Problem z mężem.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Widze, ze studentki psychologii zawladnely watkiem. Rzeczywiscie wazka dyskusja czy to Kompleks Edypa .

[CarycaKatarzynaI]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;49779794]Ale to o czym piszesz, to nie jest Kompleks Edypa, ktory dotyczy glównie sfery psychoseksualnej u dzieci. Poczytaj wiecej na ten temat, nalegam. Wiecej tlumaczyc mi sie juz nie chce. Koniec off-topu.[/QUOTE]

Drugi typ sytuacji ma zupełnie odmienną naturę. W odróżnieniu od poprzedniego, w żaden sposób nie wiąże się on z seksualnymi pragnieniami dziecka – bez względu na to czy pojawiają się one spontanicznie, czy też są prowokowane przez rodziców – lecz z lękiem. Jak zobaczymy dalej, lęk jest wynikiem konfliktowych tendencji lub potrzeb. Typowym dla dziecka konfliktem prowadzącym do lęku jest konflikt pomiędzy zależnością od rodziców – potęgowaną poczuciem dziecka, że jest ono izolowane i onieśmielane – a wrogością wobec nich. Wrogość może się u dziecka pojawić z różnych powodów: wskutek braku szacunku okazywanego mu przez rodziców, poprzez stawianie mu nierozsądnych wymagań i zakazów, niesprawiedliwość i podejrzliwość, stłumioną krytykę, ukrytą pod pozorami miłości dominację rodziców, wykorzystywanie dziecka w imię prestiżu i ambitnych celów, jeżeli dziecko pozostające w zależności od rodziców jest w dodatku onieśmielane przez nich w prostacki lub wyrafinowany sposób i czuje, że jakiekolwiek uzewnętrznienie impulsów zagrozi jego bezpieczeństwu, wówczas obecność takich impulsów musi prowadzić do powstania lęku.

Jednym ze sposobów uśmierzania tego lęku jest przylgnięcie do któregoś z rodziców i dziecko czyni to, jeśli tylko istnieje jakaś szansa, że w ten sposób uzyska ono oparcie emocjonalne.

Za każdym razem cytuje Ci jeden i ten sam cytat, abyś doczytała. Ja chętnie podyskutuję z Tobą Daj jakiś artykuł, abyś mogła mi pokazać, gdzie się mogę mylić, nalegam

[ajah]

Napisane przez cwirek987

Córka jest bardzo radosnym dzieckiem,otwarta na świat,odważna,szczera,ma dużo przyjaciół.Dużo ze sobą rozmawiamy,wspieram ją we wszystkim jak tylko mogę.Kiedy jest jej żle,pocieszam ją i tlumaczę że będzie wszystko dobrze,że wkoncu tata się zmieni.Po rozmowie z mężem jest jakiś czas okey.Mężowi tlumaczę,że w taki sposób nie pozwolę traktować córki,że ona potrzebuje naszego wsparcia i milości.Mąż widzi w sobie winę,nie rozumie dlaczego tak jest,często przeprasza córkę za swoje zachowanie ale sytuacja ciągle się powtarza.

Dlaczego wciskasz dziecku kit?

Mąż wciska ci kit, tak jak ty córce.
Obrzydliwe.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;49779863]Widze, ze studentki psychologii zawladnely watkiem. Rzeczywiscie wazka dyskusja czy to Kompleks Edypa .[/QUOTE]

Nie trzeba byc studentka psychologii, zeby posiadac zdolnosc definiowania pewnych zjawisk - to chyba jest oczywiste. Forum, to dyskusja, a dyskusja nierzadko odbiega od watku pierwotnego. Twoja sarkastyczna wypowiedz mniej wniosla niz nasza "wazka dyskusja".

[maryanna3]

Napisane przez CarycaKatarzynaI

Za każdym razem cytuje Ci jeden i ten sam cytat, abyś doczytała. Ja chętnie podyskutuję z Tobą Daj jakiś artykuł, abyś mogła mi pokazać, gdzie się mogę mylić, nalegam

Nie kumam Twojego toku rozumowania. Z tego co przytoczyłaś wynika, że ten cały kompleks dotyczy tego jak może czuć czy zacząć zachowywać się córka. Natomiast nie wiem co to ma do rzeczy bo wątek jest w kontekście zachowania ojca-idioty i jak sprawić by matka najwidoczniej zupełnie oczadziała oprzytomniała w końcu i podjęła zdecydowane kroki. Więc jaki wpływ na zachowanie ojca ma fakt, że w rodzinie może występować kompleks? Jeśli nawet to jest on skutkiem tegoż zachowania tak?

