć, 1/4 kostki czy coś takiego.

I za każdym razem jak robię coś z przepisu cieszę się, że amerykanie chociaż czas mierzą w tej samej jednostce.

[201604130936]

Napisane przez Kle_oo

Ja jako osoba gotująca doskonale rozumiem czemu jest według uznania bądź na oko. Po pierwsze każdy ma nieco inny smak- coś co dla jednego jest ostre dla innej osoby będzie łagodne, ja np. uwielbiam mocno posolone potrawy - myślę ,że dla innych byłby one przesolone itd. Nie wyobrażam sobie podać w przepisie (no może poza ciastami, bo tam akurat proporcje moja ogromne znaczenie) dokładnej ilości danej przyprawy czy niektórych składników. Np. w sosach -jedni wolą przewagę jogurtu naturalnego inni majonezu -wystarczy zobaczyć jak ludzie robią sos czosnkowy -co osoba to przepis Natomiast od siebie dodam,że żeby się nauczyć trzeba gotować- to jak z malowaniem się. Im więcej ćwiczysz tym lepiej wychodzi.

Ale jak chcę ugotowac TWOJ przepis, to chce wiedziec jak TY to robisz, a nie wedlug mojego uznania, bo wtedy jest on moj, a nie twoj. A nie, hiperkulinary blog i wszystko na oko i wedlug uznania. I jak przgladam taki blog, to chce odtworzyc to co autor prezentuje, a jak mam to robic wedlug swojego uznania? To skad mam wiedziec, czy ta osoba dla mnie smacznie gotuje czy nie, skoro i tak zrobie to pod siebie.
A co do ważenia składników, na ja bym była wdzięczna, bo to ma byc właśnie PRZEPIS a nie robta co chceta. Autorzy starych ksiązek kucharskich nie mieli z tym problemu.

[201604191001]

Napisane przez Kle_oo

Nie czytam zbyt wielu blogów kulinarnych, ale te przepisy na które trafiłam to z reguły formułę : na oko mi wedle uznania miały właśnie wpisane przy przyprawach, a nie przy składnikach bazowych. Co mi zupełnie nie przeszkadza, bo wystarcza mi informacja jakie dać przyprawy resztę jestem w stanie ogarnąć. Jak robię np. zupę to przecież próbuje w trakcie jak coś jest nie tak to dosypuję przypraw i ja nie odważyłabym się chyba wrzucać przepisów. Bo nawet taka zwykła sałatka może być problemem. Bo ja ziemniaków dodaję na oko -po prostu zależy od tego jak duże są jak duże są inne warzywa itd. Nigdy nie wpadłam na to (zresztą pewnie i tak by mi się nie chciało) żeby ważyć wszystkie składniki dokładnie i wpisywać 550 gram tego 430 gram tamtego...

Ty. A wyobraź sobie osobę, która nie umie gotować. Pierwszy raz używa jakiejś przyprawy itd. Poza tym nie wszystko smakowaliśmy, nie musimy wiedzieć, że to akurat ma być słone jak piorun bo wszyscy Tajlandczycy właśnie tak tę jedną potrawę przyrządzają. Potem mogę sobie robić wariacje, ale jak chcę coś zrobić ze strony to chce zrobić jak autor.
Co innego kiedy szukam pomysłu i robię jakąś wariację przepisu, miksuję przepis i moje widzimisie, udoskonalam swój. Ale to mogę zrobić nawet jak mi autor napisze łyżeczka pieprzu. A już osoba, która nie umie albo chce dokładnie tak samo bez tej łyżeczki pieprzu będzie miała ciężko.

[Luba]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4891399 1]i jeszcze 'do smaku' [/QUOTE]

to jest, moim zdaniem, dopuszczalne
bo kazdy ma inny "smak"
ale generalnie przepis powinien wygladac tak
tyle i tyle maki
tyle i tyle masla itd
Konkretnie ile czego

A potem, jesli chodzi o doprawianie dania mozna pisac "soli do smaku", "pierzu ile lubisz" itd

[201604250941]

O tak, są przyprawy z którymi trzeba uważać, typu imbir, pieprz, papryka, czosnek. Daj trochę, trochę to ile to jest?

[201604130936]

Napisane przez candycotton

O tak, są przyprawy z którymi trzeba uważać, typu imbir, pieprz, papryka, czosnek. Daj trochę, trochę to ile to jest?

Kle_oo Ci odpowie, ale to i tak dodajesz tyle ile ci pasuje, rozumiesz.

chce tag nieumiemgotowacbezprzepis u :< (w sumie z też nie, dlatego wylewam tu swoje frustracje)

[Wizazanka5000]

Napisane przez dacn

Też gotuję na oko i naleśniki robię na oko ( bezglutenowe) po prostu to przychodzi z czasem.

Oo daj przepisa. Chociaz na oko