Styczniowe mamusie 2015, cz. IX

[ma.ko]

Dusiolka w sumie jedyną rzecz jaką bym mogła posprzątać to umyć waz prysznicowy ale malz najpierw musi go odkręcić bi nie będę sie nad wanna schylala. A tak to malz poaprzatal trochę, trochę mama i jest elegancko

Kinqaa ale u Ciebie chyba niezależnie jak sie ułoży będzie cc czy nie?

[Kinqaa]

Tomorrow wyspac sie jak urodzimy? A w życiu. Będzie jeszcze gorzej...
W tym dwójka dzieci.
Ja nadal nie wiem jak to ogarnę jestem trochę w strachu .
Ostatnio nawet dopytywalam się Tzta czy się boi tej zmiany.
On to w ogóle twardy jest i mówi, że się nie boi... ( no tak ,bo przy moim cycku będzie dzieciak wisiał nie jego ).

[alb]

Napisane przez misia332

prawidłowo chyba jest po 8h, a po ogólnym 12 h.
U nas była taka reguła, że dawało sie pacjentce p/bólowy pół godziny przed pionizacja i szło się z nią pod prysznic jeśli miała ochotę. Jesli np. robiło jej się słabo przy siadaniu już, proponowałam tylko podejście do umywalki w sali.

Moje dziecie wczoraj rzygało, dzisiaj ma sraczkę i jeść nie chce. Ale poza tym zadowolony z życia. Nie wiem czy to zęby czy co.

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ----------



jak wszystko jest ok to można chyba i po 6 h wyjść prawda ?

Ja urodziłam w czwartek rano, wyszłam w sobotę w południe.

Pewnie po 8 godz. byłoby ok, ale cesarkę miałam o 20 więc czekali do 6 rano. Teraz chyba będę mieć rano i chciałabym jeszcze tego samego dnia wstać jak wszystko będzie ok.

[misia332]

Napisane przez Kinqaa

Misia az przeczytałam jak jest w moim szpitalu.
Po sn możesz nawet wyjść po 3 godzinach do maximum 2dni.
A cesarka minimum 2dni do 3.
Ja byłam 4 dni. Ale miałam komplikacje i dlatego.

mi by to pasowało.
Ja jedyne co to musiałam sobie wodę puszczać w kranie, bo bałam sie wysikać

---------- Dopisano o 22:47 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ----------

Napisane przez alb

Pewnie po 8 godz. byłoby ok, ale cesarkę miałam o 20 więc czekali do 6 rano. Teraz chyba będę mieć rano i chciałabym jeszcze tego samego dnia wstać jak wszystko będzie ok.

no dokładnie, nikt Cię nie będzie pionizował w środku nocy, bo minęło 8h.
Myśle, że wstaniesz.

[Kinqaa]

Ma.ko właśnie nie bardzo. Mogą się nie zgodzić. Chyba,ze się mega upre i im zrobię afere
Ale mam nadzieję, ze będzie młody tak jak leżał wcześniej i ze względu na pierwszą cesarkę nie będą robić mi problemów. Bo owszem na początku zdecydowalam sie,ze spróbuję naturalnie ,ale ... jak znów klocek się szykuje to rezygnuje.
W dodatku zaczal mnie dziś krzyz bolec...czyli musial skubany niezle znow pakowac jak ma juz 3,5 kg to bym się nie zdziwila.

Ups . Najadlam się ledwo się wturlalam na łóżko

[Karoloo]

Napisane przez TOMORROW

a nie rozsadza Ci potem drugiej, jak jest nieopróżniona?

jeszcze nie

[alb]

A mnie ostatnio męczy obawa że jednak będzie chłopak a nie dziewczynka.

[ma.ko]

Eireneb bo w pierwszEj nie możemy sie doczekać, a w drugiej pewnie wiemy juz co nas czekka heh.

Karoloo masz czas i siłę nadrabiać?? Szacun.

Kinqaa ma okazję żeby ponaezekac i was wykorzystać trochę hehe dobrze myśli mloda

Myszunia mój tato kupił w tym roku choinkę sztuczną chyba w lidlu i fajna jest ho wąska w miarę

Brawurla ale próbujesz cos z kp czy nie ma szans?

Misia Ehh ale sie macię, ciągle coś

Kinqaa to będę 3mala za cc


Małz poszedł spać, w tv nic nie ma ją chyba też pojde spac. Skurcze mi minelyz tzn są jakies sporadyczne. Ale @ zaczyna boleć jak co wieczor heh.