[Merys]

Napisane przez cwirek987

Córka jest bardzo radosnym dzieckiem,otwarta na świat,odważna,szczera,ma dużo przyjaciół.Dużo ze sobą rozmawiamy,wspieram ją we wszystkim jak tylko mogę.Kiedy jest jej żle,pocieszam ją i tlumaczę że będzie wszystko dobrze,że wkoncu tata się zmieni.Po rozmowie z mężem jest jakiś czas okey.Mężowi tlumaczę,że w taki sposób nie pozwolę traktować córki,że ona potrzebuje naszego wsparcia i milości.Mąż widzi w sobie winę,nie rozumie dlaczego tak jest,często przeprasza córkę za swoje zachowanie ale sytuacja ciągle się powtarza.

Jak to się nie zgadzasz? Nie rozśmieszaj mnie, przecież on źle traktuje waszą córkę już od dłuższego czasu.. Normalny człowiek, poszedłby na terapię, bo nie chciałby nigdy krzywdzić swojej najbliższej rodziny. Jesteś w związku z kanalią i przestań wmawiać sobie oraz córce, że on się zmieni.

[zielonkava]

Napisane przez maryanna3

W pale się nie mieści taki ojciec i taka matka, zwykła patologia

Jak pana naiwnie wierzy i wmawia sobie, że misio się zmieni- pół biedy, głupia jest, niech cierpi.

Ale żeby DZIECKU, już kilkuletniemu zaszczepiać te chore poglądy, że ma wybaczać, wytrzymać, w imię miłości i rodziny, bo to ojciec, i że tak na prawdę ją kocha- to mi się w pale nie mieści.
Generalnie można porównać do klasyki- facet nawywija, a to wyzwie, a to zepchnie ze schodów, bo się zdenerwuje, a następnego dnia przyleci na kolanach z kwiatami- tu sytuacja analogiczna, tylko, że w grę wchodzi znęcanie się nad dzieckiem.

Że jest otwarta, uśmiechnięta- nie pomyślałaś, że może udaje, ukrywa w sobie negatywne emocje, żeby przypadkiem tatusia jeszcze bardziej nie zdenerwować, bo znowu jej się oberwie? Możesz jej tłumaczyć jak chcesz, to prędzej czy później wyjdzie na wierzch i dziewczyna będzie miała spore problemy. Weź ją na pogadankę z pedagogiem/psychologiem dziecięcym, może to ci otworzy oczy.
Kuźwa, to jest dziecko, a ty zamiast je bronić przed patologią, to jeszcze tłumaczysz, że to normalne, tata pokrzyczy, powyżywa się, a potem będziecie mogli udawać kochającą się, bezproblemową rodzinkę. Tobie też się specjalista przyda.

I wiesz, ponoć rodzina/znajomi samobójców też często nie domyślali się, że coś jest nie tak, że ich bliski ma jakieś problemy...

Pozory mylą, a takie traktowanie na pewno nie przejdzie bez echa.

Ty przestań już rozmawiać z mężem, bo sama widzisz, że to daje chwilowe efekty. Niech ☠☠☠☠☠☠.. na terapię, a jak będzie miał jakieś ale, to bierz dzieci jak najdalej od niego. Żadnej kolejnej szansy, miał 9 lat, żeby samemu nad sobą popracować.

[laisla]

Czyli kolejny wątek z cyklu przyszłam ponarzekać, ale nic z tym nie zrobię. A dziecku nikt nie pomoże. I po co było nam to w ogóle wiedzieć

[bandra]

Napisane przez laisla

Czyli kolejny wątek z cyklu przyszłam ponarzekać, ale nic z tym nie zrobię. A dziecku nikt nie pomoże. I po co było nam to w ogóle wiedzieć

Może autorka wątku myślała, że uspokoimy jej sumienie i powiemy "hej, to nic takiego, to normalne".

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Mam nadzieje ze córka pęknie któregoś dnia i po skarży się w szkole lub komuś innemu obcemu i ktoś jej pomoże wyrwać się z tej patologii
Rzygać się chce kiedy czytam jakim to dobrym człowiekiem jest mąż autorki lubiany szanowany a gnoj w domu, brak słów. Nóż się w kieszeni otwiera jak czytam takie historie

[kennedy]

Gnoja sie zostawia a nie mysli jak go zmienic.

[sledziczeek]

Ciekawe czy sie da ustalić po adresie IP skąd pisze ta babeczka. Mozna by to gdzies zgłosić bo szkoda dziewczynki. Tylko chyba sama musiałaby sie przyznać, ale w sumie są dowody bo matka sama napisała jaka jest sytuacja i mozna to udowodnić.

[cwirek987]

Pierwszy raz korzystam z forum.Prosiłam o poradę,wasze zdanie.Dziękuję za wasze wypowiedzi i niezłego KOPA W TYŁEK.Mamy umówioną wizytę z psychologiem.Wierzę,że wszystko będzie dobrze,jeśli jednak coś pojdzie nie tak-jestem gotowa rozstać sie z mężem.

[Carya]

Obrzydliwe jest to w czym współuczestniczyłaś.
Trzeci wpis w tym wątku i już masz wizytę u psychologa i w planach rozstanie z mężem. A przez 9 lat (jeśli ktoś wcześniej dobrze policzył) to mózgu nie miałaś żeby podjąć tak oczywiste działania?
Nie wierzę że twój mąż pójdzie do psychologa, i nie wierzę że wtedy od niego odejdziesz. Kuźwa, dziewięć lat kobieto przyglądałaś się piekłu małego dziecka. Krew zalewa.

Mam porywczego męża. Drze się, wyzywa nawet jak mu się wiadomości w TV nie podobają. Brakuje mu też cierpliwości do dzieci. Ale powinnam użyć czasu przeszłego, bo to ukróciłam skutecznie. Pamiętam jak dziś sytuację kiedy kąpał dziewczyny, te urządzały piekielną histerię przy myciu włosów - facet nie wytrzymał, opieprzył jedną setnie i na koniec dostała klapsa. To był pierwszy i ostatni raz. Wzięłam go do drugiego pokoju i wysyczałam prosto w twarz, że jeszcze raz zdarzy się coś takiego i już nigdy w życiu nie zobaczy nas w mieszkaniu. Po jednym zajściu!

A ty fundujesz dziecku dziewięcioletnie piekło. Szkoda, że nie można tak łatwo znaleźć autora po IP... sama bym waszą rodzinę zgłosiła do założenia niebieskiej karty.

[peach_passion]

nawet jak szanowny pan pójdzie do psychologa, to boję się, że zmiany w psychice dziecka mogą już zajść na tyle daleko, że za parę lat i tak będzie potrzebowała terapii.

mój ojciec też przestał pić jak byłam nastolatką, a z cechami DDA walczę do dzisiaj

[tyene]

Podsumowując...

Twój mąż znęca się nad córką.
Obcy ludzie zwracają mu uwagę, ale on samczo dominująco uważa, że nie mają prawa, bo to jego sprawa.
Twoje dziecko płacze i cierpi.

A Ty zamiast postawić się samcowi bezmózgiemu i wystawić mu walizy za drzwi cichutko i sekretnie pocieszasz córeczkę?

To jaką Ty masz pozycję we własnym domu? Język odebrało? Mózg odebrało? Mąż Cię pobije, jak zwrócisz mu uwagę? Jak bardzo odebrano Ci własną sprawczość, że POZWALASZ NA KRZYWDE WŁASNEGO DZIECKA?

A jakby mąż lubił córeczkę podotykać, to też byś cicho siedziała? A jakby lubił jej przywalić przez łeb, to też byś cicho siedziała? Przemoc psychiczna to też przemoc.

[201607050913]

Napisane przez Carya

Trzeci wpis w tym wątku i już masz wizytę u psychologa i w planach rozstanie z mężem.

Ktoś tu się chyba przestraszył wpisu o numerze IP po prostu...

[sledziczeek]

Napisane przez mineralka bez gazu

Ktoś tu się chyba przestraszył wpisu o numerze IP po prostu...

😎




A tak serio to dało by się to ustalić przez internet? Jakos chyba namierzają pedofili na przykład. Pytam z ciekawości.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez sledziczeek

😎




A tak serio to dało by się to ustalić przez internet? Jakos chyba namierzają pedofili na przykład. Pytam z ciekawości.