[Kinqaa]

Ja : " Przytul mnie chooodz"
Tz : " Przytulania tylko w czwartki! "



Ja: " Ale ostatni raz masz okazję przytulać blondynkę"
Tz: " Nie chcę blondynki "

[TOMORROW]

Napisane przez Kinqaa

Tomorrow wyspac sie jak urodzimy? A w życiu. Będzie jeszcze gorzej...

ale ja się teraz budzę co pół godziny, do tego napierdzielają mnie biodra i kręgosłup,a tak to w końcu będę mogła położyć się na plecach tak jak lubię no i chyba dzidź nie będzie krzyczał jeść co pół godziny
Zobacz, jak Franio ładnie śpi w nocy

[LindaC]

Karoloo, Brawurka - witajcie dziewczyny jeszcze raz ogromne gratulacje, jesteście bardzo dzielne

misia - mi też dziś brzuch opadł już wczoraj mi się zdawało że lekko, ale dziś tak konkretnie, wcześniej mogłabym na nim kubek postawić, a dziś mi wisi między nogami no i zgagi nie mam za to jest mi mega, ale to mega niedobrze i rzygałam dzisiaj 3 razy

a jak tam u Ciebie? nadal wymiotujesz?

Brawurka - trzymam kciuki za kp może jeszcze machina ruszy

[misia332]

Napisane przez LindaC

Karoloo, Brawurka - witajcie dziewczyny jeszcze raz ogromne gratulacje, jesteście bardzo dzielne

misia - mi też dziś brzuch opadł już wczoraj mi się zdawało że lekko, ale dziś tak konkretnie, wcześniej mogłabym na nim kubek postawić, a dziś mi wisi między nogami no i zgagi nie mam za to jest mi mega, ale to mega niedobrze i rzygałam dzisiaj 3 razy

a jak tam u Ciebie? nadal wymiotujesz?

dzisiaj nie, za to do kibelka ciągle latam. Ale Kornik też w pampercha narobił z dobre 6 razy, więc może to jakiś wirus.

Ja też sie najadłam słodkiego, wypiłam fantę i nie mam zgagi. Więc opadł.
Ostatnio lekko opadł dzień przed, a zgagę miałam jeszcze 6 h przed porodem.

[Szczeperka]

Napisane przez misia332

brzuch mi opadł dzisiaj i twarz mi spuchła.

Czyli ustawiasz się w kolejkę :-D

[Karoloo]

ma.ko na szczęście dużo nie piszecie

[alb]

Napisane przez misia332

dzisiaj nie, za to do kibelka ciągle latam. Ale Kornik też w pampercha narobił z dobre 6 razy, więc może to jakiś wirus.

Ja też sie najadłam słodkiego, wypiłam fantę i nie mam zgagi. Więc opadł.
Ostatnio lekko opadł dzień przed, a zgagę miałam jeszcze 6 h przed porodem.

U mnie ten sam zestaw - słodkie plus fanta

[misia332]

masakra znów mnie przeczyściło... idę się kłaść.

[ma.ko]

A wiecie że ją też nie mam ostatnio prawie zgagi

Karoloo bo weekend heh.


Poprosiłam malza żeby ki jutro jakieś fajne zdj porobil ale popatrzył na mnie jak na glupka.
Ale ki sie coli chce. Chyba jutro kupię puszkę jak malz będzie w pracy

---------- Dopisano o 23:13 ---------- Poprzedni post napisano o 23:11 ----------

Nie wiem jak wy ale ją idę spac.

Dobranoc.

[Myszunia19]

brzuch mnie pobolewa

---------- Dopisano o 23:17 ---------- Poprzedni post napisano o 23:16 ----------

Ma.ko to jeszcze w lidlu sprawdze

[ma.ko]

Myszą a jak nie będzie to jeszcze w biedrze

[Karoloo]

Apropo Lidla widziałyście KLIK


Na mnie też pora ide się wykąpać póki Franek jeszcze śpi (od 18:40)

Papa

[jasowaa]

Napisane przez misia332

Ogladam zaginiona dziewczyne... jak na thiller roku to lipa straszna.

tez wlasnie ogladam chcialam przed porodem taki wieczor z tym filmem i masazem stop plus malowaniem pazurkow przez narzeczonego i realizujemy poki czas

ksiazka mi sie mega podobala,film taki sobie.

[dusiolka]

Karoloo Franek to niezłe ma spanie widzę

[elvira44]

Napisane przez Karoloo

Na sali jedna dziewczyna miała bawełniane i dostała opierdziel od gin że to nie są majtki po cc. Najlepsze siateczkowe i one mają niski stan przez co blizna się suszy.