Daloby - administracja serwisu ma do tego wglad. Stad tez m.in. wiedza kto zaklada kilka kont lub kto troluje, bo rejestruja to za pomoca tego samego numeru IP.

[attena07]

Napisane przez cwirek987

Mąż zaczął tak traktować córkę,gdy młodsza przyszła na świat.Obie córeczki są jego ,on doskonale o tym wie,nigdy inaczej nie myślał. Gardzi ludzmi którzy wyrządzają krzywdę swoim dzieciom w ten inny sposób!!!Ogólnie jest dobrym człowiekiem.Nie pije,nie pali,pracuje,każdą wolną chwilę spędza z nami,jest bardzo lubiany,kocham męża i myślę że jedyne rozwiązanie to terapia rodzinna,psycholog.Dzieku je za pomoc.

No właśnie do dzieła , szkoda czasu i córki , tylko psycholog tu może pomóc . Piszesz że mąż gardzi ludźmi którzy krzywdzą swoje dzieci , a on co robi? krzywdzi ją psychicznie . Czas najwyższy przerwać tą niezdrową sytuację i poszukać pomocy u specjalisty.

[Natalka_UW]

Napisane przez cwirek987

Przez parę lat mąż żle traktuje starszą córkę(13lat)-jest grzeczna,mądra(świadectwa na 5),inteligentna,śliczna dziewczynka.Mąż ciągle na nią krzyczy,gdy ona coś mówi,opowiada -to widzę że go to męczy,wtedy karze jej przerwać bo np ogląda film w tej chwili.Gdy córka przyniesie 4kę z klasówki ,jest niezadowolony,nie umie jej pochwalić albo pocieszyć,przytulić.Obraż a ją, poniża przy innych.Drażni go ,kiedy przebywa z nami w salonie,bardzo często wygania ją do swego pokoju.Młodszą córkę(9lat)rozpieszcza,pr zytula,po prostu kocha...Gdy dziewczynki są za głośno,obrywa tylko starsza.Nie mogę już dłużej tego znieść.Walczę sama i nic to nie daje.Tłumaczyłam,groziłam ,krzyczałam przez tyle lat na męża,że tak nie można,córka też rozmawiała z mężem,ale on się nie zmienia.Rodzina i znajomi zwracali mu uwagę ale mąż nikogo nie słucha,uważa że nikt nie ma prawa wtrącać się co do wychowania dzieci.Młodsza córka często mnie pyta-mamo,dlaczego tata krzyczy na Maje?A starsza zapłakana-mamo,dlaczego tata taki jest,ja już dłużej nie wytrzymam,co złego robię,tata mnie nie kocha....dlaczego?

Być może jego agresja jest oznaką frustracji bo nie wie jak poradzić sobie z córką wchodzącą w wiek dorastania płciowego, staje się młoda kobietą... Gdy czuje się bezradny to może bronić się atakiem.

[sledziczeek]

Napisane przez Natalka_UW

Być może jego agresja jest oznaką frustracji bo nie wie jak poradzić sobie z córką wchodzącą w wiek dorastania płciowego, staje się młoda kobietą... Gdy czuje się bezradny to może bronić się atakiem.

No czterolatki jeszcze nie wchodzą w etap dojrzewania płciowego... Udręka tej dziewczynki trwa od 9 lat... A w tym czasie młodsza jej siostra juz dawno przekroczyła 4 latka.

[lillianne_91]

Napisane przez cwirek987

Pierwszy raz korzystam z forum.Prosiłam o poradę,wasze zdanie.Dziękuję za wasze wypowiedzi i niezłego KOPA W TYŁEK.Mamy umówioną wizytę z psychologiem.Wierzę,że wszystko będzie dobrze,jeśli jednak coś pojdzie nie tak-jestem gotowa rozstać sie z mężem.

Pstryk: i nagle Ci się odmieniło.... Nie wierzę Ci Ale albo rzeczywiście coś zmienisz, albo będziesz tego żałować.

[Enigmatyczna_Maestria]

Napisane przez laisla

Czyli kolejny wątek z cyklu przyszłam ponarzekać, ale nic z tym nie zrobię. A dziecku nikt nie pomoże. I po co było nam to w ogóle wiedzieć

Dokladnie. Ja bym podjęła radykalne kroki, albo facet idzie na terapię (dzieko również i Ty też oczywicie, bo tłumaczysz go i bronisz, co jest tu na prawdę dziwne), albo założyc mu niebieską kartę o znęcanie się psychiczne. Ale Ty oczywiście tego nie zrobisz. I ja tutaj wcale nie wykluczam molestowania, ale tego dowiedziałabyś się u psych. Dostałaś wiele konstruktywnych rad, ale podejrzewam że my się produkujemy a dziecko dalej bedzie cierpiało, Ty będziesz to widziala ale nic z tym nie zrobisz. Pamiętaj, dzieciństwo minie, ale ślad w psychice zostanie. Wtedy będziesz obwiniać siebie jezeli w ogóle poczuwasz się do odpowiedzialności.

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Napisane przez cwirek987

Pierwszy raz korzystam z forum.Prosiłam o poradę,wasze zdanie.Dziękuję za wasze wypowiedzi i niezłego KOPA W TYŁEK.Mamy umówioną wizytę z psychologiem.Wierzę,że wszystko będzie dobrze,jeśli jednak coś pojdzie nie tak-jestem gotowa rozstać sie z mężem.

Doczytałam, mąż na prawdę zgodzil się na psychologa? Mam nadzieję że dziecko też umówiłaś.

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;49792807]Daloby - administracja serwisu ma do tego wglad. Stad tez m.in. wiedza kto zaklada kilka kont lub kto troluje, bo rejestruja to za pomoca tego samego numeru IP.[/QUOTE]


Odbiegając od tematu, to trochę słaby powód na bana, bo jeżeli z jednego ip, np matka ,córka lub siostra założą tutaj konto to wszystkie mają dostać bana na podstawie tego samego ip? Ten sam e-mail czy podobne nazwy to rozumiem, ale ip? To chyba każdy musiałby mieć swój osobisty komputer aby móć korzystać z forum?

[sledziczeek]

Odbiegając od tematu, to trochę słaby powód na bana, bo jeżeli z jednego ip, np matka ,córka lub siostra założą tutaj konto to wszystkie mają dostać bana na podstawie tego samego ip? Ten sam e-mail czy podobne nazwy to rozumiem, ale ip? To chyba każdy musiałby mieć swój osobisty komputer aby móć korzystać z forum?

nie chodziło o bana tylko o możliwość namierzenia, zeby sie dowiedzieć skąd babeczka pisze, zeby ją na policję podać.

[201607040940]

[QUOTE=[COLOR=gray]Enigmatyczna_Maestria;498 01564]Odbiegając od tematu, to trochę słaby powód na bana, bo jeżeli z jednego ip, np matka ,córka lub siostra założą tutaj konto to wszystkie mają dostać bana na podstawie tego samego ip? Ten sam e-mail czy podobne nazwy to rozumiem, ale ip? To chyba każdy musiałby mieć swój osobisty komputer aby móć korzystać z forum?[/[/COLOR]QUOTE]

trolle zakładają różne konta i wypowiadają się w złożonym przez siebie wątku. Nie ma nic złego w posiadaniu różnych kont na tym samym IP. Natomiast posiadanie różnego zdania na ten sam temat i wypowiadanie się w tym samym czasie na tym samym wątku jest .

[ondatrazibethicus]

Nic już nie można napisać, bo okazuje się, że jest to zmyślone.
Jakby kobieta się obraziła i uznała, że przesadzacie, że mąż jest ok - to jazda po niej.
Jak napisała, że jej dałyście do myślenia i umówiła do psychologa - też źle, bo za szybko, więc troll.
Trzeba być perfekcyjnym trollem, dostosowanym do zmieniających się trendów w internecie, albo sama nie wiem co robić, gdy się prosi o radę na forum - bo tu mimo, że ktoś się posłuchał i tak dostał po łbie.

[Ilsa Lund]

Napisane przez ondatrazibethicus

Nic już nie można napisać, bo okazuje się, że jest to zmyślone.
Jakby kobieta się obraziła i uznała, że przesadzacie, że mąż jest ok - to jazda po niej.
Jak napisała, że jej dałyście do myślenia i umówiła do psychologa - też źle, bo za szybko, więc troll.
Trzeba być perfekcyjnym trollem, dostosowanym do zmieniających się trendów w internecie, albo sama nie wiem co robić, gdy się prosi o radę na forum - bo tu mimo, że ktoś się posłuchał i tak dostał po łbie.