Oho Coraz bliżej

Moze lepiej zaopatrze sie i w takie a w praniu sie okaze ktore lepsze.

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:39 ----------

Apropo wychodzenia ze szpitala to w uk jak wszytsko ok to wypuszczają po sn nawet po paru godz. A po cc polozna mi powiedziała ze po 2 dniach, a w mojej książeczce jest napisane ze po 3. Wiec nie wiem juz sama. Moze zalezy jak sie kobieta czuje.

[Martusia1499]

Myszunia ale narobiłaś z tym tel

Karoloo cieszę się że wam tak dobrze razem

[Brawurka_29]

Smerfik moze byc tak ze gak mialo być, albo epidural mi powalil. W kazdym razie mam obserwowac . W ogóle sutki male i mala nie ma jak chwycić.w kazdym razie odczekam pare dni

Tu po sn jaksie urodzi rano to późnym popołudniem do domu. Ale nas przytrzymali zeby kontrolować moje cisnienie i ze wzgledu na brzusio malej. Ale u mnie cisnienie poniżej 135 nawet , a mala ma testach wypadla na.6 +

Kinga teraz Ci się wydaje ze nie dasz rady , ale spokojnie. Pewno pierwsze dni ktos musi Ci pomóc np zaprowadzic i odebrać mloda ze szkoły

Ma.ko przed kazdym karmieniem próbuje, ale dupa blada.wiec sie nie stresuje i ide butelke robić. Stres jest mi teraz najmniej potrzebny

[teja1]

Napisane przez charliss

jest watek wrzesniowy juz !

Bardzo chciałam być mamą wrześniową 2014, ale nie wyszło

[Martusia1499]

Brawurka no pewnie, nie ma co się denerwować i stresować, ważne, że maluszek najedzony

[elvira44]

Napisane przez Brawurka_29

Smerfik moze byc tak ze gak mialo być, albo epidural mi powalil. W kazdym razie mam obserwowac . W ogóle sutki male i mala nie ma jak chwycić.w kazdym razie odczekam pare dni

Tu po sn jaksie urodzi rano to późnym popołudniem do domu. Ale nas przytrzymali zeby kontrolować moje cisnienie i ze wzgledu na brzusio malej. Ale u mnie cisnienie poniżej 135 nawet , a mala ma testach wypadla na.6 +

Kinga teraz Ci się wydaje ze nie dasz rady , ale spokojnie. Pewno pierwsze dni ktos musi Ci pomóc np zaprowadzic i odebrać mloda ze szkoły

Ma.ko przed kazdym karmieniem próbuje, ale dupa blada.wiec sie nie stresuje i ide butelke robić. Stres jest mi teraz najmniej potrzebny

U Ciebie moze przez to ze porod wywoływany jest problem z kp. Ale napewno jest to chwilowe. A nawet jesli sie nie uda to sie nie martw, jest tyle dzieci karmionych butelkami i sa zdrowe, nawet moj TZ

A ile Hannah ważyła? Bo chyba nie doczytalam.

[Brawurka_29]

Elvira mala wazyla 2550 ide jeszcze po kubek mleka, biore mala pod pache i idziemy spać . Chociaż nie wiem czy mi to uda bo maz do niej spiewa hahha, a ta mu odsapuje

Aaa nie pisalam Wam ! Mezu byl ze mna podczas porodu mama i mezu .

[BabaZWysp]

Brawurka, nie dajmy się zwariować. Jak ma się pojawić mleko to napewno nie od nerwowego "dojenia" na siłę. No i cycków szkoda... A jak nie wyjdzie to też nic strasznego - mleko modyfikowane to nie trucizna a najważniejsze aby córunia byla najedzona.

Misia dużo zdrowia bidulko!

Chyba pójdę spać... OK, spróbuje. Ostatnio mi nie wychodzi - co się kładę to albo skurczybyczki albo mi nogi drętwieją, bo mi się Mała gdzieś na nerw uwali.
Myślałam, że dziś skończę rożek dla córki ale oczywiście musiałam czegoś zapomnieć ( rządzi!!!) i jutro wyślę męża po rzepa do sklepu.
Ja się nigdzie nie ruszę, bo mam w domu Armagedon gwarantowany - syn ma przerwę świąteczną i jak go znam wykorzysta ją na zdemolowanie swojego pokoju i zamęczenie mnie 1000 zamówień na posiłki wszelakie. Dziś go jakoś "zaczarowałam" pieczeniem ciasteczek (pomagał odmierzać składniki, wycinał kształty, lukrował) ale jutro będzie ciężej.