Posłuchała się ? Nikt tu nie doradzał psychologa (dla męża) bo na to już jest kompletnie za późno, córka była dręczona od czwartego roku życia (9 lat) W tej chwili płacze po kątach że tatuś jej nie kocha. W ogóle nie wiem po co z socjopatą iść do psychologa zamiast do prawnika od rozwodów

[Verri]

Napisane przez peach_passion

brzmi jak osobowość unikajaca. czy brat się leczy? chodzi na terapie?

nie, brat się nie leczy, nie chodzi na terapię. Jakoś wypracował sobie "system" i tego się trzyma. Niestety nie mam z nim zbyt dobrego kontaktu, zawsze byliśmy różni i najlepiej nasze stosunki wyglądają na odległość. Wtedy nawet usłyszę, że mnie kocha. A gdy jesteśmy w tym samym pomieszczeniu, mam wrażenie, że go irytuję, wnerwiam i wytrzymać ze mną nie może. Jest wtedy opryskliwy, chamski, robi wszystko żeby wyprowadzić mnie z równowagi, albo totalnie olewa moją osobę i traktuje jak powietrze. Ciężki człowiek z niego, ale wszyscy w rodzinie go akceptujemy, wszyscy go wspierają i starają się przetrzymać jego "humorki". Niestety o terapii nie chce słyszeć, a siłą go nikt nie zaciągnie, byk ma juz prawie 27 lat...

---------- Dopisano o 00:21 ---------- Poprzedni post napisano o 00:19 ----------

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;49778261]Jak jestes zainteresowana tematem, to bardzo polecam ksiazki Jeanne Safer - wlasnie na ten temat. Przeczytaj, w szczegolnosci "The Normal One" i "Cain's Legacy", bo pisze dokladnie o tym samym co Ty. Sama ona byla siostra wlasnie takiego brata i identycznie to w jej zyciu wygladalo jak u Ciebie. Nie jestem pewna tylko czy zostaly przetlumaczone na jezyk polski.

Na jej stronie tez znajdziesz troche artykulów.

http://www.jeannesaferphd.com/

Jak Twoje stosunki z bratem, dobre?

I nie wiem czy na temat, ale wklejam baaaaardzo ciekawy artykul, jedyny na jej temat w jez. polskim:

http://kobieta.onet.pl/dziecko/brat-...ajemnica/nydgm[/QUOTE]


dziękuję i biorę się do lektury

[Enigmatyczna_Maestria]

[QUOTE=Gosiaczek1969;49802 467]

Napisane przez [COLOR=gray

Enigmatyczna_Maestria;498 01564]Odbiegając od tematu, to trochę słaby powód na bana, bo jeżeli z jednego ip, np matka ,córka lub siostra założą tutaj konto to wszystkie mają dostać bana na podstawie tego samego ip? Ten sam e-mail czy podobne nazwy to rozumiem, ale ip? To chyba każdy musiałby mieć swój osobisty komputer aby móć korzystać z forum?[/[/COLOR]QUOTE]

trolle zakładają różne konta i wypowiadają się w złożonym przez siebie wątku. Nie ma nic złego w posiadaniu różnych kont na tym samym IP. Natomiast posiadanie różnego zdania na ten sam temat i wypowiadanie się w tym samym czasie na tym samym wątku jest .

A no w takim razie to się zgodzę, ale swoją drogą taki trolling to trochę psychicznie brzmi. Jak jakieś rozdwojenie jaźni.

---------- Dopisano o 23:00 ---------- Poprzedni post napisano o 22:56 ----------

Napisane przez Ilsa Lund

Posłuchała się ? Nikt tu nie doradzał psychologa (dla męża) bo na to już jest kompletnie za późno, córka była dręczona od czwartego roku życia (9 lat) W tej chwili płacze po kątach że tatuś jej nie kocha. W ogóle nie wiem po co z socjopatą iść do psychologa zamiast do prawnika od rozwodów

Jeżeli facet chce i nie stawia oporów to można, ale wiadomo siłą to nie ma sensu a nawet się nie da. Poza tym taki krok powinien być podjęty w tej rodzinie dawno temu. Lepiej późno niż wcale ale pod warunkiem że on na prawdę chce w co tutaj średnio wierzę. Jak gość nie chce nic zmienić - wtedy już prawnik.